PDA

Zobacz pełną wersję : domz licytacji



szkojab
05-02-2007, 18:59
Chce stanąc do przetargu na zakup domu wystawionego przez komornika. Wiem,ze są tam zameldowane 4 osoby. Jakie będę miał prawo do domu po wykupie. Czy nie będzie tak, że bedę właścicielem budynku i nie będę mógł tam mieszkać, bo do tej pory zameldowani nie opuszczą go?

remx
05-02-2007, 19:03
Odpuść sobie.

raffran
05-02-2007, 19:20
Jestem takiego samego zdania.
No chyba ze masz kasy na tyle zeby pokupowac lokale dla zameldowanych tam rodzin.
Ciekawe czy sie przyjma takie baraki budowlane jak maja robotnicy na duzych budowach dla tych rodzin.Podawali dzisiaj w wiadomosciach,ze jakies miasto zainwestowalo w takie baraki dla 40-kilku rodzin 500K.

SONYA
05-02-2007, 19:27
Jest to ryzykowne bo jak trafisz na cwanego dłużnika to zapłacisz za nieruchomość a on będzie skarżył wszystkie decyzje i możesz długo domu nie zobaczyć

iga9
05-02-2007, 20:29
Tez bym dala sobie spokoj. Chyba, ze masz nadwyzki finansowe, duzo czasu i potraktujesz to jako dlugoterminowa inwestycej. Pozbycie sie lokatorow moze potrwac nawet ze 2 lata.

Maggie
05-02-2007, 20:55
Właśnie tak urządzili się moi znajomi:

sprzedali mieszkanie, zaciągnęli kredyt w banku, wygrali licytację komorniczą i ... dwa lata wojowali z byłą właścicielką, która odwoływała się do wszelkich możliwych instancji, a jak szybko działa nasz wymiar sprawiedliwości - wiadomo. Jak wreszcie po tej gehennie dostali dom, to zrobili parapetówkę i się rozwiedli.

Nie warto...

retrofood
05-02-2007, 21:34
Tez bym dala sobie spokoj. Chyba, ze masz nadwyzki finansowe, duzo czasu i potraktujesz to jako dlugoterminowa inwestycej. Pozbycie sie lokatorow moze potrwac nawet ze 2 lata.

2 lata? Toż to jak sprint!!!! Tak szybko to by było spore szczęście.

iga9
06-02-2007, 09:06
Mam duze doswiadczenie :wink: Taki dwuletni termin jest realny :wink: Ale fakt- moze byc w pojedynczych przypadkach i z 4 lata :lol:

joan
06-02-2007, 09:55
Pracuję w "branży" - więc powiem z doświadczenia - możesz miec fart - rodzina wyprowadzi się dobrowolnie i zrobisz biznes życia- albo.... dwa lata nie wystarczą - nawet jesli zdobędziesz wyrok eksmisyjny z uprawnieniem do lokalu socjalnego - a we własciwej gminie nie masz ukladów - zapomnij o wolnym domu - gmina może zapomnieć o wyroku nawet na piętnascie lat - co prawda możesz biegać po sądach żadając odszkodowania - ale przez ten czas lokatorzy moga cię wprowadzic do grobu (dewastacja, imprezy, zadłużenia)... dobrze to przemyśl

slawek_wlkp
06-02-2007, 10:42
A chciałbys aby Twój dom był licytiwany ????
Wątpię .....
Ci ludzie z jakiś tam powodów popadli w długi, być może z własnej winy
a być może mieli pecha.
Robienie "biznesu życia" na cudzej krzywdziej jest dla mnie conajmniej wątpliwe moralnie.
Ciekaw jestem czy będziesz czuł się komfortowo kupując dom może i okazyjnie ale mając świadomość, ze kogoś WYRZUCIŁEŚ" z domu.
Wiem, wiem, wielu powie jeśli nie ja to ktoś inny, być może ale Ty będziesz miał czyste sumienie.

mynia_pynia
06-02-2007, 10:56
A ja powiem tak, jak masz stalowe nerwy i trochę sprytu to kupuj.
Za kilka lat (2-3) będzie mnóstwo takich ofert z licytacji komorniczej. Te kredyty tał łatwo dostępne bywają zgubne dla dużej ilości osób.
Nie każdy bank się zgadza na sprzedaż zadłużonego domu, a postępowanie komornicze trwa bardzo krótko (bodaj, że 3 miesiące od niezapłaconej raty nie masz już domu). Jeśli dom nie jest w ciekawej lokalizacji i jest nieciekawy to nawet jak bank się zgodzi na sprzedaż to nie ma szans na nią w ciągu 3 miesięcy.

Zresztą to nie moje czarnowidztwo, ale fakty wzięte z kilkunastu krajów dużo bardziej rozwiniętych od nas gdzie po fali ekstazy w budowaniu i kupowaniu na kredyt nastąpiły lata drastycznej prawdy, że ludzi nie stać na spłatę po 2 - 4 tyś miesięcznie przez 20 - 30 lat.
Tak jak ktoś już pisał tutaj, że w Internecie pojawia się już masa ofert sprzedaży domów w stanie surowym, bo ludziom nakradziono do głowy, że wybudują chatę 200m2 za 200 tyś i nie stać ich wydać kolejnych 15200tyś żeby dokończyć.

retrofood
06-02-2007, 10:56
A chciałbys aby Twój dom był licytiwany ????
Wątpię .....
Ci ludzie z jakiś tam powodów popadli w długi, być może z własnej winy
a być może mieli pecha.
Robienie "biznesu życia" na cudzej krzywdziej jest dla mnie conajmniej wątpliwe moralnie.
Ciekaw jestem czy będziesz czuł się komfortowo kupując dom może i okazyjnie ale mając świadomość, ze kogoś WYRZUCIŁEŚ" z domu.
Wiem, wiem, wielu powie jeśli nie ja to ktoś inny, być może ale Ty będziesz miał czyste sumienie.
Ja jeszcze dodam do tego, że w wielu takich przypadkach, jeśli sąsiedzi uznają, że dotychczasowemu właścicielowi stała się krzywda, to potrafią być cholernie złośliwi wobec nabywcy, uprzykrzając mu życie na każdym kroku.
Widziałem taki przypadek na wsi, gdzie solidarność sąsiedzka jest duża.
W miastach pewnie tego nie ma.

joan
06-02-2007, 11:34
slawek_wlkp - dobrze że masz dobre serce... zachowaj je dla bezbronnych/ chorych/dzieci...
Znam te problemy - eksmitowanych i eksmitujących - jest przy tym duzo emocji, skrajnych, złych i niepotrzebnych - ale - niestety - w przypadku licytacji domu - najczęściej na własne życzenie. Dom ma wartość - zakładam że wie o tym każdy kto takowy posiada - nawet z hipoteką - ale wartość. Jeśli dzieje się źle to najpierw wyprzedaje sie majatek potem ew. sam dom - kupuje małe mieszkanie - możłiwości ratowania sytaucji jest wiele - a nie zaciąga kolejne kredyty, wyjeżdza na wakacje, kupuje nowy samochód - bo co sąsiedzi/rodzina powiedzą. Jeśłi dom jest licytowany to znaczy ze minęło kilka lat od chwili faktycznego zadłużenia - a wierzyciel stracił ceirpliwośc do dłużnika. Parę razy miałam okazję odwiedzic takie domy - plazma na ścianie, gadżety, samochody przepisane na cżłonków rodzinny -zabawa na całego na Titanicu - to jest dla mnie zwykłe cwaniactwo a nie tragedia...