PDA

Zobacz pełną wersję : Sposób na języki obce



Redakcja
28-05-2003, 13:18
Znać trzeba, tylko jak się efektywnie nauczyć. Znacie dobre metody?

mbz
28-05-2003, 13:56
Jest kilka dobrych sposobow. Dla mnie najlepsze to sluchanie piosenek w danym jezyku, ogladanie filmow i czytanie artykulow lub ksiazek. Na poczatku jest to trudne, ale ma sie wieksza motywacje, zeby chociazby szukac znaczenia slowek w slowniku, bo np. bardzo chcialabym wiedziec o czym spiewa moj ulubiony wokalista:smile:

gaga2
28-05-2003, 23:16
Hm, znam bardzo skuteczny sposób nauki języka obcego, ale raczej nie nadaje się do powszechnego stosowania :grin:
Pozdrawiam,
gaga2

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: gaga2 dnia 2003-05-28 23:17 ]</font>

pitbull
29-05-2003, 08:23
Czy chinskiego tez mozna sie w taki sposob nauczyc :grin:
Podstawa to "obcowanie z jezykiem". Filmy, literatura obcojezyczna i kontakt z obcokrajowcami. Dobre sa karteczki przypiete do firanek i w ubikacji ze zwrotami i wyrazeniami oraz walkman z lekcjami w wolnych chwilach. ALe podstawa to nie starac sie zapamietac "na sile" tylko czytac i sluchac wielkrotnie.

Majka
29-05-2003, 09:43
Pojechać na 3 miesiące do rodziny, która nie zna ani jednego polskiego słowa :grin: Tam opiekować sie dziećmi, pracować w innych miejscach, poruszać się samodzielnie i nie spotkać ani jednego Polaka. Sukces gwarantowany :grin:

pwm
29-05-2003, 10:01
Majka.Dobry skutek daje ta metoda również gdy pracuje się w kraju arabskim.Pzdr.PWM

Krystian
07-06-2003, 04:46
Dużo teori z dobrym lektorem, a potem praktyka, najlepiej międzynarodowy obóz młodzieżowy i rola tłumacza... :D , oj czego to człowiek nie tłumaczył...
Od czytania prasy lepsze jest tłumaczenie artykułów...za kasę, bo łączy przyjemne z pożytecznym... :wink:
,,ILOMA JĘZYKAMI WŁADASZ - TYLEKROĆ JESTEŚ CZŁOWIEKIEM..."

gaga2
10-06-2003, 22:44
Przy tym całym zamieszaniu związanym ze zmieniającym się Forum gdzieś zniknęła duża częśc mojego postu - i brzmi on bardzo tajemniczo. Mój sposób na skuteczną i szybką naukę języka obcego - to poznać i zakochać się w cudzoziemcu ( z wzajemnością). Potrzeba nawiązania porozumienia i stałego kontaktu, długie rozmowy telefoniczne i pisane codziennie listy, wsparte zapisaniem się na kurs językowy - to bardzo skuteczny sposób na biegłe posługiwanie się językiem. Stan zakochania minął, a znajomość języka pozostała :wink: :D :D
Pozdrawiam,
Gaga2

Jagodka
08-07-2003, 10:16
Ja bym radziła dwe rzeczy: motywację i samozaparcie.

Bez tego skończy się (daj Boże) po semestrze.
Ani fantastyczny lektor, ani multimedialne formy przekazu, ani żaden total immersion nie pomoże gdy człowiek nie jest przekonany do tematu i ma tysiąc ważniejszych (i przyjemniejszych) spraw na głowie.

mieczotronix
08-07-2003, 21:38
ja się nauczyłem angielskiego niejako przy okazji. Po prostu strasznie mnie interesowały komputery, a większość ciekawych publikacji na ich temat było po angielsku. No i same komputery gadały do człeka po angielsku.
Więc dobry sposób to czytać w języku, którego chce się nauczyć wszystko co się da gazety, magazyny, albumy, książki na temat, który nas baaardzo interesuje. Wtedy człowiek nie zauważa jak mimochodem przyswaja język.
W Warszawie jest biblioteka instytutu kultury brytyjskiej British Council. Ja wypożyczałem sobie tam różne książki, często w uproszczonych wersjach językowych właśnie do nauki języków i czytałem czasopisama o fotografii i o komputerach. To samo można było robić w ambasadzie amerykańskiej. Ale to było w liceum, a teraz to po prostu na nic nikt nie ma czasu. buuuu

helism
14-07-2003, 11:40
Najlepszy sposób to minimalne podstawy na jakimś kursie a następnie wyjazd na obczyznę bez kontaktu z Polakami lub zakochać się w cudzoziemcu, jak to już polecała Gaga2. Oczywiście czytanie i słuchanie też, ale to daje tylko bierną znajomość. Potem nici ze znajomości słówek jak nie potrafi się sklecić zdania, a wypowiedź jest takim stresem, że zapomina się języka w gębie. Trzeba mówić i nie bać się o to, że się zrobi błąd.
Jeśli chodzi o motywację, to wydaje mi się, że ktoś, kto po ukończeniu szkoły zabiera się z naukę, musi mieć dużą motywację.

emems
15-07-2003, 11:38
Chcę zacząć uczyc się w domu Francuskiego ale nie mam czasu na kursy czy przywatne lekcje może ktoś z was poleciłby jakieś czasopismo z nauką tego języka albo podręcznik z kasetami :)

helism
16-07-2003, 09:59
Emems
Czasopism nie znam. Kiedyś był Reflex z płytą, ale nie wiem co to jest.
Natomiast z prostych i niedrogich podręczników możesz spróbować "Francuski w 30 dni" - z kasetą. Wydaje mi sie odpowiedni do samodzielnej nauki. Nauczysz się podstaw, ale konwersacji z żywym lektorem nic nie zastąpi. Powodzenia.

ponury63
30-08-2003, 07:37
Broniarek mówił, że on w każdej wolnej chwili sięgał po słownik i po prostu czytał go strona po stronie... to sposób na słówka....
A języków uczył sie niejako z musu, i sposób żeby nie móc mówić po polsku z nikim też jest dobry, o ile się chce języka nauczyć!
Potem mamy takie kwiatki z Chicago:
"Bawiły sie bojsy na stricie, ale nojzowały i wyszła nejborka i naskrimowała im..." :D

AgnesK
01-09-2003, 20:25
:lol: :lol: :lol: Dobre! :lol: :lol: :lol:
Każdy musi znaleźć swoją ścieżkę.... Ale faktycznie determinacja to połowa sukcesu. Trzeba choć minimalnie poznać podstawy języka a potem - wszystkie chwyty dozwolone (czytaj: wszystkie chwyty mające na celu poznanie języka). A faktycznie miłość to najlepszy sposób...

ponury63
02-09-2003, 07:17
A faktycznie miłość to najlepszy sposób...

Nnnnoo... tylko trzeba się zakochać w native'ie :D :D :D

AgnesK
02-09-2003, 12:13
Ponuraczku, panowie to chyba w nativ'ce :wink: Chociaż.......

ponury63
02-09-2003, 19:58
Nieważna płeć, ważne uczucie??? :roll:

AgnesK
02-09-2003, 22:45
Uhm...... :wink:

pi_ngwinek
15-10-2003, 12:24
Popieram czytanie ksiazek
sa takie serie wydawnicze np. Penguin Reader lub BookWorms

05-12-2003, 18:43
Serdecznie witamy w punkcie spotkań dla uczacych się jezyków obcych.
Dla wszystkich zainteresowanych zebralismy wiele pomocnych informacji i odpowiedzi na często stawiane pytania.
Chcecie wziać udział w kursie językowym? U nas możecie jednym kliknięciem myszki zamówić informacje od organizatorow kursów i szkół językowych,łatwiej się nie da.
W forum można spotkać ciekawych ludzi, skorzystać z informacji i polecień oraz zadać pytanie. Jesli chcesz podzielić się z innymi swoimi opiniami czy wrazeniami opublikuj swój artykuł na stronie teksty.


Życzymy powodzenia.

tomek1950
05-12-2003, 21:20
Potem mamy takie kwiatki z Chicago:
"Bawiły sie bojsy na stricie, ale nojzowały i wyszła nejborka i naskrimowała im..." :D
Jak powiedzieć po "amerykańsku" nie łudź się?
Do not boat :lol:

Tłok na drodze - Piston on the road

:lol:

AgnesK
06-12-2003, 18:48
Kiedyś student na egz. wstępnym powiedział: thank you from the mountain....

Zagadka: wiecie, co oznacza zdanie: I'm behind mister brother with english? :lol:

skorpionka
06-12-2003, 18:54
Kiedyś student na egz. wstępnym powiedział: thank you from the mountain....

Zagadka: wiecie, co oznacza zdanie: I'm behind mister brother with english? :lol:


Jestem za pan brat z angielskim. :lol:
Dobrze przetlumaczylam? :lol:

tomek1950
06-12-2003, 18:58
Dobrze. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"Z góry dziękuję" :D

skorpionka
06-12-2003, 19:13
:lol: :lol: :lol: :lol: Wygralam wycieczke do Meksyku?

AgnesK
06-12-2003, 19:28
Skorpionko droga, w dzisiejszych czasach podobno Argentyna jest w modzie.... A może druga propozycja: wycieczka objazdowa po hurtowniach budowlanych Dolnego Śląska?... :wink:

skorpionka
07-12-2003, 13:12
Druga propozycja jest rownie atrakcyjna jak Argentyna :lol: ,tylko niekoniecznie po hurtowniach Dolnego Slaska,chociaz bardzo lubie Dolny Slask.Moge nawet powiedziec,ze moj syn stamtad pochodzi. :lol: :lol: :lol:

AgnesK
07-12-2003, 15:22
Hm....... byliście tu na kursie językowym, jak rozumię? :wink:

08-12-2003, 16:27
:oops: :oops: Agnes! :oops: :lol:

skorpionka
08-12-2003, 16:29
To bylam ja- skorpionka.

tomek1950
08-12-2003, 16:41
Wyniki uzyskane na kursie mogą być różne i zależą w dużym stopniu od pilności kursanta/kursantki :wink:

Wakmen
08-12-2003, 16:50
Ja bym radziła dwe rzeczy: motywację i samozaparcie. Bez tego skończy się (daj Boże) po semestrze.
Ani fantastyczny lektor, ani multimedialne formy przekazu, ani żaden total immersion nie pomoże gdy człowiek nie jest przekonany do tematu i ma tysiąc ważniejszych (i przyjemniejszych) spraw na głowie.
W 100% zgadzam się z Jagódką. Nic tak nie mobilizuje jak motywacja (a tym bardziej finansowa).
A sposób nauki języków może być różny. Ja dwa razy musiałem wyjechać na kurs (po 5 miesięcy każdy) - 5 dni w tygodniu po 6 godzin dziennie nauki języka z lektorem a później z nudów uczyliśmy się dalej. Efekty były jak cholera.
Za pierwszym razem cały pokój był opisany karteczkami opisowymi a pozostałe ściany pokryte były "tapetą" ze słówkami, zwrotami itp. Za drugim razem leciały już książeczki Pinguina. Jakieś cienkie kryminały Agaty Christy lub cieniutkie adaptacje filmowe (Gladiator ...) - to było super.
Ale najwięcej możnabyło się nauczyć na egzaminach wewnętrznych co miesiąc - face to face. I ten stres tak bardzo mobilizował. A weekendy w domu, przy Żoneczce oglądając filmy po angielsku bez napisów.

KAS01
04-01-2004, 16:58
Witam.

Ja po studiach pojechalem na 7 miesiecy do Londynu, nie umiejac nawet powiedziec po angielsku, ze nie mówie w tym jezyku. Uczylem sie w szkole Callana (bardzo polecam). Metoda rewelacyjna. Po tym czasie mówilem plynnie i szybko na kazdy temat, nie zastanawiajac sie nad tym jak mam mówic, tylko co. Po tym czasie pojechalem do pracy w bardzo duzym biurze projektowym w Niemczech. I najdziwniejsze jest dla mnie to, ze latwiej mi jest sie tam dogadac po angielsku niz po niemiecku, mimo ze niemieckiego uczylem sie 8 lat i zanim pojechalem do Londynu niezle sie nim poslugiwalem.
Reasumujc:
Nalezy wyjechac przynajmniej na 3 miesiace do kraju w którym sie posluguja jezykiem ktory chcemy opanowac. Znalezc tam sobie lokum i prace z "niePolakami" (ja niestety mimo, ze w Niemczech to jednak z masa Polakow) oraz isc na kurs do porzadnej szkoly, bo uwazam ze bez tego nie opanuje sie porzadnie gramatyki. A najlepiej to znalezc sobie tam jakas sympatie lub bratnia dusze (ja mialem takiego Wlocha, byl na tym samym poziomie co ja, akcent podobny, wiec sie doskonale rozumielismy).

Pozdrawiam

Maggie
05-01-2004, 01:35
Witam serdecznie,
Twoje doświadczenia, KAS01, potwierdzają fakt, że liczy się jakość, a nie ilość. Większość z nas uczyła się osiem lat rosyjskiego, I co? I nic!

Poza tym, nie ma idealnej metody dla każdego, ponieważ wśród uczących się są różne typy: bardziej analityczne lub syntetyczne, nieśmiali, towarzyscy itd.

Z własnej obserwacji (a tak się składa, że temat jest mi bliski), potwierdzam, że motywacja i emocje czynią cuda. Zwykle to nam najłatwiej zapamiętać w j. obcym, co ma silny ładunek emocjonalny, np. coś śmiesznego, ważnego dla nas, albo ...przekleństwa. Nieprawdaż?
Pozdrawiam[/code]

Macieii
05-02-2004, 05:09
Wszystkim którzy muszą wykuć masę słówek polecam Super Memo.

ara
07-02-2004, 17:53
Na pocieszenie mogę dorzucić, że nauka następnego języka to już bułka
z masłem...
No i jeszcze, że w zmaganiach z cudzą mową nieoceniona jest dobra znajomość polszczyzny..

Honorata
22-03-2004, 18:53
chłopak/dziewczyna cudzoziemiec i/lub pbyt zagranica to jest to...
do anglii wyjechałam na poziomie thank you, I love you, po 3 miesiacach nauki zdałam first-a....

za to niemieckiego uczyłam sie solidnie w Polsce w liceum z poszerzonym programem, matura pisemna potem na studiach stypendium na uniwerku w niemczech i podsumowujac angielski znam komunikacyjnie bez problemu ale ciagle robie duzo bledow, niemiecki naparwde dobrze i w korespondencji handlowej, i w zyciu codziennym

kgadzina
29-06-2004, 14:18
Kursy, lektoraty - TAK.
Bezpośredni kontakt z ludźmi uzywającymi tego języka - TAK.

Ale żeby naprawdę dobrze władać jęzkiem obcym jesli się go nie uczy od maleńkości to jeszcze trzeba miec smykałę. Inaczej mówiąc nawet płynnie zawsze będzie to poziom Kalego.

BK
29-06-2004, 14:50
mówić mówić mówić,
walczyć ze słówkami,
nosić ze sobą słownik
w zależności od tego czy jest się wzrokowcem czy słuchowce przeglądać lub czytać na głos notatki a najlepiej jedno i drugie (im więcej zmysłów bierze udział w procesie uczenia się tym lepiej)
próbować opisywać sobie na głos sytuacje które np widzimy albo w których bierzemy udział.
Umówić się na konwersacje z obcokrajowcem nie mówiącym po polsku.
gadać z nie czytać - w końcu język jest do gadania, prawda?

wiem bo uczyłam kiedyś obcego języka; może kiedyś do tego wrócę ...

kroyena
08-07-2004, 13:40
w ramach odświerzacza czytać sobie na głos.

pwp
19-07-2004, 13:54
ucze się metodą callana i uważam że jest the best, dobre szkoły callanowskie gwarantują po trzech latach nauki zdanie FCE (chyba nieźle)

Sonika
08-08-2004, 07:28
Najlepiej to wyjechać i być rzuconym na głęboką wodę.

jolly
13-08-2004, 13:42
najlepszym sposobem jest wyjechać do danego kraju, znam to z własnej autopsji!!! Niemiecki znam bardzo dobrze, a angielskiego nauczyłam się jak swego czasu pracowałam w hotelu i na statku i przebywałam w towarzystwie obcokrajowców. Może nie umiem pisać po angielsku ale dogadać się potrafię!!!
czytam, oglądam tv po niemiecku, słucham piosenek po angielsku, może nie znam wszystkich słówek, ale kontekst jest najważniejszy!

A przy słuchaniu niemieckiego trzeba się wyłączyć i nie tłumaczyć na polski tylko, jakby to wytłumaczyć, myśleć po niemiecku!!! :wink:

AgnesK
13-08-2004, 19:18
Tak jest w każdym języku i jest to niestety próg, który wielu osobom niezmiernie trudno przeskoczyć. Czasem nie są w ogóle w stanie tego zrobić. Skutkiem tego są niestety m.in. kalki językowe.