PDA

Zobacz pełną wersję : Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik



Strony : [1] 2

ms.
22-01-2007, 19:19
dziś złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę.

Dziwne, nie czuję żadnej euforii. Prawie dwa i pół miesiąca występowania, uzgadniania, ponaglania i temu podobnych rzeczy. Cztery egzemplarze projektu plus aneks. W ręku została potwierdzona kopia wniosku.

Chyba się upiję. Nie, to nie jest dobry pomysł. Wino do obiadu pijamy bardzo często, więc wymyślę coś innego. Wiem, pójdę do kina!

ms.
23-01-2007, 07:26
Chwilowo na postanowieniu się skończyło.

ms.
24-01-2007, 08:49
Do września 2005 roku poza trwaniem w postanowieniu nie zrobiliśmy nic. Nie szukaliśmy, nie jeździliśmy.

Tak się złożyło, że działka nas znalazła.

ms.
25-01-2007, 08:32
.

Zaczęliśmy przeglądać gotowe projekty domów.

Bardzo przyjemne zajęcie.

Określiliśmy nasze potrzeby: parterówka, garaż (najlepiej dwustanowiskowy), dwie sypialnie, pokój dzienny, pomieszczenie gospodarcze, powierzchnia mieszkalna 90-120 mkw.

Jeśli jakiś projekt nie odpadł po 5 sekundach, robiłam wydruk i do segregatora. Po jakimś czasie przeglądaliśmy wydruki, jeśli coś nie pasowało - do kosza. W taki sposób została grupka finalistów.

Raniuszek z Muratora
Kolorowa jesien z Muratora
dg16 z pracowni Bauherr

ms.
26-01-2007, 08:36
Marzec przyszedł tak jakoś szybko. Przypomnieliśmy się sprzedającemu, że już czas. Znowu przyszło nam załatwiać wypis z hipoteki. Tego roku od marca drastycznie zmalały opłaty za wpis do hipoteki.

W księgach wieczystych masa ludzi, w porównaniu z jesienią. Wydział, który obsługuje naszą gminę jest skomputeryzowany i wypis dostaje się od ręki. W dzień podpisania aktu notarialnego sprwdzam kontrolnie, czy nie wpłynął wniosek o dokonanie zmiany. Nic, czysto!

Z działkę płaciliśmy gotówką. Z odrobiną smutki patrzyłam, jak nasza krwawica znika w przepastnych kieszeniach sprzedającego. Akt notarialny podpisany. Jeszcze tylko teczka z dokumentami dotyczącymi działki - dowody wpłat za dociągnięcie mediów. I pismo z gminy o zapłatę podatku - 3 zł.

ms.
29-01-2007, 08:22
Dziś niebudowlano, ani nawet około działkowo.

W niedzielę zainaugurowaliśmy sezon narciarski. Co prawda tylko śladówki, ale frajda niezła.

Do zeszłego roku śladówki traktowałam nieco po macoszemu. Jak był śnieg, to z reguły w środku tygodnia. Do soboty czy niedzieli zawsze stopniał lub lekko stopniał i zamarzł ponownie. Na moich Germinach pamiętających czasy NRD to dopiero była rzeźba. Nigdy nie mogłam pracować nad techniką bo głównie walczyłam o życie w jednym kawałku.

Ale w zeszłym roku śnieg dał się wszystkim we znaki. Śmigi rozpoczęliśmy w sylwestra a ostatni raz tak gdzieś pod koniec marca. I w końcu złapałam o co w tym wszystkim chodzi. Zjazdy nadal ze śmiercią w oczach (narty nie mają krawędzi, pięta ruchoma), zupełnie inaczej niż na zjazdówkach.

Wczoraj po przypięciu nart, po paru ruchach ciało odnalazło właściwy rytm i wyszło nam całkiem fajne kółko w lesie koło Grodziska.

ms.
30-01-2007, 08:15
Nie, nie ogrodziliśmy się do tej pory.

ms.
31-01-2007, 08:31
Minął marzec, potem kwieceń też jakoś szybko zleciał, nastał maj, a my nadal bez projektu.

Do żadnego z trójki faworytów nie byliśmy przekonani na tyle, żeby zdecydować się na jego realizację. Bardzo denerwowało mnie, że na projektach Muratora nie ma rzutu dachu. Z tego powodu kilka razy jedźciłam na Kamionkowsą, prosiłam o pokazanie projektu (tu podawałam numer) i dopiero wtedy wiedziałam co i jak.

Raz nawet, o mało co, a kupilibyśmy projekt dg16 z Bauherra. Informacje na ich stronie są jednak bardzo skąpe. Korespondencja mailowa jakoś się nie rozwinęła, więc stwierdziliśmy, że nic na siłę.

ms.
04-02-2007, 12:09
W ten sposób dom otwiera się na ogród, co nam bardzo odpowiada.

ms.
05-02-2007, 09:36
Niestety, projekt był w przygotowaniu. Nie mogliśmy go kupić. Zdecydowaliśmy, że trochę poczekamy. Niestety, to "trochę" trwało do połowy października.

W związku z tym zrobiliśmy sobie przerwę w sprawach budowlanych. Mogłam oddać się buszowaniu po forum. Znalazam grupę "Piaseczno i okolice".

Z forum niestety jest tak, że trudno jest znaleźć coś na 100% na tak czy 100% na nie.

ms.
06-02-2007, 08:58
Kiedy były już widoki na projekt (wciąż nie było pełnej dokumentacji, więc nie mogliśmy go kupić) wystartowaliśmy o warunki przyłączy.

Pierwsze starcie: kupiliśmy w składnicy map podkłady geodezyjne dla naszej działki, skala 1:1000.

Mając mapy mogliśmy uderzać dalej:
prąd - ZEW-T Konstanci-Jeziorna,
woda, kanalizacja - gmina

Do każdego wniosku należało dołączyć kopię aktu notarialnego, wypis i wyrys z mpzp, mapę. Dobrze, że wcześniej narobiłam sporo kopii tych dokumentów i obyło się bez nerwowego szukania ksero w ostatnim momencie.

W "moim" starostwie środa jest dniem bez interesanta i szybko musieliśmy sobie to zapamiętać.

ms.
07-02-2007, 21:27
Na każde uzgodnienie trzeba było trochę poczekać. A jak zaczęliśmy odwiedzać urzędy postanowiłam wrócić do sprawy kanalizacji.

Pierwotni właściciele działki wnieśli w odpowiednim momencie opłatę (w 1999 roku!) i tym samym stali się członkami Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji. Potem zaczęła obowiązywać nowa uchwała rady gminy i każdy, kto po 1 stycznia 2000 r. chciał się podłączyć do kanalizy miał płacić.

A pieniądze są niemałe - ok. 20 tys., z tego sama studzienka 12 tys.

Był jednak mały problem, bo pierwotni właściciele nadal figurowali jako członkowie Komitetu. Wystartowałam najpierw w gminie, potem do Komitetu i znowu do gminy - i się odbilam.

BEZ NOTARIALNIE POŚWIADCZONEJ CESJI NIE DA RADY!

ms.
08-02-2007, 07:40
Nie było ważne, że mam akt notarialny. Nieważne, że mam oryginał dowodu wpłaty. Wpłata na komitet była dobrowolna, nie wymagano dodatkowych formalności, nie było żadnej umowy. A teraz bez notariusza ani rusz!

Udało mi się dotrzeć do pierwszych właścicieli działki. Jakimś cudem, nie przeprowadzili się w siną dal, nie wyemigrowali. Co więcej, okazali się bardzo porządnymi ludźmi i powiedzieli, że nie będą mi robić żadnych problemów z cesją.

Przypomniało mi się, że mamy w rodzinie dwie prawniczki. Jedna daleko, więc tylko konsultacja telefoniczna. Z drugą napisałyśmy pismo, w którym aż było gęsto od wysoce zawiłych sformułowań prawnych.

Ogólnie chodziło o zmuszenie gminy do podania podstawy prawnej sposobu załatwienia sprawy, który rzekomo był jedyny, słuszny i niepodważalny.

Po złożeniu pisma od razu umówiłam się na rozmowę ze zwierzchnikiem osoby, z którą się wcześniej bezskutecznie mocowałam.

ms.
08-02-2007, 15:19
:cry:

ms.
08-02-2007, 15:25
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/row2.JPG
Nasz rów melioracyjny nr 7.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/widok.JPG
Tylko ostatnia brzózka z lewej strony jest moja, pozostałe rosną już u sąsiada.

ms.
09-02-2007, 09:03
To jest mój pięćsetny post na forum. Zaraz po wysłaniu automatycznie przeskoczę do kategorii DOMOWNIK FORUM. Wolałabym być domownikiem w swoim domu, ale to nieprędko.

A wracając do wątku kanalizy...
Spotkanie z p. naczelnik było bardzo konkretne i pierwszy raz udało nam się POROZMAWIAĆ, a nie odpierać ataki i insynuacje. Co więcej, okazało się, że wystarczy jedynie oświadczenie woli pierwotnych właścicieli. Żadnego notariusza, żadnego poświadczania podpisów.

Co więcej, pani naczelnik uzgodniła z prawnikami gminy treść oświadczenia, które zadowoli nas, gminę, komitet.

Mając tak wyprostowaną sprawę, szybko umawiamy się z pierwotnymi właścicielami na podpisanie przez nich oświadczenia (nie mylić ich z ludźmi, od których kupiliśmy działkę).

Z oświadczeniem, pismem przewodnim, mapą 1:1000 udajemy się do p. sołtys, żeby stać stać się formalnie członkami komitetu.

Niestety, droga od zaistnienia na liście członków komitetu do spuszczenia wody w sedesie będzie długa.

Nitkę z kanalizacją trzeba wybudować, a właściwie przedłużyć o jakieś 50 metrów. Ale ma to zrobić gmina, moje koszty mają się ograniczyć do przyłącza na terenie posesji.

ms.
12-02-2007, 08:36
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie świadomość, że dogaduję się z urzędem w sprawie, która jest ustawowym obowiązkiem gminy.

Na później odkładam problem drogi, gminnej oczywiście. O asfalcie nawet nie myślę, ale chociaż utrwardzeniu.

ms.
13-02-2007, 08:32
O tym, jak pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy budowę na własne oczy.

Z mężem nie jesteśmy jedynymi inwestorami, którzy wchodzą w budowę domu mając o tym nikłe pojęcie. Coś się kiedyś widziało, coś się komuś pomogło, ale nigdy na poważnie.

W październiku, a dokładnie 14 października Jewrioszka rozpoczął swoją budowę. Ponieważ miał niekrępującą działkę, dużo wykarczowanych brzózek, od słowa do słowa zaprosił do siebie na ognisko. Mi z wrażenia pomyliły się dni i zamiast w niedzielę pojechaliśmy do niego w sobotę.

Humus był już zdjęty, budynek wytyczony. Ekipa właśnie robiła wykopy pod fundamenty. Szło im pięknie, wykopy równiutkie, jakby ktoś kroił nożem. Niby nic wielkiego, ale my byliśmy pod wrażeniem.

Następnego dnia przyjechaliśmy oczywiście ponownie, tym razem już na ognisko właściwe. Była Abromba i Pontypendy z rodziną. Pogoda nie rozpieszczała, raz po raz moczył nas przelotny deszczyk, ale kiełbaski, grzaniec i domowe nalewki pomogły nie zwracać uwagi na takie drobne niedogodności. Jednym słowem było bardzo miło!

Wróciliśmy do domu z mocnym postanowieniem poprawy z pchaniu spraw formalnych dotyczących budowy.

Jewrioszkową budowę odwiedzaliśmy systematycznie (i mam nadzieję nadal będziemy). Widzieliśmy postawione ściany, wylany strop, budowę więźby i wielki finał stanu surowego otwartego (w połowie stycznia) - gotowy dach.

ms.
14-02-2007, 10:53
Dziś zadzwoniła p. naczelnik i powiedziała, że finalizują nasze pozwolenie na budowę. Parę poprawek architekt może nanieść od ręki i w zasadzie to wszystko.

Łomatko, ja się nastawiłam na czekanie prawie do końca marca.
Nic szybciej nie zacznę, bo dla ekipy jestem druga w kolejce na ten rok.

ms.
15-02-2007, 15:35
Dziś odebraliśmy pozwolenie na budowę.

Do tej pory jestem w szoku, że tak szybko. Czekaliśmy 23 dni, wykonując w tym czasie tylko dwa telefony.

Pierwszy - komu przydzielono naszą sprawę i że jeszcze do niego nie zajrzeli
Drugi - okazało się, że "nasza" pani jest na dłuższym zwolnieniu lekarskim, a osoby zastępujące nawet go nie tknęły.

Następnego dnia - telefon od p. naczelnik z informacją, że już!

ms.
17-02-2007, 21:32
Jednak nie ze wszystkim nam tak dobrze szło.

Zbieranie kompletu uzgodnień i warunków zabrało nam prawie 3 miesiące.
I tak:
projekt - przesyłka kurierska
ZEW-T - standardowo 3 tygodnie, ale odpowiedź wysłali pocztą a w tym czasie strajkowali listonosze
woda, kanalizacja - tydzień
gaz - miesiąc bez trzech dni, tu już od razu zaznaczyliśmy, że odbiór osobisty
zgoda autorów projektu na dodatkowe zmiany - kilka dni
wypis z rejestru gruntów - tydzień
odrolnienie - kilka dni, ale odebraliśmy po dwóch tygodniach (uprawomocnienie)

Najczęściej do odrolnienia potrzebna jest mapa z naniesionym przez architekta budynkiem i planem zagospodarowania działki. Tak należy zrobić, gdy ziemia jest lepszej klasy (I, II lub III lub wyższej, ale pochodzenia organicznego). U nas i ziemia licha i pochodzenia nieorganicznego - obyło się bez dokładnej mapy.

Potem był zastój, bo ciągle czekaliśmy na mapę do celów projektowych (zamówiona była najwcześniej, jeszcze przed projektem).

Wszystko mamy, architekt bezrobotny, a map niet.
W końcu jest - po dwóch miesiącach i jednym tygodniu.

Z mapą (nie lubię tego pieszczotliwego określenia mapka) mogliśmy startować po dwa ostatnie uzgodnienia.

ms.
19-02-2007, 12:56
O niezbadanym przebiegu drenu

Ostatnie uzgodnienia to:
brama przy drodze gminnej - bez problemu w parę dni. Bez problemu, bo droga nie istnieje
melioracja - parę dni, ale...

Tak się składa, że każdy kto ostatnio występuje o uzgodnienie do melioracji dostaje potem mapę, na której aż gęsto od sieci drenów czy sączków. I oczywiście wszystko najchętniej pod budynkiem.

My wiedzieliśmy o "naszym" drenie, bo przy granicy działki jest studzienka melioracyjna. W rowie (ale należącym już do sąsiada) widać koniec rury. Woda z niego wali, aż miło.

Dlatego trochę byliśmy zaskoczeni przy odbiorze decyzji, kiedy zobaczyliśmy piękny dren wyrysowany na naszej działce, dokładnie pod garażem.

Co robimy z tym fantem?
Walczymy, prostujemy czy zamiatamy pod dywan?
Wybraliśmy opcję ostatnią i jakby nigdy nic wystąpiliśmy o pozwolenie na budowę.

ms.
20-02-2007, 13:23
1

ms.
21-02-2007, 08:12
Rzut parteru po minimalnych przeróbkach.

ms.
22-02-2007, 08:17
Dopiero wczoraj przyszedł do nas Murator 3/2007. Z donosu Jewrioszki wiedziałam, że jest w nim opisana realizacja D06 Mały - wariant II Forsycji - forumowiczki z naszej grupy.

Przy przeglądaniu zawartości zauważyłam też, że redakcja w rubryce "Nasza sonda w internecie" (s. 94) przytoczyła moją wypowiedź na temat szukania projektu. Post pochodził z 28 października 2006 r.

Po raz kolejny spojrzałam na plan, który wstawiłam akurat tego dnia do dziennika budowy.

:oops: Nie udała nam się tylko jedna rzecz: pomieszczenie gospodarcze jest blisko kuchni, ale daleeeeko od łazienki. :oops: Ale już sobie to wybaczyliśmy!

ms.
23-02-2007, 14:43
Nazwy pierwszych ról, cytuję za T. R. Topolski, Nazwy miejscowe Beskidu Gorlickiego

[...] Średniowieczna godpodarka rolna w omawianym regionie opierała się przy podziale gruntów w układzie "łanów" (zwanych też "rolami"). Odbywało się to w ten sposób, że całość obszaru pod przyszłe zagospodarowanie dzielono na pasy odchodzące w obie strony od drogi w dolinie lub rzeki aż do granic wsi. Powierzchnia powstałej w ten sposób "roli" przypadającej na jednego osadnika wynosiła 24,2 ha.

Każda rola otrzymywała w późniejszym okresie nazwę utworzoną od nazwiska pierwszego właściciela. [...]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Swego czasu bardzo dużo chodziłam po Beskidzie Niskim. Zawsze pociągało mnie odnajdowanie starych dróg lub przepraw przez góry, śladów po niegdysiejszej świetności tych terenów.

Od 6 lat mieszkam we Włochach, które powstały jako miasto-ogród. Założyciele zaplanowali odpowiedni przejrzysty przebieg ulic. Dziś Stare i Nowe Włochy pokrojone są terenami kolejowymi. Majątek Czechowice podzielono, zabudowano i tylko po nazwach ulic Łuki Wielki, Łuki Małe, Stawy, Solipska można próbować zgadywać o przeszłości tych terenów.

Miałam cichą nadzieję, że w mojej wsi będzie można znaleźć nazwy miejscowe. Zapomniałam, że mogłabym znaleźć, pod warunkiem, że musiałyby one wpierw istnieć.

Z tym u mnie na wiosce jest kiepsko.

ms.
26-02-2007, 15:31
Krótka historia okolic Piaseczna
Nie mam o mojej wsi informacji wcześniejszej niż koniec XVIII wieku. W okolicach roku 1790 razem z Falentami, Gołkowem i Sękocinem wchodziła do klucza rodziny Tepperów, którzy byli właścicielami Raszyna.

Potem dobra do 1879 r. znajdowały się w rękach rodziny Danglów. Danglowie kupili je prawdopodobnie około roku 1792 r. Potem wieś przechodziła z rąk do rąk, niestety nie w drodze dziedziczenia, ale najczęściej była kupowana (również na licytacji).

Do dziś zachował się mocno przebudowany już dwór, do którego prowadzi aleja lipowa. Pozostałości po zabudowaniach folwarcznych widać na terenie byłego PGR (piękna, murowana z kamienia polnego owczarnia).

ms.
28-02-2007, 18:54
Okolice Piaseczna - mapa wojskowa z 1825 roku (http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/mapa_wojskowa.jpg)

ms.
01-03-2007, 13:49
Pod koniec XIX właścicielami pobliskiego majątku Szczaki została rodzina Orsettich. Każdy kto był w Jarosławiu pamięta piękną renesansową kamienicę Orsettich (to ci sami!). W połowie lat dwudziestych Jan Orsetti rozpoczął parcelację Szczak. Grunty, które podlegały sprzedaży przeznaczone były na cele letniskowo-budowlane. To był początek Złotokłosu. Nazwa nowego osiedla pochodzi od herbu rodziny Orstettich - Złotokłos. Po śmierci Jana Orsettiego część folwarku kupił od wdowy po Orsettim - Franciszek Ksawery Różycki, ówczesny właściciel Henrykowa. Na początku lat 30. XX wieku Okręgowy Urząd Ziemski w Warszawie wydał zezwolenie na sprzedaż gruntów pod nowe osiedle "Letnisko Złotokłos".

W tym samym czasie Okręgowy Urząd Ziemski zezwolił na sprzedaż części działek z wielu majątków - wtedy powstały te wszystkie "Letniska". Działki nabywali mieszkańcy Warszawy zobowiązując się nie budować na kupionych parcelach fabryk czy zakładów zanieczyszczających powietrze.

W dniu 30 września 1921 roku odbył się pierwszy Powszechny Spis Ludności R.P.
Zadanie na przyszłość - sprawdzić zapisy dotyczące majątków z okolic Piaseczna.

ms.
02-03-2007, 18:17
O pożytku płynącym ze wczesnego wstawania

Dziś przyszłam do pracy trochę wcześniej i na dzień dobry zajrzałam na forum. A tam ogłoszenie - w związku z zakończeniem budowy oddam kibelek i blaszak. :lol: Super, tego mi trzeba było!

Nie zastanawiałam się ani sekundy. Jestem już umówiona na jutro po odbiór kibelka. Blaszak (ocieplony styropianem, podłoga z desek) będzie dostępny dopiero za 2-3 tygodnie. Baaardzo nam pasuje!

PS. Dziś uprawomocniło się nasze pozwolenie na budowę.

ms.
02-03-2007, 19:05
Pierwszy dylemat: jaka siatka na ogrodzenie?

Oczwiście forum jest bardzo pomocne:
Prowizorycznie ogrodzenia wykonane we własnym zakresie - rady (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=22874)
Ogrodzenie - kiedy? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=73973)
Jak się zabrać do ogrodzenia działki? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=72439)
Koszt ogrodzenia z siatki (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=46825)
Wyższość siatki powlekanej PCV nad ocynkowaną? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=55335)
Jaka siatka na ogrodzenie? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=65728)
Siatka ogrodzeniowa z PCV czy ocynkowana? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=53114)
Jaki rozstaw słupków do siatki? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=45752)
Siatka ogrodzeniowa - ocynk czy powlekana (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=35967)
Naciąganie siatki (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=18742)
siatka ogrodzeniowa (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=24268)

Do Wielkanocy damy radę przeczytać...

ms.
05-03-2007, 07:48
Ziemia powoli rozmarza.
Co może oznaczać tylko jedno - błoto po kolana.
W sobotę sąsiad samochodem zarył się po osie. Dwie działki przed nami jest dołek i to jest najtrudniejsze miejsce na naszej drodze dojazdowej. Droga należy do gminy, ale nie ma znaczenia strategicznego, więc nie jest nawet utwardzona, tylko rozjeżdżona.

Sąsiad w końcu się wykopał z błota. Jeszcze nie zdążył ochłonąć po akcji, a tu sąsiednią uliczką jedzie wywrotka z gruzem. Kierowca już nie dowiózł gruzu w miejsce przeznaczenia. Cała zawartość wylądowała na naszej drodze.

Drugi kurs już kosztował. Dołożyliśmy się do wywrotki z tłuczniem. Krótko po południu wszystko było pięknie rozsypane i ujeżdżone.

Poczuwamy się do drogi, bo jak zaczniemy budowę, to ciężkie samochody z naszej budowy nie będą miały litości.

ms.
05-03-2007, 07:55
Zadania na poniedziałek:
1. odebrać prawomocne pozwolenie na budowę i dziennik budowy
2. wystartować do ZEW-T o prąd budowlany
3. nagrać samochód do przetransportowania blaszaka na budowę.

ms.
07-03-2007, 09:56
Zadania z poniedziałku zrobione, ale
punkt 2 - naszą prośbę potraktowano jako niezobowiązująca grę wstępną
punkt 3 - w sobotę sprawdzimy skuteczność "umówienia się"

ms.
07-03-2007, 10:13
Mój avatar

Autorem animacji jest kolega męża mieszkający od wielu lat we Francji - Robert vel Rob99 vel oliva vel oliffa.

Pomysł na składanie obrazków z czcionek i znaków drukarskich jest stary. Może Guttenberg się w to nie bawił, ale wielu jego następców tak. W początkach pracy zawodowej załapałam się w czasach "czarnej sztuki drukarskiej". Znany w naszej drukarni Budyń - mistrz zecerski miał całą kolekcję pokazowych obrazków na exlibrisach i wizytówkach.

Kiedy Oliva przysłał nam list z animacją od razu poprosiłam go o wersję do zamieszczenia na forum. I oto jest...

ms.
09-03-2007, 09:59
Avatar, po polsku raczej awatar

Nazwa ta pochodzi od sanskryckiego słowa avatara, oznaczającego w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej - ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej.

ms.
09-03-2007, 14:09
Zadanie na przyszłość - sprawdzić zapisy dotyczące majątków z okolic Piaseczna
Dane ze spisu w 1921 r. zostały wydane drukiem w 1924 r. Każde województwo w osobnym tomie.

Dostępne w: "Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej opracowany na podstawie wyników pierwszego powszechnego spisu ludności z dn. 30 września 1921 r. i innych źródeł urzędowych" Warszawa 1924

ms.
12-03-2007, 08:08
Blaszak w całości, kibelek w kawałkach

W sobotę przewieźliśmy blaszak i kibelek. Pięknie, ale rzeczywistość była znacznie bardziej zakręcona. Zamówiliśmy HDS (żeby był dźwig i platforma w jednym). Jesteśmy w składzie (w którym zamówiliśmy HDS), przypominamy się, że to na dziś i pierwsze pytanie kierowcy:
- A dźwig jest?
- A dźwig z HDS nie da rady?
- No, wie pan... (i tu dłuższy wywód o ograniczeniach sprzętowych). Potem jeszcze wątpliwości czy da radę wjechać przez bramę.

Żeby nie przeciągać sprawy zawozimy faceta na miejsce akcji. Łaskawie stwierdził, że wjedzie. Teraz ma dostawę i przyjedzie za godzinę. Mamy trochę czasu na przygotowanie blaszaka do przewiezienia. A parę rzeczy trzeba zrobić.

Kierowca przyjechał po godzinie. I znowu zaczęło się jęczenie:
- Panie tu mokro, nie wjadę bo się zaryję.
- Kable wiszą. Zerwą się!
- Co najwyżej przez ogrodzenie, ale dźwig nie sięgnie
- Ale pan musi zaczepić taśmy na hak.
- Nie mam czasu, spieszy mi się.
- itd.

Dobrze, że byliśmy przygotowani i poza HDS-em mieliśmy wszystko, co tylko mogło się przydać w czasie akcji. Skończyło się, że mąż z lekkością motyla wskoczył na dach blaszaka, zaczepił taśmy za hak, jedną ręką trzymał się haka a drugą ręką odgarniał kable, które zwisały całymi girlandami przy siatce.

Czynność prosta, dźwig podciągnął blaszak bliżej ogrodzenia, podniósł, przeniósł ponad siatką (mąż cały czas stał na dachu blaszaka) i postawił na naczepie. Transport na naszą działkę to już pikuś.

Kibelek przewieźliśmy naszym samochodem. Trzeba go było tylko trochę rozmontować. Jak nas przyciśnie złożymy go z powrotem w jedną gustowną całość.

ms.
12-03-2007, 18:47
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/2007_0310_130610.JPG

Na zdjęciu łatwiejsza część operacji. Obiekt tymczasowy ląduje na naszej działce. Darek znowu na dachu, sąsiad robi zdjęcia, a ja się gdzieś zgubiłam z wrażenia.

ms.
14-03-2007, 11:40
Zgodnie z Polską Normą

Na pierwszej stronie części konstrukcyjnej projektu napisane mam, że opracowano ją na podstawie obowiązujących norm.

OK, sprawdzę co to za normy. I tak:

PN-82/B-02001 Obciążenia budowli - Obciążenia stałe
PN-82/B02003 Obciążenia budowli - Obciążenia zmienne technologiczne - Podstawowe obciążenia technologiczne i montażowe
PN-80/B-02010 Obciążenia w obliczeniach statycznych - Obciążenie śniegiem (od tamtej pory opublikowano zmianę Az1, która wprowadziła istotne zmiany i powołując się na normę należałoby powołać się na normę wraz ze zmianą Az1)
PN-77/B-02011 Obciążenia w obliczeniach statycznych - Obciążenie wiatrem
PN-B-03002:1999 Konstrukcje murowe niezbrojone - Projektowanie i obliczanie (również norma została uzupełniona poprawką Ap1 i dwiema zmianami Az1 i Az2)
PN-B-03150:2000 Konstrukcje drewniane - Obliczenia statyczne i projektowanie (tu od 2000 roku są aż trzy zmiany Az1, Az2 i Az3)
PN-81/B-03020 Grunty budowlane - Posadowienie bezpośrednie budowli - Obliczenia statyczne i projektowanie
PN-B-03264:1999 Konstrukcje betonowe, żelbetowe i sprężone - Obliczenia statyczne i projektowanie (norma nieaktualna, zastąpiona PN-B-03264:2002, do której opublikowano już jedną poprawkę Ap1)
PN-90/B-03200 Konstrukcje stalowe - Obliczenia statyczne i projektowanie

Wygląda na to, że konstruktor kiedyś tam sporządził sobie wykaz norm, który powielany jest w każdym projekcie. Szkoda tylko, że raz na parę lat nie robi przeglądu, czy przypadkiem coś się nie zmieniło.

Dobremu konstruktorowi normy w obliczeniach nie przeszkadzają. Wiem, że po tragedii w Katowicach bardzo szybko przygotowano zmianę do normy na obciążeniem śniegiem.

Jak przeczytam, to opiszę co wynika z tego dla konstruktorów i dla mnie, jako zwykłego użytkownika dachu obciążonego sniegiem.

ms.
15-03-2007, 09:03
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/strefy_klim.jpg

STREFA (TEMPERATURY)
I (-16°C) II (-18°C) III (-20°C) IV (-22°C) V (-24°C)

Wstawiłam mapę Polski ze podziałem na strefy klimatyczne (wg PN-82/B-02403). Podział na strefy klimatyczne ważny jest przy obliczaniu strat ciepła budynku.

Ciekawe (przynajmniej dla mnie), że strefy obciążenia śniegiem nie pokrywają się ze strefami klimatycznymi.

ms.
16-03-2007, 13:06
Obciążenie śniegiem wczoraj i dziś

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/strefy_stare.jpg http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/strefy.jpg

Po lewej stronie podział na strefy wg PN-80/B-02010, po prawej zaś nowy podział wg PN-80/B-02010/Az1:2006. Zmieniły się wartości maksymalne w niektórych strefach.

Obliczenia w projekcie robiono dla III strefy. Wcześniej maksymalna wartość Qk w tej strefie wynosiła 1,1 kN/m2, teraz Qk ma być większe lub równe 1,2 kN/m2.

Warszawa wcześniej należała do strefy I z wartością maks. 0,7 kN/m2, teraz znalazła się w strefie II, w której wartość maks. = 0,9 kN/m2.

Kamień z serca. Jeśli liczono po staremu i tak mam z zapasem.

ms.
19-03-2007, 08:27
Udana akcja stemple i nieudana akcja siatka ogrodzeniowa

W weekend pogoda była oględnie mówiąc nieciekawa. Jeśli cokolwiek podeschło teraz nabrało wody na nowo. Ziemia ciągle mokra i podziwiam wszystkich, którzy już wystarowali z budową. Co chwila piszą, że samochody z dostawą materiałów zakopują się po osie.

My w sobotę przewieźliśmy (dzięki uprzejmości kolegi z samochodem) stemple od jewrioszki. Mąż zrobił też cięcia zdziczałej jabłonce, która rośnie nad naszym rowem.

W niedzielę wybraliśmy się na giełdę do Słomczyna po siatkę ogrodzeniową. Niestety, za długo guzdraliśmy się z wyjściem z domu i zanim dotarliśmy było już po giełdzie.

ms.
20-03-2007, 19:16
Zgodnie z Polską Normą, ale czy aktualną?

PN-92/B-01706 Instalacje wodociągowe - Wymagania w projektowaniu

PN-80/H-74219 Rury stalowe bez szwu walcowane na gorąco ogólnego zastosowania
Norma zastąpiona przez PN-EN 10224:2006 Rury i złączki ze stali niestopowej do transportu wody i innych płynów wodnych - Warunki techniczne dostawy
PN-EN 10210-1:2006 (U) Kształtowniki zamknięte wykonane na gorąco ze stali konstrukcyjnych niestopowych i drobnoziarnistych - Część 1: Warunki techniczne dostawy
PN-EN 10210-2:2006 (U) Kształtowniki zamknięte wykonane na gorąco ze stali konstrukcyjnych niestopowych i drobnoziarnistych - Część 2: Tolerancje, wymiary i wielkości statyczne

PN-76/E-05125 Elektroenergetyczne i sygnalizacyjne linie kablowe - Projektowanie i budowa Norma wycofana bez zastąpienia.

PN-86/E-05003 a może PN-86/E-05003.01 Ochrona odgromowa obiektów budowlanych - Wymagania ogólne

PN-IEC 61024 To było sprytne - powołanie niedatowane. Ale chyba chodziło o PN-IEC 61024-1:2001 Ochrona odgromowa obiektów budowlanych - Zasady ogólne. Do tego poprawka Ap1 z 2002.

PN-IEC 61024-1, PN-IEC 61024-2
Tak naprawdę powinny to być normy
PN-IEC 61024-1-1:2001 Ochrona odgromowa obiektów budowlanych - Zasady ogólne - Wybór poziomów ochrony dla urządzeń piorunochronnych (wraz z poprawką Ap1) i
PN-IEC 61024-1-2:2002 Ochrona odgromowa obiektów budowlanych - Część 1-2: Zasady ogólne - Przewodnik B - Projektowanie, montaż, konserwacja i sprawdzanie urządzeń piorunochronnych

samoczynne wyłączanie zasilania zgodne z PN-IEC 60364 W tym momencie zgłupiałam, bo norma ma kilkanaście arkuszy. Zaczynają się od PN-IEC 60364-1:2000 Instalacje elektryczne w obiektach budowlanych - Zakres, przedmiot i wymagania podstawowe. I na tym poprzestanę.

ms.
21-03-2007, 11:32
I poza konkursem

Normy nie wymienione w projekcie. A wiem, że przydatne.

PN-EN ISO 6946:2004 Komponenty budowlane i elementy budynku - Opór cieplny i współczynnik przenikania ciepła - Metoda obliczania

PN-82/B-02402 Ogrzewnictwo - Temperatury ogrzewanych pomieszczeń w budynkach

PN-82/B-02403 Ogrzewnictwo - Temperatury obliczeniowe zewnętrzne

PN-B-03406:1994 Ogrzewnictwo - Obliczanie zapotrzebowania na ciepło pomieszczeń o kubaturze do 600 m3

ms.
22-03-2007, 10:55
Targ w Grójcu

W poszukiwaniu materiału na ogrodzenie pojechaliśmy na targ do Grójca. Tym razem wystartowaliśmy dużo wcześniej. Targowisko jest przy drodze 722 na wjeździe do Grójca od strony Piaseczna.

Dawno nie widziałam prawdziwego wielkiego targowiska. Można tam kupić meble, dywany, warzywa w ilościach detalicznych i na worki. Jest też dział typowo ogrodniczy - ze skrzynkami, drabinami. Było paru producentów siatek z siatkami różnej grubości i maści, słupkami i bramami.

Ceny mniej więcej podobne. Jeśli coś przyoszczędzisz na siatce, zapłacisz za transport.
W sumie jestem zadowolona i widzę, że ogrodzenie zaczyna się krystalizować. Jeszcze tylko dokładnie policzyć słupki i wypory.

ms.
23-03-2007, 07:43
Dziś będzie o budkach dla ptaków

Pewego wiosenne dnia pomyślałam sobie, że zwabię na naszą działkę jakąś ptasią parkę. Jak to zrobić? Najlepiej powiesić budkę dla ptaków i poczekać.

Niestety, ze wszystkich pięciu drzew, które mamy - tylko jedno się do tego nadaje.

Budki nie mogą być porozwieszane za gęsto (jedna na kilka arów). Powinny dać się otwierać, żeby jesienią można było wyjąć gniazda (przy okazji usunąć pasożyty). Wieszając budkę otwor należy skierować na wschód lub południowy-wschód. Optymalna wysokość - 3 m.

Szerokość otworu: 35 mm (dla mazurka) lub 50 mm (np. pliszka, szpak).

Budki dobrze jest wywiesić jesienią, żeby do wiosny stracily sznyt nowości (przede wszystkim obcy zapach).

ms.
26-03-2007, 13:34
woytek i robinoc pocieszyli mnie, że jeśli powieszę budkę i nie zauważę w ciągu dnia wokół niej żadnego ruchu mam się nie martwić. Może się okazać, że ptaki w niej tylko nocują. Dobre i to.

Wieszam!

ms.
26-03-2007, 14:02
W ostatni weekend pogoda była jak drut. Wiało od wschodu (nietypowo), ale za to słońce działało! Aż chciało się chcieć.

Zaczęliśmy od zamówienia w Górze Kalwarii siatki, słupków i tym podobnych akcesoriów na ogrodzenie działki. Siatka po 14,7 zł/mb, słupki okrągłe po 25 zł.
Od frontu zrobimy prowizorkę, na tyle kiepską, żeby nie móc się do niej przyzwyczaić.

Na dzialce prace porządkowe i ogrodnicze. Uporaliśmy się też z kupą gałęzi, które zostały po prześwietlaniu drzew. Powoli trzeba szykować miejsce na składowanie materiałów. Naszemu wykonawcy obecna robota idzie nadspodziewanie sprawnie i być może zacznie u nas wcześniej.

ms.
27-03-2007, 07:36
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/jaszczurka.jpg

Przemykała sobie przez naszą działkę...

ms.
29-03-2007, 10:44
Gromadzimy materiał na szalunki

Zawsze można kupić deski, co pewnie zrobimy w odpowiednim momencie. Ale w postach na forum wyczytałam, że niektórzy do szalowania używają elementów ze starych mebli.

Akurat nie dysponujemy meblami, które moglibyśmy wykorzystać w tak szlachetnym celu, ale... na naszym osiedlu co tydzień ktoś pozbywa się szaf, półek, regałów itp. Rzeczy te wystawiane są jako tzw. gabaryty i czekają na zabranie. Ludzie ci są tak uprzejmi, że demontują meble we własnym zakresie.

My systematycznie wybieramy interesujące nas elementy. Wcześniej zawoziliśmy na działkę rodziców, a teraz już od razu do nas.

ms.
29-03-2007, 12:58
Gdyby mnie naszła ochota na schody

Właśnie znalazłam na forum Trochę teorii o schodach (http://www.weger.pl/stranki/teoria.htm).

Budujemy parterówkę, bez dwóch zdań. Ale po cichu poprosiliśmy architekta, żeby w czasie adaptacji przewidział miejsce na schody. Odpowiednio do tych potencjalnych schodów przesunęliśmy drzwi do wiatrołapu i wejscie do kuchni.

ms.
30-03-2007, 13:57
Gdybym się pogubiła lub o czymś zapomniała w przyszłości
Spis jest gotowcem zaczerpniętym z forum. Etap dokumentacji i uzgodnień mam po części za sobą (kłania się ZUDP). W najbliższym czasie czeka mnie stan zerowy a potem surowy otwarty. Zaintrygowały mnie prace przygotowacze pod odkurzacz centralny - przed chudziakiem???

HARMONOGRAM PRAC
DOKUMENTACJA I UZGODNIENIA
wybór działki
Sprawdzenie KW
Sprawdzenie rejestru gruntów
wypis i wyrys z planu zagospodarowania lub warunki zabudowy
warunki z gazownią
warunki z energetyką
warunki z MPWiK (woda, kanalizacja)
projekt budowlany; wstępny wybór dostosowany do działki
badanie geotechniczne gruntu
Zakup działki
Zakup projektu domu
Mapa do celów projektowych
Zmiany w projekcie (uzgodnienie z architektem/konstruktorem zmian )
Projekt zagospodarowania działki
Uzgodnienia mediów z ZUD - jeszcze nie robiliśmy
Umowa z gazownią - jeszcze nie mamy
Umowa z energetyką
Umowa z MPWiK - nie mamy
Projekt wjazdu na działkę (uzgodnieni z zarządcą drogi)
pozwolenie budowlane
wybór kierownika budowy
wybór ekipy budowlanej

STAN ZEROWY
zgłoszenie rozpoczęcia robót
usunięcie humusu
utwardzenie drogi - z sąsiadami utwardziliśmy gruzem i tłuczniem najgorszy odcinek, nasz koszt ok. 200 zł
wytyczenie budynku
ustawienie sławojki
wykonanie wykopu pod ławy i stopy fundamentowe
wykonanie wykopu pod ogrodzenie - prace rozpoczęte
rozprowadzenie i przepusty dla kanalizacji, przyłącza wody, przyłącza prądu (dom + garaż) i gazu
przepust dla doprowadzenia powietrza do kominka - obowiązkowo!
przepust dla czerpni powietrza - rozważamy za i przeciw
przepusty dla odkurzacza centralnego - ?? podrążę temat, bo jakoś tego nie widzę
stabilizowanie cementem i utwardzenie podłoża pod ławami
wylanie chudziaka pod ławy i stopy
izolacja pozioma na chudziaku
szalowanie ław, stóp i ganku
szalowanie ogrodzenia - w tym momencie odpuszczamy
wykonanie zbrojenia ław, stóp i ganku + bednarka i uziomy
zalanie ław + stóp + ganku + (ogrodzenia) + sprawdzenie poziomów
izolacja pozioma na ławach
szalowanie ścian fundamentowych + niezbędne przepusty
zbrojenie ścian fundamentowych
zalanie ścian fundamentowych + ogrodzenia + sprawdzenie poziomów
usunięcie szalunków
izolacja pozioma na ścianach fundamentowych
izolacja pionowa ścian fundamentowych
ocieplenie ścian fundamentowych
usypanie i zagęszczanie piachu na podłogę na gruncie
rozprowadzenie czerpni powietrza, czerpni kominka, odkurzacza centralnego i innych instalacji
wykonanie chudziaka podłogi na gruncie + zbrojenie + dylatacje
izolacja podłogi na gruncie
połączenie izolacji poziomej podłogi i ścian fundamentowych + zakład na naprężenia
drenaż odwodnieniowy (opcja)
zasypanie fundamentów z zewnątrz + obsypanie ścian fundamentowych
zamontowanie ogrodzenia i tymczasowej bramy

STAN SUROWY OTWARTY
murowanie pierwszej warstwy ścian nośnych + sprawdzenie poziomów
murowanie ścian nośnych i nadproży parteru
murowanie ścian działowych parteru
murowanie komina
wykonanie zbrojenia wieńca, słupa, podciągów P1,2,3, belek stropowych, fragmentów monolitycznych stropu
stęplowanie i ułożenie belek stropowych
deklowanie i ułożenie pierwszej warstwy pustaków stropowych
szalowanie wieńca, fragmentów monolitycznych stropu
mocowanie murłat garażu
zalanie słupa S1, podciągów, stropu, wieńca,
usunięcie szalunków
murowanie pierwszej warstwy ścian poddasza + sprawdzenie poziomów
murowanie ścian nośnych i nadproży poddasza
murowanie i wykończenie komina
wykonanie zbrojenia wieńca W2, kotew murłat i płatwi Pl1,2, płatwi kalenicowej
szalowanie wieńca W2
zalanie wieńca W2
rozszalowanie wieńca W2
izolacja pozioma wieńca W2 i W1 garażu pod murłaty
impregnacja więźby
wykonanie więźby
położenie wiatroizolacji domu i garażu
łaty + kontrłaty
położenie dachówki + kominki kanalizy + uchwyt antenowy + wyłaz kominiarski
instalacja odgromowa dachu
montaż rynien poziomych
zabicie okien i drzwi

STAN SUROWY ZAMKNIĘTY
osadzenie drzwi zewnętrznych, okien i bramy garażowej
osadzenie okien dachowych
ocieplenie poddasza (??)

INSTALACJE + WYKOŃCZENIE WNĘTRZ
paroizolacja
wyjście na stryszek + otwory na anemostaty
rozprowadzenie kanalizacji
przyłącze wody
rozprowadzenie instalacji zwu + cwu
rozprowadzenie instalacji elektrycznej, rozdzielnicy, instalacjie alarmowej TV, telefonicznej, sieci komp.
instalacja skrzynek rozdzielaczy
rozprowadzenie instalacji rekuperatora + anemostaty
rozprowadzenie rur odkurzacza centralnego
tynkowanie ścian wewnętrznych + osadzenie puszek elektrycznych
przyłącze energetyczne
ocieplenie i izolacja podłogi na gruncie
rozprowadzenie ogrzewania podłogowego i podłączenia grzejników
przyłacze gazu
montaż pieca i zasobnika - uzbrojenie kotłowni
wykonanie dylatacji wylewki
wylewka z plastyfikatorem + zbrojenie
montaż kominka
zamontowanie rekuperatora
malowanie ścian
montaż grzejników
ułożenie glazury, biały montaż
ułożenie podłogi poddasza, paneli/parkietu
montaż gniazdek elektrycznych
montaż oświetlenia
uzbrojenie instalacji alarmowej
osadzenie drzwi wewnętrznych
montaż listew przypodłogowych
osadzenie parapetów wewnętrznych i zewnętrznych
montaż szaf garderoby
montaż mebli kuchennych + AGD
montaż karniszy

WYKOŃCZENIE ZEWNĘTRZNE
ocieplenie budynku + czerpnia powietrza
tynki zewnętrzne
montaż i malowanie podbitki
montaż rynien spustowych
montaż okiennic
montaż płyt osb poddasza garażu
montaż odkurzacza centralnego

ZAGOSPODAROWANIE TERENU
generalne sprzątanie
wjazd na działkę, podjazd i chodnik
wykonanie tarasu
budowa śmietnika
położenie kafli na ganku
markiza
ścieżki ogrodowe
oświetlenie zewnętrzne
instalacja nawadniająca ogrodu
zagospodarowanie ogrodu

ms.
02-04-2007, 14:58
Czynności zastępcze, którymi umilamy czas oczekując na rozpoczęcie budowy

Kolejny weekend, który upłynął nam na krzątaniu się po działce. Chyba nie możemy doczekać się rozpoczęcia budowy i wykonujemy czynności zastępcze.

Ze spraw drastycznych: przyjechała siatka, słupki i akcesoria potrzebne do ogrodzenia. Pierwsza nauczka – jak coś zamawiasz, to jeśli przywiozą w terminie, to na pewno pomylą ilości. Nam z jednego słupka środkowego z dwoma wyporami zrobił się słupek narożny i zamiast 26 słupków pojedynczych przyjechało 20.

Koszt 1900 + 200 zł w rozumie (zaliczka).
Darek postanowił na próbę wykopać parę dołków. Chcemy sami postawić ogrodzenie. Nasze wyliczenia zrobione na papierze wzięły w łeb bo w terenie nic nie pasowało. Geodeta ma oznaczyć narożniki działki dopiero w przyszłym tygodniu, dlatego nie mogliśmy się rozpędzać z kopaniem.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kopanie.jpg

Sąsiad powiedział nam, że niedawno odwiedziła ich pani sołtys przynosząc dobrą nowinę: gmina chce jeszcze w tym roku dociągnąć kanalizację. Nam i sąsiadowi na warunkach dla członków komitetu społecznego, do ostatniej posesji w naszym ciągu – po kosztach

ms.
02-04-2007, 15:00
Czynności zastępcze, którymi umilamy czas oczekując na rozpoczęcie budowy

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kwiatki014.jpg http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kwiatki017.jpg http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kwiatki019.jpg http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kwiatki026.jpg

ms.
04-04-2007, 07:49
Ciąg dalszy czynności zastępczych, czyli budki dla... nietoperzy

W ostatnią niedzielę zrobiliśmy też małą wycieczkę do Lasów Chojnowskich. W jednym miejscu zaintrygowały nas bardzo nietypowe budki dla ptaków. Od frontu duże szersze niż zwykle, ale za to bardzo płytkie. Góra i przód zakryte papą. Wąska szpara zamiast wejścia na dole.

Pierwszy raz w życiu widziałam coś takiego. Znajoma pani leśnik potwierdziła nasze przypuszczenia, że mogą to być zimowiska dla nietoperzy żyjących w lesie.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/Obraz021.jpg

ms.
05-04-2007, 07:40
Zdecydowaliśmy się na instalację rekuperatora

Po zapoznaniu się z głosami za i przeciw postanowiliśmy, że wchodzimy w rekuperator. Zamówiliśmy projekt instalacji i jeśli coś jeszcze będzie wymagało zmian w czasie budowy - zrobimy.

ms.
06-04-2007, 11:24
Zwycięstwo dobra nad złem i życia nad śmiercią

Definicja, że Wielkanoc obchodzi się w pierwszą niedzielę po pierwszej pełni po zrównaniu dnia z nocą jest zbyt uproszczona.

W Chrześcijaństwie, odwołując się do historii opisanej w Ewangelii, przyjęto zasadę, że na początku jest żydowskie święto Pesah (podczas niego Chrystus leżał w grobie) a dopiero potem Wielkanoc, czyli Zmartwychwstanie.

Pesah wypada 14 dnia miesiąca nisan (nie ma znaczenia jaki to jest dzień tygodnia). Kalendarz żydowski jest księżycowy i miesiące rozpoczynają się podczas nowiu. Po 14 dniach jest zatem pełnia. Jeżeli Pesah, czyli także pierwsze wiosenna pełnia, przypadają w niedzielę, to Wielkanoc przesuwana jest o jeden dzień w kierunku lata.

Kościół zachodni przyjął dodatkową zasadę, że Wielkanoc musi przypadać między 22 marca a 25 kwietnia. W przypadku, jeśli Wielkanoc miałaby wypaść później (termin pierwszej wiosennej pełni po święcie Pesah), to jej termin przesuwany jest o tydzień w kierunku zimy.

ms.
06-04-2007, 11:35
Christos woskresie iz miertwych, smertiju smiert popraw', i suszczim wo grobiech żiwot darowaw

"Chrystus powstał z martwych, śmiercią podeptał śmierć, i będącym w grobach życie dał"

W tym roku Wielki Tydzień i święto Paschy w Kościele prawosławnym pokrywa się z Kościołem zachodnim.

ms.
10-04-2007, 12:12
Już po świętach.
Z ogrodzeniem stoimy, bo strasznie-zajęty-geodeta nie może dotrzeć na działkę, żeby potwierdzić punkty narożne.

Montaż siatki ogrodzeniowej (z rysunkami!) (http://www.castorama.pl/porady/ogrod/montaz-siatki-ogrodzeniowej.html) Jeszcze jeden link, bo cały czas twardo mamy zamiar wykonać to we własnym zakresie.

ms.
13-04-2007, 08:48
Czy wybuduję dom za 220 tysięcy?

Na forum na początku zeszłego roku co i raz ktoś zastanawiał się czy wybuduje dom za 100 tysięcy. Pod koniec roku stawka wzrosła do 150 tys. Ostatnio kwota wywoławcza wynosi 220 tys.

Życzę wszystkiego najlepszegoi jednym i drugim, ale wiem, że my nie wybudujemy domu za 220 tysięcy. Właściwie wybudujemy, ale trzeba będzie jeszcze sporo dołożyć.

ms.
13-04-2007, 14:34
wiadomość z ostatniej chwili

Geodeci w końcu oznaczyli granice działki. Dopiero za drugim podejściem. Poprzednim razem nie znaleźli trzeciego punktu geodezyjnego w terenie.

ms.
16-04-2007, 08:20
Blisko, coraz bliżej... do rozpoczęcia budowy

Kolejny owocny dla działki weekend.
W sobotę we trójkę (my + kolega) betonowaliśmy słupki ogrodzeniowe. Zaczęliśmy obrabiać bok z tyłu działki. I bardzo dobrze, bo w zasadzie dopiero się uczyliśmy. Na jeden słupek wychodził na jeden worek zaprawy betonowej.

Na niedzielę mieliśmy zaplanowane spotkanie na działce w wykonawcą i kierownikiem budowy. Kierbud jest miejscowy, polecił go nam sąsiad. Wykonawca obejrzał teren, zbadał grunt i stwierdził, że humusu u nas prawie nie ma. Ostrówek narobiłby więcej szkody niż pożytku i zdecydował, że zniweluje teren ręcznie.

Zacznie pod koniec kwietnia, potem przerwa na święta majowe, a po świętach dalej.

Po spotkaniu zabraliśmy się za ciąg dalszy betonowania słupków. W międzyczasie pomalowałam farbą zabezpieczającą słupki postawione wczoraj.

ms.
17-04-2007, 09:04
Dokumenty potrzebne do założenia taryfy budowlanej

Jak pisałam wcześniej prąd i szafka ZK-2+GTR na działce jest od 2000 roku. Warunki przyłączeniowe są, umowa o przyłączenie do sieci jest, opłaty przyłączeniowe wniesione. Do szczęścia brakuje erbetki.

Postanowiliśmy nie kombinować i od razu udaliśmy się do elektryka z listy referencyjnej ZEW-T. Pojechał z nami na działkę, obejrzał skrzynkę, sprawdził co trzeba i poprosił o kopie następujące dokumentów:

1. warunków przyłączeniowych
2. dowodów wpłaty zgodnych z umową przyłączeniową
3. prawomocnego pozwolenia na budowę
4. mapę geodezyjną
+ dane potrzebne do wypełnienia umowy sprzedaży energii elektrycznej.

Całkowity koszt operacji 500 zł + cena erbetki. Zdecydowaliśmy się, że chcemy mieć własną.

ms.
18-04-2007, 11:33
A szczaw ma się dobrze

Próbowaliśmy ogarnąć teren, który ma być docelowo przeznaczony pod ogród. Ziemia przed zimą była zgryzarkowana, zaorana. Zielska miały wyschnąć, żebyśmy wiosną mogli porządkować teren.

Wczoraj okazało się, że byliśmy w "mylnym błędzie". Pocięte kępy zielska czekają na parę kropel deszczu, żeby zacząć się rozrastać. Grabić się tego nie da, bo ciągle trzeba wyciągać z ziemi półmetrowe korzenie szczawiu.

Marzenia o założeniu ogrodu musimy zweryfikować.

ms.
19-04-2007, 11:10
Pierwsze dni budowy na co uważać i czego nie zapomnieć (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=36978)

Dzięki Ci Inwestorze!
Będę to sobie teraz podczytywać.

ms.
21-04-2007, 20:20
Sójka co za morze wybrać się nie może...

Kolejny dzień obcowania z naturą, czytaj: roboty na działce. Powoli w soboty i niedziele stajemy się stałym elementem okolicy. Wszystkim mówimy "dzień dobry", nie wiedząc czy są to nasi bliżsi czy dalsi sąsiedzi.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/slupki.jpg

Dziś mialam możliwość poobserwowania sójek. Czytałam, że ptaki te dość słabo latają i powiedzenie "wybiera się jak sójka za morze" ma w sobie sporo prawdy. Sójki nie byłyby w stanie przefrunąć tak długiego dystansu bez międzylądowania.

Ogólnie byłoby bardzo fajnie, gdyby nie ten silny wiatr.

ms.
24-04-2007, 08:03
Niedługo się zacznie

Wedle ustaleń naszego z naszym wykonawcą w tym tygodniu ma rozpocząć prace. Tak naprawdę budowa ma ruszyć dopiero po świętach majowych.

Teraz tylko wyznaczenie terenu pod zdjęcie humusu. Przygotują ramę z desek, na której geodeta naniesie osie i poziom zero od najwyższego punktu.

Geodeta już umówiony, bloczki betonowe będą, hydraulik zaklepany. Deski, gwoździe w pogotowiu. Beton zaklepany, konkretne ilości podamy przed transportem.

Zgłoszenie budowy jest.

ms.
24-04-2007, 11:07
Mamy prąd i skrzynkę, której nie ma w papierach ZEW-T

Czyli oficjalnie nie mamy przyłącza. Taka niespodzianka przyszła do nas z najmniej oczekiwanej strony. Ostrzegano nas przed ZEW-T.

ms.
24-04-2007, 19:45
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6084.JPG http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6085.JPG

ms.
27-04-2007, 08:19
Komary już działają, budowlańcy też!

Wczoraj coś się zaczęło dziać. Przyjechała ekipa budowlańców - majster z trzema chłopakami. Pierwszy raz widziałam naszego majstra w akcji, bo do tej pory tylko robiliśmy uzgodnienia.

Pan Kazimierz natychmiast przydzielił każdemu robotę, chłopcy chodzili jak w zegarku. Szef sprawdził poziom, potem tylko kontrolował: wyżej, niżej, do siebie, do siebie itp. Efekt ich działalność: rama z desek, na której geodeta naniesie wytyczone osie budynku i poziom zero.

W tak zwanym międzyczasie przyjechał transport z drugą partią bloczków. Chwilę po bloczkach przyjechały słupki i furtka od kowala.

Ekipa dokończyła robotę i się zmyła. Wrócą... w maju, po Wielkim Tygodniu.
My zostaliśmy na działce betonować słupki. Osadziliśmy furtkę, która w tej chwili wygląda jak drzwi do lasu - bo prowadzi donikąd.


Pod wieczór zainteresowały się nami komary. Teraz do wyposażenia "na budowę" muszę dorzucić jakiegoś "fuck-offa".

ms.
27-04-2007, 14:57
Zmiana warunków podpisana!

W czasie budowy (i przed nią) zaskoczenie może przyjść z każdej strony i w każdym momencie. Nasze warunki przyłączeniowe nie potwierdzały stanu faktycznego. Dlatego elektryk w naszym imieniu wystąpił o zmianę warunków. Dokumenty od paru dni były "w podpisie u dyrektora".

Bez tego papieru nie podłączą licznika.

Dziś zadzwoniłam do ZEW-T i właśnie warunki wróciły "z podpisu". W poniedziałek trzeba raniutko pojechać na Piaseczyńską 52 póki nie wyślą ich pocztą.

ms.
28-04-2007, 11:32
Krok dalej, osie wytyczone

Nasz geodeta obiecał w piątek oznaczyć osie budynku na ramie przygotowanej przez ekipę. Jakoś nie było okazji go spytać.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6107.JPG
Dziś rano okazało się, że robotę zrobił.
Teraz wyjechał i resztę formalności dopełnimy za tydzień.

ms.
30-04-2007, 20:52
Oczko w lewo, oczko w prawo

Nawet najlepiej zabetonowane słupki nie stanowią ogrodzenia. Potrzebna jest jeszcze siatka, w naszym przypadku 80 metrów bieżących siatki.

Nafaszerowani teorią, jedną asystą i dobrymi chęcami pojechaliśmy na działkę. Zaczęliśmy od strony rowu, bo 1) krótszy odcinek; 2) nie ma różnicy poziomów; 3) odcinek "od tyłu" lepiej się uczyć i nie widać jak sknocimy.

Każdą rolkę siatki rozwijaliśmy najpierw na ziemi i wyrównywaliśmy sploty. Potem dzieliliśmy siatkę na mniejsze porcje, tak żeby wystarczyło na dwa słupki. Darek wpadł na pomysł i najpierw położyliśmy deski, coś na podobieństwo podmurówki. Następnie zarzucaliśmy siatkę na słupki. Luźny koniec siatki spinaliśmy do następnego słupka gumami bagażowymi.

Nie mieliśmy naciągarki, gdyż obiecaną od Jewrioszki złodzieje raczyli byli ukraść. Darek postanowił używać taśm bagażowych. W trakcie prac sąsiad użyczył taśm do paneli.

Wspomagając się wszystkim co było pod ręką kawałek po kawałku nakładaliśmy siatkę i naciągaliśmy. Taśmy się przydawały, bo przy naciąganiu siatki do pojedynczych słupków musieliśmy stosować odciągi.

ms.
06-05-2007, 18:53
Zabawa z siatką zajęła prawie cały tygodniowy długi weekend.

Dłuższy bok (55 m) był trudniejszy, bo teren lekko opada i siatka siłą rzeczy też. Jednak z każdym kawałkiem naciąganej siatki nabieraliśmy wprawy.

Front zostawiamy na później. Niech przewalą się samochody z dużymi ładunkami.

Z dotychczasowych obserwacji wydzielam dwie grupy kierowców: 1) płaczki - nie wjadę, nie wycofam, zakopię się i 2) bezproblemowi - zawracają w miejscu, gdzie "płaczki" nawet nie próbują.

ms.
06-05-2007, 18:58
Dziwnie wysoki punkt "zero"

Nie wiem jak u innych, ale nasz punkt "zero" wypada na wysokości, na której wolałabym mieć parapet a nie poziom podłogi.

Wielki tydzień majowy ma to jednak do siebie, że osoby, które są potrzebne akurat wyjechały i nie odbierają telefonów.

ms.
06-05-2007, 18:59
Wczoraj plac budowy wzbogacił się o drewnianą sławojkę i tablicę informacyjną

A tak konkretnie, to najpierw Darek wykopał dół. Na głębokości około metra pojawiła się woda. Dom będzie stał na górce i ciekawa jestem czy fundament też będzie w strefie mokrej.

Przy kibelku nie było dużo roboty - tylko naprawić co zepsuliśmy przy transporcie z poprzedniego miejsca służby.

Stawialiśmy kibelek przy aplauzie sąsiadów. Akurat mają dobry widok ze swojego tarasu. I przez najbliższy rok tak zostanie.

ms.
08-05-2007, 14:57
Tylko budowlańców nie widać

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6159.jpg

Na poprzedniej budowie jest jakieś zacięcie z dachem i kominami. W tej chwili jesteśmy zależni od pogody - jeśli będzie ładnie, skończą tam i zaczną u nas.

Majster jest dobrej myśli i kazał już zamawiać beton do wylania ław.

ms.
09-05-2007, 10:22
Od dziś już ich widać

Przyjechali panowie. Na przyczepce przyciągnęli swój sprzęt. Humusik (malutko go jest) zdejmą łopatami. Potem będą kopać labirynt pod fundamenty.

Akurat zaczęło padać, na szczęście przelotnie.

Do tej pory jeździliśmy na działkę, teraz zaczniemy jeździć na budowę.
Kiedyś w przyszłości będziemy jeździć do domu. :D

ms.
11-05-2007, 06:50
Wczoraj po robocie pojechaliśmy na budowę.

Cały dzień pogoda była niewdzięczna dla prac pod chmurką i nasi budowlańcy wymiękli. Mówiąc krótko - ekipa przemokła do suchej nitki, o czym świadczyły pozostawione w baraku mokre ciuchy.

Humusik zdjęty. Miejsce pod dom równe jak stół, tylko wszędzie wystają korzenie szczawiu. Nawet nie podejrzewałam, że tyle tego mamy.

Wykopy pod fundamenty też są. Od strony garażu to już nawet można powiedzieć, że gotowe.

Wywiad, w postaci sąsiadki doniósł, że panowie pracują aż furczy.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6139.jpg

PS. 1) Postęp z prądem, prawie mamy erbetkę. Prąd na budowę zawita pewnie w poniedziałek.

PS. 2) Przed zalaniem fundamentów trzeba pomyśleć o uziemieniu.

ms.
14-05-2007, 10:30
Uziemienie - jak zrobić?

W ławach należy przed betonowaniem ułożyć dookoła płaskownik ocynkowany, tzw. uziom, połączyć go ze zbrojeniem i wypuścić „wąsy” na zewnątrz ław.

Dodatkowo jeszcze jedno wyprowadzenie tam gdzie bedzie zainstalowana główna szyna wyrównacza instalacji elektrycznej - najczęściej w pobliżu głównej tablicy elektrycznej budynku.
Jak kiedyś przyjdzie ochota na piorunochron to właśnie w narożnikach budynku i co 15...20m będzie gdzie podłączyć przewody odprowadzające od piorunochronu. Uważać tylko na kolizje z oknami i drzwiami wejściowymi.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6275.jpg
A tak wygląda nasza bednarka

I jak zwyklę trochę teorii z forum:
Zapomniałem o uziemieniu (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=28395&highlight=uziom%2A+fundament%2A)
Jaki przewód do doprowadzenia prądu do budynku? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=26609&highlight=uziom%2A+fundament%2A)
Jak kłaść bednarkę? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=47205&highlight=uziom%2A+fundament%2A)

ms.
14-05-2007, 14:13
Budujemy mały dom!

I niektóre sprawy idą szybciej niż zaplanowano. Kiedy w zeszłą środę wchodziła ekipa już musieliśmy zamówić beton. W tej chwili wszystko już jest gotowe do betonowania. Nie dało się przesunąć gruchy ze środy na wtorek, ale dało się przesunąć gruchę ze środy popołudniu na środę "z samego rana".

Dziś dzień dla kierbuda. Wzięliśmy go w spadku po sąsiedzie, ale dopiero dzisiaj zobaczę go w akcji.
Od dziś też powinniśmy mieć własny prąd, bo póki co pożyczamy od sąsiada. Darek już zrewanżował się płynnie.

PS. 1) Wiem, że sąsiedzi czytają moje zapiski z budowy.
PS. 2) Kiedy zobaczyłam pełny obraz fundamentów nasz dom wydał mi się NAPRAWDĘ STRASZNIE MAŁY!

ms.
15-05-2007, 21:27
Coraz bardziej zależymy od pogody

Ławy czekają na beton. Niestety, w nocy ma być heavy rain. A do tego ma jeszcze mocno wiać.

Jutro rano zobaczymy jak bardzo mamy w plecy :cry: :cry:

ms.
16-05-2007, 15:47
A gruchy widzę ogromne

Rok temu nagle zaczęłam zauważać nowe domki. Na początku tego roku w pole widzenia łapały się dachy. Ostatnio chodziły za mną gruchy z betonem. Wyrastały jak grzyby po deszczu. Jechałam do pracy - gruchy, jechałam z pracy - gruchy.

Dziś dwie gruchy przyjechały do nas, jedna nawet ze swoją pompą. Cała operacja trwała godzinkę. Betonu do ław wystarczyło, trochę jeszcze grucha wypluła po myciu pompy.

Bardzo ciekawe jest mycie pompy. Operator wcisnął w otwór piłkę z gąbki wyjętą z wiadra pełnego wody i włączył zasysanie na maksa. Gąbeczka przeleciała całą rurę i została wyjęta u wlotu.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6286.jpg
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6287.jpg
I tak mamy ławy fundamentowe.

ms.
16-05-2007, 15:57
Straty muszą być

W czasie porannej operacji zaistniało nieprzyjemne zdarzenie, które pewnie położy się cieniem na stosunki międzysąsiedzkie.

Zalewanie ław było w porze, kiedy ludzie pracy pojechali do pracy. Jesteśmy w trakcie a tu wyjeżdża nasza niebezpośrednia sąsiadka i zaczyna się denerwować, że blokujemy drogę.
Mąż poszedł negocjować, dziewczyna w nerwach bo jedzie na maturę (zdawać, nie odpytywać!). Droga nie była całkowicie zatarasowana. Dało się przejechać, ale uważnie i powoli.
Ale, ale... dziewczyna wsiadła, ale wymijała za szybko, nieostrożnie i przytarła bok. Pretensje do nas.

Niedługo potem mieliśmy telefon od jej matki. Ma jeszcze dzwonić ojciec.

Nie ma, że boli, musi boleć.

ms.
16-05-2007, 16:02
Mieliśmy wizytę

Dziś z samego rana (jak obiecywał) pojawił się u nas Jewrioszka. Pierwszy raz zobaczył naszą działkę za dnia. Był bardzo zaskoczony małą ilością humusiku. Załapał się jeszcze na pierwszy chlust betonu i pomknął do siebie.

Bardzo dziękujemy za odwiedziny.

ms.
21-05-2007, 07:29
Na budowie nuda, nic się nie dzieje.
Tylko ława schnie.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6293.jpg

My liczymy, ile przepustów trzeba będzie zrobić w fundamencie.

ms.
21-05-2007, 18:51
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6324.jpg

ms.
22-05-2007, 12:58
Na piątek zamawiamy beton na wylanie stanu zero.
Tak z 18 m3.

ms.
23-05-2007, 16:44
Ekipa w dwa dni uwinęła się ze stawianiem fundamentów. Poszła prawie cała paleta cementu II.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6344.jpg

Wczorajszy dzień był dniem hydraulika. Rozprowadził całą instalację wodno-kanalizacyjną, która za chwilę zniknie pod tonami piachu.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6348.jpg

ms.
23-05-2007, 16:45
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6347.jpg

Zalążek ogrodu warzywnego.

ms.
23-05-2007, 17:06
Dzień pod znakiem piachu

Kiedy wczoraj późnym popołudniem odjeżdżaliśmy, hydraulik można powiedzić dopiero zaczynał robotę. Ale już rano wszystko było gotowe.

Byliśmy na budowie o nieprzyzwoicie wczesnej godzinie i mogliśmy dokładnie obejrzeć instalcję. Spadki były jak należy. Wyprowadzenie głównej rury kanalizacyjnej zrobił pod kanalizację, której jeszcze nie ma. Sprawdzaliśmy w "Elmarze" dopuszczalne głębokości dla studzienek Redigera i powinno być OK.

Potem już był tylko piach i piach. Zaczęło się od dwóch wywrotek. Zanim dojechały zamówiłam następne dwie. Tak po trzeciej majster zamówił następne trzy. Potem dorzuciłam mu jedną extra od siebie.

Majster z ekipą wszystko natychmiast przerabiali i nadal przerabiają.

ms.
28-05-2007, 19:43
Po intensywnej środzie czwartek był bezrobotny. Piach musiał czekać do piątku, aż znowu uda się wypożyczyć maszynę do zagęszczania.

ms.
28-05-2007, 19:51
Piątek, 25 maja 2007 r. wylewanie chudziaka

Beton kupujemy u kontrahenta Centrobudu. Nie wiem, ile jesteśmy do tyłu lub do przodu dzięki temu. O ile przy wylewaniu ław obsługa była bez zarzutu, teraz coś się im obsunęło.

Pompa przyjechała punktualnie, rozłożyła swoją "rurę" i zaczęło się czekanie. No, tak, piątek, korki (cement dojeżdża z innego miejsca niż pompa). Darek dzwoni i okazuje się, że panienki o nas zapomniały.

Kosztowało to nas prawie trzy godziny czekania. Dla skrócenia czasu wdaliśmy się z majstrem w pogawędkę z panem pompowym.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6373.jpg

Na zdjęciu wykusz w łazience przygotowany do zalewania. W wykuszu ma stać wanna. Ma być zagłębiona w podłodze - niewiele, tak z 20 cm.

ms.
28-05-2007, 19:59
Beton dojechał. Zalewanie poszło sprawnie. Zamówiliśmy 16 m3. Przeliczał Darek, potem majster i znowu wyszło idealnie!

Kierowcy gruch patrzyli się na całą operację sceptynie i krakali: Zabraknie betonu, zabraknie. Nie zabrakło!

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6413.jpg

Na pierwszym planie wykusz (poprawnie chyba ryzalit) w łazience.

ms.
28-05-2007, 20:08
Od piątku mamy stan zero.

Gorąco jak diabli. W sobotę pojechaliśmy polewać wylany chudziak. Robiliśmy zakłady czy tym razem też znajdziemy ślady kocich łap. Oczywiście kot złożył wizytę i zostawił ślady (to ta ścieżka w pomieszczeniu gospodarczym).

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6424.jpg

Przed kotem naszą wylewkę zaliczyły psy. Jako cięższe narobiły głębokich śladów, najgorzej jest w garażu. Potem wypatroszyły worki ze śmieciami.

Darek zaczął polewać beton, ale pomruki burzy wygoniły nas z działki. Deszcz poprawi naszą robotę skutecznie.

ms.
28-05-2007, 20:09
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6420.jpg

Na zmianę tematu...

ms.
02-06-2007, 08:29
W tym tygodniu ekipa się nie przemęczała. Ocieplili styropianem i zabezpieczyli przed wilgocią ścianki fundamentowe.

W miejscu, gdzie stawiamy dom jest spadek terenu. Od strony pd-zach domek "siedzi" nisko w stosunko do poziomu gruntu, ale garaż (pn-wsch) będziemy musieli mocno podsypać ziemią.
Dlatego do garażu też będzie pewnie trochę pod górę. Na odcinku 8 metrów mamy do zgubiena prawie 1 metr różnicy wysokości.

Wczoraj byłam na pierwszym spotkaniu i widziałam wstępny projekt zagospodarowania naszego ogrodu. Dokładnie metr po metrze.

Bardzo, bardzo fajna sprawa.

Sami nie dalibyśmy rady zorganizować w sensowny sposób 1500 mkw.

ms.
05-06-2007, 14:33
Szewski poniedziałek majstra i ekipy

Naszemu majstrowi wczorajszy dzień się nie udał. Najpierw zostawił klucze od baraku w domu i rozkosznie postanowił się włamać do naszego baraku po swoje rzeczy.

Potem ostro zabrał się do murowania ścian. Zabrał się ostro, ale nie popatrzył dokładnie do projektu i do godzin popołudniowych zdążył za wysoko zacząć otwór okienny od frontu i zostawić za wąskie wejście.

Na kilka potencjalnych knotów uczuliliśmy go sami.

ms.
06-06-2007, 07:49
Ile zapłaciliśmy za stan zero?

Odebraliśmy komplet faktur i mogłam podliczyć ile nas kosztował stan zero. No cóż, w stosunku do sumy podanej w projekcie zapłaciliśmy 40% więcej.

Największe kwotowo pozycje bloczki betonowe (płaciliśmy jeszcze po 2,37 zł netto) i beton (tu już prawie 250 zł/m3).

Nie powiem, żebym czuła entuzjazm. :(

ms.
12-06-2007, 21:23
Na budowie powoli mury pną się do góry

Ekipa działa. Każdego dnia widać efekty.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6507.jpg

Otwór na okno w sypialni.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6526.jpg

My gorączkowo sprawdzamy gdzie i o jakiej średnicy zostawić przepusty na różne przewody, odpowietrzenie, rozprowadzenie gorącego powietrza z kominka itp.

ms.
12-06-2007, 21:28
Ostatnio jesteśmy tak skoncentrowani na budowie, że poruszamy się po "naszym terenie" utartymi trasami. Samochodem tylko śmigamy i nigdy nie ma czasu, żeby zapuścić się w bok od drogi Piaseczno-Tarczyn czy Piaseczno-Grójec.

Dlatego w niedzielę zrobiliśmy wycieczkę na rowerkach na trasie Złotokłos - Łoś - Krupia Wólka - Ustanów - Grochowa - Bogatki. Bardzo, bardzo fajne tereny rowerowe.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6530.jpg

ms.
15-06-2007, 07:51
Społeczny inspektor nadzoru

Mamy społecznego inspektora nadzoru, którym jest... kąt sąsiadów.

Tak się złożyło, że budujemy dom na jego codziennej trasie obchodu rewiru. Wielokrotnie przemyka się przez naszą działkę w ciągu dnia.

Kiedy jesteśmy, porusza się opłotkami. Jak go przyciśnie potrzeba, zrobi co ma zrobić i idzie dalej.

Z kolei, kiedy nas nie ma dokonuje inspekcji budowy. Za każdym razem widzimy jego ślady - na świeżo wylanych ławach, na zwałach piachu, na chudziaku, na pyle po cięciu bloczków.

Jest tylko jeden problem - nie chce z nami rozmawiać i dzielić się spostrzeżeniami.
Może o wszystkim donosi sąsiadowi?

ms.
19-06-2007, 07:22
Nie będę ukrywać, że w sobotę zaczęło się zbrojenie wieńca

Beton już zamówiony, tym razem 21 m3. Za jednym chlustem pójdzie strop i tarasy.

Na tarasach mamy łącznie 6 słupów drewnianych, na których częściowo opiera się konstrukcja dachu. Tarasy chcemy wykończyć kostką betonową, ale na tym etapie budowy potrzebne są minimum fundamenty.

ms.
22-06-2007, 12:35
Tego też nie ukrywam - od wczoraj mamy zalany strop nad parterem

Do tej pory trzy razy korzystaliśmy z betonu towarowego. Zostawmy w spokoju jego cenę, bo skóra mi cierpnie.

Za pierwszym razem było idealnie - grucha i pompa punktualnie, szybko, sprawnie. Tylko incydent z córką sąsiadów.

Przy stanie zero było już gorzej - pompa punktualna, gotowa, a betonu ani widu ani słychu. Poślizg tak ze dwie godziny.

Teraz powtórka z rozrywki. Pompa na czas, jedna grucha po dwóch godzinach. Kolejne dwie po następnej godzinie.

W mojej okolicy buduje się równolegle parę domów i widocznie biorą beton z tego samego źródła. Wiem, bo kierowcom mylą się adresy. Raz zajadą do nas z cudzym betonem, innym razem nasz beton wiozą gdzieś indziej.

Potem każdą fakturę muszę sprawdzić, czy na pewno płacę za to co zużyliśmy.

Ech, takie drobne radości budowania...

ms.
22-06-2007, 17:59
Pompa gotowa, czekamy na beton.

ms.
24-06-2007, 17:45
Człowiek Demolka

Głupio mi pisać, ale dopiero w sobotę zauważyłam, że nasz majster się machnął i w złym miejscu mamy wejście do domu.

Będzie trzeba trochę zdemolować ścianę frontową.

ms.
24-06-2007, 18:32
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6623.jpg

Nie ma to jak przerywniki.

ms.
26-06-2007, 21:42
Ta słynna latynoska punktualność Centrobudu

Jeśli umawiacie się z Latynosem na 11:00, to od razu lepiej przyjść na 12:00. I tak go nie będzie, ale dla spokoju sumienia można poczekać pół godzinki, bez obaw nie przyjdzie. Potem się okazuje, że był, ale o 13:30 i jest wielce zdziwiony, że ciebie tam nie było.

Tak jest mniej więcej z każdą dostawą materiałów z Centrobudu.
Dziś mieli przywieźć materiały tak koło 8:00. O 9:00 majster dzwoni do męża, że jeszcze nie przyjechali. Telefon do Centrobudu - będą dopiero koło 10:00.

Parę minut przed 12:00 znowu dzwoni majster, że nie było transportu. Kolejny telefon do Centrobudu - samochód właśnie wyjechał.

I chyba dojechał, bo nie było dziś więcej telefonów od majstra.

ms.
26-06-2007, 21:45
Dla równowagi zamówiony piasek przyjeżdża na czas, jak nie może przyjechać następnego dnia przyjeżdża dzień wcześniej.

I jeszcze sam się zrzuca we właściwe miejsce.
tel. 601-381-678

ms.
27-06-2007, 11:17
Ku pamięci o drzwiach tarasowych z dużymi przeszkleniami (przeczytanie w Muratorze 7/2007, s. 124)

[...] maksymalna powierzchnia szyby zespolonej w pakiecie 4-16-4 to 3,35 m2, przy czym długość jej boku nie powinna przekraczać 2,5 m. (Przykładowo szyba o wysokości 2,2 m nie powinna być szersza niż 1,5 m). [...]

Chodzi o przypadek, kiedy trzeba zastosować szprosy konstrukcyjne, żeby szyba mogła wytrzymać naprężenia.

Bardzo chcemy mieć okna ze szprosami międzyszybowymi.
Dalej w tym artykule wyczytałam, że szprosy od szkła musi oddzielać przynajmniej 2 mm szczelina. Odpowiednią dylatację zapewniają bumpony (przekładki dystansowe). Ich liczba nie może być zbyt mała, żeby nie powodować efektu dzwonienia szprosów w czasie silnych drgań.

ms.
28-06-2007, 17:43
Ścianka podkolankowa

Nasz dom, choć parterowy, ma ściankę kolankową. Tylko tak wyszło z projektu.

Murłata opiera się na wieńcu nad parterem tylko w jednym miejscu (ryzalit w łazience). Pozostałe miejsca styku wymagają ścianki już kolankowej.

Ponieważ nie zależy nam na wysokim poddaszu, podnieśliśmy strop o 20 cm. O tyle zminiejszyła wysokość poddasza i automatycznie ścianek kolankowych.

Piszę o tym, bo właśnie się murują.
Więźba już czeka.

ms.
28-06-2007, 17:49
Nic nie ujdzie uwadze społecznemu inspektorowi nadzoru

Wieźba największą frajdę sprawiła kocurowi, który systematycznie dogląda naszą budowę. Wbrew swojemu zwyczajowi nie mógł wytrzymać i poczekać aż odjedziemy.

Najpierw krył się w trawach, ale zapach impregnatu kusił. W końcu dał nura pomiędzy bale i tyle go widzieliśmy.
Żeby go nie stresować oddaliliśmy się w sobie tylko wiadomym kierunku...

ms.
02-07-2007, 09:08
Daj nura do Ustki

Na trzy dni porzuciliśmy budowę i byliśmy w paru miejscach na Pomorzu. Do Ustki zawitaliśmy i symbolicznym zmoczeniem nóg w zasadzie zakończyliśmy pobyt nad morzem w tym roku.

Moje myśli krążyły wokół tematów budowlanych i z przyjemnością podziwiałam tamtejszą oryginalną architekturę - domy z czerwonej cegły, pruski mur, pieczołowicie dopracowane szczegóły elewacji i stolarkii okiennej. I dachówka, wszędzie czerwona dachówka.

Po przekroczeniu linii Wisły wjechaliśmy w architekturę "bez przeszłości".

ms.
03-07-2007, 08:00
Ol-bud?

Więźbę kupowaliśmy w Ol-budzie. Niedawno speek i barozi trochę na nich narzekali, więc z niepokojem czekaliśmy co zmalują tym razem.

Na pierwszy rzut oka wszystko było fajnie. Nie przyjechały łaty i kontrłaty, ale faktura ich nie obejmowała. Aha, drewno przywożą bez żadnej specyfikacji, na fakturze podana jest tylko sumaryczna objętość i oczywiście cena.

Na drugi rzut oka machęli się w zastrzalach.
Na trzeci rzut oka - brakowału już jednej belki 8,7 m, ale 8 innych było zbędnych. To wyszło dopiero kiedy majster posegregował drewno.

ms.
04-07-2007, 07:09
A teraz czas na więźbę

ms.
07-07-2007, 21:51
Jak nie padało ekipa zajmowała się więźbą, kiedy lało - murowali ścianki w środku.

Mam kuchnię, łazienkę i pokoiki. Został wiatrołapik i korekta drzwi wejściowych.

Coraz wyraźniej dociera do mnie: MARTA, SZYKUJ SIĘ NA WYKOŃCZENIÓWKĘ!

ms.
09-07-2007, 07:40
Nie ma wiechy

W sobotę ekipa robiła swoją robotę a my swoją. Nagle Darek spytał się majstra:

- Nie mamy wiechy, prawda?
- A no nie mamy. Wie, pan, ja do takich spraw nie przywiązuję wagi.
- Aha.
- Jak pan chce możemy dać wiechę.
- No tak, ale nie włożyliśmy pieniążków pod węgła. Już nic nas nie uratuje.

ms.
10-07-2007, 12:41
Jest już numer porządkowy posesji

Załatwia się w gminie - Wydział Geodezji i Gospodarki Gruntami.
W kancelarii składa się wypełniony formularz, mapę z planem zagospodarowania działki + opłata 17,- zł.

Z zaświadczeniem możemy wystartować do podpisania umowy z gazownią. Rozpoczęcie porobu gazu planujemy na przyszły rok. Sąsiad ostrzegał, że gazownia lubi długo i dobrze, z naciskiem na długo.

PS. Nasz przypadek był prosty, bo uliczka i nazwa były od dawna. Numer też w zasadzie znaliśmy, tylko nie mieliśmy oficjalnego kwitu.

ms.
11-07-2007, 07:17
Ludzie, ludzie! Mamy projekt ogrodu!

Na projekt składa się kolorowy rysunek z koncepcją ogrodu, plan techniczny i część opisowa z wykazem roślin, wskazówkami dotyczącymi pielęgnacji zieleni, przydatne adresy.

Na planie technicznym podane są miejsca i rozstaw nasadzeń. Przy każdym gatunku mam wypisane ile sztuk sadzonek mam kupić. Roślinność została dobrana odpowiednio do odczynu gleby i ogólnie warunków miejscowych.

Teraz siedzimy z nosem w katalogu i patrzymy co właściwie mamy posadzić.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/eznazwy1.jpg

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/eznazwy6.jpg

ms.
13-07-2007, 21:05
Dziś znienacka zadzwonił do Darka Statek, że czas na dach. Właśnie na umówioną budowę nie dojechały dachówki i pan Czesław ma wolny termin.

ms.
16-07-2007, 13:17
W sobotę nasza spokojna budowa przeżyła inwazję supłów.

Jewrioszka ekipkę pana Czesława (i samego pana Czesława) nazwał supły. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi, dopóki nie zobaczyłam - naprawdę supły.

W piątek tylko urządzili headquarters (w naszym garażu) i pokój socjalny (pomieszczeniu gospodarczym). Robotę zaczęli w sobotę i na dzień dobry obudzili całą okolicę piłą spalinową, gdy cięli na wymiar deski czołowe i kontrłaty.

Jest ich ośmiu czy dziewięciu (trudno zliczyć, bo są dość ruchliwi), ale robotę mają zorganizowaną, każdy ma swoje zadanie, nie obijają się o siebie, nie włażą sobie w drogę.

Nasz majster od stanu surowego tylko kręcił głową.
Akurat został mu jeszcze jeden komin do wymurowania i mógł sobie ich obserwować z góry.

Na dziś dostaliśmy zadanie: kupić 30 kg gwoździ ocynkowanych.

ms.
18-07-2007, 12:39
Supły uwijają się z dachem.

Jeszcze dzień, dwa i będzie po robocie.

Dobrze, że jest projekt ogrodu. Kiedy jestem na budowie próbuję przełożyć plany papierowe na rzeczywiste wytyczenia. Bardzo trudno mierzyć te wszystkie odległości, każdą rzecz sprawdzam po kilka razy.

Jest jeden zasadniczy problem, w części gliniastej jakiekolwiek prace ziemnie są możliwe tylko po większych opadach. Wystarczy parę dni upałów i ziemia jest jak skała.

Oj, długo nam zejdzie z ogrodem!

ms.
19-07-2007, 07:08
Język polski i język budowlany

Z wykładów o typach i konstrukcji dachów pamiętam te wszystkie krokwie, jętki, zastrzały, kalenice itd.

Tak samo w "Muratorach" ile razy przywoływany jest poglądowy rysunek więźby dachowej, w opisie widnieje: krokwie, krokiew.

Nasz majster budowlany mówił krokwy lub krokwa, gdy miał na myśli jedna sztukę. Zauważyłam, że tak samo mówią dekarze.

Jak zwał, tak zwał, więźbę już przykryła folia i dachówki.
A my odkryliśmy, że mamy piękny, przestronny strych. Aż się prosi, żeby go nie wykańczać.

ms.
20-07-2007, 07:35
Mamy eurodach minus 130 dachówek

Eurodach, nie oznacza mojego entuzjazmu dla Unii Europejskiej, ale dachówkę cementową Euronit. Do pełni szczęścia zabrakło 130 dachówek.

Nie dlatego, że zostało coś źle wyliczone. Bardzo dużo było uszkodzonych. Niby zgrzewki całe, ale widać miały ciężkie życie w magazynie, z którego przyjechały.

Wcześniej szef dekarzy reklamował gąsiory, teraz reklamujemy dachówki.

ms.
22-07-2007, 10:32
Na tym zdjęciu widać, że w salonie drzwi na taras i okno umieszczone są naprzeciwko siebie. Dzięki temu słońce zagląda do salonu rankiem i po południu.

I to był jeden z atutów, które skłoniły nas do wyboru tego projektu.

ms.
22-07-2007, 10:41
Możemy stwierdzić, że stan surowy otwarty jest!

ms.
30-07-2007, 08:48
Zdjęcia domu zamieszczane w internecie mogą trochę zafałszowywać rzeczywistość. Nie widać stert desek, palet z resztkami materiałów.

Przez ostatnie dni próbowaliśmy ogarnąć nasz pieprznik wokół domu. Przypomina to walkę z wiatrakami, bo sprowadza się to najczęściej do sortowania i ładnego układania.

Równolegle do porządków próbowaliśmy postawić ogrodzenie tymczasowe i bramę. Brama jest mocno symboliczna, bo wjazd na posesję zastawiony jest paletami.

ms.
30-07-2007, 08:55
Trochę uszło z nas powietrze. Skończył się jeden etap budowania.

Elektrykę i alarm chcemy kłaść sami. I mamy mnóstwo powodów, żeby się tym jeszcze nie zająć. Ogólna koncepcja jest, ale patrząc na nasze tempo mam wątpliwości czy do września uporamy się z instalacją.

Trzeba też zorganizować fundusze na dalsze prace. Wszyscy, którzy budują systemem gospodarczym znają tę prostą zależność: jest kasa, idzie robota - nie ma kasy, robota stoi. :cry:

ms.
10-08-2007, 15:42
Cichcem wybraliśmy się na urlop

Przejechaliśmy rowerami od Chełma do Przemyśla. Rejony mocno rolnicze, prawie bezleśne (każdy centymetr ziemi wykorzystany pod upawy).

Z zazdrością patrzyłam na te czarnoziemy hrubieszowskie i gdyby tak parę wywrotek czarnoziemu zrzucić na naszą działeczkę. Ale zaraz przyszło opamiętanie...
nawieziemy czarnoziemu, w starostwie rach-ciach przekwalifikują nasze grunty z V i VI klasy na klasę I. Potem zarolnią naszą odrolnioną działkę, nas przekwalifikują na rolników i zaczniemy uprawiać pszenicę.

Chyba pozostaniemy przy tym co mamy...

ms.
12-08-2007, 09:27
Czas na elektrykę

W dwóch podejściach wyznaczyliśmy (kolorową kredą na ścianie) wszystkie punkty (wszystkie, które nam przyszły do głowy). Wyszło więcej niż w projekcie, ale zmieścimy się w przewidzianej liczbie obwodów.

Największy zgryz mam z głównym oświetleniem salonu. W łazience też nie wszystko pasuje, bo brak pomysłu na zagospodarowanie ściany z umywalką.

Potwierdzają się rady bardziej doświadczonych, że przy planowaniu elektryki trzeba mieć dokładnie zaplanowany rozkład pomieszczeń.
U nas się sprawdziło.

Jeszcze musimy się dogadać z elektrykiem, żeby ustalić strefy wpływów - co my, co on.

ms.
16-08-2007, 08:52
Kiedy pada deszcz

Kiedy pada deszcze woda do rynien spływa niesprawiedliwie. Najwięcej wody wypluwają rynny przy ścianie garażowej. Pod nimi woda wyżłobiła przepiękne kaniony. Z pozostałych też wycieka, ale o wieie, wiele mniej.

Dzięki temu wiemy, jak odprowadzić wody opadowe i gdzie zakopać zbiornik na deszczówkę.

ms.
17-08-2007, 07:55
Kolejne ściągawki

Najczęściej zadawane pytania, czyli przeczytaj zanim napiszesz (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=47119)

Przegląd tematów o wnętrzach (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=59221)

Przechodzimy do szczegółów. Wiemy co, ale nie wiemy jak?

Ostatnio dowiedziałam się, w jaki sposób mocuje się przewody elektryczne do ścian. Jakieś gwoździki, druciki! Nic oryginalnego, specjalistycznego...

ms.
20-08-2007, 08:08
Nasze stemple zatrudniły się na kolejnej budowie

Wczoraj pozbyłam się tanio naszych stempli.
My odkupiliśmy je od Jewrioszki. Popracowały trochę u nas, trochę poleżały, teraz posłużą komuś innemu.

Ciekawe, ile "budów" mogą obsłużyć takie stemple?
Gdzie mają swój cmentarzyk?

ms.
20-08-2007, 08:20
Weekend zszedł na przestawianiu materiałów z jednego miejsca na drugie.

W tym roku gmina ma dociągnąć do nas kanalizację. U nas każde potencjalne miejsce na zrobienie przyłącza jest zastawione lub przykryte jak nie kupą żwiru to piaskiem.
Co było robić - łopaty, szufle i taczki w dłoń.
Darek działał od frontu.
Ja na zapleczu plantowałam teren "górnego" ogrodu.

PS. W ramach zakładania ogrodu posadziliśmy też pierwszą sadzonkę dzikiej róży. Akurat była w przystępnej cenie w szkółce w Żabieńcu.

ms.
21-08-2007, 13:48
Wiadomość z ostatniej chwili - jak dobrze pójdzie na przełomie września i października będzie kanaliza!

ms.
27-08-2007, 07:55
O sadzeniu drzew

W sobotę jadąc na działkę mieliśmy wstąpić do szkółki w Żabieńcu i kupić trzy perukowce, ale ponieważ było "po drodze" zajrzeliśmy do szkółki w Starej Iwicznej. I się zaczęło...

Perukowców akurat nie było, ale mieli poszukiwany przez nas gatunek magnolii i interesujące nas gatunki drzew. Tym sposobem zamiast trzech perukowców kupiliśmy magnolię, dwie akacje odm. Frisia i jarząb mączny.

U nas na wsi, na jednej z sąsiednich działek rośnie dość spora już akacja Frisia. Wygląda pięknie i niezmiennie budzi moją zazdrość. Podpytałam sąsiadów i dowiedziałam się, że była sadzona jakieś dziesięć lat temu.

Ciekawe, jak przyjmą się nasze sadzonki.

ms.
30-08-2007, 15:03
Drzwi zewnętrzne

Drzwi zewnętrzne mają być drewniane, z naświetlem bocznym. Wiadomo - tanio nie będzie.

Poszliśmy do handlowca Porty - porażka. Owszej są w ofercie drzwi z naświetlem, ale o szerokości 143 cm. A my mamy szerzej - 150 cm. Pan zaproponował, żebyśmy sobie we własnym zakresie dokleili z boku 7 cm bloczków.

Następna firma Goran - bardzo drogo, nic nam nie pasowało z ich oferty. Termin oczekiwania 13 tygodni.

Firma ROKO - atrakcyjna oferta, kompetentni ludzie. Stać nas na drzwi sosnowe obłogowane olchą. Jedna drobna niedogodność - nie mają przestawiciela w Warszawie i możliwy układ to taki, że podajemy wymiary a oni w robią w ciemno.

Firma EDEN - nie wiem jak, ale u nich drzwi dębowe są w podobnej cenie jak sosnowe w ROKO. Na Bartyckiej można dowiedzieć się o podstawowe parametry drzwi, a do ustalenia jakichkolwiek szczegółów konieczna jest wizyta na budowie.

Dlatego na jutro umówiliśmy się z szefową na obmiar.

ms.
31-08-2007, 10:32
Po co nam dzwonek?

Przy wyborze naszego modelu drzwi przejrzałam sporo zdjęć z tzw. "realizacji". Na wielu fotografiach widziałam poprowadzony kabel, najwyraźniej do dzwonka.
Tylko po co?

Teraz wszyscy grodzą działki po zęby - bramy, furtki, domofony, wideofony. Wstępna selekcja, kogo wpuszczamy na teren posesji jest przy furtce. Zakładam, że dotyczy to przypadków legarnego wtargnięcia.

Przy wtargnięciu nielegalnym - i tak pewnie taka osoba nie będzie chciała skorzystać z dzwonka przy drzwiach.

U nas nie będzie dzwonka.

ms.
31-08-2007, 10:41
Byliśmy też w gazowni i podpisaliśmy umowę przyłączeniową.

Bardzo miła młoda pani wyjaśniała nam cierpliwie kolejne kroki. Trochę jak w grą planszową, poruszasz się zawsze o jedno pole do przodu, ale na każdym polu czega cię coś niemiłego, z reguły wiąże się dodatkowo z wydawaniem pieniędzy.

Dla utrudnienia niektóre działania mogą iść równolegle i dodatkowo trzeba pilnować terminów, bo za przekroczenie mogą być kary.

Pocieszające jest jedno - gazownia ma do roboty tylko 5 mb przyłącza. :wink:

ms.
03-09-2007, 09:00
Przyłącza yes or no?

Mamy zgryz. Swego czasu zakładaliśmy, że przyłącze wody i kanalizacji zrobimy w przyszłym roku. W sprawie kanalizacji gmina się wręcz zarzekała, że w 2007 NIE DA RADY!

Ale skoro podciągną kanalizację, to od razu zrobić przyłącze. Zaraz potem wejść z prądem do domu. Nasze mapy do celów projektowych będą ważne do stycznia 2008 - dobrze wyrobić się z projektem i uzgodnieniami do tego czasu.

ms.
07-09-2007, 08:21
A jeśli przyłącza to pojawia się tajemniczy ZUD!

Od momentu, kiedy zaczęliśmy zbierać papiery potrzebne do wystapienia o pozwolenie na budowę co jakiś czas przemykało pojęcie ZUD, a dokładniej Zakład Uzgadniania Dokumentacji Projektowej.

Nawet poszliśmy tam, ale znudzona panienka powiedziała, że tego my nie załatwiamy tylko geodeta z branżystą.

Geodeta, z kolei mówił o architekcie (no bo trzeba wrysować budynek).

Architekt, że on nie robi uzgodnień, tylko trzeba z geodetą.

Teraz skontaktowałam się z "branżystą" i od razu zahaczył o mapę do celów projektowych. Nasza mapa ze stycznia już jest nieaktualna, trzeba przygotować nową - a to dodatkowe pieniądze i czas.

!@#$%

ms.
12-09-2007, 08:27
Wczoraj złożyłam wniosek o kredyt.

Kompletowanie dokumentów poszło gładko. Długo zeszło z kosztorysem, ale naprawdę bardzo się starałam. Najpierw wyliczyłam roboty po kwotach maksymalnych. Wszystko zaokrągłałam do pełnych setek. Potem od jednego z forumowiczów dostałam ściągawkę z procentowymi udziałami poszczególnych robót.
Wtedy mogłam sprawdzić, czy moje szacunkowe koszty składają się do kupy.

Potem z wersji max zrobiłam wersję middle, żeby zmieścić się w założonej kwocie.

Teraz jeszcze rzeczoznawca.

ms.
13-09-2007, 15:12
No właśnie, rzeczoznawca.

Pewnie teraz albo za chwilę będzie oglądał działkę i to co do tej pory zdziałaliśmy na niej.

ms.
14-09-2007, 07:41
Już po!

Obejrzał dokładnie, obfotografował. Miał jakiś badziewny sprzęt, dobry do robienia zdjęć we wnętrzach, ale żeby objąć cały dom z zewnątrz musiał odchodzć daleko w krzaki.
Wyglądało to dość zabawnie, kiedy pan w czarnym garniturze i lakierkach przedzierał się przez krzaki i wynurzał się cały oblepiony pajęczynami.

Dziwnie uczucie, kiedy ktoś na zimno analizuje plusy i minusy naszej działki. Niebezpieczne, jeśli plusy według niego są minusami.

ms.
17-09-2007, 10:31
Wyżej tyłka nie podskoczysz

To tak przy okazji wizyty w salonie z glazurą i wyposażeniem łazienek. Ktoś na forum polecił Greston, że warto tam zajrzeć. Salon jest za Jankami, jak dla nas po drodze, więc w ostatnią sobotę postanowiliśmy zajrzeć.

Środek dnia, na parkingu ze dwa samochody. Już ten fakt powinien być dla mnie ostrzeżeniem, ale co tam wchodzimy. Duża powierzchnia, na środku kilkanaście aranżacji łazienek. Oglądamy, oglądamy. Wszystko jest bardzo, bardzo ładne, surowa nowczesność, śmiałe kolory i formaty, ceny olbrzymie.

Zainteresował się nami pan z obsługi salonu. Spytałam się czy w ofercie mają tylko płytki o dużych rozmiarach w najnowszych trendach. Odpowiedział, że teraz najmodniejsze są duże formaty, imitacje kamienia z łączeniem bezfugowym. I dodał:

- Taka zwykła glazura to w markecie.

Potem już każde nasze pytanie kończyło się uwagą, że po tego typu towar to do marketu. Kiedy obeszliśmy cały parter i skierowaliśmy się ku schodom wiodącym na piętro, pan tylko krzyknął z oddali:

- Na piętrze jest jeszcze drożej.

W tej sytuacji nie mieliśmy już nic do roboty w Grestonie. :cry:

ms.
18-09-2007, 09:38
Efekty uboczne zakupu naszej działki

Działkę kupiliśmy w marcu 2006 r. i stosunkowo drogo jak na ówczesny poziom cen. U notariusza sprzedający przekazali nam wszystkie faktury i dowody wpłat za dociągnięcie mediów.

I tak weszliśmy dzięki tym kwitom w prawa członków Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji.
Teraz kręcimy się za wodą i oczywiście mamy dowody wpłat do gminy na rozwój wodociągu, a nawet faktury za budowę wodociągu na naszej ulicy.

Czy w takim razie gmina odpuści nam tysiąc złotych tytułem opłaty partycypacyjnej? :-?
Sie zobaczy.

ms.
20-09-2007, 12:32
Mam dwie wiadomości dobrą i złą :wink:

Zła - bank się stawia i dopóki nie przedstawimy kpir nie rozpatrzy wniosku.

Dobra - rzeczoznawca wycenił nasze byłe kartoflisko i to co na nim postawione. Wyszło, że nasz dom będzie tylko skromnym dodatkiem do działki.

ms.
26-09-2007, 07:37
Na budowie nadal nic się nie dzieje. :cry:
Nawet zarzuciliśmy kopanie - jedyna rzecz którą możemy robić bez wchodzenia w koszty.

Darek ma do tego prawdziwy talent. Mnie prace ziemne szybko się nudzą. A Darek raz-dwa i wykop na półtora metra (to na potrzeby GWC).

W kolejce czeka odkopanie wyjścia kanalizacji.

ms.
02-10-2007, 08:44
Elektryka cudzymi rękami

Od początku budowy Darek twierdził, że elektrykę położy sam. Mówił o tym z takim spokojem iż uwierzyłam, że naprawdę potrafi to zrobić.

Już, już mieliśmy się zabrać za robotę i nawet umówiliśmy się z elektrykiem, żeby uzgodnić konieczny zakres jego pracy. Nie minęło 5 minut rozmowy i nasz pana elektryk wybił nam z głowy pomysł kładzenia kabli.

Od tej pory jesteśmy potulni jak baranki, zgadzamy się na wszystko. Jedynie nie daliśmy sobie wcisnąć okablowania TV we wszystkich pokojach i wideofonu.

ms.
02-10-2007, 08:51
W przypływie energii i zapału Darek wykopał i położył 4 m rury kanalizacyjnej.

Wczoraj okazało się, że wyszliśmy przed orkiestrę, bo wykonawca nie ma jeszcze pozwolenia na przedłużenie kanalizacji w naszej uliczce. Tydzień temu zarzekali się, że wchodzą w październiku. W tym tygodniu z października zrobił się nagle listopad. :cry:

ms.
04-10-2007, 07:26
Kredyt jest.

Jeszcze podpisanie umowy, hipoteka i parę innych spraw do załatwienia.

ms.
08-10-2007, 19:12
[...] Czy w takim razie gmina odpuści nam tysiąc złotych tytułem opłaty partycypacyjnej? :-?
Sie zobaczy.

Tadam!

Właśnie dostaliśmy z gminy odpowiedź:
"[...] iż Burmistrz po rozpatrzeniu Pana podania wyraził zgodę na zwolnienie z opłaty na rozwój sieci wodno-kanalizacyjnej. [...]"

ms.
15-10-2007, 07:48
W piątek podpisaliśmy umowę kredytową.

W piątek też weszli panowie z elektryką.

Wyrysowali sobie na ścianach linie przebiegu kabli. Potem wbijają gwoździki z blaszką, kładą przewód i zawijają blaszkę.

W końcu wymusili na nas decyzję co do oświetlenia w salonie. Strasznie bronimy się przed zawieszaniem czegoś na suficie. Stanęło, że będą gzymsy świetlne.

ms.
22-10-2007, 07:46
Jeśli chcesz złowić rybę, musisz myśleć jak ryba

A jeśli chcesz kredyt w banku, musisz myśleć jak bank. Tym razem trafili nas na ubezpieczeniu i cesji. Wszystko dobrze, ale na umowie ubezpieczenia nie wpisany był numer działki. Na cesji nie zgadzała się data cesji z datą ubezpieczenia.

ms.
22-10-2007, 07:50
Darek wykopał już 25 mb rowu do położenia GWC. Teraz zrobi lekki zakręcik i będzie fedrował następne 25 mb.

A prąd już wszedł do domu.

ms.
27-10-2007, 07:46
Zenek reaktywacja!

W związku z zastrzykiem pieniężnym możemy rozpoczynać kolejne prace. Trochę czasu nam uciekło a z nim korzystne warunki atmosferyczne i musieliśmy zweryfikować nasze plany.

Ocieplanie i prace przy elewacji przesuwamy na wiosnę. Teraz rzutem na taśmę zrobią się tynki wewnętrzne.

Tynkarzy podebraliśmy od Komarka. Nie tak dosłownie, ale w każdym razie u nas będzie ta sama firma. Płacimy 28 zł z metra (12 zł materiał, 16 zł robocizna).

ms.
27-10-2007, 07:56
Kanalizacji jeszcze nie ma i niewiadomo kiedy będzie.

Od dwóch miesięcy raz na dwa tygodnie dzwonię do Elmaru i dopytuję się o postęp "w naszej sprawie". W sierpniu kierownik robót zarzekał się optymistycznie, że "najpóźniej początek października".

Niestety, nasz gminny monopolista wyłożył się na pozwoleniu na budowę. Przetarte ścieżki nieaktualne, nowi ludzie, nowe zasady gry, trzeba grzecznie czekać w kolejce i poprawiać dokumentację.

Plusem jest to, że wyprostował się sprawa właściciela drogi: z niczyjej zrobiła się gminna.

ms.
29-10-2007, 14:17
Zdąrzyć przed tynkami

Musimy przyspieszyć i:
- dokończyć kładzenie alarmu
- przebić parę otworów w ścianach
- zamontować końcówki odkurzacza centralnego
- ocieplić dwie ściany w garażu

ms.
31-10-2007, 11:40
Ocieplić dwie ściany w garażu - nic prostszego. Nigdy tego nie robiłam!

Na tę okoliczność wzięliśmy dzień urlopu. Oczywiście poza chęciami nie mieliśmy sprzętów i materiału. Zanim zorganizowaliśmy jedno i drugie, było prawie południe.

U nas ścianki z betonu komórkowego - materiał chłonny jak bibułka, a my chcemy robić zgodnie ze sztuką. Decyzja - gruntujemy. Jeszcze tylko kontrolny telefon do naszego byłego majstra - on gruntuje, to i my też.

Akurat baniaczek 5 l wystarczył na styk. Ja przymierzałam i przycinałam styropian. Fajne i lekkie zajęcie. Z moich wstępnych wyliczeń jedną paczkę styropianu i co najmniej jeden worek kleju trzeba będzie dokupić.

Przyklejanie zostawiamy sobie na następną sesję.

ms.
31-10-2007, 11:54
Parę słów samokrytyki

Jestem bardzo przekonana do naszego wyboru projektu. Od czas jak dom stanął męczy jedno małe ale.

Budynek ma wymiary 16,24 na 9,75 - i według mnie jest trochę za szeroki w stosunku do szerokości działki (25 m). Nie wygląda to najlepiej.

Liczę po cichu, że po wstawieniu okien oraz drzwi bryłę zamkniemy i nie będzie straszyła wielkimi otworami. Dom nieotynkowany też nie prezentuje się najlepiej. O tym, że od frontu mamy pieprznik i nieład budowlany - nawet nie wspominam.

Małą czkawką odbija się przearanżowanie pomieszczenia gospodarczego - zrezygnowaliśmy z małego korytarzyka i automatycznie drzwi pomiędzy pomgosp-em a garażem muszą otwierać się na garaż. Niby rzecz niewielka, ale jest dużo gorzej z punktu widzenia ergonomii.

Z innej zmiany wycofaliśmy się już na etapie budowy.

Co jeszcze wyjdzie w praniu - zobaczymy. :-?

ms.
04-11-2007, 18:09
Dwie ściany w garażu ocieplone od środka

styropian STYROPNMIN 8 cm z frezem - 354,-
środek do gruntowania podłoża - 28,-
klej do styropianu - 23,72
klej do siatki - 49,-
siatka podtynkowa - 42,-
narożniki aluminiowe z siatką - 12,-
paca do styropianu i paca zębata - 32,-
możliwość zdobycia nowych umiejętności - bezcenna

ms.
06-11-2007, 08:10
Dziś powiało mrozem i optymizmem

Zimno - kiepsko, bo czekają nas roboty, które nie lubią temperatury poniżej zera.

Optymizm - Elmar ma pozwolenie na budowę sieci i przyłącza. Zagrozili, że zaczną w przyszłym tygodniu, o ile warunki pozwolą.

ms.
08-11-2007, 09:41
Mokra robota w listopadzie :roll:

Wczoraj tynkarze sami przyjechali, sami weszli na budowę (mieli klucz a szef był na wizji lokalnej wcześniej), sami się zainstalowali. Nie zjawili się z samego rana, tylko dużo, dużo później.

Z tynkami zacznną dziś. Darek w ciągu dnia ma do nich podjechać, zobaczy co i jak. Nie chcemy, żeby z rozpędu zrobili sufity w całym domu.

ms.
09-11-2007, 07:17
Tak przypuszczałam, że panowe porządzą się sami i będą robili wedługu uznania.
Zagruntowali wszystko. Sufit w kuchni już ma tynk, Darek zdążył uratować kolejne pomieszczenia.

ms.
12-11-2007, 16:32
Najwyraźniej jakiś pies czuje nieprzepartą ochotę przedzierania się na naszą działkę.

Od momentu jak zagrodziliśmy front działki, co jakiś czas odkrywam ślady podkopywania się pod ogrodzeniem. Zakładam blokadę i jest spokój na tydzień, dwa.

Potem pojawia się podkop w nowym miejscu.

ms.
12-11-2007, 16:43
Tynkarze tynkują, Elmar kopie od frontu, my od tyłu

Dziś rano nasza spokojna uliczka przeżyła najazd sprzętu ciężkiego. Przyjechała koparka Elmaru, razem z nią rury do kanalizacji, agregat prądotwórczy, maszyny do zgrzewania rur.

Koparka wykopała zgrabny rów. W międzyczasie panowie pozlepiali przywiezione rury i wyszedł im długaśny stumetrowy czarny wąż. Węża położyli na dnie wykopu i zasypali.

A co z przyłączami?
A no, nic. Jutro przyjadą i odkopią.

ms.
22-11-2007, 18:49
Zimno ci? Wstaw kozę.

Kierbud odebrał tynki. Znalazł jakieś jedno słabsze miejsce, ale do reszty nie miał zastrzeżeń. Nawet przyznał, że są zrobione bardzo porządnie.

Na nasze nieszczęście zrobiło się zimno. Tynki kosztowały nas majątek i stwierdziłam, że musimy robić wszystko, żeby ich nie zmarnować.

Kupiliśmy kozę, taką zwykłą, ładowaną od góry. Do tego dwie rury, kolanka.

Dziś Darek ją podłączył i odpalił.

Pięknie! Z naszego komina po raz pierwszy wydobyła się strużka dymu. W domu też zrobiło się cieplej. Nie w całym oczywiście, ale na poczatek dobre i to.

ms.
26-11-2007, 08:27
Łatwiej kijek pocienkować niż go potem pogrubasić

To proste ludowe(?) powiedzenie będziemy mieli okazję sprawdzić na sobie.

Zamówiliśmy okna, PCV, od zewnątrz okleina złoty dąb, od środka białe, szprosy wewnętrzne dzielące przeszklenie w stosunku 1/3 do 2/3. Oferta wstępna, ładnie, obmiar na miejscu, oferta ostateczna, umowa.

Wszystko pięknie.

Ale z oknem tarasowym zrobił się mały error. Jest za długie, tak o 5-6 cm. Niestety, na podłoże zarezerwowaliśmy 18 cm i już nie możemy "ukręcić" tych 5 czy 6 cm. Nie ma z czego.

ms.
26-11-2007, 14:41
Mówiąc ogólnie - od dziś mamy stan surowy zamknięty.

W stolarce zewnętrznej poszliśmy w złoty dąb. Brama garażowa i okna - okleina udaje złoty dąb, słupy drewniane na tarasach są sosnowe, ale udają złoty dąb.

I nawet dębowe drzwi zewnętrzne wyglądają na złoty dąb.


W czasie montażu drzwi pogoda była tak wstrętna, że woleliśmy robić zdjęcia od środka.

ms.
27-11-2007, 18:54
1

ms.
01-12-2007, 17:49
Dziś jadąc do siebie wstąpiliśmy do Komarka.
Do tej pory się nie składało - a to jeszcze jej nie było albo już jej nie było, albo po prostu jej nie było.

Zajęliśmy im tylko chwilę - wszak mamy misję - palenie w kozie. :roll:

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7757.jpg

ms.
01-12-2007, 17:57
Już było, ale teraz widać więcej złotego dębu.

ms.
07-12-2007, 08:47
Na budowie znowu nic się nie dzieje.

Tylko tynki schną.

Korzystamy z łagodnej pogody, dogrzewany i wietrzymy. Są jednak miejsca, które nadal wyglądają jakby tynkarze dopiero co zakończyli prace.

ms.
10-12-2007, 19:53
Koza wędruje

Dzięki zmyślnemu systemowi rur i kolanek przestawiamy koze z miejsca na miejsce.

Temperatury dzięki Bogu nadal utrzymują się w dolnych strefach tolerowanych przez nasze tynki.

I oby ten stan utrzymał się jak najdłużej.

ms.
12-12-2007, 07:09
I stała się jasność!

Od wczoraj jasność w domu mamy po przestawieniu dźwigienki w skrzynce rozdzielczej. :P

W tym tygodniu też rozpoczęliśmy spłacać kredyt - poszła pierwsza rata.

ms.
18-12-2007, 11:16
Właśnie sobie przypomniałam, że możemy wystąpić o zwrot VAT.

Muszę sobie doczytać co, jak i uporządkować faktury.

ms.
19-12-2007, 08:26
Niewiele jest tych faktur.
Ale zawsze parę złoty wskoczy.
Będzie jak znalazł, na ... waciki. :wink:

Większość usług bierzemy z materiałem i na faktury są na 7%.

ms.
21-12-2007, 10:23
Wyszukiwarka materiałów budowlanych według fraz (http://www.informatorbudowlany.pl/02towary/index.php)

Wykaz materiałów podlegających odliczeniu z numerami PKWiU (http://www.panmi.webpark.pl/)

Będzie jak znalazł na... po świętach.

ms.
27-12-2007, 07:28
Cosik temperatura spadła.
Sumienie mnie gryzie, że tynki tam takie samotne i... mokrawe.

Darek chory i obowiązek "przepalania" w kozie spadł na mnie. Samej trudno przestawiać ją w nowe miejsca. Ruszę z jednej strony, rura wypada z drugiej. Poprawię przy kominie, luzuje się przy piecyku.

Chciałaś babo budowy - musisz się bardziej starać. :roll:

ms.
07-01-2008, 07:37
Początek roku ścisnął mrozem.

Porozwieszałam na drzewach słoninkę dla sikorek. Chyba trochę za nisko. Zapomniałam o psie, którego ślady są wszędzie na działce. Jeśli jest duży i potrafi wysoko skoczyć bez trudu przechwyci pokarm dla sikorek.

Zdobyliśmy też całkiem profesjonalną budkę dla ptaków z demobilu. Na zasadzie - możecie wziąć, ale musicie naprawić. Desek mamy od pyty, więc czemu nie.

ms.
14-01-2008, 10:12
Darek zrewitalizował budkę dla ptaków.

Powieszona.

ms.
14-01-2008, 10:28
Zgubne skutki czytania Muratora

Nie dość, że kupujemy Muratory, to jeszcze je czytamy. W Muratorze 8/2007 był artykuł o termomodernizacji budynku. Akurat omówiono sposób osadzenia okna tarasowego, że zamiast na betonie lepiej by opierało się na twardym podłożu, np. szkle spienionym.

Znalazłam, że w Polsce handluje tym produktem firma Az Flex. Mają siedzibę w Warszawie, fajnie, pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że jest to drogi materiał i nie mają go na składzie.

Ani zobaczyć, ani pomacać, ani powąchać. A handlowiec, który zajmuje się szkłem spienionym pracuje w oddziale wrocławskim. Trochę telefonicznie, trochę mailami, ale dogadaliśmy się i zamówiliśmy jedną paczkę.

Sprowadzenie do Polski jednej paczki FOAMGLASS byłoby okrutnie drogie, więc p. Przemek podczepił nas pod większe zamówienie. Najpierw miało być w grudniu, potem z grudnia zrobił się styczeń.

W zeszłym tygodniu szkło przyjechało, ale... :evil:

Paczka dla nas leży gdzieś w Polsce przywalona pozostałymi 80 metrami sześciennymi szkła z tej dostawy. Musimy poczekać, aż w sposób naturalny budowlańcy wybiorą "swój" urobek.

Do tego czasu ze stycznia zrobi się luty. :evil:

ms.
15-01-2008, 09:57
Zaczęło się!

Chodzi tym razem o ruchy cen i panikę budowlaną. Przez moment był spokój, ale w zeszłym tygodniu styropian poszedł w górę.

ms.
16-01-2008, 08:21
Jak prąd się ma, od czasu do czasu trzeba za niego zapłacić

Dużo. :roll:

Właśnie dostaliśmy pierwszą fakturę z ZEW-T.

ms.
23-01-2008, 08:01
Niby nic się nie dzieje.

Mam komfort i bez pośpiechu "mebluję" łazienkę. Jakiś czas temu wszystko sobie poukładałam - wanna Magnolia i brodzik asymetryczny Plana z kolekcji Koralle.

Magnolia ma niestety jakąś gigantyczną pojemność 290 l. Wanny innych producentów o podobnych wymiarach mieszczą tylko 190 l wody. Trochę bez sensu, bo dom mały, dwie osoby i nie warto iść w kocioł o dużej mocy lub olbrzymi zasobnik.

Wanna - do weryfikacji.

Zaczęłam drążyć wątek brodzik + kabina. Brodzik jak brodzik, ale cena kabiny okazała się zaporowa.

OK, nie muszę mieć brodzika asymetrycznego. Może być każdy inny, byleby półokragły i 80 cm. Ale życie lubi zaskakiwać - otwory odpływowe mogą być w trzech różnych miejscach.

Zrobimy tak - najpierw kabina i dedykowany jej brodzik.

ms.
05-02-2008, 12:02
Strasznie wtopiliśmy z projektem przyłącza gazowego

Kiedy staraliśmy się o pozwolenie na budowę, długo czekaliśmy na mapę do celów projektowych. Jak przyszło do gazu, znowu pojawiło się hasło: mapa.

Stwierdziłam (naiwnie, jak się okazało), że zlecę projektantowi załatwienie mapy. Branżyści współpracują z geodetami, więc powinni mieć przetarte ścieżki do geodetów z przetartymi ścieżkami.

I tak, minął miesiąc, dwa, trzy. Mapy nie ma nadal. I nawet nie wiem, kiedy będzie.

ms.
05-02-2008, 12:15
Robimy jednak dobrą minę do złej gry i pchamy nasz wózek dalej.

Dziś na przykład spotkaliśmy się z Eimundem, co może oznaczać tylko jedno - wylewki.

Zaraz na wstępie rozłożył swoją magiczną walizeczkę. Wyznaczył poziom w poszczególnych pomieszczeniach domu czymś co wyglądało na elektroniczną wasserwagę.

Nasz majster od stanu surowego używał podobnej, ale tradycyjnej. Robił to na tyle skutecznie, że w całym domu poziom jest zachowany.

Eimund szybciutko wyliczył co i ile mamy kupić. Układanie styropianu bierzemy na siebie. Umówiliśmy się też wstępnie na jakiś odległy, bezpieczny termin.

ms.
06-02-2008, 12:08
Przygotowania teoretyczne do wylewek zaczęte

Mikopiko zasiała wczoraj ziarno niepokoju, że Eimundowi ludzie są tylko ludźmi. Skoro i tak wzięliśmy na siebie rozłożenie styropianu, czas na samokształcenie.

I oczywiście okazało się, że wylewki to nie takie tam siku.

Na co uważać przy wylewaniu posadzek (http://forum.muratordom.pl/na-co-uwazac-przy-wylewaniu-posadzek-pilnie,t26565.htm)
Pytanie posadzkowe (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=96676&highlight=zlituj)
Podłogówka i siatka zbrojeniowa (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=45812&highlight=dylatacja)
robiliście wylewkę z miksokreta? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=87821&highlight=miksokreta)
i klasyka: Jaka grubość styropianu pod wylewkę? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=33228&highlight=miksokreta)

ms.
12-02-2008, 14:12
i jeszcze o wylewkach

wylewka i izolacje (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=36758&postdays=0&postorder=asc&highlight=wazelina&start=0)

Forum jest fajne, ale trzeba się dużo naczytać, żeby otrzymać 5% absolutu. Przy produkcji perfum proporcje są mniejsze. Dlatego perfumy są takie drogie.

ms.
15-02-2008, 08:02
Z mapą i projektem przyłącza gazowego nastąpił przełom.

ms.
29-02-2008, 07:24
wczoraj wymieniono za długie okno tarasowe.

Nie musieliśmy zamawiać nowego okna, tylko nowe szyby. Jak już szyby się zrobiły panowie wymontowali te, które było. Zawieźli do fabryczki. Tam je zdemontowano, wycięto ile trzeba i z tych samych elementów zrobiono nowe-stare okno.

ms.
29-02-2008, 07:28
Zauważyłam, że ptaki już wypatrzyły budkę, którą dla nich wyszykowaliśmy.

Cebulki kwiatowe posadzone jesienią też się ożywiły.

Wiosna!

ms.
03-03-2008, 13:18
Projekt przyłącza gazowego już jest w ZUDP.

ms.
05-03-2008, 07:31
Dobrze za pierwszym razem - z instalacją odkurzacza centralnego się nie udało

Bezwględnie chcemy odkurzacz centralny. Muratory i Ładne Domy co jakiś czas zamieszczają poglądowe artykuliki o tym, jakie to łatwe, proste i przyjemne. Postanowiliśmy rzucić się na samodzielne położenie rurek (tzn. Darek się rzucił).

Na pierwszy ogień poszło instalowanie gniazd na parterze (przed tynkami). Jednak po jakimś czasie odkryliśmy, że tynkarze zniszczyli końcówkę rurki przy chudziaku - gniazdo do poprawy.

Ostatnio Darek dokupił resztę instalacji - rury, odejścia boczne. I znowu skucha - drugie gniazdo (te nieuszkodzone) też do poprawy.

Również zapomnieliśmy o mufkach - bo rurek od odkurzacza nie łączy się tak jak rurek od kanalizy jedna w drugą, tylko za pomocą specjalnych złączek.

Te wpadki traktujemy jako naukę.
Jest jeszcze pytanie - czy to będzie działało?

ms.
19-03-2008, 14:47
Niespotykanie spokojni hydraulicy i niespotykanie niedoświadczeni inwestorzy

Nasza budowa składa się z długich przerw i krótkich okresów, kiedy "coś się dzieje". Przez ostatni tydzien z hakiem działo się.

Hydraulicy rozprowadzali kanalizację, ciepłą i zimną wodę. Panowie byli bardzo ciekawi - pracowali sprawnie i cicho. Nie podnosili głosu, nawet między sobą rozmawiali bez podnoszenia głosu. Poza tym ciągle zadawali podchwytliwe pytania - jaki zlew techniczy, jaka umywalka w łazience, poziom zero (o to nawet kilkakrotnie). Wieczorem przed odjazdem zadawali nam pracę domową, którą musieliśmy zrobić do rana dnia następnego.

My układaliśmy folię, styropian, taśmę dylatacyjną i wszystko co konieczne przed wylewkami. Nie zdecydowaliśmy się na papę, więc poszła folia, ta najgrubsza 0,3 mm.

Poddasze będzie nieużytkowe i strop dociepliliśmy 2 razy po 10 cm styropianu. Nasz majster na górze niezbyt się postarał przy zalewaniu stropu - musieliśmy sporo podsypywać piasku, żeby nie było pustki pod płytami styropianu.

Takie zalecenie dał kierbud, który zajrzał sprawdzić postęp prac.

Na dole też nie było łatwiej - choć chudziak był porządniej wyrównany - w kość dało nam docinianie styrka do plątaniny rurek.

ms.
19-03-2008, 14:53
Koło środy panowie uporali się z kanalizą i cwu. Z niewinną miną poprosili, że na jutro cały parter ma mieć dwie warstwy styrka, bo chcą rozkładać podłogówkę.

Podłogówkę planujemy na 2/3 powierzchni mieszkalnej, więc znowu mieliśmy długi wieczór na budowie.

ms.
21-03-2008, 11:33
Dzień rozkładania podłogówki

Ja się sprężałam ze styropianem. Kątem oka obserwowałam hydraulików. Panowie od rana zachowywali się dziwnie - chodzili po domu, wyliczali i planowali przebieg pętli.

Potem jeden rozwijał zwój a drugi przypinał klipsami rurkę do podłoża. Oczywiście styropian pod folią natychmiast się podnosił, ale zaraz krytyczne miejsca były obciązane.

Trzeba mieć wprawę, bo żeby z pętlą dojść i wrócić. Najbardziej lubię te skręcone roladki w środku każdej pętli. Mniam, mniam.

ms.
07-04-2008, 10:09
Wstyd, dziennik zarósł kurzem! :evil:

Od czasu ostatniego wpisu przybyły wylewki.

W tygodniu po świętach panowie od rekuperatora rozprowadzili kanały nawiewno-wywiewne. Takie srebrne dźdżownice pod sufitem.

ms.
09-04-2008, 20:38
Chwila wspomnień. Rozkładanie styropianu pominę milczeniem i brakiem zdjęcia.

Żadne szanujący się dziennik budowy nie pominie rurek od ogrzewania podłogowego, jeśli tylko jest rozkładane.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7852.JPG Łazienka

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7843.JPG Salon, trzy pętle.

ms.
09-04-2008, 20:46
Wylewki, ale tak naprawdę wysypki z miksokreta.

Zamówiliśmy dwie wywrotki po 8 m3 piachu wiślanego sortowanego. Trochę zabrakło. Dobrze, że mieliśmy pod ręką wiślaka, który został z murowania fundamentów tarasów.

Dwie i pół palety cementu. 10 l plastyfikatora do podłogówki. 9 paczek włókien KOLBET. Do tego znikome ilości wody. Do położenia było 240 metrów. Dzień roboty dla 4 chłopa. Jeden cały czas stał przy miksokrecie. Miał nieźle w plecy, bo tamtego dnia (18 marca) wiało i sypało śniegiem.

ms.
10-04-2008, 20:21
Pojechaliśmy na budowę, niby do roboty.

Tak naprawdę Darek dopiankował okna, a ja zabrałam się za odcinanie folii i dylatacji przy ścianach. Góra wysycha ładnie (silne wietrzenie). Na dole przez pewien czas leżały folie i wylewka jeszcze trzyma wilgoć.

Mieliśmy też wypróbować w warunkach bojowych nasz nowy ekspress do kawy. Mieliśmy ekspress, wodę, ale zapomnieliśmy kawy. :oops:

Wprosiliśmy się na kawę do sąsiadki.

:oops:

ms.
12-04-2008, 22:33
Kwiecień - raz ciepło, za chwilę pada.

Teraz jest dobry moment na prace ogrodowe. Żeby nie zbankrutować kupujemy po trochu rośliny do ogrodu. Dziś przyszła kolej na dwa krzaki rosy rugosy i ogniki szkarłatne.

Sesleria od Magnolii przezimowała bez szwanku i wypuszcza pędy z kwiatostanami.

ms.
21-04-2008, 07:37
Kolejny weekend, znowu leje.

Wilgotność taka, że ściany i wylewki bardziej chyba chłoną wilgoć z powietrza niż oddają swoją.

W ostatnim tygodniu mój brat wcielił się w społecznego inspektora nadzoru i obejrzał dokładnie nasz dom. Szybko okazało się, że tynkarze zostawili nas z krzywymi narożnikami.

Na pocieszenie - lada moment zakwitnie magnolia. "Ruszyły" się akacje, o które marwiłam się najbardziej. Jesienią po przesadzeniu dość szybko straciły liście i nie wiedziałam czy się przyjmą.

ms.
28-04-2008, 07:45
Rolety integro

Od początku chcieliśmy mieć rolety. A jak rolety - to tylko integro.
http://www.roleta.pl/images/int11.jpg

Tak pięknie wygląda tylko na obrazku, albo dla okienka w łazience. Niestety dla okna tarasowego kaseta na pancerz ma ponad 20 cm x 20 cm.

Policzmy u nas: docelowo ściana + ocieplenie 24 cm + 15 cm = 39 cm.
Jeśli kaseta rolety ma schować się pod ocieplenie - zostaje 19 cm na nadproże i ocieplenie, a dokładnie 17 cm, bo 2 cm zabiera ocieplenie między nadprożem i roletą.

Świadomość mostka termicznego (raczej autostrady termicznej) mieliśmy od początku. Teraz przyszły rolety i musimy z tym żyć.

Panowie roleciarze zamontowali w piątek a Darek w sobotę zdemontował. Potem znowu założył, zdemontował. Teraz wszystko wiemy co i jak.

ms.
29-04-2008, 11:16
Właśnie złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę instalacji gazowej.

Ufff... :wink:

ms.
02-05-2008, 08:04
Kaseta na okno 18 cm x 18 cm
Kaseta na okno tarasowe 20,5 cm x 20,5 cm.

ms.
06-05-2008, 07:11
Wklejam ku pamięci. Chodzi oczywiście o obudowę kominka. W stylu, który mi chodzi po głowie.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/kominek.jpg

ms.
07-05-2008, 12:28
Obrazek w poście wyżej okrutnie duży, muszę wkleić go inaczej.

Na budowie - zabraliśmy się za ocieplanie ścian. Staramy się.

Zaczęliśmy od zagruntowania ścian (wszak mamy betonik komórkowy). Potem przyszła kolej na listwy startowe - dla nas bardzo pomocne.

Na pierwszy ogien poszła ściana południowo-zachodnia. Żmudna robota, bo są wgłębienia na rynny, okna. Mnóstwo docinania, kombinowania. Oczywiście w całym tym zamieszaniu nie można zapominać o sprawdzaniu pionów i trzymaniu poziomu.

Podział jest mniej więcej taki - ja docinam, Darek przykleja.
Muszę bardzo się pilnować, żeby przy docinaniu nie pomylić stron płyty - frez ma pasować i już.

ms.
19-05-2008, 07:59
Wstyd się przynać, ale przez ostatni tydzień nic nie zrobiliśmy na budowie.

Za to przyroda oszalała - roślinki dostały trochę słońca i rzuciły się do wzrostu. Wzeszła ostatnio posiana trawa. "Ruszyły" niedawno kupowane krzewy. Przyjęły się sadzonki cukinii.

Do ogrodu dokupiłam róże okrywowe "Fairy Dance" i trawy - miskanta chińskiego "Kleine Fontane" i trzęślicę modrą.

ms.
21-05-2008, 19:12
Tak wygląda zakładanie ogrodu w moim wykonaniu. Posadziłam 9 krzaczków pięciornika. Prawie wcale ich nie widać.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7946.JPG

ms.
21-05-2008, 19:19
Dorwałam się do komputera, więc jeszcze wstawię parę zdjęć.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7928.JPG
Tego jest najwięcej. Niestety mlecze przekwitły i dmuchawce rozsiewają następne pokolenie.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7935.JPG
Nasza zaadoptowana jabłoń. W tym roku kwiaty nie wymarzły i jesienią możemy doczekać się fajnych jabłek na szarlotkę.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP7952.JPG
Niezapominajki podarowała nam koleżanka-leśnik. Spokojnie przezimowały i niesamowicie się rozrosły tworząc błękitną poduchę na środku przyszłej łąki kwietnej.

ms.
21-05-2008, 19:25
Darek przykleja styropian, który jest pomiędzy kasetą rolety a nadprożem okna.

ms.
21-05-2008, 19:51
Pomiędzy przykejaniem styropianu, niezdarnym zakładaniem ogrodu rozglądamy się intensywnie za płytkami do łazienki, kuchni i salonu. Nawiększy kłopot mamy z łazienką, bo nic nas nie porywało.

Do czasu... aż zobaczyliśmy w salonie ekspozycję kolekcji Marconi Loft (http://polcolorit.pl/indexpl.php?p=produkty&produkt=produkty_lazienkowe_loftceramika&l=produkty&s=produkty_lazienkowe).

Komarek niedawno ostrzegała, że Marconi ma nierówne płytki. Co ciekawsze, narzekała właśnie na serię Loft. Sprawdziłam, kto na forum kładł Lofta - Mayland również nie zostawiła na nim suchej nitki.

Widzę, że powinniśmy sobie odpuścić.
Z drugiej strony wyszło nam to na dobrze - doceniliśmy popularne ostatnio duże płytki. Wcześniej nie braliśmy dużych formatów pod uwagę i stąd nasze męki. Najwyraźniej małe przestało być piękne. :-?

ms.
29-05-2008, 15:31
Nieoficjalnie doszły mnie słuchy, że mamy pozwolenie na budowę instalacji gazowej.

ms.
09-06-2008, 08:27
Pozwolenie jest, czekamy na uprawomocnienie.

W ostatnią sobotę dużo się działo:

- z samego rana spotkaliśmy się z potencjalnym wykonwcą elewacji i podbitki

- potem prawie kupiliśmy wkład kominkowy w jednym miejscu

- następnie podczas n-tej wizyty w sklepie Aqua Piaseczno wybraliśmy kolekcję do łazienki (tak przy okazji - wycofali z ekspozycji wzorniki płytek Marconi)

- wstąpiliśmy do jeszcze jednego sklepu z wkładami kominkowymi i też prawie umówiliśmy się na robotę

- przelotem na budowie - Darek zamocował resztę listew startowych

- obejrzeliśmy samochód dla mnie i też prawie go kupiliśmy

- sąsiedzi zaprosili nas na grila

A teraz złe wiadomości - jest sucho i podsychają moje ulubione robinie. Trochę je zreanimowałam.

ms.
11-06-2008, 11:12
Nadal sucho.

Skończyła się woda w rowie melioracyjnym. Wczoraj Darek wypompował wodę z rury do GWC (jak się tam dostała? :roll: ). Podlaliśmy wszystkie posadzone rosliny.

Własnej wody jeszcze nie mamy.
Jeszcze nigdy tak nie pragnęłam deszczu...

ms.
20-06-2008, 13:37
Dziś przyjechała silna grupa chłopców z firmy Paweł Freytag.

Najpierw złapali się za głowy jak zobaczyli naszą rureczkę, którą ma niby wchodzić woda do budynku. Potem odkryli, że wejście wody do budynku jest w konflikcie z projektowanym przebiegiem przyłącza gazu.

Zaraz też przyszło następne odkrycie, że budynek jest źle wrysowany na mapę.

Najmniej ich zbulwersowało, że do wykopania szpadelkami mają 20 metrów bieżących trasy przyłącza.

Potem przyjechał szef i z nim ustaliliśmy co zrobić, żeby jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Niestety, bez małej demolki się nie obędzie.

ms.
25-06-2008, 07:21
Mamy przyłącze wody i gazu

Ale z żadnej rzeczy nie możemy jeszcze korzystać.

Gaz - instalacja i przyłącze zrobione, ale tylko do granicy działki. Teraz inwentaryzacja powykonawcza, czyli najmniej miesiąc. W tym czasie mamy załatwić opinię kominiarską. Na odkręcenie kurka mamy czas do września.

Woda - nasze podejście było do bani. Zły przekrój rury i na dodatek w złym miejscu. Panowie przebili się przez podłogę, izolację, chudziak, całą wysokość ściany fundamentowej i ławy. Mamy teraz nowe podejście, założone liczniki, ale...

Słyszeliście czasem historię, jak dwie ekipy budując tunel zaczynały z dwóch różnych stron góry i w środku okazywało się, że ich kawalki tunelu są na mijankę. Nam czarny sen drogowców ziścił się w pomieszczeniu gospodarczym.

Instalacja przyłącza nie łączy się z instalacją wewnętrzną. Wewnętrzna jest niżej i w dodatku pod wodomierzami. Można połączyć, ale będzie to wyglądało jak złapanie się za prawe ucho przez lewe ramię.

Przedwczoraj z wrażenia nie zrobiłam zdjęć. Dziś zrobię i wkleję, bo widok jest naprawdę piękny. :evil: :evil:

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP8052.jpg

ms.
27-06-2008, 08:54
Jeszcze jedna sprawa.

Ocieplamy, ocieplamy i już widać, że zabraknie styropianu na całość. Pewnie machęliśmy się w wyliczeniach, ale dlaczego na ścianę, która w projekcie ma 3,68 m wchodzi 8 rzędów styropianu (8 x 0,5 m = 4,0 m).

Pierwsze odkrycie - styropian kładziemy do murłaty, czyli dochodzi 14 cm. Ale nadal brakuje.

Drugie odkrycie - 3,68 m liczone jest od poziomu zero, czyli naszej podłogi. Bloczki wymurowali nam od poziomu minus 0,18 m. Jak dodałam wszystko do kupy - wyszło 4 metry.

A myślałam, że znam projekt na wylot. :oops:

ms.
01-07-2008, 22:06
Styropianiu na elewacji przybywa. Trochę się szczypaliśmy i nie kupiliśmy Platinium na cały dom, tylko na "odcinki specjalne". Trochę zostało, więc utykamy gdzie się da.

ms.
03-07-2008, 12:06
Dziennik budowy - dzień po dniu

Trudno jest pisać dziennik budowy dzień po dniu, kiedy są przerwy w pracach. Całe to nasze ocieplanie - robimy z doskoku, głównie w weekendy i czasami "po godzinach" w tygodniu.

Prace w tygodniu są bardzo dołujące - razem z dojazdem 5 godzin. Efekt - przyklejonych 5 płyt.

Ale spoglądając na sprawę z drugiej (optymistycznej) strony - zostało 5 płyt mniej do położenia.

ms.
13-07-2008, 07:30
Styropian a styropian

Na początku była Termoorganika SILVER i trochę PLATINIUM. Zabrakło. domówiliśmy IZOLBET. Znowu zabrakło.

Zamawianie w Centrobudzie trwa parę dni. Wiedzieliśmy, że w składzie w Gołkowie mają 15 cm od ręki. Nam potrzeba na już i szczerze mówiąc nie zależy nam szczególnie na jakości. Na koniec zostały do ocieplenia ścianki kolankowe we wnękach tarasowych.

Kupiliśmy 10 paczek jakiegoś IZOTERMU z gorszymi parametrami alfa = 0,042. Poptrzednie 0,040, platinium nawet 0,033. Przy poprzednich IZOTERM to BEZNADZIEJA. Robią go chyba z odpadków innych producentów bo co jakiś czas trafi się "ciepła kropka" Termoorganiki.

ms.
13-07-2008, 07:36
Na froncie hydraulicznym - krok do przodu. Miejscowy fachowiec połączył instalację wewnętrzną z instalacją przyłącza.

ms.
16-07-2008, 19:44
Dziś zaniosłam do banku dokumentację fotograficzną budowy. Czas uruchomić drugą transzę kredytu.

ms.
16-07-2008, 19:53
W tym tygodniu robiliśmy zakupy elewacyjne. Siatkę, klej, narożniki, grunt i tynk. Listwy przyokienne i podparapetowe kupiliśmy przy innej okazji.

Wcześniej mieliśmy parę podejść do próbek kolorów. Naprawdę potrzebna jest duża siła wyobraźni, żeby z kwadracika 3 cm na 3 cm przewidzieć jak dany kolor sprawdzi się na 190 m2 ścian.

Ogólnie chodził nam po głowie "jakiś jasny kolor" i jak zwykle mieliśmy kilka typów. Kiedy przyszło do zamawiania, wzięliśmy jeszcze raz próbnik Ceresitu w dłonie i bez mrugnięcia oka padło na ETNA ET1.

ms.
16-07-2008, 19:57
A teraz myślę, czy ETNA na elewacji będzie chociaż trochę podobna do tej z próbnika. :roll:

ms.
23-07-2008, 08:08
Teraz już za późno!

W garażu stoi 19 wiaderek tynku. Tynkarze zawładnęli domem na zewnątrz i wewnątrz.
Przyznam się, że po ostatnich doświadczeniach z samodzielnym klejeniem styropianu bez żalu oddałam pola fachowcom.

W tym tygodniu będziemy mieli kominek. Wkład Sparke Varm F.

ms.
24-07-2008, 22:17
Kominek gotowy

ms.
31-07-2008, 19:45
Z obudową z cegieł panowie zrobili bardzo chytrze. Przycięli cegły, dopasowali i zaprawą szamotową posklejali 4 pasy. Kiedy zaprawa związała włożyli gotowce na swoje miejsce i zalepili szpary przy karton-gipsie.

ms.
31-07-2008, 19:59
Dom z zewnątrz gwałtownie zmienia wygląd

Pan Franciszek i jego dwaj młodzi współpracownicy ostro zabrali się do roboty.

Naczytałam się wcześniej o ocieplaniu elewacji i marzyła mi się siatka 165 g/mkw we wnękach tarasowych i na ryzalit w łazience. Wyszliśmy z założenia, że będą to miejsca w strefie największego ruchu i najbardziej narażone na uszkodzenia.

Pancer siatki w końcu nie kupiliśmy (jednej rolki nikomu nie chciało się specjalnie dla nas sprowadzać a producent bezpośrednio nie sprzedaje). Wyjściem awaryjnym jest położenie dwóch warstw zwykłej siatki 145 g. I pan Franciszek z przyjemnością ją położył za dodatkowa opłatą 12 zł/mkw.

ms.
31-07-2008, 20:12
Konsekwentnie brniemy w złoty dąb

Po oknach (tylko od strony zewnętrznej), drzwiach wejściowych, bramie garażowej, bejcy na słupach podpierających zadaszenie tarasów przyszła kolej na podbitkę udającą złoty dąb.

Naszym jedynym marzeniem nie jest konserwowanie podbitki drewnianej, więc bez żalu poszliśmy w tworzywo. Kiedy przyjechały panele podbitki wyglądały obciachowo. Miałam wątpliwości czy dobrze zrobiliśmy, bo będziemy musieli teraz patrzeć na takie badziewie.

Kiedy zobaczyliśmy ją "na gotowo" - stwierdziliśmy: jest OK.

http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/DSC00005.JPG

Teraz nie mogę doczekać się efektu końcowego.

ms.
01-08-2008, 14:32
Qrcze, zabrakło 6 paneli podbitki we wnęce tarasowej. :evil:

ms.
05-08-2008, 09:59
Podbitka dokupiona.

Tak przy okazji - nie spodziewałam się, że to kosztowna impreza. Za sam materiał daliśmy niewiele mniej niż za siatkę, narożniki, klej, grunt i tynk razem wzięte. Do tego robocizna.
Nie żałujemy!

Jak tylko skończą się prace przy elewacji otworzy się dla nas całkiem niezły front robót - budowa systemu odprowadzania i gromadzenia deszczówki, nawiezieni ziemi, kształtowanie nasypu za domem.

ms.
10-08-2008, 10:31
Gaz - brakujące ogniwo

Nasza część instalacji i przyłącza zrobiona, zinwentaryzowana. Tylko wykonawcy wcinki z ramienia gazowni ani widu, ani słychu. Termin minął mu 15 czerwca.

Teraz nic nie mogę się dowiedzieć, bo wykonawca na urlopie.

ms.
14-08-2008, 08:35
Wczoraj pożegnaliśmy się z panem Franciszkiem. Zrobił wszystko co miał zrobić.

My zostaliśmy z kompletną elewacją, wyrobionymi glifami wewnątrz domu (okna były wstawiane po tynkach) i chudszym stanem konta.

Ale energetycznego pana Franciszka i jego ekipę mogę polecić. Pośrednio dzięki forum na coraz więcej pracy w okolicy Piaseczna.

A gaz?
"Wystąpiły nieprzewidziane trudności" z brutalną szczerością powiedziano mi w gazowni. A sprawa banalna - gmina wypiera się, że droga przed naszą działką należy do niej. Podobnie było rok temu, kiedy Elmar starał się o pozwolenie na budowę kanalizacji. Ale wtedy gmina była zainteresowana znalezieniem rozwiązania. Tym razem nie chce się chcieć.

ms.
15-08-2008, 10:16
Trzy kolory elewacji - złoty dąb, grafit i złamana biel tynku

ms.
15-08-2008, 10:20
Niebywale przecudnej urody drzwiczki rewizyjne.

ms.
18-08-2008, 07:52
Kolejny długi weekend upłynął budowlano.

Darek założył wszystkie rynny zdemontowane na czas ocieplania i tynków.

U pani Teresy zamówiliśmy drzwi wewnętrzne do wiatrołapu. W projekcie przewidziano bardzo szerokie skrzydło - 100 cm. Pani Teresa obiecała tak pomanewrować ościeżnicą, żeby zejść ze skrzydłem do 94 cm.

Powód nr 2 - zależało nam, żeby drzwi były bliźniaczo podobne do wejściowych, czego żaden producent gotowców nie mógł zapewnić.

Obserwacje ogrodnicze - dzięki ostatnim ulewom nasze rośliny trochę się ruszyły i mają nowe przyrosty. Najbardziej zaskoczyły mnie robinie - w tydzień dorobiły się pięknych i bujnych koron.

ms.
21-08-2008, 20:58
1

ms.
25-08-2008, 08:04
WW czyli Wielka Wykończeniówka niedługo

Preludium, wykonanie Darek solo - ułożył gres w pomieszczeniu gospodarczym. Wystartował równiutko, potem płytki zaczęły się rozchodzić. Na tym chyba zakończymy jego występy. Oczywiście będzie się udzielał w sekcji technicznej i sekcji wsparcia + różne prace za kulisami.

Ja głównie prace za kulisami. Na scenie tylko z wiadrem, szczotką i szmatą.

Ciąg dalszy - różne krótsze i dłuższe utwory wykonywane przez duety, tria i solowe popisy w bliżej nieokreślonym terminie.

:roll: :roll:

ms.
26-08-2008, 10:37
Tylko wziąć łuk i się zastrzelić, znowu z powodu gazu.

Wykonawca ze strony gazowni od trzech miesięcy nie mógł wydobyć z gminy zgody na zrobienie wcinki. Powód - nie wiadomo do kogo należy droga.

I tak odsyłały faceta z gminy do Agencji Rynku Rolnego, z Agencji do gminy.

W końcu sprawę wyjaśniłam.

Beznadziejne uczucie - idę na współpracę z niekompetentą urzędniczką bo zależy mi na czasie. W tym momencie jestem trzy miesiące w plecy, a gdybym nic nie robiła byłabym w plecy do nie-wiadomo-kiedy.

:evil: :evil: :evil:

ms.
08-09-2008, 08:11
Gres w pomieszczeniu gospodarczym - ciąg dalszy

Tydzień temu wyjechaliśmy na weekend i prace w domu stanęły. Przez ostatnie dwa dni uczciwie pracowaliśmy i -
- docięte są wszytkie kawałki płytek przy ścianach,
- posmarowałam folią w płynie Izohanu "strefę mokrą" przy zlewie gospodarczym,
- przy podłodze przykleiłam taśmę uszczelniającą Sopro,
- Darek zagruntował ściany przed malowaniem,
- zafugowaliśmy tyle ile się dało (2 kg fugi wystarczyło na 2/3 powierzchni).

ms.
11-09-2008, 12:23
Podobno dziś wykonawca gazowni zrobił mi przyłącze gazu.

Piszę "podobno" bo news był przez telefon.

ms.
12-09-2008, 09:48
Potwierdzam, przyłącze zrobione.

Następny etap: odkręcenie kurka, tak za mniej więcej dwa miesiące. Albo dłużej, albo krócej.

ms.
12-09-2008, 20:12
Dziś "wpadliśmy na chwilę" do TTW rozejrzeć się za kibelkami.

Reszta wyposażenia już dawno zamówiona, ale do wc jakos się nie przyłożyliśmy.

A że czas się zrobił najwyższy postanowiliśmy szybko coś wybrać. Baaardzo przypadł nam do gustu pewien model Villeroy&Boch.

I... porażka

Tylko na zamówienie. Czas oczekiwania 8 tygodni! :roll:

ms.
19-09-2008, 13:50
I jeszcze jeden jesienny news - dopiero teraz uruchomiliśmy kominek.

Do tej pory nie było okazji z względu na upały. Już po pierwszym użyciu szlag trafił żółć cegły szamotowej, którą wyłożone jest palenisko. Szyba też zakopcona.

Nie ukrywam, że palimy drewnem z budowy. Innego w tej chwili nie mamy.

Ale co tam! Dajemy dopływ powietrza i ciąg w kominie na maksa. Fajnie jest!

I ciepło!

ms.
28-09-2008, 08:47
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP8280_edited.JPG

Pomieszczenie gospodarcze, widok sprzed trzech tygodni. Od tamtej pory wiele nie przybyło - prace glazurnicze zatrzymaliśmy. Trzeba było szybko zająć się czymś innym.

Dziwna sprawa - wiemy, że mamy coś zrobić. Rozmawiamy o tym, wybieramy warianty, opcje, ale nic więcej. Dopiero w ostatnim momencie, najczęściej dzień przed wejściem fachowców zabieramy się do roboty.

I oczywiście z braku czassu ograniczamy się tylko do niezbędnego minimum. Zostawiając dokończenie na później.

ms.
29-09-2008, 10:07
Zbliżają się sufity z karton gipsów

Perpektywa zabudowy sufitów zmusiła nas do zainstalowania schodów strychowych i ekranu do slajdów.

Skrzynia od schodów pochłonęła masę czasu. Najpierw wypoziomiować, trochę przykręcić, założyć kliny, sprawdzić przekątne. Jak już wszystko niby pasowało okazało się, że klapa nie chce się zamknąć.

Trzeba było poluzować śruby i jeszcze raz pozycjonować.

Z ekranem Darkowi poszło szybciej.

ms.
29-09-2008, 10:11
Zamówiliśmy parapety wewnętrzne.

Granit, Yellow Rock.
Na ul. Kleszczowej - bo blisko nas i było czynne w sobotę.