PDA

Zobacz pełną wersję : Stary drewniak obmurować czy rozebrać ???? Oto jest pytanie!



maaly2006
04-01-2007, 00:14
Witam !!

Zastanawiam się nad kupnem działki, na której stoi stary drewniany dom (na letniak by wystawrczył). Czy można ten dom obmurować np. pustakiem MAX lub YTONG a konstrukcje drewnianą od środka rozebrać ??
- jakie dokumenty są potrzebne ?
- gdzie powinienem się zgłosić ?
- czy potrzebne są lpany a co za tym idzie pozwolenie na budowę ?
- czy prawnie taki zabieg jest możliwy, w praktyce wiem, że tak ?

Pozdrawiam Piotr

Dziękuje za odpowiedzi !!! :wink: :D [/url]

Geno
04-01-2007, 07:29
A co na tym zyskasz? Dla mnie pomysł kuriozalny.

inwestor
04-01-2007, 08:23
Jeśli ma być tylko letniskowy to zostaw jak jest. Może jakieś odnawianie remont itp. Jeśli natomiast ma być dom całoroczny to rozwal i postaw nowy będzie lepiej taniej i szybciej. Zdecydowanie nie opłaca się pakowania kasy w stare badziewie.
Ja byłem w podobnej sytuacji rozwaliłem i postawiłem nowy. Ze starego miałem trochę tarcicy do szalowania. Czemu tak jest przekonasz się sam jesli nieco głebiej dotkniesz sprawy.
Pozdrawiam

maaly2006
04-01-2007, 10:17
Ma być to dom w przyszłośc całorocznyi (tj. za ~10 lat), ściany zostały by dosieplome itp. W tym całym zamieszaniu chodzi mi o koszty !!! Obmutował bym stary dom pod pretekstem wzmocnienia konstrukcji drewnianej, "jeden dom w drugim" (99.9% pracy własnej). Słyszałem, że nie potrzeba wtedy planów ani pzwoleń na budowę.



ps.
mpoplaw

dach ??

odp. dach nowy[/code]

inwestor
04-01-2007, 11:34
Ma być to dom w przyszłośc całorocznyi (tj. za ~10 lat), ściany zostały by dosieplome itp. W tym całym zamieszaniu chodzi mi o koszty !!! Obmutował bym stary dom pod pretekstem wzmocnienia konstrukcji drewnianej, "jeden dom w drugim" (99.9% pracy własnej). Słyszałem, że nie potrzeba wtedy planów ani pzwoleń na budowę.



ps.
mpoplaw

dach ??

odp. dach nowy[/code]

Papierologia będzie praktycznie taka sama jak przy nowym. Chyba że oszukasz urząd i zgłosisz że to np. ocieplanie.
Pod obmurowanie musisz mieć fundament( przecież nie przykleisz cegieł do drewnianych ścian) Jak fundament i ściany i dach to juz prawie masz nowy dom. A jak prawie nowy dom to można mieć taki dom jaki się chce a nie wydać kupę kasy i trzymać się starego układu ilości i wielkości pomieszczeń.
A tak na marginesie po co ci to obmurowanie ??? jakoś nie widzę sensu juz chyba prędzej jakieś docieplenie, nowe okna itp czyli remont kapitalny.
Pozdrawiam

Geno
04-01-2007, 11:39
Ten pomysł zupełnie nie ma sensu.

artureski
04-01-2007, 17:09
teoretycznie jest to możliwe...Z doświadczenia moich znajomych - tez chcieli tak zrobić i jak przyszło do robienia to postawili od nowa bo wszystko zaczęło się rozsypywać (co prawda bez projektu ale na totalnym zadupiu gdzie sąsiada nie widać) Generalnie oszczędzić możesz na projekcie i kierowniku budowy, pod warunkiem, że nikt cię nie skontroluje i nie dostaniesz kary oraz nakazu rozbiórki. A legalizacja samowoli też kosztuje. Osobiście przymierzałem się do remontu starego budynku gospodarczego i nie przyszło mi do głowy ryzykować nieprzespanych nocy za kilka procent wartości całej inwestycji...

retrofood
04-01-2007, 17:48
Papierologia będzie praktycznie taka sama jak przy nowym. Chyba że oszukasz urząd i zgłosisz że to np. ocieplanie.
Pod obmurowanie musisz mieć fundament( przecież nie przykleisz cegieł do drewnianych ścian) Jak fundament i ściany i dach to juz prawie masz nowy dom. A jak prawie nowy dom to można mieć taki dom jaki się chce a nie wydać kupę kasy i trzymać się starego układu ilości i wielkości pomieszczeń.
A tak na marginesie po co ci to obmurowanie ??? jakoś nie widzę sensu juz chyba prędzej jakieś docieplenie, nowe okna itp czyli remont kapitalny.
Pozdrawiam

No właśnie. A jak taki fundament zrobić, coby się stary nie zawalił?
No i całe robactwo, które się już gnieździ zostanie wewnatrz domu na zawsze.
Zwróć uwagę, że w starych obiektach (nie tylko domy) nie wystepuje równomierne zuzycie wszystkich elementów. Część jest niezła, a część to okropne badziewie. Wiem coś o tym, bo mam chatę na wsi. prezentuje się wcale, wcale, a np. deski stropowe (pod dachem) ma w zasadzie kompletnie zeżarte przez robactwo, tak, ze już dawno tam nie chodzę, bo się boję. A te wenętrzne są dobre.
Więc, skoro wiążesz z tym nadzieje na przyszłość, to buduj od nowa.

wartownik
04-01-2007, 18:16
Niemcy nie maja takich problemow , tyle razy juz widzialem , z ta roznica , ze zawsze w srodku , chyba coby nikt nie widzial , jak dla mnie schwarzbau .
A moze nie , tak naprawde wiele razy sie zastanawialem i nie mam pojecia co oni kombinuja , ale bardzo fajnie taka budowa w "stodole" wyglada .

Mirek_Lewandowski
04-01-2007, 18:26
Oj, prawda. Rozbierałem dom stawiany przez dziadka w 1817. Część bali taka, że piękna boazeria wyszła, dechy. A część- nie trzeba było rąbać na opał - wystarczyło walnąć o pieniek. Spuszczel, kołatka i co tam jeszcze. Sam proszek.
A swoją drogą to widziałem numer, jak gość pobudował, ale w środku. Na głowę przy robocie nie kapało. A póżniej to z wierzchu rozebrał. :D

maaly2006
04-01-2007, 19:25
Dzięki Dzięki Dzięki za porady !!!!

Będę budował nowy domek chyba, że znajdę działkę z murowanym !!!

Artur K.
04-01-2007, 19:59
Miałem dwa do tej pory takie zlecenia. jeden był budowany wewnątrz starego domu, i stary został rozebrany na końcu - brak wcześniejszych pozwoleń, i długi czas na wszelkie papiery wymusił na inwestorze takie rozwiązanie - termin gonił. I drugi przypadek - stary, mniejszy dom został w środku - tak długo jak się dało, a nowy powstawał dookoła.
A w większości przypadków stare domy "wywoziliśmy" na gruzowisko, a wtym miejscu powstawały nowe.

wartownik
04-01-2007, 20:11
stary, mniejszy dom został w środku - tak długo jak się dało, a nowy powstawał dookoła.


Z czym sa najwieksze problemy w takim rozwiazaniu , jak masz jakies rady dla "nasladowcow" to bardzo bym prosil .

Artur K.
04-01-2007, 20:19
Ciężko cokolwiek radzić - takie zlecenia to dłubanina, wiele rzeczy trzeba na miejscu dopasowywać i decydować. Często standardowe procedury nie mają zastosowania. Np. musieliśmy podnieść stary dach o prawie 2 metry bez rozbierania go. Spora powierzchnia, kilka kominów i sporo słupów do sztukowania. Udało się, ale cała procedura podnoszenia trwała ponad 2 dni pracy non stop. Takie "zabawy" nie są tanie. I powiem szczerze, teraz nie podjął bym się takiego zlecenia. Kilka lat temu byli jeszcze dobrzy fachowcy - teraz ich już w kraju nie ma :(