PDA

Zobacz pełną wersję : nie czyń drugiemu co tobie nie miłe



amdam78
20-02-2007, 06:47
Tak po wczorajszym pewnym spotkania naszła mnie chęc napisania tego bez konkretnego celu - takie bam wspomnienia z budowy;

1)
- Dzień dobry będzemy Państwa nowymi sąsiadami, kupiliśmy ten dom obok.
+ Dzień dobry
- Czy będą Państwo stawiali płot
+ Tak, mamy już projekt, chcą Państwo zobaczyć
- Nie, nie, bo my też będziemy właśnie grodzić, i tak pomyśleliśmy, że może dogadamy się odnośnie tego płotu co nas dzielić będzie.
+ Nie ma sprawy, my stawiamy betonowy, z głęboką podmurówką z uwagi na psy. A widzę, że Państwo też mają psa, więc dla jego bezpieczeństwa i dla bezpieczeństwa innych stawiamy mocny i trwały, bo nasze psy potrafią dać w kość.
- Aaacha, no my myśleliśmy o ogrodzeniu z siatki, ale ten betonowy to jak wygląda?
+ Podobny do tego co Państwo widzą tam dalej ten sam wykonawca (pokazujemy z oddali ogrodzenie)
- Nooo fajny rzeczywiście
+ Tak fajny tylko, że niestety drogi, ale musimy taki postawić z uwagi na psy, siatka dla nich nie jest przeszkodą;
- A ile kosztuje??
+ Gdyby chcieli Państwo partycypować w kosztach tego kawałka to wyszłoby po niecałe 1600 dla Państwa.
- Aaacha dziękujemy.

Płot już stoi, sąsiedzi udają, że nas nie znają, ich płotu jeszcze nie ma. Po co i na co zawracali d.. nie wiemy. Z obiegówek wiemy, że płot im się podoba, ale uznali, że za drogi. Mogli powiedzieć od razu nie stać nas na współfinsowanie, nie tracilibyśmy czasu, czekając na ich reakcje i odwlekając o 2 tygodnie na ich prośbę postawienie płotu. Byliśmy nawet gotowi sfinansować to, a później się rozliczyć. Zapomnieli powiedzieć, że wolą dostać coś za darmo.

2) Na drodze wewnętrznej stoi duże rozłożyste drzewo. Od ponad roku sąsiedzi planują je ściąć. Jako, że jesteśmy współwłaścicielami drogi, potrzebna jest nasza zgoda. Nie mam przeciwskazań. Chcieli abyśmy podpisali się pod wnioskiem, ale ja powiedziałem, że dać mogę zgodę na ścięcie i dołożę się kasą do ścięcia. Ale samego wniosku nie podpiszę. Bo sam wyciąłem już 4 drzewa i na dzień dzisiejszy mam kolejne 3 drzewa do ścięcia. Muszę więc podpisywać się pod wnioskami swoimi, a urzędniczka sama poinstruowała mnie, żebym nie przegiał, bo mogę dostać obowiązek nasadzenia zbyt dużej ilości drzew. Moje kolejne drzewa jak już pisałem czekają na ścięcie. Zgodę już mam a załatwiałem to w styczniu br. Oni chociaż mają moją zgodę już dwa razy przychodzili po aktualizację zgody (zmiana daty) bo już teraz idą do urzędu. Do dziś tego nie zrobili. Koniec końców przyszli, żebym to ja im załatwił ścięcie drzewa, bo dla nich problemem jest napisanie wniosku załączenie mapy (nie mają map aktualnych) i zaniesienie tego do urzędu.

3) Kiedy się budowaliśmy zostaliśmy zaproszeni przez jednych sąsiadów na kolację zapoznawczą. Tam usłyszeliśmy coś co nas mile zaskoczyło myśląc no to chyba da się żyć. Otóż Państwo ci powiedzieli, my nie lubimy plotkować, można się spotkać od czasu do czasu an grilla, ale zbyt często to będzie nudne i nieprzyjemne. OK jak najbardziej za jesteśmy. My też chcemy spokoju. Przez ostatni rok, nie mogliśmy ich się z domu pozbyć :) Dzień w dzień siedzieli u nas, a my od tamtego czasu ani razu u nich nie byliśmy. Wszystko co widzieli u nas w domu, opowiadali pzostalym sąsiadom. Skończyło się tym, że zamknąłem wejście na posesję od ich strony drogi i teraz aby przyjść do nas muszą zrobić ok 1,5 obchodząc całe osiedle.



Takich kwiatków pewnie też macie wiele.

hes
20-02-2007, 07:03
amdam78 - dobry tytuł, tę złotą myśl powieneś także Ty stosować.

amdam78
20-02-2007, 07:30
Bardzo ciekawe spostrzeżenie, a w którym przypadku??

Rozwiń swą myśl młodzieńcze, nie kończ w pól zdania.

Barbossa
20-02-2007, 08:20
jesteś asertywny wybiórczo

ale Cię poniekąd rozumiem

co do drzewa to co Cię to boli, ich sprawa

a namolni sąsiedzi - cóż nie potrafisz powiedzieć nie to cierp, po pewnym czasie takim sąsiadom odwiedzanie się nudzi bo kończą się tematy rozmów, a czasami przeradza się to w niechęć o obie strony zaczyna coś drażnić

ogrodzenie - zazwyczaj bywa tak, że rzuca się deklaracje w przypływie "rodzącej się" więzi międzysąsiedzkiej, a po powrocie do domu to stygnie i zaczyna się kombinowanie jak tego uniknąć

pewnie zaraz ktoś napisze, że jest to i moim udziałem - pewnie się niewiele pomyli :oops: :-?

hes
20-02-2007, 09:09
Mnóstwo ludzi ma "takich" sąsiadów, ten temat był niedawno na forum.
Ja także mam takie doświadczenia z sąsiadami, ale totalnej wojny udalo
sie uniknąć, bo przyjąłem zasady- po pierwsze: sam nigdy nie robię pierwszy
nic złego (wg. wspomnianej złotej myśli), a po drugie, na próby czynienia
zła przez drugą strone nie odpowiadam podobnym, bo o to często właśnie
tamtemu chodzi. Wytrąca sie w ten sposób przeciwnikowi broń z ręki, to
on jest wtedy tym złym. Od całej reszty jest tzw. prawo.

amdam78
20-02-2007, 09:14
Hes będę upierdliwy i nadal pytam bo nie wiem o co za przeproszeniem się do mnie wcześniej przyp... rzucając jakąś luźną aluzję.

Mój drogi ja Tobie gratuluje sąsiadów, którzy po Twoim wyraźnym NIE zaprzestają przychodzić i być namolni. Są tacy, do których nie dociera nawet bezpośrednia rozmowa niestety. Czyny jednak do nich docierają czyli nie ma wejścia nie ma przejścia :).

hes
20-02-2007, 10:35
Hes będę upierdliwy i nadal pytam bo nie wiem o co za przeproszeniem się do mnie wcześniej przyp... rzucając jakąś luźną aluzję.

Mój drogi ja Tobie gratuluje sąsiadów, którzy po Twoim wyraźnym NIE zaprzestają przychodzić i być namolni. Są tacy, do których nie dociera nawet bezpośrednia rozmowa niestety. Czyny jednak do nich docierają czyli nie ma wejścia nie ma przejścia :).

Takim podejściem do mnie nie wystawiasz sobie najlepszego świadectwa.
Nie przyp.. sie do Ciebie, moje motto życiowe to tytuł Twojego tematu
i Tobie też to sugerowałem. Reszta to Twój problem.

amdam78
20-02-2007, 11:18
Świadectwa dostawałem w szkole. Pierwszy zacząłeś pierwszy skończ.
Sugerując coś daj obraz tego co sugerujesz.

MARKOG
20-02-2007, 11:38
nie rozumiem zbytnio o co ci chodzi z tym płotem?. Chcaleś postawić mało interesujący sąsiadów płot betonowy i chciałeś żeby partycypowali w kosztach gdy oni mieli już wizję siatkowego? Może po prostu nie chcieli takiego płotu. Przecież cię nie zwodzili (po tym co napisałeś) i nie potwierdzili że będą partycypować. Jak chcesz zwrotu części kosztów to powiedz im to wprost - a nie sam się dziwisz (publicznie na forum) że nie przyszli do ciebie w trudnej dla nich sytuacji - odmowy. Zaskoczyłeś ich i narzuciłeś swoje rozwiązanie.

amdam78
20-02-2007, 11:43
NO coż nie rozumiesz.

Napisałem bardzo wyraźnie cytuję:


Płot już stoi, sąsiedzi udają, że nas nie znają, ich płotu jeszcze nie ma. Po co i na co zawracali d.. nie wiemy. Z obiegówek wiemy, że płot im się podoba, ale uznali, że za drogi. Mogli powiedzieć od razu nie stać nas na współfinsowanie, nie tracilibyśmy czasu, czekając na ich reakcje i odwlekając o 2 tygodnie na ich prośbę postawienie płotu. Byliśmy nawet gotowi sfinansować to, a później się rozliczyć. Zapomnieli powiedzieć, że wolą dostać coś za darmo.

tadzel
20-02-2007, 11:47
Amdam piszesz że masz grożnr /złe/ psy. Agresja z psów udziela się tobie, to normalne i potwierdzone doświadczeniami.Jeśli ktoś się nie zgadza z twoimi sugestiami to twój wróg.Wybudowałeś droki płot żeby chronić twoje pieski i chciałeś aby sąsiedzi za to zapłacili. Nieżle wykombinowane.

amdam78
20-02-2007, 11:55
Jezu czy naprawdę w Polsce czytanie ze zrozumieniem jest niemożliwe do nauczenia??

Ja płot zaprojektowałem kiedy ich domu jeszcze nie było. Wokół mnie nie było nic. Płot zaprojektowałem aby moje psy nie zagrażały innym, nie podkopywały się itp. Oni przyszli gdy kupili dom w stanie surowym postawiony w międzyczacie. Chcieli się grodzić, żeby mieć gdzie trzymać sprzęt itp. Przyszli z pytanie kiedy i jaki płot będę robił. Bo jeżeli nie robię to oni robią i może bym im dołożył do tej części od mojej strony.

Ja powiedziałem, że robie swój wzór z uwagi na argumenty wyżej wymienione. Nie złożyli żadnego sprzeciwu. Mało tego poprosili mnie o 2 tygodnie żebym przesunął termin montażu bo zastanawiali się, żeby wtedy wszędzie zrobić taki sam, zamiast siatki i chcieli się dołożyć. Było to dla nich za drogo, ale nie przyszli powiedzieć sory, nie damy rady na taki płot jednak siatka będzie u nas.

Gryfpc
20-02-2007, 12:23
Byliśmy nawet gotowi sfinansować to, a później się rozliczyć. Zapomnieli powiedzieć, że wolą dostać coś za darmo.

To Twoje słowa, ale czy sam ewentualnie nie mogłeś im zasugerować, że gotowi jesteście zapłacić wszystko, a oni mogą w późniejszym terminie Wam oddać?!
Co do ścinki drzew, to już z kosztami nasadzeń nie przesadzaj! A wymówka, że Pani w gminie coś tam coś tam... - żałosne. Tym bardziej, że sam napisałeś, że drzewo rośnie w drodze i stanowi wyraźną przeszkodę (również dla Was!!!), jeśli więc nie podpisałeś, to chyba tylko z czystego masochizmu.
Upierdliwi sąsiedzi, czy znajomi, to już inna bajka. Znam to z doświadczenia.

Pozdrawiam
:D :D :D

P.S.:
Absolutnie nie chciałem być złośliwy i niegrzeczny, ale wydaje mi się, że po prostu wyolbrzymiasz i nie do końca masz rację.

grazia111
20-02-2007, 12:26
Przed nami także budowa ogrodzenia także od strony dwóch sąsiadów.
Wyłożyłam już "kawę na ławę" sąsiadce. Przedstawiłam moją koncepcję ogrodzenia i została zaakceptowana, koszty zostaną podzielone na pół.
Jeszcze został jeden sąsiad.

Myślę, że to fair, jeśli wspólne ogrodzenie buduje się ze wspólnego budżetu. Mogłabym zbudować je sama, ale czułabym się w pewnym stopniu "poszkodowana". Przede wszystkim chodzi o to, że tak będzie sprawiedliwie.

Na razie wśród naszych przyszłych 15. sąsiadów panuje miła atmosfera i mam nadzieję, że tak będzie zawsze.

pozdrawiam
G.

amdam78
20-02-2007, 12:51
Byliśmy nawet gotowi sfinansować to, a później się rozliczyć. Zapomnieli powiedzieć, że wolą dostać coś za darmo.

To Twoje słowa, ale czy sam ewentualnie nie mogłeś im zasugerować, że gotowi jesteście zapłacić wszystko, a oni mogą w późniejszym terminie Wam oddać?!
Co do ścinki drzew, to już z kosztami nasadzeń nie przesadzaj! A wymówka, że Pani w gminie coś tam coś tam... - żałosne. Tym bardziej, że sam napisałeś, że drzewo rośnie w drodze i stanowi wyraźną przeszkodę (również dla Was!!!), jeśli więc nie podpisałeś, to chyba tylko z czystego masochizmu.
Upierdliwi sąsiedzi, czy znajomi, to już inna bajka. Znam to z doświadczenia.

Pozdrawiam
:D :D :D

P.S.:
Absolutnie nie chciałem być złośliwy i niegrzeczny, ale wydaje mi się, że po prostu wyolbrzymiasz i nie do końca masz rację.



Aktualnie po ściętych drzewach mam już nasadzonych 6 drzew liściastych - 5 sosen (karłowatych) i 2 świerki. To wszystko na życzenie urzędu. Przy ścięciu aktualnych 3 drzew, mam zasadzić 5 drzew iglastych, 3 drzewa liściaste. Powiedz mi gdzie mam to wszystko wsadzić, na działce 0,962 ara . Do tego dochodzą moje tuje wzdłuż płotu. Średnio za każde drzewo ścięte dostaje się ok. 3-4 drzew do nasadzenia. A co do komunikacji to właśne o niej cały czas piszę... brakuje jej. Bo ja przedstawiłem swoje projekty i propozycje. A oni nie przyszli powiedzieć ani be ani me. I teraz jeszcze udają, że nie znają.


Przeszkodę stanowi dla furgonetek, którymi jeżdża dwaj sąsiedzi. Mnie to drzewo ani ziębi ani grzeje.

Łukasz_K
20-02-2007, 12:55
Aktualnie po ściętych drzewach mam już nasadzonych 6 drzew liściastych - 5 sosen (karłowatych) i 2 świerki. To wszystko na życzenie urzędu. Przy ścięciu aktualnych 3 drzew, mam zasadzić 5 drzew iglastych, 3 drzewa liściaste. Powiedz mi gdzie mam to wszystko wsadzić, na działce . Do tego dochodzą moje tuje wzdłuż płotu. Średnio za każde drzewo ścięte dostaje się ok. 3-4 drzew do nasadzenia. A co do komunikacji to właśne o niej cały czas piszę... brakuje jej. Bo ja przedstawiłem swoje projekty i propozycje. A oni nie przyszli powiedzieć ani be ani me. I teraz jeszcze udają, że nie znają.

Mam jakieś dziwne wrażenie że ktoś Cię wykorzystuje. :o Jakie drzewa wycinałeś, że masz przebitkę odsadzeń 1:4???? Standartowo to powinno być 1:1, a jesli to coś więcej niż wąłsne widzimisie (tj. zagrożenie bezpieczeństwa itp, to nawet tego odsadzać nie powinienes). Jak rozumiem urzednicy posłużyli sie jakimis przepisami (z zakresu ochrony przyrody). Możesz podać konkretne artykuły??

amdam78
20-02-2007, 13:02
1:1 powiadasz?? Byłoby to naprawdę super. Tylko, że to są pobożne życzenia. A co byś powiedział na to, żę developer zapłacił mi za ścięcie o poprzednich drzew tylko dlatego, że on za wycięcie jednego drzewa miał zapłacić 70 tys. zł!!!! Jednego powiadam drzewa. Dlatego ja wystąpiłem już po zakupie działki o wycięcie tych drzew a on mi poprostu dał kasę, żeby je wyciał. W zamian musiałem zasadzić te drzewa, które wymieniłem. Ile drzew wycinałeś, że tak się dobrze orientujesz??

EZS
20-02-2007, 13:05
Jezu czy naprawdę w Polsce czytanie ze zrozumieniem jest niemożliwe do nauczenia??


Niemożliwe :D :D :D
Bo widzisz, ludzie chcą pisać o SOBIE a nie czytać o INNYCH

Jedno co mnie dziwi to to że się dziwisz. Ci od płotu zachowali się racjonalnie, chyba bym nie czekała 2 tygodnie na ich odpowiedź, była do przewidzenia. Jakby chcieli zapłacić, zrobili by to od razu. Ci od drzewa mają nadzieję że ktoś ich wyręczy, bo jak "on tnie swoje to i nasze może załtwić, a my musimy specjalnie jechać". Musisz bardzo dokładnie im wytłumaczyć dlaczego nie zrobisz tego za nich eksponując eksponując niechęć i wrogie zamiary pani urzędniczki.
Z tymu wścibskimi największy problem. Rozumiem cię, czasem człowiekowi jest trudno stawiać sprawę obcesowo a aluzji nie rozumieją. Dobrze że zamknięcie furtki pomogło. Na szczęście u nas jest zasada - spotykamy się w ogródku, nikt nie wchodzi do domów. Z kolacji zapoznawczej bym się wykręciła.

Łukasz_K
20-02-2007, 13:20
1:1 powiadasz?? Byłoby to naprawdę super. Tylko, że to są pobożne życzenia. A co byś powiedział na to, żę developer zapłacił mi za ścięcie o poprzednich drzew tylko dlatego, że on za wycięcie jednego drzewa miał zapłacić 70 tys. zł!!!! Jednego powiadam drzewa. Dlatego ja wystąpiłem już po zakupie działki o wycięcie tych drzew a on mi poprostu dał kasę, żeby je wyciał. W zamian musiałem zasadzić te drzewa, które wymieniłem. Ile drzew wycinałeś, że tak się dobrze orientujesz??
Nie tylko pobożne zyczenia, ale wręcz .. regulacje prawne. Nie jestem tego na 100% pewien bo to nie jest dokłądnie moja specjalność, dlatego pytam o artykuły.
Nie ścinałem ani jednego. Ujmjy to tak - jestem po drugiej stronie barykady :D
Developer chciał je ściac zapewne po to, żeby: postawic w tym miejscu dom/teren zyskał na wartości* (niepotrzebne skreślić, potrzebne dodać). Czyli robił to w celach czysto komercyjnych.
Za wycięcie drzew dla "własnego widzimisię" naliczane są opłaty zalezne od gatunku drzewa i jego wieku.
Można odstąpić od pobrania opłaty, jeśli drzewa zostaną odsadzone, ale jest tak czynione w określnych okolicznościach.
Dokładniejsze rozpracowanie tematu jest możliwe, jeśli będzie taka potrzeba.