Zobacz pełną wersję : JAKI ZAWÓD WYKONUJESZ
Darth_Maul
09-04-2003, 07:07
Witam. Tak sobie pomyślałem, ze może fajnie byłoby, gdyby każdy z nas ( a jest nas wielu ) napisał jaki zawód wykonuje. Moze byłoby fajnie wiedzieć jakie zawody budują , kto się porywa na budowe. A moze Redakcji Muratora się to w jakiś sposób przyda
Tak więc zaczynam od siebie
JESTEM INFORMATYKIEM - INŻYNIER D/S SIECI ROZLEGŁYCH WAN
MAŁŻONKA GŁÓWNA KSIĘGOWA więc o zarzadzanie kasa jestem spokojny ( kazdą złotówke mi wylicza hehehe )
Kto nastepny?
Pozdrawiam
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Darth_Maul dnia 2003-04-18 08:03 ]</font>
Prostytutki też wchodzą w grę :wink:
Darth_Maul
09-04-2003, 09:00
jesli mówisz poważnie, to jasne
poważnie czy nie :wink:do myślenia pozostawiam
pozdrawiam
Zawod stary jak świat.
O informatykach nikomu się jeszcze nawet nie śniło.
Według jednego z ostatnich "Neewsweków" jest to zawód ciężki i mało popłatny (rzadko która z pań wyciąga 2 tys. a od łebka średnio chyba 50 złociszy):wink:
Pozdrawiam Darth_Maul :wink:
też jestem informatykiem D/S obsługi baz danych i ochrony danych osobowych :grin:
a mój mężuś pracuje w hurtowni odzieży roboczej i jest dekarzem :wink:
Pozdrawiam.
PS Darth_Maul Jak tam projekcik domku ?? :grin:
Darth_Maul
09-04-2003, 11:36
emems... projekcik cool... ale ja teraz wybieram parterowy, jednak lepiej bedzie taki wygladał na mojej działce
Oki pozdrawiam Cię Darth_Maul :grin:
Życzę wybrania wymażonego domku
Pozdrawiam wszystkich informatyków na Forum hihihi.
To HLUP.
Darth_Maul
09-04-2003, 13:14
dużo osob czyta, a mało chce ujawnic się z zawodem. Jestem zawiedziony :sad: hihi
pozdrawiam
zibi.maz.
09-04-2003, 14:48
Jeśli przyda sie to forumowiczom lub Redakcji / prosze zwrócic uwage na kolejność/ to proszę bardzo. Jestem chirurgiem.
A ty kogo najbardziej lubisz operować
Bo jak czytam dowcip Agackiej
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym,
kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest
ponumerowane.
- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko maja ułożone w
porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.
- Ja to lubi informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi
kolorami.
- A ja uwaaam, ze najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca,
nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów
zamienić miejscami.
to nie wiem czy mogę się przyznać do swojej profesjii :smile:
zibi.maz.
09-04-2003, 15:52
Ja również znam świetne dowcipy o chirurgach ale większośc nie nadaje sie do publicznego przedstawienia. Zawód , który jak się domyślam wykonujesz, wykonuje moja druga połowa i przyznam, nie chciałbym u niej nic zamieniać.Wszystko jest na swoim miejscu i w bardzo dobrym stanie.
tez sie dopisze..położna :smile: i rzeczoznawca majątkowy:smile:
widzicie jak to łatwo podpaść prawnikowi :grin: na pocieszenie powiem ,ze jestem POWAŻNĄ księgową! :grin:
Ja jestem logopedą, a mój mąż określa się jako sprzedawca
(w jego firmie nazywa się to "sales manager" z jakimiś jeszcze przedrostkami).
Teska - masz taki zawód, że zawsze mi się gęba uśmiecha od wspomnień.
nazywa się to Koordynator Budów... no i zgadnicie czym się to je.
kgadzina
16-04-2003, 12:03
A mój mąż proszę pana jest z zawodu dyrektorem (to powinno być w tekstach - debeściakach, ale pasuje równiez i tu).
A ja - z wyszktałcenia górnik ale taki od wentylacji i pożarów podziemnych, a zawód wykonywany - betoniarz:wink:
Alicjanka
16-04-2003, 15:01
Melduję się posłusznie:
zawody wyuczone:
-kosmetyczka
-inż. zootechnik
-mgr. administracji i zarządzania
zawód wykonywany:
-"research manager" :wink:, czyli osoba która zajmuje się w firmie badaniami rynkowymi
A moja mama mówi: siedem zawodów ósma bieda... :lol:
jprzedworski
16-04-2003, 15:42
Jak wszyscy, to wszyscy - i babcia też:
inż. elektronik (łączność, komputery, sieci)
żona: psycholog (oświata)
a ja jestem tlumaczem, ale glownie pania domu :smile:
z zamiłowania naukowiec, ale przytłoczona prozą życia - obecnie praktyk.
Pozdrawiam,
Gaga2
Jeszcze jeden budowlaniec.........hydraulik
A ja jestem położną, ponieważ mój mąż "Niezły" zapomniał,że ma drugą połówkę, przedstawiam się sama. Chociaż nie wypowiadam się na Forum, często tu zaglądam. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie szczególnie Teskę i życzę Wesołych Świąt.
_________________
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Anam dnia 2003-04-18 16:52 ]</font>
ZUS STORY
Byłem dziś w ZUS-ie
O, Jezusie!
Pół dnia tam byłem.
Cud, że przeżyłem.
- Hm, proszę Pana, w tej deklaracji
W kodzie pocztowym nie mamy spacji.
- Skąd ja mam wiedzieć, gdzie wstawić kreskę?
- Musi wypełnić Pan raz jeszcze.
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
- A tutaj, o, w słowie "składkę"
Ogonek wyszedł poza kratkę.
Mamy komputer (mądra maszyna),
Tego ogonka nie przetrzyma.
Był tu przedwczoraj taki klient,
Wstawił ogonek, a za chwilę
Komputer wysiadł
I do dzisiaj
Znaleźć nie można trzech milionów.
I komu to potrzebne, komu?
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
- O, tu jest błąd! Fundusz wypadkowy
Mamy od wczoraj całkiem nowy.
Wzrosło o dwa przecinek trzy.
Musi Pan zmienić, przykro mi.
- Lecz kiedy byłem tu poprzednio
Wisiała kartka, tam, przede mną,
że wypadkowy po staremu
a teraz zmiana, no i czemu?
- Kartka na ścianie, że tak powiem,
jest dokumentem nieurzędowym.
A składka wzrosła, to jest fakt.
Musi Pan zmienić, nie, czy tak?
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
Po wypełnieniu sześciokrotnym
postanowiłem być bezrobotnym.
Kolejny prawnik do kolekcji. Pozdrawiam pozostałych. J.
AGACKA to o ZUS-ie świetne
OSÓWKA...a czemuż to gebusia sie smieje?? :smile: :smile:
masz miłe wspomnienia?
ANAM dzięki bardzo za zyczenia....:smile:
zerknij na priv
Tak, nasza położna ( bo rodziliśmy razem) była fantastyczna. Cała akcja była największą przygodą w naszym życiu. Co prawda do budowy przygotowujemy się dłużej i dokładniej, ale nie ma przy nas kogoś takiego, komu moglibyśmy tak totalnie i ślepo zaufać. Dlatego zawsze podziwiam dobre położne. Chyba nawet nie wiedzą, jakie mają dożywotnio miejsce w pamięci matek.
Poważny pean mi się udał, ale zasługujecie nań. Pozdrawiam.
Coś widzę, że branża elektryczna jest niewidoczna wśród obecnych, więc odmeldowuję się elektryk-elekroenegetyk, choc teraz bardziej księgowy niż elektryk. Takie to czasy, gdzie wazniejsze są cyferki niż wszystko inne. A moja małżowina pedagog walczący z dzisiejszą "trudna młodzieżą" wbijajac im wiedzę w łepetyny.
Pozdrawiam
Leszek
Ja pozdrawiam informatyków - jestem wdrożeniowcem (jedna z odmian informatyka :smile:) i elektryków - mam pokrewne wykształcenie.
Moja żona z wykształcenia automatyk a z zawodu również informatyk i pracujemy w jednej firmie. Ale na szczęście w firmie rzadko się spotykamy :wink:
Jestem analitykiem medycznym, a moja lepsza połowa elektronikiem.
Wiatm na forum całą brać elektryczną.
Pozdrawiam
Leszek
witam,
Tomek-hm ciężko określić, elektronik spec. teletransmisja, handlowiec, a od 10lat informatyk(?): sieci lokalne, serwis urządzeń, drukarek , oraz dużych skanerów do dokumentów, no i ktoś kto się nazywa helpdesk manager :wink:, z zamiłowań niespełniony fotografik
Ola- księgowa- samodzielna już nawet :smile:
Asia(córka)- uczennica
miazgociąg
25-04-2003, 23:31
A ja już to gdzieś pisałem jestem dentystą , moja żonka też .Pozdrawiam
On 2003-04-26 00:31, miazgociąg wrote:
A ja już to gdzieś pisałem jestem dentystą , moja żonka też .Pozdrawiam
To już wiem, skąd ta xywka :smile:
A ja jestem gosposią domową :grin:
A ja chciałabym być gospodynią domową ...
kgadzina
28-04-2003, 11:04
A ja mam taką w domu...... Wiecie jakie to fajne???????
czy bycie matką i żoną też się liczy? a kucharka, szwaczka, fryzjerka, lekarka, masażystka, doragca, psychoanalityk itp?
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Agacka dnia 2003-04-28 13:19 ]</font>
Agacka, dołączam do Twojej listy, jeszcze dołożę zaopatrzeniowca i sprzataczkę :smile:, a ostatnio jeszcze stolarz, malarz i "przynieś-podaj-pozamiataj"...
kgadzina
28-04-2003, 12:30
Taaaaaaaaaaaaa. Wszystko w jednym. Tylko chłop potrzebny...:grin:
Chłop nie bardzo potrzebny :grin: Takie życie......
Wlasnie "Kopernik tez byla kobieta" :grin:
no to może nie jest najlepszy przykład :grin:
No dobrze, czasami się przydają, ale to chyba powinno być w innym wątku :grin:
Sklodowska -Curie - 2 w jednym, lepszy :razz:
chyba faktycznie wywalą nas z tego wątku! - nieco lepiej, ale jeszcze mało! :grin:
A dlaczego Pani Sklodowska Ci nie odpowiada:
a) ze wzgledu na fryzure?
b) ze miala meskie zajecia?
c) czy dlatego ze wynalezionu pierwiastek nazwala meskim rodzajnikiem?
:razz:
wszystko co męskie nie jest mi obce, ale nad fryzurą faktycznie mogła popracować :grin:
Ja do Sklodowskiej nic nie mam, ale ta (ten?) Curie ... :roll:
Miedzy nami kobietami mowiac to ten Curie tez mi sie nie podoba. I tak najpierw byla Sklodowska a potem sie do niej jakis Curie dopolakowal. Obywatelstwo chyba chcial uzyskac ... czy jak? :grin:
A wiesz Pit, o tym nie pomyslalam, na pewno tu chodzilo o obywatelstwo ...
no i jeszcze o tego Nobla ...
Widzial skubaniec Curie, ze ten Nobel kreci sie kolo Sklodowskiej i bal sie, ze go uprzedzi i przed nim skoczy po to obywatelstwo. Sprytna bestia ten Curie, kto by pomyslal :roll:
Taaa ... i Curie bez watienie byl facetem ... faceci to swinie :grin:
Czesc
To i ja, kolejny z tej branzy
"support engineer" (nie tlumacze bo glupio brzmi) , sieci LAN/WAN
A tak przy okazje, planujecie jakas siec w domu?
EmiL
Kasiorek
30-04-2003, 22:16
Za miesiąc będę mogła się pochwalić dyplomem plastyka,a zawód wykonywany to dekorator wnętrz(nie mylić z architektem wnętrz-to już cięższy kaliber)
a propo's Marii S-C,
woecie że ona odkryła jemu Polon, a on był z tego wielce Rad?
witam,
jestem inż mech ( dłuuugo studiowałem- medycynę kończą szybciej :wink:
jeżdze sobie po świecie i nadzoruję montaż linii lakierniczych pewnej duńskiej firmy.
a moja żonka jest matematykiem w gimnazjum, a ostatnio została koordynatorem budowy ( bo stanowisko kierownika było juz niestety zajęte:sad:
no to hejka
P.S.
czy nie mieliście problemów z forumem pierwzsego maja?
parę razy mnię wywaliło i nie mogłem dorwać się do serwa.
pzdr
oorbus
Krystian
13-05-2003, 12:30
No to teraz już wiem!!!
Nie mogłem zrozumieć czemu od początku czytania wątków dziwną sympatię czułem do kgadziny...:grin: :grin: :grin:
Ani nick sympatyczny, nigdy z nią nie wymieniałem poglądów, a tu MASZ GÓRNIKU KOLEŻANKĘ PO FACHU :smile:!!!
O mnie : z wykształcenia górnik taki od eksploatacji i budowy kopalń, z zawodu TEŻ...(szkoda, że nie DYREKTOR :wink:)
Żona - chemik
Córka - uczennica ( debeściara...:lol: )
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie wiecie KOGO...
A skad wiesz ze kgadzina to ona a nie on lub ono Oj da Ci popalic :grin:
No to się porobiło.... :grin:
No nie! Przecież kgadzina ( o ile mnie pamięć blondynki nie myli) jest samcem i to w dodatku bojowym...no, uzbrojonym...
kgadzina
14-05-2003, 14:51
Potwierdzam - nie zaprzeczam:grin:
Krystian - JESTEM SAMCEM!
Krystian
14-05-2003, 23:04
kgadzino - to i lepiej bo jak się spotkamy to na dobry początek będzie okazja na beczkę piwa :grin: :grin: :grin: !!!
No to mam KOLEGĘ GÓRNIKA, jest :cool:
Pozdrawiam!
A jest na forum Górnik-samica? :lol:, może się ujawni?
kgadzina
15-05-2003, 13:28
Rzeczywiście jest cool! Krystian - z tym, że ja pod ziemią pracowałem niespecjalnie długo bo przestało mi sie podobać. Zwłaszcza 1640 m pod ziemią. Zgadniesz gdzie to mogło być? Dlaułatwienia podam że nie w RPA:grin:
A teraz zajmuję się uszczelnieniami strukturalnymi żelbetów i najbliższą koplanię mam w Wieliczce. Co oczywiście nie przeszkadza mi powspominać jak to drzewiej było, jakem jeszcze fedrowoł! :grin::grin::grin:
Krystian
17-05-2003, 22:34
Jak nie w RPA, to na pewno w NAMIBII...:grin:, no dobra poddaję się,ja TAK głęboko nie fedruję, moja ,,gruba" ma tylko 1050m i nic głębiej...jak na razie :grin:.
Gdzie zdobywałeś górniczą wiedzę (teoretyczną)?
Może się spotkaliśmy lub mamy wspólnych znajomych?
Jakoś się NOWI nie przedstawiają...
Śmiałości!!!(mnie nie zjadła ani kgadzina, ani pitbull,ani Smok...:lol:, a trochę wiedzy tu zdobyłem)
kgadzina
17-05-2003, 23:09
Kończyłem AGH, dyplom w 1990. A ty?
1640 m ppt. - to nie była Namibia. Znacznie znacznie bliżej. Około 1300 km od Krakowa. No to szukamy... szukamy...
Krystian
17-05-2003, 23:15
Ja Pol. Śl. dyplom 1987 (chociaż tu jestem do przodu :lol:)
Poszukam, poszukam, choć byłem tu (zachód) i tam (Zagłębie Donieckie...:grin:)to jeszcze sprawdzę...
Czy to prawda, że na AGH tylko CI czterej przed wejściem nie ,,walili" gorzały :lol:?
A jest na forum Górnik-samica? ,
Górniak, Krystian Górniak
(mnie nie zjadła ani kgadzina, ani pitbull,ani Smok...,
Do czasu Krystian, do czasu.
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Smok dnia 2003-05-18 00:56 ]</font>
Krystian
18-05-2003, 00:20
SMOKU, żebyś TY wiedział jak ja lubię SMOKI...... i te od Sapkowskiego, i te od Tolkiena, i te od Andre Norton, i te z forum dyskusyjnego :lol:, poza tym jestem już stary...prawie 40-letni, każdy Smok woli przecież niedziurkowane kobitki...
(Ale odwaliłem wazelinę, chyba mnie nie zje bo dostanie zgagi :lol:...)
kgadzina
20-05-2003, 22:53
Krystian - sam Smok to może Ci nie da rady, ale do spółki z Pitbullem i kgadziną - może być różnie. Ci trzej jak się dorwą do mięcha, nieważne czy łykowatego czy nie, to potrafią narobić...:wink:
Uratowałeś skórę deklaracją, że lubisz smoki :smile:
JESTEM nowa na forum,tzn. bywałam tu w zeszłym roku ale zapomniałam loginu. teraz sobie zapisałam i tak już zostanę HACZYKIEM...jestem architektem
Krystian
21-05-2003, 08:11
Witaj haczyku, a gdzie to waćpanna dom buduje, jeśli wolno mi nieśmiało zapytać :wink:???
Czy w haczyku jest haczyk ? :grin:
Kgadzina ma racje - jak sie dorwac i dobrze szarpnac to maskra gotowa :grin:
kgadzina
23-05-2003, 23:30
W haczyku jest haczyk, bo haczyk to ona, a haczyk to rodzaj męski. No to top jest już duuuuuuży hak!
Haczyku - skąd taki "męski" nick? Czyżbyś miała na imię Hania?:smile:
Pit - zostaw wreszcie tę kobietę i chodź ze mną na tą świeżą krew!:grin: Pora teraz najodpowiedniejsza! Mniam mniam! Mmmmmmhhhhhhmmmmmm!
PRZECZYTALEM WSZYSTKIE WASZE ZAWODY I SWOJEGO NIE SPOTKALEM JESTEM MARYNARZEM ALE NIE MAM KOBIETY W KAZDYM PORCIE TYLKO WSPANIALA ZONE I SYNA A TERAZ WSPOLNIE OCZEKUJEMY NA NASZA CORECZKE(TAK PROGNOZUJE LEKARZ) POZDRAWIAM AHOJJJJJJJJJJJJJJ
Co najmniej stopy wody pod kilem zycze coreczce :smile:
witam, też jestem architektem. Wlasnie stawiam ściany
własnego domu, Przynajmniej nie mogę mieć do nikogo żalu, że
projekt do niczego :grin:
Ale za to jak wyjdzie to powiesz:
"Cale szczescie ze trafilam na dobrego architekta - dobrze zrobil i duzo ne wzial" :grin:
Anton68 w wiekszosci marynarze w morzu, a żony budują:smile: moj zaglądnie tutaj pod koniec sierpnia:sad:
tomek1950
30-05-2003, 21:21
Witam, z wykształcenia mechanik - naprawa i eksploatacja pojazdów samochodowych. Kilka lat przepracowanych w serwisie dużej zachodniej firmy. Stocznie, kopalnie - Kłodawa, Jastrzębie, Lubin. Zawód wykonywany (samouk) technolog żywności dietetycznej.
Lepsza połowa - psycholog
Dzieci (3) - ekolog, socjolog i kandydat na technologa żywności interesujący się naprawą swojego samochodu.
Ja pracuje w Politechnice, mąż pływający.
W rubryce zawód wykonywany - informatyk.
O nauczycielach już tu było, ale osobiście melduję się chyba jako pierwsza. Uczę języka francuskiego w liceum i gimnazjum. Mąż też nauczyciel - infomatyki.
A ja jestem szefem :-) Inż. elektronik po AGH. Organizuję pracę dla ludzi, czyli mówię co, jak i kiedy maja robić. Właściwie to jestem leniwy i wymyślam programy komputerowe które zastępują mnie w tym co robię. (automatyczne zarządzanie). 90 procent czasu spędzam waląc w klawiaturę. Jak się coś nie sypnie, albo panienka nie wklepie czegoś dziwnego, to mogę sobie zrobić kilka miesięcy urlopu i nikt nie zauważy, że szefa nie ma. Jutro jadę nad morze, zabieram laptopa bo bym umarł z nudów.
Zdzislaw
25-07-2003, 15:05
Inz. mechanik.
Zdzislaw
Pracuję w banku, ale wolałabym bliżej budowy...
Slawek :)
06-08-2003, 15:18
a ja jestem trochę niszowcem, bo historykiem sztuki podobnie jak Żona.
Niedość że na codzień zajmuję się zabytkami, to jeszcze chałupę kupiliśmy sobie leciwą (poł. XIX w.).
Aniawroclaw1
09-08-2003, 21:14
Moja druga połowa jest architektem :-) Ja handlowcem ale uwielbiam architekturę.
Pozdrawiam wszystkich
Psychologi dwa. Wykształcenie wykształceniem, a znać się trzeba na różnych rzeczach.
Ja jestem germanistką, pracuję na uczelni a na budowę zarabiam w prywatnej szkole językowej, na korkach i tłumaczeniach. Takie życie...
To ja dodam: bankowiec dwa i trzy, bo oboje z meżem pracujemy w bankach :)
ja również "wyszkolony" jestem na bankowca i na ubezpieczeniowca przy okazji też... ale i tak "siedzę" w księgowości w małej firmie (nie mojej niestety).
Ciekawostka: Po wizycie pana, który będzie nam stawiał kominek oraz po negocjacjach cenowych z nim przeprowadzonych moja lepsza połówka orzekła, że mam się nauczyć budować kominki :o . Nie ma więc odwrotu - w listopadzie biorę urlop i...podglądam mistrza przy pracy 8) .
Pozdrawiam
Pearl
PS: Kto z Was chce mieć kominek jak z katalogu? My mieliśmy u siebie 5-ciu wykonawców - takie z nas "marudy" - ale było warto! Czterech pierwszych panów to zupełna pomyłka :o :o :o , piąty zaś...
Kominka jeszcze nie mamy, ale już teraz możemy Wam go polecić. Mieszka w Żyrardowie. Widzieliśmy jego prace - prawdziwe cuda! W zasadzie same plusy, no może tylko to, że jest trochę zarozumiały (czytajcie: b.pewny siebie). Bierze za robociznę około 20% więcej niż inni, ale warto za taką cenę mieć kominek i nie wyrywać sobie przy tym (i potem) włosów z głowy. Polecamy :D :D :D !
Z tego co wiem najbliższy wolny termin ma dopiero w 2004 roku...
Przeczytałem wszystkie dotychczasowe wpisy o zawodach i trochę się zdziwiłem.
Jest kilku architektów, ale inżyniera budowlanego żadnego (może boją się powszechnej na Forum krytyki tej profesji ?).
Taki zawód od kilkunastu lat wykonuję.
Zajmuję się kierowaniem budowami, nadzorowaniem budów, kosztorysowaniem.
Projekty też robię, ale tylko w zakresie konstrukcji, cały projekt (łącznie z architekturą), moje uprawnienia pozwalają mi zrobić dla budynków gospodarczych.
Moja małżonka na Forum się na razie nie udziela, ale ma pokrewny zawód - inżynier sanitarny (niektórzy mówią - szambonurek).
Studia kończyliśmy na Politechnice Gdańskiej. Razem stanowimy silną grupę budowlaną.
To tyle autoreklamy :lol: .
ponury63
04-09-2003, 11:02
Henryku, to już widzę kolejkę do Ciebie!!! Bo jeśli w robocie jesteś tak dokładny jak na Forum, to toż to skarb mieć takiego inspektora nadzoru!
Pozdriv
Specjalista ds. controllingu - ciekawe czy jeszcze ktoś z Forumowiczów zajmuje się tą dziedziną.
Mąż informatyk, a tych na forum jak widzę zatrzęsienie:)
Witajcie!! Jestem informatykiem moja połowica zjmuje się wtłaczaniem wiedzy do głow młodzieży w szkole śreniej mój syn jest zbyt mały żeby zająć się czymś poważnym.
Manager Hotelu - obecnie 'na wygnaniu' w Wielkiej Brytanii, lepsza polowa sklania sie ku nauce angielskiego - prywatnie, szkoly jezykowe + tlumaczenia.
Generalnie idea jest taka, aby nie skonczyc na morzu jak ojciec, dziadek... tylko w miare mozliwosci byc w Domu.
HenoK, a kiedy Twoja żona kończyła PG? Bo ja po tym samym wydziale jestem :)
HenoK, a kiedy Twoja żona kończyła PG? Bo ja po tym samym wydziale jestem :)
W 1983 r. (rety to juz 20 lat temu :o ).
HenoK, oj to ja trochę później, w 1999...
A jeśli chodzi o mój zawód to jestem w połowie biurwą, a w połowie naukowcem. Jako biurwa zajmuję się gospodarką wodną, a jako naukowiec mechaniką płynów. Czyli wszystko związane z wodą :)
Klania sie kolejny marynarz. Wlasnie powrocilem do kraju. I od razu hop na forum. Oj ale tu sie pozmienialo. Ucze sie na nowo nawigacji po forum.
A moja polowica to pani ksiegowa zajmujaca sie obecnie finansami domowymi i wychowaniem rocznej coreczki
Hej
Ja jestem chemikiem po uniwerku. Nie pracuję w laboratorium, ale moja praca jest związana z chemią oraz ochroną środowiska.
Mój mąż jest stomatologiem po AMG, ale o dziwo, poświęcił się dużo bardziej mobilnemu zajęciu :wink:, zresztą pokrewnemu z jego wykształceniem.
drodzy lekarze!co w takim przypadku?
http://www.gilotyna.pl/galeria/koz/kozrys/koz06.jpg
michcioizi
25-10-2003, 20:03
hm to i ja powiem co robie
jestem przedstawicielm handlowym - ciezka robioota i stres dziennie
ale bede sie budowal wiec mysle ze bede mial wiecej stresow
pozdrawiam
Marzenna Kielan
29-10-2003, 13:00
A ja jestem nie wiem czym do końca ;) Z wykształcenia jestem nauczycielem i uczę języka angielskiego. Ale poza tym uprawiana pasja (akwarystyka) pozwoliła mi na podjęcie pracy także i w dość nieoczekiwanym kierunku: tłumaczę książki akwarystyczne i piszę artykuły do prasy akwarystycznej. W domu mam obecnie ponad 1000 l wody (bynajmniej nie w kranie) ;) a w sieci prowadzę wraz z przyjaciólmi stronę www.malawi.org.pl
Pozdrawiam wszystkich uczestników forum
Skoro mój sąsiad w nieszczęściu (czytaj budowie) Darth_Maul rozpoczął ten temat to i ja się dopiszę. Moją profesję odziedziczyłem po wspomnianej tu wcześniej Marii S.C. czyli jestem chemikiem nukleonikiem + informatykiem z konieczności, natomiast moja lepsza połowa jest „magistrem od kucania” :lol: czyli nauczycielką WF. Córka poszła w ślady matki :( a dodatkowo kuca jako instruktor aerobiku.
inżynier mechanik do usług, czasem murarz lub elektryk, dekarz, tynkarz informatyk, a na codzień to szef działu handlu i marketingu w niedużej firmie (niestety nie mojej). Interesuję się wszystkim, co wokół (jak złapię jakiś temat, to koledzy nabijają się że nie spocznę dopóki nie dowiem się "wszystkiego"). Tak naprawdę to nieraz zdarzało mi się siedzieć z komputerem na budowie - to tak zwany "URLOP".
Jestem więc niezmiernie szczęśliwy gdy mogę dopaść młotek lub wiertarkę zakasać rękawy i ruszyć w bój.....
Moja lepsza połowa - księgowa, prócz tego robi magisterium na AE i opiekuje się 10-miesięcznym synkiem (bo ja nigdy nie mam czasu)
A ja pracuję w Sekcji Nadzoru Ogólnopolskiego Centrum Zarządzania Siecią jednego z naszych kochanych operatorów komórkowych. Tak tam sobie siedzę i zarządzam :-)
I wcale nie narzekam !!
Sie ma !
nowaczka
31-01-2004, 14:32
Jestem pielęgniarką,a mąż mundurowy. :D
Witajcie
Jestem tu od niedawna...
a jestem architektem krajobrazu - zajmuje sie projektowanie i urządzaniem min ogrodów
Witajcie ja jestem z zawodu stolarz a pracuje w składzie budowlanym i tyle. :)
katarinka
18-02-2004, 10:52
Hej hej !!
No a ja jestem architektem!! I na razie projektuję, a nie buduję (tylko w marzeniach). A mój facecik jest informatykiem, ale jak widzę nie jest zbyt oryginalny na tym forum. pozdrawiam Kasia
Zgłasza sie z wykształcenia inż. elektronik. Obecnie ubezpieczeniowiec. A juz byłem również kolejarzem (no tak nie całkiem, bo pracowałem w ośrodku szkoleniowym PKP). Połowica zaś księgowa.
A ja z pasji i z zawodu jestem architektem wnętrz...Zawód przez wielu uważany za kompletnie niepotrzebny..każdy przecież może sam sobie mieszkanko urządzic..
pozdrawiam wszystkich :D
gabriela
23-02-2004, 16:26
Czesc, a ja jestem mgr.inz.zootechniki oraz technikiem farmaceuta, obecnie wykonuje ten drugi zawod. Gabriela
Ma(r)tado
03-03-2004, 01:43
Witam wszystkich -kłania się handlowiec wykonujący zawód kury domowej :lol:
basiaijurek
22-03-2004, 20:19
Jestem początkującą forumowiczką i strrrrraaaaaaśnie mi się tu podoba. A tak naprawdę to jestem belferką, taką od małych bzików, zaś mój szanowny małżonuś jest wielozawodowcem- ostatnio masarzem( nie mylić z masażystą, choć jest i masażystą). Pozdrawiam- basiabezjurka
A ja od 5 lat projektuje konstrukcje takich stateczkow jak ten obok. Ten byl akurat moim dziewiczym. Nazywa sie Radiance of the Seas (RCCL/Celebrity Cruises).
Witam-jestem stomatologiem a mój mąż internistą.pozdrawiam :)
Heja, ja jestem z wykształcenia politologiem, obecnie pracuję w samorządzie. A mój mężulo to zootechnik pracujący w swojej branży :)
Ja jestem tłumacz - z wykształcenia, zamiłowania i w wolnych chwilach.
Pozdrawiam liczne grono informatyków i bardzo nielicznych tutaj tłumaczy :)
Ja zas jestem informatykiem niepraktykujacym (od czasu studiow). Zawodowo zajmuje sie drukiem (offsetowym) i reklama.
mdzalewscy
19-05-2004, 20:16
Witam, również jestem informatyk, dokładnie inżynier oprogramowania
Ja jestem chemikiem po uniwerku. Nie pracuję w laboratorium, ale moja praca jest związana z chemią oraz ochroną środowiska.
Mój mąż jest stomatologiem po AMG, ale o dziwo, poświęcił się dużo bardziej mobilnemu zajęciu :wink:, zresztą pokrewnemu z jego wykształceniem.
Witam chemika. Ja też jestem chemikiem ale po politechnice. Mąż elektrykiem i w takim zawodzie pracuje. A ja pracuję w samorządzie - czyli urzędas ze mnie.
Witam
Melduje się następny informatyk - administruję sieciami LAN/WAN, troszkę dorabiam usługami dla firm (taki mały outsourcing :-) ). Moja żona z zawodu także informatyk, teraz uczy matematyki i informatyki w szkole średniej. Ostatnio siedziała, sprawdzała prace maturalne i naciągała oceny, tak aby te nasze sierotki pozdawały chociaż na 2.
Pozdrawiam
Adamski
Inżynier budowlany - to ja
Mąż - słuzby mundurowe (całe szczęście nie żołnierz, ani policjant)
A ja elektryk, inż. elektryk
Moj maz (jak spora tutuj liczba osob) jest informatykiem, ja jestem absolwentka prawa, obecnie zatrudniona w branzy manager rodziny i domu (czytaj "full time mum", szofer, kucharz, psycholog dziciecy, negocjator, rozjemca, etc...), oraz manager budowy domu. Studia prawnicze skonczylam w UK, musialabym jeszcze "douczyc sie" polskiego prawa, aby moc tu praktykowac. Ale najpier trzeba wybudowac dom, a ktos musi tego dogladac. :-? Pozdrawiam
tom soyer
26-05-2004, 15:26
o nas to inzynieria i finanse w parze wiec powinno byc latwiej prowadzic cos takiego jak remont. ale to tylko zludzenie. polska rzeczywistosc nie wymaga dyplomu ale ... :(
a tak przy okazji ... moze przydalaby sie ankieta do tego watku :D?
Anna Wiśniewska
27-05-2004, 08:01
Ja magister ekonomii, od niecałych dwóch tygodni specjalista ds. pozyskiwania i zarządzania środkami UE, a pracuję jako pełnomocnik ds. systemów zarządzania i jakości i jednocześnie odpowiadam za promocję, analizy i badania- taki marketing i badania rynkowe.
Mąż- prawie rzeczoznawca majątkowy.
Skrzyżowanie kury domowej z kierowcą rajdowym, Matką -Polką i koniem pociągowym ( wersja transportowo-juczna)
W wolnych chwilach bywam kobietą.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
jak Ty umiesz trafić w sedno 8)
No cóż. Widzę że większość forumowiczów to elita intelektualna,a ja to taki bidny stolarz. Ale i tak wybuduję piękny domek, a jak mówię to wiem.POZDRAWIAM :D :D :D :lol: :lol:
Nie martw się Rubin.... ja jestem strażak :D a żona uczycielnica od ruskiego :D
Nie martw się Rubin.... ja jestem strażak :D a żona uczycielnica od ruskiego :D
Dzięki Mario za pocieszenie, ale Ty to pewnie jakiś kapitan-strażak albo i więcej. a tak na marginesie;to jeszcze uczą u nas ruskiego?ale jestem do tyłu.
Witam Serdecznie
Od kilku lat wykonuję zawód Informatyka, a zajmuję się międzyinnymi budową zaawansowanych serwisów w w w dla przedsiębiorstw i instytucji.
Z Poważaniem
Józef Kozubek
www.teczka.com
Marcel2000
22-06-2004, 21:32
Witam serdecznie - umysł ścisły
Witam " zabudowanych"......moderator energi przestrzeni zyciowej.......na tuz przed budową..;)
zielonooka
30-06-2004, 09:35
Witam :)
Architekt i architek krajoberazu :)
(pozdrawiam, zwlaszcza chirurgow - zawsze marzylam o byciu kardio albo neurochirurgiem, niestety mdleje na widok krwi i strzykawki :cry: a wiedza chemiczno - fizyczna omijala mnie szerokim lukiem :(
zielonooka
30-06-2004, 09:37
Jak widac omija mnie tez umiejetnosc poprawnego pisania - przepraszam za literówki! :-?
Hej, pozdrawiam tlumaczy! Kura domowa/tlumacz freelance (kombinacja nie do pozazdroszczenia). Szczegolnie jak przychowek nie da mi sie dostac do komputera :evil:
Agnieszka1
02-07-2004, 08:21
...
mgr inż. elektryk...... zanikowy
zawód wykonywany
szef :lol:
Mój zawód: architekt
Zawód męża: dyrektor , a tak poważnie inżynier elektronik
czupurek
06-07-2004, 11:46
ja wielozawodowiec:
* od 7.00 do 15.00 ekonomista (analityk)
* a od 15-stej lista dłuuuuuuuuga:
przede wszystkim prezes całej familii (i to, taki co roboty się nie boi), planista, księgowa, zaopatrzeniowiec, negocjator, kierowca (nieraz i mechanik jak walnie oponka lub bezpiecznik), elektryk (specjalizacja gniazdka i żarówki). teraz doszła branża budowlana (specjalizacja teoretyczna w kilku podgrupach), głównie: zakupy, użeranie się i nadzór.
całe szczęście wykonywanie robót przypisanych mojemu gatunkowi (pranie, gotowanie, sprzątanie, migreny, lęk przed gadami) scedowałam na małżonka, wczesnego emeryta.
ojej żeczywiście tu większość forumowiczów to elita.
no to ja się wyłamię.jestem pracownikiem służby zdrowia - bynajmniej nie lekarz i nie pielęgniarka, a mąż to reprezentant Poczty. Ale cóż zamarzyło się nam wybududować dom i dopniemy swego.(oczywiście kosztem wyżeczeń) pozdrawiam
Mój mąż jest drukarzem (offsetowym) i prowadzi drukarnię, a ja zarządzam jego finansami i przygotowuję mu niektóre prace, głównie jestem łamaczem tekstów (tego jeszcze nie było :D ), no a poza tym, zajmuję się domem i dziećmi. :roll: Ostatnio też budujemy swój wymarzony domek. :D
Hello,
dwoję się i troję od paru lat jako doradca techniczny w szkle budowlanym.
Pozdrawiam wszytkich budujących - aż do zwycięstwa !!! :lol:
Marek30022
23-07-2004, 18:52
zawód wyuczony zapomniany- technik energetyk
zawód wyuczony, prawie zapomniany - mgr inż. cybernetyk
zawód wykonywany-informatyk, ale od kilku lat to tak jak w filmie pt."Poszukiwany, poszukiwana" - "mój mąż z zawodu jest ........".
A tak na poważnie- znam się trochę na systemach bezpieczeństwa budowanych do ochrony sieci komputerowych oraz systemach służących do bezpiecznego przekazu dokumentów elektronicznych. Reasumując robię w bezpieczeństwie.
Mgr inż. leśnictwa. Zawód wyuczony i wykonywany leśnik. Obecnie na stanowisku podleśniczego.
Zdun Darek B
25-07-2004, 18:34
Zdun z doswiadczeniem i doswiadczeniami... Uprawnienia wykonawcze potwierdzone egzaminem państwowym - mistrz ZDUN .Własna działalność od 1994 roku pod własnym nazwiskiem i adresem . Własna budowa w Żabiej Woli . Czas na forum ...czasami..
Nawet mi się to podoba. Takie rozebranie w swoim zawodzie :)
Master14
01-08-2004, 12:38
Inz weterynari:D
Filolog...(co to za zawód?) z wyuczenia
asystent ds. logistyki - z konieczności
tłumacz-pomagier - w wolnym czasie i z przyjemności
ja pracuję w administracji samorzadowej, znaczy się urzędnik, ale taki od czarnej roboty, nic miłego :lol: :lol: :lol:, a kochana zona kasjer lotniczy w biurze podróży.
czy może są jeszcze inni budujący urzędnicy? :D
a ja studiuję matematykę z informatyką, a jak nie studiuję to wykonuję zawód: dekarza, malarza, elektryka, tynkarza, ślusarza, etc., etc.
czasami nawet mnie pochwalą za robotę :lol:
Tu prawnik (ale na aplikacji i na etacie - czytaj biedny) wiec nie ten z dowcipu. Naprawdę berdzo milutki :wink:
No i mąż ekonomista.
Croolick
12-09-2004, 21:10
To ja z mą samicą jeśmy straszni dentysci.
To znaczy ja jestem całkiem milutki, tylko wyuczyłem się na stomatologa a pracuję w firmie farmaceutycznej. :D
Pozdrawiam!
Croolick
maz - informatyk
ja: psycholog, tlumacz (freelancer) i tez - jak juz ktos na tym forum - nie moge sie czasem dorwac do kompa :-?
Ja - po ekonomii na SGH pracuje jako specjalista ds zakupów,
zona - kosmetyczka prowadzi wlasna firme i przepuszcza wszystkie nasze pieniazki na urzadzenie domku :lol:
Pozdrawiam wszystkich,
Jacek33
Jestem prawie doradcą podatkowym, brakuje mi trochę przepisowej praktyki, ale już niedługo.
Na razie jestem zatrudniona jako "spec. d/s finansowych".
26 letni inzynier budownictwa , malarz , szpachlarz , stolarz etc , domek juz posiada stan surowy zamkniety , wszystko za wlasna zarobiona kase
26 letni inzynier budownictwa , malarz , szpachlarz , stolarz etc , domek juz posiada stan surowy zamkniety , wszystko za wlasna zarobiona kase
:D jaki wysyp informatykow, nigdy bym nie pomyslal, ze ich tutaj tyle, jak by nie bylo dolanczam jako kolejny infrmatyk/elektronik
podobnie jak wyzej informatyk :)
Ja pracuję jako specjalista d/s projektów w centrali zachodniego molocha
detalicznego. Zajmuję się głównie doprowadzaniem sklepów do nowych standardów , otwarciami i czasem zamknięciami. Mężowidło prowadzi małą firmę budowlaną ( ocieplenia itp.)
Pozdrowionka
Mega
Jestem inżynierem sanitarnym i wykonuję zawód projektanta. Ale ostatnio nie cierpię swojej pracy.Dość mam tych rurek, wentylatorów, pomp, grzejników, studzienek kanalizacyjnych. Taka gówniana robota. Wolałabym bardziej babski zawód. Np siedzieć w sekretariacie i malować paznokcie. A może to tylko chwilowy kryzys wynikający z przepracowania.
Veruniu.
Przejdź do wykonastwa. Zobaczysz jak szybko wrócisz z nieskrywaną radością do pracy projektanta.
Wiem coś o tym :). Moi koledzy też.
A ja mam nadzieje,ze w tym roku zostane magistrem prawa natomiast moj mezus jest masarzysta
Witam!
Jestem tu NOWA tzn. od roku tylko czytałam, ale wczoraj się zalogowałam i jestem... Mieszkam w "grodzie Kopernika". Domku nie mam tylko mieszkanie 3 - pokojowe. Mam za to piękne marzenia o małym domku... może kiedyś się spełnią. Na razie kredyty mnie przerażają.
:o :( :cry:
Pracuję w oświacie (trzy zawody i co roku szukam pracy - bo redukcja etatów, zbyt mało dzieci itp. itd.) (pozdrawiam przy okazji wszystkich z branży). Obecnie pracuję w przedszkolu jako logopeda na 3/4 etatu. Pieniądze żadne a pracy bardzo dużo. :(
Mężulek - główny mechanik w prywatnej firmie. Zasuwa 11-12 godzin dziennie plus soboty, za śmieszne pieniędze ale w Toruniu pracy nie ma i cieszy się, że "jaką ma ale ma".
Pozdrawiam! :P :P :P
poważnie czy nie :wink:do myślenia pozostawiam
pozdrawiam
a zawód miłosny wchodzi w grę?
Architekt :lol: :lol: :lol:
Dobre miejsce dla mnie :lol: :lol: :lol:
z zawodu prawnik, aktualnie cywilista, ale miłością moją była i jest ochrona przyrody - i od strony teoretyczno - prawnej i od praktycznej (przenoszenie żab przez ulice, gaszenie płonących torfowisk w młodości nawet dość drastyczne i karalne akcje - ale i zupełnie legalne, jak ganianie z bloczkiem mandatów niegrzecznych turystów w parkach narodowych) .
No i ogrodnictwo.
Mąż - z wykształcenia geograf, aktualnie mix kartografa komputerowego i planisty przestrzenego.
Skończyłam polonistykę i... biologię (podyplomowo), ale od lat zajmuję się walką z bykami. Korektorka/redaktorka tekstów rozmaitych (najwierniej - od 6 lat - kwartalnika związanego z betonem - rynek, technologie, architektura betonowa, czyli wszystko, w czym znajduje upodobanie polonista-biolog). Pracuję (teoretycznie, bo teraz urlop wychowawczy) w gazecie codziennej, ale sto razy bardziej wolę w domu.
Kiedyś w jakichś papierach zapisali mi KOLEKTOR. No cóż, o nas nikt nie myśli, czytając książki, czasopisma. Jak by powiedział Bałtroczyk, społeczeństwo nawet nie wie, że społeczeństwo kogoś takiego ma.
Mój wiecznie nieobecny mąż buduje Polskę podziemną (odbija sobie za te lata, kiedy był za młody na czynną tajną opozycję)..., jego pracy też właściwie nie widać, bo prawie wszystko dokumentnie zasypuje (no ale woda z kranu leci, a ekstrementy rowami nie płyną). Jest inżynierem środowiska.
To tu na tym Forum nie mogłabyś się chyba obrobić, gdybyśmy tak powierzyli Ci obróbkę ortograficzną testu, Stander.
( powiem tajemniczo, że mamy coś wspólnego nad miłość do Łysicy :D
A-g-n-e-s
21-01-2005, 16:15
A ja jestem agent celny.
Mąż inżynier sanitarny.
To tu na tym Forum nie mogłabyś się chyba obrobić, gdybyśmy tak powierzyli Ci obróbkę ortograficzną testu, Stander.
Tutaj zachodzę całkowicie w celach towarzyskich (no i edukacyjnych, ma się rozumieć). Ale skrzywienie zawodowe (i chyba też natura krytyczna) sprawia mi niejakie trudności w moim życiu czytelniczym. Zdarza mi się zaznaczać ołówkiem błędy w wydanych już książkach (szczególnie gdy rzecz dotyczy dobrych wydawnictw, w dopracowanych i wyczyszczonych tekstach każde najdrobniejsze niedopatrzenie razi dziesięciokrotnie bardziej niż nagminne błędy w Tele Tygodniu). Lektura nie jest już tak przyjemna, gdy się do niej podchodzi od kuchni.
Na pewno nie będę tutaj nikogo "sprawdzać". Takie fora rządzą się trochę innymi prawami i w pełni to akceptuję. Tak jest lepiej. Wypowiedzi są szczere, ludzie wkładają w nie swoje emocje. Gdyby myśleli o poprawności, nie zdążyliby napisać jednej dziesiątej tekstów. Ze stratą dla ogółu.
( powiem tajemniczo, że mamy coś wspólnego nad miłość do Łysicy :D
No nie! Tak się nie robi... Zauważyłam już, że jesteś osobą tajemniczą, ale... nie pokazuje się kotu pstrąga, jeśli nie chce się go nim nakarmić. Czuję się... nienajedzona.
A może się znamy? Polecam się na private.
Zbyt dosłownie może wzięłaś moją wypowiedź, stander.
Owszem, jestem cięta, lecz na te WIELKIE BYKI. Nie toleruję skrajnego niechlujstwa i indolencji językowej także na forum, bo te- niestety- upowszechniając się , kompromitują nas w innych okolicznościach. Trochę straży w języku nie zawadzi, także tu na Forum, w rozgorączkowanych wypowiedziach.
A a propos kwestii wspólnych, myślałam właśnie o stosunku do słowa wogóle. (Kiedyś pracowałam w Redakcji ). Ot i cała moja tajemnica !! :D
pozdrawiam serdecznie, życzę optymizmu w budowie domku
ara
Nie w pełni się z Tobą zgadzam, Aro. Za długo pracuję nad cudzymi tekstami... i nie oceniam ludzi tylko po tym, jak źle piszą. Często do białej gorączki doprowadzały mnie niedopracowane artykuły, pełne nieścisłości i błędów, ale ta złość nie bardzo wpływała na mój stosunek do autora, jeśli wiedziałam, że to człowiek dobry i szczerze oddany temu, co robi. Nie wszyscy jesteśmy pedantyczni, nie wszyscy jesteśmy perfekcjonistami... I wreszcie, nie wszyscy nawet możemy się reguł językowych wyuczyć. Dość regularnie mam do czynienia z tekstami, ogólnie mówiąc, kadry naukowej krajowych uczelni technicznych. Nie jest źle, tego nie mówię, ale wiem na pewno, że błędy zdarzają się każdemu. Nawet profesorom. I nawet korektorom (sama się nieraz poprawiam). Tym bardziej że dzisiaj doprowadzono i w tej dziedzinie do wolnej amerykanki. Niby ustawa jest, ale... Czy to osobno pisać, czy może już razem? Spolszczyć "Spajdermena", czy zachować oryginalną pisownię, dopuścić anglicyzmy, bo same się już doskonale czują w naszym języku, czy walczyć, czyścić, tępić...
No ale może racja, że przeczytać po sobie każdy by mógł, zanim tekst wyśle. To przecież nie czat i sekundy się nie liczą.
Nie ciągnijmy już dłużej tego wątku, bo to nie forum dla purystów językowych.
Ludzie! Zapomnijcie w ogóle o mnie. Mnie tu nie ma. A przynajmniej przyjmijcie do wiadomości, że na nikogo nie czyham z czerwonym długopisem!
Przeskakuję do innego wątku.
"Bóśka!"
Ależ, dziewczyno, rzecz w tym, że ja się z Tobą generalnie zgadzam. :D
(Wyraźnie akcentuję, że chodzi owielkiebyki,trochęstraży,jaskrawe niechlujstwo.
Nie mogę zgodzić się w związku z tym z nadinterpretacją mojej wypowiedzi, dotyczącą zwłaszcza wartościowania ludzi poprzez pryzmat błędów jęz. To zabawne! :o Skąd taki wykład ?
(czytaj, proszę, nieco uważniej)
pozdrawiam
OK. Nagadałam może dużo i tak mimo Twojej wypowiedzi (luźna refleksja na temat). Gadulstwo mam po ojcu. Na pewno nie chciałam, żeby to zabrzmiało jak wykład (ale tu pewnie wyszło i belferskie zacięcie).
A wracajac do głównego tematu jestem headhunterem, a mąż finansistą i to on zarządza domowym budżetem - ja sie do tego nie nadaje:)
Właściwie jestem bezrobotna księgowa, finansistka, obsługa biura ogólnie rzecz biorąc. Mąż jest "Bob budowniczy" czyli dom mi buduje, wykańcza wnętrza, kładzie kafelki, gipsuje, maluje, robi instalacje wszelkiej maści, ociepla budynki........a w godzinach służbowych jest operatorem urządzeń technologicznych (dobrze mieć takiego fachowca pod ręką). :lol:
grzegorz_janusz
28-02-2005, 22:45
Witam wszystkich! :D
Żona księgowa, ja inż. górnik z doktoratem z wentylacji po AGH
muzykant
01-03-2005, 06:35
muzykant - inżynier
albo jak ktoś woli:
inżynier - muzykant
ja handlowiec (stanowiski szeregowie w dość duzej firmie).....ale jeszcze nie buduje , więc sie chyba nie liczy :cry:
ale pozdrawiam, wszystkich "szeregowców"
ania - omi
Polonistka :) Uczę w liceum polskiego i wiedzy o kulturze. A mężuś ekonomista, ale on tu sam hasa po forum :wink:
Na początek cytat: "Mój mąż z zawodu jest dyrektorem" Ciekawe czy pamiętacie z jakiego filmu ? :)
Ja pracuję w ubezpieczeniach jako szef grupy agentów (Regionalny Organizator Sprzedaży).
Moja ukochana żona jest psychologiem a jednocześnie Konsultantem Laktacyjnym - wszystkie dziewczyny karmiące wiedzą kto to taki ;)
tomek1950
04-04-2005, 22:40
Fizyku, klasyka: REJS
Co wygrałem? :D
grzegorz_janusz
05-04-2005, 12:54
Fizyku, klasyka: REJS
Co wygrałem? :D
Chyba nic!
O ile pamiętam to jest to cytat z filmu "Poszukiwany, poszukiwana".
Jak widać cytat powtarzał się w wielu i każda odpowiedź jest poprawna. Ja kojarzę ten cytat ze Zmiennikami :D
W nagrodę dobry dowcip z tematyki ubezpieczeniowej:
Towarzystwo z punktu widzenia aktuariusza
Firma ubezpieczeniowa jest jak samochód. Prezes siedzi w fotelu kierowcy, trzyma kierownicę i usiłuje dostrzec coś przez zakurzoną przednią szybę (pilnując jednocześnie czy jest dobrze przypięty do fotela pasem bezpieczeństwa).
Dyrektor sprzedaży siedzi pod kierownicą i naciska pedał gazu. Underwriter siedzi w fotelu przedniego pasażera i z całych sił
ciągnie za hamulec ręczny (chciałby wcisnąć nożny, ale dyrektor sprzedaży czujnie kontroluje sytuację w tym rejonie).
Likwidator szkód stoi w otwartym szyber dachu i rozrzuca do tyłu banknoty mijanym ludziom (którzy nie widzieć czemu w zamian usiłują trafić go kamieniem).
Szef od marketingu stoi obok likwidatora szkód i usiłuje rzucać banknoty do przodu. Oczywiście prawie nigdy nie dorzuci tam gdzie chciał (spróbujcie rzucić do przodu banknotem z pędzącego samochodu) i większość papierków ląduje w błocie. Czasami daje się go przekonać, by rzucał bilonem, ale wtedy koniecznie chce rzucać całymi garściami zamiast po monetce.
Szef od marketingu też może oberwać kamieniem, szczególnie jak likwidator szkód zrobi nie uzgodniony z nim wcześniej unik.
Księgowy nanosi na mapę bieżącą pozycję pojazdu i sprawdza
na jak długo starczy jeszcze benzyny. Od czasu do czasu kiedy grad kamieni nasila się musi też podrzucić trochę gotówki na dach.
Dyrektor nowych produktów usiłuje wymienić koła samochodu, co jest utrudnione tym, że nikt nie zamierza stanąć choćby na chwilę.
Szef IT w tym czasie wymienia jeden po drugim podzespoły silnika i to on jeden ma realną szansę zatrzymać pędzący wehikuł w najmniej oczekiwanym i pożądanym miejscu.
Aktuariusz... co w samochodzie nie ma już miejsca? Owszem jest trochę ciasno, ale która firma nie ma przerostów zatrudnienia? Tak wiec aktuariusz musi się jeszcze zmieścić. Zgoda niech będzie na tylne
siedzenie. Co może robić aktuariusz na tylnim siedzeniu? To co zwykle...
patrzeć przez tylna szybę i mówić wszystkim czy samochód jedzie we
właściwym kierunku. Ponadto zastanawia się, co inni robią w tym
samochodzie."
Autor jest członkiem zarządu Skandii - aktuariuszem z licencją nr 0001. To prawda.
Pozdrawiam
lafcadio
12-04-2005, 13:23
A ja jestem nikim...
2112wojtek
12-04-2005, 20:08
A ja jestem nikim...
To masz git. Bo ja z zawodu jestem kurfasztenem. Nie wiem co to dokladnie znaczy, ale jak wchodze na budowe to gipsiarze albo glazurnicy mowia : Kurfaszten znow przyszedl.
2112wojtek napisał:
Bo ja z zawodu jestem kurfasztenem
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Oj, to ja chyba jestem, albo wkótce bedę kurfasztą
lafcadio
13-04-2005, 05:50
Chyba kurfasztenką ???
:cry:
Ale to i tak lepiej niż być nikim :lol:
Witajcie,
Oboje z żoną kształcilismy się na lekarzy i .... od kilku już lat wypisaliśmy się z tego, szlachetnego skąd inąd zawodu i przeszliśli na Ciemną Stronę Mocy do .... firm farmaceutycznych, gdzie robimy za szefów (a zarobieni jesteśmy, że hej ... a może nawet, że hej, hej .....) :wink:
2112wojtek
13-04-2005, 21:23
Ale to i tak lepiej niż być nikim :lol:
A ty jestes fizyk z wyksztalcenia czy jeno z ksywki?
pozdrawiam
lafcadio
14-04-2005, 06:36
Ale to i tak lepiej niż być nikim :lol:
O nie mogę się z tobą zgodzić bycie nikim to nie jest wcale takie byle co...
Ja jestem fizyk prawie tylko z ksywki (kiedyś zajmowałem się trochę sportem z którego słynie Legień i Nastula).
W technikum samochodowy bardzo fizyki nie lubiłem. Powiedziałem - nigdy więcej fizyki - i poszedłem na ...
politechnikę (wydz. Mechaniczny - samochody i ciągniki).
Ale jestem wierny ksywce z lat młodości, mimo że na gg opędzam się od chętnych, którzy oczekują ode mnie pomocy właśnie z fizy.
Rzeczywiście - bycie nikim, wbrew powszechnemu mniemaniu może być rzeczywiście czymś :D
to może ja :oops:
z zawodu emeryt, a tak poważnie i chronologicznie: technik leśnik, technik górnik w specjalności podziemna eksploatacja złóż, technik instalacji sanitarnych w specjalności nowoczesne techniki grzewcze. tym zresztą się teraz zajmuję i to mnie cieszy. :lol:
April_75
17-04-2005, 12:12
Hej ! :D
Z zawodu jestem zootechnikiem :D , ale niestety pracy nie mam :cry:
Cale szczescie moj mezus ma prace i to calkiem fajna bo jest "dyrektorem realizacji przedsiewziecia" w branzy gazowniczej, chociaz z wyksztalcenia jest ekonomista.
Jestem biologiem i doradcą zawodowym.
Łącząc kierunki, wpajam dzieciakom w szkole, że...z której strony nie spojrzeć wszysko zaczyna się od...solidnych fundamentów:))))
Agnieszka
Jestem biologiem i doradcą zawodowym.
Łącząc kierunki, wpajam dzieciakom w szkole, że...z której strony nie spojrzeć wszysko zaczyna się od...solidnych fundamentów:))))
Agnieszka
A moja kochana żona jest konsultantem laktacyjnym. Jesli ktoś potrzebuje pomocy w tej dziedzinie, lub ma jakieś pytania - to chętnie pomoże. Proszę w takich przypadkach o kontakt :wink: .
Malinka_01
26-04-2005, 15:51
Witam
Natomiast "Mój mąż z zawodu jest dyrektorem" :lol: a tak na serio inż. budownictwa po Politechnice B.
Ja jestem specjalistą ds. zakupów w branży poligraficznej (czyli BTL)
Całuski
No to jo tyż- T.M.M. i U.O.-to mój skrót tech.mech.masz. i urz.okr. -tak pisaliśmy sobie przed wiekami . Wyuczony. A wykonywany ? Hmmm.PH ?ierowca ?Magazynier? Itp.
A słyszeliście to: Jak bacy kazali we Urzędzie Pracy wypisać ankietę osobową. Baca wpisał w pole - zawód - optyk. mech.
Urzędniczka (znając bacę i wiedząc że nie jest optykiem) pyta
- Baco a co żeśta tam napisali optyk. mech.
A Baca
- Ja napisal co optykom mchem chałupy ... :D :D
to było łoptyk , łoptyka te domki :D
SKONCZYŁEM ZARZĄDZANIE BUDOWAMI JASKIN :lol:
technolog żywienia-pol roku kucharz okretowy ,drugie pol roku leń
Wyuczony : ekonomista (tka?) - nuuddyy
Wymarzony : stolarz, weterynarz, podróżnik, degustator win, degustator kuchni różnych, rentier.
zawód wykonywany -KRWIOPIJCA ,czyli szefowa małej firmy telekomunikacyjnej , komórki znaczy inaczej :wink:
wyuczony -rolnik z papierami 8) ( i tu podpowiem ,że rolnik to ma dobrze - on śpi a mu rośnie )
:wink:
biolog - fizjolog - przyszły :) :wink:
a ja co... z wykształcenia ekolog( pouniwerku) :P
z pracy - rozsyłacz paliw w odpowiednia miejsca (b. zgodne z moimi przekonaniami i radykałem za młodu ale cóż jeść też coś trzeba :(
z pasji korektor języka wykorzystywany nieodpłatnie najczęśćiej przez bliższą i dalszą rodzinę oraz znajomych
ale literówki i ja robię, nawet całe mnóstwo i jak ktoś przejży moje posty to pewnie porazi go stylistyka, ale jak trzeba to potrafię pisać poprawnie :oops:
a mąż gazownik - plany rysuje
pozdr
Historyk, hobbistycznie nauczam naszego ojczystego języka :lol:
Żona pracownik banku, dlatego budujemy :lol:
a ja co... z wykształcenia ekolog( pouniwerku) :P
z pracy - rozsyłacz paliw w odpowiednia miejsca (b. zgodne z moimi przekonaniami i radykałem za młodu ale cóż jeść też coś trzeba :(
z pasji korektor języka wykorzystywany nieodpłatnie najczęśćiej przez bliższą i dalszą rodzinę oraz znajomych
ale literówki i ja robię, nawet całe mnóstwo i jak ktoś przejży moje posty to pewnie porazi go stylistyka, ale jak trzeba to potrafię pisać poprawnie :oops:
a mąż gazownik - plany rysuje
pozdr
Podobnie jak ja, literowek cala masa..
Na papierze jakos łatwej, niz na komputerze :lol:
Damian, nowet cholerny Word podkreśla literówki :evil: a w postach takiego ustrojstwa nie ma :-?
pozdrawiam :D
ps ale naćkałm tych zółtyków
anwi*
chyba zdazyla ci się "literówka" - przejrzyj swojego posta powyzej ;)
Wojty, tego błędu w nicku to w ogóle nie potrafię się pozbyć, zaczarowane to o czy cóś :o
a w oóle przy poprzednim poście starałam się jak mogłam , przejżyj inne wypociny mojego pióra (klawiatury :roll: ) - w końcu rozmawiałam z erudytą :D
pozdro
anowi* - wyslalm ci prywatna wiadomość :D
A ja jestem nikim...
Lafcadio - a czy to jest popłatne zajecie ? :D
Wita się z Wami belfer ze szkoły średniej :wink:
ori_noko
15-06-2005, 15:03
A my zabawnie tak dekorator- aktualnie prowazdąca dom, budowę, ogód i dziennik plus historyk - aktualnie pracujący jako informatyk :)
Witam kolege po fachu, :lol:
ho, ho
w końcu jacyś humaniści, bo tu jak okiem sięgnął informatyk, programista, programista, informatyk...
a tyle wiem jak się muratora wrda i pointa odpala :oops:
Pierwszy wyuczony zawód: poligraf, drugi: informatyk biurowy, trzeci: spec od inwestycji.....
A zawód wykonywany - biurwa :) Pracuję w Wydziale Architektury, który zajmuje się wydawaniem pozwoleń na budowę :lol:. Ja konkretnie mam działkę dzienników budowy.....
A mój małżonek wzięty elektryk....
A synuś - uroczy urwisek :wink:
tomek_lodz
12-07-2005, 00:39
A ja cóz pigularz (no przynajmniej mnie głowa nie boli jak widze co fachowcy na budowie wyprawiaja, i ile to kosztuje :wink: ) a żona dentysta (ma to swoje zalety przy rwaniu kolejnego zęba każdy fachowiec zejdzie z ceny, szczególnie że na znieczuleniu mozna zaoszczędic wtedy :wink: :D )
Mój pierwszy zawód to pracownik biurowy, drugi nauczyciel - polonista. A wykonywany obecnie to niańka, praczka, sprzątaczka, kucharka, kochanka i to wszystko co musi robić kura domowa.
Vondraczek
07-11-2005, 08:01
A ja
Pierwszy wyuczony - technik elektryk :D
Drugi wyuczony - technik informatyk grafik :D :D
Trzeci kończony - wyższy niepełny informatyk w turystyce :D :D :D
A pracuje jako urzędnik państwowy - inspektor - wzorcujący multimetry cyfrowe i kalibratory :P Od czasu do czasu jako legalizator radarów, fotoradarów i wideoradarów.
Może coś komu wywzorcować :lol:
A ja
Pierwszy wyuczony - technik elektryk :D
Drugi wyuczony - technik informatyk grafik :D :D
Trzeci kończony - wyższy niepełny informatyk w turystyce :D :D :D
A pracuje jako urzędnik państwowy - inspektor - wzorcujący multimetry cyfrowe i kalibratory :P Od czasu do czasu jako legalizator radarów, fotoradarów i wideoradarów.
Może coś komu wywzorcować :lol:
...coś podobnego - nigdy bym nie przypuszczał, że istnieje taki zawód ; wzorcer.
perełcia
12-11-2005, 14:54
Bardzo to było ciekawe poczytac o Was.
Ja Matka -Polka jestem przedszkolanką,nauczycielem sztuki,przyrody,pomagam w trudnych przypadkach rodzinnych (poradnictwo dla rodzin,terapia).Mąż elektronik-informatyk pozwala przeżyć mnie i moim dzieciom .
morpheus56
22-11-2005, 07:56
Witam Szanownych Forumowiczów :)
pierwszy zawód wyuczony to Elektryk
a drugi to Informatyk / grafik :)
a wykonywany........bezrobotny :evil: :roll: ale tylko narazie hehe przerwe sobie robię :D
:wink:
Pozdrawiam :)
witam
zawod wyuczony jak i wykonywany - optyk
nigger
Witam. Wyuczylem sie na technika budowlanego i caly czas w zawodzie 10 latek poczawszy od taczuszki przez wiekszosc specjajizacji potrzebnych do wybudowania i wykonczenia domku. Obecnie staram sie wspomoc angielskie budownictwo i wraz z kolega swiadczymy takowe uslugi.
Pozdrawiam wszystkie zawody. Poltomy
jestem dziennikarzem / studentem ciagle
i jestem juz zmeczony remontem
butterfly
13-12-2005, 15:14
mgr fizjoterapii (rehabilitacji znaczy się)
chyba jeszcze nie było
a mój mężulo strażak zawodowy :D
witam! mój małżonek nauczyciel (przedmioty drzewne), ja wychowawca w domu dziecka (tego chyba jeszcze nie było), aktualnie na wychowawczym - trzeci muszkieter 11miesięcy . pozdrawiam ana
Pozdrawiam, ja też jestem nauczycielką w gimnazjum, ale myślę o zmianie pracy.
wilcza75
02-01-2006, 19:49
Ale fajna strona 8)
Dziwne, że tak mało wpisało się handlowców, myślałem, że będzie to co druga osoba. Lubię mylić się w swoich osądach na oko.
Aaaa... o czym my tutaj? No właśnie Moja Moja mówi że milczę za nadto, a na forum - marudzę czasem bez sensu....
No więc zdradzam sekrety rodzinne:
Moja Moja - mama i gospodyni co się zowie,a jak jej zostanie jeszcze trochę czasu - nauczyciel, pedagog, terapeuta;
tomasz - z zamiłowania i praktyki - tata,
a kiedyś drogowiec (robotnik, majster i hmm...dyrektor), potem lata całe bankowiec (kredyty korporacyjne), obecnie KAM w najlepszym OSM.... czyli mleczarz/negocjator/handlowiec
+ 3 córki,2 w LO i trzecia - Zosia od maja w planie przedszkole.
t
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin