PDA

Zobacz pełną wersję : nietypowy sposob zageszczania zwiru przed chudym betonem



Karsyk
27-02-2007, 11:02
Witam.
Dzisiaj moj majster zaskoczyl mnie pomyslem na wykonanie stanu zero czyli wylewki z hudego. a wiec wedlug majstra to:
1) nie ma sensu izolowac scian fundamentowych przeciw wilgosciowo od srodka
2) zasypac wykop zwirem i piachem we wnatrz a potem lac wode tak dlugo az nie wyjdzie ponad piach.
Wedlug niech to zagesci pisaek i ten ladnie osiadzie i ladnie pote mozna lac na niego chudy beton. Prosze o porady slyszeliscie cos takiego? Czy faktycznie mozna ominac izolacje przeciwwilgociowa od srodka? czy ten pomysl z woda i piachem/zwirem jest dobry czy lepiej zageszczarka ubijac? Prosze o pomoc bo juz w sobote chcem zasypywac.

brachol
27-02-2007, 11:05
dobrze zagescic zageszczarka troche polewajac woda na pewno bedzie lepiej niz sama woda no chya ze chudziaka bedziesz lac za rok to sie samo ulezy

Barbossa
27-02-2007, 11:06
majster też pewnie podlany :D

a izolacja - i ta i nie ? z czego ściany?

agniecha1
27-02-2007, 11:13
Do zagęszczenia woda jak najbardziej jest potrzebna, ale czy majster wie że w pewnym momencie po przekroczeniu tzw. wilgotności optymalnej grunt się rozgęszcza? Jak tego przypilnuje?

Ja pierwszy raz słyszę o takim pomyśle. Proponuje jednak metodę tradycyjną - zagęszczarka i to najlepiej zagęszczanie warstwami nie większymi od 0,5 m (chociaż to też zależy od zagęszczarki), najrozsądniej 0,3 m.

Karsyk
27-02-2007, 11:14
Sciany z ytonga 24 cm na klej plus 14cm styro. na izolacje pozioma 2xpapa asfaltowa na lepiku

bob budowniczy junior
27-02-2007, 11:21
W moim poprzednim domu tak robili zagęszczenie.Problem jest w tym,że wodę należy lać przez kilka dni z rzędu.Co do izolacji - moim zdaniem robić

Geno
27-02-2007, 11:29
NIe ma takiej możliwościa aby zagęścić "wodą" dobrze, tym bardziej w obecnych temperaturach.

remx
27-02-2007, 11:46
Ja nie izolowałem ścian od środka. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby. Bloczkom betonowym/betonowi nie powinno się nic stać.

Co do zagęszczania wodą, to może być jako dodatek do normalnego zagęszczania mechanicznego. Jeżeli pod spodem masz glinę to zdobyłbym się na chwilę refleksji jeżeli wkrótce po zagęszczaniu wodą będziesz chciał wylewac płytę bo ta woda już tam zostanie na długo. Co innego gdyby miało to stać na tyle długo aby ta woda zdążyła wyparowac.

Karsyk
27-02-2007, 11:52
Właśnie polowa domu stoi na piaszczystym podlozy a druga polowa na glinie. Pezekonuje sie jednak do zageszczania mechanicznego ale co z ta izolacja przciw wilgociowa? Naprawde jest konieczna od srodka?

fotograf
27-02-2007, 12:01
Witam.
Dzisiaj moj majster zaskoczyl mnie pomyslem na wykonanie stanu zero czyli wylewki z hudego. a wiec wedlug majstra to:
1) nie ma sensu izolowac scian fundamentowych przeciw wilgosciowo od srodka
2) zasypac wykop zwirem i piachem we wnatrz a potem lac wode tak dlugo az nie wyjdzie ponad piach.
Wedlug niech to zagesci pisaek i ten ladnie osiadzie i ladnie pote mozna lac na niego chudy beton. Prosze o porady slyszeliscie cos takiego? Czy faktycznie mozna ominac izolacje przeciwwilgociowa od srodka? czy ten pomysl z woda i piachem/zwirem jest dobry czy lepiej zageszczarka ubijac? Prosze o pomoc bo juz w sobote chcem zasypywac.

olej chudy beton i zrób go np. przy okazji stropu albo wieńca- przez ten czas deszcz i grawitacja zrobią swoje a ubić też nie zaszkodzi zagęszczarką

chmiel56
27-02-2007, 12:05
Wydaje mi się że warto - dla zabezpieczenia ścianki fundamentowej przed destrukcyjnym działanie wilgoci.
Ja tak zrobłem - a sprawdzić czy to zdaje egzamin można za 50 lat.
Pozdrawiam. :wink:

AWIk
27-02-2007, 12:12
Nie daj się namówić na żadną wodę. Niech zagęszczają zgodnie ze sztuką co 20-30cm zagęszczarką.
Ja dałem się namówić na taką metodę jak u ciebie i po pół roku posadzka obsunęła mi się o 5cm. Mówią tak bo tak im wygodniej. Umówiłeś się co do ceny za stan surowy, to niech robią to pożądnie!

Karsyk
27-02-2007, 12:41
No dobra zostałem przekonany napewno wezme zageszczarke i zrobia to pozadnie jakos faktycznie nie che zeby mi sie obsunal o kilka centymetroow chudy potem no ale co do tych izolaci przeciw wilgociowych od środka kto dawal a kto nie i ew. jaka jest juz róznica? w sumie to niby koszta nieduze ale mocno mi robote moga opóżnic bo teraz nie ma zabardzo pogody na dawanie izolbetów.

Barbossa
27-02-2007, 12:49
a czemu to ściany fundamentowe z ytonga?
do fundamentów się nie nadaje

Karsyk
27-02-2007, 13:07
Sciany fundamentowe z bloczków m6 z betonu, natomiast sciany nosne i działowe domu bedą z ytonga.

Barbossa
27-02-2007, 13:12
olej izolacje z obu stron
porządne odcięcie poziome (ciągłość na ścianach fund w połaczeniu z izolacją na chudym)
a zagęszczanie tylko mechaniczne - inne to nawet nie substytut, chyba że robisz fundamenty teraz a resztę w następnej dekadzie)

frykow
27-02-2007, 13:14
Proponuje jednak metodę tradycyjną - zagęszczarka i to najlepiej zagęszczanie warstwami nie większymi od 0,5 m

No tradycyjnie, to będzie właśnie wodą a nie zagęszczarką..

Choć to zależy, jaki okres obejmuje definicja "tradycji" :)

eisenberger
27-02-2007, 13:17
Moim skromnym zdaniem(brak piwnic) nie ma potrzeby izolować ścian fundamentowych (sam tego nie robiłem) lepiej te pieniądze co masz wydać na izolacje ścian fundamentowych przeznaczyć na lepszą izolacje poziomą

agniecha1
27-02-2007, 14:52
Dla mnie to jest tradycyjne , a to co proponuje majster to nie wiem jak nazwać, bo na pewno to nie jest zagęszczanie gruntu,...może podlewanie? Ale podlewa...to sie ogród.
:D

Karsyk
27-02-2007, 17:25
No zageszczarke juz mam zaklepana na poniedzialek, piach zwir i koparke tez zeby tylko zeby aura sprzyjala to moze tez w poniedzialek albo wtorek chudziaka wyleje. No a co do izolacji to postanowilem ze zrobie tylko wokol jednego obnizonego pomieszczenia

Last Rico
27-02-2007, 17:44
Nie ma lepszego sposobu na zagęszczenie piasku jak polewanie wodą.
Nie odnoszę się tu do konkretnego przypadku, ale ogólnie. Problem polega tylko na tym
że to musi być robione odpowiednio.

Po pierwsze, piasek sypie się łopatami i jednocześnie polewa, polewanie 0,5 metrowej warstwy
to nieporozumienie. Po drugie woda musi mieć gdzie odejść. To wszystko.
W ten sposób z piasku robi się twardy "beton" i niczym go się już bardziej nie da zagęścić
Kiedy mi zależało na dobrym podparciu np. rur z PCV to tak zrobiłem, piach wypełnił wszystkie
najmniejsze luki w ścianach wykopu, wlał się jak stearyna w formę i tak zastygł - monolit.
(chodził kto kiedy plażą po sztormie ) :)

hes
27-02-2007, 18:12
Myślę, że to co zaproponowal ten majster, to nawet teoretycznie
ma sens, gorzej jest często z wykonaniem. Woda zawsze znajdzie sobie jakieś szczeliny i trudno wypełnic calośc wodą. Sposób podany powyżej wydaje się
znacznie lepszy: cienkie warstwy piasku na bieżaco polewane wodą.
Nawiasem mówiąc, z moich obserwacji wynika, że najlepsze zagęszczenie
uzyskuje się przy sypaniu piasku(najlepiej przez sito) do wody, czyli duzo
wody i piasek sypany nie za szybko.

robinoc
27-02-2007, 18:33
Zagęszczanie wodą jest jak najbardziej prawidłowe, Murator pisał o tym nie raz, tylko że tej wody trzeba naprawdę dużo, no i trzeba potem trochę czekać aż obeschnie.

Barbossa
27-02-2007, 19:34
poza muratorem trzeba mieć i swój rozum

co będzie jak ta woda mu tam zostanie, doradzicie jak się jej pozbyć a wrzut na d... pozostanie

zagęszczaj mechanicznie, latem mógłbyś i popróbować z wodą ale teraz nie ryzykuj

fotograf
27-02-2007, 19:37
poza muratorem trzeba mieć i swój rozum

co będzie jak ta woda mu tam zostanie, doradzicie jak się jej pozbyć a wrzut na d... pozostanie

zagęszczaj mechanicznie, latem mógłbyś i popróbować z wodą ale teraz nie ryzykuj

niby jak zostanie? chyba, że buduje na skale...

Barbossa
27-02-2007, 19:46
...

niby jak zostanie? chyba, że buduje na skale...


Właśnie polowa domu stoi na piaszczystym podlozy a druga polowa na glinie

no i skąd znasz jego geologię :roll:

Geno
27-02-2007, 19:56
poza muratorem trzeba mieć i swój rozum

co będzie jak ta woda mu tam zostanie, doradzicie jak się jej pozbyć a wrzut na d... pozostanie

zagęszczaj mechanicznie, latem mógłbyś i popróbować z wodą ale teraz nie ryzykuj

niby jak zostanie? chyba, że buduje na skale...
Glina absorbuje wodę, uplastycznia się i pęcznieje więc jeśli mając jako podłoże glinę zalejesz podsypkę wodą to zrobisz sobie pod spodem uplastyczniony grunt, który po osiągnięciu po pewnym czasie spowrotem wilgotności sprzed zalania zacznie osiadać. To samo się niestety dzieje w czasie opadów deszczu. Oczywiście bez przesady ze skalą bo tej wody z reguły aż tak wiele nie ma aby zrobić pod spodem bagno, głównym powodem osiadania jes złe zagęszczenie bo niestety samą wodą to można ogórki pielęgnować tylko - Chińczycy przy budowie wielkiego muru jeśli chodzo o tradycyjne metody używali wody i ubijaków ręcznych u nas występujących w postaci tzw. "baby".

Last Rico
28-02-2007, 06:30
Najpierw trzeba sobie zadać pytanie, co to jest to zagęszczanie, na czym polega i jak przebiega.
Kiedy zasypujemy jakiś wykop, to podczas sypania wraz z piaskiem, dostają się duże ilości
powietrza. Piasek jest napowietrzony, a do tego w wyniku klinowania, tworzą się mikro-pustki
między ziarnami. Rośnie więc pozorna objętość materiału.

Woda w naturalny sposób uwalnia ku górze powietrze z zasypu jednocześnie wprowadzając ruch
między ziarnami powoduje doskonałe dopasowanie się frakcji. Dodatkowo zmniejsza tarcie między
sąsiadującymi ziarnami. Żadna zagęszczarka tego nie potrafi zrobić lepiej.
Oczywiście zgodzę się, że są warunki w których nie można zagęszczać wodą, ale nie powinno się
generalizować. Widziałem kiedyś samochód po zamuleniu. Piasek był w popielniczce i oprawie
lampy sufitowej, zapamiętałem to bo obie rzeczy były całkowicie pełne piasku, wszedł do najwęższych
szczelin ! Nie umiem sobie nawet wyobrazić zagęszczarki, która by to potrafiła zrobić lepiej,
a nawet........ tylko to samo :)

agniecha1
28-02-2007, 07:31
(chodził kto kiedy plażą po sztormie)

A chodziłeś po plaży jak już to wyschło? Piasek plażowy akurat szybko się rozgęszcza po wyschnięciu.

Woda oczywiście bardzo jest potrzebna ale przy zagęszcaniu, a nie do samego zagęszcania. I nikt nie chce dowodzić, że jest niepotrzebna. Bez wody nie da się dobrze zagęścić! :
Woda w naturalny sposób uwalnia ku górze powietrze z zasypu jednocześnie wprowadzając ruch między ziarnami powoduje doskonałe dopasowanie się frakcji. Dodatkowo zmniejsza tarcie między sąsiadującymi ziarnami.

Ale żeby mieć pewność,że jest to należycie zagęszczone należy użyć do tego zagęszcarki (u mnie mówią na nią żaba).

Last Rico sprawdzałeś zagęszczenie przy użyciu i bez użycia zagęszcarki?

Ciekawe dlaczego mamy mnóstwo zapadniętych chodników i parkingów, bo tak się kiedyś zagęszało, wsypali piachu, zalali wodą i pojechali. A po roku się zapadło.

Last Rico
28-02-2007, 08:06
Nie mogę odpowiadać za ludzi którzy nie wiedzą co czynią :) (dziurawe chodniki).
Znam tylko proces zagęszczania piasku, ale o rozgęszczaniu zasypu nie mam zielonego pojęcia...
Zaręczam, że piasek ubity zagęszczarką potrafię jeszcze bardziej zagęścić wodą,
przykład z samochodem powinien Cię przekonać, jeśli jednak tak się nie stało, to nie mam pomysłu....

Waldemar Kiejziewicz
28-02-2007, 08:15
(chodził kto kiedy plażą po sztormie)

A chodziłeś po plaży jak już to wyschło? Piasek plażowy akurat szybko się rozgęszcza po wyschnięciu.

Ciekawe dlaczego mamy mnóstwo zapadniętych chodników i parkingów, bo tak się kiedyś zagęszało, wsypali piachu, zalali wodą i pojechali. A po roku się zapadło.
Tyle że pod posadzką nikt ci nie będzie chodził.

Jeśli chodzi o chodniki czy ulice to trochę cię poniosło i przesadziłaś. Owszem zasypali dziurę i pojechali. Dopiero woda czy ruch pojazdów powodował zagęszczenie piachu. To było na zasadzie "samo się ubije, później poprawimy". Nigdy nie widziałem by ktoś polewał to wodą. Teraz owszem da się zauważyć, że używają zagęszczarek.

agniecha1
28-02-2007, 08:31
:D

No cóż moje doświadczenia są inne...
Ale każdy widzi je swoimi oczami.
Życzę powodzenia przy zagęszczaniu samą wodą.

Geno
28-02-2007, 08:50
Najpierw trzeba sobie zadać pytanie, co to jest to zagęszczanie, na czym polega i jak przebiega.
Kiedy zasypujemy jakiś wykop, to podczas sypania wraz z piaskiem, dostają się duże ilości
powietrza. Piasek jest napowietrzony, a do tego w wyniku klinowania, tworzą się mikro-pustki
między ziarnami. Rośnie więc pozorna objętość materiału.

Woda w naturalny sposób uwalnia ku górze powietrze z zasypu jednocześnie wprowadzając ruch
między ziarnami powoduje doskonałe dopasowanie się frakcji. Dodatkowo zmniejsza tarcie między
sąsiadującymi ziarnami. Żadna zagęszczarka tego nie potrafi zrobić lepiej.
Oczywiście zgodzę się, że są warunki w których nie można zagęszczać wodą, ale nie powinno się
generalizować. Widziałem kiedyś samochód po zamuleniu. Piasek był w popielniczce i oprawie
lampy sufitowej, zapamiętałem to bo obie rzeczy były całkowicie pełne piasku, wszedł do najwęższych
szczelin ! Nie umiem sobie nawet wyobrazić zagęszczarki, która by to potrafiła zrobić lepiej,
a nawet........ tylko to samo :)
Jeśli materiał jest zbyt wilgotny to próbując go zagęścić mechanicznie nie wykona się tego dlatego,że część energii zostanie zużyta na wyciśnięcie wody z przestrzeni między ziarnami - dlatego zagęszcza się w miarę możliwości grunt o wilgotności naturalnej - nie suchy i nie mokry do tego dochodzi czesty błąd wykonawczy, zbyt drobny piasek,które nie sposób zagęścić do odpowiednich paramaterów. Natura korzysta z obu metod - woda + ściskania z tym,że statyczne co trwa latami, niemniej jednak gruntu mawodnionego nie zagęści się. Zagęszczanie samą wodą zapewni zmniejszenie odległości pomiędzy ziarnami jak ktoś zauważył ze względu na mniejsze tarcie, natomiast dynamiczne zagęszczanie jest dokładniejsze , przyłożone siły dużo mocniej i efektywniej wpływają na zmniejszenie odległości też m.in. poprzez zmiażdżenie.

Ważny jest dobór odpowiednich frakcji jak i podłoża - co z tego jeśli ktoś zagęszca mechanicznie jeśli grunt rodzimy został naruszony i on osiądzie a wraz z nim mechanicznie zagęszczania podsypka.

Last Rico
28-02-2007, 09:35
Żeby nie doszło do nieporozumienia to przypomnę, że ja opisuję tu zagęszczanie piasku
a nie gruntu. To są zupełnie inne pojęcia i proszę ich nie mieszać.
Zagęszczenie polega na umieszczeniu określonej ilości piasku w jak najmniejszej objętości.
Doświadczenie będzie tanie i każdemu dostępne. Potrzebujemy zrobić jakąś pustkę, proponuję
wrzucić pustą butelkę po coli do wykopu.

Piasek zagęszczamy dwoma metodami. W pierwszym wykopie, zagęszczarką, a w drugim obok
wodą. Po zagęszczeniu proszę wykopać obie butelki i dokonać oględzin ich zawartości.

Geno
28-02-2007, 09:40
Żeby nie doszło do nieporozumienia to przypomnę, że ja opisuję tu zagęszczanie piasku
a nie gruntu.
Piasek jest gruntem.

To są zupełnie inne pojęcia i proszę ich nie mieszać.
Bzdura.

Zagęszczenie polega na umieszczeniu określonej ilości piasku w jak najmniejszej objętości.
Bardzo odkrywcze.

Doświadczenie będzie tanie i każdemu dostępne. Potrzebujemy zrobić jakąś pustkę, proponuję
wrzucić pustą butelkę po coli do wykopu.

Piasek zagęszczamy dwoma metodami. W pierwszym wykopie, zagęszczarką, a w drugim obok
wodą. Po zagęszczeniu proszę wykopać obie butelki i dokonać oględzin ich zawartości.
Nie bardzo złapałem o co chodzo w eksperymencie.

agniecha1
28-02-2007, 09:53
Piasek zagęszczamy dwoma metodami. W pierwszym wykopie, zagęszczarką, a w drugim obok
wodą. Po zagęszczeniu proszę wykopać obie butelki i dokonać oględzin ich zawartości.

:D :D :D

Mnie bardziej interesuje zagęszczeniu wykopu, a nie butelek.

No chyba, że jest w nich piwko. :D

Last Rico
28-02-2007, 10:24
Grunt to grunt, a piasek to piasek, dlatego piszę żeby tych znaczeń nie mieszać,
bo o ile każdy kierowca jest człowiekiem, to nie każdy człowiek, musi być zaraz kierowcą.
Ja odnoszę się do zagęszczania piasku, a nie gruntu w ogóle, no przecież to rozumiesz :)

Eksperyment z butelką pokazuje zdolność obu metod zagęszczania, do wypełniania
trudno dostępnych miejsc, czyli do zajęcia przez piasek jak najmniejszej objętości.
Tylko tyle, albo aż tyle.

Geno
28-02-2007, 10:47
Grunt to grunt, a piasek to piasek, dlatego piszę żeby tych znaczeń nie mieszać,
bo o ile każdy kierowca jest człowiekiem, to nie każdy człowiek, musi być zaraz kierowcą.
Ja odnoszę się do zagęszczania piasku, a nie gruntu w ogóle, no przecież to rozumiesz :)
W terminologii budowlanej piasek jest gruntem a na forum budowlanym wybacz ale inna terminologia oprócz budowlanej mnie nie interesuje.


Eksperyment z butelką pokazuje zdolność obu metod zagęszczania, do wypełniania
trudno dostępnych miejsc, czyli do zajęcia przez piasek jak najmniejszej objętości.
Tylko tyle, albo aż tyle.
Nadal nie bardzo łapię bo pustka od butelki się znacznie różni.

Last Rico
28-02-2007, 11:01
Myślę że żartujesz....:D i chyba się nie mylę heheeee

Geno
28-02-2007, 11:03
Myślę że żartujesz....:D i chyba się nie mylę heheeee
Myślę ,że nie :wink:

poziomnica
28-02-2007, 13:24
Grunt to grunt, a piasek to piasek, dlatego piszę żeby tych znaczeń nie mieszać,
bo o ile każdy kierowca jest człowiekiem, to nie każdy człowiek, musi być zaraz kierowcą.
Ja odnoszę się do zagęszczania piasku, a nie gruntu w ogóle, no przecież to rozumiesz :)

Eksperyment z butelką pokazuje zdolność obu metod zagęszczania, do wypełniania
trudno dostępnych miejsc, czyli do zajęcia przez piasek jak najmniejszej objętości.
Tylko tyle, albo aż tyle.

Tak tak... grunt to grunt, piasek to piasek...Tylko czy ten grunt to piasek pylasty, czy pył piaszczysty?
Last Rico, widzę, że nie bardzo masz wiedzę na temat podstawowych pojęć, ale jest jeszcze czas by to nadrobić.

Polecam przejechanie się na jakąkolwiek budowę drogi i podpatrzenie, jak się wykonuje baaaardzo zagęszczone podbudowy pod nawierzchnie. Te walce, to tak sobie jeżdżą, bo to fajnie wygląda...
Woda a i owszem potrzebna do zagęszczenia gruntu, ale tylko do pewnego momentu. Tak jak tu pisali poprzednicy, po przekroczeniu tzw. wilgotności optymalnej oznaczonej dla danego gruntu (nie ważne, czy to piasek średni, czy glina piaszczysta) następuje spadek możliwości zagęszczenia takiego gruntu. Na marginesie - taką wilgotność określa się laboratoryjnie dla konkretnego rodzaju gruntu występującego w danym wykopie. O możliwościach zagęszczenia decyduje jeszcze nie tylko czynnik wilgotności ale także odpowiedniego uziarnienia gruntu. To, co piszesz o jakimś piasku w zalanych samochodach nie ma nic wspólnego z zagęszczaniem gruntu a jedynie możliwość rozprzestrzeniania się pewnych frakcji pod wpływem wody...

Np. piasek drobny z frakcjami pylastymi wcale nie jest dobrym gruntem do budowy i zagęszczania bo własnie pod wpływem zbyt dużej wilgotności i oddziaływania na niego sił dynamicznych jest bardzo podatny na rozluźnienie...

Pozdrawiam.

hes
28-02-2007, 13:46
Panowie, to zagęszczanie polega na tym, z czym mamy takze w betonie
do czynienia : po prostu musimy wypełnić ściśle każdą możliwą wolną
przestrzeń. Metody akurat są różne (wibrowanie jest chyba najlepsze),
ale też podstawowym warunkiem jest obecność w omawianym piasku
(żwirze) różnych frakcji, i nie jest wcale obojętne, o czym znawcy betonu
wiedzą, jakie będa proporcje poszczególnych frakcji . W skrócie:musi być
tak, żeby każde ziarno piasku, małe czy duże znalazlo swoje
miejsce w masie. Najgorsze są frakcje o jednakowych wymiarach ziaren.

Last Rico
28-02-2007, 13:54
Poziomnica :) bardzo dziękuję za opinię i zachętę do nauki, jeśli ktoś chce mnie uczyć
i jeszcze robi to za darmo....to już siedzę i słucham...

Powiem tak. Wiele rzeczy na tym świecie robi się tak, bo akurat nie sposób zrobić inaczej.
Jak sobie wyobrażasz zagęszczanie wodą na budowie autostrady ?? Rzekę chcesz tam skierować ?
To co niewyobrażalne przy jednych pracach, jest często wybierane przy innych jako najlepsze
rozwiązanie. Nie jestem też pewien czy przeczytałeś to co napisałem wcześniej więc powtórzę.

Po pierwsze, piasek (budowlany) sypie się łopatami i jednocześnie polewa, polewanie 0,5 metrowej
warstwy to nieporozumienie. Po drugie woda musi mieć gdzie odejść. To wszystko.

hes
28-02-2007, 13:58
Last Rico akurat to zagęszczanie podkładu na budowie autostrady
wielokrotnie miałem okazję obserwować, jeżdżąc w stronę Wrocławia
autostr. A4 Polewaczki lały wodę, a walec to ugniatał.

Krzysztofik
28-02-2007, 14:05
Last Rico akurat to zagęszczanie podkładu na budowie autostrady
wielokrotnie miałem okazję obserwować, jeżdżąc w stronę Wrocławia
autostr. A4 Polewaczki lały wodę, a walec to ugniatał.
Widocznie proporcje ugniatania do polewania nie są zachowane bo po roku stawia się ograniczenie do 50 km/h i następuje radosny remont :wink:

Geno
28-02-2007, 14:07
Standardowy przykład "ja tak mam to znaczy,że dobrze" nie ma co polemizowac, wyciągać naukowych ekspertyz itd. Last Rico to z laboratorium badania gruntu chyba nawet tabliczki nie widział,nie mówiąc o wykonaywaniu samemu badań.

hes
28-02-2007, 14:11
Krzysztofik trzeba było zobaczyć te 20 cm gęsto zbrojonego betonu,
to niemiecka technologia, wyglądało to cholernie solidnie.

agniecha1
28-02-2007, 14:11
Standardowy przykład "ja tak mam to znaczy,że dobrze" nie ma co polemizowac, wyciągać naukowych ekspertyz itd. Last Rico to z laboratorium badania gruntu chyba nawet tabliczki nie widział,nie mówiąc o wykonaywaniu samemu badań.

Popieram.

Last Rico
28-02-2007, 14:15
Polewaczki które widziałeś podczas utwardzania autostrady nie miały nic wspólnego
z utwardzaniem wodą. Walce wibracyjne podczas pracy wytwarzają ogromne ilości kurzu
i stąd te polewaczki. Kiedy policzysz ile wody mogło spaść z takiej polewaczki podczas jazdy
na 1m2 to prędko zobaczysz że to są ilości pomijalne. Słońce i wiatr, nie pozwolą tej wodzie
wejść głębiej jak na 2 centymetry i już jej nie ma. :)

Last Rico
28-02-2007, 14:18
Last Rico to z laboratorium badania gruntu chyba nawet tabliczki nie widział,nie mówiąc o wykonaywaniu samemu badań.

To jest argument !

hes
28-02-2007, 14:22
Polewaczki które widziałeś podczas utwardzania autostrady nie miały nic wspólnego
z utwardzaniem wodą. Walce wibracyjne podczas pracy wytwarzają ogromne ilości kurzu
i stąd te polewaczki. Kiedy policzysz ile wody mogło spaść z takiej polewaczki podczas jazdy
na 1m2 to prędko zobaczysz że to są ilości pomijalne. Słońce i wiatr, nie pozwolą tej wodzie
wejść głębiej jak na 2 centymetry i już jej nie ma. :)

Jesteś pewien tego słonca, wiatru ? To moze przyjmij jeszcze, że ta polewaczka
przejechała tylko raz, a kierowcy walca nie chciało sie jechać...No i jeszcze,
że autostrady buduje się tylko w największe upały.

Last Rico
28-02-2007, 14:30
Polewaczkę używa się w jakim celu, woda kosztuje itd.
Trudno sobie wyobrazić że polewaczka będzie jeździć w deszczu.....stąd to słońce.
Kiedy nie ma wiatru, to kurz się nie przemieszcza i nie jest dokuczliwy ....stąd ten wiatr.
O upałach nic nie napisałem.

agniecha1
28-02-2007, 14:30
Polewaczki które widziałeś podczas utwardzania autostrady nie miały nic wspólnego
z utwardzaniem wodą. Walce wibracyjne podczas pracy wytwarzają ogromne ilości kurzu
i stąd te polewaczki. Kiedy policzysz ile wody mogło spaść z takiej polewaczki podczas jazdy
na 1m2 to prędko zobaczysz że to są ilości pomijalne. Słońce i wiatr, nie pozwolą tej wodzie
wejść głębiej jak na 2 centymetry i już jej nie ma. :)

:D :D :D

Kurcze koleś mnie rozwala.

A może ta dyskusja to taka podpucha?

Geno
28-02-2007, 14:31
Polewaczki które widziałeś podczas utwardzania autostrady nie miały nic wspólnego
z utwardzaniem wodą. Walce wibracyjne podczas pracy wytwarzają ogromne ilości kurzu
i stąd te polewaczki. Kiedy policzysz ile wody mogło spaść z takiej polewaczki podczas jazdy
na 1m2 to prędko zobaczysz że to są ilości pomijalne. Słońce i wiatr, nie pozwolą tej wodzie
wejść głębiej jak na 2 centymetry i już jej nie ma. :)

:D :D :D

Kurcze koleś mnie rozwala.

A może ta dyskusja to taka podpucha?
To prawie tak jak ktoś widział otwarte złamanie i składa CV na ordynatora chirurgii... :wink:

agniecha1
28-02-2007, 14:34
Polewaczki które widziałeś podczas utwardzania autostrady nie miały nic wspólnego
z utwardzaniem wodą. Walce wibracyjne podczas pracy wytwarzają ogromne ilości kurzu
i stąd te polewaczki. Kiedy policzysz ile wody mogło spaść z takiej polewaczki podczas jazdy
na 1m2 to prędko zobaczysz że to są ilości pomijalne. Słońce i wiatr, nie pozwolą tej wodzie
wejść głębiej jak na 2 centymetry i już jej nie ma. :)

:D :D :D

Kurcze koleś mnie rozwala.

A może ta dyskusja to taka podpucha?
To prawie tak jak ktoś widział otwarte złamanie i składa CV na ordynatora chirurgii... :wink:

O dokładnie

Last Rico
28-02-2007, 14:43
Geno...to już druga w tym wątku wycieczka personalna pod moim adresem,
nie mająca nic wspólnego z merytorycznym wkładem w dyskusję.
Chcesz się odnosić do treści, proszę bardzo, ale nie oceniaj mnie więcej.
Zauważ że ja tego nie robię w stosunku do ciebie.

Last Rico
28-02-2007, 15:00
Agniecha1, jeśli masz coś do powiedzenia w temacie, to pisz
ale eksty w stylu "koleś mnie rozwala" zachowaj dla siebie.

Geno
28-02-2007, 15:06
Geno...to już druga w tym wątku wycieczka personalna pod moim adresem,
nie mająca nic wspólnego z merytorycznym wkładem w dyskusję.
Chcesz się odnosić do treści, proszę bardzo, ale nie oceniaj mnie więcej.
Zauważ że ja tego nie robię w stosunku do ciebie.
O czym tu dyskutować skoro mylisz wszelkie pojęcia ze srogą miną znawcy tematu.

jabko
28-02-2007, 15:11
Geno a pisałes kiedyś ze grunt sam się ubije gdzieś tak po 8 miesiącach (na wolnym powietrzu)

Chodzi mi o kostkę na podjazd i wokół domu.
Pospółke wysypałem przed zimą i mogę przyjać że przed następną zima praktycznie nie potrzebuję skoczka a tylko lekką płytę wibracyjna do wyrównania 5cm piasku pod kostkę ??

sSiwy12
28-02-2007, 15:19
Istnieje technologia zageszczania gruntu (a właściwie piasku) w kopalni. A nazywa to sie posadzka hydrauliczna. Woda stanowi zarówno rolę "nosnika piasku" jak i "zageszczacza". Technologie taka stosuje sie w wyrobiskach które maja być szczelnie podsadzone. Posiada ona kilku procentowa "ściśliwość" ( 10 do 30% inne podsadzki). Musi byś spełniony bardzo wazny warunek - usuniecie wody, które jest kontrolowane.
A może majster był (jest) górnikiem i "przenosi" technologie na powierzchnię :lol: - tyle, że co z ta wodą? :cry:

Last Rico
28-02-2007, 15:32
Nikt cię do dyskusji ze mną na szczęście nie zmusza,
ale jeśli już coś piszesz, to przeczytaj to przed wysłaniem.

ja14
15-06-2007, 20:45
Odgrzebałem stary wątek żeby nie zakładać nowego.

Może ktoś wie jak amatorsko (to znaczy bez skomplikowanych maszynerii ale wystarczająco dokładnie 8) ) sprawdzić czy piasek pod chudziaka jest już odpowiednio zagęszczony?

16-06-2007, 07:03
ja wynająłem zagęszczarkę mechaniczna na pół dnia, koszt 100 zł + 1000 zł zwrotnej kaucji + litr benzyny 95, grunt osiadł o około 5 cm, ewidentnie przydało się to zrobić bo koszt minimalny, a zyski duże...

z tymi zyskami ... to byłbym ostrozny ...

...Jak na razie to czekam do poważniejszych roztopów, by zrobić kanalizę i potem szambo, a w międzyczasie weszliby mi ludki by wybrać trochę piasku (wyrównać pod chudziak) i zrobić wylewkę. Myślę, że po pół roku leżenia i wylania 40 kupibków wody, to wypełnienie fundamentów "trochę" osiadło i s8ę ubiło. A pamiętam jak się cieszyłem, że mi "zawibrowali" ławy ... Taaa, apeluję do wszystkich nowo-budujących się - osobistnie dopilnować zawibrowania piachu w fundamentach. Można się potem przejachać, jak ja się przejechałem ...

... Ale to co zrobiło się z odpękniętymi ściankami działowymi woła o pomstę do nieba. Kiedyś szczelina była 1,5 cm. Teraz spokojnie tam wchodzi moje przedramie. Z premedytacją leję wodę po jedyną ściankę działową która nie usiadł. Niech se spokojnie odpęknie i usiądzie. Będą mieli Bartki rozbierania i kucia "fundamencików" na parę dni. A ja będę stał nad nimi z batem i łoił po tyłku ...http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=49836&postdays=0&postorder=asc&start=0
wytłuszczenie moje

ja14
16-06-2007, 08:00
Brzoza - nie rozumiem - sugerujesz żeby nie zagęszczać? :o :wink:

Mpoplaw - ja też wezmę zagęszczarkę (taką większą płytową) tylko, że o to właśnie chodzi żeby wiedzieć kiedy już można przestać jeździć.

Barbossa
16-06-2007, 08:31
ubijasz warstwami po prostu tak długo aż przestanie siadać, ja ubijałem tradycyjnie nogami i lałem wodę, i mimo to jak wjechałem w to skoczkiem grunt usiadł o kolejne 5 cm, moim zdaniem jest to lepsza podłoga niż wylanie chudziaka wprost na udeptanej ziemi
w związku z copyright Obywatela mpoplaw informuję, że wytłuszczenie/kolor i co tam jeszcze należą do mnie i JA za to ponoszę odpowiedzialność

16-06-2007, 08:34
Brzoza - nie rozumiem - sugerujesz żeby nie zagęszczać? :o :wink:
ja14 - sugeruję zeby sie zbyt nie podniecac samą zagęszczarką (:P) i nie chwalić dnia przed zachodem słońca ...
Pytanie do wszystkich, którzy ubijali grunt pod posadzkę na gruncie.
W projekcie mam zapisany stopien ubicia Id > 0,6. Mój grunt to same piaski, i zdecydowano, że między fundamenty ubijany będzie właśnie ten grunt rodzimy (piach). Chłopcy dzielnie ubijali warstwami i polewali, sami to widzieliśmy, inspektor chodził z drutem i odbierał kolejne warstwy. No i dzisiaj mąż zamówił jakiegoś speca od pomiarów (ze specjalnym urządzeniem) i wyszedł stopień ubicia Id =0,2 ...http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=182759&highlight=
podkreslenie moje

Barbossa
16-06-2007, 08:38
ubijasz warstwami po prostu tak długo aż przestanie siadać, ja ubijałem tradycyjnie nogami i lałem wodę, i mimo to jak wjechałem w to skoczkiem grunt usiadł o kolejne 5 cm, moim zdaniem jest to lepsza podłoga niż wylanie chudziaka wprost na udeptanej ziemi
w związku z copyright Obywatela mpoplaw informuję, że wytłuszczenie/kolor i co tam jeszcze należą do mnie i JA za to ponoszę odpowiedzialność

Barbossa
16-06-2007, 08:44
nie przesadzasz trochę, co to za ingerencja w mój tekst ?? chcesz coś dodać to podpisz się własnym nikiem
zapmniałeś dodać na końcu"copyright"

Barbossa
16-06-2007, 08:54
na ty to wiesz co.. nie przypominam sobie brudzia, a do tego to mam pamięć

ubijasz warstwami, po ok.30cm

ja14
16-06-2007, 08:59
Szanowny Panie Barbossa - można prosić nieco bardziej merytorycznie? :wink:

Barbossa
16-06-2007, 09:03
Szanowny Panie Barbossa - można prosić nieco bardziej merytorycznie? :wink:

Szanowny Panie ja14

ubijasz warstwami, po ok.30cm

ja14
16-06-2007, 09:12
No ale nie pytałem przecież jak i czym zagęszczać tylko jak sprawdzić czy już jest dobrze zagęszczone. :D

No nic, zadam chyba to pytanie w nowym wątku bo ten od początku wywoływał negatywne emocje - zaczarowany czy co? :o

Barbossa
16-06-2007, 09:16
Może ktoś wie jak amatorsko

nie da się amatorsko, po fakcie, określić Id, albo geotechnik i spokojny sen (za pińćset) albo obawy do samego (prawie) końca

ja14
16-06-2007, 09:30
Dzięki - właśnie o taką odpowiedź mi chodziło (tzn merytoryczną, bo to, że się nie da to mnie akurat nie ucieszyło).

HenoK
16-06-2007, 09:34
No ale nie pytałem przecież jak i czym zagęszczać tylko jak sprawdzić czy już jest dobrze zagęszczone. :D

Polecam sposób opisany w wątku Zagęszczanie gruntu - jak to jest? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=131236#131236) :).

ja14
16-06-2007, 10:33
No ale nie pytałem przecież jak i czym zagęszczać tylko jak sprawdzić czy już jest dobrze zagęszczone. :D

Polecam sposób opisany w wątku Zagęszczanie gruntu - jak to jest? (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=131236#131236) :).

Wielkie dzięki. :D

Geno
17-06-2007, 09:55
Brzoza - nie rozumiem - sugerujesz żeby nie zagęszczać? :o :wink:
ja14 - sugeruję zeby sie zbyt nie podniecac samą zagęszczarką (:P) i nie chwalić dnia przed zachodem słońca ...
Pytanie do wszystkich, którzy ubijali grunt pod posadzkę na gruncie.
W projekcie mam zapisany stopien ubicia Id > 0,6. Mój grunt to same piaski, i zdecydowano, że między fundamenty ubijany będzie właśnie ten grunt rodzimy (piach). Chłopcy dzielnie ubijali warstwami i polewali, sami to widzieliśmy, inspektor chodził z drutem i odbierał kolejne warstwy. No i dzisiaj mąż zamówił jakiegoś speca od pomiarów (ze specjalnym urządzeniem) i wyszedł stopień ubicia Id =0,2 ...http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=182759&highlight=
podkreslenie moje
Ciekawe jestem co to za inżynier pisał :

a) Id określa się dla gruntów rodzimych

b) grunte rodzime iuznaje się za zagęszczone gdy Id.> 0,67


Jeśli chodzi o samo zagęeszczanie to tak samo jak do wykonania betonu nie wystarczy sama betoniarka tak do zagęszczenia nie wystarczy sama zagęszczarka.

Krzysztofik
17-06-2007, 10:10
Geno przy zasypywaniu mozna "posiać" cementu?
Koszt niewielki a skuteczność chyba wielka?

Geno
17-06-2007, 10:15
Geno przy zasypywaniu mozna "posiać" cementu?
Koszt niewielki a skuteczność chyba wielka?

Owszem, wzmacnia się w ten sposób grunty nawet do 2,5 MPa.


Brzoza zawsze , nie wiem dlaczego , podaje przykładu na zasadzie Czarne-białe.

Nikt nie wspomina,że przed zagęszczaniem w wielu przypadkach ludzie zostawiają grunt odsłonięty, który ulega rozluźnieniu. Czasami zdarza się,że ktoś polewa wodą i jednocześnie zagęszca mechanicznie :o , może , owszem ale zraszać w celu uzyskania wilgotności gruntu zbliżonej do naturalnej.

ewadora
20-10-2008, 19:14
Witam.Mam problem z zageszczaniem ( ubijaniem piasku).
Otóż u mnie podczas robienia fundamentów grunt nie został praktycznie naruszony -tylko tyle co pod ścianami ok 30 cm. W projekcie mam na to 20 cm ubitego piasku a potem 10 cm wylewki betonowej.Moim majstrowie - zarówno ten od ścian jak i hydraulik twierdza ,że tak małej ilości piasku nie trzeba zagęszczać tudzież ubijać. Ja po lekturze waszych postów upieram sie przy ubijaniu -ale może nie mam racji - może te 30 cm wystarczy ubić nogami -albo wcale jak chcą moim majstrowie.
poradźcie - czy mam się upierać przy ubijaniu - a jeśli tak to czym -ręczną ubijarką czy maszynową
będę bardzo wdzięczna za podpowiedź

Aedifico
20-10-2008, 19:18
Witam.Mam problem z zageszczaniem ( ubijaniem piasku).
Otóż u mnie podczas robienia fundamentów grunt nie został praktycznie naruszony -tylko tyle co pod ścianami ok 30 cm. W projekcie mam na to 20 cm ubitego piasku a potem 10 cm wylewki betonowej.Moim majstrowie - zarówno ten od ścian jak i hydraulik twierdza ,że tak małej ilości piasku nie trzeba zagęszczać tudzież ubijać. Ja po lekturze waszych postów upieram sie przy ubijaniu -ale może nie mam racji - może te 30 cm wystarczy ubić nogami -albo wcale jak chcą moim majstrowie.
poradźcie - czy mam się upierać przy ubijaniu - a jeśli tak to czym -ręczną ubijarką czy maszynową
będę bardzo wdzięczna za podpowiedź

Jak wyspypiesz 20 cm piasku i później posadzka siądzie 5 cm to majstrowie mam nadzieję podpisują się pod tym,że za swoje pieniądze przyjdą i naprawią. Radziłbym uważać na takich "fahofcuf".

Zagęszczanie mechaniczne bo ręcznie to było modne jak mur chiński wznoszono.

AWIk
21-10-2008, 06:40
Przecież wypożyczenie zagęszczarki kosztuje 100zł/dobę. Do tego ze 3 litry benzyny i śpisz później spokojnie. Jak oni tego nie chcą zrobić to zrócie to sami i odejmijcie im później z 500 przy końcowym rozliczeniu.

mikolayi
21-10-2008, 10:45
mnie to bardziej intryguje ten "nienaruszony grunt"... co to niby ma być ? Humus nie został zdjęty ?

ewadora
21-10-2008, 12:10
mnie to bardziej intryguje ten "nienaruszony grunt"... co to niby ma być ? Humus nie został zdjęty ?

dokładnie tak - humus nie został zdjęty.
Pomimo moich próśb .
Wobec tego będe sie upierac przy ubijaniu. Tylko mam jeszcze jeden problem. Obecnie majstry stawiaja ścianki działowe ( na małych fundamentach - bo tak sie uparłam - oni chcieli na chudziaku - ale ja myśle ,ze strzeżonego Pan Bóg strzeże ).Potem ma wejść hydraulik ( nie chce wcześniej aż ścianki staną) i na to ten piach . Jak ubijać coby nie zniszczyć pracy hydraulika ? - np. nie porozszczelniać połączeń rur. Rozumiem,że tam gdzie nie ma rur to maszyną , a tam gdzie są to ręcznym ubijakiem - czy tak?

I czy taka maszyna wejdzie przez otwory drzwiowe?- bo szczerze powiem nie widziałam jej i nie wiem jak wygląda?

Aedifico
21-10-2008, 12:16
mnie to bardziej intryguje ten "nienaruszony grunt"... co to niby ma być ? Humus nie został zdjęty ?

dokładnie tak - humus nie został zdjęty.
Pomimo moich próśb .
Wobec tego będe sie upierac przy ubijaniu. Tylko mam jeszcze jeden problem. Obecnie majstry stawiaja ścianki działowe ( na małych fundamentach - bo tak sie uparłam - oni chcieli na chudziaku - ale ja myśle ,ze strzeżonego Pan Bóg strzeże ).Potem ma wejść hydraulik ( nie chce wcześniej aż ścianki staną) i na to ten piach . Jak ubijać coby nie zniszczyć pracy hydraulika ? - np. nie porozszczelniać połączeń rur. Rozumiem,że tam gdzie nie ma rur to maszyną , a tam gdzie są to ręcznym ubijakiem - czy tak?

I czy taka maszyna wejdzie przez otwory drzwiowe?- bo szczerze powiem nie widziałam jej i nie wiem jak wygląda?

Fachowcom pokazał bym drzwi i znalazł innych co zrobią to prawidłowo. Usuną humus i zagęszczą mechanicznie podbudowę.

ewadora
21-10-2008, 16:49
CZy to znaczy ,ze zdjęcie humusu też jest niezbędne aby grunt był pod posadzką stabilny?

Aedifico
21-10-2008, 17:39
CZy to znaczy ,ze zdjęcie humusu też jest niezbędne aby grunt był pod posadzką stabilny?
W przeważającej części przypadków tak.

Fachowcy mają ciekawy sposób pracy , najpierw ścianki działowe potem chudy beton.

ewadora
21-10-2008, 18:14
Szczerze powiem ,że ta kolejność - najpierw ścianki działowe,potem chudy beton - to mój pomysł. Oni chcieli stawiać ścianki na chudym betonie. Mnie sie wydaje ,że lepiej jesli ścianki bedą stały na małych fundamentach niz na chudziaku . czyżbym zrobiła duża "gafę" ?

Aedifico
21-10-2008, 18:17
Szczerze powiem ,że ta kolejność - najpierw ścianki działowe,potem chudy beton - to mój pomysł. Oni chcieli stawiać ścianki na chudym betonie. Mnie sie wydaje ,że lepiej jesli ścianki bedą stały na małych fundamentach niz na chudziaku . czyżbym zrobiła duża "gafę" ?
Raczej utrudnienie. Ścianki przeszkadzją.

Mam rozumieć,że strop już jest.

ewadora
21-10-2008, 19:11
Jasne.Dom już stoi. Ma być dobrze postawione- a że im jest trudniej - to cóż- za to im płacę

Aedifico
21-10-2008, 20:37
Jasne.Dom już stoi. Ma być dobrze postawione- a że im jest trudniej - to cóż- za to im płacę

Wiesz z takim podejściem to można dom zacząć od dachu...

AWIk
22-10-2008, 06:40
Rozumiem, że hydraulik na tym etapie zrobi rury do kanalizacji, a nie do CO, CWU?

ewadora
22-10-2008, 08:09
Rozumiem, że hydraulik na tym etapie zrobi rury do kanalizacji, a nie do CO, CWU? -jasne - i to tez pomysł hydraulika - nie mój -on chciał stawiac jak juz będą ścianki coby w razie przesunięcia ścianek niczego nie poprawiać



Wiesz z takim podejściem to można dom zacząć od dachu...

Szczerze powiem nie rozumiem tej ironii. :-? To nie moja koncepcja , aby stawiać ścianki działowe jak juz budynek stoi tylko moich majstrów .Zresztą uważam,że to niegłupie - nic im teraz na głowę nie kapie i są niezależni od pogody .Moim pomysłem było stawianie na niedużych fundamentach - i to chyba nie jest zły pomysł - chyba ,że sie mylę.
A co do wygody budowlańców - to chyba nie chodzi o to ,żeby im dogadzac - tylko aby budynek był trwały i nie rozsypał sie za kilka lat. Gdybym stawiała tak jak im pasuje - to pewnie fundamenty nie miałyby zbrojenia , izolacja przeciwwilgociowa była dziurawa jak sito a otwory wentylacyjne na wylocie kominów byłyby tylko z jednej strony :evil:

ewadora
22-10-2008, 08:13
Nadal jednak nie dowiedziałam sie nic na wczesniej postawione pytanie.
Jak ubijać coby nie zniszczyć pracy hydraulika ? - np. nie porozszczelniać połączeń rur. Rozumiem,że tam gdzie nie ma rur to maszyną , a tam gdzie są to ręcznym ubijakiem - czy tak?

I czy taka maszyna wejdzie przez otwory drzwiowe?- bo szczerze powiem nie widziałam jej i nie wiem jak wygląda? - czy ktoś mógłby mi napisac jaką ta maszyna ma wielkośc?

Aedifico
22-10-2008, 08:51
Rozumiem, że hydraulik na tym etapie zrobi rury do kanalizacji, a nie do CO, CWU? -jasne - i to tez pomysł hydraulika - nie mój -on chciał stawiac jak juz będą ścianki coby w razie przesunięcia ścianek niczego nie poprawiać



Wiesz z takim podejściem to można dom zacząć od dachu...

Szczerze powiem nie rozumiem tej ironii. :-? To nie moja koncepcja , aby stawiać ścianki działowe jak juz budynek stoi tylko moich majstrów .Zresztą uważam,że to niegłupie - nic im teraz na głowę nie kapie i są niezależni od pogody .Moim pomysłem było stawianie na niedużych fundamentach - i to chyba nie jest zły pomysł - chyba ,że sie mylę.
A co do wygody budowlańców - to chyba nie chodzi o to ,żeby im dogadzac - tylko aby budynek był trwały i nie rozsypał sie za kilka lat. Gdybym stawiała tak jak im pasuje - to pewnie fundamenty nie miałyby zbrojenia , izolacja przeciwwilgociowa była dziurawa jak sito a otwory wentylacyjne na wylocie kominów byłyby tylko z jednej strony :evil:

Wszystko masz odwrotnie.

Najwygodniej jest zagęszczać podbudowę gdy są dopiero wymurowane ściany fundamentowe i późnie tez najwygodniej jest wykonać chody beton , który z kolei spowoduje,że z nim najwygodniej będzie ustawiac podpory stropu.

To nie jest dogadzanie tylko najbardziej optymalna kolejnośc technologiczna.

Zagęszczanie podbudowy w pozamykanych pomieszczeniach w nowo wznoszonym obiekcie to jakies kuriozum jak się obsługa zagęszczarki nie przyłoży do w coś wjedzie jeszcze albo od drgań cos popęka.

Dużej zagęszczarki teraz nie zmieścisz, jakaś mniejsza 120 kg to 70x50x120 cm

ewadora
22-10-2008, 08:58
NIc na to akurat nie mogłam poradzić- bo mój hydraulik sie uparł, że on wejdzie dopiero jak beda ścianki - a bez niego to nie mozna chyba chudziaka wylewac prawda?

to teraz poradzcie co robic ,zeby nie napsuć?
Ubijac tylko "babą" ?

Last Rico
22-10-2008, 09:33
Myślę że dobrze zrobisz jak to przeczytasz, trochę ci się rozjaśni:

http://forum.muratordom.pl/post1718242.htm?highlight=#1718242

ewadora
22-10-2008, 09:49
Myślę że dobrze zrobisz jak to przeczytasz, trochę ci się rozjaśni:

http://forum.muratordom.pl/post1718242.htm?highlight=#1718242
szczerze powiem -że nic mi sie nie rozjaśniło. Zdaje sie ,ze namawia Pan do zageszczania wodą - tylko ,ze u mnie grunt rodzimy to glina -a ja nie chce sobie bagna zrobić pod podłogą :lol:

Last Rico
22-10-2008, 10:02
Zgadza się, namawiam do zagęszczania wodą - TAM gdzie to jest możliwe.
Jeśli grunt rodzimy to glina, oczywiście tego sposobu użyć nie można.

ewadora
22-10-2008, 13:21
Jak czytam "Dziennik Gerionowy" to sie w sumie ciesze ,że u mnie nikt gruntu nie ruszał.Tylko pozostaje teraz otwarta kwestia- zagęszczać te 30 cm piasku w każdym pomieszczeniu -czy nie .A jesli tak to czym - aby nie uszkodzić ścianek działowych i kanalizy ,którą mam nadzieje w przyszłym tygodniu położa.
CZy ktoś może mi jeszcze coś podpowiedzieć