PDA

Zobacz pełną wersję : okna Vidawo



anet1
21-03-2007, 22:46
Witam,
Bardzo proszę o opinię na temat okien drewnianych firmy "Vidawo", mają dosyć dobrą ofertę i krótki czas realizacji. Miał być Urzędowski, ale z tego co wyczytałam na forum, bardzo często przekracza terminy, a nam się niestety spieszy. Z drugiej strony nie chcemy się decydować na jakiś bubel, tym bardziej, że u nas dom jest bardzo przeszklony.
Jeszcze mała uwaga z mojej strony, na forum jest ogrom informacji na temat okien, jednak żeby przebrnąć przez wszystko, to trzeba zarwać niejedną noc ;), dlatego przydałaby się krótka, przyklejona nota znawcy z podstawowymi informacjami, na co zwracać uwagę przy zakupie okien drewnianych.
Będe bardzo wdzięczna za informacje.

Charlie
21-03-2007, 23:30
VIDAWO - skąd jest ta firma ?

damiang
22-03-2007, 09:28
Mam okna Vidawo, sosna lazur ciemny brąz (teak?), szyby P2 (chyba jakieś słowackie?).
Mieszkamy 2 lata i bardzo jesteśmy z nich zadowoleni.

Nasz wykonawca który je montował (nie związany z Vidawo) stwierdził że są całkiem porządne.

Co do fabryki to jak najbardziej pozytywnie. Gdy pare tygodni po montażu jedna z szyb minimalnie pękła w narożniku, przyjechał monter i fachowo ją wymienił - gratis.
W dniu umówionej dostawy (na godzinę 7:00), byli bardziej niż punktualni - samochód czekał pod domem już chyba od 5 rano (mieli do przejechania trochę kilometrów ze wschodniej Polski). Spokojnie rozpakowaliśmy każde okno i pooglądaliśmy czy jest OK.

Natomiast mam bardzo przykre wspomnienia odnośnie kontaktów z przedstawicielem Vidawo w Krakowie: Grzegorz Cieplak, firma Oknet, na Kalwaryjskiej (aktualnie zlikwidowana).

Całe szczęście że przy bezpośrednim kontakcie z fabryką dało się jakoś wybrnąć z bagna przez niego spowodowanego.

anet1
22-03-2007, 17:54
Firma Vidawo jest z Adamówki.
Dziękuję Damiang za opnie :).
Nie jestem przekonana do mało popularnej firmy, więc pewnie nie zdecyduję się na Vidawo. Zagapiliśmy się troche z oknami, nawet nie przypuszczaliśmy, że mogą być tak długie terminy...
Pozdrawiam,
Anet

Emi77
13-01-2015, 11:51
Niestety wybór okien firmy Vidawo nie był moim wyborem. Kupiliśmy dom od dewelopera, w którym były już zamontowane okna tego producenta, który (jak przekonywał deweloper) jest firmą małą, ale za to rodzinną, solidną i rzetelną. Solidność została zweryfikowana już pierwszej wiosny (2010 rok), kiedy przez okno balkonowe od strony tarasu wlała nam się woda podczas ulewnego deszczu. Okazało się, że podczas montażu okna zabrakło specom kawałka uszczelki i zamiast dociąć nową na całą długość, to dosztukowali na samym dole ramy kawałek długości 3 cm przytwierdzając go (uwaga!) zszywaczami!!! Przyznam, że ja bym nie wpadła na tak genialny pomysł... Uszczelka oczywiście odpadła niezauważona podczas wykańczania domu i między ramami okiennymi powstał otwór, który raczej nie pomógł w zatrzymaniu wody opadowej. No cóż, efektem była oczywiście podłoga do wymiany po pół roku od naszego zamieszkania. Wprowadziliśmy się w grudniu 2009 roku i pamiętam, że pierwszej zimy wpadał nam śnieg przez jedno z okien, ponieważ było tak niedokładnie wyregulowane. Panowie przyjechali po wielkiej awanturze, wymienili uszczelkę, wyregulowali okna pod moim czujnym okiem i... nie usłyszałam nawet przepraszam.
Miałam nadzieję, że to koniec moich kontaktów z tą firmą, ale wiosną 2014 roku (5 lat po montażu) zauważyliśmy, że schodzi lakier z okien od strony południowej i zachodniej. Najpierw było to niegroźne "łuszczenie się", ale po deszczach, którym towarzyszył silniejszy wiatr, lakier zaczął schodzić całymi płatami (załączam zdjęcia). Skontaktowaliśmy się z producentem i wtedy usłyszałam po pierwsze, że jest już po gwarancji ( 3 lata :() a poza tym to :
- pewnie umyłam okna silnie żrącym środkiem (ramy myję płynem do naczyń )
- okna zostały wystawione na silne nasłonecznienie (rzeczywiście od strony południowej grzeje trochę mocniej, ale czy buduje się domy, które nie posiadają okien od południa?)
- nie impregnowałam moich okien specjalnym preparatem (nie wiedziałam, że okna trzeba impregnować, drewniane okna w mieszkaniu mojej mamy, również nieimpregnowane przez kilkanaście lat, wyglądały idealnie w porównaniu z moimi po 5 latach).
Okazało się również, że mieli podobne przypadki z oknami montowanymi w tym samym czasie i wina była po stronie producenta lakieru. Reklamacja trafiła zatem do producenta lakieru, ale wymogiem do jej rozpatrzenia były oględziny pracowników firmy Vidawo bezpośrednio w moim domu, niestety zdjęcia były niewystarczającym dowodem. Właściciel Vidawo uznał jednak, że nie jest im po drodze i nie przyjadą...
No cóż, podsumuję zatem mój obszerny wpis na temat PRODUCENTA OKIEN VIDAWO jednym zdaniem: wszystko co tańsze niestety jest gorszej jakości i chyba większość z nas już się o tym w swoim życiu przekonała. Ale jeśli nieszczęśliwy los sprawił, że posiadacie już okna Vidawo lub je zamówiliście, to pamiętajcie, żeby ich nie myć, nie montować od strony południowej i smarować, smarować, smarować!
Życzę powodzenia
Emi