PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik Kero i syna



Kero
23-01-2007, 10:06
Przeczytałem kilka dzienników i postanowiłem, że i ja zacznę opowiadać o naszej historii z budową jaka dopiero przed nami.

Dzisiaj rozpocznę opowiadanie o tym jak doszło do kupna działki i w ogóle do budowy.
Około rok temu mój wówczas 21-no letni syn powiedział mi:
"chciałbym się budować". Zaskoczyło mnie to bardzo ale najbardziej pozytywnie. Pomyślałem sobie - skoro mając tyle lat co ma myśli o budowie to myśli zgoła bardzo rozważnie jak na jego wiek i zrobię wszystko by mu w tym pomóc.
Odpowiedziałem - "To się buduj" i zaczęło się.
Wczesną wiosną zaczęliśmy poszukiwanie działki objeżdżając miasto dookoła, kto zna Bydgoszcz to wie gdzie.
Dysponowaliśmy (oczywiście ja) kwotą jedynie 25tyś PLN. Po wielu wielu kilomentrach straciliśmy nadzieję, że mamy szansę na kupno działki jakiejkolwiek dysponując taką jedynie kwotą.
Zrezygnowani właściwie turlaliśmy się już spacerowo samochodem i w pewnym miejscu mówię do syna wskazujac na pole przylegajace do szosy jaką się przemieszczaliśmy.
"Tutaj chciałbyś się budować?" - odpowiedział:
"Tak" - upewniałem się:
"Naprawdę tak?" - odpoarł:
"Tak"
Nie było to miejsce gdzie "kwitną" budowy domów, to było zwyczajne pole na skraju jednej wsi i początku kolejnej.
Natychmiast odszukaliśmy rolnika, którego zastaliśmy w obejściu.
"Witam Pana" - rzekłem
"Chciałbym kupić od Pana kawałek tego tam pola".
Nie ma sprawy, ale musicie kupić minimum 3000m2, takie są przepisy" - odparł.
Ile Pan sobie ceni?"
"10PLN/m2 czyli 30 tyś."
"Ok"
Umówiliśmy się wstępnie, że jestem zainteresowany ale wipierw pojedziemy do gminy zoriętować się jakie są szanse na budowę w tym właśnie miejscu.
Ale o tem potem.

Kero
24-01-2007, 10:01
A więc dzień następny poniedziałek rano jesteśmy w UG.
Oczywiście w rozmowie z rolnikiem rozeznaliśmy sytuację związaną z mediami tj. prąd i woda. Woda i prąd biegną wzdłuż pola jakie zamierzamy kupić.
Szanowny pan spec od gospodarki przestrzennej okazał się był być absolutną pozostałością po epoce minionej.
Na nasze pytanie jakie mamy szanse wybudować dom we wskazaym miejscu urzędnik każde swoje zdanie wypowiadał jeśli nie na "NIE" to przynajmniej poddawał wszystko w wątpliwość.
Nie wiedział czy tam gdzie wskazujemy rzeczywiście jest woda i prąd. A któżby inny jak nie on wiedzieć powinien był? Z trudem wyciągnął podkłady geodezyjne, popatrzył, pomarudził i w dalszym ciągu negował wszystkie nasze zapędy w kierunmku wybudowania domu tam właśnie.
Nie pomnę już jego idiotycznych argumentów o ciągłej linni zabudowy i takich tam jeszcze dyrdymałów nie logicznych dla normalnie myślących ludzi. Zażądałem aby swoje sprzeciwy udokumentował mi aktem prawnym a nie jedynie swoim słowem.
Cholerny świat - facet mi udowadnia, że ma rację przedstawiając jakieś podkreślam JAKIEŚ, bo niech mi ktoś powie, że właśnie te akty prawne są aktualne a nie inne być może nowsze. U nas niestety sami ustawodawcy nie bardzo się oriętują jakie prawo obowiązuje a jakie nie więc nie ufam żadnemu urzędasowi.
W każdytm razie gostek zniechęcił mnie totalnie na tyle, że zabrakło mi odwagi by kupić ową ziemię.
Minęło dwa dni dalszego dumania w domu a właściwie trawienia porażki w kwestii budowy domu i przypomniało mi się, że znam osobiście radnego z tej właśnie gminy. POjechaliśmy natychmiast wieczorkiem do niego do domu aby pożalić się na postawę urzędnika z gminy. Radny okazł się być bardzio zdiwiony tym co mówię bo on wie iż urzędnik to taki fajny facet, z którym przec ież się znają. Mówię mu, że fajny to może i jest ale niekoniecznie dla wszystkich.
Próbował przy nas zadzwonić do urzędnika ale nie uzyskał z nim kontaktu. Obiecał, że na drugi dzień zadzwoni do nas i powie co i jak.
Dotrzymał słowa i zadzwonił:
"Jedźcie jeszcze raz do gminy" - mówi.
Następnego dnia rano jesteśmy w tym samym pokoju widzimy tego samego faceta jednak nie w ząb nie poznaję go w jego zachowaniu.
Otrzymaliśmy bardzo konkretną informację jakie kroki mamy poczynić i owszen najprawdopodobniej będziemy mogli wybudować tam dom.
Mieliśmy złożyć zapytanie o warunki zabudowy i to zrobiliśmy. Pan urzędnik nadmienił abyśmy przystąpili do transakcji z rolnikiem gdyż warunki zabudowy zostaną wystawione już pod naszą konkretną inwestycję.
Nie mogłem uwierzyć w to co się działo.
Powróciliśmy zatem do rolnika obgadać co i jak. Dogadaliśmy tak jak było umówione wcześniej 10PLN za metr ziemi.
Rolnik zaangażował geodetę i wytyczył działkę 3028m2. Pozostało jedynie dobić targu przed notariuszem co brał na siebie rolnik. Oczywiście tylko formalności bo koszty scedował na mnie.
Ale o tem potem.
Mamy na tę chwilę koniec kwietnia 2006r.

Kero
24-01-2007, 15:00
Nastał okres wyczekiwania na ruch rolnika. Niestety tu zaczął się okres paskudnie wydłużać. Zaczęliśmy najeżdżać rolnika oraz wydzwaniać. Dopiero co kupił komórkę i ją ma ale z korzystaniem z niej to makabra.
Mamy dzień 12 lipca 2006 godz 21:00 dzwoni rolnik:
"Panie, wie pan, że jutro notariusz?
"A niby skad mam wiedzieć?? Nawet nie wiem gdzie i co."
"Czekaj pan zaraz przyjedziemy to ustalimy co i jak" - mówię mu.

Godz 22:30 jesteśmy u rolnika. Otrzymujemy adres notariusza i na którą godzinę. Na odjezdne mówię:
"To tak jak się umawialiśmy 30tyś"
"Jakie trzydzieśći?" - okazuje swoje niby zdziwienie rolnik.
"No jak to jakie, przecież umawialiśmy się, że 10PLN za metr czyli 30tyś"
"Trzydzieści pięć tysięcy" - mówi rolnik.
A niech Cię szlag trafi myślę sobie dziadzie jeden taki czy inny. Wkurzył mnie niemiłośiernie bo zamiast zwyczajnie powiedzieć iż nie miał rozeznania w cenach i nie sprzeda za umówioną kwotę to kłamie jak smarkacz i to drażniło najbardziej. Kwota była i tak bezdyskusyjna tyle tylko, że ja byłem przygotowany na trzydzieści i taką kwotą jedynie dysponowałem + plus koszty notariusza.
Nie mogłem tego odpuścić więc myślę sobie teraz lub nigdy. Przyjmuję rolnika wyłudzenie i akceptuję 35tyś z tym tylko, że ich nie posiadam.
W drodze powrotnej ok 23-ciej dzwonię do znajomej w sprawie kasy - kurna trwało 5 minut i zapadlą decyzja, że mi pożyczy na miesiąc brakującą kwotę. Jedziemy więc wprost do niej.

13 lipca u notariusza.
Podpisaliśmy akt notarialny kupna działki rolnej o pow. 3028m2. Hurrrrrrrraaaa.
W międzyczasie w UG leżała już spożądzona decyzja o warunkach zabudowy.
Mając powyższe papiery zakupiliśmy projekt, następnie jego adaptacja i wniosek o pozwolenie na budowę.
W innym dziale na temat oczekiwania pisałem już o kretyńskiej biurokratyczności w Starostwie Powiatowym w Bydgoszczy, że wytrzymano nas dokładnie dwa miesiące oczywiscie po wieleu telefonach.
Niczego nie musieliśmy dołączać ani poprawiać wszystko grało ale to za mało - czakaj i płacz petencie.
Nie wasze doczekanie sobie myślę pierdzistołki ja mam czas a syn tym bardziej bo ma dopiero 22 lata.
Jakieś półtora tygodnia temu udaliśmy się do Santandera po kredyt.
W chwili obecnej właśnie syn podpisuje umowę na 240tyś. Zaraz wróci.
Jutro wpis do hipoteki zwrot do banku i za klika dni kasa!!!
Za działkę zapłaciliśmy wraz z opłatą notarialną 37tyś operat szacunkowy wykonany za 650PLN wycenił działkę tydzień temu na 130tyś. - miodzio.

Kero
24-01-2007, 18:54
Umowa kredytowa podpisana.
W planach na jutro wyjazd do Sądu celem wpisu hipoteki a właściwie złożenie wniosku i opłata. Podobno 200PLN zobaczymy. Powrotnie do banku przedstawić pokwitowanie i oczekiwanie na kaskę. Obiecują w 5 dni.

Przed wczoraj odbyłem spotkanie z hurtownikiem, który deklaruje się zaopatrywać nas bezkonkurencyje cenowo. Chciał sprawdzić miejsce loco budowa i zobaczył. Zaraz ustaliliśmy, że ma mi dostarczyć drut *na strzemiona fi 6 w ilości 600mb. Dzisiaj dzwoni i informuje mnie, że jutro otrzymam drut w ilości 300kg. Coś mi nie grało z tą wagą bo pamiętając przelicznik wiem, że powinno być zdecydowanie mniej. Dzwonie z kolei ja do niego i pytam dlaczego tyle skoro ja zamawiałem tylko 600mb (1mb to 0,222kg). Powiedział mi, że on obliczył z projektu (naszego), że na budowę potrzebuję ponad 1200mb więc wychodzi mu tyle. 1200mb to i tak nie 300kg bo zaledwie 267.
Zobaczymy jak będzie jutro, jeśli to on chce za mnie decydować ile czego i może kiedy to nie będzie miał szansy skonsumować naszego kredytu a to nie tak mało.

Kero
25-01-2007, 17:30
Wieczorek dnia następnego czyli dzisiaj:-)
Wnioseczek o ustanowienie hipoteki przyjęty i opłacony 200PLN, jakiś idiotyczny podatek od tej samej hipoteki opłacony w US kwotą 19PLN. Papijurki zdane do banku i obiecuja kaskę po niedzieli. Urrrraaaa!!! Jak jej brakuje - zwłaszcza mi:-)
A drucik i owszem przyjechał. Po wczorajszej rozmowie z hurtownikiem ustaliliśmy, że przysle mi 600mb.
No cóż, przyjechało 500 i zresztą niezgodna jest waga z tą ilością wypisana na WZ. Tel do Pana hurtownika jak mam to rozumieć, że otrzymałem nie 600 a 500mb i ta ilość jest niezgodna z WZ.
"Panie Andrzeju - on do mnie - ja liczyłem. że tyle wystarczy na ławy ale jak Pan potrzebuje więcej dowiozę.
Nie ma sprawy oczekuję dowózki i oczywiście o nizgodności WZ ze stanem faktycznym także poinformowałem.
"Panie Andrzeju, pan zapłaci jedynie za tyle ile pan dostał"
Ok sobie myslę zobaczymy.
Acha, pan hurtownik co to chce mnie zaopatrywać ustalił mi bez mojej prośby w tym temacie, że daje mi 30-to dniowy termin płatności. Czemu nie - skorzystam:-) Tyle tylko, że pierwsza faktura ma być zapłacona gotówką. Czemu nie, te 4 stówki to gdzieś pożyczę:-)

No ale skoro stalusia przyjechała to cza ją było pociąć na kawałeczki aby strzermionka było można poczynić z niej. Po temu kilka dni temu zaopatrzyłem się w taką małą lebiodę (od siebie, do siebie) i już połowę strzemionek mamy na kupusi.
Ktoś reflektuje? Wykonam na zamówienie każdą ilość:-)

No na dzisiaj starczy pracy. Na jutro planuję dokończyć strzemionka oraz odwiedzić kolejnego hurtownika wszak nie zamierzam żenić się z żadnym.
Gra jest taka:
To ja rozdaję kaskę więc proszę o nią zabiegać:-)

Kero
26-01-2007, 19:10
Wieczorek dnia dzisiejszego:-)
Plany zrealizowane z naddatkiem - strzemionka do zbrojenia wykonane, hurtownik odwiedzony i nawet o jednego więcej.
Docelowa hurtownia jaka mnie interesowała nie za bardzo próbowała mnie wciągnąć w dyskusję na temat pozostawienia u nich wiekszej kasy niźli materiał z powodu, którego do nich dotarłem.
A poszukiwałem betonowych pustaków fundamentowych. Podkreślam PUSTAKÓW. Podkreślam dlatego, że jak zdążyłem się zoriętować w naszym kujawsko-pomorskim rejonie to prawie utopia coś takiego znaleść. Na południu Polski takie wyroby to norma dla każdej hurtowni i zatrzęsienie producentów. Na szczęście znalazła się jedna jedyna hurtownia, która posiada ten produkt w swojej ofercie i co jeszcze dziwniejsze jest aktualnie na stanie.

Nie zauważyłem w żadnym z przeczytanych przeze mnie dzinników budów aby ktoś z forumowiczów stosował takie rozwiązanie do wykonania ścian fundamentowych. Jako, że my z synem chcemy na maksa wykorzystać własne możliwości i umiejętności więc wybraliśmy (sory to raczej ja wybrałem ale młody akceptuje - a jakie ma wyjście :D )właśnie te pustaki.
Powód tego jest banalnie prosty - ustawia się takie pustaki na sucho w ścianę a następnie wypełnia się je betonem.
Może ktoś zaopytać a gdzie tu oszczędność czy jakieś inne korzyści. W naszym przypadku nie mamy doświadczenia we władaniu kielnią z zaprawą muraską. Do tego nauka murowania akurat na bloczkach betonowych z pewnością nie należy do najwłaściwszych. Kolejny argument jest taki, że waga bloczków do przeżucenia na ścianę jest zdecydowanie większa od wagi pustaków, które naprawdę migiem (kilka godzin) ułożymy na ławach a następnie wypełnimy je wykonywanym już w betoiniarce betonem.
Jakiś oponent może dalej poddawać w wątpliwość nasz wybór (sory mój :lol: ) więc powiem, że wykonywanie zaprawy murarskiej to nie taka prosta czynność jak wykonywanie betonu, dla wykonania którego nie ma potrzeby przesiewania żwiru ani dorzucania składnika w postaci wapna.
Po długim namyśle doszedłem do wniosku, że na wykonanie zaprawy murarskiej potrzebnej do wymurowania fundametu wcale nie mniej czasu potrzebuhję niż na wykonanie większej ilości betonu do wykonania tego samego fundamentu. Długość ścian fundamentowych wynosi u nas 80mb, wysokość pewnie z metr ale to zobaczymy w praniu.

No dobra, przypadkowo napotkana hurtownia ( nie było jej w planie) wyraziła swoje zainteresowanie w postaci szefa firmy nami jako potencjanymi chlebodawcami gdzie uzyskaliśmy sporo wiadomości i nie wykluczone, że podzielimy się trochę z nimi tym co mamy do wydania.
Na jutro planowana jest laba lecz nie umysłowa bo ja już nie przestaję myśleć o budowie, która tak naprawdę to jeszcze się nie ropoczęła a już mnie wciąga totalnie :P .

Kero
26-01-2007, 19:23
Zapomniałem o jednym - oto link do projektu jaski będziemy realizowali.
http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-103,115,61,opis.html
Niestey jest tu bardzo istotna zmiana, tam gdzie widzicie garaż i wiatę nie będzie ani jednego ani drugiego. Całość zostanie wykonana w jednym ciągu jako budynek mieszkalny a powierzchnia wiaty i garażu stanowiła będzie łącznie ponad 50m2 co zostanie przeznaczone na pomieszczenie dla relaksu:
bilard, mała siłownia, rzutki i takie inne pierdutki. W miejscu gdzie jest wiata będą drugie drzwi wejściowe wprost do tej na swój użytek mawiam świetlicy :lol: .
Kiedy synek dojżeje do bycia dorosłym ojcem za lat jakieś dwadzieścia będzie to można podzielić na mieszkanako dla jakiegoś wnusia :D .
Poniżej link do budynku garażowo gospodarczegio jaki powstanie na tej samej działce
http://www.domywstylu.pl/projekty/garaze/garaz_g1/default.asp?id=353

Nad głównym wejściem do domu będzie wykonane podobne zwieńczenie jak na garażu nad wrotami a nie tak jak jest w projekcie domu mieszkalnego. Chodzi o to by obydwa budynki coś łączyło.

Kero
30-01-2007, 09:27
Jest kasiorka. Od złożenia wniosku do dnia wpływu na konto minęło liche trzy tygodnie :lol:

I co z tego, że jest kiedy nie można zacząć budowy :evil:

Kero
01-02-2007, 19:02
Na wczoraj wybrany hurtownik umawiał się ze mną telefonicznie, że dostarczy resztę brakującego drutu oraz pojawi się osobiście.
Niestey ani nie dostarczył ani nie pojawił się ani nie zadzwonił.
Dzisiaj dostarczono mi resztę drutu ale hurtownik i tak nie pojawił się ani nie zadzwonił.
W 50% już przegrał swoją pozycję. Jeśli jutro nie będzie kontaktu ze mną to już ma jednego mniej. Jeśli kwota ok 150 tyś jest nie warta uwagi to trudno. Kogoś innego z pewnością zainteresuje.

Kero
06-02-2007, 10:42
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/humus1.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/humus2.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/humus3.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/humus4.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/humus5.jpg

No i zaczęło się dzsiaj właśnie.

Kero
08-02-2007, 07:43
Wczoraj maciupeńki kroszek na przód za 400PLN.
Ta kwota to koszt wykonania projektu przyłącza wodociągowego wraz z uzgodneniami.
Kiedy wczoraj otrzymałem warunki do wykonania właśnie tegoż przyłącza to mnie powaliło ile urzędów muszę odwiedzić swoją osobą. Na szczęcie projektant wszystkie te papierologie bierze na siebie.

Kero
13-02-2007, 11:08
Ależ ślamazarne tempo mamy obecnie. To wina tej wrednej przebrzydłej nie odpowiadajacej nam pogody.
Dzisiaj jedynie maciupuni krok do przodu to zakup przyczepki towarowej. Pięknie zaparkowana na tylnej burcie stoi niczym rakieta, która nigdy nie odleci.
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/przyczepa.jpg

Kero
15-02-2007, 07:07
Kero, gdzie kupiles te przyczepke i za ile? Mieszkam i buduje sie na Fordonie w Bydgoszczy i tez musze kupic przyczepke.pozdro.. Krzysztof
Kupiłem ją w Castoramie, tam jest duży wybór niemniej ja na swoją czekałem bo ją zamawiali dla mnie.
Zależało mi aby skrzynia miała wymiary wewnętrzne nie mniej niż 121cm szerokości i 175 długości - ta akurat ma 124x180 więc jest idealna jak na moje oczekiwania. Chodziło dokładnie o to bym mógł w przyszłości wozić nią płyty kartonowo-gipsowe.
Próbowałem zamówić taką przyczepę w Białych Błotach u Nowackiego oraz w Osielsku ale rozmowy były bardzo niemrawe i oczywiście oczekiwano zaliczki więc zrezygnowałem. W Castoramie czekałem ok 10dni bez żadnych zaliczek. Ceny tu i tu były identyczne więc właściwie żaden wybór bo z Castoramy mam 500m do Wydz. Komunikacji celem zarejestrowania a w tamte miejsca byłoby trzeba jeździć trzykrotnie.
Kosztowała 2152PLN - oczywiście da się kupić coś taniej ale to nie te parametry lub też używaną. Ta przynajmniej nie wymaga przeglądów technicznych bo jej max masa całkowita to 750kg i na tym też mi zależało. Każdy przegląd to dodatkowy wydatek.

Kero
16-02-2007, 13:22
Witam w pierwszy od niepamiętnych czasów dzionek bezdeszczowy z nieśmiałymi próbami ze strony słońca, które chciałoby się ukazać w całości ale ma z tym problemy.
My natomiast mamy wytyczone bez problemów posadowienie budynku.
Nie mam żadnych fotek ale mam nadzieję jutro je mieć to wrzucę tu. Wprawdzie to tylko kilka desek na kołkach ale widoczek już jakiś inny na działce. A tam działce - to bardziej przypomina pole - mogłoby być trochę mniej ale trudno.
Druga pozytywna sprawa to zamówiony BK i zapłacony kwotą netto. VAT przy odbiorze. Termin dostawy ustalony na 10.04.2007r. Oby.

Kero
17-02-2007, 11:27
Dzisaj kolejny wydatek - kupione rury na ogodzenie, którego jest od diabła i trochę - 230mb więc nie stać nas na żadne wyszukane ogrodzenie. Będzie zwyczajna siatka i obsadzona żywopłotem.
Same rury to 1326,6PLN.
Dodatkowo dzisiaj dzień na zwózkę kamienia polnego. Tyle płotu to jest gdzie wrzucić sporo kamienia a ponadto będzie jeszcze potrzebny do budowania stop betonowych pod kominy i słupy konstrukcyjne.
A więc sobotni wieczór zamiast na "Świadka koronnego" to na pole - o ja pi....le.

Kero
17-02-2007, 17:22
To i się wzięła i nadejszła pora wieczorna. Zgodnie z obietnicą wrzucę kilka fotek - cztery jedynie ale zawsze.
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/rury.jpg
To praca z ranka i ta niżej też jak domyśleć się można.
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/rury2.jpg
A tu poniżej rajd po działeczce na zakończenie prac w kamieniołomach.
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/runda1.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/runda2.jpg
Zatem do następnego razu, a powinno nim być ponowne zaangażowanie kopareczki.

Kero
19-02-2007, 10:36
Dzisiejszy dzionek rozpoczął się od dobrych wiadomości.
Na ławach zaoszczędzę 4m3 betonu. Skad to?
Ano kiedy zleciłem zaprojektowanie i wycenę więźby dachowej okazało się, że oni nie potrzebują stawiania słupów podporowych pod dach co przewidywał projekt gotowiec a zatem mam ok 17mb ław mniej do wykonania. To czysta oszczęność kosztów i pracy.

Póki co nic szczególnego się jeszcze nie dzieje więc siedzę i czytam po stokroć projekt i dumam nad nim co by mu tu urwać lub wymienić na tańsze rozwiązanie.
Jakbym tak co tydzień znalazł i zaoszczędził tysiać złotych to przeciągałbym tę budowę baaaaardzo długo :lol:

Kero
19-02-2007, 18:43
Mój budowniczy synek dzisiaj po pracy zawodowej przystąpił do obróbki spawalniczej wcześniej zamieszczonych na zdjęciach słupków do ogrodzenia. Jutro mam nadzieję bedzie koniec tej pracy po czym przystąpimy (nie ja) do ich pomalowania minią.
Lubię jak się coś dzieje choćby tak niewiele. Pogoda nie sprzyja rozpoczęciu typowych prac budowlanych . Marzy mi się by w przyszłym tygodniu zalać ławy ale kto to wie czy się uda?

Kero
20-02-2007, 13:59
No dzisiaj to zdziwienie mnie trzasło potężne ze strony dostawecy hurtownika.
Zadzwonił z pytaniem co u mnie słychać i kiedy potrzebować będę stal i beton na ławy. Mam nadzieję, że to nie bezrobocie go dopadło a troska o
mnie :wink:

Prace spawalnie przy słupkach jeszcze trwają. Mam nadzieję, że przed mrokiem zostaną ukończone.

Kero
20-02-2007, 19:04
Spawanie zostało ukończone późnym mrokiem ale zostało:-)
Kiedy malowanie? Na to pytanie odpowie pogoda.

Pozdrawiam wszystkich czytających.

Kero
21-02-2007, 18:34
Kretyński mróz oddala rozpoczęcie prac:-(

Kero
28-02-2007, 10:46
A jeszcze wczoraj myślałem, że jak będę wklejał te fotki to krzyknę sobie huuurrrrraaaa.
Dzisiaj jest inaczej - wklejem i krzyczę - a niech to krew zalejee!!
Ta pogoda nie odpuści?
Kupiłem wczoraj troszkę żwirku małe co nie co za 400 stówki z trransportem. Podobno jest tego 16t ale gdybym ja miał szacować okiem jak leży powiedziałbym 10 i koniec. No ale pewnie ten co wozi to wie.
To kolejny kroczuś w kierunku budowy domu tylko kto to widział by zimą wozić żwir?
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/wywrotka1.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/wywrotka2.jpg
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/wywrotka3.jpg

Kero
02-03-2007, 11:33
Od wczoraj jesteśmy w posiadaniu fabryki prądu. Teraz będziemy przelewali benzynę przez zbiornik i u jego dołu będziemy łapali prąd.
Jutro mamy zamiar troszkę pokopać i spróbowac osadzić słupki narożne ogrodzenia ale to wszystko uwarunkowane jest od ilości wody jaka darmo z nieba leci - a człowiek narzeka, że coś jest za darmo.
Wieczorkiem oczywiście foteczkę wrzucimy.

Kero
02-03-2007, 18:51
A oto nasza prywatna elektrownia. Co prawda nie jest to nabytek z górnej póki tego typu urządzeń ale mam nadzieję, że do budowy wystarczy. W końcu polskim Rometem też można było jeździć więc czemu nie tym?
http://www.republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/agregat.jpg
Stosunkowo cicho pracuje.

Kero
04-03-2007, 08:33
Pierwsze koty za płoty, zaczęliśmy stawiać płoty.
Niestety nie sprawiło to wielkiej radości zwłaszcza, że czeka nas mnóstwo pracy przez te polskie porąbane prawo przy samym grodzeniu.
Jakie prawo? Ano to kretyńskie co nakazało nam kupić tyle ziemi nie mniej albo wcale - mowa oczywiście o ziemi rolnej.
No ale jak miną prace i jak pierwszy mebelek wniesie się do domu to zapominy o tym zakichanym prawie - albo ktowie co nas jeszcze czeka?
PODATKI od gruntu i nieruchomości:-)

Kero
07-03-2007, 08:16
Niniejszym poczulismy wionę.
Niewiele jeszcze się dzieje widocznego bo zaledwie w dalszym ciągu wczoraj było malowanie słupków na ogrodzenie, dzisiaj będzie to samo.
Jutro po pracy trzy godziny przeznaczone na wkopywanie tychże.
Piątek wyjazd w teren organizacyjnie pod kątem więźby.

Sobota - wielki plan grodzenia i malowania słupków na zielono. Z pewnością nie dokończymy ogrodzenia bo musimy zostawić przejazd przez działkę na czas wykonywania przyłącza wodociągowego. Wówczas przekopiemy drogę zatem nie chcąc być zobligowanym do dokonywania idiotycznych uzgodnień w celu zamknięcia drogi (gruntowej drogi) sami udostępnimy działkę tak aby nikomu nie utrudnić przejazdu.
W polskich realiach nie wiadomo jak długo potrwać może przejęcie przez komunalkę wykonanego we własnym zakresie przyłącza wodociągowego. A do tego czasu wykop musi być odkryty.
Cała nadzieja we wiośnie!

Kero
08-03-2007, 19:04
Dzisiejszy plan nie został wypełniony w całości ponieważ swoją nieobecnością zawiódł był pomocnik.
Rekompensatą jest za to odebrany projekt przyłącza wodociągowego.
Zatem piątek i sobota jako się żekło tyle, że bez malowania na zielono, jest dużo do obsadzenia słupków więc malowanie odłożymy na po niedzieli.
W poniedziałek wycieczka do starostwa z projektem wodociągowym do zatwierdzenia. Mają miesiac czasu a ja mam zamiar wyrwać go najdalej za dwa tygodnie. Zobaczymy.
Tymczasem już drugi dzień czekałem dzisiaj na 1,4 tony cementu. Jutro kupuję z innego miejsca - nie trawię pustosłowia - nie ważne z czyich ust.

Kero
09-03-2007, 12:52
No i bardzo proszę - jak się firma szanuje to można.
O 8:30 wykonałem telefon a o 11:30 cement był już u mnie na miejscu. W dodatku bez specjalnych uprzejmości i rabatów taniej niż firma z jaką miałem współdziałać.
Zatem przestrzegam przed wchodzeniem w układy z firmą HIRSCH-POL.
Ich słowa znaczą tyle co wczorajszy wiatr, który mógł był wyrządzić szkody.

Kero
10-03-2007, 08:35
Dzisiaj zaplanowaliśmy wkopywanie słupków do ogrodzenia. Niestety pogoda okazała się niełaskawa i od rana siąpi deszcz. Pomimo to syn pojechał już na działkę - nie będziemy się poddawali.
Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że pomocnika znowu nie będzie.
Niech zyle bezrobocie i przestepczość w Polsce. Jedno z drugim jest doskonale powiązane.
Po skończeniu swojej pracy zawodowej dołączę do syna i bedziemy nieustająco tworzyć swój majątek zamiast wyciągać łapy po cudze choćby w postaci zasiłków bez jakich znakomita częśćnarodu już nie potrafi funkcjonować bo zamiast pracować gniją w zadymionych norach.
I wcale nie sarkazm teraz przemawia przeze mnie lecz pogarda dla nierobów jakimi Polska stoi najmocniej w Europie.

Pozdrawiam budowniczych i życzę Wam i nam słońca:-)

Kero
12-03-2007, 18:39
No i nadeszło długo oczekiwane - słońce i przyzwoita pogoda pozwolioły zagłębić pierwsze szpadle w celu wydłubania ksztatu ław w ziemi.
Nie udało się wiele bo zaledwie około 20mb z 95mb. Ale to było tylko dwie i pół godziny.
Niestety napotkaliśmy problem typu głazy. Jutro trzeba ściągnąć koparkę by wydobyła głaz z miejsca gdzie ma być ława właśnie. Nie da się tego uczynić ręcznie.
Marzeniam jest by koło weekendu zalać wykopy betonem ale to tylko marzenia, jak się nie uda to nie będziemy kotów darli. Jeszcze szmat życia przed nami.
Zaczyna być ciekawie bo coś się dzieje.
Pozdrawiam budowniczych i czytających.

Kero
13-03-2007, 19:03
Drugi dzień a właściwie popołudnie spędzone na kopaniu ław przynioslo trochę więcej widocznych efektów.
Głaz wydobyty z ziemi został zanim jeszcze pojawił się inwestor na budowie - pan koparkowy zrobił to wcześniej. Oto dzira po głazie
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/dziura.jpg
a tu ponieżej sam zawalidziura
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/kamyki.jpg
Teraz zobaczymy to co widzieć chieliśmy czyli część ław a raczej wykopów pod ławy
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawy.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawy2.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawy3.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawy4.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawa.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/lawa2.jpg

Ogrodzenie werszcie, oczywiście nie ukończone bo dopiero częściowo słupki osadzone ale już coś widać.
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/ogrodzenie.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/ogrodzenie2.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/wjazd.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/wyjazd.jpg

A to poniżej to składnik do betonu
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/zwir.jpg

No i koniec dnia nastawał, którego inwestor z góry wyglądał był
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/krzysiu.jpg
http://republika.pl/instalator_szuprytowski/budowa/krzysiu2.jpg

Dodatkowo jak ślepej kurze ziarno trafiło nam się ociupinkę gruzu dostarczonego bezpłatnie na budowę - gruzu do wypełnienia ubytków w ziemi, której będziemy potrzebowali dowieść.
Do zaczytania następnym razem.
Nie powiem co planujemy do soboty to może się uda.
Pozdrawiam

Kero
14-03-2007, 06:55
Nie wiem co jest dori ja widzę wszystkie foty.
Jeśli ktoś inny także nie widzi to proszę o info.

Kero
14-03-2007, 18:58
Proszę o potwierdzenie czy widać fotki. Tak naprawdę to nie za bardzo poznaliśmy przyczynę co się z nimi działo. Część ludzi widziała część nie. Wysłaliśmy powtórnie (oczywiście syn) wszystkie fotki na serwer i podobno jest ok - oby.
Czasami odnoszę wrażenie, że serwer Muratora zaczyna niewyrabiać. Tutaj codziennie wypowiadają się tysiące ludzi, te wszystkie informacje są zapisywane i serwwer Muratora "puchnie" - tak mi się wydaje.

Kero
16-03-2007, 14:35
Skoro problem jest z wyświetlaniem fotek to póki co nic nowego nie wrzucam bo nawet nie wiem czy są. Ale za to wiem, że prac wykonanych przybyło. Ławy wykopane, aktualnie montowane jest w nich zbrojenie. Przypuszcam - co tam przypuszczam - jutro będzie ukończone i w ponbiendziałek o godz. 9:00 ma pojawić się pierwsza gruszka betonu.
Niechby tako było bez zmian.

Kero
17-03-2007, 06:59
Jest sobota, drugi dzień zbrojenia ław. Pogoda fatalna pada deszcz ale tej pracy przerwać nie możemy bo na poniedziałek ustawione jest ich zalewanie - musimy to wytrzymać. Ja to pół biedy bo bywam na budowie dorywczo ale najciężej ma syn z pomocnikiem.
Jednak pamiętam jak budowałem swój dom - takich dni było wiele i przeżyć da się je wszystkie.

Kero
18-03-2007, 12:57
Sobotnie 'wiązanie" zbrojenia upłynęło znośnie bo deszcz koło południa ustał.
Pozostała jeszcze tylko kosmetyka przed przyjęciem dania głównego. Jest jednak znowu problem deszczu. Dzisiaj przy niedzieli pada i to całkiem nieźle, martwi mnie to bo mogą się zdeformować wykopy jeśli to potrwa dłużej.
Pozostajemy w nbadziei, że wytrzymają one zbędne nawadnianie i jutro praca pójdzie bez komplikacji.
Kurde przeżywam to jak narodziny najmłodszego syna (trzy lata temu - byłem przy tym). Wtedy byłem przy tym i jutro też będę przy tamtym czyli zalewaniu choć wcale nie robaka bo ten dawno już utonął.
Do godziny ZERO pozostało 19 godzin.

Kero
18-03-2007, 13:16
A teraz trochę fotek. Obiecałem zmienić serwer ale jeszvcze nie bardzo jest na to czas. Zatem by nie utracić tych, które są wklejam jak dotą w stare miejsce.
Poniżej to jeszcze ogrodzenie a właśćiwie malowanie słupków.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slupki.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slupki2.jpg
Teraz jeszcze trochę wykopów
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykop.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykop2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykop3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykop4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykop5.jpg

No i wreszcie - przyjechała i sobie leży.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/stal.jpg

Teraz trzeba było ją troszeczkę przyciąć by nie była taka jednorodna.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ciecie.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ciecie2.jpg

No i na koniec pętanie stali tak by ławy długo wytrzymali.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/skrecanie.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/skrecanie2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/skrecanie3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/skrecanie4.jpg

Każdy prtzecież budowlaniec to widział
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/zbrojenie.jpg

Kero
20-03-2007, 05:22
Yes, yes, yes i wcale nie wymyśił tego Marcinkiewicz - taki zdolny to on wcale nie był, choć żali mi go za te baty jakie zebrał po za swoją lojalność. Dupek jakby nie wiedział, ża za lojalki można tylko dostać po d...ie.

Właśnie wczoraj spłodziliśmy ławy pod przyszły dom młodego inwestora. Było przy tym małe potknięcie w postaci zbyt małej ilości zamówionego betonu ale cóż to dzisiaj znaczy? - domówiliśmy i yes, yes, yes!!!
Wszyściucheńkiego betona wyszło 21 kubików.
Na fotki nie czas teraz bo inwestor śpi jeszcze po nocnej pracy zawodowej. Zresztą nie wiem czy jest ich kilka czy ze dwie - nie miał kto ich robić ale zobaczymy jak młody ożyje.

Kero
22-03-2007, 06:12
Niestety - albo stety (nie trzeba polewać ław) od dnia następnego po zalaniu ław nieustannie pada więc prace przy ogrodzeniu bardzo się ślimaczą. Liczyliśmy, że od poniedziałku zaczniemy stawiać fundament ale chyba to się nie uda bo nie bedzie można zaizolować ław z powodu nadmiaru wody.

Kero
22-03-2007, 12:27
Oczywiście, że ławy kopane ręcznie, tak równo nie wykopie się koparką. jeśli już to wyłącznie w glinie ale i tak powstają wyłomy, które potem trzeba albo szalować albo wypełnia je beton co jest nie małym kosztem. Po za tym szerokość łyżki koparki zwykle jest większa (czasem pasuje) niż szerokość ław. Zatem posłużenie się szerszą łychą po to by wylewać znacznie więcej betonu to raczej mało ekonomiczne podejście.
Powiem tak - mieliśmy 96mb ław, zostały wykopane przez dwie osoby w trzy dni.
Grunt mamy rózny, trochę pisaku i trochę gliny, tam gdzie jest glina jest podsypka piaskowa.
Rzeczywiście na zdjęciach widzisz zbrojenie leżące na ziemi ale to było zaraz po skręceniu. Potem nastąpiło podniesienie zbrojenia poprzez podkładanie gruzu, nastepnie zostały powbijane w ziemię druty w celu oznaczenia poziomu do jakiego nalezy wylać beton.
Nie chcę by zabrzmiało to zarozumiale ale buduję drugi dom więc co nie co liznąłem w tej materii.
Życzę Wam szybkligo startu z budowa.

A nam rzeczywiście udało się wykorzystać poprzedni tydzień na przygotowanie i jedyny w tym tygodniu poniedziałek nadający się do zalewania. Teraz to bajeczka bo nawet nie muszę polewać ław, mają wody aż za dużo. Szkoda tylko, że nie bardzo postepują inne prace z powodu deszczu ale jesteśmy zadowoleni z tego co się już udało.

Kero
22-03-2007, 18:00
Wreszcie moje ulubione zajęcie wklejacza zdjęć. Lubię to bo wiem, że czytający lubią oglądać fotki gdyż one przemawiają lepiej niż słowa.
A więc zalewanie ławeczek, przyjechała i się kręci wokół własnej osi oraz wykopów.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton1.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton7.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton8.jpg
To tu wyżej ta jakby wstążeczka to bednarka zamotana w zbrojenie mająca służyć jako uziom dla elekteryki.
A teraz poniżej same ławeczki
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton9.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/beton6.jpg

I to na tyle, jak będzie więcej to je tu wpylę.

Kero
26-03-2007, 15:41
Za małą godzinkę wyruszam na plac boju. Synuś znalazł był jakieś dwie fotki więc tu je wrzucam.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/szopka.jpg
i broń Boże to nie jest wychodek. No chyba, że jakiś grupowy.
A to poniżej to ślad po chałdzie ziemi jaka została usypana pomiędzy ławami.
Inwestor własnoręcznie ją zniwelował.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/zniwelowane.jpg[/img]

Kero
29-03-2007, 19:59
Kilka dni był spokój ale wyłącznie tu w dzienniku. Przed godziną wróciliśmy z budowy a mimo to chce mi się tu klikać. To chyba efekt postepujących prac. POwoli bo powoli ale idzie do przodu.
Jest kilka fotek więc je wrzucam.
Ten niżej to sam inwestor niczym inżynier tyle, że zamiast kasku jakiś mocherek ma na głowie.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ja2.jpg
Tu niżej też ale chyba zwiało mocherek.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ja.jpg
A tu zdaje się polecenia z dyrekcji przyjmuje inwestor.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ja3.jpg
Poniżej zespół młokosów - jeszcze do brania są.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/my.jpg
Picasso tańczący na ławie - ale nawiał chyba
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/grunt.jpg
A tu siostrunia i córunia owija farbą słupki.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/malowanie.jpg
Teraz widzimy podstawę pod wyrzutnię - spalin oraz podstawki pod folarki
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/front.jpg
A to taki widoczek z posiadłości już nie rozlnej.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/widok.jpg
A to ta wyrzutnia z bliska
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kominek.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kominek2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kominek_wew.jpg
No i najrant kiedy beton się leje ognisko zawsze się dzieje.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ognisko.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ognisko2.jpg
No żem jest dzisiaj nieco styrany ale zadowolniony.

Kero
31-03-2007, 06:43
I kolejny można powiedzieć etap rozpoczęty - BUDOWA FUNDAMENTÓW
Oto dostarczone pustakli szalunkowe
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty1.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty5.jpg
Jeszcze ciepłe zaczęliśmy składać w fundament.
Inwestor osobiście waży pierwszy narożnik oczywiście pod moją dyrekcją:-)
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty6.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty7.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty8.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty9.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty10.jpg

Kero
01-04-2007, 12:14
Tym razem bez fotek.
Wczoraj prawie połowa pustaków na fundament została już zużyta. Wszystkich było 780szt. Teraz po niedzieli będzie wolniejsze tempo z powodu braku czasu ale do świąt może uda się zmontować cały fundament.

PRZYJMĘ ZIEMIĘ Z WYKOPÓW - potrzebna duża ilość.

Kero
03-04-2007, 08:59
Właśnie ruszyła zwózka pisaku do wypełnienia fundamentów.
To straszne jak dużo kasy pójdzie na piach:-( 3 tysiące złotych zamienimy w 150m3 piachu.
Jakby się tak dobrze zastanowić to chyba nie jest to rozumne wydawanie pieniędzy, można by je wydać na coś bardziej praktycznego.
Kiedy budowałem swój dom 20 lat temu to nie kupowałem żadnego piachu - do czego to doszło? Masz piach - jesteś biznesmenem!
Wieczorkiem wrzucę kilka fotek dla potomnych i zainteresowanych.

Kero
03-04-2007, 19:02
Ktoś tu kiedyś powiedział, że podobają mu się żółte maszyny lub coś podobnego więc proszę bardzo.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wywrotka4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wywrotka5.jpg
A oto efekt dzisiejszej acz niedokończonej jeszcze zwózki piachu.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/piach.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/piach2.jpg
Zaczyna być widać fundamenty.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty11.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty12.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty13.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty14.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty15.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty16.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty17.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty18.jpg
I przestrzeń po sąsiedzku. Tak by się chciało aby tak pozostało. Niestety wiem, że już obok dwie działki sprzedane więc przestrzeń prędzej czy później zostanie ograniczona.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/widok2.jpg

Kero
05-04-2007, 19:52
Musiałem tu przyjśc o tej porze. Jest 20:40 ja w ubraniu z budowy upartolony cementem i czym tylko jeszcze można. Włosy mi się kleją i czuję zamiast nich skorupę.
Ale nic to znaczy w zestawieniu z tym iż nastał FINAŁ!
Fundamenty ukończione - prawie:-(
Zaraz powiem czemu prawie.
Pomimo "prawie" wygraliśmy 780:1 Yes, yes, yes.
Kupiliśmy 13 palet pustaków szalunkowaych a 60szt każda zatem było ich 780szt. I tutaj kłania się "prawie". Powinniśmy byli kupić 781szt. ZABRAKŁ był 1 pustak o zgrozo lub może precyzjo?
Można oczywiście to zaszalować i zalać ale pora była już cokolwiek nie ta na takie dłubanie więc sobie odpuściliśmy, zwłaszcza że dzisiejsza wietrzna pogoda dała się naprawdę we znaki. A nich tam - czy musi wszystko być na tip-top? I tak jest dobrze.
Teraz pozostała tylko kosmetyka, izolacja, kanalizacja i piaseczek w dołeczek.
Oby nam się.... czego i czytajacym życzę zwłaszcza, że za dwa dni święta.

Kero
07-04-2007, 16:31
Jeszcze tylko kilka godzin i będziemy świętowali.
Oto ostatnie fotki ukazujące stan budowy na te kilka właśnie godzin przed Świętem Zmartwychwstania Pańskiego.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/piach3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty19.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/fundamenty20.jpg
A oto szczerbal - brak jednego jedynego pustaka
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/brak.jpg
A tu poniżej najbardziej wypaczona ściana fundamentowa.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykusz5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykusz6.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykusz7.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wykusz8.jpg
Zastanawia kogoś dlaczego pustaki nie są wypełnione do końca?
Odpowiedź jest prosta - teraz nastąpi poziomowanie całego fundamentu poprzez obustronne szalowanie ścian u samej góry a następnie wypełnienie betonem.
A tu jeszcze pierwsze w domu ciepełko na zdjęciach.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ognisko3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ognisko4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/ognisko5.jpg
Do zobaczenia po świętach. Picasso już się czai.

Kero
10-04-2007, 08:19
Dzisiaj wprawdzie niespecjalnie ten wpis dotyczy budowy niemniej dotyczy feleru koła przyczepki jaką kupiliśmy dla celów transportowych.
Otóż kilkanaście dni od czasu zakupu okazło się, że przczepka nie prowadzi się prawidłowo - "rzuca" nią. Po oględzinach stwierdziliśmy, że krzywe jest koło i taką wersję przyjęsliśmy w chwili reklamowania.
Jako, że czas sobie biegł a przyczepka stoi na burcie to często ktoś podchodzi i zakęci sobie kołem. Podczas takiej bezcelowej czynności po baczniejszym przyjżeniu się okazło się, że to piasta jest obsadzona krzywo a nie koło jest krzywe.
Niezwłocznie dokonalismy u producenta poprawki reklamacyjnej i oto dzisiaj właśnie otrzymaliśmy nową piastę i jest ok.

Kero
13-04-2007, 11:48
Wreszcie coś znowu drgnęło.
Wczoraj odebraliśmy pozwolenie na wykonanie przyłącza wodnego. Biurokracja w Polsce jest jak postępująca gangrena na nodze. 12 marca składaliśmy wniosek i 12 kwietnia po kliku telefonach wcześniej otrzymaliśmy pozwolenie.
To zjawisko wyczerpywania ustawowych terminów na maksa w Polsce jest chorobą. Nikt i żadne prawo nie zabrania wydania odpowiednich dokumentów wcześniej. Ale co taki pierdzistołek miałby za samopoczucie gdyby nie przetrzymał petenta. I nie są to moje słowa rozgoryczenia poznaną dopiero co rzeczywistością a jedynie przypomnienie iż w Polsce normą jest od czasów komuny, że pierdzistołek jest jak kamień u szyi tonącego.
I niechby sobie to Starostwo Bydgoskie przeczytało co o nich myślę. Będę jeszcze nie jeden raz u nich więc mogą sobie poznać już teraz moje zdanie na ich temat.

A teraz znacznie lepsze wieści - wrzucony piach do fundamentów właśnie się ubija mocą maszyny prowadzionej przez inwestora. Niestety będziwe go za malo ale się dorobi, a co tam. Szkoda tylko, że zarobione pieniądze musimy zamieniać na piasek:-(
Rozpoczęliśmy wcześniej układanie instalacji kanalizacyjnej, dokończymy to po ubiciu piachu. Fundamenty wysmarowane na diabelski kolor - no prawie, jeszcze z zewnątrz parę metrów zostało.
Wieczorkiem jak starczy sił wrzucą się jakieś fotki.

Kero
15-04-2007, 17:07
Niestety wieczorkiem sił nie starczyło na klikanie w necie dlatego dopiero dzisiaj tu jestem.
Zwykle trzynastego jak dla mnie jest dniem przyjaznym, tym razem było inaczej.
Od samego rana zaczął się był bardzo pracowicie i owocnie.
Oto pierwsze ruchy tego dnia:
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wsypywanie.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/piachubrak.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wewnatrz.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wewnatrz2.jpg
Niesty po kilku godzinach pojawiły się pierwsze kłopoty. Zabrakło piachu i nie mogliśmy go dowieść bo zabytkowa fadroma o jakiej wspominałem już wcześniej padła na ten czas i nie miał kto ładować. Właściciel potężnej wywrotki (żółta) posiada sprzęt jakim mógłby sam sobie piachu naładować ale właściciel piachu nie wyraził na to zgody gdyż właściciel padajacego złomu pt. fadroma ma wyłączność na tę czynność czego oczywiście ja laik od pisaku nie rozumiem.
Następnie czynność ubijania piachu przez inwestora okazała się być wykonywana nadgorliwie
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/stopa.jpg
czego nie wytrzymały dwa narożniki i sobie pęły były.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/pekniecie.jpg
Trzeba to było natychmiast rozberać i naprawić poprzez wylanie betonu. Niestety nie udało się to już tego samego dnia, dokonaliśmy tego wczoraj.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/naroznik.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/naroznik2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/naroznik3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/naroznik4.jpg
A teraz to co jest mi najbliższe z racji swojej pracy zawodowej
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kanaliza.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kanaliza2.jpg
A to nieudolna próba dowiezienia piachu poprzez inną wywrotkę. Miała być tej samej wielkości ale niestety to były puste słowa - dowióżł był jedynie jedną i odjechał niechciany przez nas kłamczuszek.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/wywrotka6.jpg
To porcyjka jaką uważał za taką samą jak te, które woziła zółta wywrotka o masie piachu 25t.
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/piachutroche.jpg
Wieczorkiem być może wrzucę jeszcze kilka fotek z dzisiejszej inspekcji na budowie a celem jej był właściwie relaks typu - spacer.

Kero
17-04-2007, 20:15
Niestey już nic nie będę obiecywał. Miałem wrzucić fotki ze spaceru i są ale nie było kiedy tego dokonać. Teraz też nie bardzo mam do tego czas.
A jestem tu tylko po to by obwieścić wszem i wobec, ze właśnie dzisiaj właśnie późną porą z powodu nieterminowego przyjazdu koparki ale jednak udało nam się samodzielnie wykonać przyłącze wodociągowe.
Jeszcze nie wpełni prace z tym przedsięwzięciem zakończyliśmy ale woda jest już w naszej prywatnej studzience. Bylibyśmy ukończyli wszystko gdyby koparka pojawiła się tak jak miała o 13-tej a nie o 17:30. Ale co tam? Znowu kroczek do przodyu a na fotki trzeba poczekać.

Kero
18-04-2007, 08:16
Po wczorajszym zmęczeniu i trochę podenerwowaniu z powodu niesłowności ludzi z jakimi przychodzi pracować zapomniałem zupełnie, że na dzisiaj miałem obiecaną dostawę BK.
Około 8 rano przygotowujac się do swojej pracy zawodowej podjeżdża dostawca i melduje mi, że BK lezy na budowie. Super niespodzianka tylko chcę ją zobaczyć. Siadamy w autko dostawcy (osobowe) i pędzimy na działeczkę. Zastanmawiam się po drodze gdzie też mi to złożyli, czy nie będę musiał psaioczyć.
O kurduchne - zajeżdzamy a BK stoi w miejscu w jakim chciałem go złożyć.
Yes, yes,yes!!!
A pro po niesłowności to dostawa BK też nie nastąpiła w pierwotnie ustalonym, terminie. Jednak nie miałem, konieczności dopominania się o termin więc czekałem cierpliwie.

Kero
18-04-2007, 20:53
Wrzucam więc fotki choć nie bardzo wiem jaka kolejność
Zmontowana studzienka
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/studzienka.jpg
Gra w kamienie
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/zachod.jpg
Dostarczone kręgi
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/pokrywa.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kregi.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kregi2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/kregi3.jpg
Objawienie koparki
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op2.jpg
Wieczorne śniadanie operatora
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op3.jpg
Popisy operatora w stylizowaniu działki
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op6.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/op7.jpg
Poszukiwanie rury z wodą
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda3.jpg
Znaleziona i montaż nawiertki
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda7.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda6.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda8.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda9.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/woda10.jpg
Będą następne fotki

Kero
19-04-2007, 20:35
Są rzeczywiście fotki.
Niesty nie przyszłoby mi na myśl, że będą takie jakie właśnie są.
Nie minęło 24 godziny i oto efekt:
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/slady6.jpg
Zapytacie co to?
Bardzo proszę - to ślady przestepców jakich produkuje państwo polskie. Ci złodzieje przyjechali ukraść z budowy syna 10 palet BK z Solbetu.
Życzę każdemu z tych, którzy brali w tym udział bardzo szybkiej śmierci. A każdemu kto zechce kupić choć kilka bloczków od złodziei, którzy okradli mojego syna życzę by jego ślicznie ukończony domek spłonął.
Jak komuś nie odpowiadają moje słowa to niech tu wiecej nie zagląda.
A to pobojowisko po BK
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex2.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex3.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex4.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex5.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex6.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex7.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex8.jpg
http://instalator_szuprytowski.republika.pl/budowa/suporex9.jpg

dori
19-04-2007, 22:53
Qurde Kero nie mogę dojść do siebie!!! To się w głowie nie mieści! :evil: :evil: :evil:
Szkoda, że znowu nie widzę Twoich zdjęć wklejonych tutaj.
Tak czy siak, jak już pisałam, jest mi naprawdę podejrzany fakt, że ktoś przypadkiem trafia na 10 palet i je kradnie. To musiało być nagrane!

Kero
23-04-2007, 18:00
Tak czy owak iść trzeba do przodu.
Kto się boi ten w miejscu stoi.
Jeszcze nie minęły nerwy a o ochłonięciu do dzisiaj trudno mówić (jest poniedziałek) to w sobotę rano dostaję telefon, że jedzie styropian na fundamenty.
Jasna d..., ani przygotowani do pracy ani kasy w kieszeni idziemy na całość.
Dogaduję się z facetem i dostarcza styropian częściowo tylko zapłacony (nawet nie połowa) i zrywamy się do przyklejania go. Udało nam się tej soboty przykleić większą część. W pierwszych myślach planowałem nocowanie na działce ale zrezygnowałem. Jak ktoś chce to zapraszam na kawę do mojego domu. Możemy wypić ją na styropianie:-)
Tak, to nie żart. Salon mam 26m2 więc upchnąć ok 3m3 to żaden problem.
To już nie taka duża kasa ale złodziei karmić nie zamierzam a wyrozumiałość znajdę u każdego z pewnością z powodu niecodziennego wyglądu salonu.

Tej samej soboty podejżewany przeze mnie złodziej pojawił się przejazdem nie omieszkając zatrąbić. Wskoczyliśmy do auta i udało się go dogonić, spisać numery i przekazać je policji a takze zrobić parę zdjęć. Czerwony Mercedes 307. W moim rejonie proponuję mieć się na baczności kiedy takiego zobaczycie.

Acha, fotki ze styropianu też będą ale jeszcze ich nie mam u siebie. Inwestor jest naprawdę zapracowany więc musicie poczekać.

Kero
26-04-2007, 14:47
Czyszczenie dziennika

Kero
26-04-2007, 19:23
Czyszczenie dziennika

Kero
28-04-2007, 19:25
Czyszczenie dziennika

Kero
01-05-2007, 13:00
Czyszczenie dziennika

Kero
02-05-2007, 18:41
Czyszczenie dziennika

Kero
05-05-2007, 19:04
Czyszczenie dziennika

Kero
08-05-2007, 21:15
Czyszczenie dziennika