Zobacz pełną wersję : Inka i MazaQ - wymarzony domek krok po kroku...
Witam wszystkich!
Na początek powiem tak: nie jest łatwo...
Borykamy się po kolei ze wszystkim... :(
1. Wybór działki - zajęło nam to około 2 miesiące i zakończyło się sukcesem tylko i wyłącznie dzięki pomocy rodziny i najbliższych znajomych. Zjeździliśmy okolice Warszawy chyba kilkanaście razy, najedliśmy się wstydu i upokorzeń pytając, błagając a nawet grożąc potencjalnym posiadaczom działek na sprzedaż. Najbardziej wkurzało nas, że co drugi chłop stwierdzał: Panie no ja mam działeczkę ładną ale nie sprzedam... - Dlaczego? - A bo ja nie potrzebuję pieniędzy... No i gadaj tu z takim.
Na szczęście dzięki bardzo zorientowanej i wpływowej cioci Eli znalazła się w końcu śliczna działeczka w Halinowie.
2. Kredyt... Sytuacja jaka jest każdy widzi. Jak się nie kradnie to trzeba domek na kredyt budować, tak więc postanowiliśmy w 100% finansować nasz domek marzeń wraz z działką z kredytu hipotecznego. W sumie o kredyt nie było ciężko ale zebranie wyszystkich wymaganych dokumentów oraz sam wybór oferty banku to już inna para kaloszy. W końcu stanęło na BPH. Formalności choć uciążliwe poszły dość sprawnie.
3. Wybór i adaptacja projektu - tu mieliśmy o tyle łatwiej że przyszła Teściowa jest architektem :) Łatwiej bo oczywiście nie mamy kosztów, trudniej bo jednak dla rodziny więc najpierw kończy się rozpoczęte projekty a dopiero na koniec robi się dla rodziny (nijako w wolnych chwilach, których w zasadzie brak). Jak się weźmie pod uwagę jeszcze zmiany, poprawki, kolejne wrysowywania tego wszystkiego... to można się po prostu załamać ile to wszystko trwa...
4. Papierologia związana z rozpoczęciem budowy... ( o tym to chyba oddzielny odcinek będzie :) ). Żeby nie zwariować, albo nie zamordować któregoś urzędnika trzeba się uzbroić w anielską wręcz cierpliwość. Ale dokładnie o wszystkim jeszcze napiszę.
na razie tyle. Na tym etapie jesteśmy teraz... ale wszystko to nic w porównaniu z radością przy wyobrażaniu sobie tego:
http://www.mazur-design.alpha.pl/mazaqi.jpg
bardzo podobnie będzie wyglądał nasz domek więc zaciskamy zęby i przemy dalej :)
tak jak obiecałem kilka słów o papierologii:
1. najprostsze było skompletowanie papierów dla banku o kredyt, w sumie wszystki wymagane dokumenty zebraliśmy w niecały tydzień - to było łatwe...
2. zakup działki - tu było już trochę gorzej z uwagi na to, że działka była dzielona z większej, której właścicielami było kilka osób - tu stos papierów koniecznych do zakupu i skonstruowania umowy, aktu a później założenia księgi wieczystej znacznie urósł, ale po około miesiącu i to udało się załatwić i staliśmy się właścicielami działki.
3. powrót do punktu 1 - mając już papiery po kupnie działki z częścią z nich + mapy trzeba wrócić do banku aby zaktualizować dane do kredytu a także obniżyć odsetki które już się płaci oraz ubezpieczenia - to już było całkiem skomplikowane.
4. na potrzeby banku potrzebny jest również operat szacunkowy (dla wyliczenia kredytu) a do jego sporządzenia potrzebne są kolejne papierki...
5. do punktu 4 potrzebny jest przede wszystkim projekt... w naszym przypadku liczył się czas bo braliśmy kredyt w CHF tak więc załątwiliśmy pierwszy lepszy projekt mniej więcej odpowiadający naszemu przyszłemu i dla niego został przygotoway operat i złożony w banku. oczywiście później projekt po kilkunastu zmianach powstałzupełnie inny więc robiliśmy kolejny operat i składaliśmy do banku a tam oczywiście potrzebny był aneks do umowy kredytowej... koejne miesiące i kolejne papiery...
6. początek papierologii dotyczącej samego domku:
- warunki tech przyłączenia energii (otwock)
- warunki tech przyłączenia wody i kanalizacji (halinów)
- warunki tech przyłączenia gazu (warszawa)
- opinia melioracji (otwock)
Załatwienie tego nadal trwa a bawimy się już od miesiąca z hakiem. pojawiły się również problemy z melioracją.... Oczywiście znalazł się jakiś zabłąkany sączek i teraz mam po pachy uciechy w bawieniu się w górnika żeby znależć jego prebieg, kolejna walka z wykopami w kolejną sobotę... a powoli zaczynam mieć już dość.
Witam w Nowym Roku! najlepszego dla wszystkich budujących :) !!
Dziś kilka fotek z poszukiwań sączka (część pierwsza):
1. Działeczka widok ogólny
http://www.mazur-design.alpha.pl/6.jpg
2. Pierwszy wykop a w nim MazaQ
http://www.mazur-design.alpha.pl/2.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/3.jpg
3. Tak wygląda gotowy wykop (odkrywka) o długości 11 m (po 5,5 w lewo i w prawo od spodziewanej lokalizacji sączka), na pierwszym planie również ofiara kopania w glinie z kamieniami...
http://www.mazur-design.alpha.pl/4.jpg
4. Jak widać sączka brak...
http://www.mazur-design.alpha.pl/5.jpg
5. Wykop nr 2 przy drugim końcu działki w miejscu spodziewanego przebiegu sączka już płycej bo to w strone drogi a w niej prawdopodobnie zbieracz lub dren.
http://www.mazur-design.alpha.pl/7.jpg
6. No i niestety BINGO... sączek jest ale kompletnie niezgodny z planami melioracji, nie zgadza się ani przebieg ani kąt pod którym biegnie ta ceramiczna rurka...
http://www.mazur-design.alpha.pl/8.jpg
7. I na koniec podobne wykopy (acz glebsze o okolo 20-30 cm) po stronie sąsiada - u niego również nie dopatrzyłem się żadnych urządzeń melioracyjnych
http://www.mazur-design.alpha.pl/1.jpg
W obecnej sytuacji postanowiliśmy szukać realnego przebiegu sączków i dopiero później podejmować decyzje o ewentualnej przebudowie... eh. Zapowiada się kolejny pracowity weekend...
Dziś kolejna minirelacja z placu boju: MazaQ kontra sączek - Vol. 2
Jakoż że mamy prawie połowe stycznia więc od rana siąpi paskudny deszcz i jest koło 5 st. C - wymarzone warunki na babranie się w ziemi... Inka to ma szczęście - siedzi na studiach a ja chcąc, nie chcąc koło dziesiątej przemogłem swoją niechęć, ruszyłem na działkę i ostro zabrałem się za poszukiwania zaginionego sączka. Po trzech godzinach działka wyglądała tak:
http://www.mazur-design.alpha.pl/10.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/11.jpg
Kombinując jak koń pog górkę gdzie i jak też przyszło panom "robolom" do głowy ułożyć drenaż (bo na pewno nie wg planów) zryłem pół działki ledwo przy tym nie oddając ducha ale na koniec ustaliłem to co chciałem:
Sączek jest przerwany i dlatego nie zgadza się z planem melioracji, skoro jest przerwany to nie spełnia swojej funkcji a skoro nie spełnia swojej funkcji to można go zamknąć i wreszcie ruszyć sprawę pozwolenia na budowę!
http://www.mazur-design.alpha.pl/12.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/13.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/14.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/15.jpg
Upaprany jak nie boskie storzenie ale szczęśliwy z efektów mogłem wreszcie wrócić do domku i wskoczyć pod prysznic :)
Przy okazji miałem okazje poznać dwóch sąsiadów: jednego przez ulice - bardzo sympatyczny i pomocny pan, a drugi z pustej działki obok - mieszka gdzieś niedaleko od lat i okoliczna ziemia z tego co się zorientowałem należy w większości do jego dalszej lub bliższej rodziny. Na razie nie zamierza się budować ale wierzbe stojącą w granicy to poprzycina ze swojej strony bo bóg wie co mu tam zacienia... chyba się nie polubimy... no nic, to tyle na dziś :)
Dzis troche z innej beczki...
Jadąc do przyjaciół do Brennej na Sylwestra natknęliśmy się na całkiem niebrzydki domek :)
Niebrzydki bo dość podobny do naszego wymarzonego :)
Niemniej nasz bedzie:
1. nizszy o jakies 2-3 stopnie (czyli ok. 45 cm)
2. nie będzie dostawionego garażu (pojedynczy garaż będzie w miejscu lewego okna)
3. wnęka wejściowa będzie bardziej cofnięta i nieco innego kształtu
4. nie będzie balkonu tylko "wole oczko" (a za nim Inki i mój gabinecik do pracy)
Jak tylko uda mi się skończyć projekt nad którym obecnie pracuje postaram się zrobić wizualizację naszego przyszłego domku i się pochwalić :)
a póki co fotki znalezionego domku:
http://www.mazur-design.alpha.pl/dom1.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/dom2.jpg
ps. no ten delikatny "różyk" na tym domku to lekka pomyłka ale o gustach się nie dyskutuje :)
No!, jutro konfrontacja z panami z melioracji.. Dziś używając agresywnych technik negocjacji zmusiłem panów do odbycia wizyty na działce(a jakże trzeba ich przywieźć z Otwocka i odwieźć ale to i tak spory sukces szczególnie, że dziś przed 15.00 dzwoniłem a jutro o 8.00 będą!).
Pozostaje trzymać kciuki za pozytywną opinię w sprawie sączka... jakby im przyszło do głowy coś dodatkowo komplikować to wrócą do Otocka na pieszo... ;)
Zaczyna dziać się lepiej! (byle nie zapeszyć), choć niektóre sprawy żywo przypominają scenariusze, które pisał mistrz Bareja...
po pierwsze:
Mamy już warunki przyłączy: wody, kanalizacji i prądu dla placu budowy i budynku docelowego! :)
po drugie:
Dziś, po dwugodzinnej walce z ciałem urzędniczym w osobie Pana Kierownika, udało się kompromisem między bezdusznym prawem a polską kreatywną przedsiębiorczością uzyskać wymagane stemple na mapie oraz opinie wraz z oświadczeniem - a wszystko to NARESZCIE pozwala nam się starać o pozwolenie na budowę (czekamy tylko na warunki dla przyłącza gazu).
Ale o punkcie drugim napisze nieco szczegółowiej bo naprawdę warto (ku doświadczeniu ale i przestodze innych forumowiczów)
Otóż jak z powyższych postów wynika znaleźliśmy sączek. Sączek KOMPLETNIE nie zgadza się z sączkiem na mapach administracyjnych z melioracji. W dodatku niniejszy sączek zaczyna się na naszej działce (lub kończy w zależności od interpretacji stron świata :) ). Tak więc doszliśmy do wniosku, że niech sobie nieszczęsne owo urządzenie w tej ziemi siedzi - co na tam, i szczęśliwi dzisiaj o 8.00 stawiliśmy się w Otwocku aby zawieźć świtę urzędników na nasze zabłocone i rozkopane włości w celu naocznego stwierdzenia oczywistych dla nas faktów...
Tak więc śmiało wszedłem do biura... No może biuro to za dużo powiedziane: do walącego się budynku w opłakanym stanie, gdzie wszystko wyglądało jakby się lada chwila miało rozpaść ze starości.... łącznie z niektórymi pracownikami. Po chwili zza szafy wyłonił się sam Pan Kierownik i zaprosił mnie do środka.
Przywdziałem najbardziej "kumpelski" uśmiech i wypaliłem:
- Witam o poranku! to co? możemy jechać?...
Pan Kierownik wlepił wzrok w nieodgadnioną dal za moimi plecami i wyjęczał:
- Tiaaaaa, pojechać mówi pan..., no..., w sumie...., w zasadzie... może... tego...
W lot pojąłem Jego intencje i dokonczyłem pośpiesznie:
- A może by nie jechać??? W sumie po co, przecież wszystko widział Pan w mailu!
- No właśnie! - prawie krzyknął uradowany - przecież wszystko widziałem w mailu! A ma Pan papiery? To zaraz napiszemy tam coś!
:)
Zacząło się fantastycznie! Ale niestety dalej już nie bylo tak dobrze...
Po rozłożeniu wszystkich map, poprzednich opinii, kolejnych map itp. Pan Kierownik zanużył się w swej ulubionej biurokratycznej materii:
- No niestety tak prosto jak by Państwo chcieli to nie można, bo nie da się od tak zmienić na mapie i cześć... Trzeba by może zamknąć w myśl art. X ustęp Y, ale to by trzeba żeby Państwo złożyli wniosek, to my go rozpatrzymy, to my się zastanowimy, to my zbierzemy komisje, .... etc.... Albo może by przebudować..., ale to trzeba operat do starostwa..., bo tak są skonstruowane przepisy i my nic nie możemy a w ogóle to nie nasza wina, tylko tych ze starostwa, bo oni częściowo grunty odrolniają a to nie tak trzeba, bo reszta to jednak rolne, więc urządzeń nie można zdjąć z planów...
No słowem NIC nie mogą zrobić choć sprawa jest oczywista...
Przed rozmową zapomniałem powiedzieć Ince żeby pod żadnym pozorem nie zaczęła na gościa naciskać bo to ten typ co się zamyka w sobie i tupie nogami pod biurkiem a nie popuści... Więc jak było do przewidzenia Inka zaczęła podjeżdżać:
- Przecież to Wasze urządzenia nie zgadzają się z Waszymi mapami, to my mamy wiedzieć co trzeba zrobić?! Pan nas w błąd wprowadza, poprzednio inna była rozmowa! Ile my będziemy na to czekać?! TO CO MY W OGÓLE MAMY ZROBIĆ?!
- Trzeba było kupić działkę bez drenów... - odpowiedział z rozbrajającą miną Pan Kierownik...
W tym momencie zorientowaliśmy się, że łatwo skóry nie odda...
Zmieniłem technike: - No wie Pan co, po prostu co w tym starostwie wyprawają to tylko ludziom kłopot robią! (przerzucenie odpowiedzialności często odblokowuje ludzi pokroju Pana Kierownika)
- A proszę pana, nie Państwo pierwsi z taką sprawą przychodzą, ale co ja mogę zrobić - Kierownik zdecydownie odtajał - No to zadzwonimy do starostwa i się dowiemy jak to wygląda!
I tu nastąpiła blisko godzinna rozmowa pomiędzy PANAMI URZĘDNIKAMI... Jak można się spodziewać zakończyła się wnioskiem, że żałują ale nic nie mogą zrobić, no ewentualnie mogą powołać komisję z przedstawicielami starostwa, województwa i pomyśleć jak uznać, że urządzenie (cały cas mowa o jednej rurce o średnicy 3 cm) można zamknąć bo nie działa... (ale czy aby na pewno nie działa? i skąd ta pewność)
Ręcę nam zaczęły opadać więc powróciliśmy do odrzuconego na początku wątku o podpisaniu oświadczenia, że mamy sączek na działce i bierzemy za niego odpowiedzialność i takie tam, z tym że uparliśmy się, żeby Pan Kierownik oświadczył równocześnie, że sączek zaczyna sią na naszej działce a jego przebieg nie zgadza się z mapami i nie przechodzi na działkę sąsiada (co dawało nam względne zabezpieczenie przez ewentualnymi roszczeniami sąsiada w przypadku awarii czy zalania jego działki). O dziwo Pan Kierownik najwidoczniej zmęczony dwugodzinnymi ostrymi negocjacjami ZGODZIŁ SIĘ i zaczął wykazywać wyraźną chęć współpracy i szybkiego zakończenia sprawy.
Po pół godzinnej walce najpier z komputerem, później z klawiaturą, następnie z drukarką a w końcu z poprawną treścią papierów (którą na koniec sam mu podyktowałem bo byśmy z tamtąd nie wyszli) dostaliśmy ostemplowane mapy, oświadczenie oraz opinie... UPRAGNIONĄ OPINIĘ o tym, że nie zgłaszają zastrzeżeń do naszego projektu!!!!
uffffffffffffffffff...
Niech ta niesamowita, przydługa historia pomoże Wam drodzy forumowicze i da wiarę i nadzieję w obchodzeniu się z urzędami.... :)
W związku z pytaniami o treść podpisanego przez nas oświadczenia zamieszczam co i jak podpisaliśmy żeby dano nam spokój:
Niniejszym oświadczam, że cześć działki nr... położonej w ....., obręb ....., na której przebiega odcinek rurociągu drenarskiego - sączka nr .... (wg map z melioracji) obiektu ... (z map melioracji) nie jest planowana do zabudowy i pozostaje jako grunt rolniczy. (Chodzi tu o to że WYŁĄCZENIE cześci działki z gruntów rolnych nie jest równoznaczne z jej ODROLNIENIEM więc urządzenia które znajdują się na cześci nadal rolnej muszą funkcjonować nadal - nie można ich zdjąć z ewidencji). W związku z powyższym nie przewiduję przebudowy w/w odcinka rurociągu drenarskiego zobowiązując się jednocześnie do jego naprawy na własny koszt oraz pokrycia szkód wywołanych przez jego awarię. (i tu urzędnicy kryja własną d..., bo tak naprawdę to co mnie obchodzi ich urządzenie na mojej działce, to oświadczenie zwalnia ich z obowiązku dbania o drenaż na mojej działce i w razie skarg sąsiadów to ja odpowiadam za stan rzeczy). Ponadto stwierdzam, że w/w sączek zaczyna się na mojej działce i ma inny przebieg niż na mapie do uzgodnienia ............. (nr z melioracji). Stan faktyczny przedstawiam na załączonej mapie. (to z kolei zapis który świadczy o tym że sączek zaczyna się u mnie więc w żaden sposób nie może szkodzić sąsiadom powyżej mnie, a jedynie poniżej - w dodatku kawałek sączka który jest u mnie w żaden sposób nie będzie wpływał na funkcjonowanie ich kawałka)
to oświadczenie ma sens jedynie z załączeniem mapy realnego przebiegu sączka (potwierdzonej przez meliorację) i pismem od kierownika zarządu melioracji stwierdzającego, że na podstawie przeprowadzonych odkrywek gruntu potwierdza się, że sączek rozpoczyna się na działce nr (mojej) i nie jest zgodny z przebiegiem ustalonym na mapie nr (nr z melioracji), i że wobec tego nie koliduje z projektem zagospodarowania działki a zarząd melioracji nie wnosi uwag do projektu. (jest to w miare pełne zabezpieczenie przed marudzeniem urzedników i sąsiadów w razie czego)
no, tak to mniej - więcej wygląda :)
No... żarło, żarło i zdechło...
Stoimy.
Dziś pojechaliśmy z Inką odebrać podobno gotowe wyznaczenie wjazdu na naszą działkę. Pojechaliśmy, posiedzieliśmy, posłuchaliśmy rozmów urzędniczych typu:
"Wie Pan Panie Stasiu, no może by się i dało, ale czy ja wiem? W sumie by można, ale nie do końca, bo wie Pan jak to jest" i takie za przeproszeniem pierd%$#@ odbywało się przez pół godziny między urzędnikiem a jakimś znudzonym życiem petentem, który najwidoczniej miał urlop i mu się nigdzie nie śpieszyło (a co go w sumie obchodzi skoro już wszedł że inni czekają). W końcu wkurzeni siedzeniem i wysłuchiwaniem niekompetencji urzędasów wtargnęliśmy do innego pokoju (a w zasadzie Inka wtargnęła) i tam się dowiedzieliśmy, że rozpatrzone pozytywnie (jakby mogło być inaczej!!) ale niestety jeszcze nie gotowe bo Pan nie zdążył wrysować (w końcu to nie lada zadanie takie wrysowanie...). Tak więc zmarnowawszy poranek wróciliśmy do pracy z niczym...
A jakby tego nie dość po miesiącu oczekwiania na warunki przyłącza gazowego nie jesteśmy nawet o kroczek bliżej ich uzyskania, bo jak to ujął Pan w Gazowni, nie ma nas nawet jeszcze w systemie bo do nich dopiero wnioski z października spływają... No paranoja jakaś. Dziś szukam jakichś informacji czy można się do nich przychrzanić o nieterminowe rozpatrywanie dokumentów i czy ktokolwiek może im cokolwiek zrobić. (acz czarno to widzę...)
A marzec coraz bliżej.
A właśnie, jutro jedziemy rozmawiać z kolejnym wykonawcą za ile i na jakich warunkach wybuduje nam domek... to się dopiero będzie działo biorąc poduwagę kompletny brak ludzi i szalejące ceny budowlańców...
Daaaaawno nie uaktualniałem naszego dziennika więc szybko nadrabiam zaległości:
Ogólnie rzecz biorąc nie jest źle! (choc od "dobrze" w sumie też spory kawałek...)
1. Mamy wytyczony wjazd (acz leży w urzędzie bo podobno sami go sobie wezmą jak będzie potrzebny)
2. Złożyłem wniosek o podpisanie umowy z gazownią (pierwsze słyszę żeby składać wniosek o podpisanie umowy i to osobiście na piśmie) - umowa powinna być w przyszłym tygodniu
3. Podpisałem umowę na przyłączenie prądu do obiektu docelowego czyli domku - nie podpisałem na plac budowy ale o tym za chwile...
4. Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę i po odstaniu swojego być może w przyszłym tygodniu będzie do odbioru... (trzymamy kciuki!)
ad.3. Wybrałem się jakieś 2 tyg temu podpisać umowę z ZEWT Otwock na wykonanie przyłącza prądowego do placu budowy i później do domu. Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiono mi, że w tym przypadku zarówno na przyłącze robocze jak i docelowe będę czekał.... 19 miesięcy [!!!]
Zatkało mnie...
Pytam więc jeszcze nieco zbaraniały Pana znudzonego urzędnika - o co kaman? (czyli zapytałem: przepraszam ale czy jeśli za 18 miesięcy dostanę przyłącze docelowe to potrzebuje jeszcze roboczego do czegokolwiek?). Pan urzędnik spojrzał na mnie jak na niedorozwoja i odpowiedział: - no nie, bo po co... Zamurowało mnie już dokładnie więc wykrztusiłem tylko: - to po co mi Pan tu to wtyka o tym przyłączu roboczym? I tu Pan urzędnik chyba nawet nie zdając sobie z tego sprawy dobił mnie kompletnie: - no bo przecież Pan składał to Pan dostał...
eeeeh, czyli tłumacząc sytuacja wygląda tak:
Przez 3 metrową, nieutwardzoną uliczkę mamy sąsiada, który prąd oczywiście ma. Ale nie można w żaden oficjalny sposób się tam podłączyć tylko trzeba ciągnąć osobną linię od początku ulicy - jakieś 300-400 m. Ale się nie da bo droga jest za wąska a poza tym jej stan prawny jest w gminie nieuregulowany... no i leżymy... oficjalnie.
Na szczęście rozwiązaniem okazał się nowopoznany sąsiad, który jak się okazało na cztery łapy jest kuty bo budowę obok nas zaczyna za rok ale już rok temu wystąpił o podłączenie prądu i za około 3 miesiące powinien mieć - no i pozwolił nam korzystać :) za co WIELKIE DZIĘKI!!!!
No! tak więc powoli i z kolejnymi kłodami ale wciąż do przodu.
Gorzej, że ekipa z którą się ugadujemy (podobno dobra, solidna i sprawdzona) wyleje nam funfdamenty przed latem a za resztę weźmie się dopiero na jesieni... Mają jakąś inną robotę na oku (pewnie lepiej płatną). Generalnie tak się porobiło od zeszłego roku, że ekipa rządzi. Warunki i ceny ustalają oni i koniec. Nie ma alternatywy. Powody sądzę, że wszyscy zainteresowani znają...
Tyle na dziś. Adios!
Witam po krótkiej przerwie!
Kolejne kroczki do przodu:
1. PRAWIE mamy pozwolenie :) Musieliśmy poprawić drobne pierdółki w wymiarach na projekcie i wczoraj podjechaliśmy z sąsiadem do urzędu w celu odebrania powiadomienia o rozpoczęciu postępowania adm. - za tydzień podjedziemy raz jeszcze i będzie pozamiatane. Mam nadzieję, że to koniec przeszkód z tym pozwoleniem...
2. Podpisaliśmy umowę z gazownią (i rozpoczęliśmy rozmowy z wykonawcą przyłącza)
3. Rozpoczęliśmy rozmowy z wykonawcą przyłączy wod-kan - dziś ma już być projekt!
Tak więc powoli ale do przodu. Jest też światełko w tunelu co do ekipy. Możliwe, że zaczniemy w drugim tygodniu kwietnia i może uda się pociągnąć nie tylko fundamenty ale o tym na razie sza... (żeby nie zapeszyć :) )
Wkrótce kolejne wieści a teraz jeszcze garść pierdółek:
Od przyszłego domku do pracy mam 26 km a droga średnio zajmuje od 30 do 45 minut.
Okoliczne działki w dużej mierze stoją obecnie w wodzie... Nasza na szczęście nie, ale woda w wykopach po poszukiwaniu sączków wyraźnie się podniosła.
Niemniej wyżej już chyba nie będzie. W końcu wiosna...
a już na koniec wieść dość średnia: będziemy mieli po sąsiedzku obwodnice... eh: http://www.halinow.pl/135-45dac8c69eda9.htm
W środę 14 marca odebraliśmy PRAWOMOCNE POZWOLENIE NA BUDOWĘ!!!
ekipa wchodzi budować do stanu zero w kolejną środe czyli 21 marca
a my nie mamy ani wody, ani prądu, ani jeszcze wypłaconej kolejnej transzy kredytu :)
ale za to ekipa wróci do nas pod koniec maja i skończy nam domek do konca września (przynajmniej tak mówią)
więc jakoś się wyprostowało wszystko
pozdr
Inka
Tiaaa, jutro środa - 21.03, początek wiosny i początek naszej budowy... A my właśnie dowidzieliśmy się, że bank ma pewne "ale". Po miesiącach leżakowania naszych dokumentów w banku nagle okazało się, że coś się Paniom specjalistkom bankowym nie zgadza i w efekcie zamiast przelewać pieniądze z kolejnej transzy wykonawcom to załatwiamy na gwałt gotówkę żeby w ogóle zacząć... Bo oczywiście jeśli nie teraz to ekipa bierze inne zlecenie a my zostajemy z ręką w wiadomym miejscu.
@#$% !!!
!!! RUSZYLIŚMY !!!
Środa - 21.03.2007 - wedle planu! Humus zdjęty, ekipa przygotowuje zbrojenia, a my się cieszymy :)
Choć nie do końca...
Na kilka dni przed rozpoczęciem robót ktoś (jeszcze nie wiemy dokładnie kto) rozkopał naszą uliczkę dojazdową, ułożył w niej rurę i podłączył do znajdującej się przy naszej działce studzienki. Wszystko to po to, żeby (naszym zdaniem) pozbyć się wody stojącej na działkach oddalonych od nas o ok. 200 m. No i skutek jest taki, że u nas już jest wody po kostki, a tam gdzie woda stała to stoi nadal w niezmienionym stanie. Zirytowaliśmy się mocno i zadzwoniliśmy do melioracji ale to podobno nie ich sprawka. Gmina albo Spółka Wodna. Dziś będziemy dalej szukać tego "geniusza" który to wymyślił.
a teraz pierwsze fotki, na których z resztą dokładnie widać o czym mówię...
http://images22.fotosik.pl/63/706f29cac3a6cd7fmed.jpg
MazaQ versus Tablica :) po kostki w błocku, które wcześniej było naszą normalną, utwardzoną drogą dojazdową...
http://images21.fotosik.pl/106/9e700c7ba2b97074.jpg
Humus zdjęty, woda stoi... piękne okoliczności przyrody...
http://images22.fotosik.pl/63/a3b0a0c6a3b83ddb.jpg
Drugie ujęcie naszego placu budowy z częścią ekipy w tle :)
Kolejny "piękny" wiosenny dzień :)
Siąpi deszcz, jest zimno, szaro i nieciekawie... eh. Podobno jutro ma być ładnie - tak mówią w telewizji od dwóch dni.
Dzisiaj załatwiłem chłopakom toj-tojkę wreszcie bo przez dwa dni biedaki nie mieli (jakoś się mi nie pomyśłało...<wstyd>)
Wykopy pod fundamenty rozpoczęte:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie009.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie008.jpg
Jakość marna bo z telefonu, acz widać, że się dzieje :)
Jutro jadę obgadać "siłę" od sąsiada, mam nadzieję że z pozytywnym wynikiem.
No to mamy pierwszy poważny KLOPS :(
Po rozmowie z sąsiadami przez ulicę okazało się, że warunki przyłączenia wod-kan to chyba sobie możemy w .... wsadzić bo istniejący kawałek sieci wodociągowej jest wykonany z małej średnicy rur co uniemożliwia podłączenie kolejnego punktu (czyli nas). Ciśnienie spadłoby tak bardzo, że niemożliwe byłoby normalne korzystanie z wody w 3 domach.
W tej chwili próbujemy ustalić czyja to wina: czy gminy, że źle zaprojektowała ten odcinek sieci, czy wykonawcy że odstąpił od projektu.
Po ustaleniu na czym stoimy zacznie się batalia... i znowu papieologia.
Świetnie.
pomimo problemów coś zaczyna wylazić z ziemi :)
dziś w wykopy poszlo 20 m3 betonu - fotodokumentacja:
http://images21.fotosik.pl/121/73fa4ac14ee769e7med.jpg
http://images21.fotosik.pl/121/fb391e55774573bfmed.jpg
http://images20.fotosik.pl/171/e1685cf16926931amed.jpg
niedugo więcej zdjęć z placu boju!
ciągła tendencja wzrostowa :)
ale problemów i kombinacji (póki co z prądem, ale na horyzoncie już i woda i materiały...) co nie miara...
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie015.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie016.jpg
niemniej ciągle do przodu!
kolejna wizyta na placu i kolejne bloczki na swoich miejscach:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie000.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie001.jpg
pogoda, odpukać, dopisuje. :)
Nie ominęły nas niestety ogólnopolskie problemy z materiałami budowlanymi... :( Nie dość, że na przestrzeni ostatniego pół roku materiały zdrożało o ok. 200% to jeszcze ich najzwyczajniej nie ma... Taka sytuacja potrafi zdołować...
Udało nam się wczoraj zamówić MAXa29 na ściany zewnętrzne po 6,65 zł z transportem (dla porównania pod koniec ubiegłego roku cena oscylowała w granicach 2 zł), nadal szukamy MAXa25 i cegły K3, o cenach szkoda gadać bo w momencie jak to piszę to pewnie już parę % poszły do góry.
Nie wygląda to wszystko najlepiej ale nie bardzo jest sens przejmować się problemami, teraz już po prostu nie ma odwrotu, więc zaciskamy zęby i przemy dalej.
Żeby było śmieszniej nadal nie wiadomo co z naszą wodą i prądem...
Nic, tylko siąść i płakać.
tyle, że płacz nic nie da więc trzeba ciągnąć dalej...
Jutro kończymy pierwszy etap - zalewamy posadzkę, a póki co wygląda to tak:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie00.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie01.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie02.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie03.jpg
a w międzyczasie kombinacje z cegłą trwają, dziś byliśmy zobaczyć jak wygląda MAX29 który być może już niedługo będzie nasz :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie03a.jpg
tak wygląda - podobno jakość ok więc się cieszymy, teraz jeszcze pozostało dogadać szczegóły o których z racji dużej komplikacji sprawy opowiemy później - na razie trzeba trzymać kciuki!
bad news:
nie ma betonu, nie ma podłóg - i nie wiadomo na razie kiedy będzie...
good news:
załatwiliśmy 2016 szt MAXa 25! a w przyszłym tygodniu ma być reszta czyli jeszcze 3784 szt :) (MAX25 będzie na wymiane z innym inwestorem na MAXa 29, którego potrzebujemy a on niekoniecznie, wymiana w stosuku 1:1) - tak więc po dużych kombinacjach możliwe że niedługo będzie z czego budować i jak brygada wróci w maju to ściany zaczną się piąć do góry :)
Witamy po świętach, pogoda marna - siąpi, pochmurno i szaro... acz dla nas to dobrze :) ale po kolei:
jeszcze przed świętami chłopaki położyli rury w fundamentach:
http://www.mazur-design.alpha.pl/0001.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/0002.jpg
zaraz po świętach udało się ściągnąć część materiałów na plac do znajomego bo u nas nie ma za bardzo w tej chwili warunków żeby przetrzymać pustaki do końca maja...
http://www.mazur-design.alpha.pl/0003.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/0004.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/0005.jpg
pomimo paskudnej pogody rozładunek poszedł sprawnie a praktycznie w tym samym czasie na działce wylewał się beton :), niestety nie załapałem się już na sam proces, niemniej obecnie mamy zamiast saloniku basenik :) acz taka pogoda sprzyja betonowaniu więc się nie martwimy.
http://www.mazur-design.alpha.pl/0008.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/0009.jpg
z uwagi na pogodę i brak cyfrówki fotki wyglądają jak wyglądają no ale trudno - widać co i jak:)
póki co to niestety tyle. Ekipa wróci w maju i wtedy zacznie się prawdziwe budowanie :)
No ładnie... Rury mamy... Pod fundamentami... a na rurach cecha: PN-EN 1451 B, czyli krótko mówiąc w gruncie mamy położone rury wewnętrzne (stosowane we wnętrzach budynków) a nie takie które są przeznaczone do kładzenia w ziemi... dzięki forumowiczom przynajmniej wiemy, że nasz wykonawca nie za bardzo przykłada się do budowania zgodnie ze sztuką... chyba zanosi się na pogawędkę.
fragment z muratora:
"Często można spotkać się w sklepach z opinią, że rury "szare" do kanalizacji wewnętrznej mogą być zawsze stosowane w gruncie. Należy pamiętać, że tylko rury oraz kształtki, które spełniają odpowiednie normy, np. PN-EN 1451 oraz PN-EN 1852 - rury i kształtki z PP, gdy są klasy S16 (sztywność SN 4 kN/m2) mogą być stosowane w podziemnych systemach kanalizacji. Można to sprawdzić biorąc kształtkę do ręki oraz czytając, jak jest cechowana zwłaszcza, jaki jest symbol obszaru zastosowania. Jeżeli będzie na niej napis z numerem normy EN 1451 BD, to znaczy, że może być stosowana wewnątrz konstrukcji budowlanych oraz w gruncie poza konstrukcjami budowli. Jeżeli będzie napis EN 1451 B, to znaczy, że może być stosowana tylko wewnątrz konstrukcji budowlanych."
dla przyzwoitości coś skrobnę...:
1. olaliśmy rury - wykonawca twierdzi, że obręb budynku (czy w ziemii czy nie) to jedno, a poza budynkiem to drugie.
2. walczymy jak lwy o uzgodnienie przyłącza wodociągowego - początkowo sprawa wydawała się beznadziejna, ale może nie będzie tak źle...
3. nadal nie mamy konkretów co do podłączenia prądu.
4. za dwa tygodnie wraca ekipa tak więc czasu praktycznie nie ma.
na razie to tyle. pozdrawiamy innych budujących (może z większym szczęściem :) )
RUSZAMY!!!
:)
W czwartek 24 maja nasza ekipa wróciła na naszą budowę i od razu widać efekty. Drgnęła budowa, powróciła chęć do budowania i siła do zmagania się z przeciwnościami. Udało się podłączyć wodę (dzięki uprzejmości sąsiadów do grudnia możemy korzystać, później mamy nadzieję, że ZK wywiąże się z obietnic i przełoży sieć w drodze). Podłączyliśmy również prąd (dokładnie teraz powinien kończyć się podłączać). Dzielnie zwozimy kolejne partie materiałów a ekipa ciągnie ściany :) słowem: domek zaczyna nabierać jakichkolwiek kształtów.
kilka fotek:
wierzba nam się zazieleniła :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie012.jpg
cały kącik nam się zazielenił :D
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie014.jpg
a my wozimy materiały i budujemy ściany:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie013.jpg
no i zaczyna to powoli przypominać zaczątek domku:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00017.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00018.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00019.JPG
:)
:)
kolejne parę dni minęło i znowu widać efekty
:)
ten etap budowania pomimo szybko topniejącego stanu konta jest bardzo miły :)
dziś po 20.00 ekipa jeszcze pracowała a poniżej kilka fotek:
1) okno jadalni :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00026.JPG
2) wejście do domku i kawałek drzwi garażowych:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00028.JPG
3) okno salonu (okno po prawej jednak zniknie - tam ostatecznie zakończy się garaż a okno w garażu... hmmm, odpuścimy :D )
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00030.JPG
4) miejsce pod taras i kawałek wyjścia z jadalni:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00031.JPG
5) widok z salonu (oczywiście do czasu aż się tam sąsiad nie wybuduje :) )
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00032.JPG
6) miejsce jadalni i w oddali kuchni (Teściówka i Inka zwiedzają :) )
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00033.JPG
7) wejście do domku (Teściowie z Inką)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00036.JPG
8) no i my :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00037.JPG
jak widać budowa posuwa się do przodu, oby tak dalej! ;)
wczoraj panowie z ekipy jeszcze podmurowali kominy:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00039.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00040.JPG
pod koniec przyszłego tygodnia zaczynamy zalewać strop ;)
Kolejna wizyta na budowie i kolejne kroczki widoczne:
1) powstaje nasza śliczna ściana po łuku:
http://www.mazur-design.alpha.pl/0010.jpg
2) ekipa nie próżnuje, trzeba chłopaków pochwalić, dzień w dzień do 20-21.00 pracują
http://www.mazur-design.alpha.pl/0011.jpg
3) Inka w saloniku :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/0012.jpg
witamy po kolejnym pracowitym dniu:
- dziś pojawiły się pozostałe kominy a ekipa praktycznie wymurowała cały już dół!
1) wejście do domku, przedsioneczek, nasza ścianka po łuku i fragment schodów :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00051.JPG
2) widok z jadalni na schodki i fragment saloniku
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00053.JPG
3) kawałek schodów i miejsce na kominek :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00055.JPG
4) widok na nasz budujący się domek od strony garażu
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00056.JPG
5) garaż
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00057.JPG
6) no i widok do środka przez okno jadalni:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00058.JPG
eeeeh, superancko! :) bardzo się cieszymy i lada moment zacznie się walka ze stropem :) trzymajcie kciuki!
:) mały update:
przygotowujemy się do zalania stropów, szalunek stoi, monotuba też, lada chwila kolejny etap stanie się wspomnieniem :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00066.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00067.JPG
jak widac nawet niebiosa się radują z naszych postępów :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00075.JPG
monotuba na filarek :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00076.JPG
no i widok ogólny:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00077.JPG
w środę chyba się zacznie olewanie stropu :)
No to mamy kolejną przymusową przerwę. Ekipa wylała strop i schody - teraz to około tygodnia będzie sobie schło więc chłopaki przenieśli się na białołękę ciągnąc drugą budowę. Nie bardzo nam taka praca w smak lecz niestety przy obecnej sytuacji na rynku budowlanym musimy jakoś to ścierpiec.
Póki co olewamy... :) dosłownie :) 2-3 x dziennie bo temperatury szalone więc się prażymy jak te skwarki.
sprzęt używany obecnie do uproszczenia pracy budowlańcom robi wrażenie:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie002.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie003.jpg
po wylaniu ekipa wzięła się za rozkładanie:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie008a.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie007.jpg
średnio im to wyszło, strop nie jest równy ale podejrzewam, że na tym etapie idealnie by nie musi:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00088.JPG
za to schody wyglądają całkiem, całkiem:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00085.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00086.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00087.JPG
Dziś zaprazentuję naszym czytelnikom "olewawcze" podejście do budowy:
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00089.JPG
na poniższym zdjęciu wnikliwy obserwator zauważy, że wiatr się zmienia...
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00091.JPG
a jak powszechnie wiadomo... nie leje się pod wiatr :D
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00092.JPG
MAMY WŁASNEGO PTAKA!!!
kawka kamikaze - nie boi się wody (nawet przy bezpośrednim trafieniu!), nie boi się ludzi i aparatu...
http://www.mazur-design.alpha.pl/DSC00149.JPG
Oj, zrobiła nam się spora przerwa w pisaniu...
no ale już nadrabiamy:)
po pierwsze: jesteśmy już małżeństwem! 22 czerwca 2007 nadszedł wreszcie ten dzień :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/cmok.jpg
:)
później zasłużony, acz króciutki wypad nad morze:
http://www.mazur-design.alpha.pl/morze.jpg
a następnie sesja Inki... tak więc dopiero teraz mamy trochę czasu żeby uaktualnić nasz dziennik!
oprócz oczywiście ciągłego liczenia czy wystarczy nam pieniędzy (nie wystarczy...) po trochu domek pnie się do góry, obecnie schnie już wieniec a poniżej ciut fotek po zdjęciu stempli na dole (nareszcie ciut widać przestrzeń!):
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0000.jpg
prawda, że schody zaczynają wyglądać? (ale tylko wyglądać - są do poprawy, za płytkie - coś się majstrowi popier#@#$...)
salonik trochę przysłonięty materiałami ale też ciut optycznie większy:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0006.jpg
jadalnia i fragment kuchni:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0007.jpg
tu już obecnie schnie sobie wieniec:
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0008.jpg
schody jak już się je kiedyś wykończy będą nieźle "pojechane" :) :
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0009.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0013.jpg
no i oczywiście spooory garaż :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zdjecie0014.jpg
niedługo kolejna aktualizacja :)
Wakacje, wakacje i po wakacjach... :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400344.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400333.JPG
Nasza 3-tygodniowa, rowerowa podróż poślubna do Norwegii dobiegła końca więc wracamy na budowę i do pisania dziennika :)
A na budowie powoli ale jednak postępy - więźba rośnie w oczach, choć wole oczka zaczynają dawać nam się we znaki... W sumie nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... ani tanio... :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400428.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400430.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400431.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400432.JPG
http://www.mazur-design.alpha.pl/SA400433.JPG
dziś wybraliśmy też pokrycie dachu oraz upatrzyliśmy sobie wrota garażowe :) :
http://www.mazur-design.alpha.pl/Z010.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Z011.jpg
Niedługo kolejne wieści!
Znowu dłuższa przerwa w pisaniu...
Doskonale odzwierciedla to stan naszej budowy. Ekipy się zmieniają, przerwy się wydłużają, a planowana pierwsza wigilia w nowym domu przesuneła się w międzyczasie na przyszły rok. Szczęśliwi z tego powodu to nie jesteśmy...
Parę fotek z mizernego ale jednak postępu prac:
Wole oczka to trudny orzech do zgryzienia, zobaczymy jaki będzie finał, na razie wyglądają obiecująco...
http://images13.fotosik.pl/95/e842a34995c191d7.jpg
http://images26.fotosik.pl/83/a1463927956c3d8b.jpg
schody do nieba:
http://images30.fotosik.pl/84/af926d5add77ddd7.jpg
w porównaniu z innymi budowami w okolicy nasza więźba wygląda dość skomplikowanie:
http://images13.fotosik.pl/95/d1535499c8edec8f.jpg
widok z sypialni będzie super (dopóki ktoś nie postawi na działce obok duuużego, paskudnego domiska...)
http://images28.fotosik.pl/84/085d9fe3eff70bca.jpg
Przy wolich oczkach prac ciąg dalszy:
http://images27.fotosik.pl/84/870a162ca9c3c317.jpg
tu z fragmentem dachu, który powoli zaczyna się pokrywać płytami:
http://images24.fotosik.pl/84/f8a684eac30c820a.jpg
pięterko zaczyna nam nabierać kształtów:
http://images28.fotosik.pl/84/1222a01e0e9737a4.jpg
A tu propozycje na komin (skłaniamy się ku propozycji środkowej choć na zdjęciu wyszła sporo ciemniej niż w rzeczywistości):
http://images30.fotosik.pl/84/3e85cc69fa7c11b4.jpg
http://images13.fotosik.pl/95/c0337a97841669b4.jpg
No i to na razie tyle. Harmonogram prac przewiduje zakończenie zabawy z dachem za ok. 4 tyg. Następnie okna i drzwi. Później przyjdzie czas na instalacje elektryczną (mamy zamiar wykonać ją sami z Teściem i moim Tatą - co z tego wyjdzie zobaczymy :) ). No i później zaczniemy walkę z wykańczaniem całości. Eeeeh, końca nie widać, nie widać, nie widać.... :D
Wczorajsza wizyta na budowie zaowocowała dwoma nowymi fotkami:
dach kończy się pokrywać pierwszą warstwą pokrycia (choć wole oka dają ostro w kość specom od dachów)
http://images12.fotosik.pl/103/97031fba91c817d0.jpg
natomiast wewnątrz niestety trzeba wprowadzić małe poprawki w konstrukcji dachu gdyż zmiany kominów zaowocowały małą nieścisłością projektową :)
http://images12.fotosik.pl/103/691536c1a2bf571f.jpg
Jesteśmy również po spotaniu z przedstawicielem Juwentusu - firmy ochroniarskiej, wygląda na to że bez ok. 3500 zł na instalację alarmową się nie obejdzie, no ale cóż, wiedomo w jakich czasach żyjemy...
Jutro korzystając z soboty mamy zamiar odbyć jeszcze spotkanie z Solidem a także przygotować projekt instalacji elektrycznej, której wykonanie (we własnym zakresie) zbliża się dość szybko.
No i drugie wole oczko pokryło się płytami, jutro ekipa rusza z obróbkami.
http://images26.fotosik.pl/88/04b1eb53d16bda6e.jpg
http://images23.fotosik.pl/88/614626492eb96660.jpg
http://images23.fotosik.pl/88/fd01fe1a60ae3b07.jpg
mamy nadzieję, że niedługo pochwalimy się gontem :)
niestety budowa posuwa się w tempie ślimaczym... krycie dachu mimo, że robotnicy pracują dzielnie trwa i trwa i trwa...
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zd002.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zd004.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zd007.jpg
co prawda są już okna dachowe ale na razie daleko jeszcze do końca prac.
Podobnie w środku, ścianki jakoś nie mogą się wybudować a jeszcze kupa rzeczy do poprawienia... (schody, łuki, i inne)
http://www.mazur-design.alpha.pl/Zd005.jpg
tu fragment garderoby i łazienki na górze, poza tym nie ma co pokazywać...
ehhh a do końca września miało być wszystko zrobione...
Wrócili murarze na naszą budowę i od razu trochę więcej się dzieje. Stawiają się ścianki działowe,
http://images24.fotosik.pl/100/8c8f7b5de44f4477.jpg
... wylały się schody (jak widac jakiś kotek już nas odwiedził)
http://images22.fotosik.pl/174/2bbf2b3d39d96b16.jpg
http://images22.fotosik.pl/174/773f07c1d12bf370.jpg
Zostało jeszcze trochę poprawek, mam nadzieję że po weekendzie ta częśc będzie skończona.
Dach idzie strasznie wolno. Układanie gontu bitumicznego przez dwie osoby to masakra. Praca wygląda jakby się w ogólne nie posuwała. Tak to wygląda na dzień dziesiejszy:
http://images23.fotosik.pl/100/d048e62c332e42ac.jpg
http://images22.fotosik.pl/174/7269e10aed2addde.jpg
http://images11.fotosik.pl/94/2f7b5882bcce9ac8.jpg
http://images22.fotosik.pl/174/cb74c10ea76a8cc3.jpg
i na koniec jeszcze kawałek jedenego z pokoi przyszłych pociech:
http://images11.fotosik.pl/94/da626a6d5699de39.jpg
Do weekendu nasza ekipa zdążyła postawić ścianki działowe. Nie zdążyła natomiast poprawić schodów i wylać tarasu więc jeszcze pare dni mają zajęte.
Postawiona została w garażu ścianka pomieszczenia na piece:
http://images26.fotosik.pl/101/f815035d95bb121c.jpg
schody niestety jeszcze nie poprawione, to będzie zadanie ekipy na poniedziałek lub wtorek:
http://images29.fotosik.pl/102/cf66edd6daa5fc50med.jpg
na górze największe wrażenie robi nasza śliczna ściana sypialni:
http://images11.fotosik.pl/99/788108cb1a645c92.jpg
i z wewnątrz sypialni:
http://images11.fotosik.pl/99/f6258710935e5cde.jpg
na wprost dwa pokoje dzieciakow, po prawej wejscie do gabinetu, po lewej do sypialni:
http://images23.fotosik.pl/102/0fefd620b3faa5cf.jpg
No dziś z nowym tygodniem prace ruszyły pełną parą:
- dach dalej się okłada gontem bitumicznym
- zaczęły wstawiać się okna
- kładzie się instalacja alarmowa
- kładzie się elektryka
- kończą się roboty murarskie
dziś na naszej działeczce było więcej aut niż przez tutejszym sklepem...
jutro końcówka w/w prac.
http://images28.fotosik.pl/103/996f08ed1fb40719.jpg
http://images34.fotosik.pl/26/4ae4c1b2c57055dd.jpg
http://images34.fotosik.pl/26/028945bf7a9a1133.jpg
http://images25.fotosik.pl/103/57460ed33e115ecc.jpg
Wczoraj udało się wstawić wszystkie dostarczone przez producenta okna, zamontować drzwi do garażu, pozabijać resztę otworów, oraz podłączyć i uruchomić instalacje alarmową co pozwoliło nam spać w domu a nie w namiocie na działce :)
okna wyglądają imponująco...
http://images30.fotosik.pl/104/e6ec19b90ab08540.jpg
http://images33.fotosik.pl/28/cd438bdf6edc57b8.jpg
sorry za jakość ale telefon w marnym oświetleniu się nie sprawdza :)
Oczywiście nie obyło się bez fuckupów (jak to mówi moja Małżowinka). Dwa okna boczne do balkoniku naszej sypialni zostały spaprane koncertowo i będą robione jeszcze raz a że to łuki to oczywiście 2-3 tyg w plecy... Otwory zaślepiliśmy solidnie i tyle...
http://images33.fotosik.pl/28/eaedf6a24bb66c51.jpg
z oknami dom zaczyna przypominać dom :)
http://images34.fotosik.pl/28/ecde7be92f932dbb.jpg
i choć żmudne krycie dachu trwa nadal to mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie po wszystkim...
http://images33.fotosik.pl/28/a0957503ce9dc683.jpg
http://images33.fotosik.pl/28/93f834d5fe5256d5.jpg
i na koniec nieco nieostra strona salonowo-sypialniana :)
http://images23.fotosik.pl/104/94e366a38eb4ffe3.jpg
i jeszcze jedna fotka już z popołudnia z prawie skończonym dachem, w poniedziałek jeszcze drobiazgi wykończeniowe i pokrycie gotowe :)
http://images27.fotosik.pl/104/c2b6a352b4b837e1.jpg
z dużą ulgą mogę wreszcie oznajmić, że dach został pokryty, okna dachowe obrobione, gąsiory założone :) obecnie dach prezentuje się już całkiem okazale:
http://images27.fotosik.pl/108/dc6e8f00b0574f07.jpg
http://images32.fotosik.pl/35/0f10748d4a63533d.jpg
a na stronie północnej pomimo słonka i godziny 10.00 jeszcze widać przymrozek...:
http://images31.fotosik.pl/35/f11aa6d50dce0c7e.jpg
baaardzo nam ulżyło bo dach został zakończony wczoraj a dziś już cały dzień na minusie więc praca byłaby trudna...
w środku nadal dość rozbudowana instalacja elektryczna - prace trwają, setki metrów kabli pochłaniają kolejne setki złotych...
http://images33.fotosik.pl/35/13ded208ca751e6a.jpg
http://images25.fotosik.pl/107/ea1953567eea9f27.jpg
http://images32.fotosik.pl/35/bbd61f6f7fcff70f.jpg
prace powinny się zakończyć koło czwartku.
W międzyczasie nasza ekipa wylała schodki do saloniku (po czym pan elektryk w to wlazł), a później niestety okazało się również, że wykończenie naszych wolich oczek jest fatalne (ala Patiomkin lub T34) no i coś z tym trzeba zrobić. Mamy nadzieję, że zastąpienie śrub gwoździami (próbka na zdjęciu) będzie wyglądać nieco lepiej...
http://images29.fotosik.pl/115/fe00f1661d01e408.jpg
http://images31.fotosik.pl/49/9c6c4803ea0e394e.jpg
http://images34.fotosik.pl/49/53c88fe350655436.jpg
http://images34.fotosik.pl/49/31591fb30fb94cba.jpg
Rozpoczął się marzec... tak więc: nie ma na co dłużej czekać! :)
Domek przestał sobie kilka miesięcy, mamy nadzieję że popracował, ułożył się, no i że drewno podeschło.
Ruszamy dalej!
Dziś stawił się hydraulik i jego ludzie oraz pojawiła się maaaasa styropianu. Dzięki panom hydraulikom dość sprawnie rozładowaliśmy tą furę i upchnęliśmy do środka domku.
Ruszyły prace hydrauliczno-sanitarne.
Udało się również umówić ludzi od ocieplenia dachu oraz wylewek.
"So far, so good" jak to się mówi.
Na początek sezonu odwiedziła nas również pani Joanna, której sen po nocach spędzał mały salon i inne szczegóły projektu :) Mam nadzieję, że po zapoznaniu się ze stanem faktycznym wszelkie obawy zostały rozwiane ;)
Pozdrawiamy Asię i Bogdana i życzymy duuuużo samozaparcia i wiary w sukces :) Reszta przyjdzie sama. ;)
I na koniec jeszcze dwie fotki hydraulicznego bałaganu :)
http://www.mazur-design.alpha.pl/Z001.jpg
http://www.mazur-design.alpha.pl/Z002.jpg
Pierwszy etap hydrauliki skończony: woda i kanalizacja rozprowadzone.
http://images34.fotosik.pl/184/28bf909d7a9cb39c.jpg
http://images34.fotosik.pl/184/bc960cffcaaebcbb.jpg
http://images26.fotosik.pl/179/30f94f71fbc1f8cf.jpg
W tej chwili ekipa od ocieplania dachu i poddasza walczy z kilometrami izolacji, którą wypełniony jest cały dom:
http://images33.fotosik.pl/185/950be460678b4020.jpg
http://images33.fotosik.pl/185/bfa9c856a3021754.jpg
http://images34.fotosik.pl/184/8c8ae0200368d06e.jpg
Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia ale w ferworze walki zapomniałem cyfrówki :)
kolejne będą już z montażu, mam nadzieję niedługo :)
Ekipa ocieplająca dach nie próżnuje :)
http://images29.fotosik.pl/180/cbad50ddacca2e00.jpg
http://images24.fotosik.pl/181/ac29aae30fdff97e.jpg
http://images23.fotosik.pl/179/d865f882edeb0766.jpg
http://images23.fotosik.pl/179/9bfc43a45d8bac87.jpg
Pod dach trafia lekko zdystansowana specjalna folia, która z jednej strony izoluje a z drugiej zapewnia wentylację dachu. Kolejna warstwa to 15 cm wełny ułożonej między krokwiami. Na to z kolei kładziona jest jeszcze 5 cm warstwa wełny w poprzek krokwi na specjalnym dystansującym metalowym ruszcie zapewniającym jednocześnie właściwe poziomowanie całości. Na koniec ekipa montuje jeszcze jedną warstwę foli izolującej i płyty GK.
Po tych zabiegach na poddaszu przestał hulać wiatr i zrobiło się zdecydowanie cieplej :)
Ocieplanie dachu zgodnie z naszymi przypuszczeniami nie jest operacją ani prostą, ani szybką, ani tanią...
Skosy, łuki w wolich okach oraz nietypowe powierzchnie dachu wymuszają niezłe "kombinacje alpejskie" aby wszystko to solidnie ocieplić i jeszcze sensownie ułożyć płyty gipsowo-kartonowe. Najgorsze jeszcze przed nami: wykończenie wolich oczek. Na razie ani my, ani ekipa nie ma za bardzo weny...
Więc na razie robi się reszta :)
Pokoje dzieci, łazienki, pralnia, garderoba... na deser zostanie nasz gabinet oraz sypialnia. A w między czasie jeszcze mój stryszek ;) - To też będzie ciekawe...
poniżej kilka fotek już gotowych rzeczy (nie udało nam się zrobić wykończeń okien dachowych tak jak chcieliśmy - są prostopadłe do powierzchni okien no ale trudno - ważniejsze dla nas było dobre i trwałe niż efektowne wykończenie)
http://images31.fotosik.pl/208/f32be952c70d755e.jpg
http://images24.fotosik.pl/192/b4c01a9155d25e30.jpg
http://images32.fotosik.pl/208/0ef57bb399872fd1.jpg
http://images30.fotosik.pl/191/9d165cbf2566123e.jpg
Również hydraulik kontynuuje prace: rozciąga ogrzewanie, montuje szafki rozdzielcze a w przyszłym tyg podłogówka i wylewki... ;)
http://images34.fotosik.pl/208/4d61656b2817d750.jpg
Kolejna krótka relacja z placu walki :) :
Hydraulicy ułożyli ogrzewanie podłogowe w wiatrołapie, kuchni, jadalni i łazienkach. W poniedziałek zaczynamy wylewki.
http://images32.fotosik.pl/212/3484fcfb6975b318.jpg
http://images31.fotosik.pl/213/1bd07301d761d3be.jpg
http://images32.fotosik.pl/212/4a21deacc0f59fbe.jpg
http://images23.fotosik.pl/192/9f6f9b8da7bebac0.jpg
równolegle panowie od ocieplania dachu zabrali się za moje studio przygotowując z płyt miejsce do położenia ocieplenia - później pozostanie wykończenie płytami gipsowo kartonowymi :) :
miejsce na właz:
http://images32.fotosik.pl/212/94779c0c91e6c0a1.jpg
i wnętrze:
http://images33.fotosik.pl/213/922ff1e764fb8b3e.jpg
http://images31.fotosik.pl/213/fb8f87672b85d0df.jpg
pomieszczenie wyszło całkiem spore i dość efektowne.
Dalsze newsy wkrótce.
Witamy w paskudną, pochmurną choc ciepłą sobotę...
Dziś, po około pół roku wreszcie dotarły do nas okna do sypialni oraz do pomieszczenia "piecowego"... Nie będziemy komentowac czasookresu jaki upłynął od zamówienia do jego PRAWIDŁOWEJ realizacji - szkoda nerwów. Najważniejsze, że nareszcie są!
Są, ale nie do końca nam się podobają. Wyglądają na za małe w stosunku do drzwi balkonowych a umieszczenie klamek wewnątrz odebrało nam mowę...:
http://images24.fotosik.pl/194/88298c21259daec1.jpg
http://images26.fotosik.pl/194/66958a9d5bac5a66.jpg
Pozostaje dla nas sporą zagadką jak można było tak to wymyślic ale jakoż, że budowa nauczyła nas już pokory - zostaje tak jak jest... Nie mamy kolejnego pół roku na utarczki z producentem.
To tyle na dziś, w przyszłym tygodniu zaczynamy wylewki.
W weekend zrobiliśmy z teściem elektrykę w moim studio i przy okazji wypuściliśmy wszystkie muszki i inne fruwające żyjątka które utknęły na stryszku bez możliwości ucieczki :)
http://images34.fotosik.pl/217/ec27b669e58debab.jpg
http://images32.fotosik.pl/217/e454ad2a60cb3c69.jpg
Niestety zaplanowane na dziś wylewki trzeba było odłożyc na jakąś nieodległą przyszłośc z uwagi na fakt, iż w domu jest jeszcze sporo wełny i styropianu, no i nie ma za bardzo co z tym zrobic dopóki nie skończy się ocieplanie dachu. Tak więc od jutra wraca ekipa od ocieplania.
Oczywiście nie mogło się obejśc bez pewnych "fakapów" i trzeba teraz wkuwac wentylacje kanalizacji w przewód kominowy bo jakoś fachowcy na to wczesniej nie wpadli... :-?
OK. Mamy kolejny weekend i znowu pogoda do d..., pada, zimno i w ogóle nieciekawie. Postanowiliśmy wykorzystac to na swoją korzyśc i pojechaliśmy rozejrzec się w podłogach, gresach, glazurach itp.
Jakoż, że salonik będzie malutki myśleliśmy przez chwilę o jasnej podłodzę żeby choc optycznie go powiększyc:
http://images33.fotosik.pl/223/11c6f9821ed4d672.jpg
aczkolwiek tak jak się spodziewaliśmy szybko naszą uwagę przykuły ciemne drewna:
ta była niezła ale dla mnie zbyt wzorzysta:
http://images32.fotosik.pl/222/3326c0b64270b314.jpg
ten dąb po lewej był całkiem, całkiem:
http://images27.fotosik.pl/197/806f49d9789ece50.jpg
a ten najbardziej nam podpasował ale musimy go jeszcze przymierzyc do podłogi i ogólnie do saloniku:
http://images31.fotosik.pl/222/e3fd1ba22e8c14ee.jpg
to dąb nasączony olejem, podobno łatwy do naprawy :)
później znaleźliśmy bardzo (naszym zdaniem) ładne płytki na podłogę do kuchni, jadalni i holu (60 x 60 cm). Trudno je tu zaprezentowac, szczególnie z fotek z komórki, ale...:
http://images24.fotosik.pl/199/2ae93f6df69e7b6b.jpg
http://images24.fotosik.pl/199/e91952c6906f4c0e.jpg
po parunastu minutach wyszukaliśmy jeszcze płytki na wiatrołap (33 x 33 cm - te ciemniejsze :) ):
http://images32.fotosik.pl/222/0f3236252fe9df14.jpg
http://images27.fotosik.pl/197/4a563dd7694f95c9.jpg
nam całkiem się podobają ale do ostatecznej decyzji musimy się jeszcze z nimi poprzymierzac w domku...
Paskudnego weekendu ciąg dalszy... Więc siedzimy z nosem w kompie i szukamy drzwi :)
a to nasze typy wybrane spośród chyba już setek propozycji producentów:
http://www.nowedrzwi.pl/images/options/4446-187.jpg http://www.nowedrzwi.pl/images/options/4445-187.jpg
kolorystycznie najbardziej podchodzi nam wenge lub heban:
http://images32.fotosik.pl/223/ff631e848c5dd3d4.jpg
co ciekawe, drzwi powyżej kosztują w granicach 1100 zl, a bardzo podobne drzwi (poniżej) innego producenta już tylko 430 zł...:
http://www.nowedrzwi.pl/images/options/5311-64.jpg
Większy problem mamy z drzwiami wejściowymi, które muszą pasować do łuków wolich oczek, być w miarę nowoczesne, no i ładne :)
to co dało się wybrać:
http://www.nowedrzwi.pl/images/options/887-319.jpg http://www.nowedrzwi.pl/images/options/884-319.jpg
http://www.nowedrzwi.pl/images/stobrawa_montana_b2.jpg http://www.nowedrzwi.pl/images/stobrawa_montana_b1.jpg
dwie ostatnie propozycje wydają się całkiem atrakcyjne :) Kolor będzie oczywiście "złoty dąb" ;)
Doszliśmy również do wniosku, że nie będziemy różnicować gresu w wiatrołapie, skłaniamy się ku całości w dużych, jasnych, ułożonych w "caro" płytkach... ciekawe ile razy jeszcze nam się zmieni :)
Oznajmiam, że mój stryszek właśnie się skończył robić :)
sufit:
http://images32.fotosik.pl/242/11366b7c84c08649.jpg
właz:
http://images28.fotosik.pl/209/1d73997823049d1c.jpg
http://images27.fotosik.pl/208/3157c7599ff5ce87.jpg
a tak to wygląda ze środka:
http://images24.fotosik.pl/209/51f94f842c6d65c1.jpg
http://images23.fotosik.pl/208/90d0e2f45e45fcc4.jpg
http://images34.fotosik.pl/243/acea6e3e81a8d792.jpg
http://images30.fotosik.pl/209/a0a360e95cf65ecb.jpg
mi się podoba :) tylko obawiam się, że latem bez klimy się nie obejdzie...
poza skończeniem mojego stryszku ekipa zabrała się za wykańczanie wolich oczek... a to już nie jest takie łatwe... sam widok jest już skomplikowany:
http://images31.fotosik.pl/245/c96d93433e4fd2cd.jpg
http://images30.fotosik.pl/209/a2c46d2dc328c05f.jpg
na razie tyle, ciekawe jak to wyjdzie...
No proszę!!! Dziś nas ekipa zaskoczyła. Jeszcze wczoraj oglądaliśmy ruszty a dziś sypialnia gotowa :)
Powiedzieć trzeba, że mamy najbardziej "porąbany" sufit jaki dotąd widzieliśmy :)
No ale jak się chce mieć łuczek a nie płaski, zwykły sufit to trzeba kombinować :)
http://images23.fotosik.pl/209/3fb58b4192cb942d.jpg
http://images28.fotosik.pl/210/8eb3b026df3fb511.jpg
Próżno szukać tu precyzyjnej symetrii czy subtelnych płaszczyzn :) Sufit jest "pojechany na maksa" i w tym swoim wariactwie całkiem nam się podoba!
Okazało się, że z uwagi na różnice poziomów krokwi nie da się wyrobić sufitu tak jak sobie wymarzyliśmy, a że Inka za nic nie chciała zrezygnować z łuków to mamy "łamańca" :)
Oryginalności mu odmówić nie można :)
http://images29.fotosik.pl/209/5d3e978aa28ee200.jpg
http://images23.fotosik.pl/209/a908cbb981fe9e19.jpg
Nareszcie nieco do przodu:
są już wylewki
http://images32.fotosik.pl/275/810d273637b7cc13.jpg
teraz czekamy na tynki... znowu trochę to zajmie.
No i jeszcze kilka fotek z dzisiejszego dnia, odpukac, wylewki wyglądają na równiutkie:
http://images34.fotosik.pl/275/2a751974760a491d.jpg
http://images24.fotosik.pl/225/492e82e168dd6077.jpg
http://images23.fotosik.pl/224/1ac663f4c98a124e.jpg
http://images34.fotosik.pl/275/80728ee4b7fb14d2.jpg
Mamy nadzieję, że równie dobrze jak to wygląda, tak dobrze jest zrobione... okaże się przy gresie :)
Jutro spotkanie z ekipą od tynków i za ok 2 tyg ruszamy z wnętrzem - niestety jesteśmy uzależnieni od ekipy więc czekamy...
na koniec fotka z działki sąsiada gdzie najwyraźniej wreszcie się ożywiło :)
brawo Andrzej ;)
http://images33.fotosik.pl/276/d111ed52316f3b03.jpg
Witamy po dłuższej przerwie i z dumą oznajmiamy, że robią się tynki :) Znaleźliśmy fajną ekipę z ojczystych stron i prace od razu ruszyły do przodu. Sylwek i spółka to młode chłopaki więc jeszcze nie zmanierowane i aż miło patrzeć jak kolejne ściany nabierają gładkości :) Zainteresowanym namiary na ekipę na prive (naprawdę warto!) ;)
http://images26.fotosik.pl/240/5b80129ff228c218.jpg
http://images30.fotosik.pl/239/629cd98291b5ea0b.jpg
http://images33.fotosik.pl/306/8d36eed44e76c7f7.jpg
i na koniec sam Sylwek - szef ekipy :)
http://images32.fotosik.pl/305/580c08887d3be72d.jpg
pozdrawiamy! :)
kolejna wizyta w domku:
ściany wyglądają już całkiem dobrze :) tynki są bardzo ładne a chłopaki starają się jak dla siebie :) najlepsza ekipa jak dotąd :)
Sylwek poradził sobie nawet z kilkoma "zadaniami z gwiazdką", np z obróbką za niskiego okna w gabinecie - wyszło super:
http://images24.fotosik.pl/242/3e59e46fc8932575.jpg
już widzę pod tym oknem nasze biurka :)
łuk ściany głównej też wyszedł super, chłopaki skuli wystający komin i zabezpieczyli siatką drewnianą belkę, mam nadzieję, że za kilka lat tynki będą takie ładne jak teraz :)
http://images29.fotosik.pl/241/725e933446a0252e.jpg
http://images32.fotosik.pl/309/c9bee39d1fdf912c.jpg
hol też zaczyna wyglądać:
http://images34.fotosik.pl/310/44973cbdb026b8be.jpg
teraz panowie schodzą na dół; zaczęli sufit co od razu nadało pomieszczeniom inny wygląd:
http://images32.fotosik.pl/309/86f6185b563b0a24.jpg
myślę, że za tydzień, góra dwa, będę mógł pochwalić się zakońćzeniem prac (i oczywiście dokumentacją fotograficzną:) )
tynkowania ciąg dalszy :) salon zaczyna wyglądać na salon. z sufitami calosc zaczyna wygladac jak dom :)
ściana wejściowa po łuku:
http://images23.fotosik.pl/245/da016f99aa85aa2b.jpg
fragment jadalni i kuchnia:
http://images31.fotosik.pl/317/7cb2af5df2c37f03.jpg
salonik przed tynkowaniem:
http://images30.fotosik.pl/246/c6e9826f5960a057.jpg
... i po:
http://images24.fotosik.pl/246/562455561ff7b80e.jpg
zostały do wykończenia jeszcze podciągi, kilka trudnych miejsc no i na koniec garaż... (chwilowo zawalony styropianem i wełną)
Dziś Sylwek skończył robić tynki, efekt jest super! Poniżej kilka fotek:
http://images32.fotosik.pl/316/45b674286ac130f5med.jpg
no schody wyszły super.... gdyby nie to, że jeszcze raz będą poprawiane... :/
http://images30.fotosik.pl/251/25958e04e625e43e.jpg
http://images30.fotosik.pl/251/0569e3393d95f1ecmed.jpg
nasza "łezka" też wygląda świetnie, Inka ma fajny pomysł na wykończenie poręczy - ale to za jakiś czas :)
http://images31.fotosik.pl/323/5a69180aa14cbe97.jpg
wnęka pod schodami robi super wrażenie - barek albo sprzęt wpasują się tu idealnie :)
http://images32.fotosik.pl/316/aecb98ab680c0971.jpg
http://images32.fotosik.pl/316/4d21c2ca7ea458df.jpg
zamaskowane podciągi będą niezłą bazą pod ciekawe oświetlenie,
http://images32.fotosik.pl/316/e48b51bc3e28e874.jpg
garaż :)
i na koniec ZONK:
http://images34.fotosik.pl/317/c118bf864bd972db.jpg
jakim cudem nie zauważyliśmy różnicy wysokości drzwi prowadzących z garażu? nie mam pojęcia... dopiero po wylewkach i tynkach ten "fuckup" objawił się z wielką wyrazistością... drzwi mają 185 cm... tragedia. Na razie nie mamy pomysłu co z tym zrobić.
Dziś, korzystając z soboty, wypowiedzieliśmy walkę chaszczom i pokładom ziemi, które zdążyły już zarosnąć bujnymi chwastami... Przyjechała koparka i zabraliśmy się za torowanie drogi do naszego garażu:
http://images32.fotosik.pl/317/e4e3afc33f512c37.jpg
http://images34.fotosik.pl/317/d4ce5c6fb815d44d.jpg
Kiedy już z grubsza udało się przebić przez zasieki roślinności i ziemi,
http://images30.fotosik.pl/251/8a0b9d5429e61466.jpg
przyszła pora na rozwiezienie chałdy zza domu:
http://images30.fotosik.pl/251/2550b36e6115b5a4.jpg
okazało się, że nie obędzie się bez walki z karpami ukrytymi pod ziemią:
http://images31.fotosik.pl/324/1236c732dd7aa1ac.jpg
Zemsta natury, przebite koło i przymusowa przerwa w pracach:
http://images31.fotosik.pl/324/924183988116efff.jpg
W czasie naprawy nagle popsuła się pogoda, lunęło jak z cebra i momentalnie na naszej glinie zrobiło się bajoro... na szczęście był to już praktycznie koniec robót na dziś:
http://images31.fotosik.pl/324/8fc562fd840c0044.jpg
Dziś dla odmiany nieco newsów z zewnątrz :)
Jedna ekipa zaczęła walkę z ogrodzeniem działki (od trzech stron siatka a z przodu gotowe słupki-kształtki + przęsła z drewnianymi szczeblami):
http://images34.fotosik.pl/324/d8d7905f1ef0704f.jpg
http://images31.fotosik.pl/330/c3fd37c346c224dc.jpg
Równolegle druga ekipa wzięła się za ocieplanie budynku. Następnie zajmą się tynkami i elewacją:
http://images33.fotosik.pl/331/f61e6b1433efb851.jpg
http://images32.fotosik.pl/323/f9db9e17e5f15cf5.jpg
http://images30.fotosik.pl/254/53a633da85a80313.jpg
http://images29.fotosik.pl/254/d23c1bbe0892b8eb.jpg
W przyszłym tygodniu przyjadą wrota garażowe :)
Mimo weekendu ekipy trochę podgoniły:
ogrodzenie zaczęło się wylewać w szalunki -
http://images29.fotosik.pl/255/ec0af5b400062782.jpg
o bałaganie na działce na razie będę dyplomatycznie milczał...
również ocieplanie nieco posunęło się do przodu -
http://images32.fotosik.pl/325/55035647ff5325e7.jpg
http://images32.fotosik.pl/325/4214ea4bf5aca757.jpg
http://images26.fotosik.pl/255/2627cdfcf69abd7c.jpg
No cóż..., my już niestety po urlopie, a domek w ślimaczym tempie wykańcza się dalej:
http://images37.fotosik.pl/2/267c832ec7cb8c14.jpg
wnęka wejściowa została zmiękczona łuczkiem oraz zamontowano wrota garażowe wraz z automatyką (co prawda jeszcze nie sprawdzoną...)
http://images23.fotosik.pl/266/a761422d84cfcb88.jpg
jak widać, na piętrze trzeba jeszcze powalczyć ze styropianem, ale to już mamy nadzieję, nie zajmie długo...
http://images40.fotosik.pl/2/ac7e3c514136fc12.jpg
najwięcej pracy jeszcze z tyłu gdzie trzeba ocieplić balkonik:
http://images44.fotosik.pl/2/07b4c61634bf97ee.jpg
Generalnie idzie to wszystko znowu jak krew z nosa... :/
Czasem jest tak, że jak człowiek trochę ponarzeka to zaczyna się dziać lepiej :)
Ekipa nieco się sprężyła i w zasadzie tynki zewnętrzne są (a dokładniej skończą się robić jutro). Kilka fotek z wczoraj i dziś:
http://images25.fotosik.pl/266/640782a41bd70848.jpg
http://images45.fotosik.pl/3/1a06fa4c78a75875.jpg
http://images35.fotosik.pl/3/ba70601754127b85.jpg
http://images34.fotosik.pl/350/df7e2ffdcdaa45f4.jpg
http://images49.fotosik.pl/3/fa711212f7b55759.jpg
http://images35.fotosik.pl/3/43b76e3676b187ecmed.jpg
i na koniec jeszcze cudowna siatka za cięęęężkieeee pieniądze:
http://images28.fotosik.pl/268/5e06230156675862.jpg
http://images35.fotosik.pl/3/03d1533ca500fba1.jpg
Pora na kolejny odcinek budowania :)
trochę zmian od czasu ostatniego wpisu:
Zaczęliśmy wykończeniówkę - na początek łazienka dla gości:
http://images44.fotosik.pl/8/52d96c01d99d6d9d.jpg
http://images32.fotosik.pl/356/3a74eb87e1360d6d.jpg
równocześnie zaczyna się robić wylewka w garażu i kotłowni:
http://images37.fotosik.pl/8/b66397741100e053.jpg
a skoro już o kotłowni to mamy już piec :)
http://images23.fotosik.pl/271/227420210fa9ed95.jpg
http://images37.fotosik.pl/8/784cea3b3140a19amed.jpg
a na zewnątrz tarasik nabiera kształtów:
http://images46.fotosik.pl/8/87a173d57c0fb3bb.jpg
http://images44.fotosik.pl/8/75b9ad4e889d5b4b.jpg
z kolei w pokojach dzieci płyty gipsowo kartonowe zostały zasłonięte nowiuśkim gipsem :)
http://images25.fotosik.pl/271/3a254e0d5be895a0.jpg
http://images41.fotosik.pl/8/da2dbf7a0b0d9a14.jpg
co prawda dzieje się sporo, ale ten etap będzie z konieczności dość długi ponieważ wykończeniówką zajmuje się w sumie mało osób. Tak więc musimy uzbroić się w cierpliwość :)
drobne postępy, ciąg dalszy:
wylał się tarasik, choć wylewki są dalekie od ideału, ale powiedzmy że ok:
http://images38.fotosik.pl/10/93430bb587131b40.jpg
wylał się również garaż i tu ponownie wylewki wyglądają średnio, pocieszające że tu akurat idealnie być nie musi:
http://images41.fotosik.pl/10/2fcfb4354a13d9b9.jpg
i na koniec kawałek łazienki, jutro ruszamy szukać kabiny:
http://images29.fotosik.pl/275/32efc260f105495emed.jpg
Mamy nadzieję, że jutro dotrą drzwi wejściowe ze Stobrawy - to będzie niespodzianka bo zamówiliśmy je nie oglądając na żywo... (ale koszt niecałych 3000 zł w zestawieniu z ponad 2x droższymi ofertami konkurencji był zbyt koszący...).
Trafił się też kolejny sporo problem bo panowie wkuli się w niewłaściwe miejsce z wylotem z kotła. Zamiast w komin trafili w kanał wentylacyjny łazienek... :/ - do poprawki...
Mamy drzwi! :)
Jak na swoją cenę wyglądają ok. :)
http://images44.fotosik.pl/11/656bb7169f2a41f5.jpg
pozostało je osadzić porządnie i otynkować.
http://images50.fotosik.pl/11/77ac920aaf7eb648.jpg
Kolejne doniesienia z naszej budowy:
Gipsy robione przez p. Marka (który daj Boże zrobi nam całą praktycznie wykończeniówkę) schną grzecznie
http://images33.fotosik.pl/369/b94839955e314a4b.jpg
Również p. Markowi udało się wyprowadzić na prostą (choć na zdjęciu jest skos :) ) sprawę komina i błędnego wkucia wylotu kotła, na szczęście jest już tak jak powinno:
http://images36.fotosik.pl/12/6dd10678917110da.jpg
Dziś druga ekipa kończy tynki przy drzwiach, a równocześnie Zakład Komunalny wziął się za przełożenie rur doprowadzających wodę w naszej uliczce - SUKCES! :)
http://images44.fotosik.pl/12/ca801fa681e36795.jpg
Tak więc, powoli ale do przodu... czego Państwu i sobie życzę :)
No to mamy jesień...
a oto jak jesienią, po przełożeniu rur w drodze wygląda dojazd do naszej działki :)
http://images25.fotosik.pl/277/14e438d7910e40f3.jpg
ale są i dobre nowiny - p. Marek uporał się ze źle wylanymi schodami, skuł wszystko i nadlał stopnie pod trepy:
http://images42.fotosik.pl/13/4a65487fd208a447.jpg
na szczęście ekipa od tynków poradziła sobie z końcówką prac:
http://images50.fotosik.pl/13/b88ee9f0016c9909.jpg
http://images36.fotosik.pl/13/7e824b85cf4f6e56.jpg
dodatkowo udało się odpalić kocioł i podłogówkę więc temperatura w domu zdecydowanie się podniosła a z komina uniósł się pierwszy dymek :)
tego niestety nie uwieczniłem... :)
Zaczęła się układać podłoga w kuchni i jadalni :)
http://images45.fotosik.pl/14/99f6382602e45396.jpg
Gres jest super ale jak my to utrzymamy w czystości to nie mamy pojęcia...
Dziś zagadka techniczno - fizyczno - motoryzacyjna:
Czy da się przewieźć Skodą 0,5 tony grzejników i kleju do glazury?
odpowiedź: OCZYWIŚCIE!
http://images29.fotosik.pl/278/41ee9e810af575c0.jpg
http://images31.fotosik.pl/369/0fb1c8d8b1d271ef.jpg
i część druga: czy potrzebny jest do tego równy asfalt?
odpoawiedź: ALEŻ SKĄD!
http://images38.fotosik.pl/14/85dc5936a802a10d.jpg
:)
dodam tylko, że Skoda przetrwała bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu :)
Kolejne nieduże postępy:
http://images42.fotosik.pl/16/7a4ed2e4c793a0b5.jpg
podłoga w jadalni prawie jest... (na razie brudna jak nieboskie stworzenie..),
w łazience gościnnej muruje się brodzik (kabina jakimś cudem się kupiła...)
http://images49.fotosik.pl/16/801ecc32c4e728e6.jpg
oraz kończy się stolik pod umywalkę :)
http://images48.fotosik.pl/16/17ebfd7064157c08.jpg
Po długiej przerwie spowodowanej nawałem zajęć dorzucamy co nieco do naszego dzienniczka :)
Praktycznie skończyła się robić łazienka gościnna da dole, udało się dopasować kupione okazyjnie drzwi prysznicowe do naszej nietypowej wnęki i efekt jest całkiem zadowalający.
Skończony jest też nasz stolik pod umywalkę i kran - nalewak do piwa :D
Wszystko jeszcze niestety brudne i zakurzone bo sprzątnąć nie było kiedy... :/
http://images44.fotosik.pl/33/a2a9d0fd1fd3b176.jpg
http://images32.fotosik.pl/405/0a54ec7184097e6f.jpg
odbicie w lustrze nad umywalką :) :
http://images34.fotosik.pl/405/95f1859be4f7a037.jpg
Słuchawa z deszczownicą:
http://images47.fotosik.pl/33/7a780f8b0bade2cf.jpg
Sciana wejściowa do łazienki i nasza ulubiona mozaika Sensual:
http://images41.fotosik.pl/33/9e6a39ff460212f8.jpg
Nasza łezkowata umywalka i nalewak do piwa :) :
http://images44.fotosik.pl/33/0d1df9381d724a3b.jpg
W czasie naszej przerwy w pisaniu dziennika o spory kawałek posunęły się również prace z sufitami na górze - nasze łuczki naprały łądnych, gładkich kształtów:
http://images44.fotosik.pl/33/c27e5d7f2a8cae22.jpg
a krzywości zostały pozakrzywiane do końca :) :
http://images37.fotosik.pl/33/61f929ece068e53a.jpg
ale żeby nie było tak różowo, na drzwi wewnętrzne czekamy już dwa miesiące... i jakoś ani widu ani słychu... :[
Zamówiliśmy meble do kuchni i żyjemy nadzieją, że święta jednak już u siebie... trzymajcie kciuki :)
W związku z tym, iż nasz wykonawca udał się już na nowe zlecenia, a nam i tak skończyła się kasa, dalsze prace wykonujemy we własnym składzie :)
ostatnim dziełem p. Marka była część naszej poręczy - murek, który będzie się łączył z metalem (w odległej przyszłości :/ )
http://images37.fotosik.pl/38/295f0b003dcf81c0.jpg
a od wczoraj wraz z tatą wzięliśmy się za panele w salonie - praca teoretycznie prosta aczkolwiek docinanie i spasowywanie kształtów naszego wymyślonego saloniku nastręczało nieco problemów :)
w sumie jednak po ok 13h pracy podłoga jest skończona i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wykonaliśmy dobrą i solidną robotę :)
tu w trakcie:
http://images38.fotosik.pl/38/31fe9f7f5663a9f3.jpg
od jutra bierzemy się za malowanie dołu :)
no i na dziś jeszcze wizualizacje naszej kuchni:
projekt nasz, wizualizacje również (choć pobieżne - nie bardzo chce nam się to robić dokładniej bo meble i tak się już kroją...), jedynie kolor będzie inny bo fronty w ciemnym paskowanym w poziomie dębie a boki szafek w w jasnym dębie satynowanym (blaty również):
http://images50.fotosik.pl/38/468fb06245310c5d.jpg
http://images26.fotosik.pl/303/c75df6a652ccad72.jpg
http://images31.fotosik.pl/415/4775f5beffd5780f.jpg
http://images27.fotosik.pl/301/b5196005be5544bf.jpg
i jak?
nam się podoba :)
hej, podłoga ułożona, dół pomalowany :) (dzięki tacie w dużej mierze ;) )
http://images35.fotosik.pl/40/ce7747407229807a.jpg
nie chcecie wiedzieć ile czasu zajęło nam docinanie paneli do łuków i krzywizn :)
aczkolwiek generalnie efekt jest świetny,
http://images30.fotosik.pl/304/7dd4ed6a16e02993.jpg
panele Quick Step z serii Elegance, łatwy i solidny montaż, świetna faktura, mini wrąbki symulujące drewno - wynik: naprawdę ciężko odróżnić od drewna...
na koniec jeszcze fotka domku w nocy ;)
http://images32.fotosik.pl/418/3f858d54f760ea2c.jpg
W przyszłym tygodniu zaczyna się montaż kuchni ;)
W nawale prac wykończeniowych postaramy się jeszcze wrzucić trochę newsów:
1) zapomnieliśmy pochwalić się naszymi nietypowymi kaloryferami pod rónie nietypowymi oknami:
http://images31.fotosik.pl/423/da5b296c97518bc2.jpg
2) podłoga w salonie w całej okazałości (choć jeszcze bez listew):
http://images34.fotosik.pl/422/da193dbd2910d43f.jpg
3) Żonka doczyszcza okna :)
http://images34.fotosik.pl/422/1606e229d0716d1f.jpg
4) poczętek malowania:
http://images26.fotosik.pl/307/effa79cefe4cfc8c.jpg
5) prac jeszcze nie koniec ale drzewko już jest :) :
http://images25.fotosik.pl/306/b1f30a0376bc704e.jpg
ale żeby nie było tak różowo oczywiście kuchnia opóźnia się już 4 dni a ma być gotowa przed wigilią...
zawsze coś :/
No i mamy nowy rok :) NAJLEPSZEGO!
a my wreszcie mamy kuchnię! choć jeszcze nie całą i część do małych poprawek :)
ale jest i działa :)
http://images32.fotosik.pl/435/2752809997dbd023.jpg
http://images25.fotosik.pl/312/ab3f897330e02d4c.jpg
pozostało jeszcze poprawić cokoły gdzie niegdzie, okleić dwa małe boczki jasną okleiną no i zamontować półki i okap + piekranik :)
niemniej efekt ogólny nam się podoba, szczególnie barek ;)
najważniejsze, że już mieszkamy!!!
co prawda, jadalnia jeszcze prowizoryczna z meblami ogrodowymi rodziców a salon lekko surowy i trochę łysawy, ale SWÓJ :)
http://images41.fotosik.pl/48/267c80b4f57655c1.jpg
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin