dabell
26-09-2006, 07:46
Witam wszystkich
Mam ogromną prośbę o pomoc w znalezieniu przepisów prawnych - określających normy bezpieczeństwa na placach zabaw - szczególnie odległości pomiędzy ogrodzeniem i elementami placuoraz instytucji, które coś moga nakazać w tym względzie Mam nadzieję, uda się coś zrobić zanim dojdzie do nieszczęścia :cry: .
Już wyjaśniam:
Moja spółdzielnia mieszkaniowa (Wrocław, ilość mieszkańców ok 5 tys. osób, 42 niskie bloki )po wielu miesiącach starań mieszkańców, raczyła uwzględnić nasze wnioski i ogrodziła płotkiem systemowym (wys. ok.110 cm) główny placyk zabaw na osiedlu.
Placyk wygląda tak:
- plan nieregularnego owalu o średnicy mniej więcej 10, 12m
- piaskownica ogrodzona betonowymi elementami o wysokości od ok 10 do 40 cm (wznoszą się i opadają - tworząc falę na planie koła) -
- na środku znajduje się wieża ze zjeżdzalnią, drabinkami itp.
- wokół kilka ławek do siedzenia
Problem jest następujący:
1. W pobliżu wejścia odległość płotu od betonowego ogrodzenia piaskownicy,które w tym miejscu na nieszczęście jest najwyższe - ok. 40 cm, jest skandalicznie mała - tylko 70 cm !!! :o :evil:.
Dzieci nie moga się swobodnie minąć i tylko czekać aż zdaży się wypadek, że dzieciaki się zderzą i jedno poleci na płot rozwalając głowę, a drugie na beton co najmniej wybijając zęby :evil:
2. Jest tylko jedna bramka na placyk - dzieci (6-8 latki) przechodzą przez płot, bo nie chce im się iść na około. Do piaskwnicy można było dojść wcześniej z 3 stron wydzielonymi ścieżkami-chodniczkami.
Firma, która wykonywała ogrodzenie podobno mówiła dyr. technicznemu spółdzielni, że powinny być min. dwa wejścia. Dostali prikaz - tylko jedno, skierowane na nasze osiedle, żeby dzieci z pobliskiego osiedla willowego nie przychodziły :o :-? (jakby nie mozna okrążyć i wejść :roll: ).
Dostali też określoną liczbę metrów do ogrodzenia - skutek jak widać, bo się nie mieścili, nawet jedną ławkę musieli przesunąć bliżej piaskownicy. Pomijam fakt, że w pobliżu - w odległości 10-15 metrów naokoło piaskownicy są huśtawki, metalowe wyginane drabinki do wspinania i beczka do kręcenia - wszystko to ma trawie,
Na stwierdzenie - że tak wąskie potraktowanie ogrodzenia utrudnia kontrolę, jak mniejsze dziecko chce wyjść np. się pohuśtać - odpowiedż prezesa: niech idzie z mamą !!! Jakby mało było mam, które w tym samym czasie patrzą czy młodsze latorośle nie wspinają się po drabinkach :roll: .
Problem dotyczy mnie osobiście, bo mam synka 4,5 latka i córeczkę 2,5 latka - diablątko w ludzkiej skórze, z której nie można spuścić wzroku, bo zaraz będzie na drabince wysokości ponad 2 m ( miała 18 miesięcy jak zaczęła trenować wspinaczkę :lol: ).
Proszę pomóżcie !
Pozdrawiam serdecznie
Dabell
Mam ogromną prośbę o pomoc w znalezieniu przepisów prawnych - określających normy bezpieczeństwa na placach zabaw - szczególnie odległości pomiędzy ogrodzeniem i elementami placuoraz instytucji, które coś moga nakazać w tym względzie Mam nadzieję, uda się coś zrobić zanim dojdzie do nieszczęścia :cry: .
Już wyjaśniam:
Moja spółdzielnia mieszkaniowa (Wrocław, ilość mieszkańców ok 5 tys. osób, 42 niskie bloki )po wielu miesiącach starań mieszkańców, raczyła uwzględnić nasze wnioski i ogrodziła płotkiem systemowym (wys. ok.110 cm) główny placyk zabaw na osiedlu.
Placyk wygląda tak:
- plan nieregularnego owalu o średnicy mniej więcej 10, 12m
- piaskownica ogrodzona betonowymi elementami o wysokości od ok 10 do 40 cm (wznoszą się i opadają - tworząc falę na planie koła) -
- na środku znajduje się wieża ze zjeżdzalnią, drabinkami itp.
- wokół kilka ławek do siedzenia
Problem jest następujący:
1. W pobliżu wejścia odległość płotu od betonowego ogrodzenia piaskownicy,które w tym miejscu na nieszczęście jest najwyższe - ok. 40 cm, jest skandalicznie mała - tylko 70 cm !!! :o :evil:.
Dzieci nie moga się swobodnie minąć i tylko czekać aż zdaży się wypadek, że dzieciaki się zderzą i jedno poleci na płot rozwalając głowę, a drugie na beton co najmniej wybijając zęby :evil:
2. Jest tylko jedna bramka na placyk - dzieci (6-8 latki) przechodzą przez płot, bo nie chce im się iść na około. Do piaskwnicy można było dojść wcześniej z 3 stron wydzielonymi ścieżkami-chodniczkami.
Firma, która wykonywała ogrodzenie podobno mówiła dyr. technicznemu spółdzielni, że powinny być min. dwa wejścia. Dostali prikaz - tylko jedno, skierowane na nasze osiedle, żeby dzieci z pobliskiego osiedla willowego nie przychodziły :o :-? (jakby nie mozna okrążyć i wejść :roll: ).
Dostali też określoną liczbę metrów do ogrodzenia - skutek jak widać, bo się nie mieścili, nawet jedną ławkę musieli przesunąć bliżej piaskownicy. Pomijam fakt, że w pobliżu - w odległości 10-15 metrów naokoło piaskownicy są huśtawki, metalowe wyginane drabinki do wspinania i beczka do kręcenia - wszystko to ma trawie,
Na stwierdzenie - że tak wąskie potraktowanie ogrodzenia utrudnia kontrolę, jak mniejsze dziecko chce wyjść np. się pohuśtać - odpowiedż prezesa: niech idzie z mamą !!! Jakby mało było mam, które w tym samym czasie patrzą czy młodsze latorośle nie wspinają się po drabinkach :roll: .
Problem dotyczy mnie osobiście, bo mam synka 4,5 latka i córeczkę 2,5 latka - diablątko w ludzkiej skórze, z której nie można spuścić wzroku, bo zaraz będzie na drabince wysokości ponad 2 m ( miała 18 miesięcy jak zaczęła trenować wspinaczkę :lol: ).
Proszę pomóżcie !
Pozdrawiam serdecznie
Dabell