PDA

Zobacz pełną wersję : Poddasze - można przemrozić?



wbrat
08-11-2006, 12:23
Witam,

Niestety gazownia i energetyka sprawiły mi miłą niespodziankę - ani prądu ani gazu w tym roku nie dostanę. Pozostaje mi więc przeczekanie zimy. Dom zamierzam dogrzewać kominkiem z DGP. Na dole mam już ułożoną część terakoty + meble kuchenne, więc parter bezapelacyjnie będę ogrzewał. Zastanawiam się jednak nad poddaszem - są tam zrobione tynki (pod koniec kwietnia), szlichta (od maja) i ocieplenie skosów + zabudowa gk (robiona w sierpniu). Poza tym nic - żadnych podłóg, glazur itp. I pytanie: czy przemrożenie tego poddasza byłoby ryzykowne? Zostało mi trochę wełny - na tyle ile by się dało to rzuciłbym ją na podłogę, żeby nie wychładzać za bardzo stropu (pewnie będzie za mało). Jak uważacie? Czy jednak grzać też górę?

vanderbobo
08-11-2006, 12:29
jeśli wszystko masz suche i ocieplone to nie ma sensu grzać góry, zamknij ją i grzej tylko dół. chyba że u góry masz rury z wodą, wtedy albo grzej albo ociepl czymś same rury

am00
08-11-2006, 12:40
Ciepłe powietrze unosi się do góry, więc góra it tak Ci się ogrzeje. Nie musisz jej osobno ogrzewać. Ważne, żeby na górze był drożny jakiś przewód wentylcyjny, którym może uchodzić para wodna. Inaczej wilgoć kondensuje na czym się da. Mi na przykład z braku wentylacji przez zimę podrdzewiały metalowe futryny. Za późno się zorientowałem co jest przyczyną.

Andrzej Wilhelmi
09-11-2006, 00:43
Na poddaszu rozłóż folię a na niej wełnę. Co jakiœ czas można górę przewietrzyć. Pozdrawiam.

wbrat
09-11-2006, 07:17
Ciepłe powietrze unosi się do góry, więc góra it tak Ci się ogrzeje.

W tym rzecz, że zastanawiam się nad odgrodzeniem góry tak, żeby ciepłe powietrze z dołu tam nie uciekało.


jeśli wszystko masz suche i ocieplone to nie ma sensu grzać góry, zamknij ją i grzej tylko dół. chyba że u góry masz rury z wodą, wtedy albo grzej albo ociepl czymś same rury

Nie mam wody, prądu ani gazu :D.

AWIk
09-11-2006, 10:43
Może być problem z wilgociš. Załatwi to albo mały grzejniczek albo wentylacja. Ktoœ na forum nie dawno pokazywał zagrzybione płyty kg z poddasza nieogrzewanego.

wbrat
09-11-2006, 12:19
Reasumując mam nie bać się mrozu na poddaszu a wilgoci, tak? Czyli tak długo jak wilgotność jest sensownie niska, to brak ogrzewania i ujemna temperatura na poddaszu nie będą problemem?

aru
09-11-2006, 12:21
Łi
mróz tylko może spwodować wykroplenie się pary a właśnie to jest groźne, nie sam mróz (no -20 też nie polecam :D )

wbrat
09-11-2006, 12:39
Dobra, to trochę zmienię temat. Mam w domu wilgotnościomierz (jakości raczej kiepskiej, ale pomińmy ten fakt :wink: ). Zastanawiam się, co on w zasadzie pokazuje - jak np. wskazuje na wilgotność 60%.
W wikipedii znalazłem takie zdanie:


Wilgotność względna powietrza 60% oznacza, że powietrze zawiera 60% ilości pary nasyconej, która mogła by być w nim zawarta w tej temperaturze.

Czy to oznacza, że punkt rosy przy tej temperaturze jest osiągnięty, gdy wilgotnościomierz wskaże 100%? A jeśli tak, to znaczy, że wstawiając wilgotnościomierz na poddasze jestem w stanie kontrolować, czy zbliżam się tam do punktu rosy czy nie? (a więc czy wilgotność zbliża się do 100%)?

aru
09-11-2006, 12:42
Łi

Majka
09-11-2006, 13:03
Łi

jednak "oni nas" :roll: 8) :wink:

My poddasza nie grzejemy, ale para wodna z parteru nie ma łatwego przejścia przez ocieplony strop.