ewusia
10-06-2003, 13:56
"SE pisze: Jeśli masz w domu agawę albo fiołek alpejski, a w terrarium legwana - niestety, czeka cię wizyta w urzędzie.
Wszedł bowiem w życie nowy przepis Ministerstwa Ochrony Środowiska mówiący o obowiązku rejestrowania egzotycznych roślin i zwierząt.
"Nie ma wykrętów - rejestracja jest obowiązkowa - przestrzega dziennik - Jeśli coś egzotycznego przywiozłeś zza granicy, masz tylko dwa tygodnie, by zgłosić się do starostwa. Co innego, gdy niezwykła roślina czy zwierzę pochodzi z rodzimego rynku - tu jest aż półtora roku na dokonanie rejestracji. Skąd pomysł na taki spis? Ministerstwo doszło do wniosku, że przecież musi wiedzieć, ile i jakich egzotycznych roślin i zwierząt żyje w Polsce.
Na specjalnej liście gatunków do rejestracji znajduje się kilkaset roślin i zwierząt. Właściciele muszą przyjść do urzędu i wypełnić druk. Złożenie wniosku kosztuje 5 złotych. Jeśli roślinka zwiędnie, a zwierzątko padnie, trzeba je wyrejestrować - czyli pójść do urzędu i ponownie wypełnić druk.
Niewywiązanie się z rejestrowego obowiązku grozić może ekstradycją egzotycznego zwierzątka z naszego kraju - i to na koszt właściciela.
Według ministerstwa ochrony środowiska, przepis ma wpłynąć na ograniczenie nielegalnego obrotu florą i fauną z zagranicy.
Resort przewiduje kontrole, do których upoważniona jest policja wraz z przedstawicielem starosty :lol:
"Super Express" dowiedział się w ministerstwie Ochrony Środowiska, że już jest rozważana zmiana na liście gatunków objętych przymusowym spisem.
Najprawdopodobniej jeszcze przed jesienią zniknie z niej fiołek, popularne agawy czy orchidee.
:lol:
Wszedł bowiem w życie nowy przepis Ministerstwa Ochrony Środowiska mówiący o obowiązku rejestrowania egzotycznych roślin i zwierząt.
"Nie ma wykrętów - rejestracja jest obowiązkowa - przestrzega dziennik - Jeśli coś egzotycznego przywiozłeś zza granicy, masz tylko dwa tygodnie, by zgłosić się do starostwa. Co innego, gdy niezwykła roślina czy zwierzę pochodzi z rodzimego rynku - tu jest aż półtora roku na dokonanie rejestracji. Skąd pomysł na taki spis? Ministerstwo doszło do wniosku, że przecież musi wiedzieć, ile i jakich egzotycznych roślin i zwierząt żyje w Polsce.
Na specjalnej liście gatunków do rejestracji znajduje się kilkaset roślin i zwierząt. Właściciele muszą przyjść do urzędu i wypełnić druk. Złożenie wniosku kosztuje 5 złotych. Jeśli roślinka zwiędnie, a zwierzątko padnie, trzeba je wyrejestrować - czyli pójść do urzędu i ponownie wypełnić druk.
Niewywiązanie się z rejestrowego obowiązku grozić może ekstradycją egzotycznego zwierzątka z naszego kraju - i to na koszt właściciela.
Według ministerstwa ochrony środowiska, przepis ma wpłynąć na ograniczenie nielegalnego obrotu florą i fauną z zagranicy.
Resort przewiduje kontrole, do których upoważniona jest policja wraz z przedstawicielem starosty :lol:
"Super Express" dowiedział się w ministerstwie Ochrony Środowiska, że już jest rozważana zmiana na liście gatunków objętych przymusowym spisem.
Najprawdopodobniej jeszcze przed jesienią zniknie z niej fiołek, popularne agawy czy orchidee.
:lol: