Zobacz pełną wersję : Błędy ortograficzne
Wiem, że zaraz mnie uziemicie, ale litości, uważajcie na błędy ortograficzne. Piszę tu pierwszy raz, choć czytam na bieżąco i coraz częściej doznaję wyłamania oczu. Niektórzy tworzą takie graficzne dziwolągi, że trzeba włączyć głośną sylabizację, żeby zrozumieć sens.
chmmm, no trudno, nikt nie jest doskonały....
ważne coby się zrozumieć.
reszta jest niczym.
pzdr
oorbus
Podpisuję się pod moim przedmówcą, a anonima uziemiam. :grin:
lechu5
Podpisuję się pod moim przedmówcą, a anonima uziemiam. :grin:
lechu5
Ja też nie lubię błędów, ale wszyscy są tu dorośli i nikt dorosły nie lubi, żeby go pouczać. Czy chciałbyś słyszeć: nie dłub w nosie, nie garb się, nie siorb! Zwłaszcza, gdy siedzisz sobie spokojnie przed ulubionym forum i popijasz to co lubisz. Był czas na nauki, a teraz już czasem w pośpiechu ludzie piszą jak się im wydaje. Często treść jest mądrzejsza niż zgrabne ortograficzne wypowiedzi. A wiesz jak trudno dyslektykowi jest czytać? Jak bezsensowne dla dysortografika są zasady naszej ojczystej pisowni? Takich osób wcale ne jest mało. Wyciągaj samą treść. Powodzenia!
Tomasz B
11-05-2003, 16:48
Nie można być pięknym, młodym i bogatym.
Uważam ,że błędy ortograficzne na forum są dopuszczalne,ale starać się żeby ich nie było należy.
Jedni je robią inni nie i nie jest to związane z tym ,że jedni są mądrzejsi czy czytają więcej książek-taka jest "uroda" ludzi .
Za naganne zaś uważam (czemu też kiedyś dałem dowód w jednej "szermierce" słownej na forum) ,gdy ktoś zaczyna przedstawienie swojej osoby od tego jakich to nie brał stypendiów itp ,a potem w tekście "byk na byku".
HEJ!
Krystian
11-05-2003, 18:11
...a jak już się strzeli byka, to zawsze jest wyjście awaryjne pt.:,,EDYTUJ" :lol:
Pozdrawiam!
A jeżeli MATKA NATURA obdażyła mnie przypadłością dowolnego używania rz i ż, u i ó, i tym podobnych dziwolągów i mimo że się tego wstydzę to tego już nie zmienię to mam milczeć. Większym nietektem uważam pouczanie innych bez przedstawienia się.
Pozdrowienia mam nadzieję że bez błędów ppp.j
A jeżeli MATKA NATURA obdażyła mnie przypadłością dowolnego używania rz i ż, u i ó, i tym podobnych dziwolągów i mimo że się tego wstydzę to tego już nie zmienię to mam milczeć. Większym nietektem uważam pouczanie innych bez przedstawienia się.
Pozdrowienia mam nadzieję że bez błędów ppp.j
Ppp.j, oczywiście, że nie masz milczeć. O swojej przypadłości możesz powiedzieć lub nie, moim zdaniem nie ma czego się wstydzić, niech inni się wstydzą, jeśli nie zrozumieją. Natomiast nie mogę pogodzić się z lekceważeniem języka polskiego przez ludzi, których ten problem nie dotyczy. Osobiście mam przy klawiaturze gruby słownik ortograficzny i często z niego korzystam.
W dużej mierze błędy ortograficzne na forum to zaszłości
internetu.Paradoksalnie, ale służyły ( i służą nadal) lepszej komunikacji między internautami.Jeśli bowiem taki internauta
ze świata nie ma zainstalowanej polskiej klawiatury, to zamiast polskich znaków diakrytycznych otrzymuje niezrozumiale krzaczki.
Piszący bez "ogonków" bedzie zrozumiany przez kazdą osobe znającą
język polski, znajdującą się gdziekolwiek bądź w świecie.
Taki sposób pisania to standart w usenecie i sporo internautów
przenosi te nawyki na inne fora.
shatterhand
11-05-2003, 23:19
No wiadomo-byłoby idealnie ale niech tam lepiej konstrukcja stoi i nie stawarza zagrożenia bo jak ktoś "zbóduje" na kiepskich fundamentach to język polski nie pomoze !!!Piekny zawód ale wymagający!!!:smile:
Po prostu starajmy się pisać poprawnie, ale nie róbmy z tego jakiegoś wielkiego halo. Język ma przede wszystkim spełniać funkcję komunikacyjną, tzn. ja piszę co mam na myśli a ktoś kto czyta wie o co mi chodziło. Reszta to tylko formalizmy wynikające z naszej pięknej tradycji... :wink:
Zgadzam sie z Qgiel. Skrocone slowa i brak polskich liter to wymóg internetu. Teraz juz to sie zmienia ale i tak internauci dla zaoszczedzenia miejsca i czasu uzywaja skrótów i dziwnych okreslen.
A forum to nie encyklopedia Miodka i najwazniejsza jest tresc a nie jakim jezykiem jest pisana. A wiec panowie esteci proponuje przejsc na jakies forum o polonistyce jak chcecie ogladac piekna pisownie a nie czytac ciekawe i pomocne wiadomomosci pochodzacych niekiedy od doswiadczonych forumowiczów.
Ja na przyklad nie mam teraz polskich liter i jak wyglada moja wiadomosc???
Ale trudno sie mówi. Mam w ogóle nie pisac bo kogos urazi niepolskosc tekstu??
inwestor
12-05-2003, 10:32
Sądzę, że wypowiedzi na forum należy traktować jak język mówiony a nie pisany. W mowie potocznej jak ktoś powie "bódowa" a nie budowa to przecież nikt uwagi nie zwraca :grin:. Osobiście nie jestem "orłem" ortografi ale może czasem dobrze by było przed wysłaniem wiadomości przenieść jej treść np. do "Worda" i sprawdzić błędy.
Na marginesie podzielę się pewnym zdarzeniem które miło miejsce ok. 2 lata temu, otóż w korespondencji służbowej podpisanej przez osobę z wyższym wykształceniem znalazł się błąd który jest chyba swoistym rekordem świata w ortografii słowo "że" zostało napisane "rze". Ciekawe czy ktoś potrafi przebić taki błąd.
Pozdrawiam
Już niedługo w zjednoczonej Europie zobaczymy "Kli widzieć jego krowa w pole sasiada to byk dobre".
PT Inwestor co powiesz na " ruh hożuf"
dobrzykowice
12-05-2003, 10:57
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: dobrzykowice dnia 2003-05-12 11:03 ]</font>
dobrzykowice
12-05-2003, 10:58
nie no nie WIERZĘ !!!!! Tyle wypowiedzi i wszystkie tylko po to aby znależć usprawiedliwienie dla pisania byków w stylu ksiąrzka ? Ludzie opamietajcie sie. Nikt nie wymaga tutaj jakichś stylistycznej ekwilibrystyki a jedynie podstaw naszego języka. Czy jak z kimś rozmawiacie to stusujecie czasowniki w bezokolicznikach ? Przecież to tak naprawdę mozna nazwać tylko w jeden sposób - brak szacunku dla osób które to będą czytaly. Ktoś wyżej pisze, że to jest zaszlość z czasów kiedy istnial problem polskich liter - BZDURA. Tu nie chodzi o blędy typu wlaśnie BLAD, ja sam piszę L bo mam maly problem z klawiaturą. Tutaj chodzi tylko i wylącznie o ortograficzne byki a nie o stylistykę, interpunkcję itd. Nikt z nas nie jest Slowackim czy Mickiewiczem ale ortografię z czystej przyzwoitości powinien znać każdy, a jak ma z tym proble to niech kupi sobie slownik albo wpisje tekst najpierw do Worda....
WORD moja wyrocznia jest i basta.
Moja rozumiec dobrzykowice i moja sie troche zgadzac a troche nie.
Rzeczywiscie ortografy sa niezbyt ladne jak sie na to patrzy ale znowu nie wymagaj abym sprawdzal przy pisaniu kilka slów których przyjmijmy pisowni nie znam. Zajelo by to mi troszku za duzo czasu a ja ciezko pracuje i nie mam czasu na glupoty.
Taki dziwny watek a tak fajnie sie kreci he he he
tak sobie czytam te wasze wypowiedzi i tez dodam od siebie trzy grosze ...
Forum to nie sprawdzian z polaka ani pisemna matura... ważniejsza jest treść postów niż błędy ortograficzne ...czy np ważne jest czy Wasi wykonawacy skonczyli studia i mają dyplomy - nie ważne jest to by praca była wykonana poprawnie. Nieraz spiesząc sie nie zraca sie uwagi na błedy, przepalcowanie itd
P.S. Troche z innej beczki ... kiedyś w PC miałem hasełko "rzaba" - tak przez rz by bylo trudniej rozpracowac ... no i po kilku miesiącach wklepywania dzien w dzien żaba przez RZ któregoś dnia rysowałem sobie z dzieciakami i kazały mi podpisac żaba pod rysuneczkiem zaby no i napisałem przez RZ ... zona miała z tego niezły ubaw ...
Pozdrawiam
MAREK
inwestor
12-05-2003, 11:22
Dobrzykowice
Czemu uważasz, że błędy ortograficzne to jest brak szacunku do osób, które będą czytały wypowiedź ?
Błędy to raczej wizytówka autora wypowiedzi a ściślej jego stosunku do zasad pisowni.
Pozdrawiam
Jabko
Bardzo podoba mi się Twój nick. Czy to nie jest aby protest przeciwko sztywnym zasadom pisowni ???
Jeśli tak to "japko" byłoby chyba lepsze. :grin:
Pozdrawiam
inwestor
12-05-2003, 11:31
Sorry ten anonim powyżej to byłem ja.
Inwestor jestem z Tabą, tylko zauważ że jak cztasz opinię że labda to, to i tamto, że "ka" to powinno być takie jak to podano w itp. fachowe zwroty i nazwy czyli zakładam że fachowiec to pisze, trochę mnie przynajmniej przy czytaniu "peszy" nagła żeka błenduw i lekko spada w moich oczach "fachowość" tej wypowiedzi niewiem jak Ciebie ale wydaje mi się że chyba wielu z nas prowokuje to do odpowiedzi na poruszany temat i to jest jeden ze sposobów życia tego Forum. Życie jest piękne.Pzdr.PWM
dobrzykowice
12-05-2003, 12:06
jabko, a ja leżę na plaży ? Nie sądzę abyś przy każdym wyrazie musial zaglądać do slownika, stosunkowo rzadko nie jestem pewien pisowni pisowni i w tych rzadkich przypadkach można zerkąc do slownika - następnym razem będziesz juz wiedzial :grin:. Swoją drogą ortografy nie uważam za glupoty....
ciekawe pirat jakbyś mial napisać list milosny do Twojej ukochanej, czy też byś to zlal i powiedzial, że treść jest ważniejsza od formy. jeszcze raz powtarzam, że nie chodzi mi o przepalcowania jak np. w Twoim wyrazie "zraca" ale o ordynarne blędy ortograficzne
Inwestor - napisz swoje CV z blędami i roześlij do potencjalnych pracodawców, pewnie wiesz jaka będzie reakcja po przeczytaniu takiego listu ?
inwestor
Mój nick pochodzi z zamierzchlych czasów, Zostal wymyslony jakies 5 lat temu przy zakladaniu bodajrze skrzynki pocztowej. I o dziwo w tamtych czasach gdy z sieci w polsce korzystalo moze 129 osób jakis gosc korzystal juz z nicka "japko" Wiec mój nick zostal namaszczony jak JABKO i od tamtej pory wystepuje z nim we wszystkich adresach, forach, kawiarenkach itp.
Moim zdaniem, gramatyczne wysławianie się oraz stosowanie zasad ortografii w piśmie jest przejawem kultury wypowiedzi. Oczywiście, w ferworze dyskusji mnie także zdarzało się popełnić jakiś błąd w swoich postach. Bardzo się tego wstydziłem i jeśli tylko mogłem to poprzez edycję poprawiałem swoja wypowiedź.
Co do kwestii braku polskich znaków w klawiaturze - no cóż, siła wyższa, ale nie znajduję wytłumaczenia dla niechlujstwa językowego wielu wypowiedzi z założenia lekceważących obecność w naszym języku liter "ó" "rz" "ż" itd.
Pozdrawiam
dobrzykowice
12-05-2003, 12:20
uff myślalem, że jestem ostatnim Mohikaninem :grin:
On 2003-05-12 12:09, jabko wrote:
... bodajrze ...
nomen omen jest to wątek o ortografii, BODAJŻE - to jest prawidłowa pisownia.
taka dyskusja już się tu kiedyś odbyła:
http://forum.murator.com.pl/viewtopic.php?topic=5263&forum=46&100
dobrzykowice
List do dziewczyny (co prawda za starym na to juz) albo pisanie CV czy Cover Letter to chyba nie to samo co forum muratora. Nie uwazasz?
Na forum piszemy przewaznie z pracy w jakiejs tam wolnej chwili, nie przygotowujac wiadomosci wczesniej przez kilka godzin i nie czytamy tego piec razy z rzedu.
Po prostu ktos wyraza swoja opinie, czy tez opisuje jak bylo w jego przypadku z konkretna sprawa.
Inaczej na forum byloby od poczatku jego powstania moze z 10 wypowiedzi. Wtedy rzeczywiscie forum byloby niezwykle przydatne.
co wiecej!!
powiem wam, że każdy forumowicz tego forum, zasiadając przed klawiszami powinien miec pod ręką ( oprócz słownika j. polskiego P.W.N.):
1. egzemplarz jednostki miar S.I.
2. tablice matematyczne i fizyczne
3. rysunek techniczny Dobrzańskiego ( opcjonalnie, gdyby pytanie dotyczyło schematów np. instalacji c.o.)
4. poradnik budowlany ( nie wiem czy taki istnieje- mam poradnik mechanika)
no, to chyba fszystko.
do przeglądania mapy forumowiczuf przydałby się atlas polski.
Ludzie!!!!!
spox!!
nie dajcie się zwariować! ( ten apel był już wielokrotnie powtarzany w związku z rooznymi tematami)
pzdr
oorbus
dobrzykowice
12-05-2003, 13:50
powtarzam jeszcze raz, nie chodzi mi cyzelowane, kwieciste i poprawne stylistycznie wypowiedzi a jedynie o minimum wysilku w unikaniu potworków typu rzycie, pokuj, dah i tym podobnych, czy to tak wiele ?
bardzo popularny jest też steropian :smile:
a miało być stereopian ( to takie pianino dla dwooch graczy)
:grin:, ;D
inwestor
12-05-2003, 15:47
On 2003-05-12 12:06, dobrzykowice wrote:
......
Inwestor - napisz swoje CV z blędami i roześlij do potencjalnych pracodawców, pewnie wiesz jaka będzie reakcja po przeczytaniu takiego listu ?
Chyba się nie zrozumieliśmy ?
Przecież CV z błędami nie obrazisz potencjalnego pracodawcy. Może on jednak sobie pomyśleć, że nie potrzebuje "analfabety" - jeśli sam zna ortografię :grin:. Nie sądzę aby takie CV z błedzmi odebrał jako brak szacunku
Nie jestem zwolennikiem "wyrzucania" ortografi do "kosza". Myślę sobie tylko, że w pewnych sytuacjach można sobie "nieco" odpuścić te sztywne zasady. No właśnie ile to jest to "nieco" ?
Cały ten wątek jest w moim odczuciu dyskusją na temat pytania - Gdzie jest granica "przyzwoitości" ?
Pozdrawiam
Gdyby nie forum, nie wiedziałabym, że można sadzić takie byki.Analfabetyzm skrajny!
hmm...i tak sobie stwarzamy problemy:smile:
oorbus Stereopian uhe he he he
Dobre, doprawdy dobre. Powiedziałbym wręcz, że bardzo dobre.
Dobrzykowice jak mogłeś tak napisać "rzycie, pokuj, dah".
Oj nieładnie, nieładnie. Dajesz zły przykład innym
On 2003-05-12 10:58, dobrzykowice wrote:
Nikt nie wymaga tutaj jakichś stylistycznej ekwilibrystyki a jedynie podstaw naszego języka.Tu nie chodzi o blędy typu wlaśnie BLAD, ja sam piszę L bo mam maly problem z klawiaturą. Tutaj chodzi tylko i wylącznie o ortograficzne byki a nie o stylistykę, interpunkcję itd.
On 2003-05-11 01:30, Anonymous wrote:
Niektórzy tworzą takie graficzne dziwolągi, że trzeba włączyć głośną sylabizację, żeby zrozumieć sens.
Właśnie. Tu nie chodzi o literówki czy pisanie bez ogonków, tylko o te właśnie "dziwolągi graficzne " . Na pociechę powiem, że to domena wszystkich forów - niechlujne pisanie stało sie prawie normą.
Proponuję aby dysortograficy przedstawili odpowiednie zaświadczenia o tejże przypadłości w specjalnie przeznaczonym do tego wątku.Mam w rodzinie dyslektyka i wiem jakie to jest dla nich trudne jak ludzie zwracają uwagę na ich błędy.
A tak powaznie to nie popisał się autor tegoż wątku znajomością zasad savoire-vivre.
dysortograficy aby było zadość ortografii :smile:
inwestor
13-05-2003, 09:21
Czy to nie jest tak, że język cały czas ewoluuje? To ludzie którzy się posługują określonym językiem kształtują jego zasady . Może nadszedł czas odrzucania reguł ortografii skoro większość nie jest zainteresowana jej stosowaniem. Myślę, że z językiem jest tak jak ze strojem. Jeszcze 15...20 lat temu niedopuszczalne było pójście do opery w rozciągniętym swetrze i wytartych dżinsach i do tego jeszcze konsumowanie na widowni kanapek, pop-cornu i picie napojów bezpośrednio z butelki tzw. "z gwinta". Obecnie takie obrazki są już standardem. Czy to jest naganne ??? .
Jak popatrzymy na język używany na budowach to okaże się, że na tym forum są sami "poloniści". Jak popatrzymy na język literacki to okaże się, że na forum są sami "budowlańcy". Czy z tymi zjawiskami należy walczyć ???
Pozdrawiam
dobrzykowice
13-05-2003, 09:36
On 2003-05-13 09:21, inwestor wrote:
Czy to nie jest tak, że język cały czas ewoluuje? To ludzie którzy się posługują określonym językiem kształtują jego zasady .
DOB - to prawda ale nie myl pojęć, ewoluowanie języka nie jest jednoznaczne z jego zaśmiecaniem
Może nadszedł czas odrzucania reguł ortografii skoro większość nie jest zainteresowana jej stosowaniem.
DOB - ??? a przed chwilą pisaleś, że nie zamierzasz wyrzucić ortografi do kosza, zdecyduj się
Myślę, że z językiem jest tak jak ze strojem. Jeszcze 15...20 lat temu niedopuszczalne było pójście do opery w rozciągniętym swetrze i wytartych dżinsach i do tego jeszcze konsumowanie na widowni kanapek, pop-cornu i picie napojów bezpośrednio z butelki tzw. "z gwinta". Obecnie takie obrazki są już standardem. Czy to jest naganne ??? .
DOB - wiesz co inwestor ? ręce opadają, jezeli tego typu ewolucje
w strojach i zachowaniach ludzkich ci odpowiadają to mam tylko nadzieję, że jesteś w mniejszości......
Jak popatrzymy na język używany na budowach to okaże się, że na tym forum są sami "poloniści". Jak popatrzymy na język literacki to okaże się, że na forum są sami "budowlańcy". Czy z tymi zjawiskami należy walczyć ???
DOB - wedlug mnie należy przynajmniej próbować zblizyc sie do literackiego. Zawsze mnie uczono abym równal do góry a nie w dól.
Pozdrawiam
DOB - też pozdrawiam
Iwestor. A co dalej, może nie myć nóg, zębów, nie używać dezodorantów bo też to się spotyka i nie tak znowu rzadko.
Chyba nie o to Ci chodzi. Moim zdaniem trzeba zachować minimum "przyzwoitości" również w ortografi aby nie "drażnić" innych, to znaczy nie "innych" inaczej bo oni zawsze są rozdrażnieni obojetnie gdzie się znajdują i co sie do nich mówi ale to pomińmy, zgoda?
Jeśli tak drażnią Ciebie te ort.błędy to uczestnicz w rozmowach na forach literackich gdzie erudycja i elokwencja słowa jest nader ceniona......
Agnes przyciaga mnie jak magnes.
"Kto mówi językiem niezrozumiałym dla nikogo poza nim, nie mówi w ogóle. Mówić, to mówić do kogoś". Hans Georg Gadamer
To samo chyba z pisaniem nie.
Jak by nie patrze najwazniejsza jest tresc i tylko tresc a nie forma. I jak pisze Magnes ... yyy...to znaczy Agnes jak sie wam nie podoba to po co to w ogóle czytacie i odpowiadacie na wiadomosci? Przebywajcie sobie na forum polonistów gdzie bdziecie sie karcic za kazda pomylke.
On 2003-05-13 11:17, jabko wrote:
jak sie wam nie podoba to po co to w ogóle czytacie i odpowiadacie na wiadomosci?
Forumowe żółtodzioby! Trochę więcej szacunku i pokory!
Forum to rozrywka , wymiana doświadczeń a nie dyktando ....
:wink:
Anonim a Ty co, jesteś z elity forum? :smile:
Skromny tylko forumowicz lechu5
<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: lechu5 dnia 2003-05-13 11:31 ]</font>
On 2003-05-13 11:27, lechu5 wrote:
Anonim a Ty co, jesteś z elity forum?
zdecydowanie tak, a w oprównaniu z Tobą to również z elity intelektualnej
On 2003-05-11 01:30, Anonymous wrote:
Wiem, że zaraz mnie uziemicie, ale litości, uważajcie na błędy ortograficzne. Piszę tu pierwszy raz, choć czytam na bieżąco i coraz częściej doznaję wyłamania oczu. Niektórzy tworzą takie graficzne dziwolągi, że trzeba włączyć głośną sylabizację, żeby zrozumieć sens.
1111
inwestor
13-05-2003, 11:37
Dobrzykowice
Znowu się nie zrozumieliśmy. Zwróć uwagę na to, że moja ostatnia wypowiedź nie jest pisana zdaniami twierdzącymi tylko w formie pytań. Nie jest ona sprzeczna z moimi poprzednimi wypowiedziami.
Była to poprostu moja refleksja nad zjawiskami, które występują w życiu lecz bez ich oceniania. Takie rzeczy zaczynają się dziać coraz częściej i nic na to nie poradzimy. Podobnie jak Ty nie popieram tego typu zachowań, ale z drugiej strony walka do upadłego o odpowiedni strój tam gdzie to wypada i czystość języka polskiego to chyba walka z wiatrakami. Sądzę, że może się tak zdarzyć, że za kilka, kilkanaście lat osoby z takimi poglądami jak nasze znajdą się w mniejszości. Wówczas za te ileś tam lat jak zwrócisz uwagę osobie, która siedzi obok Ciebie na widowni w operze i konsumuje kanapkę to narazisz się na śmieszność. Już obecnie w kinach (tych zachodnich multi) oparcia foteli posiadają uchwyty na kubki z napojami a konsumpcja prażonej kukurydzy podczas seansu to sprawa oczywista. W takiej sytuacji spróbuj zwróć uwagę sąsiadowi na widowni aby przestał mlaskać lub siorbać. Czy z tego powodu przestaniesz chodzić do kina na interesujące Cię filmy ?. Jeśli chodzi o nasz język to popatrz na ławki w parkach gdzie nasza młodzież, w równym stopniu dziewczęta jak i chłopcy piją piwo "z gwinta" z butelek lub z "obsmarkanych" puszek. Przysłuchaj się jakim językiem mówią i ile jest w ich dialogach słów poza k..., p..., ch... itd. - to jest właśnie nadchodząca kultura naszego języka. Obecnie przechodzimy bardzo gwałtownie ze społeczeństwa "ideologicznego" do społeczeństwa "konsumpcyjnego". Jeśli jakieś wartości nie dadzą się skomercjalizować to prędzej czy później skazane będą na "wymarcie". Osoby z poglądami poza komercyjnymi, które będą cenić inne wartości niż pieniądz, będą tworzyły enklawy "snobów", "odmieńców" itp.
Chyba nieco przefilozofowałem, ale wydaje mi się, że problem jest nieco głębszy.
Pozdrawiam
Ooo anonimowy ??? Z elity i to intelektualnej ??? no no no?
Jaki geniusz sie znalazl. Szkoda tylko ze si nie zalogowal.
hmmm...ale jak slysze ze Lepper tez sie uwaza za elite i geniusza gospodarczego to anonima zaczynam rozumiec. Rozumiec oczywiscie inaczej.
Anonim
Hm..
tnz. że ja nie jestem z elity intelektualnej :smile:
lechu5
Intelekt to niestety cecha nabyta lechu. Nie da się go kupić ani nauczyć. A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka.
shatterhand
13-05-2003, 11:46
Wiadomo ze byłoby idelanie! Ale jest to :
1.forum inżyniersko-techniczne przede wszystkim a nie popisy erudycyjne związane z ojczystym językiem !
2.lepiej niech np ocieplenie bedzie założone z dobrej strony niż założone niepoprawnie z nienaganną polszczyzną!
3.zawsze mozna się douczyć i dzielmy sie tu rzetelną wiedzą budowlaną a jak ktoś chce to i moze sie podszkolić w ortografi!
Pozdrawiam!:smile:
...i tak wygląda prawie całe forum. Kłótnie, kłótnie ..... wstyd.
Nie lepiej po prostu pisać bez błędów. Szacunek do języka mówionego i pisanego to także szacunek dla samego siebie.
Joanna
On 2003-05-11 01:30, Anonymous wrote:
Wiem, że zaraz mnie uziemicie, ale litości, uważajcie na błędy ortograficzne. Piszę tu pierwszy raz, choć czytam na bieżąco i coraz częściej doznaję wyłamania oczu. Niektórzy tworzą takie graficzne dziwolągi, że trzeba włączyć głośną sylabizację, żeby zrozumieć sens.
Wydaje mi sie, ze ta dyskusja jest zbedna. Ci, ktorzy pisza "ktury" na forum to jest ta sama kategoria ludzi co rzemieslnicy-partacze na budowach, dla ktorych wykonanie czegos poprawnie przerasta ich mozliwosci. Nie zrobia nic aby bylo lepiej, beda partaczyc dalej i krytykowac innych.
Przepraszam za brak ogonkow, nie mam mozliwosci ich pisania. Slowo "ktory" sprawdzilem w slowniku ortograficznym, ktory lezy zawsze obok klawiatury.
Pozdrowienia Anonim Karol N.
Intelekt to cecha? Fajny temat do dyskusji:"czym jest intelekt ?"
Jako pierwsza-wg mnie to nie jest cecha ale tak jakby umiejetności umysłowe ,zdolnośc do abstrakcyjnego myślenia.....iscie filozoficzny temat na długie letnie wieczory w pięknych,pachnących ogrodach..........
On 2003-05-13 11:46, Anonymous wrote:
Intelekt to niestety cecha nabyta lechu. Nie da się go kupić ani nauczyć. A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka.
"A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka" he he he ale się ubawiłem, skromnością to Ty "intelektualny" anominie nie grzeszysz.
lechu5
Ojojoj ale się narobiło. Szanowni Państwo powściągnijcie nerwy. Nie o to chodzi w forum muratora, aby sobie wymyślać. Język polski ma pewne trudne do opanowania zasady a nikt chyba nie sieje byków celowo. Uśmiechu i miłego dnia.
Dzielmy się wiedzą-swoją, doświadczeniem-swoim, dzielmy się bez emocji, zbędnych komentarzy, wprowadzajmy w wypowiedziach wiecej spokoju a niepokoju u "młodych forumowiczów" do, których mam zaszczyt się zaliczyć, aby w "trudnym" okresie zycia jakim jest niewątpliwie budowa włsnego domu zawsze miło wsponinać to Forum i chętnie do niego wracać. Czego sobie i Wam życzę, qrcze ale mi to wyszło i chyba juz poleciało za szybko?!
On 2003-05-13 11:59, lechu5 wrote:
"A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka" he he he ale się ubawiłem
no właśnie, żyjemy w kraju rozbawionych prostych ludzi, nieświadomych własnych braków (intelektu, kultury osobistej, gustu, itd...)
Tak sobie czytam i czytam te wypowiedzi o polszczyźnie i przypomniał mi sie kawał...
Mamusia z małym dzieckiem idzie na spacer przechodzi koło budowy a tam robotnik z dachu krzyczy do drugiego na dole:
- eeee !!!!
- cooooo ?
- kurw.....a wiadro !!!
Mamusia oburzona ze jej dzidzia to słyszała mówi do nich:
- panowie przepraszam a mozna by było ciut ładnie mówić ?
- a pewnie ze mozna
odchodzi i za moment słyszy :
- eeeeeee !!!
- coooo???
- kurw....a WIADERKO !!!!
Już się uspokoiłem i ogarnęłą mnie błogość :smile: :smile: :smile:
lechu5
On 2003-05-13 12:05, Anonymous wrote:
On 2003-05-13 11:59, lechu5 wrote:
"A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka" he he he ale się ubawiłem
no właśnie, żyjemy w kraju rozbawionych prostych ludzi, nieświadomych własnych braków (intelektu, kultury osobistej, gustu, itd...)
..oraz w gronie intelektualnych inaczej
Intelekt, w filozofii starożytnej i średniowiecznej oznaczał właściwą tylko człowiekowi "czystą", aktywną siłę świadomości, różniącą się od biernych zmysłowych władz poznawczych.
Od XIX w. w filozofii i psychologii oznacza najczęściej ogół zdolności umysłowych człowieka.
Zwiadomosc-zdolność do zdawania sobie sprawy z własnego zachowania.
O anonimie ty[ mym GURU pisz do mnie jeszcze to moze jak lecha5 ogarnie mnie w koncu blogosc i spokuj.
'spokój' a nie 'spokuj'. spałeś na polskim? :smile:
On 2003-05-13 12:05, Anonymous wrote:
On 2003-05-13 11:59, lechu5 wrote:
"A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka" he he he ale się ubawiłem
no właśnie, żyjemy w kraju rozbawionych prostych ludzi, nieświadomych własnych braków (intelektu, kultury osobistej, gustu, itd...)
..oraz w gronie intelektualnych inaczej nie świadomych ... :smile:
On 2003-05-13 12:05, Anonymous wrote:
On 2003-05-13 11:59, lechu5 wrote:
"A jego znikoma ilość zawsze wyjdzie z człowieka" he he he ale się ubawiłem
no właśnie, żyjemy w kraju rozbawionych prostych ludzi, nieświadomych własnych braków (intelektu, kultury osobistej, gustu, itd...)
..oraz w gronie intelektualnych inaczej ... :smile:
jabko
zrób coś z tym anonimem bo mnie błogość i spokój opuszczają.
lechu5
Po pierwsze. Ten temat winien być moim zdaniem przeniesiony do tematu Psycholog dyżurny :grin: , gdyż pilnej pomocy psychologicznej wymaga część (zwłaszcza anonimowych) zacietrzewionych, biorących w jałowej dyskusji uczestników.
A po kolejne .... . Taka moja refleksja, niekoniecznie przesadzona ... . Zaiste, ciekawy to widok jak ktoś pozuje do zdjęcia przed swoją willą opierając łokieć o np. BMW a z butów słoma wygląda ......
Ten brak kultury jęzka to właśnie ta słoma .
lechu5 dobra wiadomość u nas już nie pada!
Z jednej strony anonima rozumiem,też mnie drażni ciemnota jakiejś tam części polskiego społeczeństwa ,brak słownej ogłady ,błedy gramatyczne np; "poszłem" czy "tatowi" ale taka jakośc słownictwa wynoszona jest z domu rodzinnego.Błędy ort. pisane to co innego ,jak pisałam wczesniej mam w domu dysortografika i wiem jak ciężko takim ludziom,i tego anonim nie wziął po uwagę sam wykazując się ciemnotą i brakiem kultury,nietolerancją-tak typową dla Polaków.
SPOKÓJ - no tak. (spokuj - taki afront i to w dodatku w tym watku) Chyba tego nie przezyje.
Lechu5 moge mu co najwyzej spasc na glowe z drzewa. Moze wtedy sie ocknie ten anonim niczym ....(no ten naukowiec - kto to byl panie anonimie??Ja nie smiem sie wymadrzac przy takiej elicie intelektualnej jak anonim
Anomin
Eeeee tam dla kogo dobra to dobra, u mnie na południu właśnie pada jak z konewki :sad: a do końca miały być wylane ławy - chyba tylko wirtualnie tu na forum.
lechu5
On 2003-05-13 09:21, inwestor wrote:
Jeszcze 15...20 lat temu niedopuszczalne było pójście do opery w rozciągniętym swetrze i wytartych dżinsach i do tego jeszcze konsumowanie na widowni kanapek, pop-cornu i picie napojów bezpośrednio z butelki tzw. "z gwinta". Obecnie takie obrazki są już standardem. Czy to jest naganne ??? .
Pozdrawiam
A mnie sie nie podoba taka pauperyzacja intelektualna, takie 'równanie w dół'. Nie jem popcornu w teatrze i staram sie pisać bez 'byków'.
agnes tak trzymaj
Ogromnie lubie kobiety, zwlaszcza kiedy sa piekne i ulegle
On 2003-05-13 12:37, agnes wrote:
jak pisałam wczesniej mam w domu dysortografika i wiem jak ciężko takim ludziom,i tego anonim nie wziął po uwagę
wziął, wziął, tylko to nie tłumaczy niechlujstwa językowego tak wielu ludzi, ktoś wyżej ładnie to ujął - niechluj językowy to człowiek z brakiem szacunku dla siebie i adwersarza(y), ja także nie mam szacunku dla takiej osoby.
Pierwsze zgadza się w 100 % a to drugie w 0 %
Lubię mężczyzn pięknych,młodych i bogatych :lol:
On 2003-05-13 12:40, jabko wrote:
agnes tak trzymaj
Ogromnie lubie kobiety, zwlaszcza kiedy sa piekne i ulegle
Stokrotka
13-05-2003, 13:02
A mogę się wyłamać i stwierdzić, że mnie cudze błędy nie przeszkadzają? :wink:
Bardziej, o wiele bardziej razi mnie NIEOMYLNOŚĆ :wink:
Lechu5 na południu to znaczy blżej Przemyśla, czy Krakowa, czy Wrocławia? U nas w Gliwicach nie pada.Pzdr.Gall.
tu nie chodzi o nieomylność tylko o przykładanie większej wagi do tego co i jak się pisze i robi, bo mnie takie podejście kojarzy się z 'moimi' budowlańcami, od których ciągle słyszę (jak wytknę im jakiś błąd) 'eee, co się pan przejmujesz, to się jakoś zaklajstruje potem'. dla mnie to bardzo podobne podejście do problemu.
Agnes teraz jestem pewien - biore cie za zone. Zdalas egzamin (nie lubie uleglych).
Tylko jest maly problem.
Nie jestem piekny ani bogaty. Za to uwazam sie jeszcze za mlodego (i lubie dziewczynki starsze od siebie).
Stokrotka
13-05-2003, 13:26
No widzisz, Anonimie, mnie to nie przeszkadza, bo łatwiej mi uwierzyć, że ktoś może mieć problem ze słowem "rzadko" niż że nie wie, gdzie się stawia przecinek. Albo nie wie, że zdanie zaczyna się od dużej litery. To są dla mnie przykłady niechlujstwa, błędy zaś często są podświadome.
A poza tym to stary numer na wszystkicvh forach dyskusyjnych - jak cię przeciwnik zbija argumentami, to zawsze możesz mu wytknąć ortografię i twoje na wierzchu, co nie? :wink:
On 2003-05-13 13:26, Stokrotka wrote:
A poza tym to stary numer na wszystkicvh forach dyskusyjnych - jak cię przeciwnik zbija argumentami, to zawsze możesz mu wytknąć ortografię i twoje na wierzchu, co nie? :wink:
Gruba pomyłka, ten wątek jest tylko nt. ortografii i (jak dla mnie) wzajemnym szacunku dla siebie, nie dotyczy zupełnie dyskusji na tematy merytoryczne (o budowaniu).
Ja również stara nie jestem a po drugie to męża już mam....... ,a po trzecie to nie wiedziałam ,że jestem egzaminowana :lol:
On 2003-05-13 13:16, jabko wrote:
Agnes teraz jestem pewien - biore cie za zone. Zdalas egzamin (nie lubie uleglych).
Tylko jest maly problem.
Nie jestem piekny ani bogaty. Za to uwazam sie jeszcze za mlodego (i lubie dziewczynki starsze od siebie).
inwestor
13-05-2003, 13:56
Wowka czy nie zgodziłbyś się z moim pogladem, że "słoma" o, której piszesz to również brak tolerancji dla tych ze "słomą" ? :wink:
Pozdrawiam
Drugie pytanie tez zaliczone AGNES. Ja tez mam zonke i dlatego zadaje sie tylko z wiekowymi i mezatkami (no wiesz Sa takie ciche-nie chwala sie za bardzo co robia). A wiekowymi oznacza od 28 w góre. Najlepiej jeszcze jak masz chociaz jedno dziecko. Wtedy masz trzeciego plusa i jestem twój.
On 2003-05-13 12:37, agnes wrote:
Z jednej strony anonima rozumiem,też mnie drażni ciemnota jakiejś tam części polskiego społeczeństwa ,brak słownej ogłady ,błedy gramatyczne np; "poszłem" czy "tatowi" ale taka jakośc słownictwa wynoszona jest z domu rodzinnego.Błędy ort. pisane to co innego ,jak pisałam wczesniej mam w domu dysortografika i wiem jak ciężko takim ludziom,i tego anonim nie wziął po uwagę sam wykazując się ciemnotą i brakiem kultury,nietolerancją-tak typową dla Polaków.
Niestety, Agnes musze cie zmartwic, stwierdzenie : "poszlem" nie jest juz bledem gramatycznym. Na zasadzie ususu czyli zwyczaju jezykowego stalo sie poprawne. Mnie tez to drazni, ale juz nic nie poradzimy i mysle, ze czesciowo racje ma inwestor, gdy mowi, ze pewne dzisiejsze bledy na skutek uzywania ich przez wieksza czesc spoleczenstwa stana sie norma. :sad:
Co do bledow ortograficznych na forum, to ja jestem tolerancyjna, bo mam kolezanke, ktora ma dysortografie i wiem, jak to jest. A przeciez nie bedziemy chyba wymagac zaswiadczenia lekarskiego.
no tak
Jak blisko to "poszlem"
Jak daleko to "poszedlem"
Wiecie, kiedys w technikum pamietam jak do klasy weszlo dwoje mlodych ludzi z 4 klasy liceum i jeden z nich powiedzial to pani magister (która uczyla sie u samego Miodka) cytuje "My tu byli u pani, zostawili my zeszyty"
Dobre nie??
Jabko a nie byli to czasem piłkarze, tez nieźli "rozmawiacy"?
he he he
nie to nie szkola sportowa
I z kim ja w ogóle rozmawiam - moze sie zalogujesz?
DO Gala Anonima
Jestem , jestem zrobiłem sobie krótką przerwę na pracę :grin: a i z sił trochu opadłem, może wieczorem będę w lepszej formie?
lechu5
On 2003-05-13 13:56, inwestor wrote:
Wowka czy nie zgodziłbyś się z moim pogladem, że "słoma" o, której piszesz to również brak tolerancji dla tych ze "słomą" ? :wink:
Pozdrawiam
Nie, nie zgodzę się z Twoim poglądem. Tych ze słomą oczywiście toleruję, dyskutuję z nimi, wymieniam opinie.
Nie wytykam ich palcem i nie ośmieszam.
Ale swoją prywatną opinię na ich temat mam.
Pozdrawiam także.
On 2003-05-13 13:11, Anonymous wrote:
Lechu5 na południu to znaczy blżej Przemyśla, czy Krakowa, czy Wrocławia? U nas w Gliwicach nie pada.Pzdr.Gall.
Oj przepraszam Galla, że nie odpowiedziałem ale jakoś przeoczyłem wątek - bliżej Opola. Ale teraz już nie pada, a budowa wysychając czeka na swoją porcję lepiku i papy. :smile:
lechu5
On 2003-05-13 14:05, mbz wrote:
stwierdzenie : "poszlem" nie jest juz bledem gramatycznym. Niemożliwe, od kiedy ???
On 2003-05-13 13:58, jabko wrote:
Drugie pytanie tez zaliczone AGNES. Ja tez mam zonke i dlatego zadaje sie tylko z wiekowymi i mezatkami (no wiesz Sa takie ciche-nie chwala sie za bardzo co robia). A wiekowymi oznacza od 28 w góre. Najlepiej jeszcze jak masz chociaz jedno dziecko. Wtedy masz trzeciego plusa i jestem twój.
A jesteś "ładny" ? Ja to lubię wysokich zbudowanych brunetów z niebieskimi oczkami ...........:lol:
On 2003-05-14 01:22, Anonymous wrote:
On 2003-05-13 14:05, mbz wrote:
stwierdzenie : "poszlem" nie jest juz bledem gramatycznym. Niemożliwe, od kiedy ???
od okolo 2 lat, moze wiecej
Agnes kochanie. 184cm (nie wiem czy to duzo dla ciebie czy nie).
Zbudowany to znaczy??? Wymiarów nie pamietam. Ale waga 84kg.
No a ladny to raczej nie jestem.
To bylo oglaszane w tv i innych mediach, jakies 2 lata temu odbyla sie jakas rada jezykoznawcow i tam zostalo to ustalone. Mozesz zapytac kogos z polonistyki, jak nie wierzysz. Ja tez nad tym boleje, bo bardzo mnie razi, jak ktos tak mowi.
agnes
zapomnialem dodac.
Oczka: sztuk dwie - kolor brazowy (b.ciemne)
"Sądzę, że propozycja uznania form 'przyszłem', 'wyszłem' była żartem. Poprawne
są tylko formy 'przyszedłem', 'wyszedłem' i nie sądzę, by ktokolwiek (zwłaszcza
autorzy słowników) chciał to zmienić."
Teresa Kruszona-ekspert forum gazety-otrografia
http://www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=374&w=1596723&a=2504178
On 2003-05-14 12:12, Anonymous wrote:
"Sądzę, że propozycja uznania form 'przyszłem', 'wyszłem' była żartem. Poprawne
są tylko formy 'przyszedłem', 'wyszedłem' i nie sądzę, by ktokolwiek (zwłaszcza
autorzy słowników) chciał to zmienić."
Teresa Kruszona-ekspert forum gazety-otrografia
http://www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=374&w=1596723&a=2504178
Cytujesz pania ekspert, ale chcialabym zwrocic twoja uwage, ze pani ekspert "sadzi", czyli nie wie na pewno, bo sadzenie mozna przyrownac do przypuszczania.
hmmm
Z kobietami jak zwykle jest prosciej.
Przyszla i koniec.
A moze jak juz tak dywagujecie to ktos powie Jezeli Jasiu obszedl góre to góra zostale przez Jasia ........?
Pani ekspert sądzi na temat WOLI I ZAMIARÓW zmiany tej formy.A na pewno ma do sądzenia w tej sprawie sporo,bo jest to jej zawód.
Ale WIE,że jest to forma niepoprawna,stwierdza kategorycznie:"poprawne są tylko formy...."
Tylko, ze ta wola i zamiar juz sie odbyly, kiedy to juz pisalam. Sprawdze dokladnie i moze jutro podam ci zrodlo. Swoja droga, jesli podasz mi wiarygodne zrodlo, to sie bardzo uciesze :smile:
ponury63
26-05-2003, 13:49
O czym tu gadać, kiedy nie ma o czym mówić...
http://polityka.onet.pl/3aa
Poprawnosc form: poszlem , wyszlem, zostala zatwierdzona przez Krajowa Komisje Kultury Jezyka i Rade Jezyka Polskiego. Podobnie zreszta jak "tam pisze".
Krystian
31-05-2003, 19:45
Oj, oj, oj muszę się pilnować coraz bardziej, moja dziesięcioletnia córka będzie reprezentować swoją SP w miejskim konkursie ortograficznym...:lol:
Może trochę odświeżę ten wątek.
Można się zgodzić z tym, że różni ludzie spotykają się tutaj na forum i nie można wymagać od tych, którzy nie nauczyli się pisać ortograficznie w szkole podstawowej, żeby teraz, zamiast zarabiać na chleb dla dzieci, nagle wzięli się za lekturę słowników ortograficznych :) .
Ale ... odrobinę szacunku dla tych, którzy będą czytać Wasze posty. Mam taką propozycję, żeby przed kliknięciem na WYŚLIJ przeczytać jeszcze raz to co się napisało i przynajmniej skorygować część błędów.
Swoją drogą, czasem czytając niektóre wypowiedzi chwilę zastanawiam się, o co chodziło autorowi, właśnie z powodu błędów. A nie uważam się za osobę upośledzoną intelektualnie. :D
Pozdrawiam
Wprost odrzuca mnie od komputera gdy widzę tekst - tytuł tematu autorstwa niejakiego - Czarny 15 - dziewczyna mnie zucila... br..... :evil: :evil:
Uczyłam parę lat temu dyslektyka, dysortografika i wiele dys- jeszcze. Był to naprawdę bardzo inteligentny chłopak z rodziny, która próbowała z tymi jego dys- coś robić. Błogosławiłam, że uczę go matematyki, przynajmniej mniej więcej wiedziałam, co mógł napisać. Sprawdzanie klasówek odbywało się często w ten sposób, że czytałam, co napisał, zamykałam oczy i mówiłam głośno starając się nie pamiętać, co widziałam. Sądzę, że wcale nie było mu (i nie jest) z tym łatwo i nie wynika to z jego głupoty czy lenistwa. Bardzo łatwo zaś komuś zrobić przykrość swoimi sądami.
Co do przeczytania raz jeszcze tego, co się napisało, to święta racja.
No i jeszcze sprawa "poszłem". Rzeczywiście jakiś czas temu doszła do mnie informacja, że jest to już forma poprawna. Potem moja znajoma zadała sobie trud i znalazła w internecie jednoznaczną opinię, że to nieprawda. Wydawało mi się, że było to na stronie Rady Języka Polskiego. Niestety nie znalazłam tego teraz, a koleżanka jest na urlopie. Nie znalazłam również (co mnie pociesza) na tej stronie uchwały dopuszczającej używanie form "poszłem", "wyszłem". :wink:
ponury63
15-08-2003, 00:18
Kasiek - z całym szacunkiem - takie kwiatki jak w/w czarny15 [który chyba pomylił nas z jakimś forum dla dzieciaków] to nie dysleksja....
To totalny brak elementarnego wykształcenia.
Helism - nic dodać.... literówki na porządku dziennym, i nawet czasem jest wesoło :lol:
przyszłem, wyszłem, poszłem - co z moim łbem?!? :roll:
http://www.kakofonia.pl/PL/PLpolity/skladnie.wav
A dla ukojenia skołatanego umysłu - jakie piekne strofy potrafią wyjść spod klawiatur Forumowiczów....
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=7619
Niech mnie ktoś oświeci, co to takiego i skąd sie wzięły takie kurioza jak: umiĘ- zamiast umiem, mieszkaniĘ - zamiast mieszkaniem :o Czyżby popełniacze powyzszego chcieli być bardziej gramatyczni od Miodka?
Niech mnie ktoś oświeci, co to takiego i skąd sie wzięły takie kurioza jak: umiĘ- zamiast umiem, mieszkaniĘ - zamiast mieszkaniem :o Czyżby popełniacze powyzszego chcieli być bardziej gramatyczni od Miodka?
A dlaczego piszesz powyzszego ? Czy przypadkiem nie powinno być powyższego ? :lol:
Możesz mi też przetłumaczyć z "Twojego" na polski słowo popełniacze. :lol:
ŚWIĘTA ORTOGRAFICZNA INKWIZYCJA 8)
A dlaczego piszesz powyzszego? Zacina się prawy alt.
Możesz mi też przetłumaczyć z "Twojego" na polski słowo popełniaczeOd "popełnić błąd". Ci, którzy popełniają błędy
Rozumię ... A ja nie rozumiem :(
ponury63
30-08-2003, 22:27
Bo Hubwarka jest popełniaczem, ale nie zacina się mu się prawy Alt :wink:
_____________________________________________
Patrzcie dzieci: tak się rodzą neologizmy :D :D :D
Bo Hubwarka jest popełniaczem, ale nie zacina się mu się prawy Alt :wink:
_____________________________________________
Patrzcie dzieci: tak się rodzą neologizmy :D :D :D
I wszystko jasne .... :lol:
nie zacina się mu się prawy Alt
Za to rozum zaciął sie na amen. To ja juz wolę prawy alt :D
________________________________________________
Nie patrzcie dzieci, bo będziecie takie same matoły :(
ponury63
31-08-2003, 21:54
Nie patrzcie dzieci, bo będziecie takie same matoły :(
:D :D :D
Przyłóż 2 metrową łatę pod różnymi kontami Księgowy jakiś, czy co :o ?
Płyty lubieją pękać na łączeniach Bo nie umią leżeć na nich spokojnie :wink:
ponury63
02-09-2003, 06:57
On przy pomocy tej dwumetrowej łaty rysował szubieniczki :D
A w ogóle to Jasiu jest jajarz, więc trochę luzu proszę....
__________________________________
Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi
On przy pomocy tej dwumetrowej łaty rysował szubieniczki Na murach ? :o
trochę luzu proszę.... Na budowie? :wink:
ponury63
02-09-2003, 19:14
milimetr nie miara, centymetr nie szpara :D
milimetr nie miara, centymetr nie szpara :DZdrowie ponurego63 http://members.lycos.co.uk/gifyzosi/smiles/piwo.gif
ponury63
12-09-2003, 08:06
Zdrowie Twoje w gardło moje!!!!
___________________________________________
Jak to niektórzy elektrycy stają się klasykami :D
A to ciekawe.....
Jak to niektórzy elektrycy stają się klasykami Chyba tylko dla starego pokolenia. Młodzi wtedy w becikach leżeli :D
Uśmiałem się , kiedy w czasie zakładania licznika w ZK starszy elektryk tłumaczył uczniowi "...i nie wierz,że elektryka prąd nie tyka...",a póżniej,aby to uwiarygodnić,pokazał pamiątki-blizny na swoich rękach.
ponury63
16-09-2003, 21:38
Chyba tylko dla starego pokolenia. Młodzi wtedy w becikach leżeli :D
Sama zaczęłaś z tym termometrem :D
ponury63
22-09-2003, 23:54
Żeby nie było... dla tych, którzy naprawdę mają problemy
Europejski Tydzień Świadomości Dysleksji (http://www.dysleksja.waw.pl/indeks.html)
Naukowe usprawiedliwienie większości flejtuchowskich zachowań językowych :wink:
tomek1950
23-09-2003, 23:07
Dysleksja, dysgrafia to jedno, a nieuctwo i niechlujstwo językowe to drugie.
Może tylko cieszyć, że kilka osób z forum jest "uczulonych" na poprawność językową.
Z ową dysleksją i dysortografią, to ja tak trochę na dystans. Nie każdy kaszlący ma zaraz raka płuc - mógł się zwyczajnie przeziębić, bo nie chciało sie takiemu ciepłych majtek włożyć :wink: Ale prawie każdy robiący błędy ogłasza się natychmiast dysortografem :o
Ewunia to oczywiste moje musi byc zawsze na górze, oop's sorry, góże i.
ponury63
29-09-2003, 19:11
Ale prawie każdy robiący błędy ogłasza się natychmiast dysortografem
Bo tak najłatwiej, bo to zwalnia z konieczności nauki, bo tak jest wygodnie, bo po co coś robić, kiedy można nie robić nic...
W dzisiejszym reportażu Jacka Hugo-Badera w GW Chłopcy z motylkami (http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34467,1691841.html) są "wzruszające" wypowiedzi pełnych empatii i syntonii młodych bandziorów... może jestem przeczulony, ale zdaje mi się to tylko grą, bo takie zachowanie i głoszone poglądy pomogą szybciej wyjść na wolność.
Przepraszam, że nie na temat...
Bo tak najłatwiej, bo to zwalnia z konieczności nauki, bo tak jest wygodnie, bo po co coś robić, kiedy można nie robić nic... Ponury, jak ja cię lubię :D
ponury63
30-09-2003, 05:43
:oops: :-? :roll: :D
skórczySkóra mi się skurczyła, brrr...
każdy udoskanala zgodnie z własnymi potrzebami i zapatrywaniami Skanala sie może kanalarz, ale też nie każdy.
sprzątaczka myjąca okno stojąc na krześle powinna ubrać szelki Zagadka. W co lubią być ubierane szelki?
wzięłem się do analizy
A ty Maćku zaczełeś jednak czy nie? Hermafrodyty (ci?)?
dopuki Puk, puk, to ja wiedza.
BEZ ŻADNYCH SKRUPÓŁÓW ...jade wazyc swój steropian :o Bez komentarza
Ludzie, litości !!!
maksymie, zarejestruj się i zaloguj - wtedy inni będą mieli okazję także Ciebie "punktować". :lol:
Jednak masz rację - przestrzeganiem reguł ortograficznych, gramatycznych i stylistycznych to Forum nie grzeszy :cry: .
PS. Często lepszy skutek niż piętnowanie błędów na Forum przynosi wiadomość o nich wysłana na priva.
inni będą mieli okazję także Ciebie "punktowaćI bez tego mogą, tylko, jak dotąd, nie ma ortograficznego powodu :D A ty nie musisz być taki "rycerski" i tłumaczyć cudzego nieuctwa. Ciebie temat nie dotyczy, póki co :lol:
ponury63
12-10-2003, 15:30
Oj, Maxym, ostro jedziesz... :o
zupełnie nie tak jak pod "prawdziwym" nickiem :D :D :D
ale i tak wielu darowałeś zdrowiem.... 8)
tomek1950
13-10-2003, 00:47
Ponury, jesteś jak zwykle miły, HenoK też.
Oświećmy ciemnych....
Nie nabijajcie się, niektórzy faktycznie mogą mieć problemy z ortografią i to nie z powodu wagarowania w podstawówce :D Moje dzieci są w tak zwanej grupie zagrożonej dyslekcją, Ania /starsza - V klasa/ ciężko pracowała, aby teraz całkiem nieżle sobie radzić z pisaniem. Michał /II klasa/ "sadzi błąd na błędzie", niektóre wyrazy trudno odczytać np. "nurz", "pofturka", "jósz". Wcale mu się nie dziwię, że woli matematykę :D , wiersze na pamięć itp. :D
No to z mojej beczki.
Pomimo, że w zyciu przeczytałem TIRa książek, z ortografią mam kłopot do dziś.
Zawsze matematyka i przedioty ścisłe wchodziły mi gładko, może nastąpił błąd edukacyjny i nie wpojono mi logiki ortografii tylko wymagano tego, żeby się uczył na pamięc, a tego nie cierpię.
Ja muszę zrozumieć i znaleźć w tym logike, bo nie zapamiętam.
Potem jeszcze mieć nawyk odmian i takich tam.
Maturę przeszedłem najprawdopodobiej z przekonania komisji, bo z polaka mam na świadectwie 3 a z matmy 5.
O dziwo, na ustnym z polskiego dostałem jedną z najwyższych ocen w klasie, ale zapunktowało "globalne" oczytanie ( od 13 roku życia 5 książek tygodniowo do 22 roku, potem zacząłem grać w brydża i czasu zabrakło na taką ilość). Do dzisiaj czytam b. szybko ze zrozumieniem a błędy popełniam.
Taka uroda.
Osobiście w niektórych sytuacjach (np. na budowie) wolę dostać od architekta papier z błędem ortograficznym, niż rachunkowym.
Różne staranności w różnych miejscach są potrzebne.
PS. Czym się różni pogoda od kelnera?
Pogoda czasami nie dopisuje
ponury63
13-10-2003, 15:57
Nie nabijajcie się....
MY się nie nabijamy... nawet Maxym się nie nabija, tylko walczy [szkoda tylko, ze z zakrytą przyłbicą :roll: ]. Każdemu może się zdarzyć oops :oops: , i śmiało można pisać o tym do autora na priva. Oczywiście, jeśli ten Ktoś zrobił jeden, poważny błąd, a nie sadzi byki jak bratki w ogródeczku...
Zgłaszam się jako osoba, której mozna wysylac info o "bykach" na priva.
Nie bede się gniewać, a raczej wprost odwrotnie. Ucieszy mnie to niezmiernie, ze zdąże się poprawic, zanim wszyscy "to" zobaczą :D
ponury63
13-10-2003, 16:14
OK... ale chyba nie będziemy mieli z Tobą za wiele roboty... :D
Nie bądź taki pewien. Mam spore zaleglosci z gramatyki - nie wiem co to są przysłówki, zaimki, czy nie pisze sie razem z czasownikami, czy z przymiotnikami itp :lol: W tym czasie co rówiesnicy się uczyli ja robilam przyjemniejsze rzeczy :D
ponury63
13-10-2003, 16:40
Pozazdrościć :oops:
Ja nie mam pojęcia o gramatyce, a cała moja "wiedza" :D ortograficzna bierze się z jako takiego oczytania [ale, jak napisał Bard 13, to nie reguła]...
"... bo miewa własność zaimek taką,
że o osobie mówi nijako [...]
...bo własność taką miewa zaimek,
że zastępuje konkretne imię...
On, Ona, Ono, Oni, One -
a nie wiadomo kto, o nie, nie, nie..."
[Ś.P. Jacek Zwoźniak i grupa Bcomplex]
zaimki (http://wiem.onet.pl/wiem/00e0ee.html)
ponury63
19-10-2003, 16:13
Z dedykacją dla Ewuni
List z "Wysokich Obcasów" nr 238 z 18.10.2003.
Rozgrzeszeni
"Dyslektycy ortograficzni zostali już dawno rozgrzeszeni, i dobrze" - pisze Joanna Szczepkowska w felietonie "Dzielę się"("Wysokie Obcasy" nr 235).Oprócz rozgrzeszenia mają także pewne przywileje w szkolnej rzeczywistości klasówek i egzaminów, co zamiast chęci poprawy wywołuje lawinową tendencję do załatwiania zaświadczeń o dysleksji. Według relacji znajomej zatrudnionej w gimnazjum są klasy, gdzie połowa dzieci ma takie zaświadczenia...
Jednak, owszem, pójdźmy krok dalej - rozgrzeszmy dyslektyków matematycznych (to się chyba już nazywa dyskalkulia). A potem biologicznych, geograficznych, chemicznych, fizycznych - w końcu niby dlaczego ma nie mieć przywilejów ktoś, kto na widok układu trawiennego w książce robi się senny albo ni w ząb nie umie poradzić sobie z tajemnicą zaćmienia słońca. Przecież na szkole i egzaminach świat się nie kończy, jest mnóstwo umiejętności potrzebnych w życiu, które dla niektórych jednostek są, niestety, barierą nie do przejścia. Pomyślmy o dysharmonii dla tych, którzy nie umieją żyć w związkach, o dysocjacji dla niezdolnych do życia w społeczeństwie i tak dalej. Ukoronowaniem naszego systemu będzie ogólna dyskwalifikacja przyznawana jednostce, która jest skrajnie niesamodzielna, nieodpowiedzialna i niezdolna do zrobienia czegokolwiek i zatroszczenia się o cokolwiek. O taką jednostkę inni powinni bezwzględnie dbać, wszystko jej ułatwiać, załatwiać i nigdy, pod żadnym pozorem, nic od niej nie wymagać.
Czy na pewno tego chcemy ?
Hanna Marciniak
Przywołany felieton >>>Dzielę się (http://www2.gazeta.pl/obcasy/1,25365,1685805.html)
Z dedykacją dla Ewuni Ta dedykacja, to z sympatii, czy wręcz odwrotnie? :wink:
Moje dziecko ma stwierdzoną dyslekcję. Ja się uparłam i poszłam sprawdzić, szkoła nie wyłapała, bo dziecko inteligentne i nadrabiało inaczej. Nie bardzo wiem jak sobie radziła, bo w umiejętności czytania jest opóźniona prawie dwa lata (nie wynika to bynajmniej z lenistwa). Rzeczywiście będzie prawdopodobnie miała prawo robić błędy na egzaminach, dostanie papierek uprawniający ją do tego od specjalisty. Tylko, że w porównaniu z naszymi czasami (jak zdawałam maturę, to wystarczyło pójść i wydębić papierek), zmieniło się. Zaświadczenie dostają Ci, którzy zgłosili się odpowiednio wcześniej (bodajże co najmniej dwa lata) i pracują - trzeba się w poradni wykazać przerobionymi materiałami i postępami. Wymaga to ćwiczenia od dziecka i poświęcenia swojego czasu i cierpliwości od rodziców. Są jeszcze zajęcia reedukacyjne, ale one same nie wystarczają. Czyli stwierdzenie dyslekcji ma na celu stwierdzenie na czym problem polega i jak sobie z nim poradzić (trzeba pracować, tłumaczyć trochę inaczej niż dzieciom bez dyslekcji), a nie przyzwolenie na to, że będzie się głąbem ortograficznym. Jakoś tak czytam te Wasze wypowiedzi i mam wrażenie, że traktujecie dyslektyków jak oszustów, cwaniaków i że tak naprawdę dyslekcji nie ma, bo jej nie widać.
Oprócz tego moje dziecko ma wspaniałe poczucie kompozycji. Ile bym nie ćwiczyła, nie uczyła się zasad, nie będę w stanie jej dorównać. Tej umiejętności nie używa się tak często jak pisania. Nikt też nie uważa, że ten, kto nie potrafi tworzyć pięknych kompozycji jest gorszy od innych, bardziej leniwy, mniej zaradny. Ale właściwie dlaczego?
Część cytatu Ponurego:
"Ukoronowaniem naszego systemu będzie ogólna dyskwalifikacja przyznawana jednostce, która jest skrajnie niesamodzielna, nieodpowiedzialna i niezdolna do zrobienia czegokolwiek i zatroszczenia się o cokolwiek. O taką jednostkę inni powinni bezwzględnie dbać, wszystko jej ułatwiać, załatwiać i nigdy, pod żadnym pozorem, nic od niej nie wymagać.
Czy na pewno tego chcemy ? "
Taki opis jak powyżej, to opis człowieka niepełnosprawnego, niekoniecznie fizycznie, raczej umysłowo. Z dokładnością do tego, że należy wymagać tylko na miarę możliwości, to ja właśnie tego chcę. Chcę, żeby dla takich ludzi też było miejsce wśród nas, a nie w jakiś gettach. Ale to pewnie utopia. :wink:
maksymie, zarejestruj się i zaloguj Nie mam własnego dostępu do netu, więc po co?
zupełnie nie tak jak pod "prawdziwym" nickiem :o A tego, to już zupełnie nie rozumiem :o To jest mój jedyny i prawdziwy. Jesteś pewien, że nie pomyliłeś mnie z kimś innym?
ponury63
30-10-2003, 21:58
Ta dedykacja, to z sympatii, czy wręcz odwrotnie? :wink:
Chyba wiesz ? :)
ale coś mało się udzielasz, tylko oglądasz projekty, urządzasz, a walka gdzie ?
Szabla na kołku, tarcza w kącie.... :(
ponury63
30-10-2003, 22:45
Moje dziecko ma stwierdzoną dyslekcję. [...] Rzeczywiście będzie prawdopodobnie miała prawo robić błędy na egzaminach, dostanie papierek uprawniający ją do tego od specjalisty. [...] stwierdzenie dyslekcji ma na celu stwierdzenie na czym problem polega i jak sobie z nim poradzić [...], a nie przyzwolenie na to, że będzie się głąbem ortograficznym. Jakoś tak czytam te Wasze wypowiedzi i mam wrażenie, że traktujecie dyslektyków jak oszustów, cwaniaków i że tak naprawdę dyslekcji nie ma, bo jej nie widać.
Kasiek, strasznie mi przykro, że tak to odebrałaś. Nie miałem zamiaru dezawuować dyslektyków; uważałem tekst za śmieszny, a w kontekście wcześniejszych dywagacji w tym wątku nad poziomem ortograficznym niektórych Forumowiczów wydał mi się doskonałą puentą. Rozumiem prawo osób, które naprawdę mają problemy, do usprawiedliwienia tego, niechętnie natomiast przyznawałbym to prawo KAŻDEMU komu się to podoba, bo tak jest lżej w życiu. Widać po działaniach poradni, że jest to dosyć skrupulatnie [?] badane. I dobrze.
To Forum nie jest miejscem spotkań polonistów, jego poziom merytoryczny usprawiedliwia niemal pełną swobodę w pisaniu. Że niektórych to drażni - może to już ostatni Mohikanie, bo ktoś spędzający dużo czasu w sieci, a nie czytający nic albo prawie nic poza tym, naprawdę nie ma szans pisać bezbłędnie [pomijam tu kwestię dysleksji].
Jeszcze raz przepraszam za niezamierzone nieprzyjemności.
Chętnym służę kilkoma adresami stron pomocnych dyslektykom i dysortografikom.
ponury63
30-10-2003, 22:50
zupełnie nie tak jak pod "prawdziwym" nickiem :o A tego, to już zupełnie nie rozumiem :o To jest mój jedyny i prawdziwy. Jesteś pewien, że nie pomyliłeś mnie z kimś innym?
I znowu będę się tłumaczył - przepraszam, widocznie mam przyciężkie poczucie humoru [w oryginale mojego postu były trzy b. roześmiane buźki].
mea culpa :oops:
Cieszę się, że wreszcie wrócił mój ulubiony forumowicz :D Mały urlopik, czy L4? :wink:
Tylko czemu zaczynasz od zagadki? :-?
a walka gdzie ? Skąd to posądzenie o skłonność do bójek :o W zasadzie, to ja pacyfistka jestem. Nawet kotem w swoim domu nie poniewieram - pełna dowolność w poglądach i czynach :wink:
ponury63
31-10-2003, 08:35
Tak sobie patrzę na świat spod przymrużonych powiek, i konstatuję [z żalem], że trafne jest porzekadło: "mniej mówisz, dalej zajedziesz". Nie tłumacząc się zbytnio i nie czołgając się w przeprosinach powiem tylko, że widocznie niechcący zaliczyłem Cię do Świętej Ortograficznej Inkwizycji.
Pozdrawiam serdecznie.
PS.: kotami poniewierać nie wolno... co by było, gdyby nad Tobą pastwił się wielopiętrowy blok ??? :roll:
Mały urlopik, czy L4? :wink:
czasem ma się dość zgiełku i wrzawy, a świat nie kończy się na Internecie. Nawet się tam nie zaczyna.... :-?
Rzeczywiście, błędy mnie rażą, ale żeby zaraz Inkwizycja :o :wink:
Swego kota cenię bardziej, niż niejednego z przymusowych swoich znajomych :D
a świat nie kończy się na Internecie. Nawet się tam nie zaczyna...Przepraszam za niezamierzone wścibstwo, więcej nie będę :-?
ponury63
01-11-2003, 07:32
Swego kota cenię bardziej, niż niejednego z przymusowych swoich znajomych :D
Twój Kot to ma klawe życie [oraz wyżywienie klawe] :D [o znajomych cichosza... :wink: ]
Przepraszam za niezamierzone wścibstwo, więcej nie będę :-?
Nie o to chodziło... :( Wścibiaj się ile chcesz :wink: Tamten zły nastrój odszedł, a post pozostał... niestety... a może stety...
A do Internetu trzeba mieć zdrowe podejście, im chłodniejsze tym lepiej, bo inaczej może grozić swoista wiwisekcja [przeżyłem, to wiem :roll: ]
W dzień wielkiego Dyktanda
jest to prosta, czy raczej skąplikowana konstrukcja
W rachóbę wchodzi instalacja z PP
kredyty mogą być samobujstwem
tylko w niskobudrzetowych filmach
A tutaj perełki:
jak się uprzerz ... to i tak można
czy wytrzymam to tępo To może spróbujesz wytrzymać to ostro?
ja mam studzienke wodomierzowa, jakąs francuzką ocieplona... Studzienka, jako rodzaj żeński, powinna być raczej docieplona francuzem, bo układ damsko-damski większości źle się kojarzy.
na likfidacji Fikuśność graficzna owego tworu pieści oko dopracowanym wyrafinowaniem
ale dżwi już są Miodzio, cud malina
tak ogulnie ...wycieczki do pajacy nieuków... Panie X. Mam nadzieję, że jako hydraulik jesteś pan rzeczywiście niezły, bo w pisaniu, to jesteś rewelacyjny.
BTW, w liczbie mnogiej nie mówi się
piecy, tylko pieców
meczy, tylko meczów
nie mówi się kocy, tylko koców,
nie mówi się pajacy, tylko pajaców
nie mówi się bali (w rozumieniu tańców), tylko balów
tomek1950
16-11-2003, 14:57
Maxymie, panuje na forum zwyczaj, że na zauważone błędy zwracamy uwagę zalogowanemu autorowi na priva, prosząc o poprawienie błędu. Każdemu może się zdarzyć potknięcie.
Pozdrawiam
ponury63
16-11-2003, 17:06
Zapachniało McCarthy'm... albo i Torqemadą... :D ; wszak to Święta itd....
Maxym, dalej ostro jedziesz... przecież to nie forum polonistyczne... na pewno budują b. porządnie :roll:
maxym, a FE !! :evil: poczekam na Twoje potknięcie :evil:
Raczej wątpię w skuteczność czekania
tomek1950
16-11-2003, 18:45
Poczekamy, zobaczymy.
A zwyczaje forumowe grzecznie jest uszanować, a nie od pierwszego postu krytykować.
Pozdrawiam
Poczekamy, zobaczymy.
A zwyczaje forumowe grzecznie jest uszanować, a nie od pierwszego postu krytykować.
Pozdrawiam
maxym nie pierwszy raz wytyka błędy na forum (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=176978#176978) - wcześniej nie był zalogowany.
Ja co prawda stosuję inne metody, ale taki sposób też może być skuteczny.
tomek1950
16-11-2003, 23:04
Nie każdemu pomoże publiczne piętnowanie, a chyba trochę kultury ważniejsze jest od ortograficznej poprawności.
Sam posadziłem w jednym poście dwa błędy ortograficzne (wiem ile mnie kosztowało pracy by sadzić ich mało) ale dzięki szybkiej, prywatnej uwadze Ponurego je poprawiłem. Ponury stokrotne dzięki. To było miłe i koleżeńskie. Natomiast uwagi Maxyma są delikatnie mówiąc chamskie. Nawet, jeśli ma doktorat z polonistyki, to kultury za grosz.
Maxymie, polecam komentarze do informacji na WP lub Onecie. Tam się możesz dowartościować.
maxym poprawił się usuwając "niki" osób w swoim poście (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=197204#197204).
IMHO, taki sposób zadowoli wszystkich. Brawo maxym ! :)
W wątku Poprawcie błędy w tematach wątków Gości. (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=197548#197548) poprosiłem o usunięcie ników z wcześniejszych postów (http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=176978#176978) maxyma.
ponury63
17-11-2003, 16:36
Tomku, wielkie dzięki... zawsze jak mogę, to pomagam...
Brawo Maxym, jestem pod wrażeniem :o
Urosłeś o dwie klasy :D
Przypomina mi się cały czas wypowiedź HenoK'a - że z uwagi na szacunek dla czytającego, można poświęcić kilkadziesiąt sekund na przejrzenie tekstu wpisanego - przed wysłaniem... głowa myśli szybciej niż piszą dłonie... ja sam robię masę literówek, zacina mi się prawy Alt, ale zawsze poprawiam, właśnie z szacunku dla czytającego..
A w ogóle i w szczególe - może tak wyluzować troszkę; w końcu na błędach świat się nie kończy... a uwagę ośmielam sie wysłać wyłącznie, kiedy błąd jest jeden, co najwyżej dwa, i to poważne.
w całej reszcie przypadków
"szkoda papieru i atramentu
tudzież Peiperu i Putramentu" :D [Tuwim]
tomek1950
19-11-2003, 22:47
Maksymie, jestem pozytywnie zaskoczony usunięciem nicków. Dziękuję.
Ponury, jestem Twoim dłużnikiem.
Heńku, jak zawsze jesteś nie tylko pożyteczny, ale i elegancki.
Pozdrawiam Was
Tomek
Tak się składa nieszczęśliwie, że mam kłopoty z ortografią. Napisanie "też", czy "terz" jest dla mnie gigantycznym problemem. O innych wyrazach nie wspomnę. Kto tego nie przeżywa ten nie zrozumie. Matura - w kilkustronicowym wypracowaniu nie użyłem żadnego wyrazu który wydawał by mi się niepewny. Robiłem tak wiele lat. Teraz problem rozwiązała elektronika. Za chwilę tego posta wpakuje do schowka, przeniosę do edytora poczty wychodzącej (najszybciej sprawdza), nacisnę F7, poprawie ortografy, literówki, potem znowu tutaj przekopiuję i po kłopocie. Gorzej gdy jestem w terenie. Do pewnego czasu nosiłem ze sobą miniaturowy słownik ortograficzny, ale czasem był kłopot go wyjąć. Teraz pojawiły się telefony komórkowe ze słownikowym wprowadzaniem tekstu - rewelacja !
Na koniec wnioski: Walenie ortografów niczym nie jest usprawiedliwione. Po sposobie pisania, tak jak po wyglądzie i zachowaniu ocenia się człowieka. Nie ważne czy jest się urodzonym bałaganiarzem, niechlujem czy dysgrafikiem - albo się jest na poziomie albo nie!
Nie piszcie, że to Internet i tu takie zachowanie uchodzi, dlaczego ma uchodzić? Czym email różni się od listu, czym chat od rozmowy. Jeśli nie potrafię, pomimo, że bardzo chcę nauczyć się ortografii, to stosuje wszystkie inne metody aby pisać poprawnie.
Czy ktoś czytał przedwojenne listy? kartki? Nie te zamieszczane w literaturze, ale te z antykwariatów, te prawdziwe? Czy zauważacie jak to było pisane. Te listy to poezja. Czy wtedy w szkołach uczono pisania listów? Była kaligrafia, a dzisiaj ...
tomek1950
20-11-2003, 02:03
Kochany gedzie, - bracie, siostro!
Znam Twój ból z własnego doświadczenia.
Miło, że przyznałeś/łaś się do tej drobnej niedoskonałości.
pozdrawiam
Tomek
ponury63
20-11-2003, 07:24
Ponury, jestem Twoim dłużnikiem.
Tomek, naprawdę nie ma sprawy... mogłem, to pomogłem. :D
Czy ktoś czytał przedwojenne listy? kartki? Nie te zamieszczane w literaturze, ale te z antykwariatów, te prawdziwe? Czy zauważacie jak to było pisane. Te listy to poezja. Czy wtedy w szkołach uczono pisania listów? Była kaligrafia, a dzisiaj ...
Właśnie o to mi chodzi, Ged, że nie ma tego szacunku dla słowa.... Każdy pisze co mu podejdzie pod klawisze, często bez zastanowienia. Ja, niestety, też zbyt często tak robię. To specyfika sieci, jej szybkość, a także szybkość świata goniącego nie wiadomo gdzie... Podziwiam Cię za dbałość o ortografię. Ale zostawmy też trochę oddechu tym, którzy mają inne priorytety....
A co do listów... nie tylko kaligrafia, ale i epistolografia.
Pozdrawiam
stosuje wszystkie inne metody aby pisać poprawnie Jestem pełen uznania i chylę czoło
Dziękuję
jestem pod wrażeniem Szkoda, że odzywają sie osoby nie mające nic na sumieniu :wink:
tomek1950
02-12-2003, 22:58
Dziękuję Maxymie, Sporo mam na sumieniu, ale się staram. Jak dziecko się cieszę gdy się udaje! :wink:
Pozdrawiam
Tomek
tomek1950
02-12-2003, 23:00
"Taka jest rola sumienia, że grube grzechy na drobne zmienia"
Jan Sztaudynger
Kto sie przyzna do tego niechlujstwa? :o
cały wontek
cielenciem
zaczoł
alkocholik
zbrodniaż,
alkocholu To z kilku zdań jednej wypowiedzi. :-? :oops: :cry:
Życzę Wesołych Świąt :D
tomek1950
15-12-2003, 00:41
Maxymie sprawdziłem, wiem kto. Trudno się mówi.
Stary temat powraca jak bumerang.... Też się staram, ale pewnie często zaliczam byka... :( To tak jak Ponury pisał - specyfika sieci. Niektóre wpadki są jednak straszne... Przyrzekam więc uroczyście, że się będę pilnowała.
tomek1950
25-12-2003, 23:54
Agnieszko, jesteś wspaniała!
Agnieszko, jesteś wspaniała!
:oops: Oj, Tomku, :oops: :oops: :oops:
Cześć mój mąrz znalazł firmę z poza Warszawy w której zamówił szafę w systemie KOMANDORA w elemętach, a potem złorzył ją sam. W cenie rurznica była 35%. To nie może być prawda :o
:o Jezusie.... To faktycznie ..... forumowy hit..... właściwie chit... :o
Nie przesadzajcie, mogło być tak: muj, spoza lub z po za , zamuwił. Wtedy to byłby "chit" :D
Nie przesadzajcie, mogło być tak: muj, spoza lub z po za , zamuwił. Wtedy to byłby "chit" :D
Czyli była to wypowiedź nie do końca wykorzystanych możliwości .... :P
ponury63
02-02-2004, 16:44
no cusz, kohani... nie rupcie tyló błenduf... bo sie tak wyóczom i co bendzie ? :D
Julian Tuwim
"Słówka i słufka"
Dziś po dyktandzie w szkole
Wrócił Jerzy do domu markotny.
Ziewał, ziewał - i zdrzemnął się przy stole,
Bo i dzień był jakiś senny i słotny.
I przyszły do Jerzyka trzy słówka:
"Brzózka", "Jabłko", "Główka"
I powiedziały:
-Jestem Brzózka, nie "bżuska"
-Jestem Jabłko, nie "japko"
-Jestem Główka, nie "głufka".
Jak można tak znieważać urodę naszą i ród?
Trzeba się uczyć! Uważać! Na pewno opłaci się trud.
Nie pomogą tu żadne wykręty, wymówki.
I rzuciły mu na stół swoje wizytówki,
Żeby wiedział, z kim ma do czynienia,
I wyzbył się takich zwyczajów prostackich:
Jabłko z Jabłońskich,
Brzózka z Brzozowskich,
Główka z Głowackich.
- A gdy i nadal będziesz sadził błąd po błędzie,
To zrobimy z Jerzego - Jeżego,
Złego jeża kolczastego;
I co? Przyjemnie ci będzie?
Wystąpiły na Jerzego siódme poty!
Obudził się - i do roboty!
Przykład z ostatnich kilku minut:
Mój ojciec (stary kierownik budowy) opowiadał chistorię jak robili izolację.
dorotanowe
03-02-2004, 16:52
Błędy trafiają sie wszystkim, no prawie wszystkim .... więcej wyrozumiałości!
Błędy trafiają sie wszystkim, no prawie wszystkim .... więcej wyrozumiałości!
Ależ jesteśmy, jesteśmy wyrozumiali...... (i mnie się zdarzyło :cry: )
Dlatego też bez wskazywania palcem kto.
Niemniej pożądana byłaby większa doza samokontroli podczas pisania
Pozdrawiam
Staram się nie robić błędów, tępię je u mojej córki i mężą :D ,ale ostatnio Dyrektor kazał przygotować mi pismo do NFZ. Napisałam, zaniosłam do podpisu i słyszę "jak ja nie cierpię gruźlicy przez "ó". Oczywiście starałam się go przekonać do swoich racji, bez skutku, niestety zrobiłam błąd. Najgorsze jest to ,że pliki z umowami z Funduszu też przyszły przez "ó", ale zanim Dyrektor się dowie moze uda mi sie przekonać informatyków w NFZ aby wygenerowali gruźlicę przez u zwykłe. Najwyżej Dyrektor znowu mi przytnie że znam ortografię ale mam chore płuca .Pozdrawiam. Anna.
A co powiecie na taki temat postu?
Czy dobże że zbudowałam dom z Ytong'a ???
Gosia Łódź
02-03-2004, 19:17
Hmmmmmm, a ja nigdy (oprócz pracy) nie piszę gramatycznie..muszę zacząć się pilnować :)
Ja też robię straszne błędy :-? ale pomagam sobie w programie Microsoft Word :wink:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin