PDA

Zobacz pełną wersję : Jakie rozliczenie między inwestorem a wykonawcą?



katkru
22-02-2007, 09:36
jak?

plusdom
22-02-2007, 09:59
podstawa to umowa pisemna

tam punkcik iż inwestor posiada środki na budowę


potem w zależnosci od wielkości etapów, czasami za cały etap, ostatnio coraz częściej rozliczam się za zrobione prace w rozliczeniu tygodniowym (tygodniówki), wyglada to tak w piątek oglądamy zrealizowane prace przez tydzień i on mi płaci za wykonaną robotę....... niestety takie czasy iż są pewne grupy inwestorów sk******ów co całe domy budują kosztem ludzi i niepłacą potem, nie ma kasy, zapłaci za tydzień, za miesiąc, albo inwestorzy szukają włosa na tynku i potem obcina z 50tyś powiedzmy 10tyś.

Ja akurat jeszcze się za mocno nie utopiłem, bo często rezygnowałem z "cwaniakowatych" inwestorów i wolę mniej zarobić, częście się rozliczać, ale parę dobrych firm już popłyneło,to są duże tragedie ludzkie, bo dzięki mnie czasami żyje 30-50ludzi(robotnicy z rodzinami)

Na tym forum jest nawet parę cwaniaków, niedawno jechałem na budowę podpisywać umowę dla naszego forumowicza i że byłem za wcześnie to zajechałem do innego domku w trakcje budowy z 50m wcześniej oddocelowego, przy okazji zaoferować swoje usługi. Miły właściciel mnie oświecił iż inwestor buduje za darmo i ekip już miał ze 15. Zajeżdzam i mówię iż O.K umowa + rozliczanie tygodniowy (tak będę w plecy 10tyś a nie 40tyś), i tłumaczę że panuje opinia iż Pan nie jest uczciwy i niestety inwestor zaczął się jąkać i nie pasowało mu rozliczanie tygodniowe :o :o

Barbossa
22-02-2007, 10:09
chętnie się dowiem kto, wystarczą nicki

poważnie

katkru
22-02-2007, 10:25
PODPISUJ TERAZ UMOWE!JAKĄ?

M@riusz_Radom
22-02-2007, 10:32
podstawa to umowa pisemna

tam punkcik iż inwestor posiada środki na budowę


potem w zależnosci od wielkości etapów, czasami za cały etap, ostatnio coraz częściej rozliczam się za zrobione prace w rozliczeniu tygodniowym (tygodniówki),

Tak, najlepiej na dniówki, albo może od każdej wmurowanej cegły i ruchu kielnią ? Przepraszam za sarkazm, ale nie mogłem się powstrzymać.

A nie prościej płacić za wykonane ETAPY prac, które wyszczegółowi się w umowie ? Ja nie przypominam sobie, aby w Polsce wprowadzono system "tygodniówek" pensję dostaje się raz w miesiącu bądź po wykonaniu określonego zadania.

Oczywiście wychodzę z założenia, że obie strony są uczciwe. Jeśli nie, to nawet najlepsze umowy nie zabezpieczą dostatecznie żadnej ze stron.

Barbossa
22-02-2007, 10:37
Ja nie przypominam sobie, aby w Polsce wprowadzono system "tygodniówek" pensję dostaje się raz w miesiącu bądź po wykonaniu określonego zadania.

ja nie przypominam sobie, żeby zabroniono wprowadzania....

zadania mogą być tygodniowe

Geno
22-02-2007, 10:41
Ja nie przypominam sobie, aby w Polsce wprowadzono system "tygodniówek" pensję dostaje się raz w miesiącu bądź po wykonaniu określonego zadania.

ja nie przypominam sobie, żeby zabroniono wprowadzania....

zadania mogą być tygodniowe
Tylko,że przyjeżdzaj codzienie i ogladaj 10 m2 muru ;)

Generalnie rozliczac etapowo i jeśli etap jest dość duży (czasowo/kosztowo) to go jeszcze rozbić.

M@riusz_Radom
22-02-2007, 10:43
No co co się ograniczać - płacić za każdą wymurowaną cegłę ;) Nikt nie wie gdzie jest granica absurdu ..

Zastanawia mnie tylko jedno, co będzie jak wykonawca spier..daczy robotę na tyle umiejętnie, że wyjdzie to pod koniec prac ? Czy poświęci dwie tygodniówki i oleje inwestora ? Pewnie tak. Natomiast nie olałby, gdyby miał do stracenia całą kasę za pewien etap - zapewne znacznie większą niż 2-3 tygodniówki. Sądzisz, że inwestora obroni umowa i dochodzenie praw przed sądem - tak, jak masz wolne 3-4 lata na jeżdżenie po sądach to owszem - ale mieszkać i poprawić fuszerkę trzeba znacznie szybciej.

Nie celuję tu w firmę Plusdom bo prawdopodobnie są to fachowcy, mówię o innych, wszelakiej maści, budowlańcach od przypadku do przypadku.

premiumpremium
22-02-2007, 10:46
Nasza robocizna wyniosła 15tys. za stan surowy z więźbą i deskowaniem. Wypłaciliśmy trzy pensje po 5 tys - po 2 tyg. pracy, w połowie terminu i po zakończonej budowie.

Barbossa
22-02-2007, 10:49
No co co się ograniczać - płacić za każdą wymurowaną cegłę ;) Nikt nie wie gdzie jest granica absurdu ..

Zastanawia mnie tylko jedno, co będzie jak wykonawca spier..daczy robotę na tyle umiejętnie, że wyjdzie to pod koniec prac ? Czy poświęci dwie tygodniówki i oleje inwestora ? Pewnie tak. Natomiast nie olałby, gdyby miał do stracenia całą kasę za pewien etap - zapewne znacznie większą niż 2-3 tygodniówki. Sądzisz, że inwestora obroni umowa i dochodzenie praw przed sądem - tak, jak masz wolne 3-4 lata na jeżdżenie po sądach to owszem - ale mieszkać i poprawić fuszerkę trzeba znacznie szybciej.

Nie celuję tu w firmę Plusdom bo prawdopodobnie są to fachowcy, mówię o innych, wszelakiej maści, budowlańcach od przypadku do przypadku.

jest jeszcze kaucja, zaliczkowanie na materiały, zawsze zapłacona kasa powinna być w tyle w stosunku do zaawansowania robót ale w rozsądnej odległości
a 3-4 lata to i wykonawca może dochodzić od jakiegoś pożal się Boże inwestora więc działa to w dwie strony

był pomysł rządowy na zabezpieczanie płatności, ale są to dodatkowe koszty

a tygodniówki to dobry sposób na płacenie robocizny bo zazwyczaj drobny rzemieślnik ma ludzi, którzy często na łykend jadą do domu i potrzebują na to trochę kasy

M@riusz_Radom
22-02-2007, 10:54
Przepraszam, ale się z Tobą nie zgodzę. Dobra firma - bo minęły czasy budowania domów przez stryja Józefa z synami - ma na tyle solidne zaplecze finansowe, że powinna być w stanie opłacić pracowników BEZ konieczności ruszania pieniędzy inwestora. Jeśli nie ma - wybacz - ale to raczej chałturnictwo niż profesjonalna ekipa budowlana. Pomijam fakt, że po takich tygodniówkach, kiedy "chłopcy potrzebują trochę grosza" zazwyczaj w poniedziałek mają problem z utrzymaniem kielni i siebie w pionie. O ile wogóle przyjdą do pracy.

Natomiast zgodzę się z tym, że oszuści trafiają się po dwóch stronach, tylko czy o to chodziło w tym poście ? Czy sądzisz, że płatność w "tygodniówkach" rozwiąże problem nieuczciwego inwestora lub wykonawcy ? Śmiem wątpić. Ja uważam, że zabezpiecza to tylko i wyłącznie interesy budowlańca. A umowa w świetle prawa powinna zabezpieczać interesy obu stron.


Co do zaliczek na materiały - inwestor powinien nie wpłacać zaliczek tylko regulować należności w składzie budowlanym OsObIśCiE.

Barbossa
22-02-2007, 11:08
cóż

chyba niewiele wiesz o dobrych firamch rzemieślniczych

M@riusz_Radom
22-02-2007, 11:16
No cóż, mnie jakoś słowo DOBRA nie współgra z brakiem płynności finansowej.

Aby uprzedzić Twój następny post - działa to również w drugą stronę, czyli nie ma mowy o dobrym inwestorze, który nie ma płynności finanowej.

Artur K.
22-02-2007, 11:23
Problem jest bardzo złożony.
Przerabiałem to kilkakrotnie z różnych punktów widzenia, i jako wykonawca i jako inwestor zastępczy.
Generalnie większość firm wykonawczych jest solidna ( mówię o firmach działających legalnie, wystawiających faktury i mających pracowników na etatach ), problemy najczęściej są nie z firmami. a z "firmami" - czyli wszelkiej maści ekipami, które defacto nie mają jakiejkolwiek działalności prawnej. Firmy są droższe, gdyż ponoszą pewne koszty stałe działalności - ekipy nic nie płacą, więc są zdecydowanie tańsze. Inwestor najczęściej szuka najtańszych - patrz większość postów na forum o cenach za robociznę. I póżniej czytamy o krzywych dachach, nierównych tynkach itp. Ale czy ekipa pana Miecia była firmą czy "Firmą" to nikt nie pisze. Sprzęt w czasach obecnych może mieć każdy, nie jest problem kupić miksokret, agregat tynkarski czy betoniarkę. Masz kasę, kupujesz, a jak chcesz taniej to jedziesz do Niemiec i ściągasz używany. Tak więc posiadanie sprzętu nie czyni nikogo firmą, jest tylko jedną ze składowych. Firmę łatwo sprawdzić, wystarczy prosić o okazanie zaświadczenia o prowadzeniu działalności i nadaniu numeru Nip i regonu - to ma każdy działający legalnie.
Ale jak sprawdzić wykonawcę czy jest wypłacalny.???
Istnieją różne biura, wywiadownie, ale służą one głównie do sprawdzania firm, osób prywatnych dzięki ustawie o ochronie danych nie jesteśmy wstanie sprawdzić. Musi nam wystarczyć wywiad wśród innych wykonawców i sąsiadów inwestora. często wypytujemy się po znajomych czy go ktoś nie zna. I jak z reguły w małych miastach dość łatwo dojść do pewnych opini i wiadomości na temat inwestora, tak już w miastach powyżej 100 tys. coraz trudniej.
Jedną z form jest współpraca wykonawców z Inwestorami zastępczymi - powiernikami, ale to podnosi koszty o około 15-20 % na robociżnie. Innym sposobem są krótkie terminy i etapy rozliczeń - tak aby wzajemne zaległe należności nie przekraczały pewnego poziomu kwoty. Nie wyobrażam sobie budowy, gdzie inwestor ma określone etapy budowy na kwoty po 50-60 tys. złotych - takie etapy są długie i zbyt rezykowne dla każdego wykonawcy.
Nawet przy inwestycjach dla firm ( budowy domów wielorodzinnych, centrów handlowych, budownictwo przemysłowe) są ustalone transze przelewowe, które zgodnie z harmonogramem muszą zostać przelane na konta wykonawców, gdyż w razie braku takich przelewów firma ma prawo zejść z budowy. Generalnie wszystko zależy od zaufania i konstrukcji umowy wraz z harmonogramami prac i płatności. Budując dom pamiętajcie że macie nie tylko prawa, ale także obowiązki.

Barbossa
22-02-2007, 11:25
No cóż, mnie jakoś słowo DOBRA nie współgra z brakiem płynności finansowej.

Aby uprzedzić Twój następny post - działa to również w drugą stronę, czyli nie ma mowy o dobrym inwestorze, który nie ma płynności finanowej.

znam dobrego (nie moje opinie) rzemieślnika, który często na koniec tygodnia musi pożyczyć trochę kasy aby wypłacić ludziom, bo jakiś płatnik nawalił (ciężko jest się rozstać z dużą kasą)

widziałeś, że chcę to napisać :o

:D

marcin-jogo
22-02-2007, 11:26
1) żadnych umów
2) Ja jestem umówiony na określoną kwotę na każdy etap:
*wykop i ława
*Bloczki
*parter
*poddasze
*dach(więźba)
Oczywiście wcześniej zostało ustalone co i jak.
3)np:
zbrojenie ławy przed zalaniem ogląda kierownik, zatwierdza prawidłowe wykonanie, ekipa zamawia beton i zalewamy
4) Rozliczam się za dany etap czyli w tym wypadku za łąwę.

Ze ścianami troszkę inaczej było ponieważ znacznie większa kwota więc systematycznie wypłacałem po 4,000 zł widząc postęp prac :wink:
Dzielić chyba każdy u mnie :wink: Mury mniej więcej potraktowałem jako 50% i strop nad parterem jako drugie 50%[/url]

Heath
22-02-2007, 11:31
Ja z 3 na 5 ekip które u mnie pracowało podpisywałem umowy. Z pozostałymi dwoma znałem się od dawna, na każde zawołanie są w przypadku poprawek.
podstawa to brać zaufanych i sprawdzonych wykonawców. jeżeli nie brałem faktury to miałem kwotę wpisaną na umowie lub zawsze brałem potwierdzenie przyjęcia pieniędzy.
Rozliczanie było w przypadku stanu surowego za etap, dla elektryki, hydrauliki, ocieplenia, tynków, wylewek po zakończeniu każdej z tych prac.

Pozytywnym zjawiskiem z jakim sie spotkałem było to że wiekszość wykonawców proponuje umowę i nie wymaga zaliczek.

M@riusz_Radom
22-02-2007, 11:33
znam dobrego (nie moje opinie) rzemieślnika, który często na koniec tygodnia musi pożyczyć trochę kasy aby wypłacić ludziom, bo jakiś płatnik nawalił (ciężko jest się rozstać z dużą kasą)

widziałeś, że chcę to napisać :o

:D

Nie wiedziałem ;) Niech wejdzie z ludźmi w spółkę i razem będą pchali ten wózek - jest kasa - każdy ma kasę, nie ma - trzeba poczekać ;)

Pozdrawiam

Geno
22-02-2007, 11:38
1) żadnych umów
2) Ja jestem umówiony na określoną kwotę na każdy etap:
*wykop i ława
*Bloczki
*parter
*poddasze
*dach(więźba)
Oczywiście wcześniej zostało ustalone co i jak.
3)np:
zbrojenie ławy przed zalaniem ogląda kierownik, zatwierdza prawidłowe wykonanie, ekipa zamawia beton i zalewamy
4) Rozliczam się za dany etap czyli w tym wypadku za łąwę.

Ze ścianami troszkę inaczej było ponieważ znacznie większa kwota więc systematycznie wypłacałem po 4,000 zł widząc postęp prac :wink:
Dzielić chyba każdy u mnie :wink: Mury mniej więcej potraktowałem jako 50% i strop nad parterem jako drugie 50%[/url]
Jeśli wykonawca coś namąci i popsuje to bez umowy możesz mu co najwyżej chusteczką na pożegnania pomachać.

Sail
22-02-2007, 13:21
[ciach;)]
Nawet przy inwestycjach dla firm ( budowy domów wielorodzinnych, centrów handlowych, budownictwo przemysłowe) są ustalone transze przelewowe, które zgodnie z harmonogramem muszą zostać przelane na konta wykonawców, gdyż w razie braku takich przelewów firma ma prawo zejść z budowy. Generalnie wszystko zależy od zaufania i konstrukcji umowy wraz z harmonogramami prac i płatności. Budując dom pamiętajcie że macie nie tylko prawa, ale także obowiązki.
Takie rozliczanie sie proponuje mi jeden z wykonawców. I w sumie jest to przekonywujące, bo w pewnym stopniu zabezpiecza obie strony. Ponoć zdażają sie coraz częstsze przypadki, gdzie po rozliczeniu etapu "firma" znika bo sąsiad zaproponował lepsze warunki :evil:
Swoją drogą, banki maja taki produkt jak konto zastrzeżone, które zabezpiecza interesy obu stron... Może należałoby sie zainteresować takim rozwiązaniem?

marcin-jogo
22-02-2007, 13:46
1) żadnych umów
2) Ja jestem umówiony na określoną kwotę na każdy etap:
*wykop i ława
*Bloczki
*parter
*poddasze
*dach(więźba)
Oczywiście wcześniej zostało ustalone co i jak.
3)np:
zbrojenie ławy przed zalaniem ogląda kierownik, zatwierdza prawidłowe wykonanie, ekipa zamawia beton i zalewamy
4) Rozliczam się za dany etap czyli w tym wypadku za łąwę.

Ze ścianami troszkę inaczej było ponieważ znacznie większa kwota więc systematycznie wypłacałem po 4,000 zł widząc postęp prac :wink:
Dzielić chyba każdy u mnie :wink: Mury mniej więcej potraktowałem jako 50% i strop nad parterem jako drugie 50%[/url]
Jeśli wykonawca coś namąci i popsuje to bez umowy możesz mu co najwyżej chusteczką na pożegnania pomachać.
Jeśli można wiedzieć to co ma namoncić wykonawca?
Inwestor i kierownik budowy ma być na miejscu a nie za przeproszeniem w dupie.
W momencie zakończenia pewnego etapu jest albo dobrze wykonane albo źle i od tego zależy wypłacenie określonej transzy pieniędzy :wink:
A jak zapłacisz już za coś a coś ci się rozpadanie po roku jak już jest wykończone bo uważasz że umowa daje ci to że musi być coś dobrze wykonane, to umową też będziesz mógł sobię tylko pomachać a co najwyżej użyć jako podpałki do pieca :lol:
JEDYNE CO MOżE BYć GWARANTEM TO ZDOBYCIE WIEDZY NA TEMAT BUDOWNAIA PRZEZ INWESTORA, WYBRANIE DOBREGO KIEROWNIKA I DOBREJ EKIPY :wink:

katkru
22-02-2007, 13:46
M@riusz_Radom
Nie celuję tu w firmę Plusdom bo prawdopodobnie są to fachowcy, mówię o innych, wszelakiej maści, budowlańcach od przypadku do przypadku.[/quote]


Dokładnie, my w zeszłym roku po takich musieliśmy wejść i robić dalej, koszmar nie robota.

plusdom
22-02-2007, 16:16
No co co się ograniczać - płacić za każdą wymurowaną cegłę ;) Nikt nie wie gdzie jest granica absurdu ..
jaki absurd Mariuszku ?, ja stawiam na roboty do 20ludzi, często biorę podwykonawców, muszę im płacić błyskawicznie inaczej nikt nie ze chce ze mną współpracować, policz ile mogę być w plecy po miesiącu ?, u mnie tydzień to dużo, często wchodzimy z materiałami, ludziom też płacę tygodniówki.

mało tego, niedługo wprowadzę weksle, przy większych robotach, gdzie jest większy termin płatności(przelew np.30dni) będę rządał jako zabezpieczenie weksle z oświadczeniem wekslowym, inaczej nie muszę robić,niechszukają innego łosia, nie wstydzę się swojej roboty, bywa że udzielam rekojmi na 3lata na wady konstrukcyjne.



a tygodniówki to dobry sposób na płacenie robocizny bo zazwyczaj drobny rzemieślnik ma ludzi, którzy często na łykend jadą do domu i potrzebują na to trochę kasy
zdecydowanie, tak tylko trzeba było im by płacić ciągle zaliczki, tozwyli ludzie mają rodziny, dzieci


Ponoć zdażają sie coraz częstsze przypadki, gdzie po rozliczeniu etapu "firma" znika bo sąsiad zaproponował lepsze warunki :evil:
Swoją drogą, banki maja taki produkt jak konto zastrzeżone, które zabezpiecza interesy obu stron... Może należałoby sie zainteresować takim rozwiązaniem?

znika ?, jakiś żart ?, jak masz umowę (dobrze jak jeszcze przez notariusza potwierdzoną) i dodatkowo masz jeszcze zapisy o odsetkach za nieterminowość robót, to nie myślisz aby zniknąć.
Pomysł z kontem byłby idealny, najpierw inwestor wpłaca na konto, potem następuje odbiór przez kierownika budowy, lub inspektora i kasa zostaje odblokowana dla wykonawcy.

dabell
22-02-2007, 19:15
Za poszczególne etapy stanu otwartego (fundamenty, parter, strop, piętro, schody, wieniec) rozliczaliśmy się po zakończeniu każdego, co potwierdzone było inspekcjami kierownika budowy. To, że nie miał zastrzeżeń wiedzieliśmy w trakcie wykonywania poszczególnych prac - kontrolowanych na bieżąco.
Przy wykończeniówce umówiliśmy się z wykonawcą (całość - mamy umowę), że płacić będziemy tygodniowo, po uprzednim odbiorze prac i ilości przez kierownika. Nie widzę w takim rozliczaniu problemu, natomiast niezbędny jest przy tym udział kierownika budowy - z prawidziwego zdarzenia, a nie pieczątki w dzienniku budowy :roll: .

magpie101
22-02-2007, 22:27
A mozecie napisac jak jest z platnoscia za wykonanie tynkow wewnetrznych? Taka praca trwa 2-3 tygodnie, wiec jestem ciekawa czy tynkarze zycza sobie tygodniowki czy jednorazowo za calosc. No bo gdy kasuja calosc to moze sie znalezc cwaniak co nie wyplaci ani grosza, bo nagle nic mu sie nie bedzie podobac.

marcin-jogo
23-02-2007, 00:09
Przecież możesz się np umówić załóżmy że na 3 etapy:Parter ściany, sufit, piętro ściany albo jakoś tak.
Napewno ja bym nie dawał rzadnych zaliczek.
Chyba że sama ekipa będzie chętna wziąść pieniądze po wykonanej pracy :wink:

37°C
23-02-2007, 04:52
W jaki sposób rozliczać się z wykonawcami?
i dalej

mieliśmy inwestora co nawet z dniówkami miał kłopot
i dalej

ludzie to co wy z nas robicie to już koszmar

katkru zagaja na początku, że niby inwestorem jest, aby potem z dwururki w inwestorów wypalić.

A przecież zamiast coś insynuować wystarczy poczytać to forum. No, ale to może problem dla katkru?
Nie bronię ani nieuczciwych inwestorów, ani wykonawców, ale bardzo mi się niepodoba nieszczere podejście do tematu.

eRaf
23-02-2007, 08:12
Za poszczególne etapy stanu otwartego (fundamenty, parter, strop, piętro, schody, wieniec) rozliczaliśmy się po zakończeniu każdego, co potwierdzone było inspekcjami kierownika budowy. To, że nie miał zastrzeżeń wiedzieliśmy w trakcie wykonywania poszczególnych prac - kontrolowanych na bieżąco.
Przy wykończeniówce umówiliśmy się z wykonawcą (całość - mamy umowę), że płacić będziemy tygodniowo, po uprzednim odbiorze prac i ilości przez kierownika. Nie widzę w takim rozliczaniu problemu, natomiast niezbędny jest przy tym udział kierownika budowy - z prawidziwego zdarzenia, a nie pieczątki w dzienniku budowy :roll: .
Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?

M@riusz_Radom
23-02-2007, 08:19
mało tego, niedługo wprowadzę weksle, przy większych robotach, gdzie jest większy termin płatności(przelew np.30dni) będę rządał jako zabezpieczenie weksle z oświadczeniem wekslowym, inaczej nie muszę robić,niechszukają innego łosia, nie wstydzę się swojej roboty, bywa że udzielam rekojmi na 3lata na wady konstrukcyjne.


I tutaj bym Cię przyjął z otwartymi ramionami do siebie ;) Podpisujemy notarialne weksle - ja na poczet wynagrodzenia za Twoją pracę a Ty na poczet zabezpieczenia wykonanych prac (materiał + robocizna) I oczywiście oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w przypadku kiedy któraś ze stron nie wywiąże się z umowy.

Ja jestem zabezpieczony - bo nie uciekniesz mi z pracy i będziesz musiał poprawić to co spartaczone - choć być może robisz pracę w 100% profesjonalnie i zgodnie ze sztuką - Ty jesteś zabezpieczony bo wiesz, że po wykonanej pracy otrzymasz swoją zapłatę.

Uznajemy, że budowa zakończona - wzywamy Kierbuda i Inspektora Budowy - oni uznają prace za zakończone i wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną - ja wypłacam Tobie u notariusza pieniążki i likwidujemy weksle.

Wniosek - obie strony happy ;)

Barbossa
23-02-2007, 08:21
a kto płaci za kierbuda i inspektora :D

M@riusz_Radom
23-02-2007, 08:23
Ja ! Bo to w moim interesie aby obydwaj sprawdzili jakość wykonanych prac. Nie wyobrażam sobie, aby byli to ludzie opłacani przez wykonawcę. Miałbym wtedy uzasadnione podejrzenia co do obiektywności tych Panów ;)

Geno
23-02-2007, 08:29
Ja ! Bo to w moim interesie aby obydwaj sprawdzili jakość wykonanych prac. Nie wyobrażam sobie, aby byli to ludzie opłacani przez wykonawcę. Miałbym wtedy uzasadnione podejrzenia co do obiektywności tych Panów ;)
Tylko w budownictwie jednorodzinnym kierownik bywa zatrudniany przez Inwestora.

Barbossa
23-02-2007, 08:35
a inspektor zbędny

Geno
23-02-2007, 08:36
a inspektor zbędny
Fakt, jak już się zatrudnia to lepiej kierownika,który ma pojęcie a nie tylko pieczątki. Klonowanie niepotrzebne.

M@riusz_Radom
23-02-2007, 08:40
Przyjąłem wariant extremalny ;) Pomysł z wekslami jest dość popularny - przynajmniej w mojej branży - niestety większość firm budowlanych na słowo WEKSEL reaguje dziwnie nerwowo.

Pozdrawiam

dabell
23-02-2007, 09:17
Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?
Przy ukladzie gospodarczym trudno, by ekipa zapewniała kierownika budowy, chyba, że jest to firma budowlana, to wtedy tak. Kierownik jest spoza, ale taki prawdziwy, nie tylko wstawiający pieczątki zaocznie + ewentualnie 5-8 wizyt. Tu kontrola był na bieżąco, min. 2-3 razy w tygodniu, czasem częściej przy newralgicznych momentach + cały czas na telefonie.
Nam się sprawdziło, ale nasz kierownik jest etatowym inspektorem nadzoru, więc nie musiałam dublować funkcji.

Barbossa
23-02-2007, 09:30
Trochę nie w temacie wątku ale korzystam z okazji - rozumiem iż kierownik budowy nie wywodził się z ekipy wykonawcy ? Jeżeli tak to kto odpowiadał za BHP itp. na placu budowy ? kierownik brygady ? rozumiem iż kierownik tylko dojeżdżał aby skontrolować tylko etapy ? czy taki układ się sprawdzał ?
Przy ukladzie gospodarczym trudno, by ekipa zapewniała kierownika budowy, chyba, że jest to firma budowlana, to wtedy tak. Kierownik jest spoza, ale taki prawdziwy, nie tylko wstawiający pieczątki zaocznie + ewentualnie 5-8 wizyt. Tu kontrola był na bieżąco, min. 2-3 razy w tygodniu, czasem częściej przy newralgicznych momentach + cały czas na telefonie.
Nam się sprawdziło, ale nasz kierownik jest etatowym inspektorem nadzoru, więc nie musiałam dublować funkcji.

to już pogotowie budowlane

nooo, jeszcze jakby był z GINB-u to full wypas

dabell
23-02-2007, 11:01
Jak się pracuje - oboje do późna, to nie ma innej możliwości - tylko dobry nadzór z zewnątrz.
A propos telefonu - KB jest pod telefonem :lol: - dzwonię jak potrzebuję :wink: , żeby nie wyszło, że jeszcze kamerę internetową zainstalowałam :-).
Jesteśmy zadowolenie i to najważniejsze.
pozdrawiam
dabell

eRaf
23-02-2007, 11:22
A w takim przypadku jeżeli KB jest Twój i dojeżdża co jakiś czas kto jest odpowiedzialny za BHP itp. ? kierownik brygady czy KB ?

katkru
23-02-2007, 17:04
W jaki sposób rozliczać się z wykonawcami?
i dalej

mieliśmy inwestora co nawet z dniówkami miał kłopot
i dalej

ludzie to co wy z nas robicie to już koszmar

katkru zagaja na początku, że niby inwestorem jest, aby potem z dwururki w inwestorów wypalić.

A przecież zamiast coś insynuować wystarczy poczytać to forum. No, ale to może problem dla katkru?
Nie bronię ani nieuczciwych inwestorów, ani wykonawców, ale bardzo mi się niepodoba nieszczere podejście do tematu.


Mylisz, się, nie jestem inwestorem. Mi nie chodziło o odniówki, on zaproponował tygodniówki, więc ok., ale nie wyrabiał się z nimi i zaproponował dniówki, dla nas to chore, ale jak mu tak zależało to ok. I co? Za ostatnie 4 nie wypłacił wcale, bo kasy nie miał. I tym sposobem wybudował dom. Ja poprostu nie chcę jeszcze rez tego przechodzić. Może nie potrafię wyczuc lkienta. Mi chodziło o to jak zadbać o jedną jak i drugą o stronę, żeby czuły się bezpiecznie. PO co mam słuchać," szefowa gdzie kasa?"

23-02-2007, 18:26
W jaki sposób rozliczać się z wykonawcami? Chodzi o to żeby każda ze stron była zadowolana. Na etapy, ale jakie? Muszą być zaliczki.
Jak u was to wyglądało?
przy róznych wykonawcach odbywało sie to inaczej
murarz dostawał tygodniówke
hydraulicy, ciesla i blacharz po skończonej pracy
tynkarz (wewnatrz) codzienie wypłata (minimalnie niższa od ilosci wykonanej pracy)
płytkarz - co 2 - 3 dni zaliczka w wysokości mniej wiecej 1/2 tego co zarobił
ten układ odpowiadał obu stronom

37°C
24-02-2007, 18:19
Mylisz, się, nie jestem inwestorem.

Dlatego użyłem "niby", bo z twojego pytania to wyniosłem.
Długo by tłumaczyć, dlaczego tak wnioskowałem.

Przepraszam, jeśli poczułeś się dotknięty moją opinią o swojej wypowiedzi.

Według mnie, rozliczenie zależne jest od wartości kontraktu.
Im wyższa kwota kontraktu, tym więcej zabezpieczeń.

pzdrwm

katkru
24-02-2007, 20:23
Mylisz, się, nie jestem inwestorem.

Dlatego użyłem "niby", bo z twojego pytania to wyniosłem.
Długo by tłumaczyć, dlaczego tak wnioskowałem.

Przepraszam, jeśli poczułeś się dotknięty moją opinią o swojej wypowiedzi.

Według mnie, rozliczenie zależne jest od wartości kontraktu.
Im wyższa kwota kontraktu, tym więcej zabezpieczeń.

pzdrwm


I jestem kobietą

Mis Uszatek
25-02-2007, 00:59
Niektórzy wykonawcy, to nie tylko nie powinni dostawać zaliczki, ale wręcz płacić inwestorowi kaucję przed wejściem na budowę na poczet ewentualnych zniszczeń. Tak, wiem - to z gatunku science fiction.

37°C
25-02-2007, 05:47
Niektórzy wykonawcy (...) powinni (...) płacić inwestorowi kaucję przed wejściem na budowę na poczet ewentualnych zniszczeń.

Tak właśnie robią prawdziwe orkiestry na weselach.
Jeśli spiją się przed zakończeniem wesela i/lub z ich powodu wesele się nie uda (co mogą potwierdzić uczestnicy na własnej skórze) to nie tylko mogą pożegnać się z niemałą gażą, ale i z kaucją.

pzdrwm

37°C
25-02-2007, 05:59
szefowa gdzie kasa?

I jestem kobietą

:oops: Wybacz Katarzyno (?) za niezwrócenie uwagi na Twój kobiecy powab.
Jak zwykle winne są środki techniczne.
To forum nie rozróżnia płci i podpisuje komentarze w trybie męskim.

Chyba jest pora, aby zwrócić się z tym do administracji forum o rozwiązanie tego palącego problemu. :D

Voilŕ!
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=94839

pzdrwm

Piątka
06-02-2008, 07:54
:lol:
odświeżam temat,
za chwilę będę inwestorem
i też bym chciała aby obie strony były zadowolone..

pozdrawiam

ZW
06-02-2008, 12:44
mało tego, niedługo wprowadzę weksle, przy większych robotach, gdzie jest większy termin płatności(przelew np.30dni) .

powodzenia

Jako budujący zgodziłbym się na weksel z deklaracją ale nie ma mowy o tygodniówkach. Kasy po mojej stronie musi zostać tyle żeby ktoś inny dokończył jeśli ekipa zniknie w połowie, czyli ze 2/3 wartości robocizny na koniec pracy.

Co więcej - weksel tak, ale tylko pod warunkiem, że wykonawca także wystawi weksel jako zabezpieczenie rękojmi z deklaracją 100% wartości robót z materiałem. Z materiałem, bo poprawka zwykle wymaga zakupienia nowego materiału.

pozdrawiam

PS: pominąłem takie szczegóły jak wypłacalność po obu stronach ale to już na zdrowy rozsądek.