PDA

Zobacz pełną wersję : ile czasu od stanu surowego do zamieszkania ??



arluka
28-12-2006, 15:59
Powiedzcie, jak dużo czasu zajął wam etap wykończeniówki. Zamierzam ruszyć od lutego- ocieplenie poddasza, instalacje, okna (nie koniecznie w takiej kolejności) a potem zaraz, jak tylko pogoda pozwoli: wylewki, tynki no i ta pozostała drobnica, która podobno trwa i trwa... Więc jak to tak na prawdę jest? Czy do września zdążę??

casandra75
28-12-2006, 18:38
j/w tez czekam na odpowiedzi :D ale moim zdaniem 6mies

vanderbobo
28-12-2006, 18:48
mozna i 3 miesiące się zmieścić, mój sąsiad zaczął o zera równo ze mną czyli 1maja 2006 i od 1.12.2006 już mieszka!!!

Acent
28-12-2006, 18:50
Wszystko w rękach "fachofców"

ms.
28-12-2006, 19:02
też jestem ciekawa jak się wątek rozwinie. Może przydałaby się mała ankietka? Pewnie znajdą się rekordziści, którym góra 3 miesiące wystarczy, ale jaka jest "średnia krajowa"?
Dużo zmiennych - pieniądze, czas, zgranie terminów, wpadki i pośligi wykonawców itp.

arluka
29-12-2006, 18:29
Nie martwię się brakiem gotówki- bo właśnie sprzedaję mieszkanko :(( Chodzi tu raczej o fachowców... No ale dlaczego tak mało wypowiedzi na ww temat?? Czyżby Ci- już pomieszkujący- nie zaglądali już na nasze forum??

29-12-2006, 18:59
U nas wykończeniówkę zaczęliśmy na przełomie lutego i marca w tym roku - ocieplenie poddasza i karton/gipsy. Respekt dla majstrów - pamiętacie, jak wtedy mroziło, a oni pracowali :D
Wprowadziliśmy się na początku września praktycznie do gotowego domu, już w czasie naszego tam mieszkania kończyli prace stolarze (obłożenie schodów drewnem i listwy). Montowaliśmy też wtedy kominek, ale to można było zrobić wcześniej - my czekaliśmy na kafle.
Czyli - pół roku naprawdę dobrego tempa, praktycznie bez przestojów, bardzo dobre i fachowe ekipy. Na marcu opóźniała nas pogoda, ale później wszystko już szło zgodnie z harmonogramem i tylko z niezbędnymi przerwami (schnięcie tynków, wylewek itp). Ekipy były umówione conajmniej pół roku wcześniej! Materiały też odpowiednio wcześniej zorganizowane.
Tak naprawdę komfortowo wprowadzilibyśmy się w październiku, ale sprzedaliśmy mieszkanie i kilka tygodni było partyzantki ;)

beno11
29-12-2006, 20:15
Czyli - pół roku naprawdę dobrego tempa, praktycznie bez przestojów, bardzo dobre i fachowe ekipy. :)
chyba przesadzasz ja od momentu wbicia 1 lopaty w ziemie do momentu wprowadzenia sie do wykonczonego domu zmiescilem sie w niecale 5 miesiecy (28.07.2005 - 20.12.2005)

Nefer
29-12-2006, 20:18
Czyli - pół roku naprawdę dobrego tempa, praktycznie bez przestojów, bardzo dobre i fachowe ekipy. :)
chyba przesadzasz ja od momentu wbicia 1 lopaty w ziemie do momentu wprowadzenia sie do wykonczonego domu zmiescilem sie w niecale 5 miesiecy (28.07.2005 - 20.12.2005)

Ty budowałeś 138 metrów - wielkośc m znaczenie :)

beno11
29-12-2006, 20:29
he he
tak tyle ze nie 138 a po adaptacji wyszlo ok 190 wiec tez do "wykonczenia" mialem troszke metrow

Nefer
29-12-2006, 20:31
he he
tak tyle ze nie 138 a po adaptacji wyszlo ok 190 wiec tez do "wykonczenia" mialem troszke metrow

To fajnie się rozrósł :):) ALe ja też uważam, że lepiej więcej niż mniej :)

agnieszkakusi
29-12-2006, 20:35
Zaraz polecą gromy, ale się podłączę pod to pytanie z czymś co mi dziś cały dzień zaprząta głowę. Jaki koszt wykończeniówki. Wiem, że każdy ma inne materiały - jedni tańsze, drudzy droższe. Chodzi mi o średnio standardowe wykończenie. Płytki z opoczna czy cersanitu za jakieś 40 zł, drzwi ze średniej półki. Próbuję w przybliżeniu wyliczyć jakie koszty nas jeszcze czekają i szczerze mówiąc "siadłam" na wykończeniówce. Nie chodzi mi o ceramikę, baterie, bo to już mam kupione. Ale panele, płytki,regipsy..może Ci co już mają za sobą wykończeniówkę napiszą co ile ich kosztowało?

29-12-2006, 23:29
Czyli - pół roku naprawdę dobrego tempa, praktycznie bez przestojów, bardzo dobre i fachowe ekipy. :)
chyba przesadzasz ja od momentu wbicia 1 lopaty w ziemie do momentu wprowadzenia sie do wykonczonego domu zmiescilem sie w niecale 5 miesiecy (28.07.2005 - 20.12.2005)

Zaczęłam w 2005 w czerwcu, stan surowy stanął w jakieś 2 miesiące. Przezimował, wykończeniówka trwała tyle, ile napisałam.
Dom ma ok. 230m powierzchni użytkowej...

Agnieszkakusi - ja zrobiłam całkiem profesjonalny kosztorys - podliczyłam drobiazgowo prace do zrobienia, robociznę (na metry czy inne jednostki liczoną), materiały podstawowe i dodatkowe (płytki z Opoczna to 40 PLN, a porządna chemia do nich to 15-20/m + glazurnik ze 20... i tak ze wszystkim ;-)) i wyszedł mi kosztorys nr 1 ;-) To była dla mnie "pałka po głowie", ale kwota z którą wtedy musiałam się zmierzyć okazała się bardzo bliska realnej kwoty do zapłacenia. I jak na dłoni widziałam, co powinnam "przyciąć", a czego ruszyc mi nie wolno i co kosztem czego. Oraz co można ewentualnie przełożyć na czas późniejszy.
Co rzeczywiście zdecydowalismy się przyciąć - to już zupełnie inna historia 8) . Ja osobiście wolę na coś poczekać niż wstawiać nędzną atrapę zamiast czegoś wymarzonego ;)
Nie chcę rzucać kwotami - jak teraz rozmawiam z dostawcami, nie poznaję cen :o . Naprawdę odpukać trafiliśmy na dobry rok z budową

Artur K.
30-12-2006, 00:51
Przeciętnie czas prac wykończeniowych wacha się od 3 do 6 miesięcy ( znam takich którzy wykańczali domek ponad 14 miesięcy - ekipy pracowały non-stop ), wszystko bardziej zależy od standardu i powierzchni do wykończenia.