krzysmi
13-03-2007, 10:29
Witam,
Poproszę o pomoc w następujacym temacie.
W wypisie z planu zagospodarowania przestrzenego jest zawarta informacja, iż 40% powierzchni działki ma być ekologicznie czynna. Działka, na ktorej planuje wybudować dom składa sie z kilku działek składowych. Starostwo nie chce wydać pozwolenia na budowę, ponieważ twierdzi, że każda działka osobno musi spełniać ten warunek (moim zdaniem, to bzdura, poniewaz, ta akurat działka składowa ma 170m2 i rozpatrywanie jej osobno w tej sytuacji to conajmniej nadinterpretacja). Sumarycznie po uwzględnieniu wszystkich działek składowych jest okolo 60% powierzchni ekologicznie czynnej, problem jest niestety z tą jedną działką - tylko 26%.
Rozwiązanie jakie znam, to scalenie działek, ale ta procedura składa się z takich kroków:
- wniosek o wypis z KW - 1 tydzień
- wniosek o scalenia działek w geodezji - 3 tygodnie
- uprawomocnienie się decyzji - 2 tygodnie (swoją drogą jako jedyna ze stron musiałbym byc schizofrenikiem, aby odwoływał się od własnego wniosku... )
- nowa mapka do celów projektowych 2 tygodnie
Na początek kwietnia mam zamówioną ekipę...
Kilka moich pytań:
- czy podejście Starostwa do polskiego wspaniałego Prawa Budowlanego/Prawa Ochrony Srodowiska itp. jest dobre, czy to zwykła nadinterpretacja?
- czy są jakiekolwiek możliwości (oprócz scalenia działek - okolo 2 miesiące) przyspieszenia wydania pozwolenia na budowę (warunkowe pozwolenie, np po okazani wniosku o scalenie działek, przyśpieszenie procedury na którymkolwiek z etapów)?
Z góry dziękuję za (po)odpowiedzi.
Poproszę o pomoc w następujacym temacie.
W wypisie z planu zagospodarowania przestrzenego jest zawarta informacja, iż 40% powierzchni działki ma być ekologicznie czynna. Działka, na ktorej planuje wybudować dom składa sie z kilku działek składowych. Starostwo nie chce wydać pozwolenia na budowę, ponieważ twierdzi, że każda działka osobno musi spełniać ten warunek (moim zdaniem, to bzdura, poniewaz, ta akurat działka składowa ma 170m2 i rozpatrywanie jej osobno w tej sytuacji to conajmniej nadinterpretacja). Sumarycznie po uwzględnieniu wszystkich działek składowych jest okolo 60% powierzchni ekologicznie czynnej, problem jest niestety z tą jedną działką - tylko 26%.
Rozwiązanie jakie znam, to scalenie działek, ale ta procedura składa się z takich kroków:
- wniosek o wypis z KW - 1 tydzień
- wniosek o scalenia działek w geodezji - 3 tygodnie
- uprawomocnienie się decyzji - 2 tygodnie (swoją drogą jako jedyna ze stron musiałbym byc schizofrenikiem, aby odwoływał się od własnego wniosku... )
- nowa mapka do celów projektowych 2 tygodnie
Na początek kwietnia mam zamówioną ekipę...
Kilka moich pytań:
- czy podejście Starostwa do polskiego wspaniałego Prawa Budowlanego/Prawa Ochrony Srodowiska itp. jest dobre, czy to zwykła nadinterpretacja?
- czy są jakiekolwiek możliwości (oprócz scalenia działek - okolo 2 miesiące) przyspieszenia wydania pozwolenia na budowę (warunkowe pozwolenie, np po okazani wniosku o scalenie działek, przyśpieszenie procedury na którymkolwiek z etapów)?
Z góry dziękuję za (po)odpowiedzi.