PDA

Zobacz pełną wersję : Irma - dziennik budowy na koncu ?wiata...naszego:)



Strony : [1] 2 3

Teska
02-06-2003, 13:23
Był 2000 rok..kiedy z moją ślubną połówką zwariowaliśmy..

Teska
03-06-2003, 07:11
.....a dokładnie był poczatek czerwca, jak zwykle w wolnych chwilach wsiadalismy do samochodu i objezdzaliśmy pobliskie wioski ot...tak sobie zeby pooglądać okolice i popatrzec na domy w budowie, na ludzi którzy krzątali sie na swoich budowach..i jak teraz sie zastanowie to nawet nie mieliśmy ochoty na kupno czegokolwiek, a o budowie domu nawet nie mysleliśmy...ale jednak gdzies tam w podswiadomosci była zakodowana myśl, która miała co dopiero znac o sobie..
Jak znalezliśmy się w okolicy Dołuj , nie wiem..próbowałam sobie przypomniec, jak i dlaczego..nic nie dało..po prostu tam pojechalismy..i TO JA powiedziałam Piotr ( moja połowa tak ma na imię) skręc na Koscino ( o tej miejscowosci wiedziałam z opowiadan mojego kuzyna żony,ze teren piękny itp) pojechalismy..powolutku, patrzymy ładny teren, stoja juz domy ( no pare)zatrzymalismy sie obok jednego z nich , wysiedlismy i własnie zapytaliśmy:KTO SPRZEDAJE DZIAŁKI !!!! tak, tak..nastepnego dnia pojechalismy znowu i tym sposobem poznalismy Pana nazwijmy "S" bardzo miłego starszego Pana, który opowiadał nam jak tu piekie bedzie, osiedle, uzbrojenie zaraz tuż , tuż ( a działki rolne)szczesliwosc..( Pan ten w pozniejszym terminie okazał sie Panem zupełnie niemiłym:sad: )poogladalismy mapki,działeczki ( wtedy były tylko dwie wolne) pozegnalismy Pana "S" w atmosferze upojenia tymi wiadomosciami..powiedzielismy zastanowimy sie..ale juz wiedzielismy ,ze kupimy tam kawałek naszego miejsca na tej naszej planecie...a blizej dla nas na koncu swiata..
cdn

Teska
04-06-2003, 12:55
....nastepnego dnia zadzwonilismy do Pana "S" z informacją ,ze prawdopodobnie kupimy działeczkę oznaczoną numerem 115 ( działka w srodku planowanego osiedla) zastanawialismy sie nad inna działką pod lasem jednak strach przed zamieszkaniem w większosci roku samotnie pod lasem wzieła góre..poprosilismy o numer KW i zaczelismy wszystko sprawdzac co nalezy..pojechalismy do gminy po warunki zabudowy...i musiałam na poczekaniu okreslic sie co bede na tej mojej działeczce hodowała..zdecydowalismy sie na hodowle boczniaka w pomieszczeniu podobnym do garazu :lol: Panie w Gminie Dobra Szczecinska są rewelacyjne..pomogły we wszystkim i po 2 tyg warunki były do odbioru.
Działeczka ROLNA, bez jakichklolwiek mediów, po 35 zł/m2
Zdecydowalismy sie na nią..jak teraz pomyslę na jaką "minę" moglismy sie wpakować...ech szkoda słów...o tym bedzie dalej.

Po sprawdzeniu wszelakich papierzysk, Kw telefon do Pana "S" :Kupujemy

Teska
04-06-2003, 13:01
DNIA 28.07.2000 roku KUPILSMY NASZ KAWAŁEK ZIEMI...całe 753m2


od rana byla w domku atmosfera "podniosła" w koncu nie zawsze kupuje sie działkę...
Po godz 16 byliśmy posiadaczami działeczki w Kościnie...

Ale jesteśmy wredotami..nikomu ani słowem, nic jakby sie nic nie działo w naszym życiu...po Notariuszu udalismy sie do restauracji na obiadek aby uczcic zakup...

Teska
04-06-2003, 13:03
a co...dalej nic, zero dla znajomych i rodziny wiadomosci o zakupie..żeby było mało po zakupie pojechaliśmy na dwa tygodnie do Tunezji :D nie mysląc wogóle o budowie domku.. :wink:

Teska
04-06-2003, 18:47
w sierpniu leżąc na plaży pod parasolem pierwszy raz powiedzielismy ,ze moze tak popatrzymy jakie są projekty , ile kosztuje taki mniejszy domek, parterowy...i tak sie zaczeło...


Po przyjezdzie zaczeło sie to co każdy z Was chyba przeszedł,albo dopiero przejdzie...przeglądanie projektów..katalogi, płyty , net...WARIACTWO..w pewnym momencie to JA miałam już dosyć, a mój Piotr siedział, siedział...i krzyk...Teresa mam chodz zobacz...No tak....cóż powiedziec...Eliza z Archipelagu, jak zobaczyłam ten projekt niemalże widzialam juz siebie w tak pięknym domku :lol: ale chyba cos nad nami czuwało tam na górze , bo odstąpiliśmy od zamiaru kupna tego projektu...teraz wiem,ze byliśmy zupełnie zieloni szukajac projektu,nie zwracalismy uwagi na koszty...ech..w kazdym razie Eliza odpadła, chociaz nie umiem powiedziec dlaczego..
Po DWOCH TYGODNIACH :lol: ślęczenia nad projektami...zobaczylismy IRME też z Archipeagu..zwykła parterówka, w srodku układ nam pasował i tak własciwie bez zadnego podniecenia zamówiłam projekt

Teska
04-06-2003, 18:53
http://www.archipelag.pl/projekty/projekt.php?cat=1010700&pid=292&form=simple&seek=;0;0;;;0;0;;;;;;;;;15;1&ExtraNavText=Irma+II
tak wyglada domek który buduje...znaczy taki mam zamiar żeby był tutaj widoczny :D

Teska
05-06-2003, 13:52
Czekając na przesyłkę, wpadlismy na pomysł, zeby zobaczyć jaka ta nasza działka jest , chodzi o to, ze nie była ogrodzona, wiec za namową znajomego kolegi który ciągle ma dziene pomysły...no napiszę udalismy sie do lasu w niecnym celu :(
Nastepnie pojechaliśmy na naszą działeczke coby wkopać słupki, i rozciagnąć na nich czerwona-białą taśme..Po tej akcji...mało nam serce nie wyskoczyło...połowa na mnie- ja na połowe i zadna połowa nie chce tego powiedzieć... :lol: CO MY KUPILIŚMY ????!!!! toż na tym poletku nic nie stanie...blady strach...no cóż znajomi nas pocieszyli ze to nie jest tak zle, tylo tak to wyglada..( to dziwne jest zdanie, bo na budowie juz pare razy je słyszałam)...

Idyllę rodzinną przerwał telefon z pracy mojej słubnej połowy...Panie Piotrze wyjazd jest...... :(
I tym sposobem wszystko zostało na mojej głowie... :-?

Teska
06-06-2003, 17:13
jest pazdziernik, jest projekt...i pytanie : co dalej.....mąż pojechał uzgodniwszy ze mną ze spróbuje jeszcze "załapać" sie na ulge budowlaą..
Co robić... :-? zupełnie jestem zielona w sprawach budowlanych, a juz zupełnie nie interesowały mnie jakie dodatkowe papierzyska nalezy miec...kiedy zrobiłam rozpoznanie..włosy stanęły dęba...przecież tego nie załatwie w 2 miesiace...co robić...????
Całe szczęscie...gdzieś tam ( nie powiem) znalazłam namiar na "panią" która zaadaptowała projekt, zrobiono mi projekty na studnie kopaną, agregat, szambo...plan zagospodarowania działeczki...kosztowało mnie to całe 4 tyś.. Na pozwolenie na budowę czekałam 2 tygodnie :lol:

11 listopada na naszą działeczke wkroczył geodeta celem wytyczenia Irmy ....

Teska
13-06-2003, 19:25
Geodeta....wtedy wydawał mi sie kims bardzo ważnym...bo przeciez od niego tyle zależy..i to ON bedzie wyznaczał moj domek.
Najpierw biadolił....ze zimno, że daleko...ale jak przyjechał prace wykonał porzadnie ( tak mi sie wydawało) szybko...powbijał masę palików...jedne z gwozdziami jedne bez...czarna magia... :o Po 4 godzinach było wszystko zrobione, kierownik sprawdził...geodeta zainkasował i pojechali.
Zostałam sama na polu..i próbowałam sobie wyobrazic...jaki to jest ten moj dom...

Teska
13-06-2003, 19:42
18 listopada 2000 roku wjechała ekipa do kopania fundamentów...wtedy byłam taka dumna...zaczynam budowe... :D cos sie dzieje na naszej ziemi..chodziłam ogladałam te wykopy jakbym znala sie na wszystkim... :lol:

20 listopada było juz wszystko wykopane i przygotowane do dalszych prac...i wtedy pojawiły sie pierwsze zgrzyty :-? na czas nie ma zbrojenia..dzwonie i słysze ze jutro ..a jutro ze pojutrze...a szczytem było powiedzenie..stal juz jest na budowie i krecą... :x a ja stoje na budowie i owszem krecili...palcem w nosie :lol: wtedy po raz pierwszy ( to wiem) napewno przeklęłam do słuchawki...stal przyjechała z tygodniowym opoznieniem :( jakby tego było mało..stal ukrecona, zalane ławy..to teraz płyt "peri" ( to takie płyty ktore sie skreca jak sie leje fundament monilityczny) nie ma...trzeba czekac... :x

3 grudnia przyjechałay..w poteznych siatkach...krecili i krecili...a ja znowu chodziłam i udawałam ze sie znam :) teraz jak o tym etapie pomysle...rany jak ja byłam kompletnie zielona... :( mogli mi wmowic wszystko...kierownik czuwał...

10 grudnia 2000 roku fundamencik był juz gotowy...monilit i do tego woodoodporny..po raz kolejny ktoś tam na górze czuwał nademna......oj byłam dumna...

21 grudnia 2000 roku fundament zaizolowany dysperbitem ze wszystkich mozliwych stron...zoatał sam...czekał na reszte prac az do lipca 2001 roku...

Teska
13-06-2003, 19:53
o...to nie prawda..ze nic sie nie działo, jako ze na działce miała byc studnia kopana :) wody miejskiej poki co nie było..zadzwonilam do Pana jak go nazwałam "fiku- miku" to radiesteta..miał poszukac wody i ewentualnie ..stwierdzic czy sa zyły wodne..

Przyjechał na budowe..padał deszcz ze sniegiem ( wazna informacja w dalszych kontaktach z panem radiestetą)

Były...cała masa tych żył...no ale Pan miał rozwiązanie tego problemu w teczce..odpromienniki..nie dałam sie :)
Wody u nas na działce dostatek , mozna napoić całe stado krów.. :lol: to jego oryginalne słowa...kamien z serca mi spadł..mamy wode..mozna krecic studnie ..Pan zainkasował 250 zł i pojechał..i znowu byłam zadowolona tym razem ze mam wode :lol:

Poszukiwania studniarza zostawiłam do wiosny...

Na budowie nastała zima... :)

Teska
13-06-2003, 20:17
na wiosnę moja slubna polowa pojawiła sie w domu...i razem znalezlismy namiar na studniarza..zaznaczam dobrego ( fakt)..tak nam sie chciało dalej budowac..

17 kwietnia 2001 roku na naszą budowe wkroczył Pan studniarz i ekipa ..przywiozła ze soba dziwne urzadzenia, szybko je skrecili popatrzyli na plan zakreslony przez "fiku- miku" i zaczeli wiecic ..w miejscu strumienia wody...tego dla krów...hmmm woda miala byc na głebokosci 9 m..Panowie wywiercili do 18...i niestety...nastepny odwiert nic...nastepny ...nic :cry: w koncu Pan studniarz stwierdzil ze szkoda kasy..bo jak na jego nos wody nie ma na działce..na 753 m2 zrobiono 15 odwiertów..nie wspomne ile to kosztowało..

Panowie pojechali, a my wpadlismy w rozpacz...nie ma wody..wtedy postanowilismy a własciwie ja postanowiłam zadzwonic do "fiku-miku" z reklamacją :lol: no bo przeciez na pismie stwierdził ze woda jest..gdzie i nawt stwiedził ze zażelezniona :cry: wiec jak jej nie ma...to trudno albo niech szuka, albo niestety niech zwroci pieniadze..
zadzwoniłam do Pana ...zdenerwował sie,ze cos chce od niego...grzecznie wyjasniłam i poprosiłam o ponowny przyjazd..przyjechał...pochodzil i fakt stwierdził...ze woda powinna byc..tu i tu...ja na to...ze przykro mi...ale wody tu nie ma bo były wiercenia( wczesniej byłam wredna i zakopałam dziury dla niepoznaki) wiec w nerwie zwrócił mi pieniadze twierdzac,ze wtedy padał snieg i były warunki niesprzyjajace :( zastanowiłam sie..dlaczego wtedy tego nie powiedzial..po kolejnych odwiertach dalismy spokoj...wody na dzialce nie ma : zgroza.. :-?

Teska
13-06-2003, 20:32
w kwietniu 2001 zwatpilismy w sens budowania...ta woda , raczej jej brak nas dobila.
Postanowilismy wybudowac stan zero i czekac na wode...miejską..

Wcześniej od kumpelki dostalam namiar na sławetnego Pana Marasa...zrobił nam wycene na stan surowy - 15 tyś, nam pasowalo..facet byl wtedy wydawało sie nam konkretny i budził zaufanie, a reszta firm zrobiła nam wyceny w garnicach 25-60 tyś... :o

3 Lipca 2001 Pan M wykonał nam cały stan zero bezboleśnie...i na tym skonczyliśmy zrezygnowani nasze budowanie...

Teska
13-06-2003, 21:25
w tak zwanym międzyczasie...wydzwaniałam do Pana "S" czarusia sprzedającego działeczke...z pytaniem...co z wodą..???? ( bo przeciez jak nam srzedawał problemu zadnego nie widział :( ) odpowiedz...robią sie projekty...
wtedy jakos powoli zaczeło do mnie docierać co to za Pan..zaczełam sprawdzać KAZDE jego słowa...i byłam przezrażona..facet kłamie na kazdym kroku...wiec na zebraniach ( organizowal je tak dla niepoznaki) mamił ludzi...co juz zrobione i kiedy co bedzie.. :( a ja ze wszystko sprawdziłam i to nie prawda...ludzie zdezorientowani po cichcu zaczeli sprawdzać..( dziwny ten naród, po cichcu tak...ale w oczy nie) i wyszło..ze mam racje...awantury itp...zżarły mi ciut lat :(

Temat wody..poszedl w zapomnienie...część osob na naszym osiedlu darła sie ze nie chce wody miejskiej ze woli ze studni ( a niby inteligentni ludzie)..
Na zebraniach zaczął królować temat PRĄD ...ale musze zebrać siły zeby to wszystko opisać... :-?

Teska
13-06-2003, 21:32
zaczeły sie pielgrzymki znajomych pragnących zobaczyć nasze budowanie...było miło i bylismy dumni pokazując gdzie kuchnia, salon i inne pomieszczenia..
wtedy po raz kolejny zadalismy sobie pytanie...Jejku...co mu budujemy.. :o :o na tych fundamentach stanie kanapa i stolik...a gdzie te 145 m2 :o :o
I po raz kolejny usłyszeliśmy: spokojnie to tylko tak wyglada ,jak staną sciany bedzie dopiero widać... :) taaa...tylko kiedy one staną???

Teska
20-06-2003, 10:08
ta....udało mi sie :lol: przy pomocy Kgadziny...załozyłam swoj albumik...hmm...znaczy Krzysio założył :lol: dzięki... :)

Fotki bedą uzupełnione, od poczatku budowy.. :)

Teska
21-06-2003, 17:18
Temat :prąd...to temacik rzeka..zaczał sie około wrzesnia i trwał do lutego...
Najpierw były zebrania na naszym polu..( placu budów domów ), jednakze w pewnym momencie zebrania zaczeły odbywac sie w zupełnie innym miejscu..gmachu naszej szacownej tv..piętrze wysokim ( dla desperatów) tak to jest jak człowiek naiwny ( znaczy Ja) trafi na grupkę cwaniaczków..ale jak juz pisałam sprawdzałam wszystko o czym mówiono i tym sposobem wedziałam,ze nalezy pilnować tematu prąd..dlaczego: otóż kiedy kupowało sie działki nie miało to znaczenia gdzie jest lokalizacja, koło lasu , czy drogi..wszyscy mieli płacic za uzbrojenie solidarnie ( naiwnosc)

Teska
21-06-2003, 17:29
zaczeło sie niewinnie..z moja połowa( i całą resztą naiwniaków ) podziwialismy jak rosną wzdłuż drogi słupy...Pan "S" tez nam opowiadał jak to szybko ten prad bedzie...ze juz robia..itp..po jakims miesiacu bomba wybuchła..słupy sa i owszem ale je postawił całkiem prywatnie facet, który zweszył interesik ( z plecami) oprócz tego robił zlecenie dla gminy do uruchomienia przepompowni..wiec rozmowy trwały Pan "S" i jeszcze 3 innych cwaniaczków po cichcu cos tam umawiała w naszym imieniu..na zebraniach było coraz mniej ludzi..nie byli informowani..az doszłam do wniosku ze oto Panowie chcą częśc ludzi własnie tych w nizszej czesci działek po prostu pozbawic pradu..a ja tez jestem na dole.. :-? wiec znowu nerwowka..i niepozwolenie na to,zeby nas pominięto..byłam na kazdym zebraniu ( jestem w komitecie) zebrania z czestotliwoscia 3-4 w tygodniu po 3 godz, albo i dłuzej...na koniec chciało mi sie ...wiecie co :evil: :x
ale wyegzekwowałam swoje..zostałam ujeta w projekcie... odetchnełam..
Nastepne rozmowy z facetem którego własnoscia były te słupy...zazadał 1,5 miliarda ( tak, tak na stare) za to ze wogole pomysli o tym pradzie dla nas... :evil:

Teska
21-06-2003, 17:35
w miedzyczasie umarł :cry: pan który to niby miał spowodowac ze prad miec bedziemy , pozniej okaząło sie ze to fikcja :x wymysł pana "S".
Energetyka nie chciał przejąc tej linii, bo nie musi...gmina nie chciała zapłacic facetowi wiec stawał okoniem...( nio..w koncu wydał swoją kasę) staneło na tym ze 36 osób zapłaci te zadane pieniadze , a Pan od pradu miał zrobic kosztorys ile bedzie kosztowała linia kablowa na 36 domow, i transformator.. :cry: ostateczne wyliczenie maił dac po około tygodniu, ale wszystko jawiło sie w jasnych barwach... :lol:
Alternatywą było czekanie jeszcze 4 lat...az energetyka przejmie te linie...

Teska
21-06-2003, 17:38
nareszcie zebranie...poznamy kwote..jadac tam miałam serce w gardle..bo co bedzie jak facet poda kwote nie do przeskoczenia?

no i podał........ :324 tyś :o tchu nam zabrakło...szybkie przeliczanie..po 9 tys na osobę.. :-? ale coz..bedzie prąd...

Teska
21-06-2003, 17:41
nio...i nic bardziej mylnego..ze jak sie płaci to jest... :x przepychanka z panem od pradu trwała cała zimę..ale teraz juz wiem ze to z powodu naszych wspomninaych cwaniaczków...

Prawnicy, czytanie umów, poprawianie...i tak w nieskonczonosc..az w koncu doszlismy jakos do porozumienia ..i mozna było zaczynac kopac pod kable.. :lol:
Koparka wjechała na nasze pole w lutym 2001 roku...ależ była radość..

Teska
21-06-2003, 17:47
odnosnie refleksji na temat ludzi....pradu zostało pozbawionych pare osób ktore juz mialy domy w stanie surowym...dlaczego?? bo własnie ci Panowie - takie nasze cwaniaczki doszli do wniosku ze za drogo wyjdzie ciagnąc jeszcze iles tam metrów kabla..na moje sugestie, ze przeciez tak nie mozna...oni tez przeciez popłacili powiedziano mi z szyderczym usmiechem...Pani ..to urwała sie z ksiezyca, buja Pani w obłokach...hmm..powiedział to najbardziej niereformowalny facet na naszym polu ( dla mnie teraz powietrze) były pacyfikant w stanie wiadomo jakim...tak mu zostało..
A wspomnę ze prad został doprowadzony na puste działki...( wspomnianych panów)...

Teska
21-06-2003, 17:50
połozono kabel, ustawiono skrzyneczki zk...a pradu dalej nie ma :o budowe czas zacząc...i co dalej...nic...w miedzyczasie energetyka przejeła linie ( wtedy kiedy MY wszystko zapłaciliśmy).. i wiecie co ???
chciała zebysmy płacili jeszcze opłate przyłaczeniową...ta...to ci monopol...

jednak w koncu po nastepnych spotkaniach , energetyka łaskawie odpusciła opłatę..
w pazdzierniku 2002 roku podpisałam umowe...i w listopadzie miałam pra na działeczce..Nareszcie...a miał być juz w 2000 roku... :x

Teska
21-06-2003, 18:00
Moja slubna połowa zjawiła sie w domku na poczatku stycznia 2001 roku...i zaczeliśmy myslec z czego zbudujemy naszą chałupkę..wybór padł na Bk..znalezliśmy bardzo dobra hurtownie w goleniowie...( tak cos kolo 30 km od Szczecina) kupilsmy tam wszystko..łącznie z dachówkami Euronit .. jakos szybko sie decydowaliśmy w tamtym okresie..dostalismy niezły rabacik :P wpłacilismy zaliczkę..i uzgodnilismy ze za cały materiał zapłacimy w terminie kwiecien-maj..kiedy zjawi sie na budowie..

Początek budowy zaplanowaliśmy na kwiecien 2002 rok..byliśmy szczesliwi ..Firma budowlana , tez juz została umowiona na ten termin...tylko czekac na kwiecien i na ładną pogode..

Teska
21-06-2003, 18:03
napisałam z błedem moja połowa przyjechała w 2002 roku :lol:

Teska
21-06-2003, 18:10
9 kwietnia 2002 roku na budowe wjechały bloczki...
.hi hi chciały zajechać, ale droga taka, ze samochód z hds-em utopił sie :x wiec wyładowano bloczki blizej..a nastepnie inny samochód Star poczciwy bloczki zwiózł na budowe...za cale 100 zł :lol:

Pan Władek ( murarz) został uwieczniony na fotce..jak muruje pierwszy bloczek...byłam wtedy szczesliwa, dumna i jaka ważna..

Muszę wspomnieć...ze moj slubny i tym razem musiał wyjechac..zostałam sama z budowaniem..a jakie jest podejscie murarzy do kobiety na budowie nie wiedziałam...miałam dopiero sie dowiedziec.. :)

Teska
21-06-2003, 18:25
...zaczeło sie wielkie murowanie...jezdziłam na budowe codziennie...dom rósł w oczach...bloczki wszystkie na budowie, cement i wszystko co potrzebne..wspomnę ze był agregat prądotwórczy, i woda z jeziora :D bo innej nie było...
Pare znajomych wpadło na budowe popatzrec jak mury rosną..
11 kwietnia zaczeto murowac ,ale juz zostawiano miejsce na okna... :wink: jak wspominam był to taki fajny czas budowania..

Kierownik pilnował pionów...a ja codziennie jak ekipa opuszczała plac budowy sprawdzałam co i jak wymurowali.. :o miara...poziomice...hihi i zapisywałam panom murarzom na kartce co nalezy poprawic..kartka była wbijana w mur gwozdziem :lol:

Pewnego razu bedac w murowanym juz budynku...cos mnie olsniło..jak bede wchodzic do saloonu ?? :o wychodzi na to ze przez kuchnie...
nerwówka...projekt..no tak..wejscie zamurowali.. :-? wołam murarza i grzecznie, ze tu zle jest...ze trzeba wyburzyc..a on do mnie...dobra szefowa zrobi sie..i nic nawet na mnie nie spojrzy...hmm kolega architekt powiedział mi kieduś ze nie nalezy grzecznie tylko bardzo głosno ....zebrałam sie w sobie..warknęłam głosno...i wiecie co???

Przyszedł..popatrzył...no tak...wziął piłe i obciał...równiutko :) i zapytał..szefowa moze byc??

dziwne, grzecznie nie reagują..jak tylko głosno i z dziwnymi słowami..robią szybko...

Teska
21-06-2003, 18:31
12 kwietnia zaczeli murować scianki działowe...

jakie to wszystko wydawało sie małe...znowu mnie dopadło...co to za klateczki my budujemy :o murarz powiedział...spokojnie szefowa...jak bedzie tynk bedzie dobrze...

po raz kolejny usłyszałam to magiczne zdanie.....

20 kwietnia zaczeto murowac dwa kominy i słupek na tarasie..słupek od podstaw z klinkieru ( wybraliśmy klinkier burgund ryflowany..w zaleznosci jak pada swiatło raz jest w kolorze burgunda, raz brazowy, a raz szary) ale tez i kosztował..ale co tam..te czesci są wieczne :)

Teska
21-06-2003, 18:34
30 kwietnia 2002 r
taaa....o tym to muszę koniecznie napisać, moj syn Adam, wielki przeciwnik budowy i wyprowadzki na wieś...( bo co ja tam bede robił ) pozwolił sie zawieść na budowe..popatrzył ..posmęcił...na pytanie i jak?? odpowiedział...kiedy pojedziemy do domu :(

nio dał sobie zrobic jedną fotkę..w oknie swojego przyszłego pokoju :lol:

Teska
21-06-2003, 18:42
dowieziono stal do zbrojenia wienca...jak zamawiałam w centrostalu miły pan zapytal...co pani buduje, ile pięter?? stal nadawała sie do postawienia jeszcze 3 pięter... :o
roznica w cenie była nie taka strasznie duza...weic juz zamowiłam taka jaka była w projekcie..

Panowie zaczynaja krecic zbrojenie...jednoczesnie , szykuja szalunki do zalania wienca, muruja do konca słupek, podtrzymujacy dach od strony tarasu..
jeden komin na tarasie murowany jest od podstawy z klinkieru...( 6,5 m w gore) zastanawiałam sie czy tego komina po prostu nei docieplic pozniej, ale jednak z moja połowa uzgodnilismy ze taki komin na tarasie to musi jakos wygladać...


Betonik z gruszki z pompa zamówiony...tylko lac...

Teska
23-06-2003, 18:13
pare nowych fotek mi sie udalo w albumie dołozyc...nieco chaotycznie...ale popatrzec mozna...link wyzej.. :)

Teska
27-06-2003, 09:38
tutaj sa nowe fotki...

Teska
12-07-2003, 15:04
03 czerwca 2002

leją wience...gruszka przyjechała o czasie, nie bylo kłopotów, myslałam ze bedzie problem jak zaczną lać beton to te szalunki po prostu sie rozejda..ale okazały sie dobrze zbite..i poszło gładko.. :)

Kierownik orzekł ze teraz nalezy 10 dni odczekac i dopiero mozna przystapic do stawiania więzby..a budowlaniec byl przeciwny...bo przeciez po 3 dniach juz moze stawiac..

Posłuchałam kierownika..

Teska
12-07-2003, 15:08
Czekałam na wiezbe jechała ona az za Myśliborza..zamowiłam ja w lutym w tartaku i od tego czasu lezala przygotowana na znak odemnie ze juz.. :)

w lutym jak zamawiałam tę wiezbe..własciciel tartaku jak usłuszał jakie sa wymiary kratownicy...stwierdział ze zaraz rusza szukac pomników przyrody..bo takie musi wyciac.. :lol: i zadzwoni do mnie gdyby mu sie nie udało..ale wieczorem telefonik...ze juz wyciete sa moje kratownice..i beda w jednym długim kawałku..to był warunek ( długosci 16 m )

Teska
12-07-2003, 15:15
22 maj 2002

od rana czekam na budowie w stanie podniecenia na wiezbe...
po 12 dzoni do mnie kierowca ...z pytaniem gdzie ja jestem??? a ja ze na budowie i czekam na niego i gdzie on jest..
kierowca zdenerwowany ze na fioletowej i mnie nie ma...jessssuu on tym Tirem pojechal pod adres wskazany na fakturze :lol: hihihi zajechal pod blok ...w koncu wyjasnilam gdzie ma jechac..

o 15 widze jedzie...wielki Tir...a kratownice jeszcze wystają z niego...bałam sie ze ten Tir zakopie sie na drodze, ale dzielnie przejechał..
Kierowca stwierdzil ze bal sie ze mu mandat wlepi policja jak go namierzy z takimi belami..

9 facetów ledwo wyładowało moją wiezbe.. :lol: co za bele :o ciesla az przysiadł..i oczywiste sie stało ze musze załatwiac dzwig..bo nikt tego nie ruszy na wzniesiony budynek :)

Teska
12-07-2003, 15:19
ale nie ma to tamto...budowlaniec orzekł ze musze poczekac az ciesla skonczy gdzie na innej budowie wiezbe..no co mam robic.....czekam :-?

Teska
12-07-2003, 15:23
26 maj 2002

ciesle w ilosci sztuk 2 zajezdzaja na budowe robic kratownice..podsmiewaja sie oczywiscie z tych wymiarow ..ciesla stwierdza..ze to jedne z najwiekszych wymiarow jakie widzial ...nic nie poradze...a moze to i dobrze...mam taki strach ,ze dach jak beda takie cieniutkie patyczki..pod dachowka sie po prosty złozy.. :( wiem, wiem głupi strach...

ciesla kaze dzwig zamowic na 28 maja...tak jak kazał tak zamowiłam...

Teska
12-07-2003, 15:26
28 maj 2002

dzwig zajechał na budowe rowniutko na 10 rano.....i pan dzwigowy znowu zaczyna spiewke....co to za wymiary :o :o

po godzinie dwie kratownice i reszta wiekszych bel zostaja wciagniete...
kierowca dostal kase ja fakturke...i pojechal..ja przygladałam sie jak robi sie dach mojego domku...och sorki naszego dachu

Teska
12-07-2003, 15:26
naszego domku miało byc...

Teska
12-07-2003, 15:30
nastepne dni...to wiezba..codziennie jak przyjezdzałam to cos nowego było zrobione..wiecie...taka byłam dumna robi sie dach...troche widac i zaczyna przypominac ta nasza budowa dom...
załuje tylko ze własciwei te wszystkie etapy podziwiam sama ,bez mojej połówki..on tylko patrzy na zdjecia jak przyjezdza :( jak to wygladało po kolei...

07 czerwca jak przyjechałam na budowe dach jakby wyglądał na skonczony..ale okazało sie ze jeszcze nie...oj tak czekałam az wiecha zostanie postawiona...

Teska
12-07-2003, 15:32
09 czerwca 2002

przyjezdzam na budowe i co widze :o


WIECHA STOI......a jaka ładna..toporek i piła..z brzozą..to wszystko na 2 metrowej desce...ech co to był za widok...

Teska
12-07-2003, 15:34
przyjezdza nastepny materiał na budowe...folia i dachowki...

dachowki wybralismy brazowe cementowe, Euronit..

ale znowu przestój...zaczną dalej około 15...i co mam robić...godze sie na to.. :(

Teska
27-07-2003, 08:26
16 czerwca 2002


przyjezdzam na budowe i co widze :o folia na dachu ,zaskoczyli mnie zupełnie,myslałam ze jednak bedzie opoznienie, a tu taka niespodzianka..po południu dekarz pownosił czesc dachówek na dach..
Jutro zaczyna układanie..muszę powiedzieć ze w takim stanie dach...folia, dachowki w rzędach wyglądał brzydko..

Teska
27-07-2003, 08:28
18 czerwca 2002

dachowki sa dalej rozłozone w rzedach...i trafia mnie bo znowu słysze ze dekarz jest zajety na którejś tam budowie...i bedzie 20....i co...czekam

Teska
27-07-2003, 08:31
20 czerwca 2002

jade na budowe koło południa..bo nie wierze ze cos sie tam ruszy..i co widze po wjechaniu na nasze pole z drogi...mój dach jest brazowy :D

Majster powiedział ze do konca miesiaca dach bedzie w całej okazałości..nie wiem czemu mu nie wierze... :-?

ale dach z tej strony gdzie sa położone dachówki wygląda super..taki prawdziwy dom sie zrobił...

Teska
27-07-2003, 08:34
koniec czerwca 2002

dach nadal nie jest skonczony, :(

po moich telefonach do szefa ekipy co słyszę: ze dekarz jest zajęty..moj nerw sieda zenitu, jestem na takim etapie nerwowki, ze udusiłabym pana M łapkami...swoimi..ale co mi zostalo czekam na dekarza... :(

Teska
27-07-2003, 08:36
06.lipca 2002


Moja połowa przyjechała do domku wczoraj wieczorem a dzisiaj z rana pojechalismy na budowe...przeciez jak wyjezdzał to były tylko fundamenty...a tu teraz cały dom stoi...


dach dalej nie skonczony.....

Teska
27-07-2003, 08:39
07.07.2002


Prace nad dachem ida od rana "pełną parą"układają gasiory i takie tam...kazalismy zerwac obróbkę komina...poprzylepiali taka straszna tasme do obróbek..widzilam taka tasme na dachu koloru czerwonego..tasma wyglada jakby kto napackał cos kolo komina i jest po 2 latach brudna ...pozatym porzadne kominy to i porzadna obróbka blacharska..

zamówilismy blache..

Teska
27-07-2003, 08:41
13 lipca 2002

Na naszej działeczce odbyła sie rodzinna wiecha :lol: nie musze pisac jakie to były spiewy...ale było bardzo miło..i nikt nie krytykował a mozna było tak i tak...

Teska
27-07-2003, 08:43
24 lipiec 2002

mozna powiedziec ze dach jest skonczony... :)

w miedzyczasie 2 razy murowali wyzej komin...bo "jakoś" wymurowali 0,4 m krótszy komin...
ale dach wyglada ok...za nie poprawienie paru poprawek m.inn wymurowanie od nowa działówki...pozegnalismy ekipe pana M...odetchnełam jak pomyslałam ze nie musze juz oglądac tego faceta...

Teska
27-07-2003, 08:45
24 lipiec 2002

dzisiaj podłączaja nam kanalizacje do domku :) wszystko przebiegło bez wiekszych problemów...
kanalizacje mamy w naszej wsi ...miejska... :lol:

Teska
27-07-2003, 08:46
25 lipiec 2002


dzisiaj przyszła kolej na wode...przyjechała ekipa z Goleniowa i prace ida pełna para...bez problemów..

Troche nie pomyslelismy bo okazało sie ze mozna było sie z nimi dogadac zeby wode połozyli do budynku...ech...

Teska
27-07-2003, 08:50
26 lipiec 2002

zaczynamy porzadki po budowie stanu surowego...

tony śmieci..worków , puszek po wszystkim..wywozimy systematycznie...
ale tego jest...
przyjechał rolnik ciagnikiem i zrekultywował nam naszą działeczke...bo chaszcze były po pachi.. :lol: a ile bocianów latało...
Po tej akcji..wyglada nasz dom i nasza działeczka super..
Jeszcze tylko musimy zrobic ogrodzenie...zamowilismy bale i kupimy siatke i sami wykonamy to ogrodzenie

Teska
27-07-2003, 08:52
27 lipiec 2002

siatka na budowie, na słupki czekamy...bo lesniczy chory :-?

w miedzyczasie moja połowa posadziła brzozke wysokosci słusznej 2,5 m..
niom...dom prawie, syn jest i drzewo tez... :lol:

Teska
27-07-2003, 08:55
28 lipiec 2002

to najmilszy etap budowy..codziennie jestesmy na budowie..szaszłyczki, piwko...znajomi za znajomymi....a my zbieramy w miedzyczasie wysuszone juz chwasty po rekultywacji..i czekamy na belki...
a pogoda pękna słoneczko...

Teska
27-07-2003, 08:59
09 sierpien 2002

przywiezli drewniany strop....i jednak z Panem M znowu sie spotkamy..ale to juz naprawde ostatni raz....

Teska
27-07-2003, 09:05
09 sierpien 2002

robimy ogrodzenie....

31 sierpien 2002 nasza działeczka jest ogrodzona...mamy bramę wjazdowa...i nareszcie nikogo juz obcego nie zastaniemy w naszym domku...

Teska
27-07-2003, 09:07
02 wrzesnień 2002

ech moja połowa znowu pojechała do pracy.... :(

ale wszystko skonczone, dom ogrodzony mam jeszce pomalowac bramke z desek izolacja...i tak dom bedzie sobie zimował :lol:

dalsze prace budowlane bedą na wiosnę...

Teska
27-07-2003, 09:09
muszę stwierdzić ze jesień, zima...na naszym polu wygladała pięknie...

Teska
27-07-2003, 09:12
31 styczeń 2003

moja połowa w domku....wybralismy sie dzisiaj na budowe...mrozik, snieg...
kolega chce nam oddac drzwi tymczasowe na nasza budowe...dwa lata te drzwi były na jego budowie..moze komus tez oddamy...

Teska
27-07-2003, 09:18
11 luty 2003

mamy drzwi wejsciowe :lol: zamek i klucze....fajnie wygląda...drzwi są ale okien i bramy garazowej nie ma..

w miedzyczasie szukalismy okien i bramy garazowej...

okna mamy plastikowe...takie chcielismy drewniane odpadły i nie ze wzgledu na kase..ale ze wzgledów wygodnickich...okna wzielismy z M&S w kolorze dwustronnym złoty dąb..okucia anty, szyba p-4..klamki wymienilismy na stare złoto , osłonki tez w kolorze starego złota itp..mielismy troszeczke problemow z drzwiami na taras firma nie chciała nam zrobic wymiaru 260 x 110 twierdzili ze szyba jest ciezka itp..proponowali poprzeczki i inne cuda...chcielismy okna bez zadnych porzeczek same szyby..
w koncu staneło na 250x110 i nie mozemy tych drzwi robic uchylnie..fabryka nam to zablokowała..
cena wyszła w porzadku całe 10 tyś..
Czekamy na okna do 18 lutego...

Teska
27-07-2003, 09:20
ech...drzwi wymiar 250 x 100


Brame garazowa zamówilismy w firmie hoermann , segmentową ,brązową.
Uzgodnilismy ze przywioza nam ja na budowe i zamontuja razem jak beda okna..

Teska
27-07-2003, 09:27
18 luty 2003


och działo sie działo...po zimowej przerwie tak od razu ...od 7 rano przyjechali z oknami, wczoraj sprawdzalismy jak one wygladają..ale to co innego jak okno jest choc jedne zamontowane..
Muszę powiedziec ze okna sa bardzo dobrze wykonane, nie mozna było do niczego sie przyczepic ...jestem po wrazeniem
zimno tylko...

koło 11 zajechał samochód z napisem hoermann...przywiezli brame..zabrali sie za montaz...hmm i krotkie spiecie bo mieli obciąć z dwoch stron bloczki po 5 cm...a patrze faceci wziełi plekse ciut podcieli a reszte młotem o efekcie nie wspomne..zadzwoniłam do firmy i powiedziałam ze 90 zł za taka robote nie zapłace...bo mialo byc to wyciete a nie wyrabane...ech odpuscili te 90 zł..

brame montowali 2 godz....i pojechali
ale fajnie wyglada domek z brama.. :lol:

Okna skonczyli montowac o 21.30.....taaa cały dzien montowali 12 okien..zrobili to dobrze..i pojechali..

w miedzycczasie do mojego męża był telefon z pracy....ze jutro ma wyjazd...był przygotowany na to ,ale za jakis tydzien...
wiec znowu nie zobaczy w swietle dziennym jak wyglada domek z oknami i bramą...ech co za praca... :(

Teska
27-07-2003, 09:30
wieczór nocny minął nam na pakowaniu walizy i rozmyslaniach czy kurcze jutro te okna beda.... :( takie mnie jakos dopadło..tyle sie słyszy...

uzgodnilismy ze zrobimy instalacje elektryczną, tynki cem-wap i dalej zobaczymy...taki froncik robót dla mnie do nastepnego przyjazdu Piotra...

Teska
27-07-2003, 16:09
19 luty 2003

pojechałam rano na budowę,zeby zobaczyć jak wyglądają okienka i czy jeszcze są... :-?
były....dom wygląda ładnie tak z oknami, i bramą...strasznie zimno...teraz bede przyjeżdzała codziennie,zeby pokrecic sie na budowie, nie ma co boje sie o okna..

Teska
03-08-2003, 09:53
20 luty 2003


okienka sa, z oddali ich wogóle nie widać, bo maja tasme zabezpieczającą białą , a ze domek jest z betonu komorkowego wiec efekt taki ,ze jak wjezdzałam na nasza drogę..to chwilowo zamarłam...bo okien nie było widac..

w miedzyczasie umówiłam sie z elektrykiem na wykonanie instalacji, a elektryk polecił mi dobrych tynkarzy od tynków tradycyjnych..

Teska
03-08-2003, 09:58
20 marzec 2003


dzisiaj zaczyna pracę elektryk....zrobiłam mu projekcik gdzie chce miec gniazdka..itp..on ze swojej strony podpowiedział gdzie co jeszcze powinno byc..musze powiedziec ze to bardzo porzadny fachowiec..znam go kawałek czasu..solidny..
jutro przyjedzie facet od alarmu zeby pokazac gdzie maja byc kable ..

Teska
03-08-2003, 10:00
od rana na budowie prace...chłopaki od elektryka wycinaja miejsca pod puszki i wycinaja bruzdy na kabelki...dziwia sie ze tyle bedzie gniazdek..
sam elektryk z jeszcze 2 innymi jutro zaczynaja układac kable...

Teska
03-08-2003, 10:03
22 marzec 2003


przyjezdzam na budowe i co widze :o a tu juz czesc kabelków jest położonych...nigdy nie widziałam jak to wyglada..nie wiem jak sie w tym nie pogubia...jutro ma byc koniec.... :)

Teska
03-08-2003, 10:04
wykonuję telefon do tynkarzy, ze zgodnie z umowa mogą przyjezdzac do mnie 24 marca...fajnie bo oni sa zamiejscowi i beda spac w domku..prz okazji mam spokojną duszyczkę, bo niejako mam tnkarzy i dozorców..

Teska
03-08-2003, 10:12
23 marzec 2003



dzisiaj elektryk konczy swoje dzieło...musze powiedziec wyglada imponująco.. :P masa kabli... na moje koncepcje elektryczne poszło prawie 3 km kabli :o skrzynka z bezpiecznikami- nie wiam co jest co..zostało malo miejsca tyle tego w srodku

Jestem zadowolona z jego pracy, i wiem ze jak bede czegos chciała to on nie bedzie wyłączał telefonu, jak to robi wielu ..
z elektrykiem spotkam sie jeszcze jak beda mi robili sufity podwieszane..i jak bedzie mi montował wszystkie zarowki, gniazdka, itp .... podłączał sprzecik...

koszt tych robót...to 6 tyś....wiem wiem czesc z Was powie ze duzo...ale przyznam sie ze wolałam zapłacic tyle , i miec spokojna dusze..na naszym polu paru wzieło takiego tanszego co to przeciez mial zrobic tak samo....i zrobił kable elektryczne w peszlach w podłodze...do zalania betonem :-?

Teska
03-08-2003, 10:15
24 marzec 2003


przyjechali tynkarze.....hihihihi zwiezli wszystko..nawet dwa tapczany dla siebie...mase jedzenia ...dzisiejszy dzien napawa optymizmem , piękna pogoda, cieplutko...w sam raz na tynki...

panowie maja robic tynki tradycyjne, recznie..wiem troche im to zajmie, ale cóż mi sie powiem szczerze nie spieszy...

Tynkarze robia sobie pokoj do zamieszkania..nadmienie ze u mnie jest tylko strop drewniany , nie ma sufitów, i podbitki...wiec wiaterek wieje jak chce...

Teska
03-08-2003, 10:17
26 marzec 2003


wapno sie lasuje na budowie...ucze sie nowych budowlano - tynkarskich pojec..
przyjechał materaił potrzebny do wykonania tynkow na budowe..od jutra zaczynaja mocować listwy prowadzace...

Teska
03-08-2003, 10:19
27 marzec 2003

mozna powiedziec roboty ruszyły pełną parą...

przyjezdzam na budowe, a tu w jednym pokoju listwy prowadzace na scianie, i rzucony szpryc... :lol: wyglada to okropnie....takie ob....sciany...
Tynkarze bardzo porzadne chłopaki, sa spod Pyrzyc..

Teska
03-08-2003, 10:21
taaa.....szpryc, podkład czy jak to zwa, i mułek...

a na to szlichta ....prawie wiem jak to sie kładzie tynki :P

Teska
03-08-2003, 10:25
o6 kwietnia 2003

nio prace szły pełną parą..w miedzyczasie okazało sie ze sciana w łazience ma odchył 5 cm :o ale poszlo ok..natomiast pogoda sprawiłoa ze prace zostały przerwane na czas blizej nieokreslony...zrobiło sie bardzo zimno i jak przyjechałam na budowe to Pan Bolek :lol: szef tynkarzy powiedział ze tynków kłasc nie bedzie bo za zimno,w nocy woda im zamarzła.. wiec zgodziłam sie na to...i całe szczescie ze szybko kasy nie chciał wziasc...na górze sasiadowi robili dalej i efekt jest taki, ze teraz poł sciany odpadło..

wiec uzgodnilismy z Bolkiem ze jak tylko pogoda pozwoli to zaczna...

Teska
03-08-2003, 10:26
11 kwietnia 2003


pogoda sie zlitowała i pozwoliła dalej kłasc tynki :lol:

Teska
07-08-2003, 21:45
aha zapomniałam wspomnieć, ze w tych dniach była u mnie wizytacja na budowie, dziadkowie sie zjawili....opatrzyli i wszystko im sie podobało...

Teska
07-08-2003, 21:47
kupiłam kozę do salonu :D nie żywą jeno taka stalową z szamotem w srodku...sama porabałam ciut drewna coby zobaczyc pierwszy dymek w kominie...

06 kwietnia ...dym w kominie pojawił sie i na moim domku...a co..

Teska
07-08-2003, 21:49
03 maja 2003

KONIEC TYNKÓW

troche im zeszło, ale tyneczki sa jak lustereczko...no zachwycę sie nad nimi...sa piękne... :) panowie wyprowadzili sie do domku 100 meterkow dalej...dobrzy fachowcy...beda napewno u mnie jeszcze pracowac..

Teska
07-08-2003, 21:50
w miedzyczasie na wizebie wykluły sie słowiki...dalszej nazwy nie pamietam..i troszeczke sie boje co to bedzie jak sie zacznie podbitka.. :(

Teska
07-08-2003, 21:53
06 maja 2003


dogadalam sie z poprzednimi fachowcami zeby zrobili mi podbitke..jest tam u nich ciesla o imieniu Paweł..musze powiedziec ze gdyby wszyscy budowlancy tacy byli, nie byłoby zadnych problemow z budowami..

zaczynaja mi robic podbitkę..zamowiłam seidingu ...ech jedna taka listwa z wentylacją co 3 to koszcik prawie 37 zł..
materiał to 2400 :( niby pcv

Ciesla o cos tam mnie pyta jak chce..a ja i tak nie wiem o czym on mowi..pierwszy raz pomyslałam, a co tam zobacze jak to bedzie wyglądało..

Teska
07-08-2003, 21:56
zamówiłam styropianik grubosci 15 cm, takie bedzie ocieplenie..zeby Paweł mógł przykleic mi na góre, stwierdził,ze tak niby zaczynamy od konca,ale inaczej nie mozna bo sciany krzywe i jak chce rowne 15 cm nalezy teraz od gory jeden rzad przykleic styropianu.

wiec niech sie dzieje...mam jakos do nich zaufanie :lol:

Teska
07-08-2003, 21:58
przyjechałam na budowe, patrze, a tu kawałek podbitki juz jest...euforia...wyglada bardzo ładnie...listwy napewno pod wpływem goraca sie nie wykreca...super...fajnie jest tak przyjechac na budowe i byc miło zaskoczoną..ze tak jak mowił fachowiec rzeczywiscie tak wyglada...

Teska
07-08-2003, 22:03
25 maja 2003


usmiałam sie dzisiaj na budowie.. :lol: zajezdzam a ciesla Paweł, powaznym głosem mi oznajmia...ze mam grzyba w domu :( serce mi staęło na moment i mozg zaczał pracowac w szybszym tempie: jesssuu gdzie ten grzyb i skad sie znalazł, przeciez chałupka zaizolowana, nie było wilgoci...pedze do domu , rozgladam sie po kontach :o ale grzyba nie widze..pytam starszego Pana : przepraszam czy moze mi pan pokazac gdzie jest ten grzyb???

a on an to: to ja....i w tym momencie słyszę smiech na zewnatrz...

Ten starszy Pan to grzyb...( od Grzybowskiego) i tak przylgneło..grzyb u teski na budowie... :lol:
aha i gzryb bardzo lubi ocet...widzialam na własn eoczy jak go lał do: Herbaty :o

Teska
07-08-2003, 22:04
09 czerwca 2003

skonczyli podbitke....dom robi sie coraz bardziej ładny :)

Teska
07-08-2003, 22:05
odpoczywam ciut od budowy, ale nie ma co...ciagnie na to moje pole i do domku...jezdze codziennie

Teska
07-08-2003, 22:06
postanowiłam zrobic tarasik...rozmowy w toku :lol:

zaczynaja taras..byli bardzo elastyczni cenowo :D

Teska
07-08-2003, 22:09
10 lipca 2003


zaczynaja kopac pod fundamenciki na taras:
taras ma cos koło 45 m2...maja go zrobic porzadnie tzn:
wykopać fundamenty
zazbroic
wylac płytę..
połozyc izolacje
połozyc styropian
siatke
zdylatowac
zalać płyte główna...

budowa tarasu ma trwac kolo 4 dni, hmm zobacze

Teska
07-08-2003, 22:11
20 lipca 2003


taras skonczony, został sprawdzony spadek przez zwały wody , przez dwa dni tak lało, ze pojechałam zobaczyc czy gdzies nie bedzie stała woda....
taras idealnie ze spadkiem, zadnej stojącej wody naprawde porzadne te chłopy

:)

Teska
07-08-2003, 22:14
26 lipca 2003


wraz z sasiadką miałysmy imprezke na budowie... :lol: było bardzo wesoło, cos mocniejszego było...a co...
tak sobie kobitki odregowałysmy budowlane stresy :D wspomnę,z emoja sasiadka tez prawie sama buduje domek...męzus nie bardzo chce jezdzic na wieś...taki miastowy jest :lol:

Teska
07-08-2003, 22:16
28 lipca 2003


dzisiaj stało sie cos zdummiewajacego......mój sym powiedział,ze tez chce jechać na budowę..mało nie zakrztusiłam sie jak to usłyszałam... :)
widać chłopak sie przekonuje ....do tej pory nie bardzo miał ochotę na wyjazdy na wies tam za duzo wszelkiej maści owadów...

fajnie, moze w koncu sie przekona do tego miejsca naszego :-?

Teska
07-08-2003, 22:18
chyba piwko udezyło mi do główki :lol: to powyzsze działo sie w czerwcu :lol:

Teska
07-08-2003, 22:22
teraz na budowie nastepuje spokój...czekam na moja połowę...hihi przyjedzie i znowu zobaczy cos skonczonego :) a reszte na fotkach...robie je namiętnie....kazdy etapik, kazde nowe cos zrobione jest na fotce...

jeżdze na budowe, rekreacyjnie....fajnie tak pojechać posiedziec sobie na lezaczku...

i jedno dobrze ze taras mam zadaszony, od strony północnej..wczesniej martwiłam sie ze bedzie kicha :P ale teraz jak te upały stwierdzam ze to zbawienie...na tarasiku cień,miły cień słonce zaczyna tu zagladac około 16.....

Teska
07-08-2003, 22:24
czas zacząć mysleć powaznie o instalacjach....mam jedną firmę wybraną...ale jak przyjedzie moja połowa to jeszcze raz zaproszę Panów, coby powiedzieli raz jeszcze co oferują za te 16 tys co wyliczyli....

poki co odpoczywam sobie...

Teska
07-08-2003, 22:32
nie wiem czy udalo mie sie z nowymi fotkami :-?

Teska
10-08-2003, 14:22
...no tak potrzebuje pomocy, zdjęcia coś się nie wkleiły :(

Teska
10-08-2003, 14:31
Moja połowa przyjechała do domku :lol: ale zła wiadomość na Tydzien :(

mało czasu...a tu tyle trzeba uzgodnic...na pierwszy rzucik telefon do instalatorów z którymi byłam umówiona już 4 miesiace do tyłu, ze beda robic...za 16 tyś...
umówilismy sięu nas w domu, Panowie w liczbie 3 sztuk zjawili sie punktualnie...i to jedyna dobra nowina...okazało sie że instalatorzy cierią na amnezje...przyjechali zeby nas skroic na 22 tys :( ( było 16) jeden na piecu wyliczył ze na ogrzanie chatki 150 m2 i podgrzanie wody wystarczy 12kw :o piec ten był drozszy od kotła wiekszej mocy...pozniej grzejniki , panowie nie pamietali jakie miały byc.. :(
Małżonek mój bardzo spokojnie im wyjasnił,ze skoro było 16 to niech tak zostanie i chyba kalkulowali oferte ...wiec czekamy do jutra na porzadne przygotowanie sie do tematu...

Teska
10-08-2003, 14:33
w miedzyczasie umówiliśmy sie z jeszcze jednym instalatorem...na budowie..popatrzył na dom i pierwsze co stwierdził to cena .....za robociznę 4 tys... :o no cóż...powiedzileismy zeby przygotował oferte co do pieca i grzejników...umawiamy sie za dwa dni..

Teska
10-08-2003, 14:36
czekaliśmy na 3 instalatorów...przyjechali i co sie okazało: juz piec 28kw :o saunier duvall kondensacyjny...grzejniki no moze byc...ale cena dalej 22 tys...a..i gdzies po drodze zapomniało im sie o dwóch geberitach, odbiorach itp...
Już wiedzielismy ze nie chcemy tych Panów... :(

Teska
10-08-2003, 14:39
drugi Pan instalator widac zapomniał o prosbie skontaktowania sie z oferta za dwa dni...ale coz czekam..

Moj małżonek niestety musi wyjechac...na cały miesiac wiec wybór instalatorów nalezy do mnie :-?
odczekałam tydzien dzwonie...grzecznie pytam czy zapomniał o nas?? Pan ze nie i jutro mozemy spotkac sie na budowie...ok ciesze sie umawiamy sie na 8 :o rano

Teska
10-08-2003, 14:41
24 lipca 2003

przyjechał ponownie Pan instalator....ale bez oferty...potwierdził ze robocizna to 4 tyś :-? a materiały to mam wziasc projekt i przejechac sie po hurtowniach :o :o gdzie bedzie taniej...mało mnie nie trzasnęło...ostatkiem sił podziekowałam Panu...i juz wiedziałam...nie chcę...

Teska
10-08-2003, 14:48
25 lipiec 2003

taka mnie myśl trzasnęła: przecież mam jeszcze jedna oferte...której własciwie nie wiem dlaczego nie brałam pod uwage...a facet dzownił do mnie z przypomnieniem...zadzwoniłam umówił sie jeszcze tego samego dnia.. :)

powiedziałam co mnie interesuje...i przez czas trwania spotkania wiedziałam co i za ile...
wybrałam....robi nam instalacje firma Pana B.

cena za wszystko 21 tyś

piec kondensacyjny Vitodens 222 z zasobnikiem
wklad do komina ( rura w rurze)
filtr do wody bezobsługowy i regulujacy cisnienie wody ( coby krany nie ciekły - mamy wysokie cisnienie w wodociagu)
grzejniki purmo w ilosci 12 sztuk 3 drabinki purmo, głowice niklowane viessmanna
instalacje z rur pex-al-pex
rozdzielacze
termostat cyfrowy
i takie tam co potzrebne do tego co by działało

zaczynaja jutro

Teska
10-08-2003, 14:54
27 lipiec 2003


zaczeli nam robić instalacje :lol:

rury , i inne prace wewnatzr domu maja potrwac tydzien :)
zostaje im doprowadzenie wody do domu i doprowadzenie gazu do budynku, postawienie szkryzneczki gazowej na granicy działki , i drugiej małej skrzyneczki na zawór główny na budynku..( potrzebny bo odległość od granicy gdzie stoi skrzynka z reduktorem jest wieksza niz 10 m)

maja podłaczyc manometr i zostawic go do momentu zalewania posadzek

Teska
10-08-2003, 14:57
30 lipiec 2003

prace instalacyjne postępują...ogólnie jest ok...ogólnie...

moje spostrzezenia: to najbardziej flejtuchowata ekipa na mojej budowie, brudasy.. :x

Teska
10-08-2003, 15:01
04 sierpnia 2003

jestem na tej budowie co dziennie i chyba juz od tego ciagłego nadzorowania wszystko mi sie pokołowało... :(

Gorąc okrutny....panowie muszą przekopac row do wody długosci 15 m, a głebokosci 140 cm...kopią drugi dzien 3 facetów... :o no nic mi sie przeciez nie spieszy...ale co widze :o ze rure juz przysypują i to jest ok wszak trzeba, ale przysypują około 20 cm...a na nią kładą rure ...własnie z gazem :o :o hmm...pytam panowie a to co? odpowiedz ze tak byc moze...tak mnie chyba ten upał ogłupił...

Teska
10-08-2003, 15:05
przyjechałam do domu....coś mi to nie dawało spokoju, pamiętam ze bałam sie ze rura z gazem nie bedzie miała odległosci odpowiedniej od wody...ze mierzyałam ...
wziełam w łapki marcowego muratora...i wiedziałam juz...musze zadzwonic do szefa...znaczy zastępcy bo szefo pojechał tyłek grzać na ciepłych piaskach 8)

dzwonię...mówie o co chodzi...a facetowi mało słuchawka nie wypadła z reki...zapytał tylko czy dobrze widziałam...a ja ze oczy mam nader zdrowe...powiedział ze bedzie na budowie...

Teska
10-08-2003, 15:12
05 sierpnia 2003

rano o 10 byłam na budowie...i co widze??? kopią drugi rów na gaz...miny kiepskie, Panowie robotnicy obrazeni...hmm..dziwne przeciez to ja powinnam im zrobic awanture...ale nic przeciez oni maja zrobic nie musze sie do nich odzywac..
szybkim, zdecydowanym krokiem wpadłam na budowe...dzien dobry i do majstra ...co maja dzisiaj zrobic..a oni jak mróweczki..wiecie te brudasy wzieły sie nawet za sprztanie :lol: bo szef ma przyjechac...pieknie było patrzec jak sie uwijaja..co jeszcze prosze Pani itp...chciałam zaznaczyc ze tylko majster sie odzywał..no nic..
rów do gazu wykopali do południa ( jednak mozna) kopali na zmiane..wszystko zostało ułozone...przyjechał szef...znaczy ojciec szefa...( Joasiu to dopiero facio) popatrzył...powedzial co maja robic..podął mi łapkę...zapytał czy mam jakieś zyczenia? hmm..miałabym :lol:

Gdy pojechał...faceci powiedzieli ze dostali zje.... a ja no cóż jak sie taką lipe odwala pod nieobecnosc...i maja nauczke coby kobiety na budowie nie lekceważyc i nie gadac takich opowiesci z mchu i paproci...ze wszystko jest dobrze...

Manometr podłączony...4,8 bara

Teska
10-08-2003, 15:16
06 sierpnia 2003


instalacje skonczone :lol: :lol: nawet szczelnosc rury gazowej odebrana :) był facet z gazowni...hmm


na manometrze zrobiło sie 4,5 .....spadło..nadmieniam ze przez cały dzionek trzymał 4,8

automatyczne odpowietrzacze działają..hmm kierownik potwierdził ze tak byc moze...bo instalacja jest szczelna...sprawdzone..moze byc w rurach powietrze...

postanowiłam znowu zadzwonic do szefa...

Teska
10-08-2003, 15:18
07 sierpnia 2003

na manometrze 4,2 :( hmm

przyjechali Panowie...znaczy jeden sprawdził i wszystko ok...ja nie jestem juz taka pewna

Teska
10-08-2003, 15:21
09 sierpnia 2003

sprzatam po instalatorach...niestety mase brudu mi zostawili :evil:

manometr 4,0 nie wytrzymałam i zadzwoniłam...jutro rano musza przyjechac bezwzględnie...bo zaczynaja mi kłasc styropian pod wylewki...a chce miec swiety spokoj...jak mam dac zalewac posadzki jak spada cisnienie???? i nie chce wiedziec ze tak moze byc...juz sama nie wiem moze czy nie???
jutro ich dopiero pogonie...

Teska
10-08-2003, 15:24
10 sierpnia 2003

jesssuuu :x :evil: manometr 3,9 :evil:

ale juz nie mysle , dzisiaj ogladałam wszystkie łaczenia...zero wody jakiejkolwiek plamki...nic sucho...to nie wiem czemu spada... :evil:

ale co tam przyjada zobacza i napewno nie dam sie zbyć..

pokreciłam sie na budowie i poszłam na góre do sasiada na kawke..mam jakies tiki nerwowe...bo siedząc na styropianie dwa razy wylałam kawe...nogą.. :lol:

Jutro pewnie nerwowy dzien nastanie...

Teska
12-08-2003, 19:06
11 sierpnia 2003

po krótkiej acz ostrej wymianie zdan z instalatorami przyjechali odpowietrzac rury...z muchami w nosie, obrazeni...odpowietrzenie zajęło im 30 minut...hmm manometr ustawlili na 5,2 ... :o jeden do drugiego: choc wypalimy papierosa zobaczymut co bedzie....no było...w ciagu 10 minut manometr spadł na 5..podokrecali zawory grzejnikowe...i zalecenia trzeba zerknąc jak nie bedzie goraco...okolo 22...ok poprosiłam budowlanców ktorzy spia wyzej..zeby podeszli...o 23 bylo 4,8....
wiecie co pomyslałam.....nie powiem głosno :lol:

Teska
12-08-2003, 19:12
12 sierpnia 2003

dzisiaj postanowiłam pojechac nad morze....odpoczać bo zwariuję...

moi budowlancy o 14 doniesli mi ze na manometrze jest 4,6 :( wiec ja za telefon i na plazy darłam sie do instalatora coby w koncy\u traktowali to powaznie...efekt: panowie pojechali na budowe i zmniejszyli cisnienie do 2 barów... :evil: i podobno ma nie spadac...wiecie oszaleje przez te instalacje...

z wylewka czekam az w koncu manometr stanie :lol: i nie drgnie bo tak ma byc...

Teska
13-08-2003, 13:02
13 sierpnia 2003


jest 14 a ja nie byłam jeszcze na budowie....nie ma po co :( wczoraj instalatorzy po raz kolejny byli ustawiac manometr...hmm ustawili o 16 na 2 bary- ok
o 22 dzwoni do mnie moj budowlaniec ze był w domku sprawdził jest 1,9...ok zimniejszejsza sie woda zrobiła :) o 8 rano było 2,5 :o :o i jest tak do teraz ....czekam na wiadomosc od budowlanca ma wysłać smska ile jest teraz...hmm

w miedzyczasie nerwowo...naleze do osób które wbijaja sobie do głowy, ze jak manometr ma stac to tak ma byc...i jestem w stanie zrozumiec ze raz jest goraco raz zimno..ok ...ale zawsze powinno wracac do stanu np 2..

wiec najpierw zadzwoniłam do majstra...a ten mi tekst ze on sto razy przyjezdzac nie bedzie :evil: wyłączyłam sie bo tak naprawde co bede gadała z robolem ( z całym szacunkiem do ludu pracy)
wiec wysłałam smska do szefa który odpoczywa na wakacjach...oddzwonił rzeczywiscie moment....

Wyjasniłam o co mi chodzi i czego wymagam, a wymagam tego tylko coby ten manometr stał w miejscu...
efekt panowie robole maja przyjechac dzisiaj o 20 ustawic a 3 i jutro o 7 rano nalezy zerknąc ile bedzie ...a powinno byc 3...dopiero jak sie zrobi goraco moze drgnąć...ale jedynie z 2 kreseczki..nad ranem ma byc znowu 3...
Tak bedzie do poniedziałku...bo wtedy szef wraca...i ma zaprowadzic porzadeczek..bynajmniej taka mam nadzieje..

Teska
13-08-2003, 13:14
wiadomosc z ostatniej chwili:

dostałam wiadomość od budowlańca...na manometrze jest 2,4 od 12 spadło o 1 kreseczke...
Jade na budowę o 19, to zobacze jak to bedzie :(

Teska
13-08-2003, 22:01
13 sierpien 2003

pojechałam na budowę...o 19...manometr zatrzymał sie na 2,4 i stoi .. :) swiatełko zapaliło sie w tunelu...
o 20 zajechał instalator , napompowal do 3 ( mowil ze po co skoro stanelo) ale ja sie uparłam..ma napompowac i juz...wiec mam 3 bary...
chwile po 20 zajechał własciciel firmy starszy szefo...bardzo nie pwoiem miły człowiek, zaklinał sie ze wszystko jest ok i da mi protokół gdzie potwierdza ze moge lac posadzki a on daje gwarancje ze system jest szczelny :)
Stanęlo na moim...czekam na poniedziałek... :)

I znowu paru forumowiczów pomogło...VPS dzieki bardzo za opis , YEYO uspokoiłes mnie zupełnie , napisałam do nich...a Krzys uspokoił mnie na 100%

jestem juz spokojna..wychodzi na to ze szefo firmy mial rację...ale trudno ja mogę sie niepokoić..jako inwestor :lol:

Teska
14-08-2003, 06:54
14 sierpien 2003


dzisiaj dostałam wspaniałą wiadomość : moja połowa wraca w niedzielę... :D hihi zobaczy chociaz te zwoje rur rzed zalaniem... :o

na budowie nic sie nie dzieje....czekam do poniedziałku, az wroci szefo młody z urlopu...ale jest dobrze...wczoraj napompowali do 3 i dzisiaj o 7 rano bylo 3,1 :) nareszcie .....jak tak bedzie dalej to we wtorek układają styropian , i najblizszy wolny termin posadzkarza robią wylewki :lol:

Teska
14-08-2003, 11:10
14 sierpien 2003

wiecie jestem pod wrazeniem działania konsultantów od instalacji, wczoraj wieczorem wysłałam meila do firmy i dzisiaj oddzwonił do mnie ich konsultant..uspokoił mnie i staneło tak: w niedzile przyjeżdza do mnie na budowę zeby sprawdzic poprawnosc wykonania instalacji :) powiedział ze z opisu wynika ze wszystko jest teraz ok...


a jest :lol: :lol: manometr stoi :o na 3,1 : nareszcie

Teska
14-08-2003, 19:14
14 sierpien 2003


stoi, stoi, stoi :o :o

jakby kto nie wiedział to manometr stoi na 3,1 :D

Teska
15-08-2003, 19:53
15 sierpien 2003

bladym switem przyszedł smsik, od budowlanca który "jeszcze może" :lol: chodzić sprawdzać rano o 7 manometr...

było 3,2 .....czyli jest poki co ok :D

wieczorem dalej stało na 3,2 .....więc mam już to wszystko za soba...

jutro nie jadę...odliczam godziny do przyjazdu mojej połowy.... :P

Teska
17-08-2003, 07:10
17 sierpnia 2003


definitywnie stwierdzam, ze juz koniec z instalacjami ( rurami w podłodze) Manometr ani drgnie jest 3,2 :lol: :lol:

Jutro wraca młody szefo to parę robótek bedzie...pewnie bedzie na tych robotników wsciekły...no cóż...prosiłam ......więc w pewnym momencie przestalam i postanowiłam czekać na szefa .....

Teska
17-08-2003, 07:11
17 sierpnia 2003


a teraz najbardziej miła wiadomośc dzisiaj wraca moja połowa....o 20 :lol: :lol:
a ciut smutnejsza do 21 czyli przyjezdza na pare dni.. :-? ale wyjedzie na tydzien a pozniej bedzie w domku mam nadzieje ze 3 miesiace :lol: :lol:

Teska
25-08-2003, 14:51
18 sierpnia 2003


dzisiaj z moja juz połową czekamy na przyjazd szefa od instalacji do nas na budowe...bo mimo wszystko mamy parę uwag, może nie do wykonanych instalacji...co do estetycznej strony ich dzieła... :-?

wiem...inni powiedzieli : Teska przesadzasz...ale jak mozna byle jak zaklajstrowac sciany itp...ot tak sobie, nie pozwoliłam im zaklejac dziur w pokojach wystarczy ze zobaczyłam na innych scianach :x

Teska
25-08-2003, 14:58
18 sierpien 2003

aha zdanie które bardzo polubiłam w ostatnim czasie:

manometr 3,1 :lol:


szefo przyjechał, posłuchał , przyznał rację ( mi) umówilismy sie ze po wylaniu posadzek przysle swojego tynkarza i wszystko bedzie super :lol:

teraz sprawa styropianu: doszłam do wniosku ze budowlancom nazwe ich moimi poprzewracało sie w głowie, nie wiedzą ile brac za to wszystko...
Umówiłam sie z nimi na rozłozenie styropianu, folii szef sam powiedział ze za 1 zł od metra to zrobia popołudniami wiec przystaliśmy na to...a co sie raptem okazuje??? ze jakos nie maja ochoty bo to niby żaden pieniądz :o fakt moze te 150 zł to nic nie wiem...dla mnie to nawet sporo..

wziełam ich sposobem powiedziałam: Panie B robi Pan czy nie jak moja połowa przyjedzie to sami połozymy...i juz..odpowiedz robimy robimy...

bo zbliza sie przeciez jesien a onia maja u mnie duzy froncik robót...no i najwazniejsze spanko :lol:

Teska
25-08-2003, 15:01
20 sierpien 2003

zakupiłam 15 m3 styropianu i 450 m2 folii grubosci 0,2

Panowie w liczbie dwóch zabierają sie do roboty.. :)
Ale budowlaniec i tak mnie ol... bo przysłał swojego syna do styropianu i Pana Grzyba co to nie bardzo :( ale styropian polozyc chyba potrafią???

czy ja jestem wieczną pesymistką??

Teska
25-08-2003, 15:06
20 sierpień 2003


doszliśmy z moja połową, ze jednak zaczniemy po wylewkach ocieplac dom..wiec zaczelismy rozgladac sie za drzwiami wejsciowymi.
Myslałam,ze jak mam jakieś tam pieniadze na drzwi to szybko cos wybiore...hmmm nic bardziej mylnego :(

drzwi miały byc przede wszystkim bezpieczne wiec antywłamaniowe i w miare zeby wyglądały...
antywałamaniowe dlatego ze juz widziałam siebie sama w domku niedaleko lasu, bez najblizszego sasiada :o i bez zadnej lampy...

Teska
26-08-2003, 22:37
21 sierpien 2003

klamka zapadła.....zamówiliśmy drzwi wejsciowe....

Gerda, z witrażem jak je zobaczyłam to mnie cosik zamurowało,ze drzwi antywłamaniowe moga wyglądac jak nie....
teraz wyszła ta nowość drzwi z witrażem.....

jak je zobaczyliśmy, dokładnie oglądneliśmy...i jejku chciałam je miec...cena mnie zamurowała...5050 zł...

zrobilismy rajd po salonach gerdy :) i najtaniej udało sie zamówic u głównego dostawcy...cena stanęła na 4800 dołoży nam w tej cenie próg i wizjer :) minusem tez jest to ze czeka sie na nie 4 tyg... :-?

Teska
26-08-2003, 22:41
21 sierpien 2003



troszeczkę nie daje mi spokoju cena za te drzwi....no cóż taki to juz mój charakterek jest...ładne drzwi..chce je...ale czemu tak drogo :o :o

z drugiej strony ogladaliśmy drzwi od 1400 zł wzwyz...były za ta cene i porzadne i byle jakie..( słuze namiarem na porzadne drzwi wejsciowe od 1400 zł do 1800) jednak miały minus : byle jakie zamki wiem mozna było cos wstawic lepszego....ale jednak to nie to miało być..
Kazdy kto szukał drzwi wejsciowych to wie o czym staram sie napisac...

Teska
26-08-2003, 22:50
22 sierpien 2003

pojechaliśmy dzisiaj na budowe w celach rekreacyjnych.... :lol: :lol: szaszłyczki, piwko...nio i musielismy co nieco poprawić bo tym jak ułożono styropian i folię...ale to kosmetyczne poprawki....zastanawiam sie co powie Facet od posadzek na rozłozenie folii znaczy wywiniecie jej na sciane...co tam mowic...potrzbowałam folii z zapasem 340 m2...kupiłam 400 m2... i zabrakło, dokupiłam nastepne 30 :(
ja obstawiałam na śmiech i stwierdzenie: co to jest??

Przyjechał fachowiec od posadzek ( drugi porzadny fachman na mojej budowie) przywiózł siatke i sprawdził jak lezy to wszystko...i ku mojemu zdziwieniu stwierdził: oooo jak porzadnie folia jest wyłozna na sciany :) i ze dawno tak nie widział....powiem tak: zamurowało mnie....to jak maja inni to wyłożone...

Umówilismyy sie na 7 rano jutro...na akcje : wylewanie posadzek

Teska
26-08-2003, 23:01
22 sierpien 2003


oczywiscie nie byłabym sobą gdybym sto razy na dzień nie sprawdziła, czy aby stoi :lol: :lol: :lol:


w tajemnicy wielkiej powiem : jest przygotowany na akcje , ani drgnie :D :D

jutro ranne wstawanko o 5.30 :o :o poprzednio tak rano wstawałam na budowe jak nam wstawiali okna...

Teska
26-08-2003, 23:03
23 sierpień 2003


no tak....dzisiejszej nocy śniły mi sie posadzki i facet od nich :-? za bardzo sie tym wszystkim przejmuję...powinnam wyluzowac??

Teska
29-08-2003, 15:47
23 sierpień 2003

Rano pojechaliśmy na budowe...dziaisja akcja : posadzki mają wylać 150 m2 podobno do 17..oby

godz 6.50 jestesmy juz na budowie, swieci słoneczko jeszcze takie ciut zamglone, powietrze...ze ach..az chce sie zaraz myslec..raniutko, z kawka na tarasie...

godz 7.00 zajezdza ekipa od posadzek, trzech panów i szefo..pierwszy raz widze tak zorganizowana prace, szybko bez zbednych rozmów, panowie widac kazdy wie co ma robic i gdzie jego miejsce, wiec juz o 7.30 juz była rozłożona siatka zbrojaca, dylatacja..i zaczeło sie...hmm przyznam ze nie widziałam nigdy takiej maszyny do posadzek, wiec oczywiscie musiałam zobaczyc co to i jak to działa... :o a działa ...leci prawie suchy beton, piasek nie wiem jak to nazwac...a jeszcze fajniejsza jest maszyna do zacierania.. :o podobało mi sie..

spojrzelismy po sobie i po kilku znakach znanym tylko nam stwierdizlismy ze nie ma co tu siedziec cały czas i gapic im sie na łapki, skoro Panowie widac było wiedza co robią..tak...bo niektórzy fachmani to tylko udaja ze wiedza...

Teska
29-08-2003, 15:53
na budowe zajechalismy jeszcze dwa razy przed zakonczeniem posadzki, i za każdym razem podobało m sie coraz bardziej...zagladałam oczywiscie przez okna :o

koło 15.30 przyjechał szefo zaczał pomagać chłopakom w garażu, ja natomiast byłam pełna uznania dla Pana który w tym dniu przerzucił 27 ton piachu, od 7.30 - 16.30
były takie momenty ze nie nadążałam liczyc ile łopat piachu wrzuca do tej piekielnej maszyny :wink:
a Pan malutki, chudziutki, starszy..

o 16.30 praca został wykonana, szef pozamiatał schody...i jako PIERWSZY fachowiec nie wyciagał reki za kasa badz co badz za wykonana juz prace, stwierdził zdzwonimy sie w poniedziałek...hmm oniemiałam...

Teska
29-08-2003, 15:56
25 sierpien 2003

hmm dzisiaj Pan od posadzek po raz drugi wprawił mnie w osłupienie:

sam, bez zadnej mojej sugestii na pismie dał mi gwarancje na 36 miesiecy na wykonana przez siebie prace.. :)

Teska
29-08-2003, 16:01
26 sierpnia 2003

w tym tygodniu keidy moja połowa wyjechała postanowiłam zrobić rekonesans po hurtowniach i zobaczyc co i jak z systemami do ocieplen..
jakie ceny, itp....
wiadomo podstawowa wazna sprawą dla nas to kolor tynku....nie wiem jak mozna wybrac kolor swojego domku ze wzornika 5cm x 5cm... :o

mam dwa kolorki jeden tynk to kolorek terranovej, drugi ceresita...
Terranovej jest ładniusi...taki blady łosoś..nie wiem dokladnie jak go nazwac jest swietny...dom wyglada zupełnie inaczej niż inne..fakt pod warunkiem ciemnego dachu...a ja takowy posiadam...

taaaa...po jednym dniu mam metlik w głowie..ale za to w cenach jestem zorientowana coraz bardziej..

musze wykonac jeszcze 4 telefony do ocieplaczy i znowu robic konkursik...kto zrobi za mniej :lol: :lol:

Teska
29-08-2003, 16:06
fotki zostalu usuniete

Teska
29-08-2003, 16:09
hmm..znowu nie udało sie zamiescic fotek :( musze jednak podszkolić sie w tej materii :oops:

Teska
09-09-2003, 11:11
28 sierpnia 2003

powoli mamy jasnosc kto nam bedzie ocieplał domek....
Moj budowlaniec Pan Bolek pokazął w koncu pazurki...raptem wyliczył ze mamy scian 200 m2 ( a tak naprawde to mamy 159 razem z oknami) i ze za wczesniejsze 3400 to robic nie bedzie... :-? hmm...myslał ze bedziemy go prosic czy jak...wiec Bolek odpadł od razu....

Dwóch pozostałych przyjezdza na budowe...od paru dni...wiec niech sobie jada...

natomiast oststni ocieplacz polecony od posadzkarza zjawił sie co do minuty na budowie..i powiem zrobił pozytywne wrazenie...hmm tym ze sam sobie dołozył pracy w tej cenie..mianowicie dołozy jeszcze 5 cm styropianu na ociepleniu fundamentów...po to aby nie wygladało dziwnie cokół a pozniej az 12 cm ocieplenia...

Teska
09-09-2003, 11:15
29 sierpnia 2003

mamy juz ocieplacza- zaczyna 10 wrzesnia
mamy wybrany kolor tynku - hmm.. nazwa 140D webera cos niby kawka z mleczkiem cos ...własnie do konca nie wiadomo...
mamy wybrany tynk zywiczny mozaikowy na cokół - webera nr 28 brązik.

Kupilismy szkliwione parapety całe 152 sztuki...

czekamy na akcje ocieplenie i na drzwi wejsciowe...

Teska
17-09-2003, 15:52
04 wrzesnia 2003

tak mamy chwileczke oddechu, postanowilismy pozyczyc kosiarkę dokupić jedna łopatę :( i zabrać sie do porzadkowania terenu wokół domu, sprzatania itp..

Teska
17-09-2003, 15:57
5 wrzesnia 2003


myśleliśmy ,ze zdołamy te chaszcze wykosic w jeden dzień, niestety :( drugi dzien tego sprzatania i być moze skonczymy...nawet nasz syn ochoczo chwycił za kosiarkę :) ( pewnie bo robił to po raz pierwszy ) i wolał kosić niż chwytac za szpadel...bolą mnie łapki, mięsnie...wszystko...nawet w duchu pomyslałam : dobrze ze mamy tylko tyle trawki do obrobienia :) ....dzien skonczył sie grillkiem i piwkiem z sasiadami :)
Jak nam troche przejdzie niechec do prac polowych musimy chwycic za piłe spalinowa....ciac do naszej kozy drewno ....

Teska
17-09-2003, 15:59
08 wrzesnia 2003


piła spalinowa w akcji :lol: jechała az ze Stanów coby po roku w koncu zostać wykorzystana :lol: fajne to piłowanie....maseczka i okularki obowiazkowo....
Nastepne piłowanie czeka nas za jakies 10 dni...zamówilismy u lesniczego grab do kominka całe 10 mp...pewnie to sporo piłowania...

Teska
17-09-2003, 16:06
10 wrzesien 2003


jak pech to pech... :( styropian nie dojedzie bo w fabryce mieli awarię... :-? no trudno ciut jakby to nam pasowało bo drzwi beda w piatek 18 wrzesnia...nawet sie za mocno nie zdenerwowalismy :)

Nasz ocieplacz zaczyna odkopywac cokół i doklejac po 5 cm styropianu, zeby domek miał wyglądzik...robią Panowie dokładnie...

Postanawiamy zadzwonic do Gerdy z zapytaniem czy i kiedy bedzie montaz...

Teska
17-09-2003, 16:09
11 wrzesien 2003


w miedzyczasie , bo styropian bedzie 19 wrzesnia :( wpadł nam pomysł do głowy ,zeby zrobic rolety w dwóch oknach tych wejsciowych na taras :) wiec umówilismy sie z trzema fachowcami ...czekamy co policzą i co powiedzą....

Teska
17-09-2003, 16:14
12 wrzesien 2003


1 fachman: cmokał, bo musi sobie wyciac 5 cm styropianu....e...Pani...liczył , liczył i wyliczył za 2 rolety oj...oj...az nam oczy wyszły ze zdumienia.. :o 2,5 tyś

2 fachman: Pan solidny , od razu widać było..pomierzył , rzeczowe uwagi..koszt 1200 zł....do negocjacji... :lol:

3 fachman: obmierzył....zwyzywał innych od rolet, ze to niby daja badziew i on taki biedny musi ceny obnizac..i do tej pory nie dał znaku zycia....


Umówilismy sie z Panem nr 2...własciciel a zarazem producent bardzo uprzejmy człowiek, w biurze pokazał nam co jest w takiej rolecie itp...
Zrobi nam te rolety :)

Teska
17-09-2003, 16:25
17 wrzesien 2003


jesssssuuuuu, ależ mi dzisiaj adrenalinę podniósł facet od Gerdy : własciciel i przedstawiciel tej firmy
Cyt rozmowe...
- prosze Pani drzwi beda w warszawie dopiero 24 wzresnia..no i mamy czwartek, piatek i sobotę...zeby je przywiesc...
- ja na to: prosze Pana termin mija 21 a ze wypada niedzilea drzwi miały byc w piatek i montaz w sobote....
- facet Ja nic takiego nie mowiłem..termin to minimum 5 tygodni :o :o
- mało nie padłam - mowie ze jak zamawialismy mowił ze do 30 dni, a najczesciej to 3 tyg..zreszta tydzien temu sam dzwonil do mnie i powiedzial ze beda w piatek 19 wrzesnia
- on: ze nie było takiej rozmowy :(
- Ja : to kiedy beda u mnie drzwi na budowie...zadałam wydaje mi sie proste pytanie...
- facet w sposób chamski, sorki wrecz kurewski ze ze mna nie mozna rozmawic bo jestem irytujaca , ze zadaje pytania i żadam odpowiedzi ( pytanie to kiedy beda drzwi u mnie na budowie) i nie licze sie z jego odczuciami...
- mnie mało nie zatkało ....kiedy po raz kolejny powiedziałam: dajmy sokoj prosze odpowiedziec kiedy beda drzwi u mnie na budowie?

wiecie co usłyszałam: ze jak mi sie nie podoba to moze mi oddac zaliczke i nie sprzeda mi drzwi....a wogóle to on nie rozumie czego ja do niego dzwonie, i ciagl epytam kiedy beda drzwi...na to ze mam umowe z ocieplaczami i ze jak minie termin to płace kare...powiedział ze go to nie interesuje....pozostawiłam to bez komentarza.....

reka mi opadła...w domu zadzwoniłam do Warszawy do dyrektora ...alez sobie ulzyłam...czekam teraz na przyjazd z urlopu Prezesa tej firmy...zadzwonie i napisze pisemna skargę...

Brak słow....

Teska
17-09-2003, 16:30
17 wrzesien 2003

neews z ostatniej chwili :-?

drzwi beda montowane do soboty :o hmm i co powiecie , wiem kiedy?

oczywiscie napewno miał na mysli przyszła sobote... :x

Teska
18-09-2003, 15:39
18 wrzesien 2003

z samego rana zadzwonił w domku telefon: sam dyrektor z Warszawskiej Gerdy....ależ będzie się działo.....facet mało nie padł jak mu opowiedziałam dalszą czesc rozmowy i postepowania ich szczecinskiego przedstawiciela :-?

styropian nie dojechał......och nada wyluzować....jutro jedziemy do Torunia coby na dwa dni zapomnieć o budowie :lol: :lol: tylko czy sie da :-?

Teska
23-09-2003, 10:06
19 wrzesien 2003


w Toruniu jest bosssssko.......piękna pogoda, stare miasto, wieczorne wyjscie na strówke na piwko....ech i zero rozmów o budowie..rodzinka zrozumiała ze musimy odsapnąc....szkoda tylko ze do niedzieli....a czas szybko płynie.....

Teska
07-10-2003, 11:45
22 wrzesnia 2003

od 16 wrzesnia robią cokół....niech nikt nie myśli ,ze to tak prosto :-? niestety u nas dom ma trzy poziomy i całe szczescie facet od ocieplen wyrówna nam to wszystko ładnie cokołem, znaczy gdzieniegdzie przyklei styropian ,zrobi izolacje zeby wszedzie cokół był równy :) powinno wyglądać super :) a przede wszystkim ocieplenie nie bedzie mocno wystawac ( ocieplamy 15 cm) i cokół też bedzie ciut widoczny.

Spostrzezenie : facet od ocieplen nie jest zorganizowany, pracownicy czekaj czasami na brakujące np kleje :-?

Teska
07-10-2003, 11:47
22 wrzesnia 2003


pierwsze ostrzezenie dla nas: facet nie trzyma sie ustalen, mianowicie, cena ustalona była z jego materiałem, a co sie okazało jak towar przyjechał zapłacić musieliśmy My....gadaka: zle zrozumielismy....taaaaa szkoda ze nie wyrzuciliśmy faceta, chociaz był z olecenia i niby ok fachman....i co...zapłaciliśmy....a żeby było pikantniej zapłacilismy fakture wystawioną na niego....i On ją podpisał...beda kłopoty????

Teska
07-10-2003, 11:51
23 wrzesien 2003


ocieplonko cokołu i pogrubianie trwa...czekamy dalej na styropian, własnie czekamy.....a jego jak nie ma tak nie ma :( fabryka miała awarie maszyn, a My chcielismy tylko wyłacznie Organiki ( taki styropian był ustalony w zestawieniu materiałów i za nego mielismy zapłacic wiec nie chcieliśmy byle jakiego ) choc
facet sugerował zeniby poczekamy jeszcze tydzien...My no cóż mozemy czekać...choc w srodku nas juz skrecało....doszło do nas ze trzeba faceta pilnowac...bo bedzie chciał nas skubnąć na materiałach :x

Teska
07-10-2003, 11:55
23 wrzesien 2003


dzwoni Leśniczy , ze dzisiaj przywiozą nam drewno do kominka wieczorkiem....koło 19, fajnie cos w koncu terminowo sie układa :lol:

około 19 przyjechał samochód...na sam jego widok oczy nam :o własnie tak sie wyłupiły :lol: duzy samochód załadowany do granic naszym Grabem :) kłody po 120 cm...faceci wywalali jakby to były zapałki...wyładunek trwał około 30 minut , skasowali za transport całe 180 zł, i pojechali....My stanęliśmy przed wielką hałdą drewna :-? od jutra piła spalinowa idzie w ruch....
Natomiast mój małzonek chciał przezucic jedną kłodę i okazała sie ona wcale nie zapałką :) ...potwornie ciężkie...
jestem pełna podziwu dla tych ludzi...zrzucić jeszcze pal licho...ale jak to wtaszczyć na samochód????

Teska
07-10-2003, 11:59
24 wrzesnia 2003


łamatko :( :( :( łapek nie czujemy, pleców...te kłody ciagalismy coby je poprzecinac na kloce 48 cm ( takie mieszcza sie do Jotula) czesc była cienka wiec odrazu złozylismy w miejsce docelowe, natomiast reszta :-? jeszcze bedzie rąbana :-? zajmie nam to jakiec 2 tyg
Musimy szybko , bo w uszach jeszcze słyszę radę drwali- porąbcie szybko, bo jak wyschnie to mozecie harcerzy zaprosic na ognisko :lol: ...rzeczywiscie z Grabem mogłby być kłopot...znaczy z suchym grabem...

wiec rąbiemy...rąbiemy...znaczy ja układam ,moja popowa rąbie...

Teska
07-10-2003, 12:03
25 wzresnia 2003

Swięto na budowie :lol: :lol: jest styropian, facet zadzwonił, ze trzeba bedzie zapłacić kierowcy, bo wiezie styropian, wiec my buch do banku :) trochę zli ze tak na ostatnia chwile nas informuje, bo z budowy do naszego banku dobre 2o km...ale co tam nareszcie bedzie styropian :lol: :lol: kiedy wracalismy zadzwonił kierowca, ze on juz jest na budowie i czy dostanie zapłate za fakture bo nikogo nie ma ( oprócz budowlanców) i czy ma wyładowac??
mowie ze tak, a my nie mamy helikoptera i ze za 30 min bedziemy...bogu ducha winien kierowca...

jak wracaliśmy...ja do mojej połowy...cos mi łazi po głowie ze nie edzie to ten styropian co miał być ( organika)...moja połowa jeszcze w bojach budowlanych nie bardzo wierzy tak we wszystko, mwi do mnie no co ty, był umowiony taki i taki bedzie....
zajezdzamy na ostatnia prosta na naszej ulicy i co widze :o kto zgadnie???

Teska
07-10-2003, 12:07
25 wrzesnia 2003


pewnie,ze przywiezli inny styropian.... :x nie Organikę, a Isolier Technik ( tez dobry- ale skoro umowa była na inny) dzwonimy w nerwie do faceta...ze nie ten styropian a on nam na to: ze sie nie zrozumielismy, bo w Wełtyniu Organiki nie robia....zostawie to bez komentarza...to było drugie ostrzezenie dla nas....faktura tym razem była na jego kolegę pana B....bo tylko On mogł ten styropian załatwic szybciej....tym razem na fakturze podpisałam sie ja z adnotacja ze za towar zapłacił inwestor i kazałam wystawic nowa fakture na nas....no cóż zapłacilismy....styropian jest wiec moga zaczac go kleić...

Teska
07-10-2003, 12:08
25 wzresnia 2003

nio i mieliśmy dzisiaj wizyte na budowie :lol: odwiedził nas Pan z Muratora :) :) szczegóły to pewnie wkrótce.......

Teska
07-10-2003, 12:11
26 wrzesnia 2003


wczoraj tez gmina zaczeła nam drogę poprawiac...zrobiono koryto głębokie na 40 cm...nastepnie duze łódki( samochody) :lol: przywoziły z huty no własnie nie wiem jak to sie nazywa...w kazdym razie rozwalali to młotami a gasienice rozdrabniały....
My dalej walczymy z drewnem ( niestety dalej piła a nie siekiera) urosło strasznie duzo tego drewna do rabania :o

Panowie zaczęli otulać naszą Irmusie styropiankiem... :lol:

Teska
07-10-2003, 12:11
26 wrzesnia 2003


telefon od Panów z Gerdy : ze jutro montuja nam drzwi o 9 rano :) nareszcie...Pan był miły ja też...

Teska
07-10-2003, 12:28
27 wrzesnia 2003


punktualnie o 9 zajechali Panowie montazysci z naszymi drzwiami.... :) nareszcie...Panowie ok..zabrali sie po uzgodnieniach za montaz , ma on im zabrac 2,5 godz... :) ale co tam...drzwi sa ech napisze...pięęęęęęękne :lol:

Natomiast ja postanowiłam byc wredna....a co...zaczełam szukac ryski jakiejkolwiek :-? ...znalazłam tylko narazie klej wokół witraza...a co ja tam nie wiem jak to zmyc a niczym nie bede bo Panowie powiedzą na 100% ze to ja cos zmajstrowałam...wiec dzwonie do Panów od tych drzwi z info ze by cos zrobili z klejem...niom...maja przyjechać... :)

Przyjechał...niby miły...ale co tam ja wiem ze to u nich tylko pozory :x wiec pokazuje gdzie bo On niby nie widzi...odpowiedz...to niech pani umyje płynem do mycia naczyc...ja ze nie zamierzam niczym myc , i niech to robi On bo jak cos bedzie nie tak to On mi te drzwi wymieni.... :cry: Pan wział wode i scierkę :o i zaczął szorować....fakt zeszło...wiec zaczełam szukac dalej ryski....JEST zZNALAZŁAM....taka ciupenka , malutka....ale co nie zmienia postaci rzeczy ze JEST :) :)

Pan od Gerdy oczywiscie nie widział...ale jak mu pokazałam to zobaczył....wiec ja do niego ze terudno dzisiaj nie zapłacę...az j\własciciel firmy nie przyjedzie, bo zreszta to On sugerował zeby dokładnie obejrzec bo jest to budowa, i pozniej jakikolwiek uszkodzenia nie beda podlegałay reklamacji...
Facecik juz mniej miły...to zabieraja drzwi- ja na to ze stoickim spokojem...prosze je zabrać...
Facet...to co mamy zrobic....wiec powiedziałam mu wtedy co o nim mysle o tej firmie i skoro jest ta ryska to drzwi nie sa pełnowartosciowe :( i oczekuje obnizenia ceny.....a co.....

dostałam 100 zł zwrotu :lol: a ysy wogóle nie widać...bo tez ttrzeba oczy do drzwi przyłożyc zeby ja dojrzec...
Taka to zrobiłam sie wredna....swoja drogą skarga z opisem poszła do Prezesa Gerdy w Wawie...

Teska
07-10-2003, 12:32
28 wrzesnia 2003


dzisiaj dalej walczymy z drewnem....teraz w ruch poszął i siekiera i dalej piła :(
Przyjechał Pan montować rolety w ilosci 2 sztuk......chcielismy na cały dom...ale wyglądało by nie za ciekawie, zdecydowalismy sie na 2 rolety w kolorze brazowym tylko na dzrwi tarasowe...Pan montował je 4 godziny, wyglądaja super..i cena całkiem całkiem - 1200 zł z montazem..
Wiec przybyły nam juz rolety.

Koszt rolet na cały dom to 5 tyś... :-? dużo..

Teska
07-10-2003, 12:33
28 wrzesnia 2003


ocieplenie w toku...spora część styropianu jest juz na domku...ładnie to wygląda...taki bielutki...

Dalej trwa akcja drewno....

Teska
07-10-2003, 12:35
28 wrzesnia 2003


dzisiaj sie na budowie oszczedzamy idziemy pozniej na imieninki :) domek wygląda jak potezny dalmatynczyk , biały w kropki... :lol:

Teska
07-10-2003, 13:26
29 wrzesnia 2003


dom zrobił sie szary, zatapiano sitkę....pracownicy narzekaja na szefa, bo brakuje im materiału...zabrakło styropianu, szefo zle wyliczył :( całe 2 m3..wiec czekaja na ten styropian...

schnie na jednej scianie klej....dziwnie saiatke widac...hmmmm poczekamy co dalej...

Teska
07-10-2003, 13:28
30 wrzesnia 2003


prace ida dalej...powoli ida, bo jak zwykle czegos tam brakuje...dobrze ze liczylismy ile przyjechało kleju na budowe, bo z naszych wyliczen powinien dowiesc jeszcze 21 worków... :) natomiast 6 workow kleju do styropianu....nie przyjechało, ani mru mru ze zwrocik kaski bedzie....

wiecie jak to sie nazywa??? nic to udajemy niwnych dalej....

Teska
09-10-2003, 19:18
30 wrzesnia 2003


a tak wyglądają nasze drzwi : próba :

Teska
11-10-2003, 08:06
30 wrzesnia 2003


cały czas nie podoba mis ie to, ze mimo zatopienia siatki z klejem...widac gdzieniegdzie siatkę( jej włókna) i jej zarys :o nie daje mi to spokoju...mój małżonek twierdzi ze przesadzam...ale mimo wszystko, dzownie do przedstawiciela Webera, z zapytaniem , czy to jest prawidłowo położona siatka???

Teska
11-10-2003, 08:09
01.pazdziernika 2003


łoł...ale mamy ładne parapety...dzisiaj nastąpiła przymiarka do okien...hmm za krótkie kupiliśmy :( 18 cm za mało....czem prędzej pognalismy do hurtowni klinkieru z duszą na ramieniu czy nam wymienią...okazało sie ze bez problemu mamy parapety długosci 24 cm :o ( ocieplenie 15 cm plus krzywe sciany)

ale parapeciki wyglądają super.....

Teska
11-10-2003, 08:13
01 pazdziernika 2003


rano oczekujemy na przedstawiciela technicznego Firmy weber- Terranova...coby nam sprawdził poprawnosc tej nieszczesnej siatki :(
Bardzo sympatyczny człowiek zjawił sie na budowie...panowie ocieplacze nawet sie nie odezwali kiedy ów sympatyczny człowiek stwierdził, ze za mało kleju użyli....i ze siatka ma nie byc widoczna :) ogólnie raz jeszcze klej na sciany :) a tak ogolnie ocieplenie jest zrobione ok...

i robota głupiego po raz drugi....tak to jest jak sie bierze fachowca z jego materiałem , za który to materiał płaci inwestor... :(

Teska
11-10-2003, 08:15
03 pazdziernika 2003


klej juz jest na wszystkich scianach :lol: wyszło ze jeszcze ocieplacz oszczedził 3 worki kleju....zero na razie o owych oszczednosciach...
teraz gruncik .....ale ta pogoda nawala.... :x

okna z parapetami wyglądaja superaśnie :lol: popadam w zachwyt....

Teska
11-10-2003, 08:20
06 pazdziernik 2003


dalej rąbiemy to drewno :o myślę ze jutro bedzie koniec...panowie ocieplacze ciagle polują na lepszą pogode, gruntu brakuje na 2 scianach...no ale coz jak deszcz leje....

w międzyczasie okazało sie ze nasz Pan ocieplacz wpadł na bardzo dobry pomysł...chcielismy od niego fakturkę, na materiały za które zapłaciliśmy MY nie ON....ajakże przywiózł fakture na całą umówioną kwote tj 11.452 zł plus vacik :o :o umowa raz jest taka ze ta kwota jest juz z vatem...a pozatym pytam: przeciez my juz za materiały zapłacilismy :o :o i faktury były juz z vatem....i drugi raz nie bedziemy tegoż Vatu płacic...i ze wczesniej chcielismy zeby faktury były na nas...On ze musi tak pisać...itp...nawet go nie słuchalismy...kazalismy wystawic nowa fakture, na zakupione przez nas materiały...bo pilnie potzrebujemy taka fakture...ok..zgodził sie...mamy podjechac do niego do domu po nowa...

Teska
11-10-2003, 08:25
06 pazdziernika 2003



wystawił nam ową fakturę...odetchnęliśmy z ulgą, nareszcie mamy dokument z którego wynika ze zapłacilismy mu kaskę... :lol: zostało rozliczyc tylko robocizne..i czesc materaiłów za które zapłacilismy a których On nie pzrywiózł...

Przestrzegam własnie przed czymś takim...ale jestesmy zadowoleni ze skonczyło się to tak jak sie skonczyło...aha w miedzyczasie facet dopominał sie zaliczki za robociznę...bo co On powie chłopakom :o

Chłopacy są wsciekli bo przez jego organizacje pracy ta robota sie ciągnie....a oni mają nerwowe żony...które dopominają sie kasy( zrozumiałe)a szefo kawaler :)

Teska
11-10-2003, 08:28
07 pazdziernika 2003


KONIEC RĄBANIA :lol: :lol: nareszcie...strasznie duzo tego drewna...

....znowu problem : fuga od parapetów zrobiła sie siwa...i pije wode :( a miała byc wodoodporna ( efekt perlenia ) mrozoodporna...w poniedziałek przyjedzie przedstawiciel zerknać co z tą fugą...wiec fugowanko wstrzymane...

Czy u Was tez te fugi były siwe?? ( sopro)

Teska
11-10-2003, 08:31
10 pazdziernik 2003

na budowie dalej trwa wyscig z pogodą.... :( gruntuja 1 sciane....


ale ok prace z tynkiem zaczna sie od poniedziałku lub wtorku , ma byc podobno 3 dni ładnej pogody ( bez deszczu)

w sobote maja dokonczyc gruntowanie i przygotowac okna do pucu....

Teska
11-10-2003, 08:35
11 pazdziernik 2003


tak, dobrze ze moja połowa pojechała rano na budowe....panowie ocieplacze gnani wizja szybkiego konca roboty i dostania wypłaty..chcieli dzisiaj kłasc puc na oscieza okienne :o :o i pod listwe prowadzaćą...ze niby tak mozna i szybciej...niestety zostali utemperowani przez moja połowę...ze za puc to biorą sie od poniedziałku...i robia kolejno sciany,a nie takie sztukaterie...kiepskie mieli miny :( ale szefo nic sie nie odezwał...zdanie z naszej strony padło: jezeli po południu bedzie gdzieś puc- nie dostaną kasy :x
.....i niby firma do najtanszych nie nalezy , z bardzo dobra opinia na rynku....czy To my mamy tylko takiego pecha???? chociaz jak czytam inne dzienniki...to chyba nie... :-?

Teska
11-10-2003, 11:33
11 pazdziernika 2003


...z oststniej chwili: ocieplacz doszedł do wniosku ze pucu im zabraknie :x :x :x , na jedno wiadro czeka sie tydzien....jessssuuuu


wyluzuj Teska :lol:

Teska
15-10-2003, 09:21
12 pazdziernika 2003

łoj, łoj dzisiaj mieliśmy dużo milusich gosci na naszej budowie....było bardzo miło...odreagowaliśmy...
od jutra zaczynaja kłasc puc....koloru ma być waniliowy:)

Teska
15-10-2003, 09:24
13 pazdziernika 2003

zastanaowiam sie , czy to dzisiaj dobra data żeby zaczynać tak poważną pracę...jaką jest nakładanie tynku przez "fachmanów"...ale zapowiadają pogodę więc nie ma co czekać....

Kładą tynk.....zaczęli od garażu...pojechał tylko Piotr...ja jakoś nie miałam odwagi ( zawsze to On wybrał kolorek) bylismy cały czas na linii telefonicznej :) ja dzwoniłam...co i jak???? co i jak??? chyba miał mnie dosyc...

nie wytrzymałam....po południu jadymy zobaczyc kolorek :lol:

Teska
15-10-2003, 09:28
13 pazdziernika 2003


po południu sorki : trafił mnie szlag :evil: :x


z daleka widać było, ze na scianie to sa trzy strefy kładzenia....serce nam stanęło....i biedulkowi oberwało sie za to , zupełnie niesłusznie...
podjechalismy , zaczęlismy oglądać puc na scianie i co widzimy :o :o facet tak rozciągnął tynk, ze widać były prześwity do podkładu...

awantura , i decyzja: zakładają tynk ponownie na całą sciane....ja za tel do przedstawiciela technicznego webera...przyjedzie jutro....
na innej scianie wyglądało ok....

ale kolorek jest piękny.....

Teska
15-10-2003, 09:33
14 pazdziernika 2003


.....z samego ranka od 8 jestesmy na budowie :( Panowie zaczeli nakładać ponownie tynk na spapraną sciane....i teraz wygląda ok...jak przeschnie zobaczymy.....

Przyjechał przedstawiciel webera.....stwierdził dwa miejsca dziwnie podejrzane, ale generalnie jest wszystko ok....odetchnęliśmy z ulgą...
dzisiaj Panowie robią dwie sciany....domek wyglada coraz ładniej....

postaram sie wkleic ten nasz domeczek :lol:

Teska
15-10-2003, 09:40
14 pazdziernika 2003




taki mamy kolorek...podobno sciemnieje ton....

Teska
15-10-2003, 10:05
15 pazdziernika 2003


dzisiaj odpoczywam od budowy..... :lol: :lol: po południu jeno pojade zobaczyc kolejną scianę w ładnej wanilii :lol:

swoja drogą dziwne: wtórnik pokazywał inny kolorek w tonacji z cytrynką....

Teska
15-10-2003, 13:18
tutaj juz bez słoneczka....

Teska
17-10-2003, 07:36
16 pazdziernika 2003


zajezdzamy rano na budowe, patrzymy: furtka zamknieta :( NIE MA OCIEPLACZY..... :evil: telefon do szefa ...mąż pyta gdzie oni sa ????? a szef...a co ich nie ma???? mojego mało nie trafiło...po krótkiej acz hmm nerwowej wymianie zdan szef stwierdził ze zaraz ich przywiezie... :)

czekamy zatem...słoneczko świeci a w nas rosnie adrenalinka...jest 11.30 dzwonimy: gdzie są??? szef...ze nie bedzie ich przywoził..bo nie ma tynku..itp..a my ze roboty to cała masa jest...i tynku na sciane jedna starczy i takie tam...szlag nas trafił.....ma przyjechac w koncu

chwila po 12....dzwoni telefon: to pracownicy szefa dzwonia sami, ze chcieliby przyjechac do pracy bo maja duzo pracy, a chcieliby skonczyc do soboty :) wiec stwierdzamy ze przyjedziemy po nich :lol: :lol: szef oczywiscie nic nie wie o inicjatywie swoich pracowników... :-?

Teska
17-10-2003, 07:40
16 pazdziernika 2003


chłopaki, pracowali do 17...zrobili 1 scianę, połozyli na cokole garazu tynk mozaikowy :) hihi mało nie zemdleliśmy jak zobaczylismy kolorek tynku na cokole.... :-? jagodowy wyszedł :( hiih jednak po 2 godzinach zaczynał przypominać kolorek podobny do brązu :lol:

uspokoił mnie doradca techniczny który o 17 przywiózł tynk ( bo zabrakło) powiedział,ze po tygodniu tynk nabierze swojego kolorku...a przy okazji stwierdził ze tynk połozony na scianach tym razem jest wzorowo :lol: no dobrze.....
jutro znowu ....mam powoli dosyc budowania.... :-?

Teska
17-10-2003, 11:36
17 pazdziernik 2003


kawałek cokoliku....jutro bedzie wiecej :lol: ale kolorek jest jagodowy prawda???

Teska
17-10-2003, 12:53
17 pazdziernika 2003

:evil: :evil: z ostatniej chwili :evil: :evil:


szef ocieplaczy skonczył na dzisiaj prace...mój małzonek zdębiał jak szef przyjechał, zeby ich zabrac...powiadomił moją zdumioną połowę, ze jutro tez cos muszą robic...a teraz to maja gdzieś fuche.... :x
na twierdzenie, ze przeciez cokół mogą robić...bo pogoda itp...nic nie odpowiedział...no i tynku zabrakło...sorki....kurwa mać... :x przepraszam ze tak pisze....ale nie moge juz...okłamał nas ze zamowił tynk i w poniedziałek bedzie....natomiast ja zadzwoniłam do hurtowni.....nie dzwonił, ani nie zamawiał...wiec zamówiłam ja...ale tynk bedzie dopiero w czwartek :( :( błagałam coby pomogli...coby szybciej...bo w czwartek to moze byc zima...

w poniedziałek wystawiamy graty ocieplaczy i pierwszy raz w zyciu powiem: spier....

Teska
17-10-2003, 12:56
17 pazdziernika 2003

co we mnie jest nie tak ze trafiam i przyciągam takich skur....... :x

Teska
18-10-2003, 13:02
18 pazdziernik 2003


zimmmmnnnnooooo.....bladym switem przy sobocie ( o 8.30 ) zajezdzamy na budowe i co widzimy :o :o :o ocieplaczy nie ma :evil:
Znowu podniosła sie nam adreanalinka, telefon do szefa ocieplczy z pytaniem kiedy przywiezie pracowników: a szefo: ze nie przywiezie bo materiału niet :x a wczoraj jak ich zabierał wmawiał ze przeciez musza cos jutro robic...
Mój spokojny chłop tak sie zdenerwował, ze w koncu powiedział, ze jak do 12 nie przywiezie chłopaków to niech przyjezdza i zabiera swoje graty, ktos inny skonczy...wiec szefo do mojego męża ze chcielismy od poczatku go oszukać, ze metry nie takie itp, ze on musi materiał dokupowac i takie tam....gwoli wyjasnienia moj małzonek zapytał czy to on mierzył dwa azy ten dom?? no on, materiał liczył on? no tak on...wiec moj małoznek: skonczmy te rozmowe i sie wyłączył... :x
około 12 jednak przyjechał szefo i jeden pracownik :o chory jeszcze go wodka trzymała od wczoraj , inny pracownik po prostu nie był w stanie zwlec sie pewnie z łózka....no i gadka pracownika zeby moj małżonek miał litość bo on chory i w poniedziałek skonczy to co ma robić...
ech...no i co...maja oststeczny termin skonczenia cokołu i jednej sciany w poniedziałek...no niestety całosc robót przesuwa sie do czwartku ( tynku znowu zabrakło) wiec pewnie w sobote bedzie koniec po 6 tygodniach :evil: :evil:

Teska
23-10-2003, 11:22
20 pazdziernik 2003

poniedziałek... :( przyjezdzamy na budowe....i co widzimy :o jeden stary pracownik i jakis dwoch nowych ludzi...hm..pytamy co i jak...stary pracownik stwierdził, ze poszedł do kolegów i ich zabrał, bo szef nie ma innych pracowników i dzisiaj nic by nie robili....bo szef nie chciał jego przywiesc na budowe.... :x

jesssuuuuu......no nic...mój małzonek..jak ekonom stoi nad głową i pokazuje co i gdzie zatrzec tynk...facet robi powoli...ale sie stara...
polozyli przez poniedzialek jedną scianę...i czesc cokołu...tempo zółwia...

no i nieskonczyli....tynk bedzie dopiero w czwartek....jesssuuuu

szef przyjechał....i nawet nie wysiadł z samochodu zeby sprawdzic jak nie jego ludzie połozyli tynk... :(

Teska
23-10-2003, 11:23
20 pazdzienika 2003


powiedziałam jasno i dobitnie szefowi: ma Pan skonczyc do piatku do 18 ,

Teska
23-10-2003, 12:11
21 pazdziernika 2003


....praca od rana wre :) :) oscieza okien sa zrobione...sciana tarasowa też....robi sie dookoła cokolik...az miło popatrzeć...Piotr stoi dalej jak ekonom....nie wiem gdybysmy nie stali i nie pilnowali...kicha byłaby zupełna... :(

....i głos pracownika.....Panie Piotrze gemalitu zabraknie :evil: :( ...znowu zamówił za mało...( gemalit to tynk zywiczny na cokół)...i w tym momencie ręce nam opadły......


....tynk na sciany bedzie dopiero 23 pazdziernika....a tynk jak szef zamowi dopiero 30 listopada...

wszystko woła o pomste do nieba....decyzja sie umacnia...nie zapłacimy całej kwoty....

jesteśmy zli, niedobrzy.....inwestorzy???

Teska
23-10-2003, 12:14
22 pazdziernika 2003


...dzisiaj jest nam smutnno...za oknem...zimno...lód na dachu, i szron na trawce :( :( a szefo zostawił pracownikow zeby o 13 kładli tynk na scianę....odwiezliśmy ich do domu......od jutra bedzie wiecej niz 5 st....to skoncza moze scianę...ale ociepleniowe prace przeciagną sie do 30, 31 pazdziernika :evil: :evil:

powiedzcie : czy mamy zapłacić całosc kwoty...zostało nam 2800

Teska
23-10-2003, 13:57
23 pazdziernika 2003


tak wyglada nasz domek....teraz

Teska
23-10-2003, 14:16
23 pazdziernika 2003



a tak wygląda Irma od strny tarasu:

Teska
24-10-2003, 14:48
24 pazdziernika 2003



niestety za oknem było -3 :( nic sie dzisija nie działo...ale szef ocieplaczy zadzwonił, ze bardzo mu zalezy szybko skonczyc....hmm...ciekawe dlaczego....miły sie zrobił jak przed dwoma miesiacami....

....a my dzisja bylismy u prawników w federacji konsumentów....polecam wszystkim ...ale to innym razem...teraz sie spiesze na spotkanko forumowe naszej szczecinskiej :lol: :lol:

Teska
31-10-2003, 17:34
25 pazdziernika 2003


dzien odpoczynku......byczymy sie po impresce forumowej :lol: ale i tak chodzi nam po głowie ocieplenie....
chorujemy na chorobe pod nazwa: jaka bedzie jutro pogoda..wszelkie informacje i prognozy sa nasze...niestety zimno.....

Teska
31-10-2003, 17:39
26 pazdziernika 2003


na budowie.....ech sprzatamy w srodku chałupke bo ocieplacze stwarzaja mase smieci.....

pogoda dla nas niekorzystna...zimno....kto zamowi ciepło....tak ciut troszeczke... :-?

Teska
31-10-2003, 17:45
27 pazdziernika 2003

łoj...panowie ocieplacze moze dzisiaj cos zrobia??????

taaaaa....cały dzien: zrobili jedno : oscieze - do poprawki
słupek ---do poprawki
gemalit zerwali bo tak sie spieszyli wczesniej ze mroz go złapał i po prostu odpadał...

to zrobili przez cały dzien...rece odpadają...

Teska
31-10-2003, 17:51
28 pazdziernika 2003

czekamy na piatek, ma byc pogoda.....ocieplacz szef tez sie bardzo przejmuje...ze on juz chciałby skonczyc.... ciekawa informacja dla nas... :lol: ale nadzieja w nas wstapiła ze moze w koncu....skonczą... :x

Teska
31-10-2003, 18:03
31 pazdziernika 2003


okropny dzien.... :evil: :evil:


rano moja połowa pojechała na budowe...ja zostałam w domku...około 9 telefon do mnie dzwoni szef ocieplaczy z tekstem: jak mi nie zapłacicie całej kwoty to przyjade z kanistrem i spale Pani dom...

-- rece opadły...i pełne zaskoczenie : powiedziałam niech robi co chce...i dzwonie do meza. a on ze facet rzucił fakture na 3700 ( jestesmy mu winni 2880) i powiedział ze dzisiaj kasa :x :evil: ..powiedziałam co i jak i umowilismy sie ze zgłosimy to zdarzenie na policję....
Pojecalismy na komisariat: pan Policjant wysłuchał i powiedział zebysmy wzieli dyktafon i nagrali z nim na spkojnie rozmowe...bo bez tego umorza i wszystko.
Pojechalismy jak sherlocy po czysta tasme do dyktafonu( tylko taka nigdy nie uzywana moze byc dowodem) no i Pan ocieplacz sie elegancko nagrał :-? najpierw zaprzeczył ze nic takiego nie mowił, a pozniej jak baranek wszystko potwierdził ( nieswiadomie)....umowilismy sie na poniedziałek na rozliczenie...

.....szczerze powiem przestraszylismy sie tego co powiedział...w poniedziałek pokaze mu tasme...jezeli bedzie skakał to po prostu zawioze na komisariat....ale z drugiej strony_ a jak mu cos wpadnei wtedy do głowy???? bo przeciez moze.....kto go złapie???

kiedy przyjechalismy do domu...zobaczylismy ze ktos włamał sie do garazu :x ukradli nam piłe spalinowa, i grzejnik....mamy dosyc..co za naród... :cry:

Teska
31-10-2003, 18:04
31 pazdziernika 2003


ale skonczyli nam ocieplanie domku :) od rozmowy 28 sierpnia....do teraz ...... :x

Teska
31-10-2003, 18:05
31 pazdziernika 2003


ale miła wiadomosc: zaczeli nam sufity.... :lol: :lol:

Teska
03-11-2003, 18:40
01 listopada 2003

taaa.......zamiast na cmentarz : budowa :-? :oops: trzeba było przy ładnej pogodzie cały taras doprowadzic do porzadku- 39 m skrobania szpachelką...pozostałosci tynku...


...na cmentarz wieczorowa pora...

Teska
05-11-2003, 08:20
3 listopada 2003

prace nad sufitami idą w tempie błyskawicznym :lol: albo po tych żółwiach tak sie wydaje :lol: w kazdym razie co dziennie duzo przybywa zrobionej pracy...do przyszłej soboty mysle bedzie koniec ze szpachlowaniem....i gruntem...

Teska
13-11-2003, 07:51
04 listopada 2003

...dzisiaj czekamy na wizytę pana kominkarza na naszej budowie....wkład juz przyjechał z Gdańska..kupiliśmy Jotula Panoramę 18td ma szybę panoramiczną....bylismy go ogladac czy nie ma jakis wad :( całe szczescie nie... :D
Na budowe przywiezie go dopiero w czwartek....ech nie moge doczekac sie pierwszego ognia....

Zjawił sie kominkarz.....no nie....nastepny fachowiec z amnezja zwrotną...znowu połowe zapomniał, albo twierdził ze to My zle zrozumieliśmy....oczywiscie znowu chciał robic za wiecej niz ustalilismy zakres mniejszych prac... :x
W spokojnosci na twarzy , ale z nerwem w środku...wysłuchałam co powiedział....chciał podsunąc mi umowę do podpisania na rozprowadzenie i obudowe...powiedziałam ze obudowe zrobi pozniej po malowaniu....a teraz robi tylko rozprowadzenie bo potzrebne jest coby sie mury grzały....i wiecie co usłyszałam... :o :x ???
Ze jak tylko podłaczy kominek to on grzać nie bedzie :evil: :cry: albo zrobi sie taka skrzynke tymczasowo....tego mi było dsyc...w duchu pomyslałam i postanowiłam....podziękuje mu za pracę...

Teska
13-11-2003, 07:56
05 listopada 2003


jak postanowiłam tak zrobiłam.......moja połowa tez była zdania ze takiemu facetowi trzeba podziekowac...bo pozniej robią sie problemy.....

Udaliśmy sie do kolegi Piotra.....facet od chyba 10 lat para sie kominkami...był u nas na budowie...ale jakos ma dziwne podejscie do klienta....ale coz..moze tylko mi sie tak wydaje...umowiłam sie z nim na przyszła srode celem wyceny , i podpisania ewentualnie umowy...niestety zaczac moze około 19-20 listopada jest obłozony praca.... :( ale zdecydowałam: robi on...i niech sie dzieje wola nieba :lol: :-?

Teska
13-11-2003, 08:00
05 listopada 2003


hmmm.. mielismy dzisiaj dziwna wizyte...ludzie po raz drugo przyszli dogadac sprawe sprzedazy mieszkania....wszystko ustalone...kawka i koniczek wypity :) umowilismy sie do notariusza...na przyszły tydzien...
a wieczorem dzwoni ta kobieta chcaca kupic nasze mieszkanie z pytaniem: czy podpiszemy umowe sprzedazy mieszkania u notariusza , bez pieniedzy bo oni biora 100% kredytu i bank im wypłaci kredyt jak beda włascicielem mieszkania.....

zrezygnowałam....wiem czym sie to moze czasami skonczyc... :cry:

Teska
13-11-2003, 08:04
06 listopada 2003


huraaaaa.....dzisiaj kominek bedzie na budowie.... :lol: szkoda tylko ze od razu go nie podłączymy....ale co tam....przeciez juz niedługo to nastąpi...


i druga ale smutna wiadomość: moja połowa wyjezdza....ech....na miesiac na Bahamy... :-? robią sie sufity i bedzie sie robiło rozprowadzenie....ale bede tylko ja...moja połowa przyjedzie jak kominek bedzie grzał ....

Kominek przyjechał o 16.30.....wtaszczyło go 4 chłopów..ledwo co...cieki jak piorun...wyglada super...

Teska
13-11-2003, 08:06
07 listopada 2003


Piotr przed wyjazdem opkopał jeszcze cokół.....ale zakazałam wiekszosci prac...jutro jedzie trzeba pare spraw załatwić...ciezko tak... :(
strach mnie dopadł...ze znowu cos bedzie nie tak....chociaz wiem ze akurat ci co robia sufity i kominkarz bedzie ok....

Teska
13-11-2003, 08:10
08-09 listopada 2003


ech...dziwnie czuję sie sama w domku...w sobote nie byłam na budowie...w niedziele pojechałam zobaczyc co sufitowcy zrobili...zrobili sporo...i do tego posprzatali po sobie...przed wyjazdem do domu...do konca tyg beda wszedzie rygipsy...czekaja az kominkarz rozprowadzi rury izofoniczne wtedy beda rozkładac wełne...i malowanko sufitów...

Teska
13-11-2003, 08:13
11 listopad 2003


dzisiaj święto....nic nie robię....a co :lol: dziwne to..ta budowa to jak choroba..jak nie jade to czuje sie zle..muszę pojechać chociaż na minutkę zeby zobaczyc domek....jestem chora... :)

Teska
13-11-2003, 08:18
12 listopada 2003


byłam u kominkarza.....ustalilismy wszystko...zakres pracy i koszta...cenowo tak samo jak u poprzedniego lepsze mam tylko rury tzn izofoniczne i wieksze przekroje tzn 150mm....

Zaczyna 20 listopada...fajnie

Szykował sie własnie na targi...ma ekstra kominki...grzeja kaloryfery i wode uzytkową..albo gazem albo drewnem...nowosci sprowadził te kominki...ciekawe ..nie potzreba w domu miec pieca co.....

Teska
16-11-2003, 13:34
13 listopada 2003


miodzik.....na budowie króluje Pan Bolek ze swoją ekipą....hmm zastałam ich jak gotowali barszczyk ukrainski na mojej kozie :o :o sufity sie kreca...wyglada coraz lepiej...do soboty regipsy maja byc wszedzie zrobione ...elektryk bedzie pracował u mnie w niedziele :o taaaa tyle ma człowiek pracy....

z punktu widzenia prawie zakonczenia budowy moge bezapelacyjnie stwierdzić: to najlepszy fachowiec...ale taki przez duze F

Teska
16-11-2003, 13:37
14 listopada 2003


dzisejszy dzien to wone od budowy.....mam takie dziwne urodzinki...18.. :lol: :lol: ale ciągnie mnie na budowe....to jak narkotyk....ciekawe co bede robiła jak już zamieszkamy w naszym domku :-?

Teska
16-11-2003, 18:46
15 listopada 2003


dzisiaj dzien wolny od budowy........jutro w niedziele wchodzi elektryk zeby powycigac kabelki w suficie :) :) cos wyszło mi duzo halogenów....połowe zapomniałam jakie kable i do czego....hmm pewnie bedzie wiedział co jest co???? :-?

Teska
16-11-2003, 18:54
16 listopada 2003



byłam na budowie o 8.....jejku w niedzielę :o :o ale wazny dzien elektryk wyciąga wszystkie kable ....i robi swiatełko......koniec z przedłużaczami... :) powiedział mi co i jak i słyszę: prosze przyjechać o 16 :o :( a ja chciałam patrzeć jak oni to robią...chcąc nie chcąc pojechałam ale byłam bardzo spokojna porzadny fachman został na włosciach... :)
O 16 tel: proszę przyjechac zaraz bedzie koniec......och i jak dojechałam z daleka widziałam Zarówki hihih palące sie w naszym domku :lol: :lol: ale to miły widok....
w środku kabli kabelków.....wisi z sufitów...wyszło mi 22 halogeny ,nie liczac kinkietów, plafonów itp... chyba duzo....elektryk powiedział coby kupić doniczki gliniane, zeby od strychu , a przed połozeniem wełny przykryc miejsca gdzie grzac bedą halogeny. Patent...

pozapalałam wszystkie zarówki w domku, i wyszłam na zewnatzr zeby zobaczyc jak ładnie to wygląda....jak do szczescia niewiele potrzeba....

Teska
17-11-2003, 07:41
17 pazdziernika 2003


......tak wyglada "Irma" poznym wieczorem :lol:

Teska
19-11-2003, 16:36
18-19 listopada 2003

na budowie spokój...Pan Bolek kreci sufity i stawia na poddaszu scianki...
a na popołudnie ma zadanie bojowe...zrobić schodek w salonie.. :lol:

W miedzyczasie szpachlują sciany i gruntują...prace ida sprawnie...ale ten bałagan :o :( w miedzyczasie panowie bez mojej zgody przeprowadzili sie do mojej chałupki...dzisiaj to nawet tv jest:)

jutro bedzie kominkarz...to chociaz popatrze co jest rankiem w tv.. :lol:

Teska
19-11-2003, 16:39
19 listpoada 2003


jutro godzina"0" koninkarz wchodzi....własnie przywiezli mi z Gdanska Radiator.....

Teska
22-11-2003, 14:32
20 listopada 2003


taaaa....z kominkarzem umówiłam sie na 10.15....przyjechał o 12.30...bez zadnych zbednych tłumaczen....wziął wymiar jaki ma zrobc płaszcza...iiiiiiiii koniec pracy... :( umówił sie na jutro...ze jak zrobi już płaszc potrzebuje 2 dni bedzie wszystko zrobione...

nio ok..w koncu to robi kolega z podstawówki jeszcze mojego męża....

Teska
22-11-2003, 14:42
22 listopada 2003


....i stało się.... :evil: :evil: po kolei.., przyjechał płaszcz...a własciwie przyjechała blacha...bo facet nie miał czasu zrobić u siebie...a wszystko poszło o radiator.....bo chcial go zamontowac prawie w kominie :evil: :evil: rece opadły....od słowa do słowa...i kazałam mu się zabierać...bo powiedział o jedno zdanko za dużo...ze najgorsze to są marynarzowe...bo mają za duzo kasy i za duze wymagania... :evil: nie rozumiem...co to ma do rzeczy..
wieć ja kazałam powyciagać anemostaty...dokonczyc rozprowadzenie rur..i spadać...nie wystarczy zeby za swoja kase jeszcze sie uzerać..
w kazdym razie rozprowadzenie jest na strychu...wiec wełnę mozna układać i szpachlowac sufity..niestety na pierwszy ogien trzeba poczekać :-? a tak chciałam rozpalic :-?

na 18 umówiłam sie z innym kominkarzem...

Teska
23-11-2003, 07:46
23 listopada 2003

wczorajsze umowione spotkanie z następnym kominkarzem skonczyło sie tym, ze Pan E, w poniedziłek powie ile co kosztuje i zdecyduję czy bedzie robić....niestety On sam jest obłozony terminami jezeli chodzi o obudowe do konca stycznia , a dokonczy rozprowadzenie w poniedziałek 1 grudnia...ech...odwleka sie to moje rozpalonko kominka :-?

zrobił całkiem pozytywne wrazenie....a zdecydowanie mi sie spodobał, kiedy zobaczył rozprowadzenie rur na strychu ( spodziewalam sie ze jak to fachowiec bedzie mowił cos w stylu- ale zle Pani zrobili itp...ale nic bardziej mylnego Pan E pochodził posprawdzał rzekł ze ogolnie jest ok...tylko w jednym miejscu rure połozy inaczej...i stwierdził ze na 99% bedzie wsio działało...

Kominek a raczej wkład jest mu znany...i zero uwag ze takie to a takie sa lepsze czy gorsze...

Przyjechał z 4 albumami obudów, nio i jedna mi sie spodobała... :) wiec czekam na poniedziałek zeby powiedział jeszcze za ile to wszystko zrobi

Teska
23-11-2003, 07:51
23 listopada 2003


moje spostrzezenia.....zdecydowanie młodzi fachowcy, tacy którzy dopiero co zaczynają albo mają staz pracy po 1980 roku sa lepsi : wyceniaja robotę, robia szybko acz dokładnie, kasują kase i czekają ze ich sie poleci...

starzy fachowcy- wyceniaj szybko, robia jak za "komuny" ze zdaniem Pani tak robie od zawsze....i jest dobrze, nie słuchaja inwestora , stwarzaja tylko takie złudzenie a i tak dalej robia po swojemu, chca zaliczki przed rozpoczeciem prac, i z reguły to po nich sa poprawki...

Teska
24-11-2003, 19:13
24 listopada 2003


dzisiaj spokojny dzien..pojechałam na budowe, sprawdzic co porabia Bolek...układają wełne na poddaszu...do konca tyg bedzie wszystko...koniec.

Bolek zaczyna sobie pogrywac tzn: nie ma juz pracy, i próbuje u mnie przeciagać, bo ma spanko... zabroniłam kategorycznie palic grabem w kozie... :evil: Bolek nnie zadowolony ze kominek nie grzeje...ale ja ciut sie ciesze... :lol: bo nie bedzie upieprzony przez nich :)

Nowy kominkarz, plusuje...materiały przedstawił ceny- nie zawyzył..a robocizna 300 zł :o :o zaczyna 1 grudnia....

Teska
26-11-2003, 15:41
25,26 listopada 2003


na budowie mało sie dzieje, tzn prace na poddaszu dobiegają konca...zostaje szpachlowanie sufitów...wnerwił mnie Bolek dzisiaj ...bo dorwał malowanie i u mnie 3 dzien robi sam z synem :-?
nio i wybór farby na sufit....kupie durupa ( czy jak to sie zwie) nr 5

Teska
05-12-2003, 19:08
27 listopada 2003

....konca nie widać tych sufitów....jestem już zmeczona budowlańcami i dlatego moje zniecierpliwienie...ze to tak długo trwa...musze jednak przyznac ze ekipa Pana Bolka jest naprawde ok... :)

czas rozeznac sie u stolarzy o ceny kuchni, parapetów itp....drzwi..

mam trzech stolarzy , dwóch ze Szczecina jeden z Debna lubuskiego.Podzwonię i poumawiam sie...

Teska
05-12-2003, 19:13
28 listopada 2003

umówiłam sie dzisiaj ze stolarzami.....zobacze co "wymodzą cenowo"

pierwszy przyjechał Stolarz z Dębna Lubuskiego :) wrazenie bardzo pozytywne, wczesniej widziałam jego pracę: drzwi i parapety...Pan wymierzył drzwi....parapety i te ostatnie zamówiłam od razu...beda za dwa tygodnie, z drzwiami gorzej pod koniec stycznia.... :) ten stolarz kuchni nie robi...szkoda :-?

Drugi...Pan polecony z howorexu....pozytywne wrazenia i do tego podał pare rad dotyczacych kuchni....umawiamy sie ze jak zrob projekt i wycene to sie odezwie...

Trzeci stolarz- wpadł i wypadł...w miedzyczasie stęknął ze jak zrob wycene to sie odezwie... :cry:

Teska
05-12-2003, 19:18
30 listopada 2003

tratata :lol: :lol: odezwał sie kominkarz Pan Edzio....ze zacznie robić u mnie we wtorek...4 grudnia...ech dobre i to...wszystkie zakupy dotyczace materiałów uzgodnił co do grosika...facet ok :)

Blek zazyczył sobie cobym zaczeła myslec o farbie na sufity hihihi zapomniałz e sam wczesniej mowił...zakupiłam 4 hoboki farby durupa 6...za całe 115 zł za jeden hobok :( na sciany kupię tikkurillę lateksową...widziałam na scianie... :)

Niby jutro koniec sufitów....myslałam ze parapety moze beda wczesniej...ale niestety dopiero we wtorek....

Teska
05-12-2003, 19:21
01 - 02 grudnia 2003

wolne od budowy...rekreacja....ale niestety i tak ciagnie....to juz naprawde choróbsko, zeby spokojnie nie polezec na kanapce i po prostu zapomniec chociaz w weekendzik o budowie :(

Teska
05-12-2003, 19:28
02 grudnia 2003

nio tak pokołowały mi sie daty.....DZISIAJ NARESZCIE ROBIĄ KOMINEK :lol: :lol:

przyjechali Panowie....wszystko wyładowali z samochodu....i wzięli sie do pracy :) widac od razu ze wiedza co do nich nalezy...a ja nie moge doczekac sie pierwszego ogienka w domku.....szkoda ze moja połowa na to nie trafi...wraca po 8 grudnia...a moze przeciągne do tego czasu...czekałam tyke to i jeszcze moge poczekać.... :)

Przyjechałam ponownie pod wieczór na budowe....Panowie kominkarze robią dalej...mimo ze tego nie było w umowie posprawdzali to co połozył na górze ten poprzedni magik....wiec niestety jade i jeszce nie iwdze efektu....jestem niecierpliwa...ale Pan Edek mimo młodego wieku ...pracuje bardzo porzadnie...

Teska
05-12-2003, 19:32
03 grudnia 2003

Bolek wyszlifował sufity...zaczał malowanko....sufity jak szklaneczka :lol:
Panowie kominkarze pracowali do 24 :o :o tyle im zeszło...ale jak przyjechałam efekcik pracy porazający: stoi sobie piękniusi komineczek...z wielką czapeczką...bosko...ale okryli tak jak chciałam folią...coby Bolek nie zaczął grzebać i palić bele czym :lol: ups...mam ochote rozpalić...umowiłam sie z Panem Edkiem na rozpalonko w sobote...fotki oczywiscie beda...jakze inaczej :lol:

Teska
05-12-2003, 19:37
03 grudnia 2003

są , sa , są parapeciki.....wygladają pięknie...stolarz je dosłownie dopiescił... :lol:

stolarz od kuchni z howorexu- cena kuchni w kształcie U szafki z aluminium na górze , jedna szfa z roleta...z blatami uchwytami , robocizna, podłaczeniem sprzetu agd...8 tys ...mysle niezła cena...ale niestety czas wykonania u niego koniec stycznia...teraz nie da rady tyle roboty...

drugo pędziwiatr wogóle milczy, wysłałm mu nawet smsa ze mu sie przypominam...ale cisza zero....pewnie popędził na koniec swiata... :lol:

Teska
05-12-2003, 19:43
04 grudnia 2003

malowanko sufitów....i podziwiaj nasz kominek...hihihi ja wiem Bolek ma ochote go rozpalić...ale jestem Twarda na jego sugestie :lol: niby nie słyszę...a co...sama chce go rozpalic...chociaz dzisiaj wypróbowalismy turbine jak działa i jak wieje....musze stwierzdic ze wieje...ale poki co zimnym powietrzem....w domku biało....to od szlifowania tych sufitów...jutro montują parapeciki :lol:

Teska
05-12-2003, 19:47
05 grudnia 2003


rano pojechałam na rekonesansik : wybieram kafle....trudne wybory :(

Fabryka okien zrobiła mi prezencik i powiadomiono mnie ze moge odebraz kaske za okienka całe 6 tysiecy.... :lol: wiec moje okna kosztowały 4 tys...dyrekcja w Słupsku w uzasadnieniu napisała ze przychylaja sie do mojej rekalmacji ....itp....niom prawie jak Mikołaj :lol: :lol:
Bolek maluje suficiki...wygladaja naprawde ok...jutro z nim sie rozliczam bo jutro konczy , beda tez zamontowane parapety :lol: ale obrobi je dopiero w poniedziałek....niom oby wszystko było zrobione...bo postanowiłam pale jutro w kominku :lol: :lol:

Teska
05-12-2003, 19:51
05 grudnia 2003


:lol: :lol: :lol: rano mikołaj w postaci kaski za okna...a wieczorkiem telefon ze jutro wraca Piotr :lol: :lol: ech...no Mikołaj...i razem rozpalimy w kominku....tak jak chciałam :)

lecę teraz coś pichcić na jutro :) :) tylko co????

zdziwi sie bo jak wyjezdzał miały byc zrobione sufity...a tu juz kominek, parapety i malowanko..... :)

Teska
21-01-2004, 22:13
21 styczen 2004

ech.....strasznie dawno nie pisałam....a tyle sie działo...powoli, musze zacza pisać bo sama sie pogubię co i jak:)

Teska
23-01-2004, 10:20
06 grudnia 2003

pichce od rana, pieczone karkóweczki ,rybki w rodzynkach...winko na wieczór....
Piotr zyje w nieswiadomosci :) jak tylko dojdzie do siebie jedziemy na budowe..bedzie zaskoczony :o
Dobrze ze juz jest, gorzej że tylko na 1-2 miesiace :(

Teska
23-01-2004, 10:26
07 grudnia 2003


Pełne zaskoczenie, parapeciki mu sie podobały...ech wszystko mu sie podobało...w kominku nie rozpalalismy, postanowilismy rozpalić jak Bolek sobie pójdzie, inaczej kominek byłby zaraz do remontu :x
Stwierdziłam ze Bolek sie rozpanoszył na budowie...nie pyta czy cos moze wziasc, a juz szczytem było jak przyszedł do nas i po prostu wział kubek ze stołu i nalał sobie kawki-bez pytania...zaczęłam sie zastanawiac czy jak bede miała kuchnie to czy nie bedzie wpadać na sniadanko :o ale w sposób kulturalny po prostu bedzie ignorowany....niech teraz przyzwyczaja sie do innych.....w kazdym razie roboty spowolniły...Bolek mysli ze bedzie u nas cała zime czy jak???? ja mam juz jego i jego ekipy dosyc.....

Teska
23-01-2004, 10:30
10 grudnia 2003


BOLEK SKONCZYŁ

[/b]NARESZCIE

zostało po nim masę smieci, petów itp....moja polowa mówi daj spokój posprzatamy i nie oglądajmy go już wiecej....no ma racje....sprzatamy i zabieramy sie za malowanie scian :lol:

Teska
23-01-2004, 10:35
12 grudnia 2003

Na budowe wpadł elektryk....wyciąga kable...ech ale mam halogenów, kuchnia i korytarz razem 18 sztuk.....fajnie to wygląda..wiszą sobie kabeleczki...cały dzien elektryk zostanie u mnie....jak zwykle mowi: to moze Pani juz jechac do domu: o 16 prosze byc.... :lol: i jedziemy...bo akurat z nim nie mam zadnych lęków ze zrobi cos złego...i byle jak....


Po Bolku wywiezlismy sterty smieci....przy okazji wyszło ze 2 parapety nam porysował...ech szlag trafia...słyszałam jak raz mowił do kolesia: przeciez to nie Twoje.... :(

Teska
23-01-2004, 10:50
18 grudnia 2003


wielkie rozpalenie :lol: :lol:

w domku posprzatane, krzesełka obok kominka postawione....i palimy...hmm ogień był cos koło minuty i po czym po prostu zgasł :o :o kurcze....drugi raz rozpalamy...suche drewno, papier ...znowu ogien...i znowu gaśnie.....
.....Ja na Piotra, Piotr na mnie.....i nie wiemy co jest co..... :(

Pojechaliśmy do domu.....nie wytrzymałam i zadzwniliśmy do Gdanska, czemu to cudo nie chce sie rozpalic....facet nas poinstruował co i jak mamy zrobić przy pierwszym rozpaleniu...i życzył nam wesołych świat...bo napewno wszystko bedzie ok....
wieczorem jedziemy zobaczyc czy rzeczywiscie bedzie ogien dluzej niż minutke....

Teska
23-01-2004, 11:00
18 grudnia 2003


wieczorkiem juz poinstruowani rozpaliliśmy.....pali sie piekniscie :lol: :lol:

a technicznie turbinka chodzi , ciekawa jestem do jakiej temperaturki doprowadzimy nie mieszkajac jeszcze , w pustym wyziebionym domku....jest 5 st....

Pan kominkarz jest ok...

Teska
23-01-2004, 19:25
18 grudzien 2003

....a tak palił sie ogienek w kominku :lol:

Teska
23-01-2004, 19:28
22 styczen 2004

pare nowych fotek....z wyprzedzeniem dziennika...




Maksiu wielkie dzięki :P

Teska
23-01-2004, 19:33
22 styczen 2004


1. ocieplanie poddasza
2. obudowa kominka w trakcie
3. obudowa c.d
4. moja kamionka na podłodze w kuchni i jadalni
5. nio i mam ładniusi numerek hihi nawet nocką świeci :lol:

c.d. dziennika wkrótce :P

Teska
26-01-2004, 12:23
26 styczen 2004


i jeszcze jedna fotka.....hihih nie pamietam co na niej jest :lol:

od jutra obiecuję uzupełnic dziennik....musiałam odpocząć od ciekawych doznań :(

Teska
26-01-2004, 12:25
ach...to moja obudowa....po srodku bedzie szła taka lista w kolorze starego złota jak na dole pod kominkiem, dzisiaj Pan Kominkarz rozbiera to prawie w całosci....bo zachciało mi sie na górze kominka kamienia...takiego jak jest na dole i po bokach :) całosc bedzie faktura i pomalowany bedzie na kolor scian , wiec zniknie i widac bedzie wkład i kamien....nie był szczesliwy kominkarz jak to usłyszał... :)