kuleczka
25-09-2006, 20:54
Fajnie czasem przeczytać/usłyszeć dobry dowcip :wink:
Jeśli macie coś fajnego- wklejajcie :D
Na początek mam to:
"Facet wraca w nocy do domu.
Z kieszeni wystaje mu wejściówka do agencji towarzyskiej.
Żona w płacz i pyta czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuję, przątam, dzieciakami się zajmuje. Czemu Ty chodzisz na te dziwki.? On na to:
- kochanie wiesz jak ja z nimi uprawiam sex to one tak fajnie jęczą a Ty......
-No a gdybym ja jęczała to nie chodziłbyś do tego burdelu? On na to -No wtedy nie! No więc wieczorem zaczyna się gra wstępna -mąż żonę całuje a ta odrywa usta od jego ust i pyta:
- mam już jęczeć?
- NIE, poczekaj - facet schodzi do parteru, napalony już jak nie wiem co
a ta znów:
- MAM JUŻ JĘCZEĆ?
- NIEEEE, poczekaj....kochają się, wreszcie dochodzi i szepcze:
- "o teraz jęcz jęcz!"
Ona:
- " Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, nie mam za co jutro kupić na obiad............."
JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem... wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie byłam z koleżankami na zakupach, myślałam, że to może moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem, ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakiś nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział, że mnie kocha... bardzo sie tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się skończyło... W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka; i o dziwo oddał moje pieszczoty; i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."
JEGO pamiętnik:
"Wisła przegrała... ale przynajmniej był sex!"
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyje od 15 lat...
Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu! - Nie wyjdę! - Mówię Ci wyłaź!
- Nie wyjdę! - Wyłaź ty tchórzu! - Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem
Ż: Powiedz Gibraltar
M: Piłem.
Rozmawiaja trzy babcie. Pierwsza mówi:
- Mój wnuczek będzie chyba lekarzem, bo ciągle robi lalkom zastrzyki. Druga babcia na to:
- A mój to chyba na ogrodnika pójdzie, bo ciągle w ogródku przesiaduje. Na to chwali się trzecia babcia:
- A mój to na pewno zostanie szewcem albo pilotem, bo ciągle wącha klej i mówi: Ale odlot!
Jeśli macie coś fajnego- wklejajcie :D
Na początek mam to:
"Facet wraca w nocy do domu.
Z kieszeni wystaje mu wejściówka do agencji towarzyskiej.
Żona w płacz i pyta czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuję, przątam, dzieciakami się zajmuje. Czemu Ty chodzisz na te dziwki.? On na to:
- kochanie wiesz jak ja z nimi uprawiam sex to one tak fajnie jęczą a Ty......
-No a gdybym ja jęczała to nie chodziłbyś do tego burdelu? On na to -No wtedy nie! No więc wieczorem zaczyna się gra wstępna -mąż żonę całuje a ta odrywa usta od jego ust i pyta:
- mam już jęczeć?
- NIE, poczekaj - facet schodzi do parteru, napalony już jak nie wiem co
a ta znów:
- MAM JUŻ JĘCZEĆ?
- NIEEEE, poczekaj....kochają się, wreszcie dochodzi i szepcze:
- "o teraz jęcz jęcz!"
Ona:
- " Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, nie mam za co jutro kupić na obiad............."
JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem... wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie byłam z koleżankami na zakupach, myślałam, że to może moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem, ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakiś nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział, że mnie kocha... bardzo sie tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się skończyło... W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka; i o dziwo oddał moje pieszczoty; i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."
JEGO pamiętnik:
"Wisła przegrała... ale przynajmniej był sex!"
Dwóch przyjaciół wybrało się do baru na drinka. Jeden z nich zagląda do szklanki i woła do drugiego:
- Stary! Pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Drugi smętnym głosem odpowiada:
- Mało widziałeś. Ja z taką żyje od 15 lat...
Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu! - Nie wyjdę! - Mówię Ci wyłaź!
- Nie wyjdę! - Wyłaź ty tchórzu! - Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny
Ż: Piłeś?
M: No coś ty, ani kropelki
Ż: Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się. Piłeś?
M: Nie piłem
Ż: Powiedz Gibraltar
M: Piłem.
Rozmawiaja trzy babcie. Pierwsza mówi:
- Mój wnuczek będzie chyba lekarzem, bo ciągle robi lalkom zastrzyki. Druga babcia na to:
- A mój to chyba na ogrodnika pójdzie, bo ciągle w ogródku przesiaduje. Na to chwali się trzecia babcia:
- A mój to na pewno zostanie szewcem albo pilotem, bo ciągle wącha klej i mówi: Ale odlot!