PDA

Zobacz pełną wersję : Transformator do oswietlenia halogenowego



adamski7
18-10-2006, 13:32
Witam,
Oswietlenie bedzie w lazience, przedpokoju i kuchni.
Transformator chcialbym umiescic w skrzynce bezpiecznikowej.

Pytanie czy zdecydowac sie na jeden duzy transformator toroidalny czy np. 3 mniejsze impulsowe?

Pozdrowienia,

rafallogi
18-10-2006, 13:47
Musisz napisać coś więcej na temat odległości, ilości żarówek w danej pętli/pomieszczeniu, rodzaju kabli jeśli już są.

angi
18-10-2006, 15:48
Będę miała w skrzynce bezpiecznikowej, a na łazienkę będzie szło
12v.

retrofood
18-10-2006, 19:55
Witam.

Ja bym to podzielił.

slawciol
18-10-2006, 20:03
Wylacznikiem oswietlenia chcesz wylanczac 12V, a transformator caly czas pod napieciem?

retrofood
18-10-2006, 20:49
Własnie.

am00
18-10-2006, 20:55
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

geguś
18-10-2006, 21:00
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

e, przesada

Rezi
18-10-2006, 21:04
max odległośc żarówki od transformatora to ok 2-2,5 mb
przy większych sa za duzę spadki napięcia

obowiązkowo przewody 2,5 kwadrat

rafallogi
19-10-2006, 07:53
Rezi ten przekrój przewodu podałeś chyba dla zasilacza impulsowego i przy dość dużej odległości żarówek od niego, bo jeśli zasilacz schowany będzie np. w suficie podwieszanym (spokojnie zmieści się przez otwór pod standardowy halogen), to tam wystarczy zdecydowanie kabel 1,5. Zazwyczaj takie zasilacze mają dwa obwody wyjściowe a to daje duże pole manewru.
Nie jest prawdą, że maksymalna odległość żarówki od trafo to 2-2,5m.
Wszystko zależy od sposobu łączenia żarówek, ich ilości no i nie da się ukryć przekroju kabla.
Transformator toroidalny jak również zasilacz musi posiadać ok. 20% zapas mocy (jeśli mamy np. 4 żarówki po 20W to trafo lub zasilacz powinny być o mocy 100W). I pamiętajmy o tym na przyszłość, by o takiej samej mocy żarówki wymieniać, w przeciwnym wypadku zasilanie nam padnie.
Jeszcze rok temu halogenowy zasilacz impulsowy 12V o mocy 105W kosztował ok. 100zł a dziś można go kupić za 35zł. Transformatory toroidalne też nie są drogie (ten sam przedział cenowy).
Zasilacz impulsowy posiada lepszą sprawność od transformatora toroidalnego, w którym to część energii zamieniana jest w ciepło (to nie te same buczące i grzejące się transformatory z tradycyjnymi rdzeniami, ale straty mimo wszystko występują).
Radziłbym raczej wyłączanie zasilania transformatora a nie odcinanie 12V po wyjściu z niego. Transformator cały czas włączony do 230V (nawet przy wyłączonych halogenach) to transformator pracujący na biegu jałowym, czyli zużywający jakąś tam energię no i grzejący się.
To nie jest dobre dla niego, może zadziałać zabezpieczenie termiczne umieszczane zazwyczaj na uzwojeniu i wtedy klapa.
Awaryjność obu rodzai zasilania....porównywalna.... z lekką, negatywną przewagą zasilacza impulsowego.
Żarówki halogenowe na 230V są mniej trwałe i dają mniej światła.

Stąd moje pytanie dotyczące odległości, planowanej ilości żarówek w pomieszczeniach, metrażu pomieszczeń bez tego trudno odpowiedzieć czy kilka zasilaczy, czy jeden dużytrafo.... a może kilka mniejszych trafo?
Trzeba to logicznie połączyć/podzielić w gałęzie, obliczyć moc jaka nam będzie potrzebna, znaleźć wybrane źródło zasilania i poznać jego gabaryty (może się okazać, że jeden trafo będzie tak duży, że nie zmieści nam się do skrzynki)......

Graczyk
19-10-2006, 08:08
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

O nie halogenki na 220V to istny koszmar. Strasznie wrażliwe na skoki napięcia :o i strzelają jak diabli :evil: . Miałem prze 5 lat w łazience i czasami musiałem wymieniac po 2-3 żarówki w miesiącu. Od roku mam na 12V i nie ma żadnych problemów może oprócz źle dobranej mocy ale to wina instalatora czyli moja :D

retrofood
19-10-2006, 08:43
Zasilacz impulsowy posiada lepszą sprawność od transformatora toroidalnego, w którym to część energii zamieniana jest w ciepło (to nie te same buczące i grzejące się transformatory z tradycyjnymi rdzeniami, ale straty mimo wszystko występują).


Należałoby w końcu jasno powiedzieć, że czasy grzebania w instalacji elektrycznej przez amatorów nieodwołalnie się kończš. Bo dotšd wszyscy chcieliby dłubać w coraz nowoczeœniejszych i skomplikowanych urzšdzeniach nie majšc pojęcia co to jest i po co.
Amatorzy nie zdajš sobie sprawy z tego, że te wszystkie urzšdzenia sš przydatne i pracujš poprawnie wtedy, gdy caloœć jest w porzšdku i na miarę dzisiejszych czasów.
A teraz maly konkret. Zasilacze impulsowe sš kolejnym urzšdzeniem w domu wprowadzajšcym do instalacji odkształcone przebiegi. Ich bezawaryjnoœć, jak też praca innych urzšdzeń elektronicznych w domu może zależeć w dużej mierze od całoœci naszej instalacji, prawidłowego doboru zabezpieczeń, filtrów i ochrony przepięciowej.

geguś
19-10-2006, 09:18
Zasilacz impulsowy posiada lepszą sprawność od transformatora toroidalnego,

posiadasz jakieś dane na temat sprawności tych urządzeń?

adamski7
19-10-2006, 10:29
Dzieki za odpowiedzi.

Jak mam dac wylacznik przed transformatorem jak chce go miec w skrzynce bezpiecznikowej w przedpokoju a halogeny w lazience :-)

Nie chce transformatora gdzies w suficie podwieszanym bo to tylko problemy (ew. wymiana)

Jak rozumiem:

Za transformatorem impulsowym przemawia:
- mala wielkosc
- nie buczy

Za toroidalnym teoretyczniejego wieksza bezawaryjnosc. Pytanie jak to jest w praktyce.

Jeszcze inna sprawa to mozliwosc dowolnego wlaczania lampek. Mam np. 6x20W, transformator powiedzmy 200 W
i teraz chce wylacznik przy kazdej lampce, czyli obciazenie jest od 20W - 120W. Jak zachowa sie transformator toroidalny a jak impulsowy?

retrofood
19-10-2006, 10:41
Widzę, że cię nie przekonałem. Chciałbyœ poznać w 5 minut to, czego ja uczyłem się w szkole 10 lat i 20 lat juz po szkole. I nawet nie pisz, że potrafisz się szybciej uczyć.
Ciekawe, czy jak sšsiad dostanie zapalenia œlepej kiszki, to też będziesz się sam zabierał za jej wycinanie.

adamski7
19-10-2006, 12:55
Nie rozumiem Twojej odpowiedzi. Nie pytam o szczegoly wykonawcze, ale o zalozenia.

A zalozenia w skrocie sa nastepujace:
- trasformator w skrzynce bezpiecznikowej
- nie ma buczec

Czyli wracajac do Twojego medycznego porownania:
- chce miec lozko w jedynce z telewizorem
- nie ma bolec

Jak wiec widzisz, nie ma tu mowy o wlasnorecznym wycicnaniu czegokolwiek :wink: :wink: :wink:

krzysztofh
19-10-2006, 13:22
Kurcze dobrze Ci radzą, a Ty dalej swoje. Jak chcesz umieścić trafo toroidalne w skrzynce bezpiecznikowej?
Przecież takie jest duże i nie ma miejsca tam na takie rozwiązania, chyba że skrzynka do zastosowań przemysłowych np. zasilenia całej ahali maszyn.
Trafo elektroniczne jest mniejsze, ale za to się mocno grzeje podczas pracy (dużo bardziej niż trafo toroidalne. Przy dłuższym włączeniu oświetlenia szlag trafi to trafo bez należytej wentylacji a i przewody w skrzynce lub inne zabezpieczenia mogą się uszkodzić.

Wyłączników po ztronie dolnego napięcia się nie daje, bo nie chodzi o napięcie tylko wyłączalny prąd. Dla obciążenia 200W co nie jest takie duże w przypadku halogenów (5 szt po 50W) wyłaczalny prąd to ok 15A. Jak trochę kumasz z elektryki odpowiedzie dale nie trzeba.

Normalne rozwiązania to kilka trafo umieszczonych blisko halogenów i każde sterowane innym wyłącznikiem. Chyba lepiej załączać osobno oświetlenie łazienki i hallu. Jak nie możesz z różnych powodów umieścić transformatorów nad sufitem (swoją droga wcale nie takie dobre rozwiązanie) to pomyśl np o takim rozwiązaniu:
Duża skrzynka umieszczona na poddaszu nad jętkami (tym nieużytkowym jeżeli je masz - to tylko propozycja). W niej trafo w ilości potrzebnej do niezależnego włączania obwodów Do skrzynki podciągnięte przewody te sterownicze od wyłączników oraz te robocze od lamp. Najlepiej od każdej lampy sobny kabel i wystarczy typowy kabel 3x1,5mm2 wyjdzie najtaniej. Tych przewodó roboczych w zasadzie nie powinno się łączyć w ukrytych miejscach ze względu na duże prądy.
Nie wiem czy przekonałem, ale za zdecydowany ton wypowiedzi przepraszam.

Darek Rz
19-10-2006, 13:41
Witam

Jedynym (z ekonomicznego punktu widzenia ) rozsądnym rozwiązaniem jest trafo toroidalne . Nie radzę sie pakować w przetwornice impulsowe które są bardzo awaryjne a jedyna ich zaleta to to że można je włożyć przez otwór na oprawę halogenową -poza tym mają same wady .Transformator toroidalny z odpowiednim zapasem mocy będzie "wieczny" .

D.RZ

krzysztofh
19-10-2006, 14:23
Witam

Jedynym (z ekonomicznego punktu widzenia ) rozsądnym rozwiązaniem jest trafo toroidalne . Nie radzę sie pakować w przetwornice impulsowe które są bardzo awaryjne a jedyna ich zaleta to to że można je włożyć przez otwór na oprawę halogenową -poza tym mają same wady .Transformator toroidalny z odpowiednim zapasem mocy będzie "wieczny" .

D.RZ
Za duży ten zapas to też nie dobrze bo spada sprawność trafo.

geguś
19-10-2006, 14:38
Za duży ten zapas to też nie dobrze bo spada sprawność trafo.

to może wreszcie ktoś poda ile ma sprawności przetwornica a ile torioid?

rusek007
19-10-2006, 14:56
O jakie sprawności mamy dyskutować, jak gościu chce i to koniecznie (ale uparciuch :evil: ) wstawić wyłącznik na wtórnym, a trafo ma mu bujać licznik całą dobę. Przecież jest logiczne z ekonomicznego i trwałościowego punktu widzenia postawić trafo w łazience lub jej pobliżu i wyłączać je na pierwotnym, żadne przetwornice bo to badziewie.

krzysztofh
20-10-2006, 06:41
Nie wiem jakie są sprawności przetwornic, ale to co pisałem o niedociążaniu trafo wiąże się z charakterem obciążenia które zmienia się poodczas pracy trafo, a dokładnie cos fi. przy miedociążonych trafo ten cos spada więc i moc trafo też. Nie są to duże wartości, ale to wskazówka aby nie projektować za dużych transformatorów do małego obciążenia. Nikt przecież nie zasila ładowarki komórki trafo 200W (trochę przejaskrawiłem ale zasadniczo o to chodzi).
Moc trafo powinna być dobrana tak, aby ten nie był obciązany mniej niż mocą równa 80% mocy nominalnej trafo.

Sprawnośc to jedno, a trwałośc drugie i tu zdecydowanie przoduja trafo toroidalne. Dochodzi jeszcze sprawa, o której wspomniano wprowadzania do sieci niepotrzebnych harmonicznych

JackD
20-10-2006, 07:43
a jaki teoretycznie będzie pobór mocy transformatora impulsowego umiesczonego przed wyłącznikiem oświetlenia, czyli stale pod napięciem o mocy 100 W??
Mam taki właczony od 3 lat.... i jak na razie ani żarówki , ani trafo... bezawaryjnie pracują
I mam trafo 100 W i 5 zarówek po 20 W....

retrofood
20-10-2006, 07:57
Mam taki właczony od 3 lat.... i jak na razie ani żarówki , ani trafo... bezawaryjnie pracują

Dodaj jeszcze, że i licznik stale się kręci.

rafallogi
20-10-2006, 08:03
No to krzysztofh, chyba sfiniszował ten temat? Chyba nie ma co więcej pisać, to powinno wystarczyć a jeśli autor tematu chce pociągnąć wątek, to bardzo proszę , ale uważam, że powyżej znalazły się już odpowiedzi na wszystkie zadane wcześniej pytania.

Nie piszcie proszę, że zasilacze impulsowe to badziewie. Mają niemałą przewagę nad transformatorami toroidalnymi. Wszystko zależy, tak jak wcześniej pisaliśmy od rzeczowego i rozsądnego podłączenia a za największą ich zaletę uważam "miękki start", co znacznie przedłuża żywotność żarówek (nie mówimy tu o żarówkach za 2,50- 4,00zł których nie warto nawet kupować)
Nie mówimy tu także o zasilaczach impulsowych typu NO NAME, których parametry pracy określają chyba tylko fazy księżyca.

am00
20-10-2006, 08:15
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

Cała powyzsza dyskusja jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że nie warto wchodzić w halogeny na 12V. Mam takie dwa obwody po 5 lampek i nie ma miesiąca, żebym którejś nie musiał wymienić. Nie ma znaczenia, czy kupuję droższe, czy najtańsze. W nowym domu założyłem kilka na 230V i jak na razie żadna nie padła. Nie jestem zależny od mocy transformatora, lokalizacji wyłącznika, grubości kabla, grzania lub buczenia no i przede wszystkim od wielce przemądrzałych Panów Elektryków.

geguś
20-10-2006, 08:22
Nie wiem jakie są sprawności przetwornic, ale to co pisałem o niedociążaniu trafo wiąże się z charakterem obciążenia które zmienia się poodczas pracy trafo, a dokładnie cos fi.

czy w gospodarstwach domowych liczniki mierzą cos fi?

retrofood
20-10-2006, 08:24
Nie wiem jakie są sprawności przetwornic, ale to co pisałem o niedociążaniu trafo wiąże się z charakterem obciążenia które zmienia się poodczas pracy trafo, a dokładnie cos fi.

czy w gospodarstwach domowych liczniki mierzą cos fi?

Nie, nie mierzš. Jednak istnienie pršdów biernych należy uwzględniać np. przy doborze przekroju przewodów.

retrofood
20-10-2006, 08:27
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

Cała powyzsza dyskusja jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że nie warto wchodzić w halogeny na 12V. Mam takie dwa obwody po 5 lampek i nie ma miesiąca, żebym którejś nie musiał wymienić. Nie ma znaczenia, czy kupuję droższe, czy najtańsze. W nowym domu założyłem kilka na 230V i jak na razie żadna nie padła. Nie jestem zależny od mocy transformatora, lokalizacji wyłącznika, grubości kabla, grzania lub buczenia no i przede wszystkim od wielce przemądrzałych Panów Elektryków.]

A gdyby ci tak przemšdrzały Pan Elektryk zmierzył napięcie to niby 12V, to może odnalazłby przyczynę, dlaczego tak często wymieniasz halogeny. ja od 5 lat (znaczy odkšd zainstalowałem) nie wymieniłem ani jednego. A mam wszystkie na 12V

JackD
20-10-2006, 09:49
Mam taki właczony od 3 lat.... i jak na razie ani żarówki , ani trafo... bezawaryjnie pracują

Dodaj jeszcze, że i licznik stale się kręci.

własnie pytałem o to.....czyli znaczy jak mam trafo o mocy 100 W
to mam rozumiec , że w stanie spoczynku, czyli nie włączone, żadne żarówki /12 V/, czyli mam nie ocbiążone trafo..... to ile żzera enegii???

retrofood
20-10-2006, 09:56
Mam taki właczony od 3 lat.... i jak na razie ani żarówki , ani trafo... bezawaryjnie pracują

Dodaj jeszcze, że i licznik stale się kręci.

własnie pytałem o to.....czyli znaczy jak mam trafo o mocy 100 W
to mam rozumiec , że w stanie spoczynku, czyli nie włączone, żadne żarówki /12 V/, czyli mam nie ocbiążone trafo..... to ile żzera enegii???

To trzeba zmierzyć, ale myœlę, ze ok. 10 - 15 W.

adamski7
20-10-2006, 11:36
Dziekuje za odpowiedzi.
Nic nie chce na sile robic, jak twierdzili tu niektorzy :)
Chce tylko zdobyc minimum wiedzy, aby wiedziec o czym mowi elektryk, ktory zaproponowal:
- dla kazdej strefy osobne trafo toroidalne, przymocowane w suficie podwieszanym do normalnego sufitu lub sciany specjalna obejma

- wylacznik po stronie pierwotnej

- transformator umieszczony przy pierwszym halogenie w danej strefie

- zapas mocy o polowe wiekszy od wymaganego

Zgadza sie to z Waszymi wypowiedziami, wiec wiem, ze mnie nie robi w konia :)

Jedyny problem to ew. awaria transformatora, wtedy trzeba bedzie wyciac otwor w suficie podwieszanym. Ale przy takich zalozeniach chyba nie powinno sie to zdarzac.

Jeszcze raz dziekuje.

retrofood
20-10-2006, 11:49
Ten zapas mocy jest trochę za duży. Wystarczy 20 - 30 %. I nie martw się transformatorami. Wbrew wielu opiniom to bardzo wytrzymałe bestie i żywotne.

krzysztofh
20-10-2006, 12:06
Dziekuje za odpowiedzi.
Nic nie chce na sile robic, jak twierdzili tu niektorzy :)
Chce tylko zdobyc minimum wiedzy, aby wiedziec o czym mowi elektryk, ktory zaproponowal:
- dla kazdej strefy osobne trafo toroidalne, przymocowane w suficie podwieszanym do normalnego sufitu lub sciany specjalna obejma

- wylacznik po stronie pierwotnej

- transformator umieszczony przy pierwszym halogenie w danej strefie

- zapas mocy o polowe wiekszy od wymaganego

Zgadza sie to z Waszymi wypowiedziami, wiec wiem, ze mnie nie robi w konia :)

Jedyny problem to ew. awaria transformatora, wtedy trzeba bedzie wyciac otwor w suficie podwieszanym. Ale przy takich zalozeniach chyba nie powinno sie to zdarzac.

Jeszcze raz dziekuje.
Słusznie retrofood
założenia są słuszne poza jedną - nie należy zbyt przesadzać z przewymiarowaniem trafo.

krzysztofh
20-10-2006, 12:10
Mam taki właczony od 3 lat.... i jak na razie ani żarówki , ani trafo... bezawaryjnie pracują

Dodaj jeszcze, że i licznik stale się kręci.

własnie pytałem o to.....czyli znaczy jak mam trafo o mocy 100 W
to mam rozumiec , że w stanie spoczynku, czyli nie włączone, żadne żarówki /12 V/, czyli mam nie ocbiążone trafo..... to ile żzera enegii???

To trzeba zmierzyć, ale myœlę, ze ok. 10 - 15 W.

obecnie dostępne "transformatory" elektroniczne mają zabezpieczenia przed zwarciem w obwodzie roboczym jak i stanem jałowym, ale taki stan nie jest normalnym układem pracy dla takiego urządzenia. Najkorzystniejsze warunki pracy to nominalne obciążenie. Pobór prądu w stanie jałowym może byc różny w zależności od modelu ale to tak jak pisze retrofood

rafallogi
20-10-2006, 12:17
Lepiej dać halogeny na 230V, z tymi na 12V są same kłopoty, między innymi przez transformator.

Cała powyzsza dyskusja jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że nie warto wchodzić w halogeny na 12V. Mam takie dwa obwody po 5 lampek i nie ma miesiąca, żebym którejś nie musiał wymienić. Nie ma znaczenia, czy kupuję droższe, czy najtańsze. W nowym domu założyłem kilka na 230V i jak na razie żadna nie padła. Nie jestem zależny od mocy transformatora, lokalizacji wyłącznika, grubości kabla, grzania lub buczenia no i przede wszystkim od wielce przemądrzałych Panów Elektryków.

Pisałem już powyżej, że żarówki halogenowe na 230V dają mniej światła od tych na 12V. To, że się tak często przepalały, hm....no właśnie, to powino dać Ci do myślenia.

rafallogi
20-10-2006, 12:19
Dziekuje za odpowiedzi.
Nic nie chce na sile robic, jak twierdzili tu niektorzy :)
Chce tylko zdobyc minimum wiedzy, aby wiedziec o czym mowi elektryk, ktory zaproponowal:
- dla kazdej strefy osobne trafo toroidalne, przymocowane w suficie podwieszanym do normalnego sufitu lub sciany specjalna obejma

- wylacznik po stronie pierwotnej

- transformator umieszczony przy pierwszym halogenie w danej strefie

- zapas mocy o polowe wiekszy od wymaganego

Zgadza sie to z Waszymi wypowiedziami, wiec wiem, ze mnie nie robi w konia :)

Jedyny problem to ew. awaria transformatora, wtedy trzeba bedzie wyciac otwor w suficie podwieszanym. Ale przy takich zalozeniach chyba nie powinno sie to zdarzac.

Jeszcze raz dziekuje.

Szkoda, że od razu nie napisałeś tych konkretów, myślę że tylko udawałeś laika 8)

moratar
21-12-2006, 01:11
Hmm czyli troidalne transformatory buczą a elektroniczne nie buczą ?
Czy elektronieczne transformatory też muszą mieć 2-u krotny zapas mocy?
Czyli 0-50W do 25W żarówki?

retrofood
21-12-2006, 06:47
Normalne żadan nie buczy. Zapas mocy wystarczy jeśli będzie 10 - 20% ponad obciążenie.

rafallogi
21-12-2006, 07:32
Hmm czyli troidalne transformatory buczą a elektroniczne nie buczą ?
Czy elektronieczne transformatory też muszą mieć 2-u krotny zapas mocy?
Czyli 0-50W do 25W żarówki?

Trafo toroidalne owszem jest słyszalne zwłaszcza, gdy będzie umieszczone bezpośredniu na płycie GK przy sufitach podwieszanych.

retrofood
21-12-2006, 07:52
Trafo toroidalne owszem jest słyszalne zwłaszcza, gdy będzie umieszczone bezpośredniu na płycie GK przy sufitach podwieszanych.

A więc wtedy buczy płyta, a nie trafo.

rafallogi
21-12-2006, 11:10
Trafo toroidalne owszem jest słyszalne zwłaszcza, gdy będzie umieszczone bezpośredniu na płycie GK przy sufitach podwieszanych.

A więc wtedy buczy płyta, a nie trafo.

No nie, buczy zdecydowanie trafo, natomiast płyta a raczej pustka pomiędzy Gk i sufitem tworzy pudło rezonansowe, które potęguje buczenie i dlatego je wogóle słyszymy.

Weź do ręki kawałek płyty GK i przystaw go do ucha........słyszysz coś? :roll: :) :D :lol:

retrofood
21-12-2006, 11:20
Weź do ręki kawałek płyty GK i przystaw go do ucha........słyszysz coś? :roll: :) :D :lol:

Słyszę... morza szum... ptaków śpiew...

krzysztofh
21-12-2006, 13:35
Weź do ręki kawałek płyty GK i przystaw go do ucha........słyszysz coś? :roll: :) :D :lol:

Słyszę... morza szum... ptaków śpiew...

A szłyszałem jak ktoś powtarzał "Rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana" ... :D

androzek
21-12-2006, 16:04
Od 13 lat mam łącznie 16 halogenów od 20-50 W zainstalowanych na transformatorach toroidalnych.Przez ten czas żaden transformator nie padł,przepaliły się łącznie 4 halogenki (!) a w przedpokoju 8 z ww. świeci się w sezonie jesienno-zimowo-wiosennym 6 godzin dziennie.Już wiele lat temu pomimo że były zasilacze inne niż toroidalne zachwalano te ostatnie z powodu zalety "gniotsa nie łamiotsa".I to się potwierdza.Jeszcze dodam że napięcie mam niestabilne i przez nie musiałem wyrzucić pierwszoligową pralkę Elektroluksa.Teraz mam trzecioligowe Candy i działa bez zarzutu.

retrofood
21-12-2006, 16:45
A jak ja piszę na forum o tym, że nowoczesne urządzenia wymagają nowoczesnej instalacji i właściwych parametrów energii to mnie wyśmiewają.

VIP Jacek
10-03-2008, 19:05
odświeżam watek. :D

Chcę zastosować u siebie na poddaszu oświetlenie halogenkowe na 12V i chcę zastosować transformator elektroniczny i do tego przewód o przekroju 2 x 1,0.
Jak to jest w końcu z tymi transf. elektronicznymi, dobre są nie przepalają się?
Teraz nawet w hurtowniach nie widzi się transf. toroidalnych. Wszyscy preferują elektroniczne.
No i problem jest z ich gabarytami.
Doradzcie, które kupić.

jareko
10-03-2008, 19:35
chcesz - mogę Ci taki odstąpić. Nie sprawdził sie. Ma przetwornice działająca na wysokich - niesłyszalnych dla ucha - częstotliwościach
za mały przekrój kabla lub halogeny zawieszone na linkach stalowych i później będziesz sie zastanawiał - dlaczego halogeny bliżej trafo świecą jaśniej zaś te najdalej ledwo sie jarzą
U mnie na 4mb linki stalowej spadek napięcia był ponad 2V - ostatnie żarówy ledwo co oświetlały kuchnie

VIP Jacek
10-03-2008, 19:38
ale piszesz o transf. elektronicznym?

VIP Jacek
10-03-2008, 19:48
http://www.emc.torun.pl/pliki/schematkilku.jpg

"Przy dużej odległości żarówek od transformatora wykonać przedstawione obok podłączenie. Nie należy łączyć żarówek szeregowo (od żarówki do żarówki)."

a podłączyłeś jw?

domek.2010
10-03-2008, 21:30
Wszystko zależy od ilości żarówek i ich mocy, jeśli będzie ich kilka po 35W (przy mniejszych będzie tylko półmrok) to zastosował bym do każdej żarówki osobny transformator elektroniczny 60W jest tak mały, że przechodzi przez otwór wycięty w nida, a dlaczego do każdego osobno?? Bo przy dużej mocy i przy napięciu 12V nawet spadek napięcia o 0,5V jest widoczny na kolejnej żarówce. Czyli każda świeci inaczej.