PDA

Zobacz pełną wersję : Ostatni schodek wyzszy od reszty o 6cm.Co mam robic?



ewa i aleksander
14-01-2007, 18:02
Sa to schody wewnetrzne prowadzace z salonu na poddasze uzytkowe.
Wszedzie jest wysokosc stopnia 13.8cm a ten jeden ma 19.8cm
A najdziwniejsze jest to ,ze zanim zostaly oblozone trepami to roznica byla tylko 2.5cm.Teraz jest az 6cm roznicy.
Czy kazac zrywac stolarzowi czy darowac?
.Jest to pierwszy schodek prowadzacy na gore .Przyzwyczaimy sie czy nie?
Obawiam sie ,ze moze byc to troche niebezpieczne bo juz mnie pare razy w trakcie schodzenia na dol "gibnelo".
Schody zostaly zamontowane na kolki fiszera i pianke.

1950
14-01-2007, 18:04
ktoś sobie kiedyś krzywdę zrobi,
trzeba to poprawić

ewa i aleksander
14-01-2007, 18:21
Aby to zrobic poprawnie to nalezaloby zerwac 6 trepow az do zabiegu i kazdy opuscic o 1cm i wtedy wyjda rowne wysokosci.
Przeciez to jest chyba od metra roboty.Te kolki fiszera,pianka,poziomowanie.
Nie wiem jak powiem temu stolarzowi ,ze rzecz jest do poprawki.Sily juz nie mam.Ale z drugiej strony za ulozenie jednego bierze 80zl!!!

1950
14-01-2007, 18:24
i tak trzeba to poprawić,
żeby to była różnica do 2 cm to jeszcze by mogło być

Artur K.
14-01-2007, 18:25
Nie wiem jak powiem temu stolarzowi ,ze rzecz jest do poprawki.Sily juz nie mam.Ale z drugiej strony za ulozenie jednego bierze 80zl!!!

I źle wykonał robotę - wysokość stopni pownna być jednakowa - dopuszczalna tolerancja do 0,5 cm. Nic więcej.
Póki nie będzie dobrze, nie odbieraj pracy. Brak odbioru = brak zapłaty. :)

Zbigniew Rudnicki
14-01-2007, 18:48
Przy wchodzeniu nie powinno być kłopotów. Natomiast przy schodzeniu nogi przywykną do stopni 13,8 cm, zaś ostatni stopień będzie niespodzianką i zostanie odczuty jako upadek z wysokości 6 cm. Można skręcić nogę.

GACUŚ
14-01-2007, 19:01
Witam .
Obawiam się że to nie jest wina stolarza , skoro obkłada stopnie betonowe z których pierwszy jest wyższy o 2,5 cm , doda stopień o grubości 3cm + pianka (wypoziomowanie ) to chyba normalne że różnica wzrośnie o 6cm .
Żeby było prawidłowo to pierwszy stopień schodów betonowych powinien być niżej od wszystkich o te 3cm (4cm).
Według mnie źle były wylane chody betonowe .
Pozdrawiam

ewa i aleksander
14-01-2007, 19:46
Gacus; skoro tak to moze stolarz powinien byl zaczac od skucia tego stopnia ?

GACUŚ
14-01-2007, 19:57
Zależy jak głęboko są pręty zbrojeniowe ,no generalnie to powinien być obniżony np przez skucie jeszcze przed montażem schodów.Zapewne dodatkowo skasuje za to o ile w ogóle będzie chciał kuć . O wyższym stopniu powinien was powiadomić jeszcze przed montażem i ewentualnie uzgodnić skucie tego stopnia lub zaproponować inne rozwiązanie.

scur
15-01-2007, 08:53
może być że zostaly źle wylane stopnie ale nie zwalnia to schodziarza, żeby zwrócił uwagę na fakt innego stopnia. Znając fachowców to oni nie myślą, to ty musisz wszystkigo pilnować. Jrdno jest pewne schodziarz musi to poprawić ale nie daj sobie wmówić ze owszem zrobi ci ale za dodatkowe pieniądze. Powinien był zwrócić na to uwagę przy obmiarze i już wtedy sobie wkalkulo0wać to skucie.
Ja też miałem spore przejścia ze schodziarzem, ale nie ugiąłem się. Poprawiał mi 50%materiału.
Pozdrwiam i życze udanych i cierpliwych negocjacji.
scur

siwy z gosławic
15-01-2007, 10:04
skuje pierwszy a drugi bedzie wtedy wyższy :D

myślcie jak to poprawić bo mi się nie chce :D ale będę czytał :D

marcin_u
15-01-2007, 11:19
skuje pierwszy a drugi bedzie wtedy wyższy :D

myślcie jak to poprawić bo mi się nie chce :D ale będę czytał :D

Nie da sie poprawic tylko 1 schodek,bo jak poprawimy 1 to kolejny bedzie mial inna wysokosc i tak dalej..trzeba poprawic wszystkie schody.

Senser
15-01-2007, 11:29
Wydaje mi się, że dobry majster na etapie projektowania sobie roboty, powinienen tak okładać schody, żeby ich wysokości były identyczne.
A pozostawienie takiej wysokości mogłoby zostać ale tylko w dwóch przypadkach...
1. Kiedy to jest technicznie z różnych względów nie uniknione.
2. Kiedy zostałeś o tym uprzedzony przez wykonawce jeszcze przed dodtknięciem się przez niego do schodów.

Wiem, jak to bywa z różnymi robotami w i przy domach...pewnych rzeczy nie da się przewidzieć...ale 6 cm żeby "gdzieś zginęło"...to już przesada...

jajmar
15-01-2007, 11:39
A może na podłodze salonu położyć cos w rodzaju spocznika o wyskosci tych 6cm. Zrobienie samego stopna byłoby "śmieszne" zrobienie czegoś wiekszego wg mnie mogłoby dośc dobrze wyglądać. Gdyby zróżnicować korystyke nie powodowało by to potykania sie przy schodzeniu wchodzeniu.

ewa i aleksander
15-01-2007, 11:47
Macie racje.Jego blad i niech to naprawia.Ja nie bede do konca zycia uprzedzac wszystkich schodzacych z gory gosci : "uwaga wysoki stopien!!!"
Moj pomocny kolega poradzil zeby zainstalowac gdzies w poblizu cos w rodzaju autosekretarki uruchamianej na fotokomorke ,ktora by ostrzegala schodzacych.Ma poczucie humoru facet ,nawet niezle mnie rozbawil ale zarty sie skoncza jak ktos sobie kark skreci.
Niemniej dzieki za wsparcie.Kaze poprawiac i koniec.

ewa i aleksander
15-01-2007, 11:51
Jajmar
Nie da sie bo obok sa schody do piwnicy z jednej strony a z drugiej do lapacza.
Wiec ludzie beda sie potykali wchodzac lub wychodzac z lapacza i z piwnicy.

jabko
15-01-2007, 11:51
A może na podłodze salonu położyć cos w rodzaju spocznika o wyskosci tych 6cm. Zrobienie samego stopna byłoby "śmieszne" zrobienie czegoś wiekszego wg mnie mogłoby dośc dobrze wyglądać. Gdyby zróżnicować korystyke nie powodowało by to potykania sie przy schodzeniu wchodzeniu.
Zgadzam się z przedmówcą, przedźmy od słów do czynów..

Tylko taki "podest" uratuje sytułacje. A do tego jeszcze dobrze pomyślany może uatrakcyjnic salon

jajmar
15-01-2007, 12:14
Skuwanie schodów to pomiajac upierdliwe wykonanie ma jeszcze jedna wade, zeby wyrównać schody musiałabys skuc kilka kolejnych zaczynajac od pierwszego 5 potem 4; 3 itd cm. Skucie 5 cm jest najprawdopodobniej nie mozliwe ze wzgledu na wymgaana grubość płyty schodów. O zbrojenie o którym ktos wspominał bym sie nie martwił bo to nośne powinno byc na dole plyty. Nie sądze abyś miala grubośc plyty zawyzona o 5cm w stsounku do projektu.

wbrat
15-01-2007, 13:27
Przepraszam za głupie pytanie, ale rozumiem, że docelową podłogę na parterze masz już zrobioną...? :o

siwy z gosławic
15-01-2007, 14:26
Odpuść temu stolarzowi, szkoda gościa.
Wina jest betonowego :D lub twoja.
Co stolarz ma teraz poprawić ?
Że z 2,5cm zrobilo się 6 to dlatego że nie chciałaś stopnia na podłodze. Wychodzi 2,5 cm+ grubość stopnia+ poziomowanie =6 cm od posadzki (czyli 1 stopień 4 cm niższy od pozostałych)
Teraz wyobraź sobie że stolaż wyrówna Ci wszystkie schody i wtedy napiszesz post że z ostatniego stopnia musisz schodzić 6 cm bo jest (zamiast równo) wyżej od posadzki, no może być niższy od pozostałych o 6 cm.
Musisz się z tym pogodzić albo robić schody od nowa (pomysł z podestem wydaje się ciekawy)

ps.
dlaczego twoja ?
bo jeżeli betonowemu :D powiedziałaś że grubość wylewki ze styropianem będzie 20 cm to on się do tego dostosował i zrobił schody dobrze a Ty zamiast 20 zrobiłaś 14. Ale jeżeli nie było takiej rozmowy z betonowym :D to ewidentnie jego wina (niech kuje i robi nowe na swój koszt)

betonowy=wykonawca schodów :D

ewa i aleksander
15-01-2007, 15:22
Ludzie ,jestem tylko kobieta i musze sie wczytac w te skomplikowane jak dla mnie wyjasnienia zwlaszcza od Siwego.Podloge z parkietu na parterze juz mam .
Wieczorem wezme miarke .olowek i metoda rysowania na scianie moze dojde wg waszych wskazowek.I bedzie jasne kto ma racje i kto zawinil.

siwy z gosławic
15-01-2007, 16:16
sorry

jajmar
15-01-2007, 16:24
Pierwszy stopien w stosunku do wykonczonej podłogi parteru powinien byc niższy o grubosc okładziny, a więc u Ciebie powinien miec cos kolo 9,8cm wys. Kolejne juz 13,8cm. Jak dołozysz okładzine (4cm) byłoby równo wszedzie. Piszesz ze pierwszy był wyzszy od pozostałych o 2,5 cm to juz był bład.

15-01-2007, 17:53
Ludzie ,jestem tylko kobieta i musze sie wczytac w te skomplikowane jak dla mnie wyjasnienia zwlaszcza od Siwego.Podloge z parkietu na parterze juz mam .
Wieczorem wezme miarke .olowek i metoda rysowania na scianie moze dojde wg waszych wskazowek.I bedzie jasne kto ma racje i kto zawinil.

GACUŚ i Siwy z gosławic usiłowali Ci w jakis sposób wytłumaczyc ze schody schrzanił ciesla - na etapie szalowania (a nie stolarz ...) lub Ty (jako inwestor) zmieniając grubośc ocieplenia i wylewki (w stosunku do tego co było w projekcie)
kowal zawinił a Cygana próbujesz wieszac ... ot co
:-?

TOMI1975
15-01-2007, 21:34
Moze zamiast skuwac nalezaloby po zdemontowaniu wykonczenia stopni nadlac lekko kazdy stopien do wyliczonej wczesniej wysokosci.
Po prostu rozbic te 6 cm roznicy na kazdy ze stopni w biegu tak aby wysokosc kazdego stopnia byla taka sama, uwzgledniajac oczywiscie wykonczenie.Nie wiem ile masz stopni w biegu, ale raczej nie mniej niz 6, wiec do nadlania byloby po ok. 1 cm na stopien zaleznie od ilosci tych stopni w biegu. :roll:
Moze daloby rade dolozyc( zamiast podlewania zelbetu schodow) wykonczenia drewnianego tak aby uzyskac taka sama wysokosc stopni i zlikwidowac ta roznice na ostatnim stopniu?
To rzeczywiscie upierdliwa robota, ale chyba jednak warta zachodu, ktos kiedys pofrunie z tych schodow.

TOMI1975
15-01-2007, 21:42
Pierwszy stopien w stosunku do wykonczonej podłogi parteru powinien byc niższy o grubosc okładziny, a więc u Ciebie powinien miec cos kolo 9,8cm wys. Kolejne juz 13,8cm. Jak dołozysz okładzine (4cm) byłoby równo wszedzie. Piszesz ze pierwszy był wyzszy od pozostałych o 2,5 cm to juz był bład.

Teoretycznie kazdy stopien powinien byc taki sam. Powinno sie je wyliczyc z wysokosci pomiedzy wykonczona pow. parteru a wykonczona powierzchnia podlogi pietra. Ale to teoria. w praktyce zmienia sie czesto wykonczenie w stosunku do projektowanego(grubosc) zapominajac o schodach, do tego dochodzi niedokladnosc wykonania konstrukcji schodow, wykonczenia, efekt znamy..
Winnego nie znajdziesz raczej, choc ja stawialbym na zle wylane schody, wykonczenie - drewniane - jest jednak latwiejsze do kontrolowania pod wzgledem precyzji wykonania niz zelbet lany w szalunki nie systemowe. Z drugiej strony stolarz powinien najpierw wszystko po bozemu wymierzyc i wykry i skorygowac bledy konstrukcji...
Powodzenia tak czy inaczej :wink:

jajmar
15-01-2007, 23:50
Teoretycznie kazdy stopien powinien byc taki sam.

Każdy wykończony powinien byc taki sam, ja wcześniej pisałem jak powinny wyglądać schody przygotowane do obłożenia drewnem.

ewa i aleksander
16-01-2007, 09:09
Wyglada na to ,ze macie racje.Za wysoki byl ten pierwszy.Czyli wystarczylo go troche skuc i reszte ukadac prawidlowo.
No nic.jak przyjdzie moj specjalista -wykonawca konczyc podloge to zobaczye co ma do powiedzenia.BO wg tego co mowicie nalezy zerwac to co polozyl[czyli 5 trepow,2 zabiegi trojkatne i jeden podest ] ,skuc ten pierwszy schodek i zrobic od nowa.
Dam znac jak poszlo.

wbrat
16-01-2007, 09:32
Wyglada na to ,ze macie racje.Za wysoki byl ten pierwszy.Czyli wystarczylo go troche skuc i reszte ukadac prawidlowo.


Jak skujesz tylko pierwszy, to drugi zrobi się za wysoki. Zmiany trzeba rozłożyć na wszystkie stopnie.

16-01-2007, 10:11
Wyglada na to ,ze macie racje.Za wysoki byl ten pierwszy.Czyli wystarczylo go troche skuc i reszte ukadac prawidlowo.
No nic.jak przyjdzie moj specjalista -wykonawca konczyc podloge to zobaczye co ma do powiedzenia.BO wg tego co mowicie nalezy zerwac to co polozyl[czyli 5 trepow,2 zabiegi trojkatne i jeden podest ] ,skuc ten pierwszy schodek i zrobic od nowa....
wyglada na to, ze jednak nic nie rozumiesz ... :-?

sSiwy12
16-01-2007, 10:16
Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu". Praktycznie trzeba ponieść o ta róznicę (6 cm). Aby uniknąć "potykania sie" wystarczy zaokrąglić rogi, lub wykonać ten "dodatkowy stopień - podest" w łuku. Wazne aby środek miał wymiar (lub prawie miał) stonia, a ściślej biorąc jego szerokości.
Pozdrawiam.

GACUŚ
16-01-2007, 10:35
Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu". Praktycznie trzeba ponieść o ta róznicę (6 cm). Aby uniknąć "potykania sie" wystarczy zaokrąglić rogi, lub wykonać ten "dodatkowy stopień - podest" w łuku. Wazne aby środek miał wymiar (lub prawie miał) stonia, a ściślej biorąc jego szerokości.
Pozdrawiam.
O tym już było :

A może na podłodze salonu położyć cos w rodzaju spocznika o wyskosci tych 6cm. Zrobienie samego stopna byłoby "śmieszne" zrobienie czegoś wiekszego wg mnie mogłoby dośc dobrze wyglądać. Gdyby zróżnicować korystyke nie powodowało by to potykania sie przy schodzeniu wchodzeniu.


Jajmar
Nie da sie bo obok sa schody do piwnicy z jednej strony a z drugiej do lapacza.
Wiec ludzie beda sie potykali wchodzac lub wychodzac z lapacza i z piwnicy.

pozdrawiam

wbrat
16-01-2007, 11:02
Najtaniej, najprościej, najbezpieczniej, bez dewastacji itp. jest zrobienie "owego podestu".

A nie będzie wtedy problemu w drugą stronę - czyli efektu zbyt niskiego stopnia? W takim przypadku schodząc albo będzie się doznawało szoku, że ostatni stopień ma tylko 6 cm., albo będzie się wydawało, że stopni już więcej nie ma, choć trzeba będzie jeszcze zejść z podestu.

Ja bym chyba skuwał - chyba bym szału dostawał myśląc, że całe życie coś takiego będę miał.

sSiwy12
16-01-2007, 11:12
Takie pytanie - co skuć i ile?
Gacuś - przecie pisałem "owego". A te zaokrąglenia, lub łuk, tez dlatego że czytałem ( te schody od łapacza i piwnicy) - powinno to "załagodzić" mozliwość "potykania".
Pozdrawiam

pkm
16-01-2007, 11:15
To może ja dwa zdania.
Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.
W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:
Pozdrowienia

sSiwy12
16-01-2007, 11:18
To może ja dwa zdania.
Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.
W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:
Pozdrowienia
I to chyba jest "to". Rozumiem, że stopnie będą miały wysokość "malejąca", tak, że ostatniego nie ruszamy?

TOMI1975
16-01-2007, 11:26
To może ja dwa zdania.
Robienie stopnia o wysokości 6 cm to bardzo zły pomysł, to jest niezauważlany stopień i na tym też wszyscy będą sie potykać.
W zależności jak masz wykończoną posadzke poddasza możesz ten najwyższy stopień wykończyć cieńszą okładziną, to troche uratuje np drewnianymi panelami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak nadlanie wszystkich stopni, po uprzednim dokładnym rozliczeniu :wink:
Pozdrowienia
I to chyba jest "to". Rozumiem, że stopnie będą miały wysokość "malejąca", tak, że ostatniego nie ruszamy?

Napisalem o tym wczesniej. Robienie jakiegosc podestu na samym dole to przeniesienie problemu z gornego stopnia na dola czesc schodow, jak juz ktos wspomnial moze byc on niezauwazalny, a zlamany palec/skrecona noga boli jak holera :wink:

Optymalnym rozwiazaniem jest jak sadze rozliczenie schodow tak aby wszystkie byly takie same i nadlanie/nadbudowanie ich tak aby wszystkie stopnie mialy ta sama wysokosc.

wbrat
16-01-2007, 11:53
Czyli reasumując:
1. podest - łatwy, ale nie rozwiązuje problemu
2. skuwanie - trudne, nawet może być niewykonalne, ale problem rozwiązuje w 100% (wszystkie stopnie równe)
3. nadlewanie - średniotrudne, raczej wykonalne, ale nie uda się uzyskać równych stopni. Każdy następny będzie musiał być trochę niższy od poprzedniego.

:D

16-01-2007, 12:08
Gacus; skoro tak to moze stolarz powinien byl zaczac od skucia tego stopnia ?
owszem nalezało zacząc od skucia stopni ...
tylko dlaczego miałby to robic stolarz?
a nie ten kto te schody tak wymyslił ?

pkm
16-01-2007, 12:22
Prawie dobrze :D Z tym że nadlewając stopnie możesz doprowadzić że wszystkie będą idealnie równe.
Zakładając Np. 10stopnix13.8+19.8=157.8- wysokość do pokonania
mamy 11 stopni,
1stopień- 9,8+0,55
2stopień- 13.8+1,1
3stopień- +1,65
4stopień- +2,20
5stopień- +2,75
6stopień- +3,30
7stopień- +3,85
8stopień- +4,40
9stopień- +4,95
10stopień- +5.50
11stopień- +6,00
No i mamy równo....troche zabawy

pkm
16-01-2007, 12:24
Otrzymujemy stopień 14,8cm

Dr.opsik
16-01-2007, 12:29
jajmar Wysłany: Pon Sty 15, 2007 5:24 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Pierwszy stopien w stosunku do wykonczonej podłogi parteru powinien byc niższy o grubosc okładziny, a więc u Ciebie powinien miec cos kolo 9,8cm wys. Kolejne juz 13,8cm. Jak dołozysz okładzine (4cm) byłoby równo wszedzie. Piszesz ze pierwszy był wyzszy od pozostałych o 2,5 cm to juz był bład.

Nieprawda. W stosunku do Wykończonej podłogi parteru pierwszy stopień powinien byc tej samej wysokości co drugi i trzeci itd. Ponieważ na każdym przyjdzie okładzina o gr np.4cm.
Pomyliło ci się z NIEWYKOŃCZONĄ podłogą, a i wtedy nie powinien być niższy, tylko wyższy od pozostałych.
pzdrw

pkm
16-01-2007, 12:30
o przepraszam 14,3.... :wink:

pkm
16-01-2007, 12:33
W stosunku do wykończonej posadzki parteru wysokość w konstrukcji stopnia powinien być niższy dokładnie o grubość okładziny

pkm
16-01-2007, 12:36
Pierwszego stopnia

GACUŚ
16-01-2007, 12:37
A może rzeczywiście jeżeli istnieje taka możliwość i nie przeszkadzało by to , to zrobić ten dodatkowy stopień (niby spocznik) ale o wysokości 12cm . Jeżeli zrobimy ten dodatkowy stopień na wys 12 cm to zostanie nam do wysokości poprzedniego 7,8cm , dodamy 4,2 żeby kolejny miał 12 cm i tak stopniowo jak na rysunku .
http://images14.fotosik.pl/34/2fda921f49423dd8.jpg
I tak stopień (zero) 0 i 1 będzie miał wysokość 12cm , stopień 2 i 3 12,5cm , stopień 4 i 5 13 cm a stopień 6 13,8
Myślę że takie rozwiązanie byłoby najmniej pracochłonne bo należałoby rozebrać 5-6 stopni zrobić jeden dodatkowy stopień i nie byłoby kucia . Różnice w wysokości stopni byłby mało widoczne i nie wyczuwalne podczas chodzenia a przede wszystkim bezpieczne.
Co Wy na takie rozwiązanie ?

Dr.opsik
16-01-2007, 12:40
Pkm nie wiem czy odpowiadasz na mój post, ale jeżeli tak to nie masz racji.
jeżeli masz juz wykończoną podłogę , to okładzinę kładziesz na każdy stopień i chcąc żeby wszystkie były równe muszą mieć przed położeniem tejże jednakową wysokość.
pzdrw

pkm
16-01-2007, 12:53
Ojjj nie doczytałem że to pierwszy stopień...to co pisałem odnosiło sie do sytuacji gdyby ostatni był wyższy...przepraszam
Dr.opsik jeśli pierwsy stopień w konstrukcji byłby równy następnym, zakładając że mamy wykończoną podłoge na parterze to wszystkie następne byłyby niższe od pierwszego, polecam rysunek

Sail
16-01-2007, 12:53
Pkm nie wiem czy odpowiadasz na mój post, ale jeżeli tak to nie masz racji.
jeżeli masz juz wykończoną podłogę , to okładzinę kładziesz na każdy stopień i chcąc żeby wszystkie były równe muszą mieć przed położeniem tejże jednakową wysokość.
pzdrw
Ale na logikę to jednak nie.... bo dając okładzinę zmieniasz wysokość pierwszego stopnia w stosunku do podłogi, więc to musi być uwzględnione, aby schody wykończone były równe..... :roll:

jajmar
16-01-2007, 14:17
Pkm nie wiem czy odpowiadasz na mój post, ale jeżeli tak to nie masz racji.
jeżeli masz juz wykończoną podłogę , to okładzinę kładziesz na każdy stopień i chcąc żeby wszystkie były równe muszą mieć przed położeniem tejże jednakową wysokość.
pzdrw

Wszystkie kolejne musze byc jednakowe pierwszy musi być niższy od pozostałych o grubośc okladziny.

siwy z gosławic
16-01-2007, 17:07
wszystkie rowne to mają być po wykończeniu.
nie wykończone to pierwszy musi być niższy i należy też zwrócić uwagę na ostatni bo może wyjść po wykończeniu niższy.
kto ma inne zdanie to nich sobie zrobi schody z klocków i pomierzy :D

GACUŚ
17-01-2007, 21:19
Witam
Ewa i Aleksander rozmawiałaś już ze swoim fachowcem od schodów .
Zaproponował jakieś rozwiązanie tego problemu?
A może Wy już wpadliście sami jak rozwiązać ten problem?
Daj znać jak tam się sprawy mają , jestem sam ciekaw.
Pozdrawiam

ewa i aleksander
17-01-2007, 22:55
Gacus
Jeszcze go nie bylo ale ma byc w ciagu najblizszego tygodnia.
W ciagu ostatniego tygodnia obejrzalam na internecie i nie tylko setki zdjec roznych wnetrz bo szukam inspiracji do wykonczenia mojego domu i ze zdziwieniem zauwazylam,ze moj przypadek wcale nie jest odosobniony.
Na kilku zdjeciach [kilka roznych domow] wyraznie bylo widac pierwszy schodek duzo wyzszy od reszty!!!!
Pani architekt wnetrz ktora projektuje nam lazienke twierdzi,ze to sie bardzo czesto zdarza.
Ja mysle ,ze skonczy sie na zerwaniu kilku trepow [lacznie z tym felernym] ,skuciu i obnizeniu trepow na nastepnych kilku az sie gdzies zgubi te pare centymetrow.Moze niekoniecznie az 6 ale bodaj 3-4.
Zwlaszcza ,ze u mnie trepy nie leza bezposrednio na betonowym stopniu tylko na kolkach fiszera a przestrzen miedzy trepem a betonem wypelniona jest pianka.Jest to okolo 2cm.
Nie mam pojecia czy takie sa zasady montazu trepow na betonowych schodach.Zobaczymy.
Mocno mnie to wszystko zniecheca i coraz czesciej mysle ,ze najlepiej byloby zbudowac nowy dom .[bez wpadek]

GACUŚ
17-01-2007, 23:01
Gacus
Jeszcze go nie bylo ale ma byc w ciagu najblizszego tygodnia.
W ciagu ostatniego tygodnia obejrzalam na internecie i nie tylko setki zdjec roznych wnetrz bo szukam inspiracji do wykonczenia mojego domu i ze zdziwieniem zauwazylam,ze moj przypadek wcale nie jest odosobniony.
Na kilku zdjeciach [kilka roznych domow] wyraznie bylo widac pierwszy schodek duzo wyzszy od reszty!!!!
Pani architekt wnetrz ktora projektuje nam lazienke twierdzi,ze to sie bardzo czesto zdarza.
Ja mysle ,ze skonczy sie na zerwaniu kilku trepow [lacznie z tym felernym] ,skuciu i obnizeniu trepow na nastepnych kilku az sie gdzies zgubi te pare centymetrow.Moze niekoniecznie az 6 ale bodaj 3-4.
Zwlaszcza ,ze u mnie trepy nie leza bezposrednio na betonowym stopniu tylko na kolkach fiszera a przestrzen miedzy trepem a betonem wypelniona jest pianka.Jest to okolo 2cm.
Nie mam pojecia czy takie sa zasady montazu trepow na betonowych schodach.Zobaczymy.
Mocno mnie to wszystko zniecheca i coraz czesciej mysle ,ze najlepiej byloby zbudowac nowy dom .[bez wpadek]
Dzięki za info.
Nie martw się będzie dobrze , jakoś się to da zniwelować .
Może nie będzie idealnie no ale trzeba to poprawić żeby rzeczywiście nie stała się jakaś tragedia i ktoś nie został kaleką.
Na 99% dojdziesz do porozumienia ze swoim fachowcem i znajdziecie jakiś kompromis i rozwiążecie ten problemik .
Pozdrawiam i życzę powodzenia

ewa i aleksander
17-01-2007, 23:06
Dzieki ,oby tak bylo.Dam znac.

GACUŚ
17-01-2007, 23:09
ok :D

Dr.opsik
18-01-2007, 08:32
Wysłany: Wto Sty 16, 2007 1:53 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------


Ale na logikę to jednak nie.... bo dając okładzinę zmieniasz wysokość pierwszego stopnia w stosunku do podłogi, więc to musi być uwzględnione, aby schody wykończone były równe.....


To prawda,. Pomroczność jasna mnie opetała ;-). mój błąd.
pzdrw

ewa i aleksander
06-02-2007, 12:00
No wiec dzis przjechal ten fachowiec i powiedzial ,ze zdejmowanie trepow [,ktore sa na kolkach fishera i piance ] skonczy sie ich uszkodzeniem.
Proponuje dobudowanie bardzo niskiego stopna ponizej.
Ale jak juz ktos zauwazyl na tym forum to nie polepszy sytuacji.
Juz mi sie nawet nie chce komentowac.

GACUŚ
06-02-2007, 12:08
No wiec dzis przjechal ten fachowiec i powiedzial ,ze zdejmowanie trepow [,ktore sa na kolkach fishera i piance ] skonczy sie ich uszkodzeniem.
Proponuje dobudowanie bardzo niskiego stopna ponizej.
Ale jak juz ktos zauwazyl na tym forum to nie polepszy sytuacji.
Juz mi sie nawet nie chce komentowac.

Po prostu mu się nie chce tego robić , jakby się postarał to zdejmie te stopnie bez najmniejszego uszkodzenia .
Może zapłać mu dodatkowo kilka groszy i niech zrobi to jak należy i zdejmie te 5 stopni.
A jak nie to zaproś innego stolarza , może będzie bardziej chętny.
Pozdrawiam

GACUŚ
06-02-2007, 12:13
A może rzeczywiście jeżeli istnieje taka możliwość i nie przeszkadzało by to , to zrobić ten dodatkowy stopień (niby spocznik) ale o wysokości 12cm . Jeżeli zrobimy ten dodatkowy stopień na wys 12 cm to zostanie nam do wysokości poprzedniego 7,8cm , dodamy 4,2 żeby kolejny miał 12 cm i tak stopniowo jak na rysunku .
http://images14.fotosik.pl/34/2fda921f49423dd8.jpg
I tak stopień (zero) 0 i 1 będzie miał wysokość 12cm , stopień 2 i 3 12,5cm , stopień 4 i 5 13 cm a stopień 6 13,8
Myślę że takie rozwiązanie byłoby najmniej pracochłonne bo należałoby rozebrać 5-6 stopni zrobić jeden dodatkowy stopień i nie byłoby kucia . Różnice w wysokości stopni byłby mało widoczne i nie wyczuwalne podczas chodzenia a przede wszystkim bezpieczne.
Co Wy na takie rozwiązanie ?

Ja proponowałem coś takiego , dodatkowy stopień miałby 12 cm .
A jakiej wysokości proponuje zrobić ten dodatkowy stopień (spocznik) Twój fachowiec ?

ewa i aleksander
06-02-2007, 12:28
On chce dokladnie tak samo ,okolo 11-12cm.Tylko ze ,od razu kolo schodow po prawej stronie sa drzwi do piwnicy a po lewej do lapacza.
Bedzie wygladalo glupio a ponadto ktos wchodzac do piwnicy moze potknac sie o ten dodatkowy stopien .To samo wchodzac z lapacza do przedpokoju.
Ciekawe ile jest prawdy w tym,ze trep sie zniszczy przy zdejmowaniu.
Gacus ,moze masz jakies pojecie na ten temat?

GACUŚ
06-02-2007, 12:56
On chce dokladnie tak samo ,okolo 11-12cm.Tylko ze ,od razu kolo schodow po prawej stronie sa drzwi do piwnicy a po lewej do lapacza.
Bedzie wygladalo glupio a ponadto ktos wchodzac do piwnicy moze potknac sie o ten dodatkowy stopien .To samo wchodzac z lapacza do przedpokoju.
Ciekawe ile jest prawdy w tym,ze trep sie zniszczy przy zdejmowaniu.
Gacus ,moze masz jakies pojecie na ten temat?

No to na jakieś rozwiązanie musisz się zdecydować , albo zrobić ten dodatkowy stopień , albo zostawić tak jak jest.
Jak chodzi o moje pojecie , to skończyłem T.P.D. i przez jakiś czas pracowałem w zawodzie układając podłogi , robiąc zabudowy wnęk , pawlacze itp .
Ze schodami mało miałem do czynienia .
Ale moje zdanie jest takie że da się to zdemontować bez uszkodzenia.Ewentualnie trzeba będzie dać nowe kołki oraz oczyścić z pianki.
Dla chcącego nic trudnego

ewa i aleksander
06-02-2007, 21:06
Czyli jednym slowem facetowi sie nie chce tego poprawiac.
Prowizorycznie dostawilismy taki schodek i powiem szczerze ,ze wg mnie jest gorzej.Przedtem tylko jeden za wysoki a teraz dwa za niskie.I na dodatek wystaje na przedpokoj.Wyglada brzydko.
Mocno wyczuwalna roznica.
Gacus ,skoro jestes fachowcem w tej branzy to moze masz jakis patent na bezbolesne zdjecie takich trepow?
Bede wdzieczna za wszelkie porady.

GACUŚ
06-02-2007, 21:24
Czyli jednym slowem facetowi sie nie chce tego poprawiac.
Prowizorycznie dostawilismy taki schodek i powiem szczerze ,ze wg mnie jest gorzej.Przedtem tylko jeden za wysoki a teraz dwa za niskie.I na dodatek wystaje na przedpokoj.Wyglada brzydko.
Mocno wyczuwalna roznica.
Gacus ,skoro jestes fachowcem w tej branzy to moze masz jakis patent na bezbolesne zdjecie takich trepow?
Bede wdzieczna za wszelkie porady.

Bez sensu żebym tutaj pisał jak dokładnie trzeba to zrobić skoro nie widzę tych schodów , nie widzę jak i gdzie jest zamocowana balustrada , jak są zamocowane listwy przyścienne itp A po drugie pisałem że mało miałem do czynienia ze schodami .
Z reguły fachowcy jak już coś zrobią to nie chcą poprawiać bo poprawki zajmują dwa razy więcej czasu i są jeszcze nie płatne.
Piszesz że ten dodatkowy schodek nie podoba Ci się bo wystaje na przedpokój
To musisz sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie czy chcesz montować ten dodatkowy stopień i zrywać te pięć stopni aby zniwelować , wyrównać te stopnie?
Jeżeli tak to nawet dopłać temu stolarzowi i niech to zrobi .
Ewentualnie zaproś innego stolarza , pokaż o co chodzi i niech gość się wypowie w jaki sposób można to poprawić oraz za ile .
Wtedy będziesz miała stu procentową jasność jak to zrobić i czy warto.
Bo bez możliwości obejrzenia tych schodów na forum nie można Tobie doradzić 100%-owego rozwiązania . To jest takie gdybanie .

Pozdrawiam

ewa i aleksander
07-02-2007, 09:55
Masz racje.Wezme nowego goscia i niech to poprawi ,niweluje.Cokolwiek.
Na szczescie nie ma zadnych balustrad ani listew.

GACUŚ
07-02-2007, 10:05
Masz racje.Wezme nowego goscia i niech to poprawi ,niweluje.Cokolwiek.
Na szczescie nie ma zadnych balustrad ani listew.

To jak nie ma balustrad ani listew to tym bardziej trzeba to poprawić i jest to prościej wykonać (mniej pracy)

07-02-2007, 13:03
Czyli jednym slowem facetowi sie nie chce tego poprawiac.
mi - na Jego miejscu równiez - nie chciało by sie poprawiac po kimś fuszerek ...


Bede wdzieczna za wszelkie porady.
pogoń do rozbiórki trepów i skuwania betonu ciesle - który schody szalował
i kierownika budowy - który szalunki odebrał
młotek, meselek - i do roboty !
(jesli to oni zmienili projekt ... oczywiście)

GACUŚ
14-11-2007, 09:23
ewa i aleksander i jak tam , uporaliście się z tymi schodami ?
W jaki sposób rozwiązaliście problem ?
Pozdrawiam