PDA

Zobacz pełną wersję : Mały problem - gazownia twierdzi, że nie zdąży podłączyć



yacq
06-09-2006, 12:17
Szlag by człowieka trafił :evil: Wniosek o warunki złożony w maju. W tzw. międzyczasie gazownia zmieniała siedzibę i warunki dostałem dopiero w sierpniu. Od razu złożyłem wniosek o umowę na przyłączenie. Umowa miała być gotowa za miesiąc, dzwonię aby się dowiedzieć co z umową, a Pani mi mówi, że dopiero czerwcowie "robi" :o Biorąc pod uwagę, że rezerwują sobie 5 miesięcy na podłączenie to wychodzi, że zostanę na zimę bez gazu.
Prośba do tych co już przez to przechodzili. Czy można to jakoś przyspieszyć i mieć szanse na ten gaz?

Krzysiek_3miasto
06-09-2006, 12:43
przylaczyli mnie w pazdzierniku...a na poczatku wrzesnia wzialem coreczke na rece i poszedlem do inzynierkow w biurze...sympatyczni goscie...na odchodne zapytalem czy chcieliby zeby ta dziewczynka marzla w zime?...pewnie ze nie chcieli....a gazownie i zalatwianie tam spraw milo wspominam...wszystko zalezy od ludzi ktorzy tam pracuja...powodzenia

yacq
06-09-2006, 12:54
Być może nad morzem są inne, lepsze zwyczaje. U mnie stajesz przed biurwą, która tylko dokumenty potrafi przyjmować. Mój wniosek z ostatniej rozmowy tel. jest taki, że oni mooooże zdążą na zimę umowę na przyłączenie przygotować. Dlatego zastanawiam się czy nie da się tego zrobić prywatnie a gazowni przedstawić faktury.

ania
06-09-2006, 14:21
Czy można to jakoś przyspieszyć i mieć szanse na ten gaz?


Tylko robiąc wszystko samemu. Ja miałam umowę z terminem na październik ubiegłego roku. Gaz popłynął 9 miesięcy później. :evil: :evil:

yacq
06-09-2006, 14:47
Aniu, jeśli masz doświadczenie w temacie walki z gazownią warszawską to bardzo proszę o podzielenie się wiedzą. Przeraża mnie myśl grzania się gazem z butli 11kg albo prądem. A grzać muszę bo nawet jakbym się nie wprowadził to tynków gipsowych i wody w rurach na zimę nie mogę zostawić.

ania
06-09-2006, 15:22
Odpowiedziałam na priv.

yacq
07-09-2006, 13:44
Aniu, orientujesz się jakie to mogą być koszty? Dziś zgodnie z Twoją sugestia podzwoniłem trochę po firmach robiących przyłącza i raz to wszyscy mówią, że będzie trudno, dwa nikt nie chce na razie rozmawiać o cenach :( No i usłyszałem, że może się "herbata" tu i tam przydać :lol:

Heath
07-09-2006, 13:49
Skoro ma być gaz ale nie wiadomo kiedy (podany termin też może się przesunąć) możesz rozważyć LPG. przeróbka kotła ponoć jest niewielka i odwracalna.

ania
07-09-2006, 13:59
Aniu, orientujesz się jakie to mogą być koszty?

Nie mam zielonego pojęcia. Gazownia wycenia wg oficjalnej taryfy ale prywatni mogą chcieć 2 x tyle.
Jeśli jest tak jak pisze Heath - to może być dobre rozwiązanie. Podpisz umowę z Gazownią i pozwól im się spóźnić z realizacją. Ja ci podeślę pozew i zwrócą ci się koszta LPG :D

P.S. "Herbata" nie pomoże. Gazownia realizuje umowy za pomocą zewnętrznych firm. Nie ma bezpośredniego przełożenia.

yacq
07-09-2006, 14:14
Ech...koszta LPG pewnie się nie zwrócą bo raczej z gazownią przegram (w końcu rezerwują sobie te 5 miesięcy, a że na warunki i na umowę czekałem to już nie ich wina bo się przeprowadzali). Zastanawiam się tylko czy rzeczywiście nie zasilać pieca z butli 11kg i czy to aby nie będzie tańsze niż te wszystkie "herbaty" i Bóg wie co jeszcze.