Zobacz pełną wersję : Piąty sedes... Czy to normalne?...
Cześć. Wiecie co, zaczęłam się poważnie zastanawiać, ale... Chyba zainstalujemy piąty sedes w domu :-? :o :lol:
Poważnie. Na górze są dwie łazienki: gościnna przy pokoju gościnnym i dziecięca - każda z sedesem. Na dole jest nasza łazienka przy naszej sypialni, też z sedesm, i ogólnodostępne normalne WC, jak to na parterze.
I trafia mnie, jak kolejne ekipy korzystają z tych sprzętów. Z czegoś korzystać muszą, ale, kurczę, poza glazurnikiem - to jakiś horror.
Czy ci ludzie w domu też tak korzystają z toalety? Kto to po nich sprząta?
Czy oni biją swoje żony, żeby po nich TO myły? :evil:
I jeszcze przy okazji obtłukują płytki - po samych montażystach parapetów trzy płytki są do wymiany :evil: .
Ja mam dość.
I postanowiłam wstawić do kotłowni (do której jest boczne, gospodarcze wejście z ogrodu) najtańszy sedes z Castoramy. Piąty sedes w domu :o . Sedes dla ekip, które jeszcze będą się przewijać przez nasz dom (a będą jeszcze malarze, elektrycy, schodziarz, parkieciarz, malarze elewacji, faceci od kostki brukowej, od malowania elewacji, od rynien, kamieniarze od schodów i od cokołu - o Jeny, ile ich jeszcze będzie :o ), dla malarzy, który co jakiś czas będą ten dom malować, dla kominiarza, który raz na jakiś czas będzie nam sprawdzał kominy, itd.
Czy to z mojej strony chore? Jak Wy rozwiązaliście ten problem?
krzysztofh
28-02-2007, 06:22
Ja miałem parwie do samego końca toaletę na dworze. W domu po prostu nie było zamontowanych toalet. Montaż ceramiki był bardzo późno, ale i tak zdarzyło się, że niedopilnowałem i ktoś wlał mi do sedesu popłuczyny po rozpuszczalniku albo lakierze do parkietu. Sporo mnie to kosztowało zdrowia i nerwów aby wyczyścić. Zupełnie nie rozumiem, jakby nie można było wylac na zewnątrz. Ogrodu wtedy jeszcze nie było.
U mnie najpierw była długo tojtojka na dworzu. Potem kupiłam wlaśnie jakiś najtańszy sedes w Obi i zamontowałam w jednej z łazienek, ale bardzo szybko (po jakims miesiącu) pękł i zaczął przeciekać :-? Następnego już nie kupowałam. Teraz wiszą już moje :-?, ale u mnie na szczęście już blisko do końca
ja także biję się z myślą, kiedy zamontować kibelek, bo zdaję sobie sprawę, że wykonawcy nie będą go omijać ;)
a jak znam życie to syf będzie totalny
w związku z tym co przedmówcy napisali z zamontowaniem poczekam do samego końca
a może jeden zamknę na klucz :D:D:D:D
No tak, na samym końcu... Tylko ten "sam koniec" - to kiedy?
Jak glazurnik wreszcie skończy (co, mam nadzieję, kiedyś nastąpi - w końcu jest u nas już siódmy miesiąc :roll: ), to te łazienki powinny być już w zasadzie zakończone i kompletne. A przecież potem będzie jeszcze malowanie, osprzęt elektryczny, drzwi wewnętrzne, nie mówiąc o parkietach... A gdy się tam wprowadzimy, to i tak nie będzie to, niestety, posesja wykończona -jeszcze malowanie elewacji, chodniki, podjazdy, ogródek, rynny, schody itd. - to wszystko będziemy robić już tam mieszkając. I za każdym razem pojawi się jakaś EKIPA :-?
Ja nie mam najgorzej, bo na koniec zostaje kostka i ogrod. Na razie mam w jednej (niezrobionej jeszcze lazience) stara muszle po rodzicach - ale bez spluczki. Nawet jak zamocuje tam pozniej jakis najtanszy sedes z markeru to i tak taniej mnie wyjdzie niz placenie 120 zł miesiecznie za kabinke w ogrodzie. Juz jestem 240 zł do przodu od lutego- a do sierpnia to ho ho :wink: Ale dobrzeze zwrocilismie mi na to uwage - bede musiala cos wykombinowac dla ekip :wink:
Joasiu,
zostaw kibelek na dworze i się nie przejmuj :)
skasujesz go jak skończysz ogród, podjazdy i takie tam :)
szczerze mówiąc to nie przyszło mi do głowy, żeby tych wykonawców zapraszać na siku ;) do środka
ale może jakaś dziwna jestem :D
dlaczego tak długo tego glazurnika przetrzymujesz???? :o :D
Aaa, kiedy właśnie nie mam już sławojki w ogródku. Sąsiedzi już mieszkają - co ich będziemy sławojką koło ichniego grilla epatować...
A glazurnika trzymam, bo poza tym, że powoooooolny, to bardzo dokładny i porządny, a do tego taniutki :lol: .
Joasia,
a czy Twój glazurnik układa "nietypowe" ;) glazury wielkoformatowe lub np trawertyn??
bo moi właśnie oznajmili, że się nie podejmą :(
jeśli ten pan skończyłby u Ciebie za niedługo to chętnie go przejmę za jakiś miesiąc np?? ;)
no to faktycznie problem jak sąsiedzi mieszkają :(
u mnie na szczęście za sławojką jest lasek :)
bardzo dokładny i porządny, a do tego taniutki :lol: .
No to dolicz do ceny sprzątanie po nim :)
a do tego taniutki
A jaka kwota z m2 pod tm stwierdzeniem się kryje?
To ja mam dobrze z moim majstrem, bo pierwsze co zaproponowal jak obejrzal "budowe", to wstawienie tymczasowego wc w pralni 8) no bo przeciez nie bedziemy w tyle chlopa lazili po twoich kibelkach :lol:
Kiedyś ktoś mi poradził ( sam fachowiec) aby kibelek wstawiać na samym końcu, praktycznie jak już się mają wynieść fachowcy i wzystko jest zrobione.
Wtedy masz pewność, że nie wylewają w twoje rury żadnego świństwa, farb klei, lakierów i wszystkich odpadów...pomysłowość ludzka nie zna granic ..co może jeszcze wylądować w sedesie.
Niech sobie chodzą na dwór. :)
Tak wlaśnie zrobiliśmy, kibelki praktycznie wieszane tuż przed wprowadzeniem, korzystali z nich naprawdę nieliczni fachowcy.
Teraz czasami przez okno obserwuję ekipę , która buduje dom obok, na podwórku mają przenośny kibelek i muszę przyznać drzwi się w nim nie zamykają - jeden wyjdzie, drugi wejdzie, a za chwilę biegnie trzeci no i czwarty już się przymierza. Problem zwrócił moją uwagę i sama się zastanawiałam , czemu oni ciągle okupują ten kibel , ale widać budowlańcy tak mają.
Joasiu skąd będziesz miała pewność, że pracownicy nie korzystają z domowych kibelków tylko z tego przeznaczonego dla nich.Sama prośba nie wystarczy. Lepiej byłoby zdemontować te przeznaczone do ostatecznego użytkowania i wtedy będziesz miała spokojną głowę.
tabaluga1
01-03-2007, 19:47
Świetny wątek, na pewno skorzystam z rad i kibelki zawieszę na samiutkim końcu.
kacper69
02-03-2007, 07:51
U mnie na budowie , w czasie wykańczanie założę tylko jedną miske w łazience w garażu w piwnicy.
Warto tez wyciągnąc wnioski z zachowania "fachowców" .
Mi było by wstyd polecić jakiemuś znajememu takiego Neandertalczyka...
Więc z czasem takiei ekipy wymrą z głodu.
ha,ha Swietny temat Tez intensywnie zaczynam myśleć co z toaletami przy kolejnych ekipach. Po wizycie ekipy pana mkazim (ogłasza się na forum wylewkami mixokretem) ogród wokól domu który jest obsadzony młodymi sosnami usłany był gazetami i fekaliami. Wyglądało to tak jakby ekipa miała ciągłe sr... Może dlatego były niedoróbki, biedni nie mogli się skupic na pracy.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin