PDA

Zobacz pełną wersję : Czy ogrzewanie drewnem jest naprawdę tanie?



lukol-bis
18-10-2006, 19:51
Prowokacyjnie stawiam to, z pozoru heretyckie pytanie, bo większość z was odpowie zgodnym chórem, że TAK!!!
Do pewnego czasu też byłem o tym przekonany, ale po dokonaniu prostych przeliczeń i porównaniu kosztów, do jednak komfortowego gazu ziemnego okazało się, że rzeczywistość jest bardzo brutalna i niekorzystna dla............ drewna.
Wiele osób planuje, ze względów ekonomicznych, "postawić" na ogrzewanie drewnem i tu warto chyba nieco zgłębić temat, zeby uniknąć rozczarowań.
Pozdrawiam

simon1234
18-10-2006, 19:57
jesli kupuje sie drewno w nadlesnictwie,tak jak w moim przypadku,to uwzgledniając transport,ciecie i skladowanie,to zdecydowanie taniej wychodzi węgiel,poza tym na drewnie skraca się żywotność kotła mniej więcej o polowe

jabko
18-10-2006, 20:05
Odpowiem podobnie.

Jak bym mial kupic drzewo tak jak niektorzy piszacy tu forumowicze po 130-150zl/m3 to nigdy nie grzalbym drzewem.
Kupuje po 50-60zl wiec nic nie jest od tego tansze :lol:

casandra75
18-10-2006, 20:11
Witam
To mój temat do rozgryzienia na zimę - jakie ogrzewanie zaplanować ?bo od wiosny wykączeniówka.
dom parter 100m2 i poddasze okoł 100

Mam zakupiony kominek merkury 32kw z płaszczem wodnym
kupiłam go za pł ceny, w przyszłym roku prawdopodobnie będzie gaz- jest to komfortowe rozwiązanie ale nie tanie , chyba iż ogrzewanie kominkowe sie sprawdzi i za gaz nie będzie duzo do placenia.

Zastanawiam sie czy nie kupic dodatkwo jakiegoś pieca na pliwo stałe? ,
dodam tylko iż wejście do kotławni mam z wiatrłapu , i nie wyobrażam sobie dżwigania codziennie wiader wegla.

Czy połączenie trzech funkcji kominek z płaszczem-piec na paliwo stałe-gaz - Czy to ma sens ? czy ktoś tak ma?

lukol-bis
18-10-2006, 20:53
Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.
Pozdrawiam

beton44
18-10-2006, 21:12
dodam tylko iż wejście do kotławni mam z wiatrłapu , i nie wyobrażam sobie dżwigania codziennie wiader wegla.


a noszenie codziennie naręczy drewna do salonu to sobie wyobraziłaś/eś :o

fidel
18-10-2006, 21:13
Gdyby nie mój Merkury z płaszczem wodnym to płacąc rachunki tylko za olej doznałbym choroby psychicznej. Opalanie drewnem ale suchym jest bardzo opłacalne. Na pewno tańsze od sortowanego węgla. Może zapiaszczonym miałem byłoby taniej. Ale ta atmosfera ognia zapachu i ciepła dająca ukojenie po dniu pracy jest niczym nie zastąpiona. Ubiegły sezon po podliczeniu za 7 miesięcy dał wynik o połowę mniejszy jak na gazie ziemnym u sąsiadów . W tym roku pójdzie do eksploatacji dodatkowo piec olejowy i mam nadzieję że w sumie nie bedzie drożej jak gazem. Najważniejsze w tym jest dobra izolacja pozioma i pionowa i dobrze dobrane okna . Nie bez znaczenia jest powierzchnia okien z południowej strony. Pomimo zimy słońce jest bardzo skutecznym grzejnikiem.

tgorbacz
18-10-2006, 21:13
Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.
Pozdrawiam

Witam,

cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?

Pozdrawiam
TG

lukol-bis
18-10-2006, 22:33
Dlatego, ze taka jest normalana cena rynkowa gotowego drewna kominkowgo.
Twój przypadek jest incydentalny i z tego względu nie jest miarodajny.
Wiekszość użytkowników kominków kupuje drewno w cenie 130 - 160zł/mp.
Pozdrawiam

retrofood
18-10-2006, 22:42
Witam.

Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych.
To jest cena drewna budowlanego, a nie opałowego.
Oczywiœcie, jak się komuœ nie chce* (nie może, nie umie, stać go na to, nie ma czasu, etc., etc.*), no to niech płaci i 200 PLN, albo przejdzie na inny rodzaj energii.

*) niepotrzebne skreœlić

mariobros35
18-10-2006, 22:45
Cena rynkowa drewna słabo wysezonowanego kształtuje się właśnie na poziomie 130 - 160zł/mp. w zależności od gatunku i taką cenę trzeba przyjmować do obliczeń opłacalności, w normalnych obliczeniach porównawczych. Przypadki kupna okazyjnego, pozykania własnego drewna, kradzież drewna z lasu (dość częste przypadki) itp nie mogą być uwzględniane w obliczeniach, bo są to przypadki incydentalne, nie wpływające na całokształt zjawiska.
Pozdrawiam

Witam,

cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?

Pozdrawiam
TG
A pozatym sosną zazwyczaj się nie pali w kominku bo sosna jest drzewem żywicznym i powoduje szybkie zarastanie kominka i komina sadzą.Pozatym szybko się spala

orum
18-10-2006, 23:07
lukol-bis ;-)) jesteś przypadkiem incydentalnym i nie należy brać Cię :
pod uwagę
grab - po 75zł mp
brzoza 70 zl mp
olsza 60zł mp

od - ---- od kiedy pamietam

lukol-bis
18-10-2006, 23:13
orum kiedy możesz mi dostarczyć drewno w tym cenach, oczywiście pocięte, połupane i sezonowane minimum 2 lata.
Pozdrawiam

retrofood
18-10-2006, 23:18
orum kiedy możesz mi dostarczyć drewno w tym cenach, oczywiście pocięte, połupane i sezonowane minimum 2 lata.
Pozdrawiam
Jakeœ-se planował opalanie drewnem, to wtedy należało pomyœleć o nim, a nie teraz.
Ale niech tam. Masz drewno, w tej cenie. Iloœć dowolna. Podaję adres: Ulanów, ul. Tanewska 12. woj. podkarpackie
Płatne gotówkš, na miejscu przy odbiorze.

Jeż
18-10-2006, 23:35
cena w nadleśnictwie to 59 PLN za sosnę, za tyle kupuję - dlaczego do obliczeń mam przyjąć 130 - 160 PLN ?
Bo pracę własną związaną z cięciem i łupaniem drewna z lasu oraz koszty mrożenia kasy przez co najmniej rok (suszenie) też trzeba wycenić i dodać do 59 PLN.

Ale nawet te 130 - 160 PLN za wysuszone drewno kominkowe to około 0,08 PLN/kWh, czyli mniej więcej tyle samo co koszt 1 kWh ze spalania węgla, jeśli ten węgiel będzie kosztować około 450 PLN/t. Natomiast 1 kWh ze spalania gazu kosztuje co najmniej dwukrotnie więcej z dobrą perspektywą wzrostu tego stosunku w najbliższych i dalszych latach.

Komfort ogrzewania gazowego jest niewątpliwy, owszem, żadnej obsługi, wszędzie czysto i automatyczna regulacja temperatury, ale dopóki piec gazowy nie ulegnie awarii, co zdarza mu się niestety częściej niż kominkowi lub piecowi węglowemu, oraz dopóki nikt gdzieś nie odetnie dopływu gazu, co jednak w związku z członkowstwem w Unii Europejskiej jest absolutnie niemożliwe.

Można też inaczej podchodzić do sprawy.
Kto nie wycenia cięcia, rąbania i noszenia drewna oraz wynoszenia popiołu traktując te czynności jako przyjemne spędzanie wolnego czasu i pożyteczne dla zdrowia ćwiczenia fizyczne na świeżym powietrzu, ten ma prawo uważać ogrzewanie drewnem w kominku za najtańsze ogrzewanie i słusznie będzie zachwalać wspaniałą atmosferę domowego ogniska w i wokół kominka.
A kto woli parę razy dziennie zarywać sen i oglądanie telewizora oraz szuflować węgiel w kotłowni jak również oddychać mniej świeżym powietrzem wokół własnego domu, bo trochę zanieczyszczonym siarką oraz innymi pierwiastkami i związkami wydzielającymi się z komina przy spalaniu węgla kamiennego, ten będzie zachwalać piec węglowy.
Zaś kto ponad ćwiczenia fizyczne i szuflowanie przedkłada mniej aktywny fizycznie wypoczynek przed komputerem lub telewizorem, a emocjonowanie się zapowiedziami kolejnych podwyżek cen gazu jest dla niego lepszą rozrywką niż nudne ćwiczenia fizyczne, ten będzie zachwalać komfort ogrzewania gazowego.

Pozdrawiam
Jeż

lukol-bis
18-10-2006, 23:45
retrotood dzięki za namiary, ale to nie o to chodzi.
Ja akurat nie potrzebuję tego drewna, bo na własne potrzeby, takie bardziej nastrojowe niż opałowe, mam za darmo z mojego lasku i jedyny koszt, to była własna praca - pocięcie i połupanie.
Jednak większość musi kupić drewno w cenach rynkowych, cytowanych powyżej.
W kopalni węgiel ma inną cene niż na Pomorzu i to akurat nikogo nie dziwi, a w przypadku drewna nie możecie zrozumieć na czym polega problem?
Mnóstwo ludzi ma w domach kominki, palą drewnem i nie będą jeździć nie wiadomo gdzie żeby to drewno kupić, tylko kupią je w różnego rodzaju składach, za takie własnie ceny.
Pozdrawiam

anpi
19-10-2006, 06:26
Jeśli miałbym gaz ziemny, to nie paliłbym drewnem. Niestety nie mam, nawet w przyszłości.

retrofood
19-10-2006, 07:00
retrotood dzięki za namiary, ale to nie o to chodzi.
Ja akurat nie potrzebuję tego drewna, bo na własne potrzeby, takie bardziej nastrojowe niż opałowe, mam za darmo z mojego lasku i jedyny koszt, to była własna praca - pocięcie i połupanie.
Jednak większość musi kupić drewno w cenach rynkowych, cytowanych powyżej.
W kopalni węgiel ma inną cene niż na Pomorzu i to akurat nikogo nie dziwi, a w przypadku drewna nie możecie zrozumieć na czym polega problem?
Mnóstwo ludzi ma w domach kominki, palą drewnem i nie będą jeździć nie wiadomo gdzie żeby to drewno kupić, tylko kupią je w różnego rodzaju składach, za takie własnie ceny.
Pozdrawiam

Ależ masz œwiętš rację!!!!
I ja również o tym piszę. Bo przecież, gdyby się ktoœ zapytał gdzie się taniej jada, czy gotujšc w domu, czy stołujšc w restauracji, to odpowiedŸ brzmi oczywiœcie: w domu. I wiadomo, że do tego trzeba dolożyć własnš pracę. Więc ja zakładam, że jeżeli ktoœ pyta jak jest taniej, to:
1) nie jest arabskim szejkiem
2) jest sprawny i gotów do jakiegoœ wysiłku fizycznego (bo nic nie ma za darmo, chcesz taniej, to wysil mózg i zakasaj rękawy) i
3) zdaje sobie sprawę z różnic technicznych, że np. węglem to trzeba podkładać, a gazem to można włšczyć automatykę, wie, że węgiel na Pomorzu jest droższy niż na Œlšsku, że drewno do palenia powinno być suche, ...
4) itd.,
5) itp.

I te wszystkie sprawy sš rozważone w momencie przygotowania do inwestycji. Bo jeœli z rozważań wynika, że drewno można dostać tylko po cenie luksusu, to po co stawiać piec na drewno? Dla ozdoby? Jeœli wygoda jest ważniejsza niż wyniesienie popiołu (ten z drewna jest doskonałym nawozem), to po co zawracać głowę forumowiczom?

Więc ja udzielam rad dla takich, którzy nie majš dwu lewych ršk i coœ im się chce (tak zakładam). A wtedy opalanie drewnem wychodzi taniej. I nie przewiduję zmian, bo jak na razie widzę wszędzie wokół siebie, że procent zalesienia kraju roœnie jak na drożdżach, więc tego drewna na razie nie zabraknie.

retrofood
19-10-2006, 07:02
Jeśli miałbym gaz ziemny, to nie paliłbym drewnem. Niestety nie mam, nawet w przyszłości.

Na Błękitnej Planecie nie ma gazu? To po coœ tam osiadł?

rafałek
19-10-2006, 07:09
Ja tez jestem przypadkiem incydentalnym... ale czy na pewno?
palenie drewnem jest dla mnie tanie, ale pracochłonne, jesli nawet podniose koszty i zmniejsze pracochłonność to i tak wyjdzie mi taniej a jak mi to wychodzi?
Drewno kupuje prosto z lasu, kupuje w przeciwieństwie do wielu kominkowców wtedy gdy jest, a nie wtedy gdy idzie zima więc mam. Do tego sam tne i rąbię, ale nawet jesli kogoś wynajmę to i tak bedzie mi sie to opłacało gdyż jako alternatywę mam gaz z butli, olej lub wegiel. Tak jak pod wzgledem kosztów dwa pierwsze są drogie tak z węglem tez może byc różnie:
1. Dochodzi mi problem z popiołem i szlaką (tego nie dodam do kompostu
2. Ostatnio obserwuję kłopot z kupieniem dobrej jakości wegla, a kupować COŚ wcale nie wychodzi tanio.

Podsumowując gdybym miał gaz ziemny (mam, ale 3,5 km pod nogami) to na pewno bym się nie bawił w drewno. Bedzie troszkę drożej (porównuję ze znajomymi), ale miałbym wygodniej, przez co zwiększenie kosztów było by opłacalne.
Mam sporą wiatę na drewno i bede utrzymywał zapas conajmniej 2 letni więc nie boli mnie brak suchego. Mam warunki do przechowywania.

Dla tych co planują palic drewnem. Jesli ma sie to opłacać i macie się niestresować to zapewnijcie sobie miejsce do skłądowania (mała działka to pomyłka), kupujcie drewno z lasu, ale najlepiej w okresie zimowo-wiosennym - najmniejszy popyt na opał, najwieksza podaż (mam na mysli liściaste).

casandra75
19-10-2006, 07:25
[quote="fidel"]Gdyby nie mój Merkury z płaszczem wodnym to płacąc rachunki tylko za olej doznałbym choroby psychicznej.

Witam - mam pytanie jaki duzy dom ogrzałeś tym Merkurym? Ile wydałeś w sezonie na drewno? a ilew sąsiedzi na gaz?

retrofood
19-10-2006, 07:32
Dla tych co planują palic drewnem. Jesli ma sie to opłacać i macie się niestresować to zapewnijcie sobie miejsce do skłądowania (mała działka to pomyłka), kupujcie drewno z lasu, ale najlepiej w okresie zimowo-wiosennym - najmniejszy popyt na opał, najwieksza podaż (mam na mysli liściaste).

I OTTO chodzi.
Bo jak się nie myœli i czeka nie wiadomo na co, to zawsze wyjdzie po 160 zł za metr a może i więcej.

anpi
19-10-2006, 07:54
Na Błękitnej Planecie nie ma gazu? To po co� tam osiadł?

Jakoś tak wyszło. W niektórych miejscach jest gaz, w innych - nie ma. A w ogóle, to o jakim gazie mówimy? :lol:

fidel
19-10-2006, 08:05
Casandra 75 . Spaliłem 16 metrów po 120 złotych ale dom nie był ocieplony. W sumie za 2000 pln miałem w miare ciepło i ciepłą wodę . Ale zaznaczam było tego aż 7 miesięcy. Dom nie jest duży i do ogrzania jest 140 metrów razem z poddaszem użytkowym. Drewno pomimo zapowiedzi nie było jednak suche i był to w zasadzie w 3/4 jesion. Póżniej się dowiedziałem że jesion pali się mokry. Na ten rok zaplanowałem 11 metrów no bo mam olej. Teraz już przepalam ale drewno jest suche. Różnica w paleniu jest kolosalna na plus. Największy wpływ ma jak zauważyłem ocieplenie budynku. Co do sąsiadów to wyszło im dwukrotnie więcej tak przynajmniej deklarują , dom mają około 160 metrów ale chyba nie wszystkie pomieszczenia są włączone na pełną moc. Przekonują mnie (sąsiedzi) że do ceny gazu nic nie mają ale koszty przesyłu biją po kieszeni najbardziej. Mam wrażenie że coś z tym gazem nie jest tak. Mieszkam na górce na wsi i widzę że prawie z każdego komina bije dym pomimo że każdy dom ma widoczny wkład kwasiaka. Gazu nie mam, czekam aż sami przyjdą i zaproponują podłączenie. (80 metrów od rury)

jabko
19-10-2006, 08:34
To ja jeszcze inaczej.

OGRZEWANIE DRZEWEM JEST NAPRAWDĘ TANIE

jeśli macie dostęp do drzewa poniżej 100zł/m3.
Jeden dzień rocznie rąbania i układania.

wbrat
19-10-2006, 08:50
Piszecie, że drewnem ok, ale jak jest suche. To znaczy, że mokre nie nadaje się do ogrzewania? Pytam bo podczas budowy wyciąłem kupę drzew (liściaste), które planowałem teraz palić. Nie są one niestety suche - czy przez to spadnie efektywność ogrzewania kominkiem z DGP?

(generalnie planuje rzecz jasna kupować drewno suche, ale tego co mam przecież nie wyrzucę).

Inka1
19-10-2006, 09:24
po pierwszej zimie palenia drewnem w kominku policzyłam sobie:
15mp x 140zł = 2.100 i odpuściłam, koszt grzania prądem wyszedł niewiele większy a NIC nie muszę robić ;)

wolę inny rodzaj ruchu niż noszenie drewna, rąbanie, układanie i... najzwyczajniej nie mam na to czasu ;)

Inka1
19-10-2006, 09:26
Piszecie, że drewnem ok, ale jak jest suche. To znaczy, że mokre nie nadaje się do ogrzewania? Pytam bo podczas budowy wyciąłem kupę drzew (liściaste), które planowałem teraz palić. Nie są one niestety suche - czy przez to spadnie efektywność ogrzewania kominkiem z DGP?

(generalnie planuje rzecz jasna kupować drewno suche, ale tego co mam przecież nie wyrzucę).


mokrym możesz palić ale pali się gorzej po prostu

anpi
19-10-2006, 09:27
Piszecie, że drewnem ok, ale jak jest suche. To znaczy, że mokre nie nadaje się do ogrzewania? Pytam bo podczas budowy wyciąłem kupę drzew (liściaste), które planowałem teraz palić. Nie są one niestety suche - czy przez to spadnie efektywność ogrzewania kominkiem z DGP?

(generalnie planuje rzecz jasna kupować drewno suche, ale tego co mam przecież nie wyrzucę).

Jeszcze nie paliłem w kominku, ale z tego co czytałem, to palenie mokrym drewnem daje po prostu mniej ciepła. Czyli - musisz spalić więcej mokrego, żeby otrzymać tyle ciepła, co z suchego. Chyba trochę zamotałem :lol:

miwol
19-10-2006, 09:30
Inka czy możesz podać jakieś szczegóły tego grzania prądem? Mam póki co tylko kominek z płaszczem. W poprzednim sezonie poszło mi drewna również za 2000 zł z hakiem a więc mamy zbliżone dane wyjściowe :roll: Przymierzam się do elektrycznego kotła C.O. (np. Kospel) ale jakbym nie liczył, jakbym nie czytał, równoważne grzanie prądem (w drugiej taryfie) daje minimum 600 zł/m-c w sezonie zimowym. Razy 6, może 6.5 m-ca równa się 4000 zł. Dwa razy drożej niż drewnem... Podaj szczegóły jaki metraż ogrzewasz, jaki kominek, jaki kocioł, jakie ogrzewanie?

Inka1
19-10-2006, 09:38
Inka czy możesz podać jakieś szczegóły tego grzania prądem? Mam póki co tylko kominek z płaszczem. W poprzednim sezonie poszło mi drewna również za 2000 zł z hakiem a więc mamy zbliżone dane wyjściowe :roll: Przymierzam się do elektrycznego kotła C.O. (np. Kospel) ale jakbym nie liczył, jakbym nie czytał, równoważne grzanie prądem (w drugiej taryfie) daje minimum 600 zł/m-c w sezonie zimowym. Razy 6, może 6.5 m-ca równa się 4000 zł. Dwa razy drożej niż drewnem... Podaj szczegóły jaki metraż ogrzewasz, jaki kominek, jaki kocioł, jakie ogrzewanie?


kominek z rozprowadzeniem ciepłego powietrza

a jeśli chodzi o ogrzewanie elektryczne dom 180m kanadyjczyk, podłogówka elektryczna + piece akumulacyjne
w najzimniejszym miesiacu zeszłego roku prąd 700zł z czego 150 to inne rzeczy związane z prądem (bojler, agd, oświetlenie). Całkowicie energia elektyczna za rok to 4.500 z tego 150 (zimą nieco więcej) x 12 =1800zł, wiec samo ogrzewanie 2700

miwol
19-10-2006, 09:43
A mogę Cię jeszcze zapytać o koszty startowe takiej elektrycznej instalacji? Ile kosztowała ta podłogówka i piece akumulacyjne?

retrofood
19-10-2006, 09:52
po pierwszej zimie palenia drewnem w kominku policzyłam sobie:
15mp x 140zł = 2.100 i odpuściłam, koszt grzania prądem wyszedł niewiele większy a NIC nie muszę robić ;)

wolę inny rodzaj ruchu niż noszenie drewna, rąbanie, układanie i... najzwyczajniej nie mam na to czasu ;)

Na twoim miejscu też bym nic nie robił, tylko znalazł faceta który zadba o drzewo po 70 zł za mp. Przyda mu się ruch jak psu buda.

Inka1
19-10-2006, 10:42
po pierwszej zimie palenia drewnem w kominku policzyłam sobie:
15mp x 140zł = 2.100 i odpuściłam, koszt grzania prądem wyszedł niewiele większy a NIC nie muszę robić ;)

wolę inny rodzaj ruchu niż noszenie drewna, rąbanie, układanie i... najzwyczajniej nie mam na to czasu ;)

Na twoim miejscu też bym nic nie robił, tylko znalazł faceta który zadba o drzewo po 70 zł za mp. Przyda mu się ruch jak psu buda.


to nie o to chodzi, mnie nie ma cały dzień w domu... kto ma palić???? poza tym nie zostawię palącego się kominka w domu - jeden pożar przeżyłam i wystarczy :evil:

a poza tym jestem wygodna, wolę posiedzieć z dzieckiem a nie zajmować się przykładaniem, paleniem i wynoszeniem popiołu. Palę - jeśli mam ochotę ;)

rafałek
19-10-2006, 10:47
Inka zauważyła też ważny aspekt palenia drewnem - trzeba mieć kiedy do kotła podłozyć. Jesli faktycznie ktoś chce by było tanio i nie chce jakiejś wymyslnej instalacji to niech pamięta, że 3-4 razy na dobę w zimie wypada dołozyc.

retrofood
19-10-2006, 10:50
po pierwszej zimie palenia drewnem w kominku policzyłam sobie:
15mp x 140zł = 2.100 i odpuściłam, koszt grzania prądem wyszedł niewiele większy a NIC nie muszę robić ;)

wolę inny rodzaj ruchu niż noszenie drewna, rąbanie, układanie i... najzwyczajniej nie mam na to czasu ;)

Na twoim miejscu też bym nic nie robił, tylko znalazł faceta który zadba o drzewo po 70 zł za mp. Przyda mu się ruch jak psu buda.


to nie o to chodzi, mnie nie ma cały dzień w domu... kto ma palić???? poza tym nie zostawię palącego się kominka w domu - jeden pożar przeżyłam i wystarczy :evil:

a poza tym jestem wygodna, wolę posiedzieć z dzieckiem a nie zajmować się przykładaniem, paleniem i wynoszeniem popiołu. Palę - jeśli mam ochotę ;)
Więc skoro jest to twój wybór, to nie pisz pytajšcemu, że koszty sš te same. Bo on chce zaoszczędzić i może. Ale musi się wysilić. Oczywiœcie, wybór też należy do niego.

Inka1
19-10-2006, 10:55
po pierwszej zimie palenia drewnem w kominku policzyłam sobie:
15mp x 140zł = 2.100 i odpuściłam, koszt grzania prądem wyszedł niewiele większy a NIC nie muszę robić ;)

wolę inny rodzaj ruchu niż noszenie drewna, rąbanie, układanie i... najzwyczajniej nie mam na to czasu ;)

Na twoim miejscu też bym nic nie robił, tylko znalazł faceta który zadba o drzewo po 70 zł za mp. Przyda mu się ruch jak psu buda.


to nie o to chodzi, mnie nie ma cały dzień w domu... kto ma palić???? poza tym nie zostawię palącego się kominka w domu - jeden pożar przeżyłam i wystarczy :evil:

a poza tym jestem wygodna, wolę posiedzieć z dzieckiem a nie zajmować się przykładaniem, paleniem i wynoszeniem popiołu. Palę - jeśli mam ochotę ;)
Więc skoro jest to twój wybór, to nie pisz pytajšcemu, że koszty sš te same. Bo on chce zaoszczędzić i może. Ale musi się wysilić. Oczywiœcie, wybór też należy do niego.


wybrałam porównując między innymi koszty - przeczytaj prosze uważnie, gdyby kosztu były nieporównywalnie wysokie - może wróciłabym li tylko do kominka

retrofood
19-10-2006, 11:05
wybrałam porównując między innymi koszty - przeczytaj prosze uważnie, gdyby kosztu były nieporównywalnie wysokie - może wróciłabym li tylko do kominka

Masz prawo do takiego liczenia kosztów. Ja proponuję jednak inny sposób liczenia. Który sposób wybierze pytajšcy - również kwestia wyboru.

aneta123
19-10-2006, 11:11
Ja też kupuję drewno w nadleśnictwie, tak więc lukol-bis jestem kolejnym pewnie dla ciebie incydentalnym przypadkiem. Drewno za m przestrzenny w granicach osiemdziesięciu kilku zł i to bardzo dobre bo dąb, grab, brzoza.
Uważam odrzewanie drewnem za najtańsze, a już na pewno w moich warunkach, ale ja mam bardzo ciepły, energooszczędny dom.
A o obróbkę drewna się nie martwię. Mam kogoś, kto z przyjemnością się tym zajmuje :P [/b]

sebo8877
19-10-2006, 11:19
Lenistwo jest gorsze niż faszyzm - tak mawiał mój dziadek -jest w tym sporo prawdy.
Jezli na sezon schodzi 20 mp drewna po 50 zł- to daje 1000PLN - to mam pytanie czym taniej ogrzejecie dom oraz cwu przez cały rok???

Z pełnym szacunkiem dal tych którzy wola odpoczywac i więcej płacic.

Sebo8877

miwol
19-10-2006, 11:56
Wątek dotyczy kosztów i może tego się trzymajmy. Wiadomo, że palenie w kominku, zwłaszcza jedynie w kominku, do wygodnych, czystych i bezobsługowych nie należy.

Jeśli jednak uznamy, że koszt palenia drewnem to - powiedzmy - 3/4 kosztów palenia gazem ziemnym, 2/3 propan-butanem, 1/2 prądem itd. to każdy sobie sam odpowie czy jemu pewna niewygoda związana z drewnem odpowiada. Mi np. tak. Jest trochę zabawy z drewnem, popiołem, zakopconą szybą, ale kominek płonie prawie non stop i jest jak członek rodziny :wink:

retrofood
19-10-2006, 11:59
Jest trochę zabawy z drewnem, popiołem, zakopconą szybą, ale kominek płonie prawie non stop i jest jak członek rodziny :wink:
No właœnie. A płomień gazowy przypomina mauzoleum.

tgorbacz
19-10-2006, 14:55
Ciekawe kto z was podlicza również koszt swojej pracy przy koszeniu trawnika, pieleniu grządek, grabieniu liści czy podcinianiu drzewek ? Ja cięcie i rąbanie drewna zaliczam do tej samej kategorii robót.
W tym sezonie palę drewnem kupionym 2 lata temu na wiosnę - nie było żadnych problemów z jego znalezieniem. Dokupuję taką ilość jaką spalę w danym sezonie, dzieki temu palę drewnem suchym bez potrzeby przepłacania po 160 za mp. za drewno "wysezonowane" 2 tygodnie.
Ogrzewam dom kotłem przystosowanym do spalania drewna i dzięki temu nie muszę się martwić o "brudną szybkę" kominka w salonie.
Wczesniej grzałem prądem i na podstawie swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że kosz ogrzwania drewnem w stosunku do prądu jest 3 krotnie niższy.

Pozdrawiam
TG

kropi
19-10-2006, 15:34
Koszty startowe elektryki nie są duże - u mnie (ca 120 m3 pu) za podłogówkę na parterze z montażem plus konwektory na górze całość wyszła ok. 5kPLN, więc generalnie do przeżycia.
Piece akumulacyjne są ciut droższe, wejdź sobie np. na www.inproel.com.pl (to jest producent przyzwoitych polskich piecyków) i obadaj ceny. Pierwotna qńcepcja zakłądała piece i u nas, teraz się zmieniła na podłogówkę ale podejścia pod piece zostały, tak na wszelki wypadek. Jak to się sprawdzi w paniu - zamelduję za 1,5 roku ;-)

Kuna
19-10-2006, 19:00
Dom mojego ojca to typowy klocek z epoki gierka 220 m kw. powierzchni całkowitej , niezaizolowany - jeden pustak z gazobetonu (700). Ostatni sezon - poszło 20 mp papierówki bukowej S2a z wyborem (grubszej 15-25 cm) . Drewno kupowane wczesną wiosną bo wtedy najłatwiej je dostać w Nadleśnictwie . W trakcie lata schnie na następną zimę . Instalacja CO starego typu - rury stalowe . Piec robiony na zamówienie - tak aby wszedł do paleniska klocek długości 40 cm i średnicy 30 cm . Taki klocek suchy pali się około 1 godziny . Koszt pieca CO - 1000 zł . Ojciec jest emerytem i ma zimą zajęcie . Cena 1 mp S2a buk to 73 zł/mp . Pocięcie 10 zł/mp na miejscu w lesie do tego dochodzi cena transportu - wiadomo im bliżej lasu tym taniej . Decyzja należy do Was . Emerytowi się opłaca .

gosciu01
19-10-2006, 19:19
gdybym się zdecydował w moim przyszłym domu palić tylko paliwem ..... to zapłaciłbym ..... :

Prąd w taniej taryfie ......... 1194 zł,
gaz ziemny GZ 50................914 zł,
drewno ..............................6,5 m3* ( niech każdy sobie przeliczy ).

+ cwu ( ale mówimy o kosztach ogrzewania ).

+ koszty amortyzacji kotłowni.

Dom 177 m2 podłóg.

* metr sześcienny, nie przestrzenny, o ciężaże 570 kg/m3

Zbyniu
19-10-2006, 19:49
Do retrofood

Witam,

podajesz namiary nadlesnictwa czy sam sprzedajesz po trakich cenach ?
Mieszkam blisko bo w Rudniku i jestem mocno zainteresowany zakupem wiekszej ilosci.

Pozdrawiam
Zbyniu





orum kiedy możesz mi dostarczyć drewno w tym cenach, oczywiście pocięte, połupane i sezonowane minimum 2 lata.
Pozdrawiam
Jakeœ-se planował opalanie drewnem, to wtedy należało pomyœleć o nim, a nie teraz.
Ale niech tam. Masz drewno, w tej cenie. Iloœć dowolna. Podaję adres: Ulanów, ul. Tanewska 12. woj. podkarpackie
Płatne gotówkš, na miejscu przy odbiorze.

am00
19-10-2006, 20:21
Próbowałem policzyć koszt 1kWh uzyskanej z drewna i wyszło tak:

Drewno suche o wilgotności (12-20%) np. dąb ma wartość energetyczną 4.2kWh/kg. Ciężar właściwy suchego drewna dębowego to 710kg/m3. 1mp (metr przestrzenny) to 0.65m3, czyli z 1mp mamy co najwyżej 461kg paliwa o wartości energetycznej 1938kWh. Pomnóżmy to przez sprawność kominka 78% i dostajemy około 1500kW z 1mp suchego drewna dębowego.
Oczywiście jest to wartość zawyżona, bo nie zawsze mamy drewno sezonowane 2 lata, a i nasze kominki sprawność 78% osiągają prawdopodobnie w ekstremalnych warunkach czyli na folderach producentów. Również możliwości regulacyjne są znikome przez co mamy przepały.
Dlatego wydaje mi się, że wartość 1000kWh/mp jest bardziej realna. Przy koszcie pozyskania drewna np. 150zł/mp dostajemy 15gr/kWh, a to :o już jest porównywalne z ceną energii elektrycznej w drugiej taryfie.

lukol-bis
19-10-2006, 20:43
am00 w moich obliczeniach wychodzi podobny rząd wielkości, dlatego ośmieliłem się poruszyć temat.
Przy gazie ziemnym koszt 1kWh wynosi 0,12zł. Uwzględniając sprawność kotła gazowego na poziomie 92% otrzymamy koszt efektywny 0,13zł/kWh, przy kondesacie i sprawności 106%, koszt efektywny wyniesie 0,113zł/kWh.
Z powyższych wyliczeń wynika jasno, że ogrzewanie drewnem jest droższe niż ogrzewanie gazem ziemnym.
Oczywiście można kupić drewno taniej, najlepiej 2 lata wcześniej, pociąc, porąbać i magazynować. Dla zachowania ciągłości zapas na 2 - 3 lata ale i tak te oszczędności w stosunku do gazu nie będą szokujące.
I na koniec rewelacyjna wiadomość: W przyszłym roku cena gazu ziemnego spadnie!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam

gosciu01
19-10-2006, 20:58
I na koniec rewelacyjna wiadomość: W przyszłym roku cena gazu ziemnego spadnie!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam

z tego co więść gminna niesie :wink:
nie tyle gazu, co obsługi ( przesył, podłączenie za 1 zł jak telefon w tepsie itp. ... ).

Czyżby chłopaki zaczeli liczyć ..., a może forum muratora znaleźli 8) :lol:

Mały
19-10-2006, 21:18
Czy palenie drewnem jest tanie?
Dla mnie tak...sezon przy "otwartych" 180 m2 zamyka się w 1000 zł (1 tys zł.
A ciekawych odsyłam do moich poprzednich postów n/t.

rafałek
20-10-2006, 06:35
Przy koszcie pozyskania drewna np. 150zł/mp dostajemy 15gr/kWh, a to :o już jest porównywalne z ceną energii elektrycznej w drugiej taryfie.

A skąd wziąłeś te 150 zł za mp? Powiedzmy 80 zł ale nie 150.... Jesli zakłądasz cenę od handlarza to teraz zobacz jak ta cena spada przy zakupie w lesie. Nie wiem czy użyłem dobrego skrótu myslowego ale jesli wg Ciebie 150 zł za mp daje 16 gr/kWh to przy normalnej cenie w granicach 80 zł za mp to już tylko 8gr/kWh i cała Twoja ekonomia bierze w łeb.

mobby
20-10-2006, 07:12
A skąd wziąłeś te 150 zł

Porąbane drzewo tyle kosztuje.
Jak ktoś ma czas to może sobie sam przywieźć, wybrać i porąbać, a potem jeszcze poukładać.
OCZYWIŚCIE JAK MA CZAS.
Ja nie mam tyle czasu więc po tyle kupuje.
Lubię ogien w kominku i już.
A na pewno wychodzi taniej niz olejem.
Każdy zrobi tak jak mu wygodnie i jak mu pasuje.


Pozdrawiam

Mobby

SławekD
20-10-2006, 07:22
....
I na koniec rewelacyjna wiadomość: W przyszłym roku cena gazu ziemnego spadnie!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
A skąd takie informację jeśli można zapytać ? Czy można je uznać za wiarygodne ?

rafałek
20-10-2006, 07:32
A skąd wziąłeś te 150 zł

Porąbane drzewo tyle kosztuje.


To jakaś zaporowa ta cena.

Miałem końcówkę sosny (7mp) za przywiezienie płace 10 zł za mp, za pociecie całości 200 zł czyli cena mp podskoczyła niecałe 40 zł. Ogólnie ceny macie jak na amatorów kominkowego nastrioju (= luksus) a nie jak dla ludzi paklących regularnie drewnem.

retrofood
20-10-2006, 08:01
Do retrofood
podajesz namiary nadlesnictwa czy sam sprzedajesz po trakich cenach ?
Mieszkam blisko bo w Rudniku i jestem mocno zainteresowany zakupem wiekszej ilosci.


W Rudniku jest nadleœnictwo i straaaaasznie dużo drzewa. Masz bliżej.

retrofood
20-10-2006, 08:05
Ogólnie ceny macie jak na amatorów kominkowego nastrioju (= luksus) a nie jak dla ludzi paklących regularnie drewnem.

ja już pisałem, ze można jadać w restauracjach, a można gotować w domu. Jak ktoœ decyduje się oszczędzać na zmywaniu talerzy we własnej kuchni, to niech nie płacze, że w knajpie drogo.

lukol-bis
20-10-2006, 08:10
SławekD pytasz czy informacja o przewidywanym spadku ceny jest wiarygodna?
Czy to, że ja Ci to przekazuje tę informację, nie wystarczy. :lol: Informacja jest jak najbardziej wiarygodna. Juz dość głośno się o tym mówi w kręgach gazowych.

Tak zastanawiam się; jeżeli "wszyscy" kupują tak tanio drewno do kominków, to kto kupuje po 150, jażeli taka właśnie cena jest w zasadzie w całym kraju.
Jeżeli nie jest to cena powszechnie akceptowana, to skąd się wzięła?
Pozdrawiam

vib
20-10-2006, 08:23
z tego co podpytywalem znajomych, to Ci co "grzeja" drewnem to od lat sciagaja drewno ze "swoich" lesnictw w okresie letnim - rozne ceny podawali, ale jakies 50-70zl
a te po 150zl czy iles to biora Ci co potrzebuja troche drewna, by w kominku napalic od czasu do czasu i nastroj zrobic :P (sa tez tacy, co w dordze do domu kupuja drewno kominkowe na stajach benzynowych, bo akurat maja dzis kaprys, zeby sobie kominek rozpalic - goscie wpadna czy cos :P )

Pzdr.
vib

rafałek
20-10-2006, 08:27
Tak zastanawiam się; jeżeli "wszyscy" kupują tak tanio drewno do kominków, to kto kupuje po 150, jażeli taka właśnie cena jest w zasadzie w całym kraju.
Jeżeli nie jest to cena powszechnie akceptowana, to skąd się wzięła?

To jest cena pośredników i handlarzy. Normalna cena jest o 40-50% niższa, ale loco-las.
Sytuacja na pewno sie nie poprawi w związku z nowymi zasadami sprzedaży drewna: http://www.lasy.gov.pl/drewno/
W tej sytuacji firma oferująca drewno kominkowe zakupuje pewną ilość drewna. Część drewna zostaje zarezerwowane na sprzedaż "incydentalną" czyli dla takich zwykłych ludzi. Jeli pula incydentalna się wyczerpie a umowy nie będą zrealizowane to możecie zapomnieć o zakupie drewna z wolnej ręki u lesniczego. Pozostają tylko pośrednicy którzy zakupili drewno przez portal i to ONI będą dyktować ceny a nie LP.
Tak więc jak ktos planuje palić drewnem to niech kupuje jeszcze w grudniu, bo od stycznia mogą byc problemy - przynajmniej w początkowej fazie.

am00
20-10-2006, 08:46
Przy koszcie pozyskania drewna np. 150zł/mp dostajemy 15gr/kWh, a to :o już jest porównywalne z ceną energii elektrycznej w drugiej taryfie.

A skąd wziąłeś te 150 zł za mp? Powiedzmy 80 zł ale nie 150.... Jesli zakłądasz cenę od handlarza to teraz zobacz jak ta cena spada przy zakupie w lesie. Nie wiem czy użyłem dobrego skrótu myslowego ale jesli wg Ciebie 150 zł za mp daje 16 gr/kWh to przy normalnej cenie w granicach 80 zł za mp to już tylko 8gr/kWh i cała Twoja ekonomia bierze w łeb.

Ceny drewna wziąłem z wypowiedzi na tym forum np. Jeża (130-160zł/mp) i Inki1 (140zł/mp). I nic nie bierze w łeb, bo wyliczyłem ile ciepła można uzyskać z 1mp. Żeby łatwo porównać z ceną energii elektrycznej wyraziłem to w kWh zamiast np. w MJ.

Ja akurat mam domek weekendowy z taryfą elektryczną weekendową i w soboty/niedzielę oraz w nocy płacę 15gr/kWh "prądu", więc 150zł za 1mp drewna, to jest dla mnie górna granica opłacalności jego pozyskania.

lukol-bis
20-10-2006, 08:55
Ja bym retrofood trochę inaczej zdefiniował to zjawisko:

Są tacy, którzy wydoją krowę, z tego mleka sami zrobią masło i sery, zmielą ziarno i upieką chleb, odciągną cukier z buraków, jabłko zjedzą tylko zerwane z własnego drzewa itp, no i oczywiście przywiozą drewno z lasu, potną i połupią i bedą sezonawać przez 2 lata.

Jest tez druga grupa, zaganiana codzienna pracą, a niekiedy też "robieniem pieniędzy", która na powyżej opisane czynności najnormalniej nie ma czasu. I ta grupa musi wszystkie produkty po prostu kupić. I dla tych przedstawione kalulacje i mają sens i dla nich ogrzewanie drewnem jest nie opłacalne.
Pozdrawiam

_weynrob_
20-10-2006, 09:08
Po co te głupie i nic nie dajace wyliczenia
praktyka to jest to co nas interesuje, a u mnie wyglada to tak
--do zeszłej zimy aby ogrzac dom zuzywałem MINIMUM 4.5 tony dobrego węgla x 510 zł tona to daje 2300 plus drewno do rozpałki 150 zł na sezon plus wrzucenie tego wegla do piwnicy 50 zł daje nam to 2500 na sezon
--teraz pale drewnem w fexie 30 -na zeszła zime a była wyjatkowo długa i mroxna przywiozłem drewno z tartaku-zrzyny itp za drewno>>plus przywóz +pocięcie u mnie na krajzedze i zniesienie tego do piwnicy zapłaciłem 1400 zł i daje 100 % ze nie spaliłem więcej niz za 1000 zł z ogólnych kosztów drewnabo zostało duzo na ten sezon-ale nie rozmierzałem tego buy to dokładnie wyliczyc-za 1400 było tego zaj...duzo
i wszystko jest jasne bez przeliczania na kW itd
pozdr

retrofood
20-10-2006, 09:13
Ja bym retrofood trochę inaczej zdefiniował to zjawisko:

Są tacy, którzy wydoją krowę, z tego mleka sami zrobią masło i sery, zmielą ziarno i upieką chleb, odciągną cukier z buraków, jabłko zjedzą tylko zerwane z własnego drzewa itp, no i oczywiście przywiozą drewno z lasu, potną i połupią i bedą sezonawać przez 2 lata.

Jest tez druga grupa, zaganiana codzienna pracą, a niekiedy też "robieniem pieniędzy", która na powyżej opisane czynności najnormalniej nie ma czasu. I ta grupa musi wszystkie produkty po prostu kupić. I dla tych przedstawione kalulacje i mają sens i dla nich ogrzewanie drewnem jest nie opłacalne.
Pozdrawiam

Ano podobno po to przez wieki czyniliœmy sobie pracę lżejszš, aby teraz po pracy iœć ... na siłownię i się trochę zmęczyć.

rafałek
20-10-2006, 09:42
i wszystko jest jasne bez przeliczania na kW itd
pozdr

Dokładnie... jak długo sledze to forum to jescze nigdy nie było zgodności między teoretycznymi wyliczeniami cen za kWh przy różnych paliwach stałych, a wynikami wynikającymi ze zwykłego palenia i sumowania kosztów... Tu jakos teoria z praktyką w parze nie idą...

Jako ciekawy przykład podam faceta który kupił chyba 2 lata temu sporo opału topolowego (za 35 albo 40 zł za mp). teraz szyka głównie topoli, bo... :pali się to szybko ale koszty ogrzewania na zimę znacznie mu spadły". Jest to rzemieślnik który ma zcas na dokładanie do pieca, a koszt to dla niego podstawowy argument.

sSiwy12
20-10-2006, 09:53
A może przewrotnie? Ile kosztuje przejazd np. z Wrocławia do Warszawy. Dla ułatwienia liczymy kolej.
Odpowiem tak od 100zł (za IC) do zera, bo mam darmowy bilet. Mozna wymieniać pośpieszny, ze zniżkami dla studentów, lub bez, mozna liczyć promocyjny, itp. To ile kosztuje ten przejazd?

lukol-bis
20-10-2006, 09:55
A ja rafałek słuszałem o górnikach z biedaszybów, którzy pozyskują węgiel za darmo - jedyny koszt to ich praca.
Oni mówią, że najtańszy w eksploatacji jest węgiel.
I co Ty na to? :lol: :lol: :lol:

sSiwy12
20-10-2006, 10:01
Dodam, że nadwyżki sprzedają od 100 do 200zł za tonę - i jest to bardzo (nawet za bardzo) "kaloryczny" węgiel. Wiem bo u mnie tez kopią.

rafałek
20-10-2006, 10:30
A ja rafałek słuszałem o górnikach z biedaszybów, którzy pozyskują węgiel za darmo - jedyny koszt to ich praca.
Oni mówią, że najtańszy w eksploatacji jest węgiel.
I co Ty na to? :lol: :lol: :lol:

A czy ja Ci każę iść do lasu i ukraść?

lukol-bis
20-10-2006, 11:49
Ty rafałek raczej nic mi nie możesz kazać, ale takie rozwiązanie też trzeba brać pod uwagę i w odpowiedni sposób uwzględnić w kalkulacji opłacalności, bo nie zaprzeczysz, że wiele osób tak właśnie robi.
Możemy jeszcze monożyć incydentalne możliwości pozyskania drewna i każdy będzie miał w tym względzie swój indywidualny pogląd, co w cale nie zmienia faktu, że w wiekszości przypadków drewno kupuje się pocięte, połupane, przesuszone (przynajmniej teoretycznie) i dostarczone przez pośrednika w cenie 130 - 160zł/mp. I tak się jeszcze dziwnie składa, ze im kaloryczność większa, to i cena wyższa.
I właśnie dla takich, którzy kupują drewno w tej cenie (bo może nawet nie maja innych możliwości) jest to zupełnie nie uzasadnione ekonomicznie, bo ogrzewanie gazem ziemnym jest tańsze. Wszystkich pozostałych najmądrzejszych, najcwańszych i najsprytniejszych ta kalkulacja nie dotyczy, bo oni kupują drewno po 70, 50, 40, 25, 10zł/mp lub mają je wręcz za darmo.
Pozdrawiam

retrofood
20-10-2006, 11:54
Wszystkich pozostałych najmądrzejszych, najcwańszych i najsprytniejszych ta kalkulacja nie dotyczy, bo oni kupują drewno po 70, 50, 40, 25, 10zł/mp lub mają je wręcz za darmo.


Za darmo, to bywa ser w łapce na myszy. A jak się chce mieć taniej drzewo, to trzeba pogłówkować i napišć mięœnie.

rafałek
20-10-2006, 12:00
Ty rafałek raczej nic mi nie możesz kazać, ale takie rozwiązanie też trzeba brać pod uwagę i w odpowiedni sposób uwzględnić w kalkulacji opłacalności, bo nie zaprzeczysz, że wiele osób tak właśnie robi.

1. Powtarzam, że Ci nic nie każę - zobacz wyżej...
2. Jesli uważasz, że "takie rozwiązanie też trzeba brać pod uwagę..." to w kalkulacjach opłacalności trzeba brać Twoim zdaniem i towar z kradziezy... Nie pomyslełeś o tym, że ktos może ukraść coś również Tobie i sprzedać takiemu który też bedzie brał takie rozwiązanie pod uwagę? Poczytak wątek "Co Wam ukradli z budowy". Takie rozumowanie jak Twoje napędza opisywany tam proceder.

Tak więc ja ani nie biorę tego pod uwagę, a wrecz potepiam taki sposób myslenia.

sSiwy12
20-10-2006, 12:10
Lukol ma rację. Do kalkulacji trzeba przyjąć że "wyprawa do Warszawy z Wrocławia kosztuje dla IC około 100,- (szybko) lub około 60 "pośpiech")
To że kilka osób ma zniżki, nie upoważnia do kalkulowania dla całości, że bilet na IC kosztuje np. 50,-.
Jak skończy sie tanie źródełko (a może) to pozostanie "cały bilet".

lukol-bis
20-10-2006, 12:28
Ręce opadają.
Jak się napisze coś ogólnie, mówią - że to ich nie dotyczy. :(
Jak coś sarkastycznie i prześmiewczo-ironicznie - nie zrozumieją. :x
Ale dobrze, ze morale jest takie wysokie. :lol:
Pozdrawiam :D

retrofood
20-10-2006, 12:29
Lukol ma rację. Do kalkulacji trzeba przyjąć że "wyprawa do Warszawy z Wrocławia kosztuje dla IC około 100,- (szybko) lub około 60 "pośpiech")
To że kilka osób ma zniżki, nie upoważnia do kalkulowania dla całości, że bilet na IC kosztuje np. 50,-.
Jak skończy sie tanie źródełko (a może) to pozostanie "cały bilet".

Ja już pisałem wyżej, ze zalesienie kraju się gwałtownie zwiększa, (oficjalnie w cišgu 20 lat wzrosło z 25% do 29% powierzchni kraju, ale fachowcy twierdzš, że przekracza 31%) więc "Ÿródełko" nie wyschnie.
A kupno drzewa w nadleœnictwie jest oficjalnym Ÿródlem zaopatrzenia. I wielu pisało o cenie drzewa stamtšd. I te ceny należy wzišć pod uwagę. I nie pisać o wyjštkach w stylu: palenie banknotami czy "ja wolę leżeć, więc dla mnie drzewo jest drogie" Bo ono może być tanie i może być drogie.
I wybór należy do was.

sSiwy12
20-10-2006, 12:37
Lukol ma rację. Do kalkulacji trzeba przyjąć że "wyprawa do Warszawy z Wrocławia kosztuje dla IC około 100,- (szybko) lub około 60 "pośpiech")
To że kilka osób ma zniżki, nie upoważnia do kalkulowania dla całości, że bilet na IC kosztuje np. 50,-.
Jak skończy sie tanie źródełko (a może) to pozostanie "cały bilet".

Ja już pisałem wyżej, ze zalesienie kraju się gwałtownie zwiększa, (oficjalnie w cišgu 20 lat wzrosło z 25% do 29% powierzchni kraju, ale fachowcy twierdzš, że przekracza 31%) więc "Ÿródełko" nie wyschnie.
A kupno drzewa w nadleœnictwie jest oficjalnym Ÿródlem zaopatrzenia. I wielu pisało o cenie drzewa stamtšd. I te ceny należy wzišć pod uwagę. I nie pisać o wyjštkach w stylu: palenie banknotami czy "ja wolę leżeć, więc dla mnie drzewo jest drogie" Bo ono może być tanie i może być drogie..
Ja pisałem o TANIM, inaczej ujmując zniżkowym źródełku. Więc pytam jeszcze raz ile kosztuje wyprawa do Warszawy IC 100zł czy może 50zł - oczywiście dla kalkulacji.

lukol-bis
20-10-2006, 12:38
Przepraszam,
powinienem napisać: niektórzy nie zrozumieją
Pozdrawiam

sebo8877
20-10-2006, 12:39
Jak już tak strasznie chcecie to kalkulowac to namawiam ze-
Chcąc to porównać prawie laboratoryjnie - należałoby palić drewnem w 100% suchym. Kupić drewno suchuteńkie z suszarni porównac z węglem najwyższej klasy kupionym w tej samej suszarni i gazem w tej samej suszarni oraz olejem w tej samej suszarni.

Nie możecie przyjmowąc cen gdzies zasłyszanych - dotyczy to wszystkicjh paliw.

Weźcie pod uwagę że wegiel z jastrzębskiej sp węglowej a katowickiego holdingu kosztuje wprawdzie podobnie - ale ma rózne wartości opałowe i nie da się jednożnacznie okręslic czym palić by było taniej.

Co do drewna to szkopuł w tym że człowiek (m.in taki jak ja) posiadający kocioł na tzw potocznie Holzgas - pali w nim takim samym drewnem co Ci w kominkach - z tym ze kominek to kocioł górnospalający (tyle ile mu się wpakuje tyle spali) a kocioł tu przytaczany co to najczęsciej układ dolnospalający zagazowujący. W ten sposób uzyskujemy rózne zurzycia paliwa na sezon - w kominku WIĘCEJ !!!)
To samo tyczy się kotłow na węgiel (są rózne metody jego spalnia stąd tez mamy rózne zapotrzebowanie na ten materiał.

Kolejny czynnik budynek musiałby być budynkiem testowym (takie same ściany, ocieplenie, wydajność instalacji sprawnośc kotła)

Kolejna rzecz należalo by pobrac kilka paliw uśrednic ich kalorycznośc i cene i wtedy wyciągnąc średnią.

Tak więc prosże Was nie marginalizujcie że drewno to ten sam koszt co prąd.

90% ludzi palących drewnem - (jako że lubia troszke wytęzyć swój mózg) zdobywa to paliwo w cenach do 70 zł (na gotowo) węgiel i gaz niestety sporo drożej.

Co za tym idzie drewno w calym obszarze kraju występuje (ceny sa bardzo zbliżone) węgiel i gaz w jednych rejonach sa droższe w innych tańsze.

Na zakończenie mojego wywodu - proszę - zrozumcie że palenie drewnem w kominku to nie to samo co palenie drewnem w kotle i odwrotnie palenie węgla w kotle to nie to samo co palenie węgla w kominku, a porównania i ceny tutaj przytoczone wg mnie mają się nijak do rzeczywistości!!!

Sebo8877

_weynrob_
20-10-2006, 16:38
Ci co przywołuja przykład jazdy z wawy do wrocka to niech sie zapiszą do psychiatry bo cos się im w pustych łbach chyba poprzestawiało-jezeli w pustym może sie cos przestawic :D:D
ten przykład ma sie nijak do poruszanego tematu
tyle mam do napisania :)
mysle ze krótko i na temat

_weynrob_
20-10-2006, 16:40
a ty siwek jak szukasz info na temat kosztów podrózy to zgłos sie na stacje PKP :D:D a nie tu zawracasz dupę

lukol-bis
20-10-2006, 16:48
Jak kiedyś, dawno temu, rozumy rozdawali, strasznie się wszyscy pchali :P :P , ale dawali nie tym najbardziej rozpychjącym się, tylko po uważaniu :o :o i jak widać nie wszystkim się dostało. :roll: :D

Kuna
20-10-2006, 16:48
Nie obawiał bym się wzrostu ceny drewna z przeznaczeniem na opał ( S4 , S2a) . Lasy Państwowe mają kłopoty z pozyskaniem drewna . Po prostu drwale uciekają do pracy w Angli i innych krajach . Nikt nie chce robić dla lasów za Bóg zapłać . Leśne wiewiórki donoszą , że władze firmy planują obniżenie płac dla pracowników o 20 % lub 20 % zwolnienia . Drewno jest w tej chwili i tak bardzo drogie a nadchodzi dekoniunktura na rynku drewna . :wink:

anpi
20-10-2006, 17:46
Jak kiedyś, dawno temu, rozumy rozdawali, strasznie się wszyscy pchali :P :P , ale dawali nie tym najbardziej rozpychjącym się, tylko po uważaniu :o :o i jak widać nie wszystkim się dostało. :roll: :D

Dobrze powiedziane (napisane) :D

rafałek
20-10-2006, 18:05
Nie obawiał bym się wzrostu ceny drewna z przeznaczeniem na opał ( S4 , S2a) . Lasy Państwowe mają kłopoty z pozyskaniem drewna . Po prostu drwale uciekają do pracy w Angli i innych krajach . Nikt nie chce robić dla lasów za Bóg zapłać . Leśne wiewiórki donoszą , że władze firmy planują obniżenie płac dla pracowników o 20 % lub 20 % zwolnienia . Drewno jest w tej chwili i tak bardzo drogie a nadchodzi dekoniunktura na rynku drewna . :wink:

1. O dekoniunkture bym się tak bardzo nie bał. Może będzie pewna stagnacja ale na więcej bym nie liczył.
2. Może u Ciebie robotnicy uciekają - u mnie nie - nie obrażając nikogo większość z nich nie wie gdzie jest Anglia... (to daje do myślenia, szczególnie o stawkach za jakie godzą się pracować).
3. Drewno jest tak bardzo drogie... jest, ale na przetargach firmy ciagle same windują cenę - nie lasy ale tartaki.
4. Powtarzam jeszcze raz to co napisałem powyżej. Nowe zasady sprzedaży mogą doprowadzić do tego, że większość opału kupią pośrednicy z umów z którymi LP będą się wywiązywać i to ONI będą dyktować ceny "drewna do kominka". Jak to robią widać już dziś.

Tak więc ja na poprawę bym nie liczył, co najwyżej na zatrzymanie tego co jest.


Ja już pisałem wyżej, ze zalesienie kraju się gwałtownie zwiększa, (oficjalnie w cišgu 20 lat wzrosło z 25% do 29% powierzchni kraju, ale fachowcy twierdzš, że przekracza 31%) więc "źródełko" nie wyschnie.

Nie tak do końca. Wzrost lesistości to w największym stopniu zalesienia gruntów porolnych. To będzie źródłem nie wcześniej jak za 30-40 lat lekko licząc.

MALWOWA
12-11-2006, 12:34
ośmielę się zabrać głos w gronie szacownych forumowiczów . Czy może ktoś przypadkiem :) nie policzył powiechni upraw potrzebnej do nasadzenia drzew owocowych / bo takie można podobno ścinać /aby ilość pozyskanego z nich drewna wystarczyła na ogrzewanie domku 70-100m2 pow użytkowej z malym zapotrzebowaniem na energię ? Oczywiście w perspektywie powiedzmy 10 lat. nie potrafię bowiem znależć miarodajnych żródeł które z drzew owocowych ma najszybszy przyrost i ile on wynosi , a w przeciwieństwie do gazu , prądu czy węgla pozyskanie wlasnego drewna jest zdecydowanie najlatwiejsze . A taki sposób znacznie poprawi kalkulację ceny ogrzewania drewnem . Wszak większość drzew rośnie "za darmo"

rafałek
12-11-2006, 14:03
Raczej nie znajdziesz nic ciekawego co by w cyklu 10 letnim dało odpowiednią masę do ogrzania domu...

12-11-2006, 16:55
... Czy może ktoś przypadkiem :) nie policzył powiechni upraw potrzebnej do nasadzenia drzew owocowych / bo takie można podobno ścinać /aby ilość pozyskanego z nich drewna wystarczyła na ogrzewanie domku 70-100m2 pow użytkowej ...
a przez ile lat chcesz ogrzewac ten dom o pow użytkowej 70 - 100 m2 ?
(mam jednak pocieszajaca wiadomośc ... scinac mozna drzewa nie tylko owocowe ...)


... które z drzew owocowych ma najszybszy przyrost i ile on wynosi ...
IMHO - morele
kilka cm na rok przyrastaja im gałazki ...

Mały
12-11-2006, 17:02
Jeśli miałbym gaz ziemny, to nie paliłbym drewnem. Niestety nie mam, nawet w przyszłości.

Na Błękitnej Planecie nie ma gazu? To po coœ tam osiadł?
A gdzież koło mnie np jest? W moich rejonach od jakichs 10-u lat ma byc i ...dalej nie widać mozliwości podłączenia.
Zresztą skoro nasz rząd "zapomniał" podpisać umowę na dostawę na przyszły rok to aż boję się pomyśleć ile nas ów luksus będzie niedługo kosztował.

Mały
12-11-2006, 17:14
Nie obawiał bym się wzrostu ceny drewna z przeznaczeniem na opał ( S4 , S2a) . Lasy Państwowe mają kłopoty z pozyskaniem drewna . Po prostu drwale uciekają do pracy w Angli i innych krajach . Nikt nie chce robić dla lasów za Bóg zapłać . Leśne wiewiórki donoszą , że władze firmy planują obniżenie płac dla pracowników o 20 % lub 20 % zwolnienia . Drewno jest w tej chwili i tak bardzo drogie a nadchodzi dekoniunktura na rynku drewna . :wink:
Że nie wspomne o kumoterstwie przy zakupie tego opału - skąd to wiem?
Ano niech ktokolwiek jako zwykły Kowalski podjedzie pod leśniczówkę po opał z lasu:
Z reguły odpowiedź brzmi " nie ma!" lub " mam 3 metry" (1* na tydzień).
Po czym jak się pokręcicie obok owego budyneczku zauważycie gości wychodzących ze stertą kwitów na drewno i wsiadających do rzęchów z napisem "drewno kominkowe" lub podobnie i kierujących się często prosto do lasu po... 100-200m3( metrów sześciennych) drewna wysokiej jakości.
Zaraz usłyszę "dowody!"... a ja takich mam gdzieś , chyba że mi fundną kamerę to im nagram ów "proceder". Zreszta sprawdzony w kilku różnych leśniczówkach.
Najlepsze jest to, że chcąc kupić drewno w ilości hurtowej nawet na podpuchę mówiąc "dolicz pan kilka zeta za metr" usłyszymy "coś pan ochu...ł za takie chachmęty to się siedzi...".
Dla prokuratorów - sam tego nie próbowałem bo mam odpadówkę z tartaku za 25-40zł/m3, ale znam kilka osób poszukujących drewna którym ciśnienie skacze mocno w górę po takich leśniczówkowych odwiedzinach.

lukol-bis
12-11-2006, 17:16
Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej.
Pozdrawiam.

Mały
12-11-2006, 17:19
Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej.
Pozdrawiam.
Lukol chyba nie wiesz do końca co mówisz... sam posiałem sobie ów opał. I szczerze mówiąc nie stać mnie na dzierżawę pól. Że nie wpsomnę o zbiorze oraz składowaniu i suszeniu krzaków.
Jakbym chciał produkować wysokoenergetyczny pellets i miał umowę z np Skandynawią na 10 lat, że nie wsomnę o kilkudziesięciu hektarach pól. to ok. Wchodzę w biznes.
Fakt faktem przyrost jest rzeczywiście największy,a i również sadzonki robisz samemu ( z 2 metrowej gałązki tniesz 10cm odcinki uzyskując 20 sadzonek), ale chybaby taniej wyszło kupować granulat lub też brykiet ze słomy.

Edytax
12-11-2006, 18:08
Chciała bym się zapytać czy ktoś pali w swoim kominku Grabem . Bo ja probuję palić pierwszy raz Grabem wczesniej palilam debem i brzoza i palilo mi sie znakomicie a ten Grab chyba jest jakis za twardy bo za bardzo mi sie pali i rozpala. Jak wkladam duzy kawałek na juz istniejacy zar pomimo odkreconego powietzra na poczatku zaczyna sie palic a po godzine poprostu gasnie. (tli się) i nie daje takiego ciepla. Oczywiscie w trakcie otwieram wpuszczam powietrze z mieszkania (okopcajac sobie przy tym niezle) no to po chwili moze cos sie zapali. Może poprostu nie umiem palic nim a mam go 12 m3. Poradzcie mi cos :( Bo podobno to jest super drzewo. dlatego je kupilam...

Mały
12-11-2006, 18:15
Chciała bym się zapytać czy ktoś pali w swoim kominku Grabem . Bo ja probuję palić pierwszy raz Grabem wczesniej palilam debem i brzoza i palilo mi sie znakomicie a ten Grab chyba jest jakis za twardy bo za bardzo mi sie pali i rozpala. Jak wkladam duzy kawałek na juz istniejacy zar pomimo odkreconego powietzra na poczatku zaczyna sie palic a po godzine poprostu gasnie. (tli się) i nie daje takiego ciepla. Oczywiscie w trakcie otwieram wpuszczam powietrze z mieszkania (okopcajac sobie przy tym niezle) no to po chwili moze cos sie zapali. Może poprostu nie umiem palic nim a mam go 12 m3. Poradzcie mi cos :( Bo podobno to jest super drzewo. dlatego je kupilam...
Może po prostu zbyt mokre?

NOTO
12-11-2006, 18:36
Wrocław - kupowałem z cennika suchą dębinę porąbaną za 130 zł/mp.
Kupowałem pierwszy raz. Kupiłem 5mp.
Dostałem pewnie ze 4 mp i nie wszystkie było suche (pomieszane) - taka wersja dla "zielonych"

Czy jak się kupuje u leśniczego to trzeba zabrać całe zakupione drewno na raz ?
Czy ładuja to drewno na samochód ?

rafałek
12-11-2006, 19:05
Że nie wspomne o kumoterstwie przy zakupie tego opału - skąd to wiem?
Ano niech ktokolwiek jako zwykły Kowalski podjedzie pod leśniczówkę po opał z lasu:
Z reguły odpowiedź brzmi " nie ma!" lub " mam 3 metry" (1* na tydzień).
Po czym jak się pokręcicie obok owego budyneczku zauważycie gości wychodzących ze stertą kwitów na drewno i wsiadających do rzęchów z napisem "drewno kominkowe" lub podobnie i kierujących się często prosto do lasu po... 100-200m3( metrów sześciennych) drewna wysokiej jakości.
Zaraz usłyszę "dowody!"... a ja takich mam gdzieś , chyba że mi fundną kamerę to im nagram ów "proceder". Zreszta sprawdzony w kilku różnych leśniczówkach.
Najlepsze jest to, że chcąc kupić drewno w ilości hurtowej nawet na podpuchę mówiąc "dolicz pan kilka zeta za metr" usłyszymy "coś pan ochu...ł za takie chachmęty to się siedzi...".
Dla prokuratorów - sam tego nie próbowałem bo mam odpadówkę z tartaku za 25-40zł/m3, ale znam kilka osób poszukujących drewna którym ciśnienie skacze mocno w górę po takich leśniczówkowych odwiedzinach.

Piszesz że odbierają kwity... jesli tak jest jak piszesz to oznacza, że mają podpisane umowy na dostawy (np. kupili je na przetargu) i teraz tylko odbierają dokumenty na wywóz. Świadczy już o tym sama ilość o jakiej piszesz. Masz wątpliwości... olej prokuratora i napisz do UOKiK (www.uokik.gov.pl). Powiem Ci więcej, od nowego roku będzie ciekawiej bo wchodzą nowe zasady sprzedaży drewna... Portal Leśno Drzewny (http://www.zilp.pl/drewno). To co bedzie dla zwykłych zjadaczy chleba to sprzedaż incydentalna... jesli ona się wyczerpie to możesz iść nawet do Pana Boga i nic nie załatwisz...
Ogólnie powiem, że uogólniasz i przez to obrażasz wielu uczciwych lesników...
Las to hurtownia... nie sklep detaliczny i wszystko idzie ku temu, że zakupy detaliczne będą coraz bardziej marginalne... Zauważ że jak Ty idziesz do Hurtowni po swoje materiały to dostajesz inne ceny niż ja? Czy to oznacza, że mam zgłaszać to do prokuratora? Czy mi huta sprzeda 200-300 kg stali? raczej nie, a jesli tak to będa robili mi łaskę. Podobie robi sie w lesie - sprzedaż detaliczna będzie, ale będzie niestety coraz bardziej marginalna. jesli firma czy firemka oferująca drewno do kominka kupi i spisze umowę na 200-500 czy ileś tam m3 to TY i inni będą czekali tak długo, aż kupujący dostanie to co wygrał ma licytacji. Przykre ale prawdziwe...

NOTO - kupując drewno od lesniczego nie trzeba odbierać całego drewna jednorazowo... - chyba że mają tak ustalone w zasadach sprzedaży detalicznej. Wazne jest to, by mieć wpisaną ilość wywożonego drewna na asygnacie - jest tam takie specjalne miejsce.

MALWOWA
12-11-2006, 19:42
hmm może naiwnie :-? ale od czegoś trzeba zacząć .Załóżmy że "najszybsze drzewko owocowe " osiagnie po 10 latach "uśrednioną " wartość 5m wysokości i promień 0,1m "uśrednioną " tzn licząc razem gałęzie i pień / dawniej biedni ludzie palili też gałężmi to i może teraz się da / daje to z jednego drzewka 0,15m3 , czyli jeśłi się nie mylę to 5 drzewek na metr przestrzenny . Po analizie wątków na forum 8) założę że hipotetyczny domek potrzebuje 12 mp drewna to daje 60 drzewek . przy siatce nasadzenia 3x3 m /chyba blizej się nie da / to wychodzi jakieś 5a/rok przy 50 a / trochę dużo :cry: mamy zapewnione drewno / do momentu wyjałowienia kompletnego gleby / a niejako przy okazji trochę :lol: owoców.Powierzchnia pewnie moze być mniejsza bo jak zasadzimy wszystko razem, to pierwszy "zbiór" po 10 latach mamy drzewek małych a każdy następny już większych , oczywiście w trakcie wycinki dosadzamy nowe. I wszystko ładnie ale kto wie ile one przyrastają ?? :roll:

rafałek
12-11-2006, 20:01
MALWOWA - Twoje uśrednienia to slepa uliczka. Liczysz prawie całe drzewo do Twojego bilansu masy, a w tym też drobne niezdrewniałe gałązki i korę która w tym układzie ma istotne znaczenie. Porównujesz to wszystko do ogólnego usrednionego zapotrzebowania na drewno które pochodzi z grubizny czyli drewno dużej zawartości drewna w drewnie (takie uproszczenie z mojej strony).
Dla jasności obrozu - ogrzewając dom spalasz 12 m3 drewna grubego ale jeśli ten sam dom będziesz ogrzewać gałęziówką lub chrustem to ilość może wzrosnąć nawet 3-4 razy.
Obrazując to jeszcze inaczej... drewno opałowe ma najczęściej zamiennik z mp na m3 0,65 a drobnica ma już 0,25. Do tego istotna różnica w cenie... to daje do myslenia. Osobiście uwazam, że mozna uzywać drobnice lub "dziwne gatunki" w okresach przejściowych lub latem do CWU ale zimą to sie zabiegasz przy dokładaniu do kociołka. Sam obecnie palę klonem jesionolistnym i częściowo osiką... powiedzie, że szajs. Owszem ale teraz to mi się sprawdza. jednak nie wyobrażam sobie palenia tym przy prawdziwej zimie.

PanRopuch
10-12-2006, 21:17
U nas, pod Poznaniem, cena 1 m3 mokrego drewna (brzoza) kosztowało ostatnio ponad 90 zł. Do tego koszt transportu, pocięcie, porąbanie, złożenie. Trzeba też sezonować (przynajmniej rok, żeby było sens). Wychodzi kupa pieniędzy, a poza tym - nie zawsze udaje się nawet kupić!

Można kupować już pocięte, ale: 1) drogo; 2) i tak jest mokre (mimo zapewnień, że podsuszone etc.) 3) sprzedawcy zwykle oszukują (ile przywieźli, okazuje się dopiero po ułożeniu).

Mamy jeszcze kilka metrów drewna, ale będziemy je oszczędzali na największe mrozy lub na chwile, gdy chcemy "zrobić nastrój". Wyszło mi, że ogrzewanie gazem ziemnym wychodzi taniej, niż drewnem - a z paleniem drewnem mamy kilkuletnie doświadczenia.

Współczuję tym, którzy używają drewna jako głównego źródła ciepła.

niezły
10-12-2006, 21:35
W moich stronach drewno w metrach w nadleśnictwie kosztuje około 70-80 zł ale w związku z tym że Siemiatycze zaraz po Hajnówce to zagłębie producentów parkietu można kupić odpady tartaczne w cenie od 35 zł za m

rafałek
11-12-2006, 12:49
U nas, pod Poznaniem, cena 1 m3 mokrego drewna (brzoza) kosztowało ostatnio ponad 90 zł. Do tego koszt transportu, pocięcie, porąbanie, złożenie. Trzeba też sezonować (przynajmniej rok, żeby było sens). Wychodzi kupa pieniędzy, a poza tym - nie zawsze udaje się nawet kupić!

Ale ta cena to chyba nie za m3... bo jesli tak to jest tanio a nie drogo...

PanRopuch
11-12-2006, 17:01
Rozmowa z leśniczym:

- Po ile u Pana brzoza?
- Po 90.

rafałek
11-12-2006, 17:23
Rozmowa z leśniczym:

- Po ile u Pana brzoza?
- Po 90.

Z tego nie wynika czy za mp czy za m3 a róznica jest znaczna. Do tego warto wiedziec czy chodziło mu o opał czy cos innego - ty różnica w VAT wynosi 15% no i czy cena z VAT czy bez.

Kuna
11-12-2006, 18:49
Raczej nie znajdziesz nic ciekawego co by w cyklu 10 letnim dało odpowiednią masę do ogrzania domu...
Znajdzie - wierzba energetyczna . No oczywiście potrzebny jest odpowiedni areał z odpowiednimi warunkami do jej uprawy . Poza tym jeszcze malwa i ślazowiec pensylwańki .

telesforek
15-12-2006, 11:22
Wyszło mi, że ogrzewanie gazem ziemnym wychodzi taniej, niż drewnem - a z paleniem drewnem mamy kilkuletnie doświadczenia.

Współczuję tym, którzy używają drewna jako głównego źródła ciepła.

Rozmawiałam ostatnio z miom teściem, który mając gaz ziemny w zasadzie go nie używa, bo twierdzi że drewno jest tańsze (ale ma piec a nie kominek). Byłam zdziwiona, bo gdybym miała 65 lat, gaz ziemny i dość sporo kasy nie bawiłabym się w drewno, które trzeba zamówić, porąbać (robi to sam), ułożyć w piwnicy a potem doglądać pieca. On twierdzi że różnica jest na tyle duża że mu się chce i nieważne że ma całą piwnicę zawaloną i utrzymuje się w niej dziwny zapach. Ostatnia jego cena 80 zł/mp

gawel
14-09-2008, 20:46
No właśnie ciekawe czy ogrzewanie drewnem jest tanie? Moim zdaniem ogrzewanie juz niczym nie jest tanie :evil: ,ale moze co jest najtańsze relatywnie :roll: ?

NOTO
22-09-2008, 13:45
Zainicjuję wzór, który proponuję aby modyfikować bo nie wszystkie parametry są prawidłowe. Szczególnie cena zakupu drewna.

150 zł /mp drewna
1 mp= 0,65 m3
1 m3 = 700 kg drewna
1 kg drewna = 4 kwh (wiem że to dziwny przelicznik)
72% sprawność kominka/systemu grzewczego

150 / 0,65 / 700 / 4 / 72% = 11,45 gr / kWh

Czyli chyba tanio ....

piotrulex
22-09-2008, 13:48
nie do konca w temacie ale dokupilem do kociolka z podajnikiem na ekogroszek dodatkowy ruszt za 190 zeta i pale drewnem

wychodzi bardzo tanio gdyz to resztki po budowlane

dokladam co pol godziny i pale tylko wieczorkiem - woda i kaloryfery

NOTO
22-09-2008, 14:42
W obliczeniach proponuję uwzględniać "normalne" koszty.

To że ktoś ma dopływ darmowego drewna z budowy, od leśniczego w cenie gałęziiówki, lub zbiera z własnego/obcego lasu to coś "nienormalnego". Ti nie spowoduje że większość będzie miała w takiej cenie.

NOTO
22-09-2008, 15:18
W moich stronach wrocław drewno jest po 150 zł u klienta.

90 zł w lesie klocki po 1,2 m
+ 26 zł transport
+ 17 zł pociecie
+ 17 zł porąbanie


razem 150 zł/m2

gawel
22-09-2008, 17:28
u nas uczciwy metr bardzo dobrego gatunkowo i suchego porąbanego na szczapy o róznych długosciach na rzyczenie dębina 210 , grabina nieco droższa do tego transport na terenie gminy free.

To jest drogo jak cho,lera i dlatego mam źródło dębowych "obladrów" o długości 120cm do pocięcia piłą łańcuchową np.. Z transportem za 14m3 zapłaciłem 1320 zł uważam że nieźle. Pale nimi już 2 sezon drewno jest suche. Wychodzi po 94 zł za metr.

frupper
22-09-2008, 22:33
Ja przeliczę to może trochę inaczej - dom 200 m2 użytkowej,bk 40 cm (odm400) +5cm wełny - kocioł Atmos AC25 + bufor , za ostatnią zimę (co prawda niezbyt zimną ale dość długą) temp.w pomieszczeniach 20,5 st C (łazienki oczywiscie 25) - przy założeniu że 1 mp buka waży ok. 700 kg i kosztował mnie 150 PLN (wszystkie koszty) to przy średnim dobowym zużyciu paliwa na poziomie 30 kg drewna na dobę wychodzi mi 6,43 PLN /dobę a przy sezonie 180 dni 1157 PLN (robota palacza gratis) + koszt en. elektrycznej do zasilania kotła i pompy ok. 180-200 PLN . Dla mnie jest ok. :D

NOTO
23-09-2008, 07:02
To jest drogo jak cho,lera i dlatego mam źródło dębowych "obladrów" o długości 120cm do pocięcia piłą łańcuchową np.. Z transportem za 14m3 zapłaciłem 1320 zł uważam że nieźle. Pale nimi już 2 sezon drewno jest suche. Wychodzi po 94 zł za metr.

co to jest "obladr" ?

piotrulex
23-09-2008, 07:25
co to jest "obladr" ?

skrajne kawalki drzewa pozostale po wycieciu z niego np. desek

najczesniej nie za grube i z kora

gawel
23-09-2008, 10:35
co to jest "obladr" ?

skrajne kawalki drzewa pozostale po wycieciu z niego np. desek

najczesniej nie za grube i z kora Dokładnie :wink: U mnie było 60/40% drubych do cienkich a co do kory to tez umiarkowanie poza tym kora nieźle sie pali pod warunkiem ze jest sucha a jest :D

hybris
23-09-2008, 11:52
opłaca się drzewo jeżeli:

1)posiadasz system ogrzewania zasilany drzewem (odpowiedni piec)
2)masz miejsce (plac, podwórko, ogród itp.), na którym możesz złozyć drewno, by się sezonowało. kupuj zawsze drewno w nadleśnictwie, zawsze świerk (np. do pieców ATMOS - ja mam taki). i zawsze na początku nowego roku albo latem.
3)masz pilarkę STIHL, którą sobie pootniesz sam klocki na 30 cm kawałki
i oczywiście masz siekierę, którą sobie przerąbiesz te grube klocki na pół.
złożysz to wszystko, żeby to sie sezonowało.

warunek:
zapasy drewna nalezy robić z wyprzedzeniem, nawet gdy kupuje się w nadleśnictwie tzw. "podsusz", to i tak drzewem kupionym np. w tym roku radzę palić dopiero za dwa lata. zapytasz się, gdzie schować te 15 kubików drewna porąbanego? możesz je ułozyc w kostki, albo ułozyć tuż przy murze ogrodzenia, będzie robiło za deko. pamiętaj, że drzewo z wierzchu należy okryć.

taki system produkcji drewna jako opału jest o wiele, wiele tańszy niż gaz, olej czy węgiel.

frupper
23-09-2008, 12:04
opłaca się drzewo jeżeli:

1)posiadasz system ogrzewania zasilany drzewem (odpowiedni piec)
2)masz miejsce (plac, podwórko, ogród itp.), na którym możesz złozyć drewno, by się sezonowało. kupuj zawsze drewno w nadleśnictwie, zawsze świerk (np. do pieców ATMOS - ja mam taki). i zawsze na początku nowego roku albo latem.
3)masz pilarkę STIHL, którą sobie pootniesz sam klocki na 30 cm kawałki
i oczywiście masz siekierę, którą sobie przerąbiesz te grube klocki na pół.
złożysz to wszystko, żeby to sie sezonowało.

warunek:
zapasy drewna nalezy robić z wyprzedzeniem, nawet gdy kupuje się w nadleśnictwie tzw. "podsusz", to i tak drzewem kupionym np. w tym roku radzę palić dopiero za dwa lata. zapytasz się, gdzie schować te 15 kubików drewna porąbanego? możesz je ułozyc w kostki, albo ułozyć tuż przy murze ogrodzenia, będzie robiło za deko. pamiętaj, że drzewo z wierzchu należy okryć.

taki system produkcji drewna jako opału jest o wiele, wiele tańszy niż gaz, olej czy węgiel.

Komentarz do wytłuszczonego:
- LP mają relatywnie wysokie ceny w porównaniu do prywatnych sprzedawców (patrz Allegro).
- co do iglastego drewna mam trochę wątpliwości (co do kalorycznosci w przeliczeniu na objętość wsadu przy mniejszym ciężarze wł. iglastych - bo kaloryczność na kg mają podobną) nie wszedzie też rośnie świerk , a palenie sosną lub modrzewiem to juz gorsza opcja ze względu na ilość żywic.

Faktem jest że trzeba mieć miejsce do sezonowania/suszenia , z tymi dwoma latami potrzebnymi do osiagniecia 20% wilgotności to trochę zależne od warunków lokalnych i miejsca suszenia - u mnie stos składowany od strony S pod ścianą garaży plus naturalny przeciąg plus nachylenie terenu w kier. S 35% pozwala na wysuszenie buka ściętego w styczniu/lutym w tym samym roku do poziomu 17% wilgotności , ale o tej naturalnej suszarni myślałem już od początku budowy i planu na ciepło.

jadimusic
23-09-2008, 12:06
zawsze świerk (np. do pieców ATMOS - ja mam taki).
Dlaczego zawsze świerk?
Wydaje mi się że bardziej kaloryczny jest dąb, akacja czy grab, a świerk jako drzewo iglaste jest szkodliwy - będzie przyczyniał się do brudzenia rusztów i komina.

ewiwa
04-12-2009, 14:07
No dobra, aktualne ceny z poznańskiego. Drewno kominkowe, porządny sort, układane w skrzyni mp: drewno miękkie 180 zł, twarde 190 + transport i rozładunek (hds) i kaucja zwrotna za skrzynię. Drewno cięte rok temu, składowane na wolnym powietrzu. Zakupiłam, palę i naprawdę nie dymi. Drogo, prawda? Facet tez ma świeże, po 10 zł taniej za mp. Na razie brak mi miejsca na zsypanie hałdy drewna, dlatego też w tych skrzyniach wygodniej. W składnicy drewna w Gądkach ceny za drewno połupane ok 200 za miękkie i 240 za twarde, rok sezonowane. Cena dotyczy metra sześciennego, czyli x 0,65 mp bodajże. Wychodzi taniej. Niestety chcą za transport 200 zł. Mogę zmieścić tylko 6 mp, więc niestety też drogo wychodzi. Cena za mokre drewno 10 zł mniej. Pytałam, czy wiosną będzie taniej - skąd. Ja w zasadzie nie mam wyboru, ponieważ drewutnia malutka, mam zwykły kominek, nie mam też możliwości trzymania drewna przez 2 lata, tylko na jeden sezon. Wole jednak kupić wiosną sezonowane już drewno o te 10 zł droższe i przechować do zimy. Ale też nie lubię przepłacać. Gdzie Forumowicze z okolic Poznania kupujecie drewno? Naturalnie pocięte i najlepiej przewiane. Absolutnie nie mamy możliwości składowania wałków i cięcia samodzielnie. Brak czasu, brak podwórka i pilarki, czy łuparki.
Pzdr
E.

NOTO
04-12-2009, 20:14
Dostawa w skrzyni to moim zdaniem patent na oszukanie klienta. Drewno tak się układa że jest jeszcze więcj szpar bo nie widać jak to drewno jest pukładane. Im większa pojemność tym lepiej (dla klienta).
To że drewno leżało na otwartym powietrzu to nie można powiedzieć że schło. Oczywiście to lepiej niż świeże jednak do suchego mu sporo brakuje.
Mająć tak mało miejsca musisz mniej palić i składować drewno w większych kawałkach.

We wrocku jest drewno po 180 zł za mp dębu. prawie świeże (3 miesieczne). Ale nie polecam dębu po rocznym suszeniu jeszcze dymi na biało (woda?)

maslak
04-12-2009, 21:05
ewiwa jeśli nie masz możliwości składowania zbyt dużej ilości drewna to jakimś rozwiązaniem było by kupienie brzozy - pali się dobrze nawet mokra (daje wtedy duzo mniej energii ale się pali ok), wysycha dośc szybko. Odpada dąb ze względu na czas wysychania. Ja kupuje bezpośrednio w nadleśnictwie ale niepocięte i 100 km od Poznania w cenie: dąb po 125 zł mp (papierówka) brzoza - też papierówka po 98zł mp
NOTO ma rację - gdzieś w internecie był filmik jak się "mnoży" drewno kominkowe - po przełożeniu z jednego kosza do drugiego tej samej wielkości zostawało jeszcze ok 15-20%

ewiwa
04-12-2009, 21:23
Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania

lukol-bis
04-12-2009, 22:11
Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania

Zakupa drewna w skrzyniopalecie jest najbardziej miarodajny i uczciwy. Już ułożone na samochodzie nie daje pozytywnych skutków. Pomiar na samochodzie daje np. 5mp, po wysypaniu i ułożeniu wychodzi tylko 3,5, a zapłaciło się oczywiście za 5. O mpn (metr przestrzenny nasypowy) w ogóle nie ma sensu rozmawiać, choć najwiekszym oszustwem jest drewno ułożone "na krzyż", w tym przypadku mamy o 50% mniej drewna.

Podchodząc do zakupu drewna warto zastanowić się; jak to możliwe, że drewno przywiezione z lasu, pocięte i połupane, a niekiedy jeszcze "sezonowane", jest w cenie drewna w lesie. Czy ktoś do tego dokłada?????

Trzeba mieć jeszcze świadomość, że drewno w czasie sezonowania kurczy się o 10 - 20%, dlatego najbardziej opłacalne jest kupowanie drewna sezonowanego i ułożonego w skrzyniopalecie.
W zsadzie cała Europa obraca drewnem kominkowym w ten sposób, tylko u nas jeszcze spora część palaczy kupuje tanio, a później wychodzi im drogo.
Pozdrawiam.

ewiwa
04-12-2009, 23:36
Ciekawa wypowiedź...
Co do skrzyń, to rzeczywiście zdarza się, jak widziałam w kilku tzw. centrach ogrodniczych w Poznaniu, że drewno jest tam wrzucone jak leciało. U mnie w wolne przestrzenie powciskane są nawet mniejsze kawałki. Z tym sezonowaniem to taki trochę kit, bo wiem, że w lutym jeszcze tej akacji nie było, a teraz jest niby roczna. Składowane wszystko pod gołym niebem w stertach. Ale pali się naprawdę przyzwoicie, jestem pod wrażeniem, bo dotychczas miałam tylko brykiet (Ecopal, Dąbex), z tym że w zabójczej cenie, choć doskonały. Co do cen z nadleśnictwa, to trzeba pamiętać, że płaci się za m3, ale ten transport - powariowali chyba. Acha, może też nie wszyscy 'kominkowcy' kupują w lasach państwowych, chyba są też prywatne lasy, pewnie tam ceny są inne. Nie znam się. Do tego jakieś kategorie drewna, sortymenty. To moje wygląda dobrze i grubo, ale czy to jest jakieś S coś tam, czy inne , to ja się nie znam. I na koniec, paragon dostałam, choć się wcale nie upomniałam.
Wygodnie jest, ale pewnie przepłacam. Niedaleki sąsiad tylko się w głowę popukał, bo wiosną kupił buka po 100 za mp gdzieś pod Gorzowem własnym transportem. Osiedle cały czas w budowie, nie bardzo mam kogo wypytać.
Na koniec jeszcze. Słyszałam parę razy opinie, że lepiej palić nie za suchym drewnem, bo co prawda mniej kaloryczne, ale dłużej się pali i więcej zejdzie w sezonie. Ponieważ chodzi o to, żeby nie zrobić od razu sauny w salonie i wywalić wszystkiego w komin, ale mniejszą energią i dłużej. Niestety jaka będzie żywotność kominka i przewodów, to można przewidzieć. Ale może coś w tym jest.
E.

krzyszt17
06-12-2009, 17:46
Ja palę drewnem od 5 lat. Kilka lat temu był wątek o kotłach zgazowujących drewno i zdecydowałem się na taki kocioł. W moim przypadku było to jedyne rozsądne rozwiązanie. Brak gazu, gaz z butli i olej opałowy - drogo. Duża działka granicząca z lasem, dość czasu i chęci aby kupić, przywieźć, pociąć i porąbać drewno. Jak ktoś pisał wcześniej trudno porównać kocioł zgazowujący drewno z kominkiem. Moim zdaniem robienie z salonu kotłowni, czyli używanie kominka jako głównego źródła ciepła to nieporozumienie. U nas kominkiem przepala się na wiosnę i na jesieni, gdy jeszcze nie pali się w kotle. Atmos25GS spala w sezonie 12 - 15 mp drewna osika, olsza, brzoza, dąb, grab. Gdy palę cały rok to mieszczę się w 18mp. 1mp drewna przy samowyrąbie to kilkanaście zł za 1m. Drewno sezonowane co najmniej 2 lata. Z tego co czytałem drewno mokre to ok. 30% kaloryczności drewna suchego. Do pieca przy paleniu drewnem twardym podkłada się co 12 godzin, z popiołem nie ma problem, w kotłowni czysto biorąc jako alternatywę węgiel. Zbiornik akumulacyjny 3000l umożliwia po nagrzaniu go przez 1,5 - 2 dni palenia odzykliwanie energii i ciepłe lub gorące kaloryfery przez 2-3 dni (po kilka godzin dziennie) przy wygaszonym piecu, plus oczywiście ciepła woda. W lecie, po naładowaniu zbiornika cw jest przez 7 dni. Dla osób, które mają dostęp do umiarkowanie drogiego drewna polecałbym właśnie kocioł zgazowujący drewno.
Pozdrawiam Krzysztof

NOTO
06-12-2009, 21:07
Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej.
Pozdrawiam.
Lukol chyba nie wiesz do końca co mówisz... sam posiałem sobie ów opał. I szczerze mówiąc nie stać mnie na dzierżawę pól. Że nie wpsomnę o zbiorze oraz składowaniu i suszeniu krzaków.
Jakbym chciał produkować wysokoenergetyczny pellets i miał umowę z np Skandynawią na 10 lat, że nie wsomnę o kilkudziesięciu hektarach pól. to ok. Wchodzę w biznes.
Fakt faktem przyrost jest rzeczywiście największy,a i również sadzonki robisz samemu ( z 2 metrowej gałązki tniesz 10cm odcinki uzyskując 20 sadzonek), ale chybaby taniej wyszło kupować granulat lub też brykiet ze słomy.

Ale co tu taskiego drogiego jest ? Ja słyszałem że wystarczy hektar do ogrania domu ...

NOTO
06-12-2009, 21:51
Też miałam wątpliwości co do zawartości skrzyni. Ale wszystko wygląda solidnie, Kolejną właśnie przepakowałam pod wiatkę, szczapy drewna są dość ścisło i równo poukładane. W większości są to duże kloce, (akacja taka duża, ale już buk mniejszy). Kominek jest z pierścieniami kumulacyjnymi, więc tak dużo znowu nie żre opału, a ciepło jest. Na rozhajcowanie podkładam zwykle ołówek Dąbexu. Wiosną chce przyoszczędzić i zakupić luzem. Może to i kiepski interes na tych kilku mp, ale jak patrzę na allegro, gdzie buk sezonowany 150 zł, to się zastanawiam. Sęk w tym, że widziałam co brałam, gość ma ten swój interes 8 km ode mnie. A tak na wiarę opinii z All to trochę się obawiam. Stąd moje pytanie, gdzie, co i po ile drewno w ok. Poznania

Zakupa drewna w skrzyniopalecie jest najbardziej miarodajny i uczciwy. Już ułożone na samochodzie nie daje pozytywnych skutków. Pomiar na samochodzie daje np. 5mp, po wysypaniu i ułożeniu wychodzi tylko 3,5, a zapłaciło się oczywiście za 5. O mpn (metr przestrzenny nasypowy) w ogóle nie ma sensu rozmawiać, choć najwiekszym oszustwem jest drewno ułożone "na krzyż", w tym przypadku mamy o 50% mniej drewna.

......

Trzeba mieć jeszcze świadomość, że drewno w czasie sezonowania kurczy się o 10 - 20%, dlatego najbardziej opłacalne jest kupowanie drewna sezonowanego i ułożonego w skrzyniopalecie.
W zsadzie cała Europa obraca drewnem kominkowym w ten sposób, tylko u nas jeszcze spora część palaczy kupuje tanio, a później wychodzi im drogo.
Pozdrawiam.

Im skrzynia mniejsza tym większe straty dla klienta. Proszę przejść się do lasu i zpobaczyć jak wygląda metr przestrzenny drewna gdy jest ułożony w lesie, zaraz po ścięciu. Po porąbaniku z 5mp drewna wychodzi ... 6mp :) a po ułożeniu w skrzyniach po 1 mp liczę że wyjdzie ich conajmniej 7 mp ...


Pierwszego etapu jestem pewien , kupiłem 5 mp u leśniczego, transport (inny) mi to przewiózł (podejrzewam, że 2-3 belki in spadłu :)) a mimo to wyszło mi pod wiatą 6mp mimo dokładnego układania - później trochę żałowałem bo pewnie gorzej przez to schnie.

sql
09-12-2009, 06:33
ja dzisiaj odwiedziłem dwa składy drewna w mojej okolicy (Łomianki),
brzoza 180pln, dąb 200pln - w obu przypadkach za mp w skrzyniopalecie.
tak oglądając z bliska to taka skrzyniopaleta jest naprawdę dość sprawiedliwie wypełniona - nie ma dużych przerw na powietrze, choć oczywiście nie jest to metr sześcienny. zapytałem tylko kiedy było ścinane i pan odpowiedział "w październiku".
miałem mocne postanowienie, aby na wiosnę zrobić wyprawę do lasu, kupić ze 20m3 drzewa, zwieźć, pociąć i podsuszyć, żeby przynajmniej trochę brzozy na zimę było, ale raz że nie było czasu, bo ważniejsze rzeczy na budowie były, a dwa że nie za bardzo miałem to gdzie na działce zrzucić wtedy :(,
no nic, teraz będę musiał kupić sobie chyba gorsze drewno, więc wezmę raczej brzozę, bo szybciej podeschnie, a na wiosnę uskutecznię moją wyprawę po drewno :).

NOTO
09-12-2009, 07:21
Drzewo z lasu pozyskiwać najlepiej w zimę. Wtedy jest najbardziej suche (soki odprowadzone w dół).

Darek Rz
09-12-2009, 09:29
Witam

Z mojego doświadczenia i testow wynika ze drewno kupowane po 200 zl za m niestety jest drozsze od brykietu z trocin ktory kupuje po 540 zł za tonę (splaszczone walki wielkosci otwartej dloni męskiej ) . Tona takiego brykietu ma jak sądzę wydajnosć cieplną o jakies 50% większą niż 3 m twardego drewna . Oczywiscie najlepsze efekty uzyskuje sie mieszając brykiet z drzewem .Najpierw brykiet ktory podnosi temperaturę wody kilkakrotnie szybciej niz drzewo a po nagrzaniu ukladu drewno dla uspokojenia procesu spalania . Brykiet ma niewątpliwie wiele zalet -podstawa to to ze czlowiek przywozi mi go w plastikowych workach pieknie popakowanych i poukladanych wewnątrz , perfekcyjnie suchy nie wymagający żadnych operacji typu rąbanie ,ukladanie , suszenie jakze znanych wszystkim co kupuja drewno . Ma tez wady - troszke szybciej sie pali wiec trzeba go czesciej dokladać .ale pali się rownie efektownie jak drewno "sypiąc" pieknymi snopami iskier z rozpadających sie w miare spalania kawalkow jednak trzaskania niestety nie uslyszymy ........
Poza tym trzeba bardzo uwarzać przy dokladaniu aby nie wlozyc zbyt duzo gdyz spowoduje to gwaltowny wzrost temperatury wody i trudne do opanowania plomienie .Wlasnie przez to nie nadaje sie on dla tych co lubią dolozyć na noc i polozyc się spac gdyż nie mozna wlozyc go duzo . Dlatego najlepiej kupować trochę drzewa i trochę brykietu i palic mieszając . Zakladając ze potrzeba na zime 10-12 m drzewa po 200 zl wychodzi 2000-2400 zł plus suszenie ukladanie i ta niepewnosc czy juz suche .... .Za te pieniadze mamy 4 tony brykietu idealnie suchego zajmującego mniej miejsca i mającego o wiele wiecej energii ale nie pozbawionego w/w wad . Wybor nalezy do ciebie :lol:

pozdrawiam

ewiwa
09-12-2009, 10:31
Też mieszam drewno z brykietem, a właściwie daje ołówek na rozpalenie i ew. dokładam dużo później przed większą kłodą. Niestety z moich doświadczeń wynika, że nie każdy brykiet, raczej większość w takich worach i niskiej cenie to pomyłka. Doskonałym brykietem jest Dąbex i Ecopal. Paczka pierwszego to 12 ołówków (10 kg) w Leroyu 8,80. Nie kupię taniej tony u pośrednika, gdyż nie mam pomieszczenia gospodarczego, żeby to trzymać, tylko parę paczek do bagażnika przy okazji zakupów. Paliłam pierwszy sezon wyłącznie brykietem i tylko to miało sens w sytuacji braku suchego drewna - ale to już inny temat. Teraz mam mała drewutnię na 6 m i dobrze, ponieważ można sobie zabezpieczyć większą ilość opału naraz. Producenci brykietu podają jakieś tam czasy palenia i żarzenia, niestety to kit. Dane mocno przesadzone, płomień szybko się kończy a potem żar, co godzinę trzeba podłożyć i to małymi porcjami, bo kominek wściekle gorący. Natomiast 3 średnie szczapy bukowe będą się palić ładnym płomieniem ponad 2 godz. Efekt estetyczny o wiele lepszy od brykietu i temperatura nie rozsadza całej konstrukcji. Warto natomiast szybko nagrzać brykietem w przypadku odbiorników ciepła, bufora, masy kumulacyjnej itd. Co do ekonomiki grzania, to niestety, jest to drogo. Dobry kominek długo się amortyzuje, no i nie jest bezobsługowy.
Oczywiście inaczej mają ci z kominkiem non-stop palonym (czy nawet piecem), kupujący w lesie od razu 20mp drewna, mający czas, miejsce i narzędzia, żeby to połupać.
Podniosę jeszcze moje pytanie z poprzednich postów, gdzie i po ile drewno kominkowe (pocięte) w ok. Poznania? Ja biorę ze Złotkowa (dalej za Suchym Lasem)

stefan_1961
09-12-2009, 10:50
Jezeli ktoś chce być całkowicie samowystarczalny w produkcji opału polecam wierzbę energetyczną. Po trzech latach zbióru można dokonywać każdego roku i są to chyba największe przyrosty roślin w naszej strefie klimatycznej.
Pozdrawiam.
Lukol chyba nie wiesz do końca co mówisz... sam posiałem sobie ów opał. I szczerze mówiąc nie stać mnie na dzierżawę pól. Że nie wpsomnę o zbiorze oraz składowaniu i suszeniu krzaków.
Jakbym chciał produkować wysokoenergetyczny pellets i miał umowę z np Skandynawią na 10 lat, że nie wsomnę o kilkudziesięciu hektarach pól. to ok. Wchodzę w biznes.
Fakt faktem przyrost jest rzeczywiście największy,a i również sadzonki robisz samemu ( z 2 metrowej gałązki tniesz 10cm odcinki uzyskując 20 sadzonek), ale chybaby taniej wyszło kupować granulat lub też brykiet ze słomy.

Ale co tu taskiego drogiego jest ? Ja słyszałem że wystarczy hektar do ogrania domu ...

Hm, wierzba energetyczna. Monokultura potrzebujaca gigantycznych ilości wody, wyjaławiajaca grunt i ukorzeniajaca się tak, ze nie wiadomo, czym usuwać korzenie. Mam pytanie: czym kosicie wierzbę, jak ja suszucie, czym rozdradniacie i czym robicie pelety. Zdajecie sobie sprawę z kosztow? Chyba, ze robicie to siekierą... Ale to taki zart, oczywiście. Aha, jeszzce jedno. Wierzba jak kazda monmokultura rolan narazona jest na liczne choroby, to tak na marginesie...

NOTO
30-12-2009, 13:28
Hm, wierzba energetyczna. Monokultura potrzebujaca gigantycznych ilości wody, wyjaławiajaca grunt i ukorzeniajaca się tak, ze nie wiadomo, czym usuwać korzenie. Mam pytanie: czym kosicie wierzbę, jak ja suszucie, czym rozdradniacie i czym robicie pelety. Zdajecie sobie sprawę z kosztow? Chyba, ze robicie to siekierą... Ale to taki zart, oczywiście. Aha, jeszzce jedno. Wierzba jak kazda monmokultura rolan narazona jest na liczne choroby, to tak na marginesie...

Jak ktoś ma podmokły grunt to jak znalazł do odwodnienia terenu :)
Robienie z tego pelet jest nieszczęśliwym pomysłem. Lepiej rozdrabniaczem zrobić sieczkę i tym palić.
Wyrąb najlepiej piła mechaniczną lub podkaszarką.

Korzenie to rzeczywiście problem.

zbyszek_69
25-02-2010, 09:23
Witam.

Potrzebuje pomocy odnośnie kalkulacji. Z programu komputerowego uzyskałem wynik projektowego obciążenia cieplnego budynku = 18555 W. Czy ktoś może mi powiedzieć jak mam ten wynik rozumieć?? Ja to rozumiem następująco:
18555W/1000=18,555 kW
18,555x150(dni-sezon grzewczy) x 15(h - godzin dziennie) x 0,1(zł - koszt za 1kW opalania drewnem) = 4175 zł

Jesli mój tok rozumowania jest błędny to proszę o pomoc

dzieki i pozdro!!!

mariankossy
25-02-2010, 09:57
Witam.

Potrzebuje pomocy odnośnie kalkulacji. Z programu komputerowego uzyskałem wynik projektowego obciążenia cieplnego budynku = 18555 W. Czy ktoś może mi powiedzieć jak mam ten wynik rozumieć?? Ja to rozumiem następująco:
18555W/1000=18,555 kW
18,555x150(dni-sezon grzewczy) x 15(h - godzin dziennie) x 0,1(zł - koszt za 1kW opalania drewnem) = 4175 zł

Jesli mój tok rozumowania jest błędny to proszę o pomoc

dzieki i pozdro!!!

to pierwsze : 18,555 kW ok
a to niżej to twoja "wolna amerykanka" 8)

zbyszek_69
25-02-2010, 10:38
w takim razie czy mógłbyś napisać jak powinienem obliczyć koszt roczny z wyjściowej wartości 18,555 kW , ktore uzyskalem w programie??

pozdro

KrzysztofLis2
25-02-2010, 18:54
Nie da się.

Program komputerowy rocznego zużycia energii nie potrafi policzyć?

giver3
05-03-2010, 19:10
Witam.

Ja też bym chciał coś powiedzieć w sprawie opłacalności palenia drewnem.

Mam do wybory:
- Prąd
- Gaz
- Węgiel
- Drewno

Do końca tego sezonu palę węglem. Nie biorę pod uwagę innych węglopochodnych paliw (miał, muł, flot) ze względu na dodatkową pracę z tym związaną. Co do palenia węglem poza dość dużą ceną dochodzi pył węglowy co powoduje dodatkowe zabrudzenie kotłowni. Popiół też robi swoje.
Palenie ekogroszkiem nie wchodzi w grę ze względu na większe koszty.

Od przyszłego sezonu nastawiam się na palenie drewnem.
Do tego był mi potrzebny odpowiedni kocioł. Znalazła się okazja i kupiłem używany. Do tego trafił się bufor 1000l. Instalację mam grawitacyjną więc nie jest zbyt podatna na przegrzanie, akurat odpowiednia dla tego rodzaju pieca.
Teraz sedno sprawy drewno. Kupiłem 31,2 mp świerka. w cenie 60 zł za mp od Lasów Państwowych. Transport zapewnia mi znajomy. Pozostaje pocięcie i porąbanie. Jak się to wszystko policzy wychodzi że zakup pieca się zwróci w pierwszym sezonie. To trochę tak jak z instalacją LPG - Cena gazu koło połowy ceny benzyny, plus dodatkowe opłaty przy przeglądzie i trochę mniejsza moc
:D

Przyznaje, że przywiezienie tego drewna nie jest całkiem prostą sprawą, akurat spadł śnieg i go musimy trochę odkopywać i przenosić z 20 m na przyczepę. Plusem jest to że drzewo zostało ścięte w ubiegłym roku i jest już całkiem suche. Jeszcze podeschnie przez lato, w sam raz na przyszły sezon.

Pozdrawiam palących węglem i teraz też drzewem.

przemkoss
24-01-2018, 10:36
Witam

Z mojego doświadczenia i testow wynika ze drewno kupowane po 200 zl za m niestety jest drozsze od brykietu z trocin ktory kupuje po 540 zł za tonę (splaszczone walki wielkosci otwartej dloni męskiej ) . Tona takiego brykietu ma jak sądzę wydajnosć cieplną o jakies 50% większą niż 3 m twardego drewna . Oczywiscie najlepsze efekty uzyskuje sie mieszając brykiet z drzewem .Najpierw brykiet ktory podnosi temperaturę wody kilkakrotnie szybciej niz drzewo a po nagrzaniu ukladu drewno dla uspokojenia procesu spalania . Brykiet ma niewątpliwie wiele zalet -podstawa to to ze czlowiek przywozi mi go w plastikowych workach pieknie popakowanych i poukladanych wewnątrz , perfekcyjnie suchy nie wymagający żadnych operacji typu rąbanie ,ukladanie , suszenie jakze znanych wszystkim co kupuja drewno . Ma tez wady - troszke szybciej sie pali wiec trzeba go czesciej dokladać .ale pali się rownie efektownie jak drewno "sypiąc" pieknymi snopami iskier z rozpadających sie w miare spalania kawalkow jednak trzaskania niestety nie uslyszymy ........
Poza tym trzeba bardzo uwarzać przy dokladaniu aby nie wlozyc zbyt duzo gdyz spowoduje to gwaltowny wzrost temperatury wody i trudne do opanowania plomienie .Wlasnie przez to nie nadaje sie on dla tych co lubią dolozyć na noc i polozyc się spac gdyż nie mozna wlozyc go duzo . Dlatego najlepiej kupować trochę drzewa i trochę brykietu i palic mieszając . Zakladając ze potrzeba na zime 10-12 m drzewa po 200 zl wychodzi 2000-2400 zł plus suszenie ukladanie i ta niepewnosc czy juz suche .... .Za te pieniadze mamy 4 tony brykietu idealnie suchego zajmującego mniej miejsca i mającego o wiele wiecej energii ale nie pozbawionego w/w wad . Wybor nalezy do ciebie :lol:

pozdrawiam

Nie ma to jak nasze kaloryczne czarne złoto. :D

link2jack
24-01-2018, 11:05
Nie odkopuj 8 letnich tematów... jeszcze takich...