PDA

Zobacz pełną wersję : Czy robić przerwę w budowie ?



IzisO
30-03-2007, 12:08
Witam !
To mój debiut na forum :D
Niedługo zaczynamy budowę domu i właśnie dogadujemy się z firmą, która ma go nam postawić.
Firma chce to zrobić w ciągu pół roku, tzn. trzy miesiące - stan surowy zamkniety, a nastepne trzy miesiące - wykończeniówka.
Mąz nie widzi problemu, alee ja się nasłuchałam od kilku osób, że dom w stanie surowym powinien odstać chociaż kilka miesięcy, aby zdążył osiąść i wyschnąć.
I tu moje pytanie: czy takie szybki tempo budowy nie skutkuje pękcięciami domu lub wykwitem grzyba ?

Pozdrawiam
IzisO

Barbossa
30-03-2007, 12:15
...
I tu moje pytanie: czy takie szybki tempo budowy nie skutkuje pękcięciami domu lub wykwitem grzyba ?

Pozdrawiam
IzisO

pęknięcia i grzyb to pikuś, sąsiadowi tak szybko postawili oborę, że krowy zaczęły dawać zsiadłe mleko


odpuść swobie to "sezonowanie" i się ciesz, że do końca roku zamieszkasz we własnym domu

M@riusz_Radom
30-03-2007, 12:19
Jak będę miał możliwość to przesezonuję. Jak mnie przypili to wprowadzam się w tym samym roku co wykopałem fundamenty. To tak w skrócie.

Tomek_W
30-03-2007, 14:59
Ja też bym się zastanowił. Przecież budynek rzeczywiście "siada" w pierwszym sezonie i to niemało. Gdzieś czytałem, że spokojnie może to wynieść nawet 15 cm. Oczywiście zależy to wszystko od gruntu i samego domu (wielkość, konstrukcja) Ja jednak wolałbym robić np tynki po jakimś czasie. Szlag by mnie trafiał gdyby na nowiutkich ścianach zaczęły mi się pojawiać rysy.
grzyb to osobny problem, ale tu akurat można pewnie zaradzić intensywniejszą wentylacją.
Jest jeszcze inny aspekt, o którym zdaje się nawet w Muratorku kiedyś pisali. Jeżeli budujemy tak szybko to nie mamy czasu ani możliwości na zastanowienie.
Jak budowałem dom ze swoimi Rodzicami to wiele rzeczy rodziło się w trakcie. Po prostu nie sposób wszystkiego zaplanować na papierze. No chyba, że buduje się dom dokładnie taki jaki znamy (np bazując na "gotowcu" znajomych) Wtedy rzeczywiście nie ma tego problemu.
U nas np wyszła śmieszna rzecz po zalaniu ostatniego stropu. W projekcie nie było schodów na strych tylko takie mały otwór w stropie i drabinka. Jak Mama weszła tam pierwszy raz i zobaczyła ile ten strych ma powierzchni to od razu stwierdziła, że muszą być normalne schody :lol:
Chcąc nie chcąc musieliśmy wycinać duuuuży otwór w stropie i robić normalne schody :lol:
To akurat można było przewidzieć jeśliby wcześniej siadła nad projektem, ale jest szereg rzeczy, których przewidzieć nie sposób.
T.

Barbossa
30-03-2007, 15:03
Przecież budynek rzeczywiście "siada" w pierwszym sezonie i to niemało. Gdzieś czytałem, że spokojnie może to wynieść nawet 15 cm. Oczywiście zależy to wszystko od gruntu i samego domu (wielkość, konstrukcja) Ja jednak wolałbym robić np tynki po jakimś czasie. Szlag by mnie trafiał gdyby na nowiutkich ścianach zaczęły mi się pojawiać rysy.


no właśnie - trzeba budować wysoki parter, żeby docelowo nie okazało się, że salon jest w suterenie

Tomek_W
30-03-2007, 15:17
No i po co ta kpina?
Przez weekend poszukam żródła tej informacji i się podzielę.
Poza tym nieważne ile to jest. ważne, że faktycznie budynek na początku silnie pracuje i ja również bałbym się robić wykończeniówkę na takiej "dziewicy"

Barbossa
30-03-2007, 15:26
No i po co ta kpina?
Przez weekend poszukam żródła tej informacji i się podzielę.
Poza tym nieważne ile to jest. ważne, że faktycznie budynek na początku silnie pracuje i ja również bałbym się robić wykończeniówkę na takiej "dziewicy"

nie mogę się doczekać publikacji źródła

powiadasz na początku budynek silnie pracuje? może z tej pracy adam_mk wyciśnie trochę energii?

co do dziewic jako gentleman się nie wypowiadam
ale budynek to zachowuje się raczej jak po stosunku

Tomek_W
30-03-2007, 16:53
No i po co ta kpina?
Przez weekend poszukam żródła tej informacji i się podzielę.
Poza tym nieważne ile to jest. ważne, że faktycznie budynek na początku silnie pracuje i ja również bałbym się robić wykończeniówkę na takiej "dziewicy"

nie mogę się doczekać publikacji źródła

powiadasz na początku budynek silnie pracuje? może z tej pracy adam_mk wyciśnie trochę energii?

co do dziewic jako gentleman się nie wypowiadam
ale budynek to zachowuje się raczej jak po stosunku
Czyli jednak opada :lol: :lol: :lol:
Specjalnie dla Ciebie zadam sobie trud i to odnajdę.
T.

Barbossa
30-03-2007, 18:02
skłaniałbym się raczej do reakcji całego organizmu, nie jego części

:D

M@riusz_Radom
30-03-2007, 18:05
To zależy czy organizm jest z dziurką czy z ogonkiem. Bo reakcje czasem są skrajnie różne

Barbossa
30-03-2007, 18:08
To zależy czy organizm jest z dziurką czy z ogonkiem. Bo reakcje czasem są skrajnie różne
:D

mi bardziej chodzi o ten moment, kiedy chwyta się za fajkę, jara i patrząc w sufit...

nie to że ja, no oglądało się kilka filmów

Geno
30-03-2007, 18:28
Ja też bym się zastanowił. Przecież budynek rzeczywiście "siada" w pierwszym sezonie i to niemało. Gdzieś czytałem, że spokojnie może to wynieść nawet 15 cm. Oczywiście zależy to wszystko od gruntu i samego domu (wielkość, konstrukcja) Ja jednak wolałbym robić np tynki po jakimś czasie. Szlag by mnie trafiał gdyby na nowiutkich ścianach zaczęły mi się pojawiać rysy.
grzyb to osobny problem, ale tu akurat można pewnie zaradzić intensywniejszą wentylacją.
Jest jeszcze inny aspekt, o którym zdaje się nawet w Muratorku kiedyś pisali. Jeżeli budujemy tak szybko to nie mamy czasu ani możliwości na zastanowienie.
Jak budowałem dom ze swoimi Rodzicami to wiele rzeczy rodziło się w trakcie. Po prostu nie sposób wszystkiego zaplanować na papierze. No chyba, że buduje się dom dokładnie taki jaki znamy (np bazując na "gotowcu" znajomych) Wtedy rzeczywiście nie ma tego problemu.
U nas np wyszła śmieszna rzecz po zalaniu ostatniego stropu. W projekcie nie było schodów na strych tylko takie mały otwór w stropie i drabinka. Jak Mama weszła tam pierwszy raz i zobaczyła ile ten strych ma powierzchni to od razu stwierdziła, że muszą być normalne schody :lol:
Chcąc nie chcąc musieliśmy wycinać duuuuży otwór w stropie i robić normalne schody :lol:
To akurat można było przewidzieć jeśliby wcześniej siadła nad projektem, ale jest szereg rzeczy, których przewidzieć nie sposób.
T.

15 cm :D , dobrze,że nie z 2 m bo wtedy byłaby ziemianka....

M@riusz_Radom
30-03-2007, 18:33
Podatek by płacił mniejszy

izat
30-03-2007, 19:39
ściany to będą Ci zawsze pękać ...
po latach coraz mniej
te 15 cm też poprawiły mi humor :D

jareko
30-03-2007, 19:43
No i po co ta kpina?
Przez weekend poszukam żródła tej informacji i się podzielę.
Poza tym nieważne ile to jest. ważne, że faktycznie budynek na początku silnie pracuje i ja również bałbym się robić wykończeniówkę na takiej "dziewicy"

dziewice pozostaw w spokoju :lol: a zwlaszcza jej wykonczeniowke ;) - sa do czego innego :oops:

byl juz tu watek identycznej tresci i nic nie wniosl - sa obiegowe opinie sprzed lat
Nie ma zadnego znaczenia ile dom bedzie sezonowal - jak zle zrobiony to bedzie Ci pekal i po 100 latach a te 15 cm to faktycznie ktos Ci polal woce a TY naiwnie uwierzyles
Nie ma zadnych przeciwskazan by chalupe metoda tradycyjna zakonczyc w 3 miesiace - tak jak szkielet w 14 dni - tylko u nas jest jakis ciag do przedluzania w nieskonczonosc budowy

mapatut
30-03-2007, 20:49
No i po co ta kpina?
Przez weekend poszukam żródła tej informacji i się podzielę.
Poza tym nieważne ile to jest. ważne, że faktycznie budynek na początku silnie pracuje i ja również bałbym się robić wykończeniówkę na takiej "dziewicy"

dziewice pozostaw w spokoju :lol: a zwlaszcza jej wykonczeniowke ;) - sa do czego innego :oops:

byl juz tu watek identycznej tresci i nic nie wniosl - sa obiegowe opinie sprzed lat
Nie ma zadnego znaczenia ile dom bedzie sezonowal - jak zle zrobiony to bedzie Ci pekal i po 100 latach a te 15 cm to faktycznie ktos Ci polal woce a TY naiwnie uwierzyles
Nie ma zadnych przeciwskazan by chalupe metoda tradycyjna zakonczyc w 3 miesiace - tak jak szkielet w 14 dni - tylko u nas jest jakis ciag do przedluzania w nieskonczonosc budowy

Bardzo ciekawy wątek. Ze też sam nie wpadlem żeby o to zapytać albo poszukać o tym w archiwum.
Sam zacząłem (trochę niespodziewanie) roboty ziemne i fundamentowe w styczniu, obecnie są już wszystkie sciany konstrukcyjne, po niedzieli prawdopodobnie zacznie się montaż więźby. Dekarza tez juz mam nagranego, dachowka kupiona. Instalatorzy zamówieni. Wylewkarz miksokretem zamowiony, tynkarze jeszcze nie. W związku z tym tak sobie nieśmiało myślę, że może by tak jednak iść na maksa i skonczyc w tym roku i się wprowadzic? Przy obecnym postępie prac i jak wspomniałem porezerwowanych fachowacach na sporą dalszą część jest to chyba spokojnie do wykonania.
Jedna tylko rzecz budzi moje wątpliwości. Ściany mam z BK24 solbet odmiana 600 murowane na klej. Planuję to docieplić styropianem 12-15 cm. No i nie wiem właśnie czy docieplenie przed zimą i wprowadzenie sięna zimę nie spowoduje jakiś przykrych efektów typu wyłażenie wilgoci itp. Z drugiej strony zamieszkać w nieocieplonym i ocieplić po zimie to możemy albo nieźle pomarznąć w zimę albo płacić majątek za ogrzewanie.
Co możecie mi poradzić w związku z tym?

Gościk
30-03-2007, 23:41
tzn tak na szybko to po diablie, napewnoo moga się pojawić pęknięcia i inne grzyby. No coz rozne zecy są niespodziewane.

jareko
31-03-2007, 00:38
mapatut
nie sluchaj tych co od czachy na dzisiejsze czasy gadaja wspominajac budownictwo dawnych lat.
- Jesli masz dobrze wyliczona lawe fundamentowa - a w budownictwie jednorodzinnym zawsze jest ona na wyrost gdyz jest to budownitwo lekkie, a lawy jakze czesto robione sa tak, jakby ktos WTC chcial stwiac
- jesli przy wykonywaniu lawy trzymano sie zasad przygotowanai podloza
- jesli wogole trzymano sie zasad budowania...
to nie ma prawa chalupa ci "chodzic" w wartosciach jakie tu co poniektorzy podaja. A jesli sie ruszy to ruszy sie cala chalupa
Czy bedziesz czekal jedna zime na przesezonowanie chalupy czy zim 100 realnie nie ma to znaczenia dla konstrukcji budynku (warunek - ze jest zabezpieczona dachem bo inaczej ci na zielono zakwitnie :lol: )
Gadanie o grzybach bierze sie stad, ze ludzie w wiekszosci nie maja pojacie skad on w domu sie bierze i strasza sie na wzajem niepotrzebnie
Wilgoc technologoczna jaka wprowadasz do bryly budynku musisz odprowadzic !!!! Dawniej pozostawiano na zime chalupe bez okien by, jak to mowiono,i "wymrozilo"
Pierwszej zimy musisz miec swiadomosc duzych kosztow za ogrzewanie gdyz trzeba wietrzyc i grzac - ten kto tego nie bedzie czynil bedzie mial grzyba
Jesli masz reku lub wentylacje mechaniczna to o grzyba mozesz byc spokojny - wyrosnie w lesie a nie w Twojej chalupie
Kazde pekniecie to blad albo projektowy, albo wykonawczy
A swoja droga - pokaz mi chalupe ktora nie ma choc jednego pekniecia? ;)
a jak zaczles w styczniu to na dniach powinienes wieche stawiac a na dzien dziecka juz mieszkac i kinderbal pociechom urzadzic
i nie jest to "nagle po diable" tylko norma w "cywilizowanym" swiecie
Nikogo nie stac na to by bez wyraznych i uzasadnionyc powodow przedluzac inwestycje gdyz zawsze pociaga to za soba dodatkowe, zbedne koszty

Tak wiec
- szkielet jak USiA-siusia - 14 dni
- tradycyjne budowanie - 90 dni
w jednym i drugim wypadku ograniczeniem nie sa technologie tylko firmy budujace Wasze domy jak i Wasza plynnosc finansowa

fotograf
31-03-2007, 01:25
- Jesli masz dobrze wyliczona lawe fundamentowa - a w budownictwie jednorodzinnym zawsze jest ona na wyrost gdyz jest to budownitwo lekkie, a lawy jakze czesto robione sa tak, jakby ktos WTC chcial stwiac
- jesli przy wykonywaniu lawy trzymano sie zasad przygotowanai podloza
- jesli wogole trzymano sie zasad budowania...
to nie ma prawa chalupa ci "chodzic" w wartosciach jakie tu co poniektorzy podaja. A jesli sie ruszy to ruszy sie cala chalupa

nie tak do końca - w przyrodzie nic nie jest takie proste - chałupa może siadać np tylko z jednej strony i to przy najlepiej zrobionych ławach - wystarczą sprzyjające do tego warunki geologiczne i zasady fizyki - podnoszą sie i opadają całe kontynenty a co dopiero taka mała chałupka :-)


Pozdrawiam

beton44
31-03-2007, 06:11
nikt tu nie zwrócił dotąd uwagi


na pozornie drobny szczegół

niezwiązany z hipotetycznym osiadaniem budynku


na jeden etap budowy który może te plany /pół roku/

opóźnić - o ile jest planowany - PARKIET - który raczej wypadałoby

kłaść na suche podłoże betonowe "wylewkę" -która ze względów

technologicznych /ładne określenie ?/ musi być robiona na samym

końcu po instalacjach, tynkach- a tu może kilka miesięcy - pół roku
zejść na wyschnięcie :o

Barbossa
31-03-2007, 07:28
którą nóżką wstaliśmy?

nie do końca rozumiem

beton44
31-03-2007, 07:33
jak zwykle głęboka myślowo wypowiedź ob. Barbosy...

jak zwykle niezwykle związana z tematem wątku...



/więcej cię nie będę karmił/...

Barbossa
31-03-2007, 07:37
bardzo Cię polubiłem

Rapit
31-03-2007, 08:59
Też miałem obawy co do budowania w jeden sezon, ale przekonałem się i "działamy", aby wprowadzić się w tym roku (zaczęliśmy w lutym) co można zauważyć w dzienniku. Będziemy wietrzyć, suszyć grzać i tyle. Kafelkarz zamówiony na wrzesień :)

mapatut
31-03-2007, 11:17
mapatut
nie sluchaj tych co od czachy na dzisiejsze czasy gadaja wspominajac budownictwo dawnych lat.
- Jesli masz dobrze wyliczona lawe fundamentowa - a w budownictwie jednorodzinnym zawsze jest ona na wyrost gdyz jest to budownitwo lekkie, a lawy jakze czesto robione sa tak, jakby ktos WTC chcial stwiac
- jesli przy wykonywaniu lawy trzymano sie zasad przygotowanai podloza
- jesli wogole trzymano sie zasad budowania...
to nie ma prawa chalupa ci "chodzic" w wartosciach jakie tu co poniektorzy podaja. A jesli sie ruszy to ruszy sie cala chalupa
Czy bedziesz czekal jedna zime na przesezonowanie chalupy czy zim 100 realnie nie ma to znaczenia dla konstrukcji budynku (warunek - ze jest zabezpieczona dachem bo inaczej ci na zielono zakwitnie :lol: )
Gadanie o grzybach bierze sie stad, ze ludzie w wiekszosci nie maja pojacie skad on w domu sie bierze i strasza sie na wzajem niepotrzebnie
Wilgoc technologoczna jaka wprowadasz do bryly budynku musisz odprowadzic !!!! Dawniej pozostawiano na zime chalupe bez okien by, jak to mowiono,i "wymrozilo"
Pierwszej zimy musisz miec swiadomosc duzych kosztow za ogrzewanie gdyz trzeba wietrzyc i grzac - ten kto tego nie bedzie czynil bedzie mial grzyba
Jesli masz reku lub wentylacje mechaniczna to o grzyba mozesz byc spokojny - wyrosnie w lesie a nie w Twojej chalupie
Kazde pekniecie to blad albo projektowy, albo wykonawczy
A swoja droga - pokaz mi chalupe ktora nie ma choc jednego pekniecia? ;)
a jak zaczles w styczniu to na dniach powinienes wieche stawiac a na dzien dziecka juz mieszkac i kinderbal pociechom urzadzic
i nie jest to "nagle po diable" tylko norma w "cywilizowanym" swiecie
Nikogo nie stac na to by bez wyraznych i uzasadnionyc powodow przedluzac inwestycje gdyz zawsze pociaga to za soba dodatkowe, zbedne koszty

Tak wiec
- szkielet jak USiA-siusia - 14 dni
- tradycyjne budowanie - 90 dni
w jednym i drugim wypadku ograniczeniem nie sa technologie tylko firmy budujace Wasze domy jak i Wasza plynnosc finansowa

dzięki za konkretną opinię. bardzo bym chciał zakończyć budowę w tym roku i wprowadzić się (z tym dniem dziecka to trochę przesadziłes :lol: ), zatem trzeba planowac pozostałe etapy i dogrywać szczegóły.
Co do ław itp to jestem spokojny, ekipę mam rewelka, wszyscy chwalą. Podłoże przygotowali profesjonalnie, trochę mnie to kaski kosztowało ale mam spokojną głowę.

Z tym, ze trzeba będzie pierwszej zimy grzać i wietrzyc sporo, no i że koszty ogrzewania będą większe niz normalnie to wiem i zdawałem sobie z tego sprawę. Zastanwiam się jednak czy ocieplać przed zimą czy nie i czy dopiero zrobić to wiosną. Myślę, ze chyba jednak docieplę od razu przed zimą i z bani. Jak Ty radzisz ?

isztar
31-03-2007, 14:38
Zaczęliśmy budowę w czerwcu 2006 mieszkamy w domu od 10 lutego, minimalna wilgoć widoczna rano na szybach, poza tym wszystko ok :D

Ocieplane przed zimą :wink:

andrzejek
31-03-2007, 15:06
Ja wolałbym jednak trochę poczekac. i to nie ze wzgledu na "pękniecia czy grzyb", ale ze wzgledu na wilgoc zawartą w scianach, wylewkach, farbie itp.Ja kiedyś wprowadzic sie musialem do domu 1 lipca, mury stawiane rok wczesniej, na jesieni...wietrzyly sie całą zimę, niestety ściany dzialowe, tynki, glazury,malowanie i ocieplanie robilem na wiosnę , marzec, kwiecien, maj (upalny był po 25 *C) , w czerwcu na koniec drewniane deski podlogowe.W domu byla nieprzyjemna wilgoc, rano posciel, pidżama, ubrania w szafie itp. były wilgotne, wietrzenie okien bylo nieskuteczne.Dopiero wlaczenie ogrzewania jesienią powoli te wilgoś wyeliminowało.Z doświadczenia moge powiedziec, że skuteczniejsze jest ogrzewanie domu przez 3 dni, niż miesiac wietrzenia otwartymi oknami.Dlatego , gdybym mial sie wprowadzac do domu stawianego przez pol roku, zarezerwował bym sobie 4-6 tyg. intensywnego grzania domu przed wprowadzeniem się.Z innych rzeczy , ktore byly zwiazane z wilgocią to fakt łódeczkowatych wygięc desek podlogowych, ktore choc same odpowiednio suche i kladzione na suchych legarach (strop mialem drewniany), to po polożeniu wypiły tyle wody z wilgotnego powietrza domowego, że sie odkształciły.Potem , po wyschnieciu pojawily sie piekne "szpary".Tego typu rzeczy jak drewno potrzebuja nie tylko suchego podloża, ale też tego, by np. wilgotne po swieżym malowaniu sciany tej wilgoci nie dodawały.A wiec potrzebny jest odpowiedni odstep, czas, także miedzy etapami wykanczania , oraz czas na suszenie przed wprowadzeniem się.iPozdrawiam.

AmberWind
31-03-2007, 16:53
Z innych rzeczy , ktore byly zwiazane z wilgocią to fakt łódeczkowatych wygięc desek podlogowych,.

Wlasnie tym efektem dzisiaj mnie postarszono :-?
Budowa naszego domu rozpoczela sie w ubieglym roku we wrzesniu. Obecnie mamy stan surowy zamkniety. Konczymy tynkowac, ok. 20 kwietnia powinny byc wylewki.
Od 15 maja ruszamy z glazura, terakota, malowaniem. Na lipiec planujemy parkiet, a pod koniec sierpnia przeprowadzke.
Powiedziano nam, ze byc moze nie polozymy tak szybko parkietu. Wylewka moze miec zbyt duza wilgotnosc ... :( Wierzyc? Jesli tak, to latem ogrzewac dodatkowo dom?
Co radzicie?

Barbossa
31-03-2007, 17:23
jak najdłużej wstrzymać się z parkietem, w porozumieniu z higrometrem

mayland
31-03-2007, 17:55
Dla mnie sprawa jest jasna. Będę budować jak tylko się da (zachowując odpowiednei parametry wykonawcze :wink: ), tak by się wprowadzic jak najszybciej. Prawdopodobnie we wrześniu skończy mi się kasa i wtedy będę zmuszona sprzedać mieszkanie :lol: A cieżko mieszkać zimą pod mostem :wink: Rodziny też nie chcę nadwyrężać swą obecnością :lol:
Bardziej niż pęknieć czy innych wad szybkiego budowania obawiam się, że nie dopiszą mi wykonawcy z terminami :cry: