PDA

Zobacz pełną wersję : POMIAR WILGOTNOSCI



dodi
05-12-2006, 11:52
Hey

Jak sprawdzić czy nasz domek jest dobrze doschnięty? Fundamety zrobione w 2005, stan surowy ukonczony w czerwcu 2006 i stal z otwarty (teren bardzo wietrzny). We wrzesniu zalozone okna, listopad ocieplony, praktycznie dzien w dzien sa uchylone okna. Tak wieć jak sprawdzić czy dom ma w sobie wilgoć czy jest doschnięty?

dodi

beton44
05-12-2006, 11:56
zamknij okna...

dodi
05-12-2006, 12:39
ico jak sie nie da zamknąć to jest wilgoć? heheh :D

beton44
05-12-2006, 12:51
poczujesz ją tą wilgoć..

albo nie jak jej nie będzie...

Gryfpc
05-12-2006, 12:52
... albo okna Ci zaparują...

Cpt_Q
05-12-2006, 13:14
rzecz przydatna i w przyszłości:

http://www.timepol.pl/barometry/higrometr_b19.jpg

albo taki:

http://www.wygodnezakupy.pl/images/Oregon-THGR-238-N.jpg

dodi
06-12-2006, 08:39
Czy taki termometr z pomiarem wilgotoności powietrza powinien być dobrym wskaźnikiem?

dodi

Cpt_Q
06-12-2006, 08:46
nooo - higrometry to są dobre wskaźniki. Stosowane szeroko, wszędzie tam, gdzie pomiar wilgotności (zwłaszcza względnej) ma znaczenie. U mnie jest coś takiego :wink:
A moja szwagierka nie ma - ale za to ma grzyba na ścianach :lol:

dodi
06-12-2006, 09:18
grzyba heheh :) ale nie ma sie z czego śmiać. Co źle robiła że go ma? i jeszcze jedno ile powinno byc w domu wilgotnosci zeby uznać go za wyschnięty?

dodi

Cpt_Q
06-12-2006, 09:31
Co źle robiła że go ma?i

Wszystko robi źle :evil:
Nie wietrzy, wentylacji zero, grzeje równo, bo lubi ciepło - parówa u niej straszna. Zwłaszcza po wymianie okien na nowe - a jak mówię, żeby chociaż rozszczelniła okna, to mówi, że jej ciągnie zimno :roll:


ile powinno byc w domu wilgotnosci zeby uznać go za wyschnięty?
zobacz tam, jest dużo pożytecznych informacji
http://cieplej.pl/Porady/Gminy/1049962762.shtml

dodi
06-12-2006, 10:49
coś mi ten link nie dziala :(

dodi

wodzio
07-12-2006, 07:28
ok 55%, nie więcej niż 65%-żeby nie nabawić się grzyba

dodi
07-12-2006, 10:38
A w przyadku jeżli będzie wiecej niz 60 to co robic zebyszybko osuszac dom? czy np.grzac i miec uchylone troszke okna?

dodi

lukol-bis
07-12-2006, 10:55
Bez stosowania jakichkolwiek przyrządów można stwierdzić, że dom nie jest wysuszony i jeszcze długo nie będzie, bo niby co miało go wysuszyć? Jest świeży i mokry. Musisz w sezonie grzewczym nie przegrzewać i stale jednak trochę wietrzyc, a po sezonie grzewczym wietrzyć bez opamiętania.
Pozdrawiam

Cpt_Q
07-12-2006, 11:45
coś mi ten link nie dziala :(

dodi

u mnie działa :o , jest tam tylko jedno "wyskakujące okienko" reklamowe, ale poza tym OK.

dodi
08-12-2006, 06:10
ok 55%, nie więcej niż 65%-żeby nie nabawić się grzyba

jeżeli tak piszesz to u mnie jest tragicznie, bo na noc zamykam okna (alarm) i zostawiłem termometr z pomiarem wilgotoności i jest 80% !

Codziennie rano uchylam okna i zamykam wieczorem. Co można jeszcze zrobić żeby szybko osuszać ??

POMOCY !!!


dodi

Last Rico
08-12-2006, 08:45
Kierunek pary wodnej w przegrodzie jest zawsze taki sam (w warunkach swobodnych)
od strony ciepłej do strony zimnej. Żeby pozbyć się wilgoci, trzeba w budynku wymusić
wyższą temperaturę niż jest na zewnątrz :) Im większa różnica tym lepiej.

Uchylanie okien (przy podgrzewanym domu ) to błąd. Okna należy szczelnie zamykać
i po uzyskaniu max temperatury, szeroko otwierać. Ma to trwać krótko, najlepiej zrób
przeciąg na chwilę. Nabiegasz się trochę, ale to jest bardzo skuteczna metoda.
Nie zdążysz wyziębić ścian, a już całe wilgotne powietrze wyrzucisz.
Uchylanie okien utrzymuję małą różnicę temperatur wewnątrz - zewnątrz i przy tej
pogodzie, para nie wie w którą stronę ma iść :) najczęściej więc stoi w przegrodzie.

dodi
08-12-2006, 09:57
czyli rozumie ze grzac przy zamknietych okanch i raz na jakis czas otworzyc w celu przewietrzenia... A jakby grzał i miał lekko uchylone np 3 okna w domu?

dodi

lukol-bis
08-12-2006, 11:31
Jak zastosujesz się do rad Last Rico masz (dosłownie) murowanego grzyba i to i wyższą remeraturę będziesz utrzymywał w budynku, tym szybciej to nastąpi.
Sciany "oddają" wilgoc na zewnątrz i do wewnątrz. Przy ścianie dwuwarstwowej ze styropianem, praktycznie tylko do wewnątrz i cały czas trzeba tę wilgoc usuwać do momentu występowania zjawiska, dlatego trzeba cały czas wietrzyć. Postępowanie typu " na 5 minut otworzę okna" absolutnie nie załatwia sprawy. Konieczna jest stała cyrkulacja powietrza, z możliwoscią doprowadzania świeżego i odprowadzaniem wilgotnego.
Pozdrawiam

dodi
08-12-2006, 11:44
lukol-bis więc doradz mi jak pozybwać się wilgoci (suszyć) dom ocieplony z oknami? grzać by uchylonych oknach?

dodi

lukol-bis
08-12-2006, 12:26
Dokładnie w ten sposób. Jeżeli nie masz podłóg drewnianych wystarczy temperatura 10 - 12 st. C, jeżeli masz podłogi temperatura na poziomie 15st. C. Po zakończeniu sezonu grzewczego otwieraj maksymalnie okna.
Pozdrawiam

dodi
08-12-2006, 12:32
Lukol, ja mam dom postawiony na wiosne ,tynki robione w lecie bez okien, jakies 2 miess. emu wstailem okna i zrobilem wylewki, takze mam dom bez wykonczenia wew. Czy myślisz ze dobrym sposobem bedzie uchylic np. 3-4 ona w domu i palic? bo teraz jak wcgodze do domu i na zew.jest cieplo to w srodku jest bardzo zimno...

dodi

lukol-bis
08-12-2006, 14:41
Najważniejsze jest wietrzenie. Odczucie zimna w Twoim domu jest powodowane bardzo dużą wilgotnościa. Sam to stwierdzasz, że przy wejściu do domu odczuwasz zimno choć temperatura w budynku nie jest niższa niz na zewnątrz. Proponuję na stałe wietrzyć uchylonymi oknami, a jak jesteś w budynku, to przy obecnej pogodzie otwieraj całkowicie okna. Nie ma innej metody pozbycia się wilgoci. Ogrzewanie na pewno pomoże, ale nie ma co z tym przesadzać, bo nie jest za darmo. Nawet jeśli przyjdą mrozy, stosuj całkowite otwieranie okiem na jakiś czas. Powietrze wchodzące do budynku będzie bardzo suche i wchłonie wilgoć z budynku. Zastosowałeś przyspieszony cykl budowy i dlatego musisz teraz kombinować.
Pozdrawiam

Last Rico
08-12-2006, 15:09
Ciecze w zasadzie parują stale, ale intensywność parowania bardzo zależy od temperatury.
Zauważ, że zimny rozpuszczalnik w zimnym pomieszczeniu prawie nie paruje - nie czuć go.
Bardzo trudno jest zapalić benzynę na mrozie, bo to nie benzyna się pali, ale pary benzyny.

Zrobisz jak będziesz chciał, proponuję tylko zastanowić się, jak woda ma wyjść na zewnątrz
kiedy na zewnątrz jest cieplej niż w środku. Przecież w takim układzie to wilgoć z dworu
(mająca większą energię) przez uchylone okna i drzwi wchodzi do domu, a nie odwrotnie :)

Dlatego zachęcam cię abyś wnętrze nagrzewał, (gdyż zimne powietrze słabo przyjmuje wodę )
a potem krótko ale intensywnie wietrzył, przecież to powietrze ma być nośnikiem
dla pary wodnej, no bo cóżby innego ? W ciepłym powietrzu można rozpuścić dużo wody,
a w zimnym mało ( no tak już jest ), aby potem całą tą porcję wyrzucić na zewnątrz.

Kiedy masz stale uchylone okna to temperatura się wyrównuje, a ponieważ obecnie na zewnątrz
jest wysoka wilgotność względna ( zobacz, deszczu nie ma, a kostka chodnikowa jest mokra ),
to przez uchylanie okien możesz sobie tylko wilgoci napuszczać. Wietrzenie ma być częste,
najmniej 5 - 6 razy na dzień. Kiedy tylko uda się podgrzać temp. powietrza wyżej - rób przeciąg.
Mam nadzieję że mnie zrozumiałeś. :D

lukol-bis
08-12-2006, 17:30
Last Rico całkowicie źle interpretujesz niektóre zjawiska fizyczne.
Intensywność parowania cieczy jest uzależniona od temperatury cieczy (lód nie paruje wcale, wrząca woda jak najbardziej), wpływ temperatury otoczenia jest tu pomijalny.
Twierdzisz, że w ciepłym powietrzu można rozpuścić dużo wody. Zgoda, ale tylko pod jednym warunkiem, że bedzie to powietrze suche, a więc świeże - dostarczone z zewnątrz. Powietrze "stojące" w budynku szybko się nasyca i nie odbiera wilgoci ze ścian. Należy więc ciagle to powietrze wymieniać. Jeżeli koszty ogrzewania nie mają znaczenia (ale jednak z reguły mają), to można grzać bez opamietania.
Nie ma możliwości wprowadzania wilgoci z zewnątrz ponieważ wilgotność powietrza zewnętrznego jest dużo mniejsza od wilgotności powietrza wewnętrznego.
Podsumowując temat jeszcze raz podkreślam przede wszystkim stałe wietrzenie, w miarę możliwości intensywne. Ogrzewanie ma tu drugorzędne znaczenie. Jeżeli bedziemy grzać intensywnie bez wietrzenia - grzybek na ścianach zapewniony.
Pozdrawiam

dodi
08-12-2006, 19:33
Najważniejsze jest wietrzenie. Odczucie zimna w Twoim domu jest powodowane bardzo dużą wilgotnościa. Sam to stwierdzasz, że przy wejściu do domu odczuwasz zimno choć temperatura w budynku nie jest niższa niz na zewnątrz. Proponuję na stałe wietrzyć uchylonymi oknami, a jak jesteś w budynku, to przy obecnej pogodzie otwieraj całkowicie okna. Nie ma innej metody pozbycia się wilgoci. Ogrzewanie na pewno pomoże, ale nie ma co z tym przesadzać, bo nie jest za darmo. Nawet jeśli przyjdą mrozy, stosuj całkowite otwieranie okiem na jakiś czas. Powietrze wchodzące do budynku będzie bardzo suche i wchłonie wilgoć z budynku. Zastosowałeś przyspieszony cykl budowy i dlatego musisz teraz kombinować.
Pozdrawiam
chętnie bym zostawił otwarte cały czas okna ale niestety musze na noc wlanczac alarm bo w poblizu nie ma zadnych domow. W domu wczoraj postawilem wiglotnosciomierz, rano (zamkniete okna przez noc) bylo wewnatrz 84% po calym dniu wietrzenia w srodku bylo 70%, tak wiec mysle ze wietrzyc i lekko podgrzewac :) Az nie wydaje mi sie to mozliwe ze dom postawiony na wiosne stojacy przez cale lato bez okien i drzwi (z tynkami) ma jeszcze taka wilgotnosc.

Last Rico
08-12-2006, 23:09
Lukol-bis
Oczywiście że nie chodzi o temperaturę powietrza, ale wody w murze...z tym, że w tym przypadku
nie ma innej możliwości ogrzania muru jak tylko przez to powietrze właśnie. I nie pisz że lód
nie paruje :), bo w pewnych warunkach lód przechodzi w stan gazowy wprost
bez stanu pośredniego (sublimacja). Baczny obserwator to zauważy... kiedy zimą ubywa lodu
na chodniku, a wcale nie tworzą się kałuże.

Nie jestem przeciwnikiem wietrzenia :D, przecież bez wietrzenia nie da się tej wody wyrzucić,
różnimy się tylko w metodzie. Ty proponujesz na stałe otworzyć okna (będzie zimno - słabe par. ),
ja proponuję okna zamykać, dom cyklicznie nagrzewać (silne par.) i solidnie ale krótko wietrzyć
(żeby nie studzić nagrzanych murów ).

Wszystko co ciekłe paruje, chodzi tylko o to, jak szybko.
Jeśli kolega Dodi ma dużo czasu, to niech czeka. Z czasem nawet z trawy zrobi się mleko.
Jeśli ma czasu mniej to musi przyspieszyć schnięcie, ale to jak wszystko wymaga energii
(z ogrzewania). Po prostu musi płacić, grzać i wietrzyć, a pragnę zwrócić uwagę
że kolega Dodi zadał pytanie następujące:

"to co zrobić żeby SZYBKO osuszać dom" ........nie tanio, ale... szybko -- zatem nie żałuj
jego środków na to przeznaczonych, bo myślę że Dodi świadomie buduje pytania :)

Pozdrawiam.

adam_mk
09-12-2006, 12:04
Ech ta woda!
Bez włożenia niemałej porcji energii usunąć się jej nie da.
Gdyby... Gdyby tak pozwolić popracować naturze, to grzane słoneczkiem mury i owiewane wiaterkiem same wyrzuciłyby wszelkie nadmiary wody.

Zastosowanie "przyspieszenia działań" spowodowało , że mało możliwa stała się "naturalna" metoda.
Co robić?
Podnieść temperaturę murów powyżej temperatury otoczenia. Na tyle, na ile się da, na ile nas stać. Jak? Grzać. Załączyć system grzewczy. Oczywiście ogrzejemy najpierw powietrze a od niego mury po wewnętrznej stronie domu. Ciepłe powietrze ma znacznie większą "nośność" wody niż zimne. Po nasyceniu powietrza wodą (obserwować hygrometr) można spowodować mały przeciąg w celu wymiany "ładunku" wewnątrz domu. W ten sposób wywalimy za okno sporo wody (i pieniędzy). Nowy, zimny ładunek (porcja powietrza) będzie znacznie bardziej suchy, a zwłaszcza po ogrzaniu od ścian i kaloryferów będzie miał sporo miejsca, aby przyjąć kolejny strumień pary wydobywającej się ze ścian. Cykl należy powtarzać do skutku, podgrzewając okolicę, płacąc i płacząc.

No, można by jeszcze inaczej, ale to wymaga posiadania rekuperatora. Wywalać tę wodę, co się w nim skropli i skapie do wiadra (tak z jedno spore wiadro dziennie). Zamontować go bodaj prowizorycznie i uruchomić.
W każdym przypadku wentylować, wentylować, wentylować...

To jest jakoś tak:
Temperatura Maksymalne nasycenie
0°C 4,8 g/mł
5°C 6,8 g/mł
10°C 9,4 g/mł
15°C 12,8 g/mł
20°C 17,3 g/mł
25°C 23,1 g/mł
30°C 30,3 g/mł
35°C 39,6 g/mł
40°C 51,1 g/mł
Tyle wody może unieść (100% wilg wzgl.) 1m3 powietrza w odpowiedniej temperaturze.

Pozdrawiam Adam M.

adam_mk
09-12-2006, 12:32
Zakładając kubaturę rzędu 500m3 i wilgotność względną na poziomie 80% będziemy mieli tak z 17,3 x 0,8 =13.84 grama wody zawieszonej w każdym m3 powietrza wewnętrznego (domowego) w temperaturze 20stC co dla 500 wspomnianych m3 daje 6920 gramów (prawie 7 litrów). Tyle możemy wywalić za okno w jednym cyklu.
Zastępując usunięte powietrze powietrzem o temperaturze 5stC wpuszczamy około 1,7 litra wody zawieszonej w tym powietrzu (o wilg. wzgl. 50%). O tyle mniej „miejsca” będziemy mieli do wykorzystania. Realnie w jednym cyklu wietrzenia 20stc do 5stC usuniemy około 7-1.7= 5,3 litra wody.
Ciepło parowania (skraplania) wody to 2 257 000,1 J/kg
Więc aby wprowadzić do powietrza „ze ścian” kolejne 5,3 litra musimy dostarczyć co najmniej 11 962 100,53 J energii. Przeliczając to na bardziej strawne jednostki to będzie prawie 12MJ.
No i za to trzeba będzie zapłacić!
A to tylko jedna wymiana (wietrzenie). Robiąc ze 4 takie cykle dziennie trzeba zużyć 48MJ.
To już można sobie przeliczyć na kaloryczność paliwa do CO razy sprawność systemu grzewczego razy cena za jednostkę.

Mniejsze widełki temperaturowe, to dłuższy czas trwania tej operacji i rozłożenie kosztu ogrzewania w czasie. Oczywiście, kosztem paczenia się elementów drewnianych (podłóg, stolarki, mebli itp.), że o powłokach malowanych nie wspomnę.
Istna rozpacz!
Wiem….
Ale… Każdego budującego to czeka, bo nie mamy wpływu na parametry fizyczne wody.
Woda to….woda.
Adam M.

Celowo wpisałem wyliczenia w osobnym poście, bo może tak komuś będzie łatwiej zobaczyć problem, bez teoretycznego "bredzenia".

No i oczywiście pomyliłem rząd jednostek. Miało być wiaderko na raz a nie wywrotka na raz (już poprawiłem :lol: )

dodi
09-12-2006, 21:05
Bardzo dziękuje wszystkim za pomoc ! już wiem jak sobie radzić

pozdrawiam

dodi

lkmiec
09-12-2006, 23:49
jezeli zalezy ci na czasie, a nie na kasie ;-) to sa jeszcze firmy wynajmujace aparaty do osuszania

i nie chodzi tu o nagrzewnice!!!

na forum juz wiele razy pojawialo sie to zdanie - "juz nasze babki wiedzialy, ze ubrania schna nawet na mrozie - suszy nie temperatura, a ruch powietrza"

Pozdrawiam

Last Rico
10-12-2006, 07:30
Nasze babki to potęga ! Kiedy zbyt długo padały deszcze, to dawały pieniądze księdzu,
a ten za nie "załatwiał" że deszcze ustawały (w końcu kiedyś ustać musiały ) :D
Na brak deszczu działały podobnie i w taki sposób regulowały optymalną wilgotność.
Na pioruny używały świec.

Osuszanie przez wymrażanie wody zawartej w powietrzu jest sposobem mniej efektywnym
niż cykliczne nagrzewanie i przewietrzanie, ponieważ zimne mokre mury bardzo wolno oddają wodę.

Pawel78
10-12-2006, 07:47
Nie czytałem wszystkiego ale trzeba sprawdzić wilgotność materiałów a nie wilgotność powietrza.

adam_mk
10-12-2006, 12:28
Gdzieś czytałem o takiej "wyżymaczce" do powietrza. Coś jakby klimatyzator, ale chłodzi i wykrapla wodę z powietrza w tym samym obiekcie, do którego kieruje strumień ciepła. Trochę zawiłe, ale podobno skuteczne.
Adam M.

Last Rico
10-12-2006, 15:53
To jest jakby lodówka z otwartymi drzwiami, oczywiście w uproszczeniu.
Jedna część urządzenia wyłapuje (wymraża ) cząstki wody, a druga część grzeje.
Kiedy już narośnie odpowiednia warstwa szronu - lodu, wtedy agregat automatycznie
zmienia kierunek przepływu czynnika , lód wytapia się do pojemnika lub kanalizacji
i maszyna zaczyna nowy cykl. W każdym razie można mieć dobrą wodę do aku :D

Skuteczne ale drogie (w Polsce, gdzie energia elektryczna jest relatywnie droga ).

wodzio
11-12-2006, 08:51
Ja posiadam takowy osuszacz powietrza. Nie zamraża on wody zawartej w powietrzu i kupujowałem go za ok 500zł. Osuszacz działa na zasadzie takiej jak ktoś tu napisał, lodówka bez drzwi. Przy stosunkowo dużej powierzchni wymiany (styku powietrza z otoczenia i elementów chłodnych osuszacza). Do lodówki, aby osuszanie było intensywne trzeba by dodać wentylatorek, który zwiększy intensywność przepływu wilgotnego powietrza, które to skrapla się na powierzchniach chłodnych, wcale nie zamrażajac tego powietrza a jedynie schładzając (teoretycznie mogło by oczywiście zamrażać).
Co do oplacalności tego rozwiązania to jest ono zdecydowanie ekonomiczniejsze (pomijając koszty wynajmu czy zakupu) od grzania i intensywnego wietrzenia.
Mój osuszacz ma moc 350 W i w pomieszczeniu o kubaturze ok 200m3 i wilgotności względnej 75% bez zadnego grzania pomieszczenia w ciągu doby usuwa do 10l wody.
Jężeli jest to budynek świerzy, aż tak bym się nie przejmował tą duza wilgocią, użytkował w narmalny spsób (czyli grzał do temp komfortu), jednak intensywnie wietrzył, z uwagi na oszczędnośc kosztów wybrał bym metodę cyklicznego wietrzenia

Leszko
11-12-2006, 10:59
rzecz przydatna i w przyszłości:

http://www.timepol.pl/barometry/higrometr_b19.jpg

albo taki:

http://www.wygodnezakupy.pl/images/Oregon-THGR-238-N.jpg
Ja mam średnio 45% . Mam swoją zasadę tak się trzymam i tego nie zmienię,
na klatce schodowej mam dwa okna dachowe w których są ciągle otwarte wywietrzniki (fakro) i otwarte wszystkie drzwi w pomieszczeniach. musi być ruch powietrza.
Im wyższa wilgotność tym chłodniej w mieszkaniu nawet przy 23 stopniach.a przy niższej wilgotności wystarczy 21 stopni i jest ciepło, sam się przekonałem

ksetvipb
11-12-2006, 11:04
a czy wentylacja mechaniczna zalatwi sprawę?

Last Rico
11-12-2006, 11:11
Napisałem że to trochę jak lodówka bez drzwi, bo tak to działa :)
Urządzenie które widziałem wymrażało wodę zawartą w powietrzu na parowniku,
ale nie musi tak być. Powietrze może być tylko schładzane tak jak to jest w twoim urządzeniu

Aby osuszyć mury, to trzeba wyprowadzić wodę która jest w nich zawarta i pozwolić
żeby znalazła się w powietrzu. Problem polega na tym, że z zimnych mokrych murów
woda wcale nie chce wychodzić :), jeżeli więc zależy nam na czasie, to musimy wymusić
większą ruchliwość cząstek - dostarczając murowi energii (poprzez ciepłe powietrze ).
Inaczej osuszanie rozciąga się w czasie. Co innego kiedy już mieszkamy, grzać i tak trzeba
zatem budynek jest cieplejszy od otoczenia, osuszamy jakby całkiem przy okazji...

ps. a tak z ciekawości... jak dużą powierzchnię ma strona zimna twojego osuszacza ?

wodzio
11-12-2006, 13:04
musiałbym poszukać zobaczyć gdzieś w instr. o ile jest to tam napisane. Z obserwacji widziałem że ma to takie lamelki jak chłodnica w samochodzie więc powierzchnia jest spora. Też uważam że wentylacja (cyrkulacja) w przypadku grzania i wentylacji jest tu kluczowym czynnikiem, jak się chce szybko osuszyć, jednak przy nowym domu wiadomo że przez jakiś czas jest znacznie podwyższony stopeń wilgotności i nie ma co się tym aż tak bardzo martwić, a z uwagi na koszty grzania cykliczne wietrzenie poprostu mniej wychładza ściany, bardziej powietrze, więc wydaje mi się trochę ekonomiczniejsze (nie znaczy że szybsze). Osuszacz wydaje mi się ekonomiczniejszy, gdyż chodzi w obiegu zamkniętym (powietrze nawiewane mimo wszystko ma też sporo pary- oczywiście zależy to od tego powietrza). Podejżewam że w mroźny dzień wentylacja i ogrzewanie jest dużo skuteczniejszym procesem osuszania.

wodzio
11-12-2006, 13:05
musiałbym poszukać zobaczyć gdzieś w instr. o ile jest to tam napisane. Z obserwacji widziałem że ma to takie lamelki jak chłodnica w samochodzie więc powierzchnia jest spora. Też uważam że wentylacja (cyrkulacja) w przypadku grzania i wentylacji jest tu kluczowym czynnikiem, jak się chce szybko osuszyć, jednak przy nowym domu wiadomo że przez jakiś czas jest znacznie podwyższony stopeń wilgotności i nie ma co się tym aż tak bardzo martwić, a z uwagi na koszty grzania cykliczne wietrzenie poprostu mniej wychładza ściany, bardziej powietrze, więc wydaje mi się trochę ekonomiczniejsze (nie znaczy że szybsze). Osuszacz wydaje mi się ekonomiczniejszy, gdyż chodzi w obiegu zamkniętym (powietrze nawiewane mimo wszystko ma też sporo pary- oczywiście zależy to od tego powietrza). Podejżewam że w mroźny dzień wentylacja i ogrzewanie jest dużo skuteczniejszym procesem osuszania.

Pawel78
11-12-2006, 15:40
Osuszacz powietrza nie jest dobry w pierwszej fazie wiązania materiału. Zbyt szybko usuwa wilgoć.