Krystian
16-06-2003, 09:32
Koniec roku szkolnego i początek wakacji to najbardziej niebezpieczny okres dla dzieciaków...
- przedwczoraj na widok dziwnie uśmiechniętej, szczęsliwej 16-latki musiałem się zatrzmać, bo szła w bikini środkiem drogi...
- wczoraj wyhamowałem, gdy nastolatka z rozanielonym wzrokiem machając do kogoś po drugiej stronie chciała przebiec ulicę, na szczęście koleżanka ją zatrzymała...
- w sobotę w wyniku zajechania drogi w bardzo niebezpiecznym miejscu doszło do wypadku...
Jako pierwszy dojechałem na miejsce...
Dziewczyna prowadząca samochód została wyrzucona z auta na odl. 20m, leżała w kałuży krwi...
Troje jej przyjaciół właśnie do niej dobiegło i dzwoniło na pogotowie...
Podałem lokalizację wypadku, zabezpieczyłem miejsce...
Oddychała, leżała w pozycji ,,bocznej-ustalonej", więc zabroniłem jej ruszać...dużo krwi z głowy...
Po pięciu minutach wśród przejażdżających znalazł się lekarz, dałem swoją apteczkę.... wiecie ilu przejeżdżających nie miało APTECZKI!!!
Ludzie apteczka kosztuje 7 zł...
Lekarz wykluczył uraz kręgosłupa, najgorzej wyglądała głowa...
Na miejsce przyjechali rodzice (mieli bliżej niż R-ka)...nie będę opisywał...
Po 12min. przyjechała R-ka...
...później z tego co wiem był helikopter do innego szpitala...
oj-om...stan ciężki, popękane kości czaszki...
TRZYMAM ZA NIĄ KCIUKI, ONA MUSI ŻYĆ!!!
...dlaczego nie miała zapiętych pasów...?
- przedwczoraj na widok dziwnie uśmiechniętej, szczęsliwej 16-latki musiałem się zatrzmać, bo szła w bikini środkiem drogi...
- wczoraj wyhamowałem, gdy nastolatka z rozanielonym wzrokiem machając do kogoś po drugiej stronie chciała przebiec ulicę, na szczęście koleżanka ją zatrzymała...
- w sobotę w wyniku zajechania drogi w bardzo niebezpiecznym miejscu doszło do wypadku...
Jako pierwszy dojechałem na miejsce...
Dziewczyna prowadząca samochód została wyrzucona z auta na odl. 20m, leżała w kałuży krwi...
Troje jej przyjaciół właśnie do niej dobiegło i dzwoniło na pogotowie...
Podałem lokalizację wypadku, zabezpieczyłem miejsce...
Oddychała, leżała w pozycji ,,bocznej-ustalonej", więc zabroniłem jej ruszać...dużo krwi z głowy...
Po pięciu minutach wśród przejażdżających znalazł się lekarz, dałem swoją apteczkę.... wiecie ilu przejeżdżających nie miało APTECZKI!!!
Ludzie apteczka kosztuje 7 zł...
Lekarz wykluczył uraz kręgosłupa, najgorzej wyglądała głowa...
Na miejsce przyjechali rodzice (mieli bliżej niż R-ka)...nie będę opisywał...
Po 12min. przyjechała R-ka...
...później z tego co wiem był helikopter do innego szpitala...
oj-om...stan ciężki, popękane kości czaszki...
TRZYMAM ZA NIĄ KCIUKI, ONA MUSI ŻYĆ!!!
...dlaczego nie miała zapiętych pasów...?