jArti2
30-12-2006, 19:44
Tak to sobie kombinuję, czy ktoś ma taki układ i ew. jak się sprawuje, jaka będzie jego efektywność, trwałość i bezpieczeństwo:
1. Piec na wegiel, drzewo pracujący w układzie otwartym, pracujący z buforem ciepła, zestawiony przez wymiennik ciepła z układem zamkniętym.
2. Piec gazowy w układzie zamkniętym, z instalacją CO, ogrzewający zbiornik CWU (150-200 litrów), podłogówkę.
3. Układ zamknięty rozdzielaczowy (z kotłowni do rodzielaczy miedż), potem pex.
4. Wszystko sterowane w układzie: praca podstawowa gazówka, gdy rozpalę piec węglowy gazówka się wyłącza, węglówka pracuje na optymalnej mocy znamionowej ogrzewając CO, CWU, podłogówkę, a nadmiar energii idzie do bufora. Gdy się węglówka wygasi bufor oddaje ciepło, po jego wykorzystaniu włącza się gazówka.
Fajnie byłoby mieć taki cykl: po pracy rozpalam węglówkę (gazówka wyłącza się automatycznie), węglówka wygasa przed północą, bufor grzeje przez noc i rano, gazówka po wyczerpaniu bufora załącza się automatycznie i podtrzymuje ciepło gdy jestem w pracy.
W lecie mógłbym na przykład przed weekendem rozpalić węglówke by mieć na przykład taniej ogrzaną wodę.
Węglówka miałaby zabezpieczenie na przykład zaworem termostatycznym i powyżej np 80 stopni przełączała by się na bufor. Instalacja na PEX w układzie zamkniętym (po rozdzielaczach) była by wtedy chroniona przed przegrzaniem i jej trwałość nie była by zmniejszana.
Taki pomysł chcę przedstawić wykonawcy instalacji.
Instalacje od rodzielaczy na PEX, podłogówkę, CWU, chciałbym wykonać sam, po próbie ciśnieniowej zalać podłogi.
Po tej fazie zaprosić instalatora do zestawienia instalacji do rozdzielaczy i uruchomienia całości. Zakładam też że sterownik takiej instalacji pochodziłby z firmy która ma doświadczenie, czyli sterownik dedykowany lub adaptowany do mojego rozwiazania, z założeniem że przy braku prądu musi istnieć rozwiązanie by węglówka została przełączona na bufor powyżej bezpiecznej dla PEX temperatury (np te 80 stopni).
Nie ukrywam że w ramach redukcji kosztów odrzuciłem wykonanie instalacji w miedzi po rozdzielaczach z powodów ceny robocizny (gdy instalacja na trójnikach - sam tego nie zrobię, a i jakoś nie mam zaufania do łączeń zalanych jastrychem) i z powodów kosztów przy układaniu miedzi ze zwoju ale w układzie równoległym - wtedy bez trójników, ale duzo miedzi. Instalacja na ścianie czy w bruzdach ściany nie wchodzi w rachubę.
W kotłowni mam kominy odzielnie dla gazówki i węglówki. Zdaje sobie sprawę z utraty gwarancji gazówki i ew. jej większą awaryjność.
Kotłownia:
Niestety nie ustawię węglówki na przeciw okna - nie wiem czy jest to konieczne wg przepisów. Kotłownia ma 4.9 m2, kubatura 12.7 m3. Raczej to wszystko zmieszczę choć może być ciasno. Węgiel, drewno będę donosił z pomieszczenia gospodarczego na zewnątrz,
Uff.. i jak - sprawdzi się to? Chciałbym znać więcej opinii a nie tylko opinię kilku instalatorów których wybiorę.
Aha i nie żebym chciał rozwiązania wiecznego, ale jak moje dzieci/wnuki będą wymieniać instalacje na PEX, no to zafunduję im niezły bajzel - wymiana rur w podłodze, chyba że puszczą nową instalację po ścianie. Biorąc to pod uwagę - tu zdecydowanie byłaby lepsza miedż ze zwoju. Myśleliście nad tym i jak to przełknęliscie? Niech sami się martwią? :)
Dziękuję za opinie.
1. Piec na wegiel, drzewo pracujący w układzie otwartym, pracujący z buforem ciepła, zestawiony przez wymiennik ciepła z układem zamkniętym.
2. Piec gazowy w układzie zamkniętym, z instalacją CO, ogrzewający zbiornik CWU (150-200 litrów), podłogówkę.
3. Układ zamknięty rozdzielaczowy (z kotłowni do rodzielaczy miedż), potem pex.
4. Wszystko sterowane w układzie: praca podstawowa gazówka, gdy rozpalę piec węglowy gazówka się wyłącza, węglówka pracuje na optymalnej mocy znamionowej ogrzewając CO, CWU, podłogówkę, a nadmiar energii idzie do bufora. Gdy się węglówka wygasi bufor oddaje ciepło, po jego wykorzystaniu włącza się gazówka.
Fajnie byłoby mieć taki cykl: po pracy rozpalam węglówkę (gazówka wyłącza się automatycznie), węglówka wygasa przed północą, bufor grzeje przez noc i rano, gazówka po wyczerpaniu bufora załącza się automatycznie i podtrzymuje ciepło gdy jestem w pracy.
W lecie mógłbym na przykład przed weekendem rozpalić węglówke by mieć na przykład taniej ogrzaną wodę.
Węglówka miałaby zabezpieczenie na przykład zaworem termostatycznym i powyżej np 80 stopni przełączała by się na bufor. Instalacja na PEX w układzie zamkniętym (po rozdzielaczach) była by wtedy chroniona przed przegrzaniem i jej trwałość nie była by zmniejszana.
Taki pomysł chcę przedstawić wykonawcy instalacji.
Instalacje od rodzielaczy na PEX, podłogówkę, CWU, chciałbym wykonać sam, po próbie ciśnieniowej zalać podłogi.
Po tej fazie zaprosić instalatora do zestawienia instalacji do rozdzielaczy i uruchomienia całości. Zakładam też że sterownik takiej instalacji pochodziłby z firmy która ma doświadczenie, czyli sterownik dedykowany lub adaptowany do mojego rozwiazania, z założeniem że przy braku prądu musi istnieć rozwiązanie by węglówka została przełączona na bufor powyżej bezpiecznej dla PEX temperatury (np te 80 stopni).
Nie ukrywam że w ramach redukcji kosztów odrzuciłem wykonanie instalacji w miedzi po rozdzielaczach z powodów ceny robocizny (gdy instalacja na trójnikach - sam tego nie zrobię, a i jakoś nie mam zaufania do łączeń zalanych jastrychem) i z powodów kosztów przy układaniu miedzi ze zwoju ale w układzie równoległym - wtedy bez trójników, ale duzo miedzi. Instalacja na ścianie czy w bruzdach ściany nie wchodzi w rachubę.
W kotłowni mam kominy odzielnie dla gazówki i węglówki. Zdaje sobie sprawę z utraty gwarancji gazówki i ew. jej większą awaryjność.
Kotłownia:
Niestety nie ustawię węglówki na przeciw okna - nie wiem czy jest to konieczne wg przepisów. Kotłownia ma 4.9 m2, kubatura 12.7 m3. Raczej to wszystko zmieszczę choć może być ciasno. Węgiel, drewno będę donosił z pomieszczenia gospodarczego na zewnątrz,
Uff.. i jak - sprawdzi się to? Chciałbym znać więcej opinii a nie tylko opinię kilku instalatorów których wybiorę.
Aha i nie żebym chciał rozwiązania wiecznego, ale jak moje dzieci/wnuki będą wymieniać instalacje na PEX, no to zafunduję im niezły bajzel - wymiana rur w podłodze, chyba że puszczą nową instalację po ścianie. Biorąc to pod uwagę - tu zdecydowanie byłaby lepsza miedż ze zwoju. Myśleliście nad tym i jak to przełknęliscie? Niech sami się martwią? :)
Dziękuję za opinie.