Gdzie umieścić pokojowy regulator temperatury do pieca?

[stuk]

Jest sobie taki oto domek (rzuty):

http://www.mgprojekt.com.pl/domki/zgrabny3/rzuty.php

Ma być ogrzewany piecem gazowym i kaloryferami. Dodatkowo kominek z dgp z turbiną.
Gdzie najlepiej umieścić pokojowy regulator temperatury pieca gazowego?
Chodzi o to, żeby nie było niedogrzanych pomieszczeń, ale też żeby piec nie grzał niepotrzebnie kiedy w pokojach jest już wystarczająco ciepło (czy to od kaloryferów czy dgp). I oczywiście żeby czujnik nie dał się oszukać będąć za blisko kaloryfera, wylotu dgp czy okna/drzwi.
Umieszczać go na parterze czy poddaszu i w którym konkretnie miejscu?

[krzysztofh]

Czujniki temperatury umieszcza się głównie w największym pomieszczeniu na dole. Wg planu w salonie nie ma dobrego miejsca na umieszczenie tego czujnika. Sugeruję umieszczenie regulatora na ściance pomiędzy salonem i kuchnią bliżej wejścia do kuchni.
Ogólne zasady to: nie umieszczanie czujników w okolicach źródeł ciepła, przeciągów, na ścianie zewnętrznej, unikać bezpośredniego nasłonecznienia.
Jeżeli od komina będzie ok 4m to może być z powodzeniem tam gdzie wskazałem

[JM]

Czujniki temperatury umieszcza się głównie w największym pomieszczeniu na dole. ( ... )

Ale tylko pod warunkiem że jest to najchłodniejsze ( najwolniej dogrzewające się ) pomieszczenie w całym domu. I tego bedę się trzymał jak pijany płotu i za każdym razem powtarzał.

Do stwierdzenia gdzie mamy najchłodniejsze pomieszczenie w domu przeprowadzamy następujące doświadczenie: wszystkie zawory na grzejnikach rozkręcamy na max., nie włączamy regulatora pokojowego ( czujnika temp. pokojowej ) i włączamy kocioł, niech grzeje, wszystkie drzwi do pokoi zamykamy, czekamy kilka godzin, po czym sprawdzamy gdzie mamy najniższą temperaturę, obstawiam że w największym i/lub najdalej oddalonym od kotłowni pokoju na poddaszu i tam właśnie montujemy czujnik temp. wew. od kotła. Dodatkowe warunki dla poprawności doświadczenie to temp. na zew. około 0st lub mniej i pochmurny dzień.

[krzysztofh]

To o czym piszesz ma związek raczej z niewyregulowaną instalacją (wszystkie zawory rozkryzowane, lub z źle obliczonymi grzejnikami (jakieś pomieszczenie niedogrzewane). Wtedy tak będzie. Przy dobrze dobranej instalacji zawsze na poddaszu jest cieplej, bo ciepło ucieka do góry klatka schodową (rozpatrujemy tu domek z użytkowym poddaszem, bo dla parterowych trochę inaczej).
Ja założyłem że grzejniki zostały dobrane mocowo właściwie do konkretnych pomieszczeń.

[stuk]

Salon jak dla mnie odpada, ze względu na kominek - zanim dgp ogrzeje inne pokoje, w salonie już będzie ciepło od kominka.

Doświadczenie z szukaniem najzimniejszego pomieszczenia ok, ale ja mam stan surowy dopiero i chciałem sobie kabelki pod czujnik puścić pod tynkiem :D

Moje opcje (nie wiem czy słuszne) są takie:

- ściana w korytarzu na dole o bok wejścia do kotlowni
- ściana w korytarzu u góry na pzreciwko drzwi do garderoby
- sypialnia u góry ta z balkonem i lukarną (prawy górny róg rysunku)

Skrytykujcie propozycje lub napiszcie co byście sami zrobil :)

[kbab]

Jeśli to nie jest dla ciebie problem to wyprowadź przewody w korytarzu na dole i górze jeśli tam nie ma grzejników. Może kiedyś będziesz potrzebował sterować osobno ogrzewaniem na górze i na dole - wtedy będziesz miał gotowe łącza. Dobrym wyjściem są bezprzewodowe programatory, wtedy możesz sterować ogrzewaniem z każdego miejsca w domu.

[JM]

To o czym piszesz ma związek raczej z niewyregulowaną instalacją (wszystkie zawory rozkryzowane, lub z źle obliczonymi grzejnikami (jakieś pomieszczenie niedogrzewane). Wtedy tak będzie. Przy dobrze dobranej instalacji zawsze na poddaszu jest cieplej, bo ciepło ucieka do góry klatka schodową (rozpatrujemy tu domek z użytkowym poddaszem, bo dla parterowych trochę inaczej).
Ja założyłem że grzejniki zostały dobrane mocowo właściwie do konkretnych pomieszczeń.

No niestety nie zgodzę się z twierdzeniem że na poddaszu zawsze jest cieplej i to zresztą potwierdzają wypowiedzi użytkowników tego forum nawet z ostatnich kilku dni. Poddasze zawsze się wychładza szybciej niż parter a szczególnie w wietrzną pogodę.
Nawet przy braku podłogówki, braku kominka, zakładając same grzejniki i zakładając że masz super wyregulowaną i dobraną instalację ( ale to raczej warunki laboratoryjne tu rozpatrujemy ) to jak założysz sterownik w najczęściej używanym pomieszczeniu ( salon ) to i tak siłą rzeczy będziesz miał niedogrzaną "górę", poprostu kocioł bedzie otrzymywał info z salonu że jest ciepło i się nie włączy, podczas gdy na górze temp. już spadła o 2st, to o czym piszesz to jak masz ciągłe zasilanie na grzejniki ale w domu takie rozwiązanie to rzadkość, poprostu kocioł działa w systemie ciągłego włączania i wyłączania, ciepła woda z kotła i tak mimo super wyliczonej instalacji najpierw dotrze do grzejników najbliżej kotła a na końcu do tych oddalonych od kotła.

[stuk]

Jeśli to nie jest dla ciebie problem to wyprowadź przewody w korytarzu na dole i górze jeśli tam nie ma grzejników. Może kiedyś będziesz potrzebował sterować osobno ogrzewaniem na górze i na dole - wtedy będziesz miał gotowe łącza. Dobrym wyjściem są bezprzewodowe programatory, wtedy możesz sterować ogrzewaniem z każdego miejsca w domu.
To nie problem, moge podciągnac kabelki w dwa miejsca. Ale gzrejniki to mam w obu korytarzach - u gory koło schodów i okna dachowego, na dole na tej ścianie na lewo od wejścia do salonu. Oczywiście nie tyle mam grzejniki, co mam mieć (wg projektu).
Zastanawiam się tylko czy jak dam w korytarzach, to nie będzie tak, że w pokojach pozamykają sie głowice termostatyczne, a w korytarzu nadal będzie chłodniej i piec będzie pracował, choć większość grzejnikow wyłączona.

[kbab]

To nie problem bo można programator zainstalować jak najdalej od grzejnika lub grzejnik odpowiednio skręcić. Z tymi różnicami temperatur to bym nie przesadzał, bo w dobrze zaprojektowanym ogrzewaniu zawsze można ją wyregulować odpowiednio do swoich potrzeb, piec zawsze uruchomi się jeśli temperatura spadnie poniżej ustalonej.