PDA

Zobacz pełną wersję : Jak fachowo sformułować pismo ws. planu zagospodarowania???



Yaro666
18-03-2007, 15:38
Witam, wiem, że w październiku zeszłego roku rada miejska podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania gruntu na którym znajduje się między innymi moja działeczka. Zadowolony zadzwoniłem niedawno do Wydziału Urbanistyki i Architektury w naszym "przyjaznym" ratuszu i zapytałem się kiedy można się spodziewać ukończenia prac nad owym planem. Pani w słuchawce odpowiedziała mi ironicznie, że może to potrwać np. 1 rok lub... 10 lat i w ten oto sposób zakończyła rozmowę.
Chcę napisać oficjalne pismo, aby urząd określił się co do gruntu, który posiadam. Nie sądzę żeby na takim piśmie pani urzędniczka wykazywała się humorem.
I tu moje pytanie: co powinno zawierać pismo do urzędu (może jakieś paragrafy), żeby urząd nie był w stanie znowu umiejętnie uciec od rzeczowej odpiwiedzi i mnie zbyć.
Dodam, że tereny o których mówię leżą na obrzeżach miasta, w mieście kończą się grunty pod budowę i spodziewam się że w planie zagospodarowania (którego jeszcze nie było dla tych gruntów) znajdzie się zapis mówiący o tym że będzie można budować.
Z góry dziękuję za rzeczową pomoc i pozdrawiam.

Witos
18-03-2007, 18:27
Złóż wniosek w urzędzie i napisz w nim ze chciałbyś swoją działkę o numerze .... przekwalifikowac z gruntów powiedzmy rolnych na działkę budowlaną lub działki budowlane że zgadzasz się na wydzielenie z niej drogi celem dojazdu do innych działek. Czekasz na wyłożenie planu patrzysz co mozesz miec na tej działce czy trzeba wyłączać jakies grunty jeżeli nie masz uwag to czekasz, czekasz i czekasz. Procedury maja swoje terminy i rok to minimum.

Acha jestem zadowolony z obsługi w urzędach przynajmniej u mnie. Sprawnie szybko. Ale są i urzędy ze siedzi babsko i ni chu chu nie przeskoczysz.

ania
18-03-2007, 18:36
Chcę napisać oficjalne pismo, aby urząd określił się co do gruntu, który posiadam. Nie sądzę żeby na takim piśmie pani urzędniczka wykazywała się humorem.
I tu moje pytanie: co powinno zawierać pismo do urzędu (może jakieś paragrafy), żeby urząd nie był w stanie znowu umiejętnie uciec od rzeczowej odpiwiedzi i mnie zbyć.

Takie pismo nic nie da.
Procedurę uchwalania planu reguluje ustawa i na większość posunięć urzędnicy (a szczególnie ci, z którymi rozmawiałeś) nie mają wpływu. Rzeczywiście, może to trwać rok a może 10 lat. Pretensje możesz mieć wyłącznie do sąsiadów którzy będą się odwoływać w nieskończoność od postanowień planu.

Yaro666
18-03-2007, 19:41
No tak, wszystko rozumiem, ale... Przecież nie może być sytuacji, że w rozrastającym się mieście powstanie wyspa, na której rolnicy będą sobie sielankowo uprawiać glebę. Ponad to jeżeli gmina miejska zmieni przeznaczenie gruntów to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tą ziemię dalej uprawaić.
Nasuwa mi się także drugie pytanie: jeżeli już zostanie uchwalony nowy plan zagospodarowania i jeżeli grunty o których mowa zostaną przeznaczone pod zabudowę to czy jeżeli będę chciał budować budynek mieszkalny to czy będę musiał płacić za "odrolnienie" gruntu pod zabudowę (ileś tam kwintali żyta za hektar czy jakoś tak) tak jak o tym mówi Ustawa o ochronie gruntów rolnych z 1995r. z późn. zm.

ania
18-03-2007, 20:04
Przecież nie może być sytuacji, że w rozrastającym się mieście powstanie wyspa, na której rolnicy będą sobie sielankowo uprawiać glebę. .

Skoro może tak być w Warszawie w sąsiedztwie Pałacu Prezydenckiego to nie widzę przeszkód aby w innych miastach też tak było. :lol:


: jeżeli już zostanie uchwalony nowy plan zagospodarowania i jeżeli grunty o których mowa zostaną przeznaczone pod zabudowę to czy jeżeli będę chciał budować budynek mieszkalny to czy będę musiał płacić za "odrolnienie" gruntu pod zabudowę (ileś tam kwintali żyta za hektar czy jakoś tak) tak jak o tym mówi Ustawa o ochronie gruntów rolnych z 1995r. z późn. zm.

Nie "odrolnienie" tylko "wyłączenie gruntu z produkcji rolnej".
To jest coś innego i niezależnego od wejścia MPZP