PDA

Zobacz pełną wersję : Odżelazianie wody a hydrofor - konieczna 300l beczka?



wbrat
04-03-2007, 09:28
Mam pytanie jak w temacie. Z badania wody wyszło mi, że mam przekroczone dopuszczalne stężenie żelaza (0,423 mg/dm3). Ale kompletnie nie uśmiecha mi się montowanie gigantycznego hydroforu w celu napowietrzania wody. Na prawdę nie ma sposobu na filtrację bez konieczności stosowowania bezprzeponowej ochydnej beczki, która zajmie mi całą kotłownię? :-?

Znalazłem coś takiego: http://www.darowoda.republika.pl/odzelaziacze.katalityczne.html
Ze strony można wywnioskować, że te filtry nie wymagają napowietrzania... orientuje się ktoś może, czy tak jest faktycznie?

Beaty
04-03-2007, 10:01
Też będę z ciekawością czekała na wypowiedzi w tym temacie
pzd

dominikams
04-03-2007, 12:00
Nam też powiedziano o 300l zbiorniku :( A żelaza jest jeszcze więcej :roll:

VIP Jacek
04-03-2007, 12:58
mnie też jakąś beczkę, tylko czy to jest skuteczne i jak to działa?

Ma ktoś to zainstalowane?

lukol-bis
04-03-2007, 14:31
Wytrącenie żelaza z wody musi odbywać się poprzez stałe wprowadzanie do wody tlenu. Co będzie źródłem tego tlenu, to już jest inny temat.
Kiedyś eksploatowałem takie urządzenie i było ono źródłem ciągłych kłopotów, choć przyznam, że zasadnioczo znacznie redukowało zawartośc żelaza w wodzie.
Generalnym rozwiazaniem problemu, było w końcu wywiercenie nowej studni, do zupełnie innej żyły wodnej i to okazało się najlepszym rozwiązaniem.
Pozdrawiam

VIP Jacek
04-03-2007, 14:43
lukol-bis napisał:
Generalnym rozwiazaniem problemu, było w końcu wywiercenie nowej studni, do zupełnie innej żyły wodnej i to okazało się najlepszym rozwiązaniem.

toś mnie pocieszył.
Raczej drugiej studni to ja wiercił nie będę :evil:

lukol-bis
04-03-2007, 15:06
A może jednak warto. Ja pierwszą studnię miałem na głebokości 27m, a drugą w tym samym miejscu, w tej samej obudowie, podłączoną do tych samych rur, tylko studniarz był bardziej chyba uczciwy, na głebokości 19m.
Te wszystkie odżelaziacze, to jest tylko bardzo duży kłopot i jeśli jest inne rozwiązanie, to jest ono najlepsze.
Pozdrawiam.

wbrat
05-03-2007, 08:45
A może jednak warto. Ja pierwszą studnię miałem na głebokości 27m, a drugą w tym samym miejscu, w tej samej obudowie, podłączoną do tych samych rur, tylko studniarz był bardziej chyba uczciwy, na głebokości 19m.
Te wszystkie odżelaziacze, to jest tylko bardzo duży kłopot i jeśli jest inne rozwiązanie, to jest ono najlepsze.
Pozdrawiam.

Kopanie drugiej studni to coś jak gra w totka. Uda się albo nie (i raczej nie).
Może sprecyzuje pytania:
1. Czy są inne metody na napowietrzenie wody niż poprzez ogromny hydrofor?
2. Czy są jakiekolwiek metody odżelanizania wody, które nie wymagają napowietrzania?
3. Czy u mnie poziom żelaza jest tragiczny, czy może - mimo, że przekroczony (0,423 mg/dm3) - dałoby się z nim funkcjonować?

Marek30022
05-03-2007, 08:55
U mnie źelazo jest przekroczone o 100% w stosunku do normy (podobno kilka lat temu byłoby w normie - zmiana normy). Wodociąg będzie za jakieś 3-4 lata, choć miał byc szybciej i dlatego nie instalowałem odżelaziacza. Woda to celow spożywczych jest przywożona ze studni oligoceńskiej. Woda gospodarcza i do mycia ze studni. Przy tej ilości żelkaza w wodzie nie widać jego śladow na urządzeniach sanitarnych. Mieszkam od grudnia 2005 r.

VIP Jacek
05-03-2007, 15:35
wbrat napisał:
Kopanie drugiej studni to coś jak gra w totka. Uda się albo nie (i raczej nie).
Może sprecyzuje pytania:
1. Czy są inne metody na napowietrzenie wody niż poprzez ogromny hydrofor?
2. Czy są jakiekolwiek metody odżelanizania wody, które nie wymagają napowietrzania?
3. Czy u mnie poziom żelaza jest tragiczny, czy może - mimo, że przekroczony (0,423 mg/dm3) - dałoby się z nim funkcjonować?

ja też tak myślę, wiercenie drugiej i kolejnej :D nie ma sensu.
Wypełniłem tę ankietę
(http://www.darowoda.republika.pl/odzelaziacze.katalityczne.html) i facet do mnie zadzwonił, wytłumaczył mi z grubsza o co chodzi. Myślę, że to niezłe rozwiązanie. Trzeba tylko znależć kogoś kto to użytkuje.

johny27
07-03-2007, 10:56
300l to nawet stosunkowo mało - ja mam 500l i nie narzekam - hydrofor stoi sobie w garazu z boku i jest ok

wbrat
08-03-2007, 06:20
300l to nawet stosunkowo mało - ja mam 500l i nie narzekam - hydrofor stoi sobie w garazu z boku i jest ok

Dla mnie 300l to bardzo dużo. Ale nie o to chodzi, żeby się tutaj targować kto ma ile miejsca na hydrofor. Ty masz dużo, ja mam mało.

johny27
08-03-2007, 07:41
300l to nawet stosunkowo mało - ja mam 500l i nie narzekam - hydrofor stoi sobie w garazu z boku i jest ok

Dla mnie 300l to bardzo dużo. Ale nie o to chodzi, żeby się tutaj targować kto ma ile miejsca na hydrofor. Ty masz dużo, ja mam mało.

Nie o to chodzi czy to dużo czy nie, Aby usówanie zelaza było skuteczne musi być duży hydrofor - jak masz mały masz zelazo i tyle. I nie chodzi tu o ilość miejsca ale o skuteczność pracy urządzenia.przy małym hydroforze szkoda instalować filtr po prostu bo nie będzie działął tak jak powinien

Jurek_Z
08-03-2007, 09:26
... Kiedyś eksploatowałem takie urządzenie i było ono źródłem ciągłych kłopotów, choć przyznam, że zasadnioczo znacznie redukowało zawartośc żelaza w wodzie.


Noszę się z zamiarem zastosowania odżelaziacza. Czy mogę prosić o szerszy opis tych "ciągłych kłopotów" żebym wiedział czego się mam spodziewać i jak reagować.

ppp.j
08-03-2007, 10:59
Proces wytrącania nadmiaru żelaza z wody polega na utlenianiu rozpuszczalnego w wodzie Fe+2 do nierozpuszczalnego Fe+3. Utleniaczem jest na ogół tlen z powietrza Jak to działa?
Pompa zasysa wodę i tłoczy do zbiornika. Po drodze napotyka na napowietrzasz inżektorowy który dodaje do wody powietrze. Ta mieszanina wtryskiwana jest do zbiornika. Zbiornik musi być duży by zawarte w wodzie żelazo zdążyło się utlenić i wytrącić. W typowych odżelaziaczach taka woda przechodzi przez filtr (to ta wysoka niebieska butla która jest najdroższym składnikiem systemu) i oczyszczona z żelaza kierowana do instalacji. Ja swój odżelaziacz trochę zmodyfikowałem i znacznie potaniłem. Zastosowałem inżektor ca. 200PLN a wstępne rozdzielenie mam w zbiorniku 300l. Zastosowałem dwa obiegi wodne. Właściwy wyprowadziłem ze zbiornika na wysokości około 1/3 od dołu następnie doczyszczany jest na dwóch filtrach listkowych które co trzy miesiące przemywam. Drugi obieg nazwany technicznym służy do podlewania ogródka, mycia samochodu itp. Jest wyprowadzony z dołu. Osad żelaza sedymentuje na dno i częściowo wydalany jest z wodą techniczną. Raz na pół roku spuszczam całą wodę ze zbiornika a następnie podczas nalewania osad znajdujący się na ściankach jest spłukiwany i usuwany przez otwarty zawór wody technicznej na zewnątrz. Po oczyszczeniu zbiornika zamykam zawór wody technicznej i dopompowuje czysty już zbiornik. To się sprawdza i działa a jest dużo tańsze.

wbrat
08-03-2007, 11:33
Proces wytrącania nadmiaru żelaza z wody polega na utlenianiu rozpuszczalnego w wodzie Fe+2 do nierozpuszczalnego Fe+3. Utleniaczem jest na ogół tlen z powietrza Jak to działa?
Pompa zasysa wodę i tłoczy do zbiornika. Po drodze napotyka na napowietrzasz inżektorowy który dodaje do wody powietrze. Ta mieszanina wtryskiwana jest do zbiornika. Zbiornik musi być duży by zawarte w wodzie żelazo zdążyło się utlenić i wytrącić. W typowych odżelaziaczach taka woda przechodzi przez filtr (to ta wysoka niebieska butla która jest najdroższym składnikiem systemu) i oczyszczona z żelaza kierowana do instalacji. Ja swój odżelaziacz trochę zmodyfikowałem i znacznie potaniłem. Zastosowałem inżektor ca. 200PLN a wstępne rozdzielenie mam w zbiorniku 300l. Zastosowałem dwa obiegi wodne. Właściwy wyprowadziłem ze zbiornika na wysokości około 1/3 od dołu następnie doczyszczany jest na dwóch filtrach listkowych które co trzy miesiące przemywam. Drugi obieg nazwany technicznym służy do podlewania ogródka, mycia samochodu itp. Jest wyprowadzony z dołu. Osad żelaza sedymentuje na dno i częściowo wydalany jest z wodą techniczną. Raz na pół roku spuszczam całą wodę ze zbiornika a następnie podczas nalewania osad znajdujący się na ściankach jest spłukiwany i usuwany przez otwarty zawór wody technicznej na zewnątrz. Po oczyszczeniu zbiornika zamykam zawór wody technicznej i dopompowuje czysty już zbiornik. To się sprawdza i działa a jest dużo tańsze.

wow :o
brzmi rozsądnie. możesz jeszcze sprecyzować "dużo tańsze"? :)

no i wciąż nie wiem:
1. czy 0,423 mg/dm3 wymaga filtra czy mogę sobie darować (wiem - norma przekroczona, ale pytanie brzmi czy na tyle mocno, że woda się nie nadaje do użytku)
2. czy nie ma ŻADNEJ metody na odżelezianie bez gigantycznego zbiornika?

niezły
08-03-2007, 18:38
Pewnie jest ale ma to ścisły związek z kasą a zbiornik 300L wcale tak dużo miejsca nie zajmuje możesz go umieścić np. w garażu lub pod schodami albo w kotłowni

VIP Jacek
08-03-2007, 18:49
a co sądzicie o tych odżelaziaczach (http://www.darowoda.republika.pl/odzelaziacze.katalityczne.html), dobre są i czy warto je zakładać?

ppp.j
08-03-2007, 22:03
wow :o
brzmi rozsądnie. możesz jeszcze sprecyzować "dużo tańsze"? :)

Dwa filtry po ok. 75PLN + dodatkowa instalacja wody technicznej której nie wiem jak liczyć bo sam wykonałem a wodę na zewnątrz domu i tak bym musiał wyprowadzić. Pozostałe elementy jak inżektor ca 200pln i tak byś musiał nabyć wraz z odzelaziaczem. Zbiornik, hydrofor itp. nie wchodzą w skład odżelaziacza.




no i wciąż nie wiem:
1. czy 0,423 mg/dm3 wymaga filtra czy mogę sobie darować (wiem - norma przekroczona, ale pytanie brzmi czy na tyle mocno, że woda się nie nadaje do użytku)
2. czy nie ma ŻADNEJ metody na odżelezianie bez gigantycznego zbiornika?

Do 2002 norma wynosił 0,5mg/dm3 i ludzie jakoś przetrwali. Obecnie ją zmniejszono do 0,2mg/dm3 (normy Unijne). Dość istotnym aspektem jest wytrącanie się osadów żelaza np. podczas prania. Możesz zrobić test. Nalej do butelki po wodzie mineralnej, do połowy swojej wody i odstaw na trzy dni raz dziennie wstrząsając. Jeżeli po trzech dniach będziesz miał brunatny osad trójtlenku żelaza na dnie to trzeba odżelaziać jeżeli osad będzie nikły to i w praniu czy podczas gotowania nie powinien mieć dużego znaczenia i stosuj odżelazianie tylko wtedy jak zostało Ci dużo kasy po budowie. Niezależnie od wyniku testu zbiornik 300l warto zastosować.

kborekk
09-03-2007, 20:36
Witam
Sluchajcie ja mialem taka straszna wode ze strach bylo umyc rece a co dopiero pic!!! Studnia glebinowa wszystko super ale niestety takie tereny:(
Po badaniach wody chyba wszystkie normy byly przekroczone o ok 500%
Zamowilem stacje odzelazniajaca i teraz woda jest jak krysztal.
Dodam ze wczesniej z powodu zelaza nie w hydroforze nie bylo cisnienia i trzeba bylo co chwile dopompowywac mu powietrza tak zelazo go zjadalo:)

Stacja jest malutka taka tuba wysokosci ok 200 cm i srednicy ok 40 cm ze sterownikiem + napowietrzacz

Naprawde polecam!!!

Wiem nie jest to maly wydatek ale oplaca sie strasznie

Pozdrawiam

VIP Jacek
09-03-2007, 21:06
daj jakieś namiary na tą firmę, stronkę.

kborekk
10-03-2007, 05:45
Moge Ci podac gdzie ja zamawialem (jestem z Mazur)
Jest to firma AQUAT z Elku tel (087)6201858
Z tego co wiem to oni zamawiaja takie urzadzenia w warszawie i kazde jest indywidualnie robione uwzgledniajac jakosc wody (musisz miec badania)

Pozdrawiam

VIP Jacek
10-03-2007, 16:29
kborekk dzięki wielkie za telefon, zadzwonię do nich. :D

Badania i skład chemiczny oczywiście posiadam: żelazo ogólne- 1,6 mg l Fe, mangan- 0,27 mg/l Mn i inne.
Jak długo używasz tą stację i czy trzeba to jakoś czyścić, wymieniać- poprostu chodzić koło tego?
Ile Cię to wszystko kosztowało tzn. urządzenie i robota?

dusigrosz2000
17-03-2007, 08:54
Zelazo na takim poziomie o jakim informujesz Jacek musi zostać niestety usuniete. W niedługim czasie po rozpoczeciu eksploatacji domu zaczniesz to odczuwać w postaci zacieków w kolorze brunatnym na wszelkich elementach sanitarnych oraz na płytkach . To nie wszystko - równiez pranie niestety nie bedzie mozliwe. Są także inne uboczne skutki posiadania takiej wody ale nie o to w tym chodzi bym sie o skutkach rozpisywał.
Pytałeś czy sa inne metody?
Oczywiscie , ze są , można zastosować urzadzenie , które zamiast tlenu wykorzystuje do usuwania żelaza utleniacz chemiczny. Takie rozwiązanie eliminuje potrzebę stosowania duzych zbiorników na wode a z tego co wyczytałem to dla Ciebie jest problemem wstawienie zbiornika o pojemności 300 litrów. Warunkiem dosyć istotnym w eksploatacji takiego urzadzenia jest jednak fakt zabarwienia i metności wody. Przy wysokich poziomach będzie dosyc często wymagane czyszczenie niektórych elementów takiego urzadzenia.
Innym rozwiązaniem jest zainstalowanie urzadzenia które w swoim wyposazeniu posiada sprężarke i wtedy również zbedny jest wielki zbiornik. Tu jednak cena odstrasza i watpię bys sie na to zdecydował.
Gdyby były jakies pytania to prosze bardzo służę pomocą.

VIP Jacek
17-03-2007, 18:00
kborekk napisał:
Witam
Sluchajcie ja mialem taka straszna wode ze strach bylo umyc rece a co dopiero pic!!! Studnia glebinowa wszystko super ale niestety takie tereny:(
Po badaniach wody chyba wszystkie normy byly przekroczone o ok 500%
Zamowilem stacje odzelazniajaca i teraz woda jest jak krysztal.
Dodam ze wczesniej z powodu zelaza nie w hydroforze nie bylo cisnienia i trzeba bylo co chwile dopompowywac mu powietrza tak zelazo go zjadalo:)

Stacja jest malutka taka tuba wysokosci ok 200 cm i srednicy ok 40 cm ze sterownikiem + napowietrzacz

Naprawde polecam!!!

dusigrosz, a co myślisz o tej stacji co ma kborekk, albo o tej (http://www.darowoda.republika.pl/odzelaziacze.katalityczne.html)?
To są jakieś tuby. Ciekawe, czy to trzeba jakoś okresowo czyścić?

dusigrosz2000
17-03-2007, 19:17
Cóz moge mysleć Jacku?
Jeżeli urzadzenie jest skuteczne to z całą pewnością był to trafny wybór. Rzacza istotną jest to by nie wchodzić w komitywę z firma która handluje urzadzeniami do filtracji tylko z firmą która rozumie technologię uzdatniania wody. kborekk miał to szczęście ze albo trafił na taka firme albo po prostu ktos się "wstrzelił" z urzadzeniem. I bardzo dobrze - bo najważniejsze jest zadowolenie klienta.
Pytasz czy takie urzadzenie trzeba czyścić?
Okresowo każde z tych urzadzeń trzeba przeczyszczać. Czasokres zalezy od tego o jakiej przepustowości urządzenia używasz , ile wody zużywasz oraz jak wysokie są poziomy usuwanych zanieczyszczeń. Generalnie rzecz biorąc na warunki domowe polecam urzadzenia z serii przeznaczonej dla gospodarstw domowych , które wymagają ingerencji średnio w okresie 10 do 14 miesięcy a czasem rzadziej.

Pytasz co sądzę również o tej stacji ?
Takie urządzenie ma w dosyć skomplikowany sposób (dla przecietnego użytkownika oczywiście) rozwiązane pobieranie sobie roztworu utleniającego. Wspominałem o tym w mojej poprzedniej wypowiedzi , że jesli woda ma znaczną barwe i mętność to będzie to wymagało częstego czyszczenia. W niektórych urzadzeniach jest to tak proste , ze uzytkownik moze sobie robic to sam. Wazną również sprawa jest utrzymywanie odpowiedniej ilości utleniacza w zbiorniku gdyz jego brak może narazić złoże filtracyjne na utrate zdolności filtracji. Ale sa to urządzenia często stosowane i skuteczne w pracy przy spełnieniu wspomnianych warunków.
No i jedno jeszcze ........błagam nie z tego źródła które wskazałeś...dla własnego dobra.
Jeżeli masz wykonane badania wody to chętnie Ci pomogę w doborze urzadzenia. Podaj adres mailowy to wyslę Ci informacje na temat urzadzeń które byłyby jak sadze w stanie spełnić Twoje oczekiwania (zajmuja mało miejsca i nie sa upierdliwe w obsłudze )
Pozdrawiam

VIP Jacek
17-03-2007, 19:25
dzięki
Badania wody oczywiście posiadam.
[email protected]