PDA

Zobacz pełną wersję : korniki



Ola i Krzysiek
28-02-2007, 09:30
Ostatnio spotkaliśmy się ze znajomym, który od roku mieszka w swoim domu. Wszystko ma pięknie, ładnie, zachwala mieszkanie w domu i nie ma co sie temu dziwić ja pewnie tez bedę zachwycona jak już zamieszkam.
Ale powiedzial mi, że słyszy jak korniki zjadają mu więźbę. Czy ja już jestem pierwsza naiwna tego świata, że mu uwierzyłam, czy to rzeczywiście jest możliwe?

agnieszkakusi
28-02-2007, 09:33
jeśli nie była dobrze zaimpregnowana to tak..

Jarzeb
28-02-2007, 10:51
zupelnie mozliwe
i
niekoniecznie korniki

pzdr

robinoc
28-02-2007, 19:06
skrobią jak cholera, jak pukniesz w dechę na chwilę cichną a potem znowu skrob, skrob, skrob... a jak się nazywają , co to ma za znaczenie. Bez chemii ani rusz, chociaż w Niemczech stosują wygrzewanie gorącym powietrzem, z nagrzewnicy olejowej ciągnie się rurę na poddasze i grzeje, aż temperatura wewnątrz belek przekroczy jakieś 60 stopni. Taka mała sauna dla "braci mniejszych" :wink:

chopinetka
28-02-2007, 19:14
Witam

To całkiem możliwe i pewno to nie korniki a kołatek. Proces zniszczenia więźby to jakieś 30 lat a później dach się zawali. Tak wyczytałam w mądrych książkach :roll: Sama miałam ten problem na szczęście wcześniej sie zorientowałam i zastosowałam ostrą chemię.

pozdrawiam

JoShi
28-02-2007, 19:59
Ale powiedzial mi, że słyszy jak korniki zjadają mu więźbę. Czy ja już jestem pierwsza naiwna tego świata, że mu uwierzyłam, czy to rzeczywiście jest możliwe?
Niemożliwe na pewno nie korniki one jedza żywe drzewa..

gogo5660
28-02-2007, 20:02
Wszystko jest mozliwe...nawet zjadanie wiezby... jest na to jedna rada...dobrze zaimpregnowac wszyskie elementy drewniane dtore sa w domu...moczenie w roztworach soli, drewnochrony i inne

jabko
28-02-2007, 20:03
... Taka mała sauna dla "braci mniejszych" :wink:
Czy to Ty wysłałeś te naboje do Jarka ?

robinoc
01-03-2007, 20:29
NIE, ale słyszałem, że to Irasiad :D

vanderbobo
01-03-2007, 21:11
Witam

To całkiem możliwe i pewno to nie korniki a kołatek. Proces zniszczenia więźby to jakieś 30 lat a później dach się zawali. Tak wyczytałam w mądrych książkach :roll: Sama miałam ten problem na szczęście wcześniej sie zorientowałam i zastosowałam ostrą chemię.

pozdrawiam



co masz na myśli mówiąc ostra chemia?

chopinetka
01-03-2007, 22:02
Witam

Rzeczywiście trochę to ostro brzmi ale tak naprawdę dałam ciut większe stężenie i zrobiłam to x2. Poza tym pan u którego kupowałam preparaty powiedział mi, że już silniejszych nie ma na to paskudztwo.

pozdrawiam

Last Rico
01-03-2007, 22:35
Spuszczel pospolity, największy chyba szkodnik suchych drewnianych elementów dachowych.
Ja nie widzę możliwości skutecznej likwidacji larwy przy pomocy środków chemicznych
(w fazie kiedy już siedzi w drewnie).

Proponuję nabyć na jakimś złomowisku starą kuchenkę mikrofalową i wyjąć z niej magnetron.
Magnetron trzeba umocować do jakiegoś kija i dopiero wtedy można włączyć go do prądu.
Chodzi o to, żeby się nie zbliżać bezpośrednio do pracującego magnetronu.
( Proszę to potraktować poważnie ! )

Teraz trzeba skierować i zbliżyć magnetron w kierunku zaatakowanych fragmentów dachu.
Larwy zawierające w sobie wodę, jako pierwsze zostaną podgrzane do temperatury
która je zniszczy, suchemu drewnu nic się nie stanie.

Rom-Kon
01-03-2007, 23:34
Spuszczel http://pl.wikipedia.org/wiki/Spuszczel_domowy Paskudztwo jakich mało! Żywotność więźby zaatakowanej to ok.20-30lat i popiół z drewna. Proponuje tylko chemię... w dużych dawkach. Jak nie zlikwiduje to chociaż ograniczy. Najlepsze preparaty oleiste... wnikają głęboko ale drogie i mało bezpieczne ppoż. Preparaty solne mniej penetrują ale można "sikać" kilka razy i najlepiej mokre na mokre...lać ile wlezie... niech cieknie i leci! Preparat głęboko nie penetruje ale larwa nie drąży tylko głębokiego wnętrza... wyjdzie też pod wierzch. Życzę skutecznej walki!

a z magnetronem to bym nie eksperymentował... elektronik wie co do czego ale laik nie... jest to dla laika nawet śmiertelnie niebezpieczne!!!

Last Rico
02-03-2007, 07:43
Kiedyś próbowałem wstrzykiwać jakieś preparaty, ale słabo mi szło, bo larwa często
drąży korytarze "pod górkę" i wtedy... no nie ma jak tego wstrzyknąć bo wszystko
się wylewa na strzykawkę :)

Zgadzam się że magnetron to niebezpieczne urządzenie, ale tak jest prawie ze wszystkim,
traktor to też jest niebezpieczne urządzenie i nóż i chemia. Wszystko można robić, ale
trzeba zachować podstawowe warunki bezpieczeństwa. Jeśli ktoś zupełnie nie ma
doświadczenia, to trzeba poprosić kogoś (może w rodzinie się znajdzie)
co się tym zajmie.

stiff
02-03-2007, 08:59
Kolega ma podobną sytuacje - chciał zrobić na strychu sypialnie ale tak głośno słyszy te korniki że zrezygnował bo mówi że nie uśnie - śmieszne i tragiczne.

robinoc
02-03-2007, 18:35
Metoda z manetronem jest wykorzystywana profesjonalnie w tym celu, myślę że amatorsko też da się to zrobić ale jak wspomniał kolega oczywiście ostrożnie. Doraźnie, jeżeli mamy raczej jednego "gościa", można nawiercać drewno wiertłem ok 2mm w rozstawie 4cm na głębokość ok 2/3 grubosci elementu, w miejscu żerowania i wstrzykiwać kilkakrotnie jeden z dostępnych preparatów, są np takie w spreju z rurką i końcówką do wstrzykiwania. U mnie pomogło! :D

Last Rico
02-03-2007, 18:46
Kolega ma podobną sytuacje - chciał zrobić na strychu sypialnie ale tak głośno słyszy te korniki że zrezygnował bo mówi że nie uśnie - śmieszne i tragiczne.


Dachu babci nie udało się uratować, to było z 7 lat temu, akcja z chemią 100 x spóźniona.
Taka ciekawostka, te robale bardzo lubią wysokie temperatury i o ile teraz ich nie usłyszysz,
bo wchodzą w środek grubych belek (ucieczka przed mrozem), to w najbardziej gorące dni lipca
powyżej 30*C, tną aż słychać, naprawdę było słychać... więc kolega nie przesadza :)
Powiedz koledze, że jak prześpi to ma po dachu.

araman
02-03-2007, 19:56
A jak sprawdzić poza nasłuchiwaniem czy jedzą moją więźbe?

Last Rico
02-03-2007, 21:08
A jak sprawdzić poza nasłuchiwaniem czy jedzą moją więźbe?

Charakterystyczną oznaką żerowania spuszczela, są niewielkie ilości mączki drzewnej
wokół zaatakowanego drewna. Trudno to przeoczyć.

chopinetka
02-03-2007, 21:11
Witam
Tak można sprawdzić obecność koładka
http://www.szkielet.com.pl/img/owady/kolatek/kraje_a5.jpg
a oto on
http://www.szkielet.com.pl/img/owady/kolatek/kraje_a1b.jpg
i jeszcze jego larwy
http://www.szkielet.com.pl/img/owady/kolatek/kraje_a3.jpg

robinoc
03-03-2007, 00:46
Ten chrupiący jegomość to na pewno spuszczel, a pod tym adresem wszystko na jego temat: http://www.szkielet.com.pl/ochrona.php?show=spuszczel

Last Rico
02-04-2007, 11:20
U znajomych rezygnują z części tarasu (problemy z uszczelnieniem) i ten fragment
będą zadaszać. Znalazłem dziwnie miękką deskę, rozłupałem ją (chociaż w tym przypadku -
to może nie jest właściwe określenie, bo deska prawie sama się rozpadła :) ), poszukałem
i znalazłem. :D Obudziła się (larwa) i jest głodna.


http://img107.imageshack.us/img107/9937/spuszczel2sk0.jpg

robinoc
02-04-2007, 21:42
Gdyby ją zawinąć w brukselkę, byłby gołabek, mniam mniam :wink:

chopinetka
02-04-2007, 22:13
Witam

Jaki tam gołąbek najlepiej brać ją na grilla jako szaszłyk :D

Last Rico
03-04-2007, 10:15
Ręce precz od mojej larwy :evil: :D
Sam, też robala nie zjem, a przeciwnie, spróbuję podejrzeć jego możliwości żywieniowe.
Jak mi się uda, to oczywiście poinformuję ile potrafi zjeść na tydzień, miesiąc :),
to może być ciekawa informacja, nie znalazłem jej nigdzie.
Zważyłem fragment deski na wadze o dokładności 0,01g i zobaczymy co ona potrafi.
( larwa, a nie waga :))

p.s. na zdjęciu wyżej, to nie jest piasek, ale deska po kontakcie z larwą.


http://img89.imageshack.us/img89/9788/soiksx4.jpg

PeZet
09-09-2012, 19:52
Odświeżam temat. Mam spuszczela na poddaszu. Usłyszałem go. W dwóch krokwiach siedzi i w słupie.
Myślę o zastosowaniu hylotoxu.
Może odezwie się ktoś, kto (z)walczył bydlę. Jak?

Trochę opisałem sprawę tutaj: http://forum.budujemydom.pl/Szkodnik-zzera-mi-wiezbe-t19354.html&pid=307013#entry307013