PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik Wiewióry



wiewióra1976
07-10-2006, 09:11
Na początku chciałam zaznaczyć, że Dziennik jest mój, bo ja go piszę. Ale dom będzie nasz - czyli mój i Reszty, a na Resztę składa się (obecnie): Mąż, Dziecko i Kot.
Wiewióra

wiewióra1976
07-10-2006, 09:24
No to zaczynam...
Kiedy w lipcu pierwszy raz, a w sierpniu drugi siedzieliśmy u notariusza naprzeciwko pewnego miłego małżeństwa i ich syna, miałam wrażenie, że najtrudniejsze za nami. Ha! Mamy działkę! Idealną: tam, gdzie chcieliśmy, w spokojnej dzielnicy, 20 minut na piechotę od rynku, 10 minut od lasu i w dodatku w idealnej wielkości - 1 110 m2! Cenę może zmilczę, nazwijmy ją rynkową.
Z przyjściem na świat Dziecka w marcu 2005 roku stwierdziliśmy, że jednak na pewno chcemy mieć dom. Majowe upały w bloku i brak możliwości zaparkowania wózka w wygodnym miejscu dały mi do myślenia. Na szczęście był gościnny trawnik u rodziców i Młoda mogła od pierwszych miesięcy życia obcować z przyrodą, a jej Mama czyli ja mogła przez cały urlop macierzyński opalać się na leżaczku w przerwach między karmieniem, przewijaniem i chodzeniem na spacerki. Dziecko było grzeczne, więc na spacerkach wynalazłam sobie rozrywkę dodatkową - szukanie działki. Dzilnica moich rodziców wydawała mi się idealna na zbudowanie domu - blisko miasta, blisko lasu, osiedle domków z lat 70-tych. Jeden problem - minimalna ilość wolnych działek, których nikt nie chce sprzedać.

wiewióra1976
14-10-2006, 18:45
No więc chodziłam, dzwoniłam do sąsiadów, rozpuszczałam wici: Chcemy tu działkę! Odzew praktycznie zerowy. Jeszcze może jakiś dom do remontu by się znalazł, no i jedna działka - 505 m2 z bardzo niezdecydowanym właścicielem. Dzwoniłam do niego co miesiąc przez kilka miesięcy, żeby na przedwiośniu 2006 w końcu się dowiedzieć, że działki nie sprzeda.
A nam zaczęło się spieszyć. Postanowiliśmy zacząć budowę wiosną 2007. Został nam rok, a działki nie ma :(
Więc odpuściłam. Stojąc prezd dylematem: remontować stary dom w centrum czy budować nowy na wsi, zdecydowaliśmy się na drugą opcję. Jeździliśmy więc po okolicy, eliminując kolejne dzielnice naszego pięknego miasta i właściwie zostały nam dwie satysfakcjonujące.
W międzyczasie pooglądałam parę domów do sprzedania i upewniłam się, że myślimy słusznie. Ceny odstraszały, domy również.
Choć raz, w maju, prawie skusiliśmy się na stan surowy w "naszej" dzielnicy. Cena zwalała z nóg, ale zawierała odwierty na pompę ciepła i studnię głebinowa oraz drewniane dwukolorowe okna na zamówienie. Z ulgą daliśmy sobie wybić tą inwestycję z głowy.
I słusznie, bo dwa dni później znalazłam działkę. Prawie idealną, w fajnej dzielnicy, dużą i niedrogą. Z dwiema wadami : miała tylko 18 m szerokości i przebiegały nad nią linie średniego napięcia. Ale na dom mimo ograniczeń było mnóstwio miejsca.

wiewióra1976
21-10-2006, 10:28
Tylko szkoda, że właściciel coś jakby nas unikał. Działka niby gotowa do kupienia, a tu już miesiąc minął. Dla zabawy przeglądałam ogłoszenia, wylouzowana, że już działkę prawie mamy.
I wtedy przyszła Niania naszego Dziecka i rzuciła mi Dziennikiem Lokalnym, którego z zasady nie kupuję. Otwarłam sobie na stronie "Nieruchomości" i aż mnie poderwało. Działka, o którą w zeszłym roku pytałam, jest na sprzedaż! Telefon do agencji: Tak, moge obejrzeć teraz, w tej chwili, mam blisko, dwa kroki.
Nie wierzyłam w tego fuksa. Działki dwie - jedna własność, druga użytkowanie wieczyste, po 550 m2 kazda. Zainteresowanie duże, choć ogłoszenie dopiero od wczoraj.
- Płacę gotówką! - zadeklarowałam histerycznie i na wyrost, bo tyle kasy nie mieliśmy.
No i wyobraźcie sobie, udało się. Kasę pożyczyliśmy od rodziców, którzy szczęśliwie zdążyli wrócić z urlopu, przez procedurę rezygnacji z prawa pierwokupu w Urzędzie Miasta przebrnęliśmy.
teraz juz musi byc z górki, hahaha ;).

wiewióra1976
05-11-2006, 08:01
I zrobił się koniec sierpnia. A więc zostały nam cztery miesiące na załatwienie takich drobiazgów jak otrzymanie pozwolenia na budowę i podpisanie umowy kredytowej. Skoro mamy zacząć od wiosny, warto by było zaklepać sobie przesławną ulgę kredytową. A my byliśmy w lesie. Dosłownie. Nasza działka w całości porośnięta była bowiem trzy-czterometrowymi chwastami typu leszczyny, zdziczałe jabłonie, zdziczała dzika róża. Każde podejście do strejzardzewiałej bramy kończyło się półgodzinnym obieraniem rzepów z odzieży. Zaczęły docierać do mnie plotki o notorycznie nocujących tam narkomanach.
Na pierwszy ogien poszedł geodeta. Poszłam po najmniejszej linii oporu - zadzwoniłam do kumpla ze szkoły, zrelacjonowałam sprawę i po tygodniu miałam mapki. No - mówiłam, że potem będzie z górki?

wiewióra1976
05-11-2006, 08:13
Projekt? Jaki projekt?
Katalogi z projektami zaczęłam oglądać w okolicy trzeciego roku studiów, kiedy kumpela przyniosła i pokazała to, co mają zamiar kiedyś wybudować. W tedy wydawało mi się to jakąś abstrakcją, a oni już chyba trzeci rok mieszkają w Elizie. A ja wtedy zakochałam się w uroczym projekcie pt. Mieszko. Od tego czasu jednak dużo się zmieniło. Na przykład pomieszkaliśmy 2 miesiące w mieszkaniu, które miało sypialnie na poddaszu. I podjęliśmy solidarną decyzję - żadnych skosów. Żadnego walenie się w łeb, słońca prażącego w twarz przez dachowe okna i duchoty w letnie dni.
Wiem, wiem - przesadzamy. Parę fajnych projektów z użytkowym poddaszem by się znalazło. Tradycyjnie jednak - jeśli fajne były z zewnątrz, układ wnętrz nie taki - albo na odwrót. Poza tym projektanci jakby nie słyszeli o takim cudzie jak kotłownia na paliwo popularnie zwane czarnym złotem.
Pojawiła się jeszcze opcja parterówki. Opcja wymyślona przez mojego męża, ale zbita przeze mnie jednym prostym argumentem: ja się boję spać na parterze! I tym sposobem ucięłam dyskucje, co droższe, co tańsze, a co wygodniejsze.
Pozostała więc prosta wersja tradycyjna: dom piętrowy. Na dole salon z kuchnią (i wyjściem na taras z kuchni), łazienka, gabinet, kotłownia, wiatrołap z garderobą oraz schody, koniecznie w holu, nie w salonie. A na górze 3 sypialnie, łazienka i pralnia. Spisałam to wszystko na kartce wraz z sugerowaną wielkością pomieszczeń.
Hahaha! Szukamy projektu.

wiewióra1976
05-11-2006, 08:31
Już nie szukamy projektu. Szukamy architekta. Oraz usiłujemy z grubsza okreslić o jaki styl nam chodzi. Ma być nowocześnie, wygodnie i niedrogo. Jakieś 150 m2 plus garaż. Styl? Kostka? Włoski (toskański)? Stodółka (dwuspadowy dach nad piętrem)?
Szukanie architekta nie jest sprawą prostą. Wszyscy zawaleni robotą. A nam zależy, żeby było szybko i dobrze. No i tanio. Po paru dniach łażenia umawiamy się z jedną dziewczyną. Ale ona ewidentnie nie ma dla nas czasu.
W końcu dzwonię do kolegi mojej koleżanki pracy. I wreszcie widzimy ten błysk zaangażowania. Spotykamy się w piątek. W sobotę rano przychodzi ze szkicami. O matko!
Troche nas zszokował swoją wizją. Ale się z nią oswajamy.

wiewióra1976
07-11-2006, 13:19
Teraz powinny się wyswietlić rzuty i elewacje ale się nie wyświetlą. Z kilku powodów:
1. nie wiem, jak to zrobić
2. mam mieszane uczucia, czy pokazywać całemu światu wnetrze przyszłego domu
3. projekt juz klepnięty i na ewentualne krytyczne uwagi jest za późno.
W każdym razie, kiedy trochę otrząsnęliśmy się z szoku, pomysł nam się spodobał. Dylemat pt. na dole potrzebujemy 20 m2 więcej niż na górze został rozwiązany przez dwa symetryczne trójkątne wykusze. W jednym mieści się wiatrołap z garderoba, a w drugim jadalna część pokoju dziennego.
Ponieważ mielismy malo czasu, konsultacje przebiegały w szybkim, może zbyt szybkim tempie. W dodatku większośc zgłoszonych przez rodzinę i przyjaciół krytycznych uwag olalismy.
Efektem jest projekt domu o powierzchni 165 m2 z wolnostojącym dwustanowiskowym garażem. I tenże projekt złożyliśmy w piątek w Urzędzie Miasta, wraz z całą kolekcją pozbieranych w międzyczasie papierków.
Teraz czekamy na pozwolenie.
Teraz wypadałoby rozejrzeć za kredytem.

wiewióra1976
07-11-2006, 13:25
No rany, bobym zapomniała!
Na działce juz nie ma lasu. W pogodną sobotę 2 tygodnie temu mój tata, mąż i trzech super robociarzy wykarczowało w pień wszystko poza romantyczną brzózką z frontu (serdecznie odradzaną przez tych, co grabia liście), krzakiem dzikiej róży, dzikiego bzu i bardzo małym orzechem włoskim.
Łyso się zrobilo i jakoś tak smutno. No i nowi sąsiedzi życzliwie poinformowali nas o fakcie, że na naszą działeczkę całe lata zwożony był gruz. Na razie nie widać pod trawą. Zobaczymy, co dalej.

wiewióra1976
20-11-2006, 06:28
Mamy pozwolenie! Jeszcze nieodebrane, ale juz jest - w dwa tygodnie...!
Z tej to okazji kupiłam już dziennik budowy - taki prawdziwy.
Hmmm, a teraz szukamy kredytu...!

wiewióra1976
20-11-2006, 19:19
Param! Param! Właśnie się nauczyłam jak to się robi 8)

Nie za bardzo ten skan mi się podoba, ale co tam...
Tak właśnie ma wyglądać parter... Chociaż moim zdaniem dużo to tu nie widać ;)

wiewióra1976
20-11-2006, 19:36
Proszę, oto i piętro :)

wiewióra1976
21-11-2006, 12:05
Przedstawiony powyżej projekt spełnia nasz "program użytkowy" i nawet zamknęliśmy się w 165 m2 (po drodze było już 175m2). Ciągle jeszcze pozostaje masę wątpliwości i niepokojów, które gryzą.
1. Okno w kuchni - uparłam się na takie, które wychodzi na ogród (drugie, pierwsze jest od frontu), bo miałam wizję krojenia sałatki z ładnym widokiem. Ale efekt jest taki, że chyba sprzęty się nie pomieszczą.
2. Telewizor i kominek na jednej scianie - nie bardzo mi się to podoba
3. Jak transportować węgiel do kotlowni - w obecnej wersji - pakowany ekogroszek na paleciaku, hmmm.
4. Czy otwarta kuchnia to dobry pomysl - kwestia nie do roztrzygniecia chyba
5. Co na podlogi na parterze - temat rzeka
To na razie tyle. Zachęcam do złotych porad w Komentarzach ;)

wiewióra1976
23-11-2006, 07:55
Hłe, hłe, mam pozwolenie z łapie. Właśnie odebrałam :)

wiewióra1976
23-11-2006, 18:33
Wizyta w Expanderze - półtorej godziny, cztery oferty i ostry mętlik w głowie.

wiewióra1976
23-11-2006, 18:38
Proszszsz... Elewacja frontowa i ogrodowa
http://img124.imageshack.us/img124/41/elewacjafrontmuratortc8.jpg

wiewióra1976
23-11-2006, 18:41
I pozostałe dwie...
http://img49.imageshack.us/img49/8471/elewacjaogrdmuratormv4.jpg

wiewióra1976
26-11-2006, 19:43
Wypełniłam CZTERY wnioski kredytowe. Szanownym bankom dajemy miesiąc czasu na podpisanie umowy 8)

wiewióra1976
29-11-2006, 19:17
Bieganie i zbieranie papierków. Jak nie urok, to przemarsz wojsk.
Moje zaświadczenia o zarobkach wypełniłam w pół godziny z Kochanymi Paniami z Płac (każdy wniosek uwzględnia inny rodzaj dochodu, oczywiście). Za to Panamężowskie dotarły kurierem dzisiaj (jego Panie z Płac z Centrali w Warszawie porzuciły gdzieś druczki, zamiast przekazać w Trybie Na Zapalenie Płuc kurierowi). Jutro idę po odpis z KW i pieczątkę, że pozwolenie na budowę jest prawomocne. Szczęśliwie wyciągi z kont i rachunku karty kredytowej za ostatnie 3 miesiące jakoś skompletowałam.
No dobra, zobaczymy jak to dalej pójdzie.
W Nowy Rok mamy zamiar wkroczyć z umową kredytową i umową z wykonawcą. Hmmmm....

wiewióra1976
29-11-2006, 20:09
Ha, mam i wizualizację. Bardzo ona robocza, to co czerwone ma być szare, to co zółte chyba białe, gzyms stalowy itede itepe. Ale i tak się wzruszyłam, wiem po co wypełniam te papierki. I po co zadłużam się na jakiś niewyobrazalny okres czasu, równy temu od urodzenia do chwili obecnej, czyli baaardzo dłuuugi...
http://img106.imageshack.us/img106/9435/2lg2.jpg

wiewióra1976
03-12-2006, 15:12
No to mętlik mam totalny. Właśnie mam na tapecie 3 firmy w trakcie wycen i trzy podejscia do sprawy:
1. 177 tys. stan surowy otwarty, potem szukamy dalej ekip
2. ok. 30 tys. robocizna, materiały kupujemy sami (teraz?) albo podpisujemy klauzulę, że jak ceny wzrosną koszt inwestycji wzrośnie (firma zgadza się na opcję, że kupi materiały)
3. budowa prawie pod klucz, materiały wycenione (ryzyko po stronie firmy), umowa na roboty podpisana u notariusza - stan surowy plus wykończeniowka, poza oknami i instalacjami, na które polecają znajomą firmę.
Łomatko, od początku myślenia o budowie byłam zdecydowaną zwolenniczką opcji nr 1. Cena sprowadziła mnie do parteru.
Opcja nr 2 ostatnio chodzi mi po głowie - kupić materiały, odpisać VAT i gwizdać na podwyżki, a facet od opcji nr 2 robi dobre wrażenie i lokalnie ma dobrą prasę.
Opcja nr 3 kusząca, acz niepokojąca - myślałam, że mam trochę czasu na myślenie o wnętrzach. Poza tym - czy są fachowcy od wszystkiego? No ale przynajmniej nie byłoby przestojów. Chyba...
Ratunku!!!!

wiewióra1976
04-12-2006, 19:35
Qrka, czy ktoś wie, dlaczego thermopor z Leiera ma taką złą opinię? Wychodzi mi toto 20% taniej, ale wszyscy kręcą nosami. Niby dlaczego - i tak to będę ocieplać...
Dyskusji wełna czy styropian to aż się boję zaczynać...

wiewióra1976
07-12-2006, 18:39
Kolejne spotkanie, kolejna wycena. Chyba nas nie stać na garaż. Albo na dom.
Chata bez garażu - stan surowy zamkniety z ociepleniem (he, nawet i wełną) z Leiera 30 z plastikowymi oknami za 189 tys. brutto.
Garaż ... pa-ram... 48 tys. brutto.
To jest do kompletu wewrsja czwarta.
300 tys. kredytu to chyba jakaś śmieszna kwota, co? :(

wiewióra1976
11-12-2006, 20:22
Hmmm, właśnie umyłam okna. W kuchni i dużym pokoju nazywanym z rozpędu salonem. Jest tego 4 razy 60 na 130. Zajęło mi to godzinę. Pytanie za 100 punktów: ile czasu zajmie mi umycie 19 okien w nowym domu? W tym tego przeszklenia w salonie/jadalni? Przeszklenia, które wyceniłam sobie z grubsza wczoraj na minimum 7 tys. złotych...
W co my się pakujemy?

wiewióra1976
14-12-2006, 18:37
Liczymy, wyceniamy, wkurzamy się... Z kolejnej kalkulacji wyszło, że odpuszczamy garaż. Wolę, żeby się okazało, że auta musza stać na dworze niż że trzeba żyć z gołym betonem na podłodze.
Mój dzisiejszy osobisty wróg nr 1 to GE Money Bank. Z proponowanej początkowo prowizji 0,8% pod nazwą ubezpieczenia na życie nagle zrobiło się 3% (w tym dodatkowo ubezpieczenie od utraty pracy). Zero informacji na ten temat w momencie składania wniosku, choćj ęzyka zasięgałam i w GE i w Expanderze. Że nie wspomnę o marzy, która z 1,14% urosła sobie radośnie do 1,34%, ale to była akurat wina Expandera.

wiewióra1976
29-12-2006, 12:01
Hahahaha!
Mamy kredyt! Umowa podpisana wczoraj, jeszcze cieplutka. Niniejszym wyznaję: kocham Panią Mariolkę z Kredyt Banku :) Ostatni złożony wniosek i proszę.
Warunki: prowizja 0,6%, marża 1,30%, ubezpieczenie na życie w cenie.
Okazało się, że jednak warto uderzać bezpośrednio do banku. Przynajmniej w naszym przypadku.

wiewióra1976
29-12-2006, 12:16
A ekipy szukamy dalej. Krótkie posdumowanie:
1. Sama robocizna do stanu surowego otwartego - 43 tys. zł brutto (na razie nasz faworyt)
2. Stan surowy otwarty robocizna + materiał - 144 tys. zł, do negocjacji, ekipa wychwalana przez znajomków
3. Stan surowy + ocieplenie wełną z wyprawką (cokolwiek to znaczy, w każdym razie trzeba by jeszcze położyć na to tynk) - 167 tys. zł - sami za nami dzwonią i zaczęliby najszybciej - podejrzane, co?
Od tych cyferek robi mi się już słabo.
Aha,jak juz wpominałam, daliśmy spokój garażowi. Powyższe kwoty są za dom :)

wiewióra1976
05-01-2007, 19:24
Dziś wizyta kolejna u panów z opcji nr 2 i ciężki dół, bo nic się z nimi wynegocjować nie da. 144 tys. i koniec. Za to do końca sierpnia chałupa by była pod dachem. Kusząca wizja...

wiewióra1976
09-01-2007, 18:41
Zagwozdka kolejna.
Polecona firma zrobi to, co powyżej za 35 tys. brutto. Tylko, że "najszybciej zaczną w lipcu". Czyli może do grudnia się wyrobią.
Czyli znowu musze myśleć. Kto twierdził, że to nie boli???

wiewióra1976
10-01-2007, 18:06
No węc podjęliśmy decyzję. Ha! Nie napiszę jaką, bo niezgodna z poradami w komentarzach ;) Jak to było? "Innych słuchaj, ale swojego zdania się trzymaj". To się trzymamy

A teraz koniec z myśleniem, muszę sobie powybierać prezenty na urodziny, hurra!!

wiewióra1976
15-01-2007, 18:47
W sobotę mieliśmy podpisać umowę z wykonawcą. Ale nie podpisaliśmy. Bo się pojawiła kolejna opcja - wciśnięta mi przez naszego przyszłego kierownika budowy, który nie mógł przeżyć ceny 144 tys. oraz zaliczek w umowie. W niedzielę spotkaliśmy się z kolejnym gościem, co to chałupę ma nam wybudować taniej i w dodatku od początku lutego jest wolny. Kosztoprys zobaczę jutro lub pojutrze...

Przy tej to okazji zorientowaliśmy się poniewczasie, że w ferworze zbierania tych wszystkich dość wirtualnych papierków, załatwiania kwestii prawno-finansowych i histeryzowania, że nie zdążymy z kredytem, umknął naszej uwadze fakt, że nie mamy na działce ani prądu ani wody. A tu może już niedługo ktoś wkroczy na plac budowy... Przejechałam się więc na wycieczkę do Vattenfalla w Wodzisławiu oraz skontaktowałam z gościem, co robi projekty przyłaczy wod-kan. Ciekawe, ileż to też może zająć czasu??

wiewióra1976
19-01-2007, 17:36
Wizja lokalna dwóch budów nowego wykonawcy wypadła nie bardzo. Jutro spotykamy się na ustalenie czegokolwiek, ale jesteśmy zniechęceni.
Mamy kolejny namiar na kolejną ekipę. Do poniedziałku mam się zdeklarować czy biorę materiały po grudniowych cenach. No i sytuacja tzw. patowa, bo porządnej ekipy, która by chciała, żeby jej zapłacić tylko za robociznę w terminie do połowy roku nie ma. Na razie.
Opcja 144 tys wraca. Skoro nie może być szybko, tanio i dobrze, niech chociaż będzie dobrze i w miare szybko.

Luuudzie, czy tylko ja robię taki casting?

wiewióra1976
20-01-2007, 19:05
Poniżej wyniki dwóch wizji lokalnych ( po dwa zdjęcia od każdego wykonawcy). Pytanie do Szanownych Czytelników: wzięlibyście któregoś?
http://img248.imageshack.us/img248/655/p13306011bv.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/34/p13306077yf.jpg

wiewióra1976
20-01-2007, 19:14
I drugi...
http://img248.imageshack.us/img248/5092/p13306457be.jpg
http://img165.imageshack.us/img165/5701/p13306503ac.jpg

txk
20-01-2007, 21:01
Ekipę nr 2 w zasadzie bym zaakceptował. Wszystko zależy od tego co pokaże łata przystawiona do ściany.

Natomiast ekipa nr 1 chyba nadużyła w czasie pracy związku chemicznego o wzorze sumarycznym C2H5OH :D :D :D **





** dla niewiedzących - związek ten nazywany jest także etanolem lub też inaczej - alkoholem spożywczym :o

piejar
21-01-2007, 11:13
;-)

wiewióra1976
21-01-2007, 11:49
Chłopaki! Dzięki za odpowiedzi, ale komentujcie w komentzrzach, OK? ;)

wiewióra1976
22-01-2007, 21:26
Tak się zastanawiam, czy nie wywalić tych masakrycznych zdjęć. Ale co tam... Możecie sie jeszcze popastwić ;)
Z tego, co się zdążyłam zorientować, zestaw nr 2 to średnia krajowa. I może należałoby się zdecyzować.
Ale wracamy do opcji sprzed tygodnia. Właśnie przeredagowałam umowę.
Jutro pokażę panom działkę.
A że, jak ogólnie wiadomo, nauka kosztuje - termin gwarantowanego odbioru prac przesuwa się o półtora miesiąca.

wiewióra1976
29-01-2007, 07:14
Umowa z wykonawcą podpisana w piątek w późnych godzinach wieczornych :) Ufff...
Gwarantowany termin odbioru stanu surowego otwartego: 20 października 2007.

Teraz zajmę się ta kuchnią ;)

wiewióra1976
30-01-2007, 19:08
Umowa do Vattenfalla wysłana wczoraj, projekt przyłącza wod - kan się robi. Na razie osłabłam w temacie budowy, ale tak sobie myślę, że trzeba by okien poszukać i definitywnie stwierdzić, czy żaluzje zewnętrzne są nam potrzebne.

Trochę nam mieszają różni tacy w głowach w temacie ogrzewania, np. pan od wod-kanu nie omieszkał się wtrącić z uwagą: "No, co pani? Węglem pani będzie palić? Teraz wszyscy gaz montują"

wiewióra1976
31-01-2007, 10:34
No więc uwaga uwaga... ja MAM SIEĆ. Mam też głębokie przekonanie, że gaz będzie drożał szybciej niż węgiel.
Mam również w projekcie kotlownię w zamyśle węglową i spiżarkę, do której kocioł na gaz wejdzie i dwa oddzielne kominy spalinowe.
Co więcej - na kotłownie i kominy mam juz umowę wchodzą wszak w zakres prac stanu surowego.
Tak wiec opcje mam takie:
1. olac gaz, nie robić przyłącza, kupić kocioł na ekogroszek
2. olać kocioł na ekogroszek, podłączyc gaz w kotlowni i mieć miłe i czyste pomieszczenie gospodarcze
3. podłączyć jedno i drugie (wersja doświadczionego człowieka)

Aha, kominek też przewidziany, choc wcale nie jestem fanka tej "niesamowitej atmosfery domowego ogniska", więc może tez sobie poczekać :)

wiewióra1976
21-02-2007, 19:02
Hmm, niby nic się nie dzieje. Start konkretnej akcji przewidziany na czerwiec powiedzmy, a na razie:
1. projekt przyłacza wod - kan SIĘ robi
2. elewacja boczna i tylna SIĘ przeprojektowuje (coś poniewczasie się zorientowaliśmy, że okna w pokojach dzieci zaczynają się 65 cm nad podłogą. A przy okazji zmieniamy okna w naszej sypialni, co planowaliśmy już w momencie składania projektu do UM)
3. wpis do hipoteki SIĘ wpisał, więc nie będziemy musieli płacić dodatkowego ubezpieczenia jak się już dorwiemy do kasy
4. instalacje CO i wod - kan SIĘ wyceniają (trzebaby zadzwonić i pogonić pana)
5. tynkarz wewnętrzny nas wpisał w kajecik
6. przydałoby się, żeby mapa do celów projektowych SIĘ rozmnożyła, przez pączkowanie najlepiej, bo oczywiście ile ich nie zrobić zawsze mało (cel: złożenie do gazowni w celu dostania przyłacza - a jednak, jednak)
O czymś zapomniałam? Jak tak, oświećcie mnie w komentarzach.
I pytanie: co najlepiej kupić na zapas jak się pojawi jakaś gotówka? Wełnę na poddasze? Taki nasz plan...

wiewióra1976
28-02-2007, 19:33
Urząd Miasta o nas pamięta. Dostałam w przeciągu 3 dni zgodę na zajęcie terenu w celu przeprowadzenia przyłączy wod-kan oraz zgodę na lokalizację tychże w pasie drogowym naszej ulicy.
No i oczywiście nie zapomniał o przesłaniu druczków na podatek od nieruchomości - rozłożony na eleganckie cztery raty. Zamiast się tradycyjnie wkurzyć (takiego podatku jeszcze nie płaciłam!), ucieszyłam się - oto jestesmy prawdziwymi właścicielami ziemskimi! Ha!

wiewióra1976
28-02-2007, 19:36
A co jakiś czas dzwoni mój kuzyn z Wrocławia, który ma firmę budowlaną i zamiar budować swój domek od wiosny. Nieodmiennie wyprowadza mnie z równowagi tekstami w stylu: "144 tysiące! To jakoś strasznie tanio! Mam nadzieję, że za tyle ci to wybudują!!!".
Zaznaczam, że to osoba ogólnie życzliwa i bywała w branży, a powyższe teksty nie są produkowane ze złościwości.

wiewióra1976
01-03-2007, 18:19
Łamie mnie jakieś nie wiadomo co - grypa to na pewno nie jest, na szczęście. Ale przeziębienie jakieś. No, ale dobra - nie mazgaję się.
W sobotę architekt przynosi nowe elewacje - aż się boję ;)
W poniedziałek pan od instalacji przychodzi z wyceną (wstepną niestety - instalacje mamy szanse dziabnąć w grudniu). Już wiem, że pan mi zrobi pranie mózgu, żeby grzać gazem. Ojej ojej - tylko dlaczego u wszystkich ludzi, co grzeją gazem jest tak ZIMNO? A najbardziej mnie wkurza, że wszyscy lansują swój punkt widzenia z wielką pewnością i minimalną ilością argumentów - grrrr...

wiewióra1976
07-05-2007, 12:10
Woow! Mam projekt przyłacza wod-kanu. Jak to policzyłam - jego tworzenie trwało tyle, co zrobienie projektu architektonicznego. No, ale dobra, nie czepiam się. Teraz muszę znaleźć szybkiego i taniego wykonawcę.
Umowa na przyłącze gazowe czeka w gazowni. Jednak opcja ogrzewania gazem ostatecznie wygrała - choć asekuracyjnie mamy wszytko przygotowane pod węgiel. Zobaczymy rachunki po pierwszej zimie :)
Ze zmian okien zrezygnowaliśmy wg złotej zasady "Projektu się nie zmienia po zatwierdzeniu". Każda pozytywna zmiana we wnętrzu skutkowała tragiczną zmianą estetyczną z zewnątrz i vice versa - mówię o pokojach dzieci. Kwestia naszej sypialni to jeszcze problem do dyskusji. W miarę swobodnie możemy przesunąć ściankę działową i zrobić mniejszą lub większą garderobę - z oknem lub bez.
No i ciągle pozostaje problem pozbycia się kupy ściętych krzorów, wbrew pozorom problem nietani :(

wiewióra1976
16-05-2007, 08:42
Ostatnio czas mi upływa na walce z rynkową histerią. Ponieważ moja ekipa zjawi się na budowie w terminie czerwiec/lipiec odpowiadam około 10 razy dziennie negatywnie na pytanie:"Zaczęliście??" i ze stoickim spokojem znoszę komentarze, że łomatkobosko, przecież wszystko drożeje.
Jako że drożeje, dzięki trosce kolegów, kupiłam na zapas 700 m kabla i 200 m2 wełny na ocieplenie poddasza. Od razu humor mi sie poprawił - no proszę jak racjonalnie działam.
Dziś mąż jedzie pogadać konkretnie z elektrykiem, a ja w najbliższych dniach może w końcu pogadam z wykonawcą przyłacza wod-kanu.
Krzory dalej niewzruszone leżą i czekaja na lepsze czasy...

wiewióra1976
24-05-2007, 10:27
Przyłacząniu bieg nadany. Prąd, woda i kanalizacja pojawia się na naszej działce w jakimś rozsądnym czasie, niekoniecznie przed wkroczeniem ekipy. Ale może sie uda.
Przy okazji zebrałam z działki reklamówki Media Marktu - no proszę, jakbyśmy juz mieszkali ;)
I puknęłam się w czoło - świeżo uwolniony od nauki maturzysta czyli mój brat mógłby zrobić ze trzy ogniska i wypalić całkiem już suche krzory. Pytanie: czy sąsiedzi odezwaliby się do mnie jeszcze kiedykolwiek?

Aha, w sobotę byliśmy u świeżo przeprowadzonych znajomków. Ale im faaajnie!!

wiewióra1976
21-06-2007, 08:52
@#$%@#$%&^

Komentarz dotyczy naszych budowlańców.
Umowa na stan surowy wraz z zaliczką okazała się fikcją... Nawet mi się nie chce o tym pisać, bo mam krwiożercze myśli...
Rozważamy sobie parę wariantów planu B.

W każdym razie Pierwsze Przekazanie Inwestora brzmi: TYLKO FRAJERZY PŁACĄ ZALICZKI !!!

A tak poza tym to w sobotę będziemy mieć wodę na działce.
Projekt przyłacza elektrycznego utknął w tepsie, ale trzymamy rękę na pulsie :)

wiewióra1976
18-07-2007, 10:49
No dobra. Milczałam, bo nic się nie dzialo , a potem się stresowałam i smuciłam.
Ale akcja wreszcie ruszyła.
Mamy wodę na działce.
Mamy częściowo wypalone krzory, okazuje się, że spalenie ususzonych na wiór nie przedstawia problemu. No, może tylko taki, że Mąż robił to w niedzielę, przy 35 stopniach :)
Mamy wytyczony budynek, pihhhu!!! W poniedziałek geodeta z mierniczym o mało nie dostali udaru, ale nasz skomplikowany rzut im wyszedł. Chyba.
Mamy fajnego sąsiada, co pożyczy prąd, bo szanowny Vattenfall ma czas do 31 sierpnia i chyba nie podepnie nas szybciej. Przy okazji się dowiedziłam, że u nich też potrzebny jest projekt, który też musi się wyleżeć na wszystkich możliwych biurkach...
Pierwsza transza kredytu wpłynie na nasze konto w piątek.
A dziś - param param! ...WJECHAŁA KOPARA...!!!
A więc budujemy NAPRAWDĘ. Tyle się naczekałam, że cieszę sie jak głupia.

Powieść w odcinkach pt:"Jak się dać wy@#$ firmie budowlanej i jeszcze się z tego cieszyć" może mi kiedyś przejdzie przez klawiaturę.

wiewióra1976
20-07-2007, 11:45
Teraz krótka historia działki Wiewióry w obrazkach...

Kiedy ją kupililismy wyglądała tak...:
http://img75.imageshack.us/img75/3950/p1300753fb7.jpg
...i była oazą chaszczy dla kretów, owadów, narkomanów (podobno) a i niedźwiedź by przezimował ;)

wiewióra1976
20-07-2007, 12:08
A to nasza romamtyczna brzózka, która się uchowała:
http://img165.imageshack.us/img165/4535/p1300785xe6.jpg

wiewióra1976
20-07-2007, 12:15
A tu efekty akcji "wycinka" w przygnębiającej listopadowej aurze:
http://img218.imageshack.us/img218/8017/p1320846xo8.jpg

wiewióra1976
20-07-2007, 12:21
A to widok dziury w środę o poranku - PA RAAAM!!!:
http://img20.imageshack.us/img20/6251/p1370056nj5.jpg

wiewióra1976
30-07-2007, 07:14
Ławy się zbroją. Jutro przyjedzie beton.
Powiesilismy tabliczki "Teren budowy - wstęp wzbroniony". W zeszły piątek podczas wieczornego rzutu oka na dziurę swierdziłam obecność trzech młodych ludzi w wieku wczesnopodstawówkowym bawiących się w najlepsze na wielkiej kupie ziemi. Poszlam ich poinstruować, żeby bawili się ostrożnie i już w drodze do domu dotarło do mnie, że chyba jednak jestem głupia. Słucham na okragło wiadomości o znieczulicy i wypadkach, a zostawiłam łebków w miejscu potencjalnego niebezpieczeństwa. Wysłałam męża z tabliczkami i przykazaniem, żeby w roli złego policjanta, opieprzył towarzystwo bardziej stanowczo. I z tego, co mi sie udało stwierdzić, chłopaki na teren budowy juz nie wkroczyły.

wiewióra1976
30-07-2007, 10:49
Wszystko się jako-tako kula, więc zrobiliśmy mały rekonesans łazienkowy w sobotę. Nic mnie nie powaliło na kolana, no może ten kibelek:
http://arka2.pl/images/bidet_you_and_me_sospeso.jpg
No i chodzi już za mną drugi tydzień taka umywalka, co by ją trzeba z Meksyku sprowadzić, jakby Kamionka Boleslawiecka nie mogła tego wyprodukować:
http://www.canextrade.net/eBay/talavera/lavabo/lavabo11.jpg

wiewióra1976
30-07-2007, 10:53
I jeszcze mam dylemat odnośnie wielkości garderoby-obecna na 5.5 m2 można by w miare bezboleśnie zwiększyc do 7 m2, chyba, że się zdecyduję mieć w niej okno - wtedy może być większa (elewacja!!) A okna nie chcę, bo ciuchy płowieją, ale z kolei chce dużą garderobę, której zmieści się prasowalnia.
I jeszcze mamy dylemat podłogowy - klasyczny i nierozwiązywalny - co położyć, żeby było ładnie, nie za drogo i żeby się nie niszczyło???
Ehhh...

wiewióra1976
01-08-2007, 07:13
Param-param! Wczoraj wylali nam ławy! Nie wiedziałam, że to taki boski widok :)
Problem na dziś: co z prądem? co z prądem???

wiewióra1976
16-08-2007, 08:51
Param-param...! Chłopaki lecą zgodnie z umową, we wtorek, 14 sierpnia wylali płytę.
Poprzedni tydzień spędziliśmy na wakacjach i wtedy poznałam smak Bycia Zaopatrzeniowcem. Zwiedzamy kościół. Telefon. Ciężarówka się utopiła i nie przywiezie piasku. Leżymy nad jeziorkiem. Telefon. Transport żwiru nie dojechał. No, Pani Agnieszko, to już przesada. Czeski Krumlow. Nasze dziecko fotografują Japończycy. Telefon. Kierowca stoi pod działką i wjechać nie może. Miał być następnego dnia o 8, a jest tego o 16, ale kogo to obchodzi oprócz mnie? I męża. I uczestników naszej wyprawy, bo się wkurzam i kwaszę.
A jak siedzieliśmy na miejscu jakoś wszystko grało...
No ale za to jak wróciliśmy było, co miało być. Zaizolowane ściany fundamentowe, drenaż, ubity piasek... Pięknie :)
Dziś chłopaki zaczynają murować ściany. Z wyklętego przez moich budujących znajomych Leiera. No cóż, za dużo kasy już straciliśmy na tym polskim boomie budowlanym :)

wiewióra1976
16-08-2007, 19:31
Rausz budowlany dobrze nam działa na procesy decyzyjne. W końcu dziś ostatecznie stwierdziliśmy, że w naszej sypialni będzie jedno podwójne okno, a nie trzy pojedyncze, garderobę powiększamy - będzie bez okna :)
A z pralni robimy wyjście na balkon nad wykuszem, balkon roboczy do suszenia prania...
Z wystającego gzymsu rezygnujemy na rzecz klasycznego, który wydaje się być praktyczniejszy

wiewióra1976
17-08-2007, 18:33
No to pora na małą galerię... :)

Szałowanie ław...

http://img104.imageshack.us/img104/5791/p1370243xw1.jpg

wiewióra1976
17-08-2007, 18:37
A tu już zalane ławy w popołudniowym słońcu...

http://img441.imageshack.us/img441/7514/p1370276iu5.jpg

wiewióra1976
17-08-2007, 18:39
A to widok pourlopowy w niedzielę...

http://img413.imageshack.us/img413/9004/p1380018fe5.jpg

wiewióra1976
24-08-2007, 19:34
Budowa idzie aż się fajnie patrzy (tfu tfu, nie zapeszamy, nie zapeszamy).
Płyta wylana 14 sierpnia (ekipa wyrobiła się z terminem, mimo pewnych przesunięć przy dostawach materiałów):
http://img205.imageshack.us/img205/8649/p1380024cd1.jpg
Jeszcze mieliśmy urlop, więc można było biegać i podlewać, bo upał był słuszny...

wiewióra1976
24-08-2007, 19:41
A tu reklamówka wyklętych Leierków...
http://img209.imageshack.us/img209/8545/p1380025oq6.jpg
Tyle chłopaki wymurowały w ciągu jednej dniówki :o :lol:
http://img209.imageshack.us/img209/4748/p1380032rd6.jpg
Kolor mają jakby mniej zdrowy niż Poro, ale na razie tylko ja się tym przejmuję...

wiewióra1976
24-08-2007, 19:50
A to zdjęcia z wczoraj. To ładne czerwone to obmurówka wieńca z Porothermu 8 cm. Za jego sprawą pozanałam nową rybnicką hurtownię :)
http://img248.imageshack.us/img248/3923/p1380071sc2.jpg
Komin kominkowy, co go musiałam tyle czasu szukać już obmurowany:
http://img254.imageshack.us/img254/6527/p1380076rt0.jpg

wiewióra1976
24-08-2007, 19:56
I dopiero na tym etapie wczorajszym, kiedy ściany zaczęły mi sięgać ponad głowę, wszystkie pokoje wydały mi się strasznie małe. Za to okna jakieś duże.
Co ciekawe - dom z zewnątrz też wydaje mi się duży. Za duży. Hmmmm...
No i przy tych kominach zetknęliśmy się z problemem zaopatrzeniowym. Kamionkowych wkładów 20 na 20 nigdzie nie ma! W CRH zrobią, przyślą na zamówienie - za 2 miesiące :lol: No, ale tu mi przyszła z pomocą moja ukochana Kamionka Bolesławiecka (kolekcjonuję ich zastawy, z braku miejsca w mieszkaniu, odkładam zakupy na zaś). Komin z Bolesławca był, leżał sobie na składzie w Gierałtowicach, haha!!

wiewióra1976
29-08-2007, 06:59
Temat na dziś - SCHODY. Nie wiedziałam, że z tej strony dostanę zagwozdkę. W tej chwili mamy kwadratowy spocznik, schody zakręcają o 270 st i wychodzi się na hol górny. Mankament: wchodząc do gabinetu ma się 3 schodki nad głową i nie wiem, czy ten spocznik jest wygodny. Wersja druga: likwidujemy spocznik, wychodzą klasyczne chody zabiegowe, wchodząc do gabinetu ma sie nad glową jeden schodek, ale włażąc do góry wbiega się na ścianę.
Widziałam, że będzie z tym problem, grrrr.
jak komuś się chce pomysleć i poradzić to załączam schody wg projektu.
Uwaga: wejście do gabinetu mniej mnie martwi niż wygoda schodów, po których będziemy latać milion razy dziennie...

A co może powiedzieć Mąż na dylematy Żony???...." Mówiłem!!! Parterówka!!!" :evil:

wiewióra1976
02-09-2007, 14:46
Galerii ciąg dalszy...
Zeszła sobota - widok na salon od strony kuchni (już posprzątane):
http://img404.imageshack.us/img404/3771/p1380085or4.jpg
A to widok przez przeszklenie w wykuszu jadalnym:
http://img404.imageshack.us/img404/5049/p1380086vu1.jpg

wiewióra1976
02-09-2007, 14:57
To już piątek dwa dni temu...
Elewacja wejściowa (wejście główne i robocze):
http://img404.imageshack.us/img404/6646/p1380100qs3.jpg
Widok na taras:
http://img404.imageshack.us/img404/3023/p1380098sm8.jpg

wiewióra1976
02-09-2007, 15:02
A to dwa okna od frontu:
http://img404.imageshack.us/img404/9233/p1380099bb9.jpg
I dwa z tyłu:
http://img404.imageshack.us/img404/5936/p1380102yk0.jpg

wiewióra1976
02-09-2007, 15:06
A to, proszsz państwa, pięterko:
http://img178.imageshack.us/img178/5946/p1380110vr5.jpg

wiewióra1976
06-09-2007, 08:08
Szlag by trafił tą pogodę.
Wczoraj czwarty raz przesunęłam termin lania betonu, a zapowiada się, że będę musiała to zrobić po raz piąty.
Aż boję się dzwonić do Pana Od Betonu :-?

wiewióra1976
07-09-2007, 06:35
No to przesunęłam po raz piąty. Na poniedziałek 7.00...
A dalej tu leje...

wiewióra1976
10-09-2007, 10:23
Beton najprawdopodobniej się leje.
Dziś Pan Od Betonu zadzwonił o 6.00 rano z pytaniem, czy aby NA PEWNO chcę, żeby przywieźli. No cóż, a może bym chciała przesunąć termin po raz szósty :lol:
No więc będę dziś miała schody i podłogę w sypialniach.
Do banku trza dzwonić, drugą transzę wyciągnąć :)

wiewióra1976
11-09-2007, 21:00
To zapraszam do obejrzenia paru zdjęć...
Zazbrojony strop:
http://img515.imageshack.us/img515/8392/p1380159ko6.jpg

wiewióra1976
11-09-2007, 21:02
A tu ekipa w akcji:
http://img529.imageshack.us/img529/9861/p1380185ut0.jpg

wiewióra1976
11-09-2007, 21:18
A tu piękny beton, pa-raam:
Świeży...
http://img529.imageshack.us/img529/1723/p1380189fn6.jpg
http://img517.imageshack.us/img517/5107/p1380191qw7.jpg

wiewióra1976
11-09-2007, 21:22
I moje pupilki - schody. W efekcie jest ich 17 po jakieś 17,5 cm wysokości, z dwoma zabiegami:
http://img529.imageshack.us/img529/3217/p1380194lc3.jpg

wiewióra1976
11-09-2007, 21:23
A tu jakby bardziej przeschnięte:
http://img515.imageshack.us/img515/3010/p1380196ur4.jpg

wiewióra1976
11-09-2007, 21:26
I na koniec radujący serce widok ogólny:
http://img529.imageshack.us/img529/6291/p1380199hn9.jpg

wiewióra1976
12-09-2007, 07:13
Kurczę pieczone - nie wiem, od czego to zależy, ale wczoraj wieczorem zdjęcia otwierały mi się szybko i bezproblemowo, a dziś nie :(

wiewióra1976
13-09-2007, 08:15
Okna wyceniam.
Jako pierwsze poszło Schuco. Pan nas zabił kwotą... 35 tys. : kolor szary dwustronny, profil 5-komorowyi rolety na dolne okna oraz montaż :o
Po dyskusji wyszło na to, że okna oraz montaż okien i rolet (bez rolet i specjalnego mechanizmu przy przesuwce) może kosztować już 23 tys., ale to ciągle dużo, nie?
Wyceniliśmy jednak VEKĘ u Konska i wyszło podobnie (nie mogę, niestety, wyciągnąć ich wyceny z mojego maila).
Dziś świeża wycena od DUDY (profil KBE):
Rolety do całej chałupy kosztują tyle, co w Schucco tylko na dół, w sumie 32 tys. za rolety i okna z motażem, same okna z montażem okien i rolet: ...23 tys. ;)
Chwilowo Schuco wygrywa, bo jest najładniejsze... ;)
Do jasnej Anielki, dlaczego my musimy mieć wszystko DROŻEJ, pytam się???

wiewióra1976
14-09-2007, 13:59
Szanowny Vattenfall rękami swoich podwykonawców wykopał nam rów pod płotem i w końcu, z zaledwie dwutygodniowym opóźnieniem, podłoczy nas do prądu, tej zdobyczy cywilizacji :)

wiewióra1976
22-09-2007, 10:23
Dzisiejsze, świeżutkie zdjęcia. Chłopaki zabrały się za piętro od poniedziałku...
http://img245.imageshack.us/img245/361/p1380262ss6.jpg

wiewióra1976
22-09-2007, 10:26
Widok frontu i mojego roboczego balkonu...
http://img165.imageshack.us/img165/4798/p1380254xi2.jpg

wiewióra1976
22-09-2007, 10:29
Elewacja tylna, z przeprojektowanym oknem w naszej sypialni...
http://img215.imageshack.us/img215/2814/p1380252eq8.jpg

wiewióra1976
22-09-2007, 10:34
A tu widok z oddalenia. Wkomponujemy się w dzielnicę, co?
http://img165.imageshack.us/img165/8513/p1380261ii6.jpg

wiewióra1976
26-09-2007, 08:53
O Graszko kochana :)
Zdjęć nie wklejam, bo nic spektakularnego się nie dzieje...
Spływaja mi za to wyceny rolet zewnętrznych - dołujące co do jednej ;)
Porozliczałam w hurtowni część materiałów. Jeszcze nie mam pełnego kosztorysu różnych dachowych dodatków, ale chyba damy radę się zmieścić w budżecie, co mnie szczerze mówiąc dziwi ;)
Z dobrycn niusów (dla Graszki na przykład, nie dla mnie) - ceramika wyraźnie tanieje, co zaobserwowałam na fakturkach za poro 8 cm - różnica ponad złotówki w ciągu miesiąca!! To samo z ceramicznymi kształtkami wentylacyjnymi...

Graszka1970
27-09-2007, 12:08
Jeśli chodzi o ceny ceramiki ( jeśli mówisz o cegłach) to mam zarezerwowane ceny sprzed dwóch lat, więc cena cegły mnie nie martwi ......... :wink:

Ale jeśli mówisz o ceramice dachowej to jak najbardziej cieszą mnie te informacje.......może na wiosnę jak będą nam robić dach ( niestety na wiosnę dopiero :cry: ) to ceny wrócą do tych z lepszych czasów :wink:

wiewióra1976
27-09-2007, 13:55
Iiii, to luzara jesteś :) I znowu mi komentujesz w Dzienniku!! :wink:

wiewióra1976
28-09-2007, 09:46
Chłopaki wylały WIENIEC - ostatni :)
Normalnie jakoś mi dziwnie - dziś przyjadą działówki i to będzie koniec histeryzowania na temat cen ceramiki ściennej. Coś się kończy... ;)
Z perspektywy można rzec, że kupiliśmy ją w prawie najgorszym możliwym momencie. Ale jakos nie żałuję :) (na razie)

wiewióra1976
01-10-2007, 09:58
Nie ma to tamto, proszę państwa, nadeszla pora Decyzji Strategicznych...!
JAKI KOLOR OKIEN???
1. antracyt RAL 7016 (faworyt męża)
2. średniociemnoszary RAL 7012 (faworyt mój)
3. jasnoszary RAL 7001
4. jasnoszary RAL 7004
Kolor na razie planuję dwustronny, więc zobowiązuje tym bardziej.
Zachęcam do wygłaszania dowolnych opinii, a także argumentów dla chłopa, że RAL 7012 jest the best :D :D :D

wiewióra1976
01-10-2007, 18:53
Normalnie mam już ścianki działowe na całej górze!! Wiem, jak będą wyglądały nasze 3 sypialnie, garderoba, pralnia i co najważniejsze - łazienka!! Uwaga! Uwaga! Pomieszczenia wcale nie wydaja mi się małe :)
I co jeszcze ważniejsze - ciągle mam rausz budowlany!! Jak to fajnie, jak tak se wszystko rośnie!!

wiewióra1976
07-10-2007, 16:32
Grrr i grrr...!
1. Kupiłam niby grafitowy klienkier, a co druga cegła leci w brąz - okropność! Pan z hurtowni: Ale jeszcze nikt nie narzekał! No, nie wątpię, sami faceci - daltoniści odbierali zapewne. Na szczęście nasz majster do nich nie należy i przytomnie do mnie zadzwonił. Teraz czeka mnie wymiana sztuka za sztukę jakichś 200 cegiełek.
2. Ale to wszystko nic. Tartak, w którym od lutego leży nasze zamówienie POMYLIŁ SIĘ i zrealizował zamówienie z kolejnej budowy. Więźba miała przyjechać w piątek, a przyjedzie, daj Boże, we wtorek.

Prawdopodobnie okiennym winnerem jest RAL 7012, mąż dał się spacyfikować.

Weekend spędziliśmy na oglądaniu podłóg. Ja jestem zachwycona jesionem, może być też dąb. Tylko, czy faktycznie jest tak, że oba mają porównywalne parametry? W głowę mam wbite przekonanie, że dąb na podłogi jest najlepszy...

Ach, i kuchnia chyba będzie biała. Siostra ma prześliczną i właściwie się zdecydowałam :D

wiewióra1976
09-10-2007, 07:44
Latam po mieście z wzornikiem kolorów okien. Jak nienormalna. Przykładam wzornik do różnych elementów budowli i dumam. Tym sposobem powoli na prowadzenie wysuwa się RAL 7004. W większej masie jakiś sie ciemniejszy zrobił... :o
Aha, i w międzyczasie mąż zmienił faworyta na 7004 również. Hmmm...

wiewióra1976
10-10-2007, 06:21
Dokonaliśmy wczoraj z Panem od Okien pomiarów.
Pozostaje tylko kwestia koloru. KOLORU!!!
Jak na złość, wczoraj zobaczyliśmy na jakimś filmie przepiękne grafitowe okno ;)

wiewióra1976
10-10-2007, 07:35
No - bobym zapomniała - więźba zjechała. W dwóch częściach - trochę w poniedziałek, trochę wczoraj.
Cieśle położyli już 3 murłaty, param :)

wiewióra1976
13-10-2007, 19:54
Zdjęcia więźby...
http://img98.imageshack.us/img98/7871/p1380480do5.jpg
http://img337.imageshack.us/img337/7676/p1380481hs6.jpg

wiewióra1976
13-10-2007, 19:56
Komin...
http://img228.imageshack.us/img228/9914/p1380482hj5.jpg

wiewióra1976
15-10-2007, 17:49
Podpisaliśmy umowę na okna!!!!! Parrram!!! <fanfary>

wiewióra1976
17-10-2007, 13:21
Helpunku!!! Śnieg ma byc już w piątek :evil: :evil: :evil: :evil:

wiewióra1976
24-10-2007, 10:59
Dziś na budowie łaskawie pojawił się dekarz. Co oznacza, że może dachówki zostaną wreszcie położone...
Ja mam natomiast zjazd nastroju. Musimy się zdecydować na instalatora, grzejniki, piec i takie tam malo istotne szczegóły. Pogoda nie sprzyja myśleniu...
Usiłuję wymyślić rozstaw sprzętów w łazienkach i kuchni oraz oświetlenia w całym domu. Też coś mi słabo idzie, chyba musze się najpierw porządnie wyspać.
Z pozytywów: nabyliśmy po długich debatach rynny tytanowo-cynkowe, z czego mój mąż jest dumny jak nie wiem, bo u dekarzy z tej okazji podobno szacun. Hahahaha!!!
Malmucowa wkleiła zajebiste kafelki, chcę takie do kuchni, chyba.
http://imgcash6.imageshack.us/img120/4661/hujtnd4raowmvgguqxwl8.jpg

wiewióra1976
30-10-2007, 09:34
Historii dachu ciąg dalszy...
http://img91.imageshack.us/img91/6476/p1380497ey6.jpg

wiewióra1976
30-10-2007, 09:38
http://img91.imageshack.us/img91/4240/p1380500tx1.jpg

wiewióra1976
30-10-2007, 09:49
I haki na wypasione rynny...
http://img91.imageshack.us/img91/3623/p1380503hg0.jpg

wiewióra1976
30-10-2007, 10:05
A wykańczjący problem na dziś: OGRZEWANIE. Serio, za chwilę się wykończę.

wiewióra1976
01-11-2007, 20:23
Historii dachu ciąg dalszy...
Właściwie możemy uznać, że stan surowy otwarty jest gotowy!!! :D :D :D
http://img225.imageshack.us/img225/7562/p1380518cj3.jpg
I nieco dziegciu w tej misce miodu: klinkier na kominie zestawiony z grafitowym Braasem leci w brąz, co mnie wpienia niezmiernie. Dach poza tym jakiś masywny mi się wydaje w tym swoim graficie.
Za to duży plus: nie widać go z dołu, na czym mi bardzo zależało. Oto dowód:
http://img216.imageshack.us/img216/976/p1380512nr3.jpg

wiewióra1976
07-11-2007, 10:38
No żesz do jasnej @#$%$%^&!!! Właśnie się z wrodzona bystrością umysłu zorientowałam, że moje warunki przyłączenia do sieci gazowej równo dwa tygodnie temu straciły ważność.
No szlag by to trafił !!
Mapek juz nie mam, a i tak pewnie nieważne. Jak mozna być takim łosiem, no jak?
Grrrr!!!!
Za to Vattenfall w dniu dzisiejszym łaskawie puścił nam prąd. Paraaaam!
Dziś rozliczam się z majstrem za bieżący sezon...
Okna mają dotrzeć za jakieś dwa tygodnie... Pan od Okien nawet specjalnie dla nas sprowadził specjalne nowe zawiasy...
Firm na ogrzewanie wybrana również - zatoczyliśmy wielkie koło i wróciliśmy do pierwszej oferty z przeświadczeniem, że jednak robimy dobrze :)

wiewióra1976
07-11-2007, 19:48
Przemyślenia poczyniłam. Zawracam sobie głowę ogrzewaniem, przyłaczami i takimi tam bzdetami ;) A tu oważne tematy czas ugryźć.
Za poradą kogoś mądrego z forum ściągnęłam sobie program do projektowania kuchni z ALNO i się wzięłam do roboty. Ma on może swoje ograniczenia, ale z grubsza narysowałam, to co chcę mieć:

http://img220.imageshack.us/img220/9789/kuchniaforumqx4.jpg

Hmmm, podoba mi się to tak. Ale myslę, że murek-barek przesłaniajacy kuchenne życie byłby sensowny (brak opcji murku w ALNO ;) ). Zabudowa - głownie dolna i głownie szuflady. Zmywarka w szafce widocznej koło rogowego zlewu. Piec - albo pod płyta, albo w tej części od strony salonu. Górna szafka na kubki i herbatę, druga - pozwala na wtrynienie mikroweli. Alternatywne rozwiązania dla mikroweli ---> nad lodówką (?) lub nad rogowym zlewem (???)
Co powiecie?
Kusi mnie jeszcze jakiś sprytny patent na schowanie maszynki do krojenia chleba - znacie coś?

wiewióra1976
08-11-2007, 07:24
Aha, kuchnia, która bardzo mi się spodobała:
http://img80.imageshack.us/img80/2443/kuchniaml5.jpg

wiewióra1976
14-11-2007, 07:56
Z niusów pozytywnych - Państwo w Gazowni okazali się wyrozumiali, złożyłam dwa nowe wnioski, reszta dokumentów przeszła z zeszłego roku. Może nie będzie tak źle ;)

wiewióra1976
18-11-2007, 09:30
Po uwagach Malmucowej skomponowałam kuchnię nr 2. Tak wyglądał mój pierwszy pomysł zresztą. Ten półwysep ma być wymurowany, szafi od strony pokoju to tylko ograniczenie programu ;)

http://img264.imageshack.us/img264/7001/kuchnia2jc9.jpg

Zaletą tego rozwiązania jest lepsza komunikacja ze stołem w jadalni (bezpośrednie przejście, nie trzeba obchodzić barku) i w lecie z tarasem.
Zastanawiam się jednak czy sama ergonomia pracy w takiej kuchni nie jest gorsza, poprzedni ciąg roboczy wydaje mi się bardziej naturalny, a przestrzeń w kuchni większa...

wiewióra1976
19-11-2007, 13:53
Ha! I podpisałam dzis umowę przyłączeniową z gazownią. Jestem w szoku!! :D :D :D

wiewióra1976
19-11-2007, 18:34
Szukam sobie kuchni i na forum gazety znalkazłam takie miłe coś:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/8/gb/eh/92la/X3V1pQLVaC7DsBVcfX.jpg

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/8/gb/eh/92la/uCfUUBE00aIeqMTxaX.jpg

wiewióra1976
25-11-2007, 13:22
Przepis na Ciasto Mojej Mamy (especially for Malmuc):
Upiec biszkopt z 5 jajek.
Masa kokosowa:
20 dkg kokosu i 400 ml 18% śmietany namoczyć na 2 godziny. Potem wsypać szklankę cukru pudru i wymieszać.
Krem rumowy:
20 dgk śliwek kalifornijskich pokroić w kostkę i namoczyć w 100 ml rumu. Ugotować 1 budyń z małą ilością cukru. Kostkę miękkiej Palmy utrzeć z pół szlanki cukru pudru, potem dodawać stopniowo zimny budyń i ucierać. Następnie dodawać stopniowo śliwki namoczone z rumem.
Układanie:
Biszkopt, powidła, masa kokosowa, krem rumowy, na górę polewa.
Polewa:
2 łyżki kakao, 3 łyżki cukru, p.ół kostki Palmy - zagotować. Jak ostygnie, dodać 3 łyżki śmietany i wymieszać. Jak źlę się łączy - zmiksować. Albo kupić gotową

wiewióra1976
06-12-2007, 13:24
Czekam na okna, juz trzeci tydzień po terminie. Jeszcze trochę i dokonam jakiejś zbrodni... Czy to się będzie kwalifikowało jako "afekt"?

wiewióra1976
14-12-2007, 18:37
Okna się montują.
Montażyści bezbłędnie na pierwszy dzień montażu wybrali pierwszy od miesiąca śnieżny dzień. No comment.
Zdjęć chwilowo brak - o 15.30 było już nieodpowiednie światło, a zresztą bez różnicy - cały dzień było nieodpowiednie.
Mąż wrócił z pilnowania ekipy o 17.00, szczękając zębami. Jutro to samo :lol:
Jutro przychodzi też elektryk i pewne decyzje aranżacyjne (jak kuchnia wg pierwszej wersji) zostaną oficjalnie zaklepane!!

wiewióra1976
14-12-2007, 21:41
Uffff, pracowicie wypełniłam deklarację zwrotu VAT od materiałów budowlanych kupionych w tym roku.
Świetne zajęcie na piątkowy wieczór, prawdaż?

wiewióra1976
15-12-2007, 15:44
Okna wstawione, oprócz mojego pupilka - trzymetrowej tarasowej przesuwki. Została na poniedziałek. Jedno okno pojechało w całości do wymiany, jedno (na razie) zauważone zadrapanie.
A ponieważ światło było lepsze, to zapraszam:
http://img255.imageshack.us/img255/2193/p1380584sa6.jpg

wiewióra1976
15-12-2007, 15:48
Tu widać z grubsza kolor (RAL 7012) i fakturę:
http://img155.imageshack.us/img155/7999/p1380579gd4.jpg

wiewióra1976
15-12-2007, 16:01
Oprócz robienia zdjęć, rysowałam z Panami Elektrykami gniazdka i pstryczki na ścianach. Wchodzą w poniedziałek...

wiewióra1976
10-01-2008, 08:00
Ups, coś zapuściłam dzienniczek...
Wyczekaliśmy się na okna, ale są. Są też położone kabelki, w większości. Panowie elektrycy generalnie się nie spieszą, czym doprowadzają mnie do szału, zwałaszcza, że koniec elektryki widać...
Wod-kanowcy pracują za to jak mróweczki. Albo te stworki z Fraglesów, które budowały swoje konstrukcje. Mam juz oba geberitki i dwa mieszacze podtynkowe - woow!
Jutro zjeżdza wełna na poddasze i przychodzą panowie, co ją mają położyć.
No a za tydzień tynki - módlmy się o 10 stopni ponad zero :)

wiewióra1976
14-01-2008, 09:54
No więc elektrycy nas opuścili i nie ma komu skończyć kabelków.
Tynkarze mają wejść w poniedziałek - ale zaczynam panikować z powodu pogody. To chyba jest za zimno na tynki gipsowe w nieocieplonym z zewnątrz domu, co? Zgryz-zgryz, bo z drugiej strony na czasie nam zależy... Achch...
Za to zasadzilismy przed domem tegoroczna choinkę. Trochę już zaczęła tracić igły i może padnie... A może da radę?

wiewióra1976
14-01-2008, 12:49
Zaczynam Prawdziwe Cierpienia Inwestora.
Mój idealny wkład kominkowy:
http://www.austroflamm.eu/kominkowe/foto/helena570.jpg
kosztuje 10 800 PLN :( :( :evil: :evil: :-? :-?

wiewióra1976
07-02-2008, 13:20
Trochę mnie tu nie było - cóż, inne sprawy na glowie...
No, ale:
1. mamy elektrykę (chyba ;) ) ukończoną rękami awaryjnego wykonawcy
2. mamy wod-kan
3. na to wszystko jest położony ładny gipsowy tynk oraz cementowo-wapienny w łazienkach i kotłowni
4. mamy ocieplony dach
5. od wczoraj wiszą niektóre kaloryfery, w kartonowych opakowaniach, a dzis zapewne już i jakaś podłogówka leży
6. szukam porządnego wylewkarza :)

wiewióra1976
20-02-2008, 13:19
Wylewki się robią - ratunku!
Przy tej okazji wyszło szydlo z worka - na piętrze trzeba nadlać jakieś 2 cm, bo podłogi podobno nierówne. To zostawia mnie z zagadką z zakresu geometrii przestrzennej - jak przełoży się te 2 cm na dokładnie przeliczonei wylane schody? No i martwię się, czy pokoje nie wyjdą za niskie...
Za to zostało nam 10 paczek styropianu 5 cm - nie wiem po jakiego grzyba zamówionego.
Oj, jak pomyslę, że to dopiero początek tego cyrku...

wiewióra1976
21-02-2008, 19:13
Roletki - zamontowane w pierwszym tygodniu lutego:
http://img177.imageshack.us/img177/985/p1390037vr7.jpg

wiewióra1976
21-02-2008, 19:33
Akcja WYLEWKI:
http://img261.imageshack.us/img261/4426/p1390086gi7.jpg
http://img261.imageshack.us/img261/8876/p1390087ib4.jpg
http://img171.imageshack.us/img171/4484/p1390092an9.jpg

wiewióra1976
06-08-2008, 11:02
Hmmm, coś się przeleżał dzienniczek... A ja: przestałam robić zdjęcia, nie wiem, co kiedy było robione na budowie itp.
W każdym razie teraz mamy etap malowania ścian. Po wszystkich ciężkich decyzjach okazało się, że wybór kolorów jest chyba najcięższą...! Właściwie nie wiem dlaczego - ostatecznie przemalowanie to ściany to żaden koszt czy wysiłek w porównaniu do np. skucia kafelek, prawda? ;) Ostatecznie tylko jedno pomieszczenie przemalowuję - ze wściekłego niebieskiego (zima burzowa - a tak łagodnie wyglądała na zdjęciach) na (kto zgadnie?)... szary. Pan Malarz załamany moim zboczeniem przyniósł mi poradniczek:
- Wie pani, tu są różne kolory, pokazane, co do czego pasuje i w ogóle...
Z w/w poradniczka moja Trzylatka wybrała sobie wściekły turkus, po czym poradniczek zaginął. A ja mam ściany głównie na biało i szaro ;)
Aha jeszcze garść komentarzy na temat dolnej łazienki w Imoli Antares brązowej:
Kier Bud: Jezusmario, pani Agnieszko, co pani se tu zrobiła???
Kafelkarz do mojego Taty (odpowiedź na podchwytliwe pytanie "Jak się to panu podoba": A wie pan, ja już takie szpetne łazienki kafelkowałem, że się nie odzywam!!
Mama (do mojej Siostry, na stronie): Zobaczysz, skuje to za trzy lata!

A tak poza tym siedzę już ze spakowaną torbę gotowa do wycieczki na porodówkę...

wiewióra1976
19-08-2008, 14:55
Śpieszę donieść, że Córeczka Nr 2 już od soboty jest z nami po właściwej stronie ;)
A domek się ociepla....

wiewióra1976
20-09-2008, 08:35
Hmmmm, wg założeń z lipca powinniśmy się właśnie wprowadzać... Hahahahaha!! Wychodzi na to, że mamy pecha do pierwszej i ostatniej poważnej umowy. A co je łaczy? WYSOKA ZALICZKA :) Ostatnia umowa dotyczy położenia parkietu i chwalić Boga, parkiet od środy leży w saloonie (przyklejony do podłogi, bo w paczkach leżał sobie już... no, dość długo ;) )

A to dowód (kocham mój parkiet):

http://images27.fotosik.pl/276/1bff54fa36dd3aee.jpg (www.fotosik.pl)
http://images29.fotosik.pl/276/94aa0c1247d5a6ea.jpg (www.fotosik.pl)

Na pierwszym zdjęciu widać jak sąsiad zrobił nam dobrze stawiając betonowy płot i odgradzając nas od wzroku przechodniów... A ja się tyle nakombinowałam, co tam postawić, żeby nikt nam się nie gapił do salonu ;)
Zdjęcia robione dzisiaj - czuć tą ohydną pogodę...

wiewióra1976
20-09-2008, 09:41
Od wczoraj mamy również elewację... Miesiąc się robiła...

Tu wejście i widok na moje ukochane jesionowe drzwi:
http://images25.fotosik.pl/276/8f67968734247568.jpg (www.fotosik.pl)
Front (kto zgadnie, co mnie irytuje na tym zdjęciu?)
http://images32.fotosik.pl/364/b46a87da7f82d501.jpg (www.fotosik.pl)
Elewacja tarasowa:
http://images24.fotosik.pl/277/29b326344956b367.jpg (www.fotosik.pl)

Irytacja moja największa: przy szarym tynku grafitowa niby dachówka leci w brąz, że nie mogę :evil:

wiewióra1976
20-09-2008, 10:22
I pytanie do bywalców ;) : czy cokół faktycznie jest potrzebny? Pasowałaby mi taka opaska-chodniczek dookoła i juś. Czy ten tynk faktycznie będzie się bardziej syfił? Mam w planie objazd dzienicy jak już przestanie padać i sprawdzenie jak się sprawa ma u sąsiadów po tygodniowych opadach...

wiewióra1976
20-09-2008, 10:32
No to lansu ciąg dalszy ;)
Wnętrza...
Kominek:
http://images36.fotosik.pl/12/5726880b9f9494d3.jpg (www.fotosik.pl)
Widok na kuchnię:
http://images33.fotosik.pl/370/a196d9441938f417.jpg (www.fotosik.pl)
Zestaw do gotowania (hmmm, ciekawe kiedy zgryzę instrukcję obsługi). Poza tym widać wykładzinkę, która leży na połowie podłóg w domu:
http://images28.fotosik.pl/277/71fcc39340bbc188.jpg (www.fotosik.pl)

wiewióra1976
20-09-2008, 11:02
Dowód na moje szare zboczenie - łazienka górna:
http://images33.fotosik.pl/370/49b6b7e2180a83b3.jpg (www.fotosik.pl)
I dowód na to, że są i inne kolory:
Pokój naszej Rybki:
http://images47.fotosik.pl/12/ecf1752c7f1734ab.jpg (www.fotosik.pl)
I naszego Lewka:
http://images29.fotosik.pl/276/dc99d967b7cdfeb1.jpg (www.fotosik.pl)

wiewióra1976
23-09-2008, 19:39
Hmmm, naszly mnie refleksje kolorystyczne: zielona ściana w kuchni mnie drażni, przemaluję na czerwono (a wlaściwie na "jarzębinową jesień"). To samo ze ścianą za kominkiem. Chciałam go pomalować na szaro (w kolorze plamki nad wkładem), ale biały chyba będzie lepszy... Co myślicie?

wiewióra1976
23-09-2008, 19:39
Hmmm, naszly mnie refleksje kolorystyczne: zielona ściana w kuchni mnie drażni, przemaluję na czerwono (a wlaściwie na "jarzębinową jesień"). To samo ze ścianą za kominkiem. Chciałam go pomalować na szaro (w kolorze plamki nad wkładem), ale biały chyba będzie lepszy... Co myślicie?

wiewióra1976
27-09-2008, 08:21
Especially for Markoto:
http://images27.fotosik.pl/278/1806449fa76f293d.jpg (www.fotosik.pl)

wiewióra1976
08-11-2008, 08:53
Łojta łoj! Właśnie się pakuję :o :o :o
Dziś pierwsza noc w nowym domu :lol: 8)