PDA

Zobacz pełną wersję : Ile zaoszczędzę mając własne drewno?



Mikołaj:)
29-08-2006, 18:23
Witam. Tak sobie myślę ile kasy mogę zaoszczędzić budując prosty parterowy dom do 120 m, mając własny las. Wiem, że oczywiście więźbę mogę zrobić, ale co jeszcze? Myślę o podłogach sosnowych. Wiem, że jest miękka, ale rodzice mają takiej podłogi ponad 100 m i nie jest tak źle. Pewnie jeszcze strop drewniany. Coś jeszcze?

Pietrov
29-08-2006, 18:48
Masz ścięte, przesuszone drewno, czy z świeżo ścietego chcesz ten dom stawiać? No i czy przypadkiem na taki wyrąb lasu nie potrzebne jest zezwolenie (nawet jeśli to twój własny)?

Yogi66
29-08-2006, 19:00
Zaoszczędzisz niewiele.
Musisz i tak zapłacić za ścięcie, wywiezienie z lasu, załadowanie na platformę, transport do tartaku, przetarcie w tartaku, transport na plac budowy.
Oczywiście pewne prace możesz wykonać sam jak np. ścięcie i oczyszczenie z gałęzi ściętych pni.
Pamiętaj, że sam surowiec (drewno okragłe loco las) nie jest drogie. Płaci się przede wszystkim za jego obróbkę. A Ty zapłacisz za jednorazową czynność (transportu, załadunku, przetarcia) więcej niż płacą za to wyspecjalizowane firmy w przypadkach dużych zamówień.

Jeszcze jedno - będziesz miał drewno niesezonowane i nieselekcjonowane. Będzie sporo ubytków. To co ewentualnie kupisz w tartaku jest już wyselekcjonowane i możesz w deskach io krokwiach przebierać kręcąc nosem na każdy sęk i ofliz. Za to w końcu płacisz.
Co do sezonowania to w tartaku również możesz trafić na drewno mokre.
Reasumując - zaoszczędzić to pewnie zaoszczedzisz cokolwiek pieniędzy (mniej niż się Tobie może teraz wydawć) ale czasu na te wszystkie czynności stracisz b. dużo.
Co do podłóg to drwno musi być sezonowane przynajmniej dwa lata w odpowiednich warunkach. A i tak nie masz pewności czy go nie poskręca więcej niż zakładasz.

Powodzenia.

Świerzak
29-08-2006, 19:46
hmm... bywając na "wyspach" zauważyłem że 90% domów ma drewniane stropy... podobno wiąże się to z obniżeniem kosztów budowy.. a może też tradycją :), w każdym bądź razie tak budują... jest dużo szybciej.. kratownica z fosztów 25-30 cm (ten wymiar robi za grubość stropu) gr. dechy ok.5 .. na to sklejka.. pod nią puszczona wszelka instalacja.. oraz wełna jako wytłumienie (spory minus jak się ma współlokatorów.. ale jak mieszkam sam to nie mogę być równocześnie na górze i na dole!! ) tak że odpada beton i jego zbrojenie, a wogóle jak masz las to przekonaj się do domu z drewna... tylko przetrzeć :)

artureski
29-08-2006, 20:23
można zaoszczędzić... ale trudno określić ile dokładnie- zalezy od elementów. Miałem trochę swojego drewna : transport na budowę i trak taśmowy przyjeżdża na miejsce, płacisz od metra. Jednak jest taniej (chyba że kupujesz bez faktury - czyli najczęsciej poprostu kradzione). Gdybym chciał kupić belki 16/26 zapłaciłbym majątek. Mogę poszperac w notatkach i podacf dokładne wyliczenia na mejla.

Mikołaj:)
29-08-2006, 20:30
Jeżeli mogę prosic o te notatki to byłbym wdzięczny.

Goni_Mnie_Peleton
29-08-2006, 20:52
Chcac wyciac drzewo z wlasnego lasu trzeba miec pozwolenie.
Nie wiem czy trudno je zalatwic czy nie , ale chyba latwiej jesli budujemy dom. Wykorzystaj wiec okazje , jesli tylko masz drzewa ktore oplaca sie wyciac i nie musisz wcale robic podlog sosnowych. Zrob debowe albo inne , a sosne sprzedaj. Sztuka jest sztuka :D

jabko
29-08-2006, 20:58
hmmm
Pobliski tartak kupił w zimie tysiac kubików drzewa po 35zł/kubik.
(rok temu tak samo)
Za wieżbę chcą 600zł /kubik.

Takze wychodzi koszt drzewa 35zł
Koszt roboty 565zł

Czyli przy własnym drzewie -35zł na kubiku czyli u mnie 730zł na całej budowie.
Jak dolicze ścinkę i dowiezienie na tartak to wyjdzie chyba na zero więc lepiej to spalić :lol:

ramol_1
29-08-2006, 21:05
U mnie wyglądało to tak:
- pozwolenie na wycinkę - za darmo i bez problemu (trzeba było tylko przywieźć po wycince leśniczego by ocechował pnie)
- wycinka i oczyszczenie pni wykonałem samotrzeć (koszt ze 3l benzyny i zgrzewka browaru dla wója i brata oraz 3 styczniowe weekendy)
- wyciągnięcie z lasu - sąsiad z ursusem - koszt 2 flaszki i mała kanka ropy
- wywózka z lasu do tartaku (jakieś 15km) dłużycą samozaładowczą - 350zł
- przetarcie w małym lokalnym tartaku - ok. 1200zł (za jakieś 19m3 drewna - wyszło z tego ok. 12m3 kantówki, i ok.4m3 desek, reszta odpad który poszedł na ogrodzenie tymczasowe i takie tam).
- przywóz na plac leżakowania tą samą dłużycą co poprzednio - 350zł
- przywóz na plac budowy - HDSem 250zł (jakieś 20km)
Całość kosztów to jakieś 2400zł - w tamtym okresie za świeżą kantówkę musiałbym zapłacić ok 550zł/m3 i 400zł/m3 deski calówki. Zużyłem 12m3 kantówki i 7m3 desek, więc kosztowało by mnie to ponad 9000zł.
Na czysto więc miałe w kieszeni prawie 7000 - wniosek, gra była warta świeczki, ale dużo zależy od tego czy znajdziesz dobry i solidny tartak.
Koledze przy przetarciu 15m3 sosny tartak "wygenerował" prawie 6m3 odpadów, tak więc miał sporo materiału w plecy. Ja nauczony jego doświadczeniem dwa dni warowałem w tartaku przy przecieraniu i uzgadnialiśmu jak będzie cięty każdy pień...
Wniosek - jeśli masz dużą więźbę plus ewentualnie drewniany strop, może się opłacać - jednak najpierw sprawdź ceny w lokalnych tartakach i przekalkuluj...