PDA

Zobacz pełną wersję : I ciągle pod górę-dziennik



speek
24-10-2006, 20:29
I jak tu rozpocząć dziennik? To pytanie ciągle bez odpowiedzi.No bo jak tu pisać kiedy budowa nie rozpoczeta.
Ale po chwili namysłu ..stwierdzam,że moge rozpocząć bo działka już jest i ten garaż blaszany dla ekipy budującej .http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6d738b15b4fbf1f8.html

speek
24-10-2006, 21:10
I pod górę.I pod górę jak ten Syzyf.
Problemy to chyba moja specjalność.
Zmieniamy miejsce zamieszkania to nieodwołalne i konieczne.Tak zdecydowałam i.....zaczeło byc pod górkę.Juz wczesniej miałam upatrzoną miejscowośc w gminie Lesznowola ale nie było grunyów do sprzedania.Chodziłam ,pytałam i nic.Za wszelką cene musiałam wynieść się z lasu w którym mieszkalam.Zgrubiałe kości stawów i moja kolezanka lekarz,która nieustannie krakała - uciekaj z lasu to dobre na dwa miesiące wypoczynku a nie na stałe do zamieszkania.Co z tego ,ze grzyby,cisza i ta cholerna wilgoć i jeszcze wszystkie choroby odkleszczowe.To przerażające ale kto chce słuchać takich rad.Ja nie słuchałam ale kiedy łapska zaczeło wykrecać poszukałam tego kartofliska.
Wpłaciłam zadatek i dopiero zaczęły się przeboje.
Na tych terenach nie można wywiercić studni.W objęciach czerwonych iłów jest cały teren.A tak sprawdzałam dokumenty drogę dojazdową
,co w planie zagospodarowania i nigdy mi przez myśl nie przeszło,że na tym terenie może nie być wody.I nie ma!!!
Za namową forumowiczów szukałam innej działki ale rozum dyktował realne argumenty za tą zadatkowaną.Blisko do W-wy,komunikacja miejska(choć nie pamiętam kiedy z niej korzystałam) i latka,które nieubłagalnie leca do przodu.Zjechałam mase kilosów i nic mnie nie odpowiadało.Wszedzie daleko i albo kolej albo PkS.To musze brac pod uwagę.
I co ?A wróciłam do swojej zadatkowanej i bezwodnej działki z czerwonymi iłami.To miejsce mnie kusi i tu chcę być.Klamka zapadła.
I się zaczęło-tylko pod górę! A może tak być musi?????????

speek
24-10-2006, 22:51
I kto chce to niech mówi,jest pod góre.
Na chwilę zaświtała nadzieja-jest woda i kanaliza w drodze.Ile radości.Nie tak byc nie może od razu obuchem w łeb.Dotarłam do wykonawcy sieci,który mnie zorientował co do kosztów.Siadajcie 110.000 zł.Ja jestem najdalej od drogi czyli 230 m.Sasiedzi a jest nas czworo,zaczeli sie wyłamywać.A wezmą na przeczekanie kiedy to wodociąg zaistnieje i wtedy podłączą się juz za marne grosze.Nic z tego -ja tego cięzaru nie chcę sama dżwignąć.Mam szanse pozyskac wody opadowe-czyli musze kopac studnię kregową.Geofizyk to potwierdził.Co ja sie naszukałam kopiacych takie studnie.Zawód wymarły ale nie dawałam za wygraną.Musze mieć tawodę a ,że nie nadaje sie do picia? A to przywioze oligocen i będe dreptac do skutku w gminie aby oni to zrobili.Czy jest to możliwe.Tak!Tak! I nie odstapię.Do upadłego bede pisać i dreptac koło sprawy.W końcu cały teren pozbawiony jest wody,więc dla gminy to powinien byc priorytet zaopatrzyc ludzi w wodę.
A drugi kwiatek to prąd.Obiecuja na 2009 r.Czy ja tego dozyję.Czas leci a ja z urzedów nie wychodzę.Negocjuje,straszę,wytaczam argumenty a wszyscy ślepi albo głusi.I na co było to moje sprawdzanie?



Miało być pod górę-no i jest.Tak chciałaś to masz.Do nikogo nie mam pretensji do siebie też-a widziały gały co brały.Może to panika ale czas mnie goni.Muszę budować szybko i zamieszkać inaczej wynajem mnie zeżre.I co ja wtedy wybuduję?kurzą chatkę? A może i tego nie uda sie zbudować.
Potrzeba matką wynalazku.Złapałam facia do kopania studni aż z Kościerzyny .I będzie kopał a ja tylko mu kregi kupię.A co sie za nim najeżdziłam to ja tylko wiem. I co nie mozna załatwić bez łapówy- nie.Moją łapówą jest namiar na elektryka i hydraulika.

speek
29-10-2006, 06:33
I wreszcie przeprowadzka.Na dobre opuszczam las.Czas nagli firmy przeprowadzkowe na dany termin juz byly pozajmowane.No to gdzie znajde pomoc-oczywiscie na forum.Przewertowałam ogloszenia i znalazłam młody 1978 Termin ustalony,potwierdzony ba nawet wiedziałam jakich gabarytów samochód przyjedzie.Czekam a tu ani widu ani słychu.Juz porzadnie zdenerwowana dzwonie - cisz,dzwonię nikt nie odbiera.I tak do konca dnia.
Obmalowałam tego ogłoszeniodawce i zostawiłam na innych grupach informację o oszukańcu.

Z marszu znalazłam transport i przeprowadzka miała miejsce w dniu zaplanowanym.
Na działeczce nie byłam brak czasu ale niebawem to się zmieni.

speek
17-11-2006, 00:22
Cały czas szukam projektu i jak juz znajde to albo salon mam od północy albo garaż na wjeżdzie i zawsze nie pasuje.Przejrzałam setki projektów i tych rodzimych i obcych i zaden na ta moją dłuuuga działkę się nie nadawał.Uparłam sie,że sama zaprojektuje plan domu.Kupiłam kalke techniczną ołówki i do roboty.Od czego zacząć.Wytyczyłam na kartce dwie pionowe linie tak aby domek zmiescił sie na działce.Zaczęłam od salonu oj bidak nawędrował się a to w bok a to w góre i powolutku ustawiałam swoje pomieszczonka.Opornie to szło ale czym dalej to zczeła sie tworzyc calkiem niezła koncepcja planu calego domu.A i zabawy miałam co niemiara bo to okno mi weszło do komina i pokój 15 metrowy czyli 1x15 .Już prwie świtało kiedy miałam wszystko gotowe.Teraz tylko do architekta.W sumie po korektach plan domu był gotowy.Dzisiaj miałam zatwierdzic elewacje i do roboty.Z radości poleciałam Grupie sie pochwalić.
A dzisiaj obuchem na dzien dobry.To co miało być to tylko w marzeniach.Moim oczom ukazł sie obrzydliwy barak!!!!! i we środku było pozmieniane tak ,że dom stracił swoje proporcje.Akwiatki tez były typu żę z salonu prosto na ścian kibelka.A ja miałam tylko zatwierdzic elewacje.
Nie zatwierdziłam .
Zrezygnowanie ? Juz nic mi się nie chciało wiec wróciłam do domu.A tu pobojowisko.Kot,który do tej pory mógł wychodzic na dwór jest teraz zamknięty i dostaje małpiego rozumu.Wywalony kwiatek książki i katalogi na podłodze.Slamazarnie zabrałam sie do sprzątania.Bezmyślnie otworzyłam katalog nie zaglądałam do niego bo tam prawie wszystkie domy z kapliczkami i tak kartka za kartka trafiłam na UPB 411. Patrze i oczom nie wierzę plan idealnie dla mnie z malutkimi zmianami.Tylko ta kapliczka przed wejściem której nie trawię.Czy taki bedie mój dom?Moze jutro znajdę odpowiedż.

speek
17-11-2006, 19:30
Dzisiaj to dzień szybkich decyzji.Odebrałam warunki przyłączy - takie jak chciałam.Zadzwoniłam do Dachluxa o cenę dachówki.Oferta super i to przyspieszyło decyzje o akceptacji wczoraj wybranego projektu.Jeden telefon i mój UPB 411 już w poniedziałek do mnie dotrze. Rezygnacja mineła choć niesmak pozostał.Wreszcie cos sie naprawde dzieje.

speek
21-11-2006, 07:24
I znów problemy.Mój projekt utknął na poczcie listonosze strajkują .Najgorsze jest to ,że samemu bez korzystania z usług listonosza,nie można go z poczty wyrwać.Tłumy na poczcie,zrozpaczeni starsi ludzie,którzy nie dostali pieniędzy a ja walczę o paczkę z papierami.Ale ja tam zaraz będę i może będę miała to szczęście i odbiorę swój projekt.

speek
23-11-2006, 05:24
Wydarłam wreszcie poczcie swój projekt.Wreszcie koniec użerania się z pocztowcami.Ale tylko tak mnie sie wydawało.Architekt przysłał mi zgodę na dowolna adaptacje ale ona dotyczy zupełnie innego projektu.Muszą dosłac nową właściwą i znów czekanie i łażenie na pocztę.Jeżeli są tak "dokładni" to jakie kwiatki będą w projekcie.
To dopiero okaze się w realizacji.

speek
25-11-2006, 15:50
A teraz oswajam sie z projektem.Właściwie kupiłam bo układ pomieszczeń mnie odpowiadał,nadawał się na moją wąską działke lecz wyglad zewnetrzny to juz nie to co chciałam mieć.Mam nadzieje,że po zmianach przyzwyczaje sie do wyglądu tego domku.
Zaczytałam chyba juz wszystko i są patenty,które mnie niepokoją, chocby taki strop- dlaczego w nim tyle żelaza?przecież to domek parterowy.Natychmiastowy telefon do pracowni z pytaniem i odpowiedż no przeciez dach to potworny ciężar już nie drążyłm tematu ale nadal zadaje sobie pytanie po co żelbet przecież lata temu pełno było parterowych dworków krytych ciężką dachówką ze stropem drewnianym i nic się nie działo.Ale do tego tematu powrócę.
Zastanawia mnie również okap dachu w parterówce wysunięty o 80 cm.Na to zwrócili mnie uwagę dekarze.Ich zdaniem do 50 cm to wszystko bo inaczej będzie ciemno w pomieszczeniach. :(
Jak to zobaczyć? Ciekawość mnie rozpierała więc podłożyłam pod rynny listewki 80 cm i rzuciłam na to folię.Obserwowałam to z dołu i wydawało się za dużo tego okapu ale folia sfrunęła i temat odpusciłam .

speek
28-11-2006, 18:45
Tematu na dobre nie odpuściłam ale teraz ganiam z papierami więc i czasu za bardzo i ochoty nie mam.Tu mam czekać 2 tygodnie jeszcze w gazowni do lutego przyszłego roku i tak to jakoś się turla.A jeszcze musze wyłączyć działkę z produkcji rolnej ale na to muszę poczekać bo potrzebny wypis i wyrys z planu -ale to dopiero za 2 tygodnie.Dzisiaj ponownie zrobiłam przegląd dachówek ale na wystawce było ich za mało żeby móc ocenić czy to jest właśnie ta.Czekam na wskazanie gdzie w okolicy taka dachówka jest położona.Jeszcze tylko mapa do projektowania i mogę robić adaptację.

speek
04-12-2006, 16:08
Wreszcie odebrałam mapki do celów projektowych i zamówiłam pokrycie dachu z odbiorem w przyszłym roku.Zjezdziłam składy w poszukiwaniu materiałow na ściany i chyba będzie to protherm 44 .Tak jak byłam pewna co do wyboru materiału na dach tak ze ścianami jest gorzej nie mogę się zdecydować.
Jeszcze raz wszystko muszę przeliczyć i wtedy zdecyduje.

speek
05-12-2006, 17:42
Jestem po spotkaniu z architektem.Człowiek znajacy się na rzeczy i potrafiący otworzyć oczy.Moje wątpliwości zostały rozwiane.A decyzji jescze bym nie podjęła a czas ucieka.Zmiany w projekcie-zamiast monolitu teriwa,likwidacja drzwi sypialni,zmniejszenie drzwi od przedsionka-zastąpią je 90 tki z ościeżnica z luksferów.Teraz jeszcze wyłączenie z produkcji rolnej i melioracja.I można składać o pozwolenie na budowę.

speek
06-12-2006, 19:34
Dzisiaj Mikołajki.I od rana zaśmiewam się z prezentów.Dostałam poziomicę :lol: metrówkę :lol: i jeszcze parę drobiazgów.Ach te moje chłopaczyska lepiej by mi załatwili pozwolenie na budowę.

speek
08-12-2006, 21:13
I znów kolejny dzień latania po urzędach.W melioracji poszło sprawnie i szybko.Nawet krótki termin oczekiwania.Tak być powinno we wszystkich urzedach.Ucieszona pojechałam załatwiać wyłączenie gruntu z produkcji rolnej.Potrzebne papierzyska juz posegregowane i nawet panienka mnie pochwaliła,że zachowana kolejnośc z listy ale jak zobaczyła mapę z naniesionym domkiem to po namyśle stwierdziła,że musze donieść inna na której wyrysowane będą podjazdy,śmietnik ,chodniczki.Nic nie załatwiłam więc telefon do architekta dlaczego taką mapę mnie zaserwował.Bidak zaczał tłumaczyć,że do tej pory taka wystarczyła i musiało ostatnimi czasy się cos pozmieniać.Czeka mnie przeróbka jeszcze raz tego samego.

speek
09-12-2006, 17:18
Dzisiaj miałam wizytę architekta na działce.Posadawiał domek .Podsunął tez kilka dobrych rozwiązań.I najważniejsze na poniedziałek będę miała gotowa mapkę zagospodarowania działki .
Jestem również w stałym kontakcie z forumowym Statkiem, doradza w materiałach dachowych i ma niesamowitą cierpliwość dla mnie.Ale przekonałam sie,że warto marudzić i dociekać bo dzięki temu mam na dach grafitową perłę na dach.Produkcja rusza w przyszłym roku.
Dzięki Statek.

speek
10-12-2006, 12:51
Analizuje koszty dachu to 50 tys.Zachodzę w głowę gdzie ciąć koszty.Zrezygnowałam ze stropu naszpikowanego stalą i będzie teriwa a teraz zastanawiam sie po co w domku parterowym aż dwa wyłazy dachowe -to kolejne koszty.Objechałam okolice i prawie nikt nie miał tych wyłazów.Jeden posiadał przy kominie a ekipa ,która kończyła Oriona poradziła,żeby nie dawac tych wyłazów.I bądz tu mądry.

speek
11-12-2006, 19:29
Poniedziałek,którego nie lubię okazał się dniem przyjaznym.Załatwiłam sporo spraw związanych z budową.Wszystko sprawnie i po mojej myśli.Najdłużej zasiedziałam się u Statka- tak konstruktywnie się z nim rozmawia- ale musiałam dociec jaki kolor dachówki wejdzie od kwietnia.Miałam nadzieję,że będzie to grafitowa perła i taka dostałam informacje lecz okazało się,że jednak czarna perła.I co tu robić?Co wybrać? Myślę,że zapłace za grafit a w przyszłym roku zobaczę te czarne dachówki i wtedy zdecyduję.Stal zamówiona,więzba też i jeszcze odbiór pisemka o wyłączeniu z proukcji i już po pozwolenie na budowę.

speek
14-12-2006, 18:59
Odebrałam wycenę drewna na dach :( i nało nie siadłam to ponad 15.000 zł.Zadaje sobie pytanie czy tego drewna aż tak dużo jest potrzeba.Ale w projekcie zostało to dokładnie podane.Może jeszcze komuś dam to do wyceny.Dlaczego mam wątpliwości bo znajomi w czerwcu skonczyli dach domu 296 m i za drewno na więżbę zpłacili trochę onad 8 tys.i tez dali dachówkę.Jak to ma się do ceny mojego dachu?Wytłumaczenie jest tylko jedno - za dużo tego drewna na dach.

speek
15-12-2006, 18:43
Z niecierpliwością czekałam na podanie cenu stali na fundament i wieniec.Zadzwonił facio ze składu i śmieje się.Już go miałam podregulować a ten śmiejąco mnie pyta czy tej stali nie za dużo bo ja chcę budować altankę to za dużo 150 kg.-Jakie 150 kg - krzyczę,przecież to na fundament domu 187 m. :x a to mój architekt z projektu liczył stal wyłaczając ilość potrzebną tylko na fundamenty - ze stropu żelbetowego przecież zrezygnowałam.
A może z moją więżbą jest tak samo?

speek
16-12-2006, 17:57
Uciekł kolejny dzień :cry: :cry: niby to fajnie bo sobota a ja sobie miejsca nie mogę znależć.To wezmę się za preliczenia desek na więżbę to znów wracam do stali.W przerwie wyciągnęłam choinkę ale wielka więc odkręciłam koronę i starałam się ją upchać na wysokiej szafce - niestety wypasiona jak kobiety u Rubensa - musiałam zrezygnować.Może jutro kupię taką mini.Oby do poniedziałku- urzedy otworem a ja mam odebrać decyzje o wyłączeniu z produkcji.

speek
17-12-2006, 19:42
Oj! Coś nie tak ze mną.Liczę ,liczę i sięgnęłam znów po katalogi.Ponownie przeglądam projekty w nadzieji,że coś przeocczyłam.Myślę o zmianie projektu a to już nie jest dobrze.

speek
19-12-2006, 20:35
Decyzji o wyłączeniu z produkcji jeszcze nie mam a miała być w piątek. :evil:

speek
20-12-2006, 21:15
Jest decyzja o wyłaczeniu :D :D :D

Jeszcze architekt musi obejrzeć te wszystkie papierzyska i..... ale przed świętami jest to chyba nie możliwe.

speek
03-01-2007, 17:17
Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku z siódemką
I niech się dzieje.


Tak przypadkiem z życzeniami zajrzałam do dziennika bo niczym nowym nie mogę się pochwalić.

speek
05-01-2007, 19:35
A dzisiaj to już same nowości :cry: :cry:

Myślałam,że mam wszystko co potrzebne jest do pozwolenia na budowę.
Niestety architekt zawiadomił mnie,że dom nie mieści się pomiędzy drenami.Drenaż terenu był robiony 45 lat temu to co jest na mapach może nie mieć potwierdzenia w terenie.Mapy nie były uaktualniane a ci co je lata temu ręcznie powielali robili tak jak im pasowało.
I nie moge składać o pozwolenie :cry: .Totalną bzdurą jest dla mnie dalszy ciąg papierologii.
W pierwszej kolejności muszę ( osoba uprawniona) wykonać projekt presunięcia drenów.Co tu projektować jak tego cholerstwa może wogóle nie być.
Nastepnie uzyskac pozwolenie na przesuniecie.
Przesunąć na własny koszt i uzyskać potwierdzoną akceptacje wykonanej roboty.
Uważam,że to są wyrzucone pieniądze w błoto.Wiadomym jest,że jezeli przy kopanu fundamentów trafie na coś takiego to przesune za obrys domu.Ale nie ja muszę projekt czegoś czego nie ma.
I jeszcze jeden kwiatek- musze uzgodnic zjazdy.
W gminie w grudniu ponownie pytałam czy ustalenie zjazdu jest konieczne .Panie jednogłośnie stwierdziły,że nie jeżeli na drogę prywatną( moją) to nie.Dzisiaj już nie ma tych pań a w przepisach nic sie nie zmieniło.Ale w poniedziałek sobie z nimi zatańczę.Oj biedne będą.Bzdurami umęczą a miała to być przyjazna gmina.

speek
08-01-2007, 16:29
Z niecierpliwościa czekałam do 10 tej.Nastawiłam się na ostre tańce .Wpadam do pokoju i dalej na babę a ta -tu rachuba.Co???Wszystko przeniesione do Piaseczna.No niech to diabli wezmą .Jadę tam i co zlot samochodziarzy?Nie ma gdzie zaparkować.Udało się wyczaić lukę i już zadowolona wysiadam a tu rozwścieczony dziadu - nauczyciel wali piąchą w dach. Tu nie wolno stawać .Nie wdawałam sie w dyskusję tylko budowlaną wiązkę puściłam i nastraszyłam wyciągając telefon,że dzwonię po policję.Męł jakieś przekleństwa ale chyba się przestraszył i odszedł.
Sprawdziłam zaparkowałam zgodnie z przepisami.
Przed budynkiem dyskutujący zażarcie ludzie w środku ciasno i czarno.Chodziło o opłty skarbowe.Nie kupuje sie znaczków tylko wypisuje przelewy i wpłaca w banku.Jako potwierdzenie zapłaty zostaje kopia dla nas ale trzeba ją oddać bo musi być dopięta do akt.A jak chcesz mieć dla siebie to latasz i szukasz ksero .
Lepiej wypisywac jeden egz więcej ale kto o tym wiedział.Tak nam cała papierologie ułatwili.
Zjazdy musze jednak uzgodnić ale wniosku nie mogłam złożyć bo nie ma jeszcze ogłoszonej wysokości opłaty skarbowej do pobrania.Może do końca tego tygodnia będzie wiadomo.
Tylko,że znów przelew i płacąc np,10 zł muszę dopłacić 3,50 za przelew a tak kupowało sie znaczek skarbowy liznęło 2 razy i po kłopocie.

A najśmieszniejsze ,że za działkę wyliczyli mnie podatek w wysokośći 2 zł a za pzrelew opłata 3,50.


To nie idzie na lepsze.i tak jak powiedziała jedna z urzedniczek od papierologii
pani szybko załatwia bo będzie jeszcze gorzej.

speek
11-01-2007, 12:11
Klojejny dzień durnej biurokracji i maleńki sukcesik bo z wydziału komunikacji odebrałam pozytywna decyzję dotyczącą zjazdu ale to ie koniec.Pozytywną decyzje zaniosłam do Zarządu dróg ( vis a Vis Laminy) i tu problem bo nie wiedzą na jakie konto ma iść opłata ,czy na Starostwo,czy Zarząd dróg czy Wydział komunikacji.W związku z powyzszym wnioski nie będą rozpatrywanebo warunkiem rozpatrzenia jest wniesienie opłaty i dołączenie druku przelewu do wniosku.
Czyli czekmy na wytyczne.Kiedy to będzie - nie wiadomo.
:evil: :evil: :evil:

speek
12-01-2007, 15:13
Mam już projekt przesunięcia drenów i przez przypadek znalazłam w miare tani i co najważniejsze -negocjowalny skład budowlany.
Warto było w ta wichurę robić rozeznania.
Jeszcze czekam na zjazdy.

speek
13-01-2007, 13:22
Musiałam pójść dzisiaj na działkę zobaczyć jak po ulewie wygląda teren.Wody stojącej nie było i to mnie cieszy.Uciekłam szybko bo wichura potworna.

speek
15-01-2007, 09:57
I znów nic nie załatwiłam.
Nadal nie znana jest kwota jaką mają pobrać za wydanie decyzji.Minęło już 15 dni od wejścia w życie ustawy a oni się jeszcze nie mogą zdecydować.

speek
20-01-2007, 14:59
Szalejące wiatrzysko wyrwało dach z mojego blaszaka i wywiało plastikowe rurki z wnętrza. :evil:

speek
22-01-2007, 21:02
Już tracę cierpliwość.Kolejny dzień spełzł na niczym.Nadal nie jest znana opłata jaka mam uiścić drogowcom.Jaką odpowiedż otrzymam jutro?

speek
24-01-2007, 20:32
I żadnej odpowiedzi nie otrzymałam.Wszystkich wywiało na szkolenia.Zima w natarciu.
Szukam okien i wszedzie tylko suche informacje o współczynnikach przenikania,kolorystyce ,jakości szyb,okuciach .Miłym zaskoczeniem jest dla mnie producent,który zaprasza na 2 godzinny pobyt na produkcji,który pozwoli zobaczyć na żywo te wszystkie nowinki montowane do okien a tym samym podjąć decyzję jaki rodzaj wybrać.Wizyta nie obliguje mnie do kupienia okien.To zupełnie inne podejście do klienta.I powiem,że ciekawe.Obecnie są na targach więc czekam na zaproszenie.

speek
27-01-2007, 08:48
Zima nie odpuszcza dosnieża i tak po prawdzie to mam jej szczerze dość.
Teraz przeglądam komiki.I nie moge w necie znależć tego co widziałam w realu.A zamawiac ponoć już trzeba bo ponoć już terminy w większości zaklepane.Co sie dzieje? Z takim wyprzedzeniem zamawiać a domu jeszcze do kwietnia nie będzie

speek
29-01-2007, 19:33
Wreszcie znana jest opłata za decyzje zjazdu z drogi powiatowej.Tak długo musiałam czekać :x :evil:
Może już jutro dostanę decyzję i wreszcie ruszę z papierami.

speek
04-02-2007, 22:28
Jutro ponownie wybieram się do drogowców i mam nadzieję,że wreszcie wyduszę decyzję na którą tak długo czekam.

speek
05-02-2007, 15:09
Za 82 zł mam wreszcie decyzję dot.zjazdu z drogi.

speek
06-02-2007, 20:24
Pod koniec grudnia zamówiłam wszystkie materiały na ściany.Regularnie co 2 tygodnie dzwoniłam i sprawdzałam jak się sprawy mają.Do dzisiaj było ok.Po porannym telefonie właściciel składu jąkając się wydukał,że w chwili obecnej nie ma mozliwości wywiazać się z umowy ustnej co do sprzedazy materiałow.Złozył w grudniu duże zamówienie i niestety nie został uwzgldniony.Materiałow już brakuje a małe składy sa pomijane.Tylko wielcy mają szansę coś wydębić.Stoi się po kilka dni i na pusto bo na produkcji jest już sprzedany.Jeszcze przepraszał ale z żalu i złości zblokowało mnie tak,że nie mogłam wydusić z siebie słowa.
Obdzwoniłam wszystkich możliwych producentów i składy wszędzie było to samo.
Znów wariactwo materiałowe.Z polecenia dotarłam do Centrobudu w Tarczynie i złapałam świeżo przywiezione 816 szt i mam gwarancję,że pozostałe 800 szt.dostane.I najwazniejsze,że moga poczekac u ich na placu.
Uf! Odetchnełam.Szef składu bardzo przychylny i w negocjacjach elastyczny.
Tu też zobaczyłam swoje drzwi zewnętrzne.
Będzie to model T68-027 z naświetlem bocznym z fabryki Dziadka
Jutro wybieram drzwi wewnętrzne nie ma na co czekac wszystko szleje cenowo.

speek
08-02-2007, 13:25
Jednak Dziadkowe drzwi to przeszłość.Cięzko jest tak dobrać drzwi do domu więc dla ułatwienia zrobiłam duże ksero ( ilustracja z katalogu) i trzymając ten obrazek przy drzwiach stwierdziłam,że nie pasują do całości.I dalej szukać.Oj, ze zmęczenia nóg nie czuje.Wszystko co do tej pory widziałam nie powaliło mnie.Gdzie jeszcze szukać.To takie trudne.Ja musze zobaczyć wyrób w realu żeby podjąć decyzje.Juz zrezygnowana wracałam do domu ale przypomniałam sobie,że jeszcze na Kłobuckiej są pawilony.I dobrze,ze mnie podkusiło bo znalazłam to czego szukałam.Producent to www.drzwi-cal.pl
Wybrałam model ,który jest na pierwszej stronie firmy.To nie wszystko bo do drzwi chcę dodać dwa naświetla( mam 2 m do wykorzystania) tylko w którym miejscu umieścić te wypukłe szybki.
Przyślą na moją pocztę propozycję mam czas się zastanowić a jutro rano mam spotkanie i je zamawiam.
Uf! jeszcze jeden temat jutro odfajkuję.Myślę,że będę zadowolona z wyboru.
Muszę działać szybko bo jak budowa ruszy nie będę miała czasu i głowy na przemyślane wybory.

speek
09-02-2007, 13:59
Tematu drzwi nie odfajkuje.Nie jest to takie proste.Propozycja naświetli była nie do przyjęcia.Wsadzili w nie prostą mleczną szybkę i zadowoleni.Ponoć to co sobie wybrałam jest nie do wykonania.Burzliwe było to spotkanie i w sumie nie należało do przyjemnych.Nastawieni byli na szybkie przyjęcia zadatku i akceptację ich propozycji.Ale ze mna tak się nie da więc ponownie wysłano do projektanta .
Zrobiłam rozeznania w parkietach i podkusiło mnie aby przejrzeć meble kuchenne.Były te wypasione laboratoria i takie z kapliczkami-brr!!.Nic mnie nie odpowiadało.Poszukam innym razem.Jak przez mgłę pamiętam firmę chyba Reemeb ich propozycje mebli kuchennych do przemyślenia.

speek
01-03-2007, 19:07
Pierwszy dzień marca słoneczny i jak na ta pore roku okazał sie miłym dla mnie.Odebrałam pozwolenie na budowę :lol: Materiał do budoy już mam czekam z ekipa na uprawomocnienie i załatwienie wszystkich formalniści i do roboty.
Czas oczekiwania przeznacze na poszukiwanie materiałow wykończeniowych.Parkiet już mam teraz jeszcze kafle do wiatrołapu i drzwi wewnętrzne.Bardzo podobają mnie sie drzwi Florencja z kolekcji www.lutostanski.pl ale.....są drogie.Musze wszystko przelczyć jeszcze raz.Pocieszm się ,ze wejściówek raptem potrzeba mnie 5 szt.
I niech się wreszcie zacznie .

speek
04-03-2007, 16:09
Po wczorajszym ulgnieciu na drodze dojazdowej udałam się do sklepu w poszukiwaniu ocieplanych gumiaków.Niestety numeracja dla panów a o kobietach na budowie nikt nie pomyślał.
Lustracja na działce - nie ma wody sucho natomiast na drodze grzeskie błocko.

speek
11-03-2007, 14:24
Za namowa znajomych udałam sie na giełde w Słomczynie.Czego tam nie ma?Poszukiwałam siatki z oczkiem 3,5 i znalazłam od producenta .Siatka posiada atest
Generalnie interesowały mnie materiały ale zwróciłam uwage równiez na bramy.Ceny z kosmosu jeżeli firma jest z okolic Warszawy.
Swoje wyroby prezentowali również wykonawcy z dalszych okolic i właśnie u nich zamówiłam bramę wjazdowa kuta z elementami takimi jak mnie sie podobały.W cenie jest równiez montaż i atest z 5 letnia gwarancją.Własciciel konkretny i rzeczowy.U mnie niestety brama musi być rozwieralna.Duzo czasu zajeło mnie wybieramie elementów bramy.Jestem zadowolona -zamowiłam-cena tez do przyjecia.

speek
08-05-2007, 23:49
Po długiej przerwie chyba powrócę do pisania o mojej budowie choć pasmo problemów i udrek z jej realizacja nie bedzie bodżcem dla budujących.

:-? 17 kwietnia :-? rozpoczecie budowy

Stan obecny -wyniesione na wysokim fundamencie sciany parteru i działówki.Kładzenie terivy do zalania w piątek.
Każdego dnia jawia sie problemy a wydawało się,że mam je w wiekszości za sobą.I tak podciąg wypadł mnie w salonie.Może wystawać albo o 8 cm albo 25 cm.Wezwany inspektor i konstruktor radzą aby zostawić te opcje lub wybrać teriva 2, która ma belki długości 7,37 ale to wiaże się z dodatkowymi kosztami pustaków i belek.Ponadto te pustaki są wyższe więc bedą wystawać na poddaszu nieużytkowym.Wtedy powstanie problem z równomiernym ociepleniem stropu.Musze to jeszcze przemyśleć bo innej opcji już nie ma.

speek
09-05-2007, 20:56
I kolejny dzien na budowie.Ekipa w sile dziesieciu uklada strop.Prace idą piorunem jedynie silna wichura z gradobiciem zmusza do przerwania prac.Dobrze,ze beton udalo mnie sie wyrwac beton.To przerazające betonu brakuje trzeba się zapisywac i praktycznie klientem nie sa zainteresowani.I tak sprzedadza i ludzie zaplaca.Nie ma mowy o targowaniu a jezeli zaczynasz o tym mowic to nie slysza lub sa zajeci.W wielu betoniarniach bylam i bez mala wszedzie taka sytuacja.
A z nowinek -to juz mam prad.Teraz czekam na wode i kanalizacje.Troche gorzej z gazem.
Jutro kolejny dzien - co nowego przyniesie?

speek
12-05-2007, 19:18
Strop odebrany przez inspektora i w jego asyscie zalany.

speek
13-05-2007, 20:54
A to mnie zaskoczylo.Wszystkich prac moglam dogladac i sprawdzac czy sa poprawnie wykonane.Ze stropem juz bylo gorzej.Za wysoko jak dla mnie i tu musialam polegac na opinii tych co mogli na gore się wdrapac.Dzisiaj bylo polewanie stropu z relacji wiem że nie jest rowny.Podczas polewania woda przeciekala do wnetrza domu i pojawily się rysy moze pęknięcia na tafli.Oczywiscie telefon inspektora milczy.Szukam ale nie potrafię znależ odpowiedzi- czy tak byc powinno?

speek
18-05-2007, 20:20
I ekipa nawiala do innej roboty.Przymusowa przerwa.Zaplacone drewno niestety nie czekalo na mnie tak jak mialam obiecane.Usilowano mnie wmówic ,ze nic takiego nie mialo miejsca.Przykre ale prawdziwe.Tym razem nie spisalam ustalen a teraz sie wali.Wymusilam dostawe na poniedzialek .Rano jade do skladu zobaczyc przygotowane dla mnie drewno.
Koparka uporzadkowala teren i rozciągnela po dzialce ziemie.Niestety musze dokupic czarnej lessowej i pomieszam ja z piaskiem aby woda opadowa nie stala na powierzchni.
Domek stoi na malutkim wzniesieniu i juz bym chciala zagospodarowac czesciowo teren ale jeszcze dach do zrobienia.

speek
18-05-2007, 20:21
I ekipa nawiala do innej roboty.Przymusowa przerwa.Zaplacone drewno niestety nie czekalo na mnie tak jak mialam obiecane.Usilowano mnie wmówic ,ze nic takiego nie mialo miejsca.Przykre ale prawdziwe.Tym razem nie spisalam ustalen a teraz sie wali.Wymusilam dostawe na poniedzialek .Rano jade do skladu zobaczyc przygotowane dla mnie drewno.
Koparka uporzadkowala teren i rozciągnela po dzialce ziemie.Niestety musze dokupic czarnej lessowej i pomieszam ja z piaskiem aby woda opadowa nie stala na powierzchni.
Domek stoi na malutkim wzniesieniu i juz bym chciala zagospodarowac czesciowo teren ale jeszcze dach do zrobienia.

speek
18-05-2007, 20:21
I ekipa nawiala do innej roboty.Przymusowa przerwa.Zaplacone drewno niestety nie czekalo na mnie tak jak mialam obiecane.Usilowano mnie wmówic ,ze nic takiego nie mialo miejsca.Przykre ale prawdziwe.Tym razem nie spisalam ustalen a teraz sie wali.Wymusilam dostawe na poniedzialek .Rano jade do skladu zobaczyc przygotowane dla mnie drewno.
Koparka uporzadkowala teren i rozciągnela po dzialce ziemie.Niestety musze dokupic czarnej lessowej i pomieszam ja z piaskiem aby woda opadowa nie stala na powierzchni.
Domek stoi na malutkim wzniesieniu i juz bym chciala zagospodarowac czesciowo teren ale jeszcze dach do zrobienia.

speek
18-05-2007, 20:21
I ekipa nawiala do innej roboty.Przymusowa przerwa.Zaplacone drewno niestety nie czekalo na mnie tak jak mialam obiecane.Usilowano mnie wmówic ,ze nic takiego nie mialo miejsca.Przykre ale prawdziwe.Tym razem nie spisalam ustalen a teraz sie wali.Wymusilam dostawe na poniedzialek .Rano jade do skladu zobaczyc przygotowane dla mnie drewno.
Koparka uporzadkowala teren i rozciągnela po dzialce ziemie.Niestety musze dokupic czarnej lessowej i pomieszam ja z piaskiem aby woda opadowa nie stala na powierzchni.
Domek stoi na malutkim wzniesieniu i juz bym chciala zagospodarowac czesciowo teren ale jeszcze dach do zrobienia.

speek
18-05-2007, 20:21
I ekipa nawiala do innej roboty.Przymusowa przerwa.Zaplacone drewno niestety nie czekalo na mnie tak jak mialam obiecane.Usilowano mnie wmówic ,ze nic takiego nie mialo miejsca.Przykre ale prawdziwe.Tym razem nie spisalam ustalen a teraz sie wali.Wymusilam dostawe na poniedzialek .Rano jade do skladu zobaczyc przygotowane dla mnie drewno.
Koparka uporzadkowala teren i rozciągnela po dzialce ziemie.Niestety musze dokupic czarnej lessowej i pomieszam ja z piaskiem aby woda opadowa nie stala na powierzchni.
Domek stoi na malutkim wzniesieniu i juz bym chciala zagospodarowac czesciowo teren ale jeszcze dach do zrobienia.

speek
18-05-2007, 20:23
:evil:

speek
29-05-2007, 22:42
Jestem juz zniechecona ta swoja budowa.Cale dnie spędzam na placu i pilnuje aby prace zostaly wyonane zgodnie ze sztuka budowlana.Nie zdaza nic spaprac bo od razu wychwyce kazdy blad.Na szczescie sciay i strop juz pod moja kontrola stoja ale problemem jest dla mnie wiezba.Chyba niezbyt dokladnie sie uczylam bo tak szybko blędow nie potrafie wylapac stojąc na ziemi i tylko patrzac w gore.
Nie podobala mnie sie bliskosc krokwi dlugpsci 8,20 m wzgledem komina.Poczekalam jak zaloga odjedzie i juz w asyscie bliskich wlazlam na gore.
To co zobaczylam przyprawilo mnie o kolejny zawrot glowy. :evil: :evil:
Mam kominy systemowe oblozone zwykla cegla do wysokosci dachu a dalej juz cegla klinkierowa.W tej cegle zwyklej wylupana dziura a w dziurze dwie krokwie 14 -stki polaczone ze soba .I co ta dziura w kominie ma trzymac dwie ciezkie krokwie? :evil: Gdzie obejscie.A przeciez mieli projekt i komin mozma bylo dowolnie przesuwac bo sciana ma 6,60m dlugosci. Jutro inspektor na budowie i beda robic jak nalezy.Nie daruje.
Drugi tematem byly nasady kominowe zwane "strazakiem".Jakie wybrac.Okragla banka ponoc nie jest najlepsza bo powoduje powrot powietrza i brudzenie szyby kominowej.Wybralam strazaka w ksztalcie helmu strazackiego.Nie wiem jakiego typu nasade dac na komin spalinowy z pieca?
Czy dokonam jutro wlsciwego wyboru?

speek
30-05-2007, 21:51
:evil: :evil: Po kieszeni i grozba natychmiatowego rozwiazania umowy - to argumenty,ktore przyswiecaly mnie przez noc gdzie rozrysowalam swoja więzbę.Dobrze,ze moglam skorzystac z lektury.Nie jestem dostatecznie przygotowana do budowy.I to mnie przeraza bo więzba to moja pięta achillesowa.Nie lezal mnie ten temat więc i nie za bardzo przykladalam sie do nauki.Ale jak mus to i znienawidzonej matmy mozna sie nauczyc.
Rano przedstwilam swoja propozycje rozwiazania problemu- nie dopuszczam do poprawek i to moja idea.Zatrzymuje wszelkie prace w pore i dopiero mozliwa jest kontynuacja ( po stosownych korektach).A co by bylo kiedy bym nie siedziala na budowie.
Juz jestem zmęczona i mam dosc bo codzienne zajmowanie się i nekanie pracownikow nie nalezy do przyjemnosci.
A to miala byc doskonala firma z referencjami? :evil:

speek
01-06-2007, 20:30
Problem zostal rozwiazany.Nie ma juz dziury w obudowie komina i krokwie znalazly swoje miejsce.Inspektor odebral wiezbe.Teraz juz deskują.

speek
03-06-2007, 19:26
przed budowa robione zakupy nie zawsze procentuja.Zawsze mozna dokonac innego wyboru.I tak jetst w moim przypadku.Teraz zaluje.Czas mnie nagli a podlogi ktore wybralam - parkiet- sa czsochlonne.Co za diabel mnie podkusil?Niestety pewne zaszlosci same sie powielaja .Parkiet to chyba kwestia ilus letniego przyzwyczajenia :wink: A przeciez idzie nowe .Dlaczego nie wzielam tego pod uwage? Mile jestem zskoczona bo probki ktore posiadam testuje i traktuje i butami na obcasach,suwaniem ,drapaniem kluczami - i co
To tylko miesiac testow ale zacheca mnie szybkosc polozenia i mozliwosc natychmiastowego uzytkowania.Nie sa tanie ale i tak tansze od parkietu.

speek
07-06-2007, 14:52
I znow refleksje :wink: Projekt ,ktory wybralam jest odzwierciedleniem moich potrzeb.Po moich zmianach jest rewelacyjny.Tak to jest to czego potrzebowalam. :) Kiedy juz sa wydzielone pomieszczenia z moimi zmianami akceptuje to czego tak bardzo sie balam.
Kiedy wylano fundament i powstawaly scinki dzialowe -zlapalam sie za glowe- co za klity buduje.Ni jak nie moglam znalezc punktow odniesienia.Wszystko bylo za male. :cry: Ale juz po stropie widze ,ze moja decyzja byla sluszna.Tak ! Tak! to jest to co chcialam.Piekne antre i korytarze widne i takie moje.
Jestem uparta i mmo wszystko zdecydowalam sie na ladne hole .Projekt funkcjonalny i taki moj.
W poprzednim domu milam az 27 m teraz mam otwarta przstrzen az 37m. czy dobrze? Tak!!.Szukalam projektu kilka miesiecy ale znalazlam to co czego potrzebowalam.Czyli warto.
nie poddalam sie modzie dltego ten moj bedzie zgodny z moimi potrzebami.Czyli odrobina luksusu i realiami.

speek
09-06-2007, 20:14
Przyjechaly dachowki ,niestety prawie na kazdej palecie uszkodzone.Owszem na wymiane tzw.stluczek dostalam gorka 26 szt. ale moim zdaniem to za malo bo nie poloze dzchowek z uszkodzonymi (powgniatanymi naroznikami).Transport osobiscie przyjmowalam wiec na specyfikacji od razu zaznaczylam,ze wiekszosc towaru uszkodzona.Kierowca stwierdzil,ze tak jest bo w magazynie towar przenosza z miejsca na miejsce.Dziwne.I teraz zastanawiam sie,czy wymieniony towar bedzie pochodzil z tej samej partii,bo przeciez moga sie roznic odcieniem.To samo dotyczy gasiorow.Ktos sobie zabral z mojego zamowienia co oczywiscie bylo zaznaczone w secyfikacji i znow obawa o zgodnosc odcieni.Nerwy,nerwy i jeszce raz nerwy.
Jedynym plusem bylo nie wziecie tej dachowki na plac budowy nie byla bym w stanie sprawdzic jakosci.

Mysle,ze kaze im zabierac ten fajans i maja dostarczyc pelnowartosciowy za ktory miesiace temu zaplacilam :evil:
Druga sprawa to dlaczego sklad bez uzgodnienia ze mna z mojego zamowienia rozdysponowal gasiory.W poniedzialek juz rozrabiam u producenta i gotowa jestem sama wybrac towar dla siebie a badzidlo niech sobie zabieraja.
Zapowiada sie naszpikowany nerwami dzien.


Dach juz odeskowany i polozona papa.

speek
16-06-2007, 17:45
Juz wchodza dekarze.Mowia ,ze to wielkie daszysko pokryja w ciagu tygodnia.Zobaczymy.A ja walcze z gleba ubita na kamien.Okoliczni rolnicy nie chca tego orac twierdzac,ze na tym klepisku lemiesze polamia.Kaza czekac na opady i dopiero z robota moga wejsc.Czekam ale trace cierpliwosc bo moje roslinki juz wymagaja posadzenia.
Teren uprzatniety

speek
17-06-2007, 19:57
:wink: i KOLEJNY PRACOWITY DZIEN.Dzialka jak dzialka - nie na zadnego drzewa.Patelnia.W przyszlosci posadzone tuje beda dawaly cien.
Hortensje migocza barwami rozu , bieli i dziwnego fioletu,\.Tawulka zakwitla i mieni sie kolorami teczy.I jeszce dwa glodne klekoty przechadzajace sie bezkarnie po dzialce.Sroka ktora zjadla bulke z maslem i ten upiorny slowik w tym upale.Wszyscy wolaja o wode. Napelnilam wszystkie mozliwe wiaderka i bractwo ptasie bez strachu oddawalo sie kapieli.Milo patrzec bo ptaki nie baly sie ludzi i wlatywaly do domu wesolo swiergolac swoja piosnke.
Musze uwazac aby nie zgniezdzily sie na strychu.

speek
17-06-2007, 20:45
Juz mnie nosi bo deszczu nie ma a ogrod musze miec uporzadkowany.jutro jade do kolka rolniczego gdzie maja mocniejszy sprzet i nie trzeba lamac lemieszy aby moja skamieline zaorac

speek
18-06-2007, 20:45
Przyjechali z Opoczna dekarze.Ekipa zamowiona juz pod koniec pazdiernika ubieglego roku.Szybko zorganizowali swoje miejsca pracy.Zaczeli od montazu wiszacych rusztowan i natychmiast po zamontowaniu zabierali sie za przygotowanie wystajacych krokwi do przybicia deski czolowej.Nie bylo obijania sie,wycieczek do sklepu .Organizacja pracy taka,ze wlasnym oczom nie wierzylam ze tak mozna pracowac. :roll:
Ale nie chwal dnia.....

speek
19-06-2007, 20:18
Czy budowanie moze sprawiac radosc? Takie oto pytanie zadalam sobie patrzac na prace ekipy dekarskiej.Punktualni,doskonale zorganizowani,szanujacy swoj sprzet i materialy klienta ,posiadajacy profesjonalne narzedzia i profesjonalne umiejetnosci.Czyli jednak mozna tylko jak trafic na solidna ekipe?
Bo juz po deszczu po poprzednich pracownikach wylazly niedoroby.Dach deskowany i pokryty papa a na stropie jeziorka wody.Jak to mozliwe?A jednak.
Szef dekarzy obiecal zaradzic temu problemowi.

speek
20-06-2007, 21:06
I zaradzil.Wszystko pouszczelnial specjalnym silikonem.Brawo Panie Czeslawie.
To prawdziwa przyjemnosc ogladac i sprawdzac to co zrobila ekipa dekarzy.Staranne obrobki kominow koszy i posadowienie dachowki.Troska o material klienta i to profesjonalne doradztwo - to jest to czego daremnie poszukuja budujacy.
Wielka szkoda,ze takich ekip jet tak malo.
Dzieki STATEK za polecenie wlasnie tej ekipy.

speek
22-06-2007, 21:53
A domek juz pod starannie wykonanym dachem.
Stokrotne dzieki dla Pana Czeslawa i jego ekipy.

speek
05-03-2008, 17:50
Powracam do pisania .Mysle,ze inni budujacy moga skorzystac z moich doswiadczen.
Domek stoi i dach trzyma sie dobrze,elewacje ocieplone styropianem 12 -stka czekaja na lepsza pogode aby je otynkowac.
W chwili obecnej trwaja prace wykonczeniowe w srodku domu.Wbory,to jest bardzo trudne w pustym domu gdzie glowna role graja dodatki,ktore tworza ten klimacik.
I tak czas na zmiany -zmienilam juz ten ciezki i opasly chesterfild na wnetrze wspolczesne - to dobry wybor.Jak zmiany to na dobre.I niech sie dzieje.

speek
05-03-2008, 18:27
Czytajac wpisy na foru muratora gres ,ktory i ja wybralam, nie dawal mi spokoju.Tyle opinii i watpliwosci forumowiczow powodowalo metlik do czasu dotarcia do zrodla.
Czasem tak sie zastanawiam skad te pytania skoro wystarczy wybrac numer i porozmawiac aby sie przekonac o slusznosci wyboru. :wink:
Dociekliwosc- bo to moje pieniadze!!!! i obawa co za bubel za dosc duza kase usiluja mnie sprzedac.I fantazji dosc ale estetyka i wizja tego co ma byc zwyciezyly.I tak mam gers polerowany .Niby Hiszpania a tak po prawdzie chinszczyzna.Nigdy juz nic nie kupie na Bartycjiej.Gresy polerowane czysci sie najlepiej urzadzeiem mechanicznym o zdolnosciach froterki z zamiataczka drobnych nieczystosci czyli zapomne o mopie w codziennym uzytkowaniu.
A gres nie rozni sie niczym od innych jeszcze drozszych pod warunkiem uzycia odopwiedniego zmywacza i impregnatu.Czyli mozna kupowac.

speek
23-03-2008, 16:36
och,trudna jest ta wykonczeniowka.Jestem po prezentacji urzadzen Hoover i karccher i co mam wybrac?.Obydwa sprawdzily sie znakomicie.Optuje za Hooverem bo to odkurzy i zostawi pwierzchne plytek czyta i blyszczaca.Choc maszyneria jest dosc ciezka to wszystko oddam za mozliwosc nie uzywania mopa i wyciskania brunej nakladki ,czesto w zimnej wodzie.

Jeszcze nie zdecydowalam sie jaki sprzet mam wybrac ale wiem ,ze idziemy do przodu i urzadzenia typu mop to przeszlosc.Wydatek rzedu ok.1400 zl lale efekt porazajacy.I co mozna zlikwidowac smugi - moznai to szybko