PDA

Zobacz pełną wersję : dziennik budowy Gosi i Krzysia - pod jemiołą 3



buka
13-12-2006, 21:08
Witam wszystkich!

Ogłaszam oficjalne rozpoczęcie prowadzenia dziennika budowy, w którym będę się starała utrwalić nasze radości i zmagania przy spełnianiu marzeń o własnych czterech ścianach.

Wszystko zaczęło się w 2005 r we wrześniu u notariusza, kiedy, to staliśmy się właścicielami tej oto przecudnej działeczki

http://images2.fotosik.pl/292/8e6812c9572703a8med.jpg

oraz widok w lutym 2006 r

http://images1.fotosik.pl/300/103bd5b7063edd62med.jpg

Wielkość działki nie jest może imponująca, bo całe 544 m2, ale cicha okolica i uprzejmi sąsiedzi rekompensują nam wielkość (a raczej małość) naszej działeczki.

buka
13-12-2006, 22:27
Od chwili, kiedy dostałam akt umowy sprzedaży warunkowej, zaczęła się droga przez mękę przy kompletowaniu dokumentów potrzebnych do otrzymania pozwolenia na budowę.

Od września 2005 r do kwietnia 2006 r trwała procedura z otrzymaniem warunków zabudowy. Kiedy w końcu po ponad półrocznym wyczekiwaniu i wydzwanianiu do urzędów otrzymaliśmy pierwszy, podstawowy dokument potrzebny do dalszej procedury, nasza radość nie trwała długo. A mianowicie w decyzji znalazł się taki zapis: " wskaźnik wielkości pow. zabudowy w stosunku do pow. działki -0.19" co przy wielkości naszej działki dawało 103,36 m2 ..... :o @#$%!%@$& Okazało się, że możemy na niej wybudować większy garaż :x . My natomiast zdecydowaliśmy się na projekt, który powierzchnię zabudowy ma troszeczkę większą, bo 120 ,10 m2 i nawet nie chcieliśmy myśleć, żeby zrezygnować z naszego projektu i wybrać coś mniejszego.

Cóż przy odrobinie szczęścia i przy wyrozumiałości bardzo miłej Pani z urzędu dostaliśmy to co chcieliśmy. Mogliśmy dalej pchnąć procedurę.

Nauczeni doświadczeniem przy załatwianiu warunków zabudowy, a także z braku czasu (z powodu przygotowywania imprezy z okazji naszego ślubu) zdecydowaliśmy się zlecić gromadzenie kolejnych dokumentów osobie, która się na tym zna i zrobi to szybko.

A oto projekt, który wybraliśmy:

http://images4.fotosik.pl/247/025ad3ff4ed371e6.jpeg http://images4.fotosik.pl/247/afd34d5f1ea97aff.jpeg

buka
13-12-2006, 22:47
Zdecydowaliśmy się na ten projekt, ponieważ chcieliśmy dom, który ma w miarę prostą konstrukcję (bo może taniej będzie go można wybudować), ma regularny kształt (przy wymiarach naszej działki -18 X 30 inny by się po prostu nie zmieścił) i bardzo nam się spodobał rozkład pomieszczeń na parterze.
Postanowiliśmy zrezygnowaliśmy z wykuszu a "trójkącik" nad drzwiami zastąpiliśmy lukarną, kótra powiększy nam jeden pokój na poddaszu.
A tak wygląda rozkład pomieszczeń na parterze:

http://images4.fotosik.pl/247/7857a09225c7a63a.gif

buka
13-12-2006, 23:52
We wrześniu dowiedzieliśmy się, że nasi ustawodawcy, którzy jeszcze rok temu obiecywali budowę 3-ech milionów mieszkań likwidują ulgę odsetkową. Więc sobie uświadomiliśmy, że mamy mało czasu żeby sie na nią załapać a tu jeszcze wniosek o pozwolenie na budowę niezłożony.
Musieliśmy sie zdecydować na bank, z którym się zwiążemy na najbliższe 30 lat, no i się zdecydowaliśmy.

Jak wszystko się ułoży, to w następnym tygodniu złożymy wniosek, a po świętach podpiszemy cyrograf.

Tak w skrócie wyglądał rok załatwiania formalności.
A od jutra nasz dziennik budowy będzie regularnie uzupełniany o nasze żale i frustracje związane z ze spełnianiem marzeń.

buka
17-12-2006, 16:00
W zeszłym tygodniu załatwialiśmy dokumenty do kredytu. Dlaczego to wszystko nie może być takie proste?

Bez problemu załatwiliśmy wypis z rejestru gruntów, zaświadczenie o zarobkach, 14 .12 uprawomocniło się nasze pozwolenie na budowę i na tym koniec. Okazało się, że wypisu z księgi wieczystej nie dostaniemy, bo księgi wieczyste MIGRUJĄ.... tzn. sąd tworzy komputerową wersję ksiąg wieczystych i w związku z tym księgi są wysyłane gdzieś w świat i będą z powrotem za trzy tygodnie...
Więc szybko poszliśmy do kierowniczki się pożalić, że jak to tak może być, że my musimy umowę podpisać za 2 tygodnie i nie możemy tyle czekać. Ona na to, że nie ma na to wpływu, ale może sprawdzić, kiedy to poszło i za jaki czas wróci, sprawdza a tu się okazuje, że jeszcze nie poszło tylko jest przygotowane do wysyłki, uff no to chyba mamy szczęście. No ale wypisu nam nie może dać. Może ją wyjąć i odłożyć na bok, a w piątek będzie prezes tego sądu, wielki jak dwa bąbelki i do niego należy kierować pismo i prosić, że jest to dla nas ważne.
Więc dzwonie do pana, u którego załatwiamy kredyt, że to wszystko się przeciągnie, bo czekamy do piątku, a on na to, że sam pójdzie do sądu i spisze sobie protokół, więc wypis nie będzie potrzebny. OK, no to został jeszcze rzeczoznawca, który też potrzebuje wypisu do operatu szacunkowego. Dzwonię do niego wytłumaczyć mu, jaka jest sytuacja i że w takim przypadku może pojechać do sądu i spisać taki protokół, bo inaczej będziemy czekać do piątku, a i tak nie wiadomo, jaki będzie tego skutek. Zgodził się, ale będzie to nas kosztowało dodatkowo 50 zł, bo on traci czas i zrobi to dopiero w czwartek. Ok, w czwartek dzwonię czy udało się - nie nie zdążył pojechać, będzie w piątek. Ok wszystko załatwione był i spisał, w niedziele wieczorem operat będzie do odebrania.
No to jutro składamy wniosek do banku.

buka
07-01-2007, 14:19
Regularne pisanie "pamiętników" nie jest moją mocną stroną, no cóż będą to chyba co tygodniowe sprawozdania.
A więc umowa kredytowa podpisana jeszcze w 2006 r, w ostatni dzień tzn. 29 grudnia, więc załapaliśmy się jeszcze na ulgę odsetkową. Mało brakowało a bylibyśmy nie podpisali jej :-? , bo nam się jeden zapis nie spodobał w umowie. A mianowicie bardzo nam zależało na wcześniejszej spłacie kredytu i chcieliśmy mieć to jasno zapisane w umowie na jakich zasadach i jakie koszty się z tym wiążą. Rozmawiając wcześnie miało to się odbywać na zasadzie aneksu do umowy, który kosztuje 160 zł. OK może być.
Po świętach telefon z BPH-u, że w czwartek 28 możemy przyjść i podpisać umowę. Czytamy, a tam zapis, że wcześniejsza spłata następuje na warunkach określonych w aktualnej tabeli opłat i prowizji :o . Tzn, że jeżeli teraz ten aneks kosztuje 160 zł to wcale nie znaczy, że za 3 lat też będzie tyle, bo może być 3 razy tyle albo jeszcze więcej. Stwierdziliśmy, że musimy się nad tym zastanowić. Wróciliśmy do domu i zaczęliśmy dzwonić do wszystkich znajomych, którzy też brali kredyt ostatnio i jak oni maja to uregulowane. Okazało się , ze w Kredyt Banku jest tak samo w Raiffeisenbanku też, mbank ma jasno zapisane ,że jest to 0zł. W piątek rano dzwonię do BPH-u i próbuje jeszcze negocjować , że podpiszemy, jeżeli znajdzie się w umowie zapis, że jest to 160 zł, albo że ta tabela jest z tego konkretnego dnia. Niestety odmówili :(
Za bardzo nam zależy na korzystaniu z ulgi odsetkowej zawsze to jakieś dodatkowe pieniądze na koniec roku, bo nowa ulga, która ma obowiązywać od 2007 nas nie dotyczy, nie spełniamy warunków.
Podpisaliśmy decydując się na ich warunki, teraz mamy tylko nadzieję, że nie będziemy tego żałować.

buka
14-01-2007, 20:41
Dzisiaj rozmawialiśmy z naszym Panem Budowlańcem - Pan Staszek. Umówiliśmy się na działce, chciał ją obejrzeć. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w naszej uliczce, w której jest dziewięć domów budował trzy z nich :o to dopiero zbieg okoliczności. Więc dowiedzieliśmy się, że grunt tutaj jest "francowaty", bo bardzo płytko jest woda. Mamy jednak nadzieję, że suchy rok zrobił swoje i wody gruntowe jednak się obniżyły.
Po za tym chciałby zacząć już kopać fundamenty, bo na zimę się nie zanosi. No cóż, nie powiedzieliśmy tak nie powiedzieliśmy nie. Na razie złożymy zawiadomienie do nadzoru budownictwa o rozpoczęciu budowy, więc przeciągnie sie to jeszcze o siedem dni. Trochę obawiamy się, że jednak mrozy mogą nadejść a my wylejemy fundamenty i wszystko szlak trafi, bo beton mrozów nie lubi.
Przy okazji Pan Staszek umówił nas z geodetą, za tydzień w sobotę, będzie nam wytyczał budynek za 300 zł:D To chyba nie dużo, bo jak czytam na forum to ceny za taka usługę sięgają nawet 900 zł.

Na jutro zrobiliśmy sobie plan działania:
1. Zadzwonić do KW, czy jest już wpis do hipoteki,
2. Pójść do starostwa załatwić, jakiego inspektora nadzoru, bo jest mi potrzebny do zgłoszenia rozpoczęcia budowy,
3. Kupić tablicę informacyjną.

A na wtorek jesteśmy umówieni z Panem od wodociągów.

buka
15-01-2007, 22:00
No to rozpoczęcie robót budowlanych zgłoszone, możemy zaczynać od wtorku. :D jak będzie pogoda oczywiście.
Inspektor nadzoru wcale nie jest mi potrzebny przy budowie, no i dobrze przynajmniej mniej papierków będzie przy budowaniu.
No i wpis do ksiegi wieczystej już jest, czekamy tylko na powiadomienie.
Gdzie sie kupuje tablicę informacyjną??

buka
20-01-2007, 15:43
Zawrót głowy z tymi cenami. Aż mi trudno uwierzyć, że jeszcze rok temu MAXa można było kupić za 1,60 zł teraz już za 2.80 zł. Jak tak wszystko będzie drożeć to jeszcze nie zmieścimy się w tych 300 000 co pożyczyliśmy od banku. Przerażeni tym, że wszystko drożeje z dnia na dzień, postanowiliśmy przyspieszyć nasze zakupy tak, więc wczoraj dokonaliśmy pierwszych poważnych wydatków na nasz dom, a mianowicie kupiliśmy cegły:
2700 szt MAXa za 2,80 zł
800 szt U za 2,49 zł
1300 szt k-3 za 1,79 zł
gruz ceramiczny 60 m3 za 1980 zł
w sumie za wszystko zapłaciliśmy 13859 zł wszystko z dowozem na miejsce.

W tygodniu jedziemy zaklepać drewno na więźbę dachową 620 zł za kubik, zaimpregnowane z dowozem.

Więc pierwsze koty za płoty :D

buka
20-01-2007, 16:16
Dzisiaj o godzinie 9:30 umówiliśmy się z geodetą na wytyczanie budynku. Przyjechali całą ekipą, razem z naszym wykonawcą (w końcu to on nam go polecił) wyciągnęli cały sprzęt, kołki do wbijania i się zaczęło wielkie mierzenie. Dumnie z mężem przyglądaliśmy się tym pierwszym pracom na naszej działce, a w myślach już widzieliśmy garaż wybudowany, z drugiej strony kuchnie... i trochę nas przerażenie ogarnęło jak zobaczyliśmy jaki ten nasz domek malutki będzie.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że od południowej strony naszej działki mamy źle wbite kołki i to na naszą niekorzyść o pół metra, może to nie dużo, ale przy takiej malutkiej działeczce jak nasza to te pół metra robi dużą różnicę. Szkoda, że nie było sąsiadki w domu, bo od razu byśmy z nią uzgodnili, w którym miejscu będzie ogrodzenie.

W każdym bądź razie dom mamy wytyczony i pierwszy wpis w dzienniku budowy już jest :D

O godzinie 12 było już po wszystkim, kosztowało nas to 300 zł.

buka
20-01-2007, 16:31
A oto Dom pod Jemiołą 3 wersja tekturowa :D

http://images12.fotosik.pl/20/c648d33d9ee5cc68med.jpg

http://images14.fotosik.pl/48/4199d0d10b935044med.jpg

buka
26-01-2007, 16:06
... nic się nie dzieje...... bo zimno i duuużo śniegu :roll: .
i tak ma być do połowy marca, podobno :-? .
A tu już cegły kupione i dom na działce wytyczony, wszystko gotowe ...
Eh, życie, życie.. :wink:

buka
05-02-2007, 21:28
Jesteśmy na etapie wyboru okien. Ktoś nam doradził... chyba nasz architekt, żebyśmy przemyśleli wielkość okien jeszcze przed murowaniem ścian, żeby nie było tak, że okna dopasowujemy to otworów a nie odwrotnie.

Jeżeli chodzi o wielkość okien ja i mój ślubny jesteśmy zgodni. Problem pojawił się przy kolorze. Ja chcę brązowe, bo pasują do jasnej elewacji, a mój mąż chce mieć białe, bo wewnątrz w domu jest jaśniej. Chodziliśmy, oglądaliśmy, ja go przekonywałam do brązowych on mnie do białych.
Wczoraj doszliśmy do konsensusu :D będziemy mieć okna od wewnątrz białe na zewnątrz brązowe :D
Dzisiaj byłam w Oknoplast. Okazało się, że do 15 lutego mają promocję i dają 43 % rabatu !!! Dostałam od nich taką oto ofertę:
2 x 120/150 - 2134 zł
4 x 90/150 - 2764 zł
1 x 90/60 - 402 zł
3 x 150/120 - 3201 zł
1 x 150/150 półokrągłe - 1544 zł
2 x 90/220 - 1804 zł
1 x 180/230 - 2000 zł
razem 14228 - 30% - 5% - 8% + 7 % VAT = 9300 zł + 1100 zł montaż = 10400 zł

Ooo... przy wyliczeniach zauważyłam, że jak się te rabaty odejmuje tak po kolei to przy końcowym wyniku wcale nie jest 43 % tylko 39%... Jutro pójdę i się dowiem czy mogą dodać te procenty i odjąć całe 43 % a nie tak pokolei, bo to jest 600 zł różnicy!!

buka
05-02-2007, 21:57
Acha, jeszcze jedno dzisiaj załatwiliśmy. Odwiedziliśmy sąsiadów, u których budował nasz wykonawca. Chcieliśmy się dowiedzieć, czy są z niego zadowoleni i ogólnie jak się z nim współpracowało ... SZCZERZE NAM ODRADZALI. Podobno mieli bardzo dużo poprawek, okna są w innym miejscu i na inne wymiary i jeszcze inne problemy.
Od razu zadzwoniliśmy do innego wykonawcy i umówiliśmy się z nim w środę pogadać...

buka
10-02-2007, 17:07
Dom pod jemiołą wersja CAD

http://images20.fotosik.pl/23/f1b7cb734ba37bcemed.jpg

buka
10-02-2007, 17:22
Przy rysowaniu naszego domu i przy analizowaniu wielkości okien zastanawiamy się, czy to okienko przy drzwiach wejściowych jest nam potrzebne, czy nie lepiej byłoby drzwi wejściowe przesunąc na środek i zrezygnować z okienka??
Wszystkie sugestie mile widziane :D Byłabym wdzięczna ogromnie :D

buka
13-02-2007, 18:37
Kolejne zakupy za nami :D OKNA
Oprócz oferty w Oknoplaście porównaliśmy jeszcze ceny w firmie Drewex (drogo i niemiło brrr), Apolloplast (tanio, ale tandetnie) i Oknopol (bardzo drogo!).
Zdecydowaliśmy się ostatecznie na Oknoplast, czternaście okien różnej wielkości z zabezpieczeniami antywyważeniowymi i montażem kosztowało nas równiutkie 10.000 zł

buka
04-03-2007, 09:26
Jakiś okropny wirus mnie dopadł :evil: boli mnie gardło, łamie mnie w kościach i w ogóle mi źle ... :(

Przez ostatnie dwa tygodnie dokonaliśmy kolejnych wyborów i zakupów. Wybraliśmy dachówkę. Roben Plus miedziana.

http://images22.fotosik.pl/23/613e3ee386ce451c.jpg

2000 szt po 3.32 zł/szt plus wszystkie dodatki typu dachówka wentylacyjna, gąsiąr, folia i inne kosztowało nas 12 490 zł.

buka
04-03-2007, 09:53
W poniedziałek jesteśmy umówieni z ekipą na kopanie fundamentów :D
Nie zmieniliśmy ekipy, będzie ta, którą nam odradzali sąsiedzi. Mają jedną zaletę, zasadniczą - są tani.
Wiem, co tanie to drogie, ale jeżeli on za wybudowanie całego domu chce 15.000, a inni za tyle wybudują nam same ściany bez fundamentów, no to niestety ta różnica nas przekonała. Zresztą facet wybudował trochę domów, więc się na tym powinien znać. W końcu my też mamy oczy i kierbud też, (chociaż na odległość).
.... szczerze mówiąc jestem pełna obaw, ale mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :roll: .

W piątek Krzysiek kupił stal: 1, 381 tony za 3914,32 plus transport 50 zł. Brakuje jeszcze fi6, którą kupił nam wykonawca, więc rozliczymy się za nią wkrótce.

buka
05-03-2007, 21:19
Postanowiłam zmienić cały post. Pierwsze emocej, te negatywne już mi opadły, więc nie będę używać wulgaryzmów nawet w skrótach.
Szczerze mówiąc myśłałam, że budowanie będzie dużo bardziej przyjemniejsze, a jest to ciągła walka z wykonawcą o to, żeby było tak jak w projekcie. Pierwsza wersja wykonywania fundamentów była taka, że kopiemy dziury potem przyjeżdża grucha leje beton prosto do ziemi i już są gotowe ściany fundamentowe. Niestety okazało się, że po wykopaniu dziur wszystko się obsuwa, a wykonawca nie widział w tym problemu i nadal obstawał przy laniu do ziemi. Kierownik zgodził się tylko na lanie ław fundamentowych w ten sposób, a reszte w szalunkach.
Po drugie fundamenty kopie się do głębokości przemarzania gruntu, czyli ponad 80 cm, u nas w najgłębszym miejscu było 80 cm a w niektórych miejscach niestety mniej.
No i po trzecie to ta nieszczesna gruszka, której wykonawca obciął 2 gałęzie, bo chciał przy tym drzewie zrobić sobie jakieś miejsce do skręcania zbrojenia, mimo, że na działce jest dość miejsca, żeby sobie zorganizować takie miejsce.

Niestety powiedzielismy sobie kilka niemiłych słów, ale myśle , że po zalaniu fundamentów zorganizujemy jakieś piwko, grila troche na luzie sobie porozmawiamy i dalsza współpraca będzie sie lepiej układała.


http://images20.fotosik.pl/104/6706f6a4b4c82280.jpg

http://images22.fotosik.pl/28/a46778e31b347c87.jpg

buka
10-03-2007, 13:52
Po pierwszym tygodniu budowania Krzysiek doszedł do wniosku, że niewyobraża sobie, że mozna budować dom i nie być przy tym.
We wtorek przyjechała grucha ( była umówiona na 11, a przyjechała o 9, bo akurat miała wolną chwilę, więc muusieliśmy się zdecydować albo teraz albo za kilka dni) cała ziemia tak wyschła, że wszystko się zawaliło i całe zbrojenie było w ziemi, Nasza ława to mieszanka betonu z z ziemią.
Nasz wykonawca, żywcem wyjęt z kabaretu, powtarzał "będzie dobrze, będzie Pan zadowolony" :evil:

Facet, który przyjechał gruchą opowiadał, że właśnie lał fundamenty pod dom trzy piętrowy. Weszło tam 6 kubików betonu :o , bo całe fundamenty były wypełnione kamieniami - stwierdził, że buduje na sprzedaż. :o
Nam do ław weszło 14 kubików betonu.

http://images22.fotosik.pl/39/9cfe98b708498e22.jpg

buka
18-03-2007, 12:31
Nasze budowanie trwa dwa tygodnie, a mam wrażenie jakbyśmy budowali już dwa lata.
W poniedziałek stwierdziliśmy, że sami się wykończymy przy tym domu i że potrzebna nam jest pomoc. Więc długo się nie zastanawiając zadzwoniłam po rodziców. 300 km, cały wtorek podróży i na środę mieliśmy już wsparcie.

We wtorek, nasi wykonawcy układali szalunek na ściany fundamentowe, więc było spokojnie. W środę miał być wyrzucony humus i na 11 był już zamówiony gruz do wypełnienia fundamentów - na razie 10 m3. Całe szczęście, że tego juz pilnowali rodzice. W czwartek dalsza część usuwania humusu i kolejne 10 m3 gruzu i ułożenie rur kanalizacyjnych.
Więcej gruzu nie wejdzie, mam zadzwonić w piątek rano do Bonarki i odwołać transport kolejnych 10 m3 gruzu zamówiony na piątek. Na sobotę zamówiona juz grucha z betonem i chyba zakończymy stan zero. No i planujemy, że w sobotę razem z naszymi budowlańcami będziemy wyganiać diabła z domu :wink:
W piątek dzwonię o 7:10, żeby odwołać transport gruzu… za późno, 15 minut temu pojechał. Kurde i co ja teraz z tym gruzem zrobię :evil:

Nasz wykonawca stwierdził , że piach będzie zagęszczać wodą :o podobno nic tak dobrze nie zagęszcza jak woda. My się jednak uparliśmy, że wypożyczymy zagęszczarkę i mieliśmy rację.
Zagęszczarka wielka jak kombajn tak ubiła gruz z piachem, że spokojnie zmieścił się tam ten gruz, co go chciałam odwołać. Całe szczęście, że nie zdążyłam.

O 14 telefon od mamy, że jednak dzisiaj będzie zalewana płyta bo grucha zamówiona :o No to ja telefon do Krzyśka niech się zwalnia z pracy i jedzie zobaczyć jak to wygląda, czy nie za mało piachu i czy wszystko jest tak jak powinno być.
OK w piątek po południu było juz po wszystkim. Stan zero gotowy. Diabła wypędzać będziemy przy innej okazji.

http://images21.fotosik.pl/90/baace2232415c05c.jpg

http://images21.fotosik.pl/90/bb0c13efa5d60330.jpg

buka
09-04-2007, 19:01
A mury rosną, rosną, rosną ....

... w sobotę 30.03

http://images21.fotosik.pl/157/ba55ba59a01eaf5dm.jpg http://images20.fotosik.pl/212/87cff363687b052em.jpg

w poniedziałek 02.04

http://images22.fotosik.pl/91/13050590697afec9m.jpg http://images20.fotosik.pl/212/85d8b0a63eac58f4m.jpg

w środę 04.04

http://images21.fotosik.pl/157/d333617355257d9em.jpg http://images20.fotosik.pl/212/1e833b0a6a82982am.jpg

buka
14-04-2007, 15:01
w środę 11.04

http://images22.fotosik.pl/98/7324e96fdc0a267am.jpg http://images21.fotosik.pl/171/3d47f2b365ff18fbm.jpg


w sobotę 14.04

http://images22.fotosik.pl/98/e3594644aee3561cm.jpg http://images21.fotosik.pl/171/095fa990dc69d125m.jpg

buka
17-04-2007, 20:35
Wczoraj zakończył się kolejny etap naszej budowy - STROP ZOSTAŁ ZALANY :D

Tym razem to ja musiałam wziąć sobie dzień wolnego i dyżurować na działce. Wszystko zaczęło się o godz. 8 rano, bo o tej godzinie umówiliśmy się z kierownikiem budowy. Kilka minut po ósmej przyjechała też nasza ekipa. Kierownik pomierzył, posprawdzał, przywiózł nam też wibrator do betonu, okazało się, że wszystko jest w miarę ok. Betoniarka była zamówiona na godzinę 15.
O godzinie 14 było już wszystko przygotowane do zalewania betonem.
Godz. 15 - trzeba polać wodą deski, bo zaraz przyjedzie beton.
Godz. 15: 30 – gruchy z betonem nie ma.
Godz. 16 - gruchy z betonem jeszcze nie ma, więc telefon do betoniarni - co jest? Zalewają jakieś fundamenty - 30 kubików :evil: .
Godz. 17 - gruchy nadal nie ma, więc znowu telefon do betoniarni - okazało się, że z tych 30 kubików zrobiło się 60. :o
Godz. 18- gruchy nie ma. Telefon do betoniarni- długo jeszcze? - ?????? Trzeba czekać, :evil: :evil:
Godz. 19 - telefon z betoniarni – JADĄ!!.

Wszystko trwało do godziny 20:30, weszło 17,5 kubika.
W końcu po wszystkim. :D
Nasz wykonawca wkurzony, klnie, na czym świat stoi, bo nie dość, że z czterogodzinnym opóźnieniem to jeszcze po ciemku.
Bo jak to stwierdził " w nocy robota jest dla h..ja i kota".

Ale dla nas dzień jeszcze się nie skończył, bo o 21 pojechaliśmy do Dąbrowy Górniczej, czyli od nas to jest ok 80 km, oddać kierownikowi wibrator, więc z powrotem byliśmy o godz. ok 0:30, a dalej pojechaliśmy jeszcze polać wodą beton, więc do domu wróciliśmy na godz 1:00.

A rano trzeba wstać do pracy. Buuu

buka
17-04-2007, 20:50
Dzisiaj był chyba najcieplejszy dzień w tym roku - na nasze nieszczęście, bo wyjątkowo ucieszyłabym się z deszczu.
Ale w związku z tym, że termometry wskazywały 22 stopni, więc beton musieliśmy lać wodą min, co 3 godziny.
Dobrze, że Krzysiek ma blisko firmę, więc bez problemu mógł się urwać i "pielęgnować" nasz beton.

http://images21.fotosik.pl/183/79eaac6a19581151.jpg

buka
28-04-2007, 09:23
W chwili, kiedy dostałam warunki przyłączenia prądu nie przypuszczałam, że będą one powodem kolejnych stresów. Za proroctwo obecnych problemów mogłam uznać "czepialstwo" pani z Urzędu Miasta przy załatwianiu warunków zabudowy, bo był to wówczas jeden z tych niezbędnych papierków. Mówiła wtedy wielce zdziwiona, że ona nie rozumie o co w tym chodzi i czy ja to czytałam i czy rozumiem co oni (czyli ENION) napisali :o . Oczywiście, że nie rozumiałam, bo skąd też miałabym rozumieć jakieś enigmatycznie brzmiące " ... linie kablowe YAKY 4x35 mm2 wprowadzić obustronnie do zestawu ZZP stosując kabel XAKXS4x35mm2 i 1 mufę..."
Uznałam wtedy i wszystkim w koło opowiadałam o urzędniczej niekompetencji, że siedzi taka, dwadzieścia lat czyta codziennie te same papierki i nie rozumie o co chodzi :evil:
Biję się w pierś i zwracam honor tej Pani w urzędzie, która półtora roku temu dała mi oczywisty znak, że nie będę miała łatwo z podłączeniem prądu do domu.

Przekładając na polski moje warunki przyłączenia znaczy, że nie możemy się podłączyć do już istniejącej sieci, bo ma za mało przęseł (czy czegoś tam), lecz należy ją rozbudować.
W grudniu 2006 roku podpisałam umowę przyłączeniową, w której ENION dał sobie rok na rozbudowę sieci.
Więc dzwonię w marcu, czy coś wiadomo na temat mojego prądu, dowiedziałam się, że były dwa przetargi i nie było ofert od wykonawców, kolejny przetarg będzie po świętach. Po świętach były juz dwa kolejne przetargi i nadal nie było chętnych do wykonania tej roboty. W czwartek dzwoniłam i dowiedziała się, że kolejny przetarg będzie 20 maja :-?
Obawiam się, że będę miała już wykończony budynek i nadal dzwoniąc do ENIONU będę się dowiadywała o terminach kolejnych przetargów.
Nie byłby to dla nas taki problem, bo prąd można by sobie podciągnąć (na lewo) od sąsiadki, lecz my w ciągu dwóch lat musimy się rozliczyć z bankiem i przedłożyć odbiór budynku, żeby móc spłacać kredyt.
Cóż będziemy cierpliwie czekać, w końcu ENION ma jeszcze 7 m-cy na wykonanie sieci.

buka
28-04-2007, 10:34
Ta działka to miłość od pierwszego wejrzenia :wink:
Po prawie dwóch latach posiadania jej nadal jesteśmy w niej zakochani.

Nasza Przepyszna Grusza

http://images20.fotosik.pl/275/333c9c85a17b2a00.jpg

Widok z okna

http://images21.fotosik.pl/220/24022c95673aee3c.jpg

buka
15-05-2007, 21:22
Mieliśmy dzikie lokatorki w naszym domu.
Takie sobie gniazdo uwiły.

http://images20.fotosik.pl/349/b17507c557bf8c7f.jpg

http://images21.fotosik.pl/294/f0bffdbf75a39804.jpg

buka
15-05-2007, 21:32
Po prawie miesięcznej przerwie nasze ściany zaczęły pnąć się dalej do góry.

Po prawej stronie okno łazienkowe, a po lewej stronie okno od sypialni.
http://images20.fotosik.pl/349/dc4b5b5a3fbb3f5e.jpg

buka
20-05-2007, 18:02
Pięterko nabiera kształtów :D
http://images21.fotosik.pl/312/091e7749e1568061.jpg

http://images21.fotosik.pl/312/ecfd6efcc15a3dc0.jpg

http://images21.fotosik.pl/312/508286f3e8f31ba0.jpg

A to parter z łazienką w tle.
http://images20.fotosik.pl/367/4c1d763309f0a4a4.jpg

buka
12-06-2007, 19:33
Nasi dekarze chyba nas zwodzą. Umawialiśmy się z nimi na przełom maja i czerwca, potem okazało się, że mają opóźnienie dwutygodniowe, a dzisiaj się dowiedzieliśmy, że przyjdą …. za trzy tygodnie &^%$#@! Szkoda gadać :evil:

Ale może z prądem się sprawa wyjaśni. Po ostatnim przetargu, który odbył się pod koniec maja, i który nadal nic nie rozstrzygnął w kwestii naszego przyłącza, postanowiłam umówić się na rozmowę z głównodowodzącym enionu. Wskórałam tyle, że na drugi dzień oddzwonił do mnie z informacją, że na przetarg, który będzie 20 czerwca, puszczą ofertę samego wpięcia do sieci już bez tej całej rozbudowy, wymiany słupów etc. Troszkę mnie to zdziwiło, bo podobno nie było przęseł, na to żebyśmy mogli się tak bezpośrednio podpiąć i niezbędna jest rozbudowa. Okazało się, że jest inaczej. Na nasze szczęście.

Aha, kupiliśmy już wełnę do ocieplenia poddasza. Wybraliśmy Ursę 15 cm i 5 cm. Zdecydowaliśmy się na ten szybki zakup po tym jak po obdzwonieniu kilku hurtowni i odwiedzeniu kilku marketów budowlanych okazało się, że również wełna jest towarem deficytowym. Pojechaliśmy po nią aż do Sosnowca, bo tam mogliśmy ją kupić jeszcze za 20 zł/m2 a nie za 28 zł.

buka
02-07-2007, 20:43
@#$%^!@#&^% mać, nasi dekarze oświadczyli nam w sobotę, że jednak w ogóle do nas nie przyjdą :evil: . Chamy nawet nie zadzwonili, nie przeprosili, nawet do głowy im nie przyszło, żeby poinformować nas o tym wcześniej :evil: . Przez tych kretynów jesteśmy dwa miesiące w plecy a może i pół roku, bo zanim znajdziemy dekarza, który akurat ma wolny termin i nie zedrze z nas ostatniej złotówki to pewnie będzie październik albo listopad. !@#$$%^^%$@

Mam wrażenie, że mamy w życiu jakąś besse :cry: . Oprócz dekarzy, którzy zachowali się jak ostatnie świnie mamy jeszcze problem z samochodem. Dwa tygodnie temu nasi znajomi brali ślub w Wyszkowie to ok. 400 km od Krakowa. 60 km od Warszawy w szczerym polu samochód nagle staną. Po otworzeniu maski diagnoza była jedna. Pasek rozrządu!!!! Oprócz tego cztery zawory, wałek rozrządu i kilka innych rzeczy. Po dwóch tygodniach pobytu w warsztacie samochodowym miało być wszystko ok. Niestety znajomy, który miał przyjechać naszym samochodem z Warszawy musiał go zostawić gdzieś przy drodze, bo nagle coś w nim strzeliło, poszedł siwy dym i zaczęło śmierdzieć… Więc czeka nas chyba jeszcze jeden nie mały wydatek.

buka
02-08-2007, 18:07
Wszystko potoczyło się pomyślnie. :D
Uprosiliśmy dekarzy, z którymi umawialiśmy się na dach żeby przynajmniej więźbę nam zrobili. Przecież to tylko 3 dni i gotowe. Zyskalibyśmy trochę czasu, żeby znaleźć ekipę, która położy nam dachówkę.
OK. więźbę zrobią. Wprawdzie nie trwało to trzy dni, lecz półtora tygodnia, ale znaleźliśmy przez ten czas ekipę, która dokończy nam dach.

http://images26.fotosik.pl/45/494e80420cfcca17.jpg

http://images23.fotosik.pl/45/b096c782e5eea69e.jpg

buka
02-08-2007, 18:17
Po wykonaniu więźby mury zaczęły piąć się do góry a kominy miały pion. Trwało to cztery dni a na koniec zostało zakropione kilkoma półlitrówkami z naszą ekipą.

http://images30.fotosik.pl/45/f693b4bbd5a6ead2.jpg

http://images26.fotosik.pl/45/2d285a1eaa4bf11a.jpg

http://images27.fotosik.pl/45/f3af0faa673cdf35.jpg

buka
02-08-2007, 18:32
Żeby znaleźć ekipę do dachu obdzwoniliśmy wszystkie numery z panoramy firm, zadzwoniliśmy do naszego majstra od ścian czy nie mógłby nam kogoś polecić oraz ostatnia deska ratunku wujek ze śląska i jego znajomości no i oczywiście murator i grupa krakowska – przy okazji dziękuję wszystkim za odzew i namiary.
Pierwszy dzień poszukiwań nie przyniósł efektów. Wszyscy do końca roku zajęci. Terminy dopiero od marca…. :o
Drugi dzień poszukiwań był już bardziej owocny. Oddzwonił do nas majster z wiadomością, że ma znajomego, który mógłby to zrobić tylko musimy się z nim spotkać i omówić szczegóły. No i druga ekipa, ktoś, kogo wyszukaliśmy w panoramie firm powiedział nam, że on to tylko papę kładzie, ale ma znajomego, który układa dachówki, więc też się umówiliśmy.
Pierwsza ekipa bardzo nam się spodobała a raczej cena, za jaką wykonują dachy, ale termin dopiero pod koniec lipca (jeżeli pogoda dopisze i nie będzie padał deszcz) więc z bólem serca podziękowaliśmy im. Za to druga ekipa mogła by już wejść 16 lipca. Nie są może najtańsi, ale przynajmniej inne terminy nam nie uciekną, bo na 3 sierpnia jesteśmy umówieni na wstawianie okien.

http://images25.fotosik.pl/45/f4e76d700b91afb1.jpg

http://images30.fotosik.pl/45/142eaff968fb48cc.jpg

buka
05-08-2007, 09:59
Środa minęła pod znakiem okien. Wstępnie byliśmy umówieni na 3 sierpnia, ale w poniedziałek odebraliśmy telefon, czy mogliby to zrobić w środę.
Oczywiście nie mogłoby się to odbyć bez problemów. W środę rano przyjeżdża ekipa żeby zamontować okna, a tu niespodzianka, nie ma prądu i go nie będzie do 15-tej – zakład energetyczny modernizuje sieć.
Jeżeli dzisiaj nie zamontują nam okien to następny wolny termin…. za miesiąc.
Co zrobić???

Kokotów! Wypożyczalnia sprzętu budowlanego! Już tam wypożyczaliśmy zagęszczarkę. Telefon czy mają agregaty? Mają. No to w samochód, po agregat potem na stację benzynową po olej i okna można montować.
A oto efekt:

http://images28.fotosik.pl/47/8f0f53f80b96495d.jpg

http://images30.fotosik.pl/48/cdd4cd688bbd0c6d.jpg

http://images24.fotosik.pl/48/db007a81625abdc3.jpg

buka
11-08-2007, 21:02
Dzisiaj zakończył się kolejny etap naszej budowy. Panowie elektrycy wyposażyli nasz dom w instalację elektryczną. Była to na razie pierwsza ekipa, która pozostawiła po sobie jak najlepsze wrażenie. Szybko, bez większych poprawek i uwag no pozostawili po sobie porządek. A oto efekt końcowy w kuchni:

http://images24.fotosik.pl/55/4b6d37609c792df9.jpg