PDA

Zobacz pełną wersję : Tynki wewnętrzne????????????????



TEDI-2
03-03-2007, 18:25
Prosze o pomoc!
w trakcie odbioru prac tynkarskich stwierdziłem różnice na sufitach dochodzące do 2 cm wykonawca to bagatelizuje twierdząc ze sufit to nie podłoga./Przyłozylem poziomicę 2 mtr w rog pomieszczenia i na jej długosci wyszła taka różnica podobnie w pozostałych pomieszczeniach. Poprosiłem o Polsą Normę to sie wykręca.Może ktoś z forum zna te normy?

vanderbobo
03-03-2007, 19:09
i bez normy to jest niedopuszczalna różnica

Kris2222
03-03-2007, 19:41
to zależy czy sufity były tak krzywe (nie do poziomu) czy to tynkarz pokrzywił
Jeżeli sufit odchodzi od poziomu to ciężko tynkarzowi dostać to do wagi .Jak to miejscowe nierówności (góry i doliny) :D to tynkarz jest winny

siwy z gosławic
03-03-2007, 19:41
Bo chłopaki biorą od metra a nie od grubości.

Kris2222
03-03-2007, 20:03
Jakbyś był wykonawcą to ile byś wziął za metr tynku grubości 1cm a ile za
grubości 2 cm
Teoretycznie to cena powinna sie różnić a praktycznie jest tak że większość
inwestorów tego nie rozumie (a raczej woli nie rozumieć) i wykręca sie tym ze umawialiśmy sie na blebleble i jesli taki tynkarz powiedzmy 100m2 otynkuje na 2 cm grubości a miał wyliczone na 1 cm to jest do tyłu 100m2
Dlatego warto brać tylko od roboty a materiał zostawić inwestorowi do rozliczenia
Samą robotę to już idzie przeboleć ale strata materiału na który jest wyznaczona pewna kwota to już obniża zarobek.

My od zawsze stosujemy taką zasadę,materiał inwestorowi załatwiamy,on tylko ma
wyjść z domu i zapłacić kierowcy :lol: dostaje wuzetkę na koniec dostawca odbiera pozostający materiał (cement,wapno,gips)wypłaca za nie i wystawia fakturę .
My umawiamy sie od metra i tyle.

Nie ukrywam ze na robotach razem z materiałem można lepiej zarobić ,ale nie zawsze ,np.na Jopku to dopłacasz do interesu,na porotermie można wyjść na swoje :D a na Ytongu to już czysty zarobek :lol:

siwy z gosławic
03-03-2007, 20:16
Gdybym był wykonoawcą to nikt by nie chciał mnie bo za drogo :D
Każdy inwestor patrzy na cenę i potem załuje.

plusdom
03-03-2007, 20:32
stwierdziłem różnice na sufitach dochodzące do 2 cm....... ktoś z forum zna te normy?

nie chcę stawać w obronie wykonawcy bo nie widzę jego roboty, ale

1) tynki nie służą do wyrównywania nierówności spartolonych przez murarzy, co najwyżej mogą trochę zniwelować różnice.
2) jeśli to widać gołym okiem to faktycznie problem, jeśli tylko pod poziomicą to się nie przejmuj tym
3) tej normy na początku powinni się trzymać murarze, tutaj jest problem i pytnie ? jakie były nierówności przed tynkowaniem ?, mierzyłeś ?
4) reszta podobnie uważam jak Kris2222, umawiałeś się na tynki, czy za równanie + tynki ?

Kris2222
03-03-2007, 20:49
właśnie plusdom
ale większość murarzy ma takie powiedzonko "przyjdzie tynkarz z pacą i nierówności się stracą" :)
tylko że ten tynkarz jak ujrzy te nierówności to zwiększy cenę za metr i wtedy straci zlecenie bo będzie za drogi ,inwestor wybiera tańszego ,który wykona tynk a nie wyrówna nam poziomów i pionu ,tylko dlatego ze by nie zarobił .Ten pierwszy by to zrobił tylko za inną cenę

TEDI-2
03-03-2007, 21:36
i bez normy to jest niedopuszczalna różnica
Ajaka jest dopuszczalna jest to mieszkanie kupione u dewepolera podobno przygptowane do odbioru??? Ja z zawodu jestem stolarzem i widzę te niedoróbki podobno jest to tynk wykonany na Teriwie która w momencie zalewania podobno w srodku była celowo uniesiona nie wiem o ile?

Kris2222
04-03-2007, 00:24
Czyli masz szczałkę odwrotną na stropie teriva którą stosuje sie przy dużych rozpiętościach różnie to bywa u różnych producentów średnio zaczyna sie od rozpiętości 5,5m .
Polega to na wygięciu stropu w czasie montażu do góry jakieś 1,5cm ,po zabetonowaniu,związaniu i zdjęciu podpór montażowych strop powróci do swojej
prostki ,poziomu. Jeżeli rozpiętość nie przekracza tych 5,5 m nie stosuje sie takiego wygięcia ,ponieważ strop już tak może zostać ,nie wyprostuje sie ,za mała rozpiętość .Po prostu jego waga nie zmusi go do powrotu do prostki .
Mam terive o rozpiętości 5,8m była strzałka odwrotna,po rozszalowaniu wruciła ładnie do idealnego poziomu .Mam też rozpiętość 4,8 m i strzałki nie było a stropik
prosty jak struna.

Z tego co piszesz to wina tych co budowali, nie powinno sie teraz zrzucać prostowania tego sufitu tynkarzowi, ale ja wiem ze wszystkie zjeby zbiera tynkarz
bo on kończy i powinien poprawić po innych.
Może i powinien ale na pewno nie za friko.

TEDI-2
04-03-2007, 06:24
Czyli masz szczałkę odwrotną na stropie teriva którą stosuje sie przy dużych rozpiętościach różnie to bywa u różnych producentów średnio zaczyna sie od rozpiętości 5,5m .
Polega to na wygięciu stropu w czasie montażu do góry jakieś 1,5cm ,po zabetonowaniu,związaniu i zdjęciu podpór montażowych strop powróci do swojej
prostki ,poziomu. Jeżeli rozpiętość nie przekracza tych 5,5 m nie stosuje sie takiego wygięcia ,ponieważ strop już tak może zostać ,nie wyprostuje sie ,za mała rozpiętość .Po prostu jego waga nie zmusi go do powrotu do prostki .
Mam terive o rozpiętości 5,8m była strzałka odwrotna,po rozszalowaniu wruciła ładnie do idealnego poziomu .Mam też rozpiętość 4,8 m i strzałki nie było a stropik
prosty jak struna.

Z tego co piszesz to wina tych co budowali, nie powinno sie teraz zrzucać prostowania tego sufitu tynkarzowi, ale ja wiem ze wszystkie zjeby zbiera tynkarz
bo on kończy i powinien poprawić po innych.
Może i powinien ale na pewno nie za friko.






Tak się składa ze cały obiekt/ roboty budowlane /wykonała jedna firma nadzór nad robotami prowadził sam własciciel.

Mjablo
04-03-2007, 07:36
Tedi dwa cm to zdrowa przesada nie wiem na jaka kat. tynku sie umowiles z tynkarzami i jaki tynk ale jedno jest pewne spieprzyli robote.