PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik budowy Magdy, Mai i Michała



futrzaki
21-04-2007, 21:20
Cześć Wszystkim,
na wstępie może zacznę trochę o nas a potem o tym, dlaczego zdecydowaliśmy się na budowę domu. Dalej opisze, co następowało i co będzie następować dzień po dniu na naszej budowie.

Otóż obecnie jesteśmy trzyosobową rodziną z wizjami rozwoju na przyszłość :wink:
Jednak nasz pomysł na dom zaczął się wcześniej, parę lat temu. Mieliśmy odłożone całkiem sporo gotówki na naszą podróż życia po całych Chinach. Na nasze szczęście/nieszczęście rozpętała się wtedy panika dotycząca SARS. Nie wiedzieliśmy na ile to jest groźne i zrezygnowaliśmy z wyjazdu. Teraz na pewno byśmy tego nie zrobili...

Tak czy siak mieliśmy trochę gotówki na koncie i zero zobowiązań. Zastanawialiśmy się nad inwestycją żeby nie stracić pieniędzy. Myśleliśmy początkowo o mieszkaniu w nowym apartamentowcu, ale po odwiedzeniu paru miejsc stwierdziliśmy, że oprócz nazwy nie różni się to niczym od naszego starego bloku. Wręcz przeciwnie, wysokie mury dookoła, mało zieleni i zupełny brak przestrzeni. Stare bloki może piękne nie są, ale kiedyś przynajmniej ziemia nic nie kosztowała i nikt nie żałował miejsca między blokami na parki, place zabaw itp.

Temat, więc mieszkania upadł, zaczęliśmy szukać domu z drugiej ręki. Po zwiedzeniu kilkunastu również i ten pomysł upadł. Koszty remontu i przeróbek były zawsze duże i nieopłacalne. Znaleźliśmy też fajne nowe domy, ale na te na razie nie było nas stać. Zupełnie nie wiem, jakim przypadkiem trafiliśmy do ekskluzywnego osiedla Konstancja w Konstancinie. Tam domy nam się podobały, ale ceny były szokujące (nota bene teraz to byłaby nie lada okazja).

Stwierdziliśmy, więc po konsultacjach z Rodzicami, że na razie kupimy działkę. Potem albo ją sprzedamy albo się na niej wybudujemy. Tak też zrobiliśmy. Moja Mama bardzo się zaangażowała w poszukiwania działki i efekt był taki, że działkę kupiliśmy my i mój brat. Oczywiście trzeba było posiłkować się kredytem. Tak wiec budowa domu mogła się rozpocząć jak spłacimy kredyt za działkę. Że okolica do tanich nie należy, więc trwało to parę lat. Ostatecznie my wyrobiliśmy się szybciej niż mój brat.
Nasi sąsiedzi w tym czasie już zdążyli się pobudować i teraz są na etapie dopieszczania swoich domów. My jednak skorzystaliśmy na tym, bo jako ostatni mamy już wszystkie media na działce. Poza tym mamy przetarte ścieżki w urzędach u różnych wykonawców itp.


CDN.
Pozdrawiam
Michał

futrzaki
22-04-2007, 13:02
Dodałem stopkę z odnośnikiem do komentarzy do naszego dziennika.
Pozdrawiam
Michał

futrzaki
16-05-2007, 09:43
W ubiegłym roku jak już wiadomo było że spłacimy wcześniej kredyt zaczęliśmy szukać projektu domu. Stwierdziliśmy że jednak chcemy mieć swój kawałek zieleni, cisze i spokój. Ceny mieszkań rosły i rosną więc uznaliśmy taki wariant za mało rozwojowy i mało opłacalny. Oczywiście analizowaliśmy też aspekt kosztów utrzymania. W mieszkaniu czynsz jest większy ale o nic głowa nie boli. Pomimo to stwierdziliśmy ze skoro inni dają rade z pracami przy domu to my też sobie poradzimy.

Przejrzeliśmy nie przesadzając pewnie około tysiąca gotowych projektów. Część od razu odrzuciliśmy a nad innymi zaczęliśmy się zastanawiać. Nie chcieliśmy budować zbyt dużego domu. Nie mamy kompleksu „kawalerki” i wiemy że duży dom to duże koszty utrzymania. Wstępnie więc wybór padł na domy z poddaszem w przedziale 150-180 metrów plus garaż na dwa samochody.

Do analizy wzięliśmy parę projektów: Dom w Orchideach, Dom w Macierzankach, Emanuela II, Dom pod Limbą, Saga, Korona, M08 Na każdą Pogodę. Ale nawet do tych projektów mieliśmy uwagi. A to trochę za duży a to układ nie do końca taki jak potrzeba. Bardzo podobał się nam M08 i nawet skontaktowaliśmy się z Panią Architekt żeby zadać parę pytań o ewentualne przeróbki. Potem wyjechaliśmy na wakacje. Akurat wynajmowaliśmy całe poddasze domu na pięknej polanie na Roztoczu. Pobyt tam dał nam trochę do myślenia. Stwierdziliśmy że skosy dachu jednak zabierają sporo przestrzeni domu. Tak więc metraż podłogi nijak ma się do przestrzeni w której średniego wzrostu człowiek czuje się swobodnie.

Spojrzeliśmy na nasz M08 i baaardzo zastanowiła nas jedna łazienka. Otóż mieści się tam wanna, umywalka, sedes i bidet. Pomieszczenie ma 1,1 m2 (słownie jeden przecinek jeden metra kwadratowego) !!!
No nie… Stwierdziliśmy że „na tygryska” do wanny wskakiwać nie będziemy. Zresztą w trakcie już rysowania naszego docelowego projektu zacząłem śledzić dzienniki budowy M08 tu na forum Muratora. To był nowy projekt więc nie mogliśmy wcześniej zobaczyć gotowego domu. Sporo osób robiło duże przeróbki do projektu no i potwierdziło się to że poddasze jest bardzo niskie. Poza tym strome schody które dziadkom utrudniałyby wchodzenie na górę a dla małych dzieci byłyby niebezpieczne. My też w końcu się zestarzejemy i dla nas również byłyby barierą.

Zaczęliśmy więc szukać projektów domów piętrowych. Szkoda nam było pieniędzy na tyle niewykorzystanych metrów podłogi. Wybraliśmy więc trzy nowe projekty Gemini, Gemini II i Majorka z biura domowe klimaty. Najbardziej podobała się nam Majorka bo domek był piętrowy ale nie duży. Ale projekt nie był jeszcze skończony. Gemini natomiast też trochę chcieliśmy przerobić ale w tym biurze nie było takiej możliwości. No cóż… Zostało nam zrobić projekt indywidualny. Nasi sąsiedzi mieli podobny projekt do Gemini tylko bardziej nowoczesny mniej śródziemnomorski. Zapytaliśmy ich o architekta i czy nie mieliby nic przeciwko jeśli mielibyśmy podobny dom. Namiary dostaliśmy od razu i nawet się ucieszyli że chcemy zrobić cos podobnego bo dwa inne sąsiadujące to domy z poddaszem więc ich wygląda trochę jak samotna wieża. Dwa podobne natomiast stanowiłyby już jakiś zamierzony akcent.

Udaliśmy się więc do biura Pro-idea (http://www.pro-idea.pl). Pokazaliśmy projekty Gemini i Majorka i powołaliśmy się na projekt sąsiadów. Zaproponowano nam przerobienie gotowego projektu z tego biura, na bazie którego zrobiony jest też dom sąsiadów. Nota bene podobno ten projekt parę lat temu był prezentowany w Muratorze. Zaczęliśmy więc przerabiać dom pod nasze potrzeby. Zwiedziliśmy dom sąsiadów i podyskutowaliśmy o tym co już by zmienili i co nam się podoba bądź nie, co np. było kosztowne w wykonaniu. Koszt przeróbek jednak rósł dosyć szybko i doszliśmy do ceny za która właściwie od podstaw można by zrobić nowy projekt a biuro nie jest tanie. Problem jednak był w tym że kredyt już spłaciliśmy i jak najszybciej chcieliśmy mieć projekt w ręce. Robienie nowego projektu to dużo dłuższa praca niż przeróbki. Zdecydowaliśmy się jednak spróbować przynajmniej zrobić jakieś szkice.

Niestety to co nam zaproponowali pomimo naszych dosyć szczegółowych wytycznych było słabe i zupełnie nam nie odpowiadało. Problem był też z metrażem domu. Bazowy projekt miał 215 metrów plus garaż. W indywidualnym chcieliśmy zejść do maksimum 180metrów. Nie udało się…
Nie była to wina biura tylko realności zmieszczenia w domu paru pomieszczeń które chcieliśmy mieć.
W zasadzie w piętrowym domu układ parteru decyduje o całej powierzchni domu. A chcieliśmy mieć tam np. dodatkowy pokój dla Dziadków, duże pomieszczenie techniczne i spiżarnie. A propos… na wstępie odrzuciliśmy pomysł robienia jakiejkolwiek piwnicy w domu. Za duża inwestycja a za mały zysk. Pomieszczenie jednak jakieś musiało być na graty i jedzenie. Tak więc parter automatycznie nam się rozrósł.

Tym sposobem wróciliśmy do dalszych modyfikacji gotowego projektu. Po przeróbkach byliśmy jednak zadowoleni. Dom jest na tej samej bazie co sąsiadów ale ma wprowadzone zmiany które jednak sporo je różnią. Min zrezygnowaliśmy z takiego dużego „wykuszu” powiększającego salon który na górze miał przestrzeń na taras. U nas zamiast tarasu jest balkon i pergola. Umieszczę skany projektu to będzie wiadomo o co chodzi. Przerabianie projektu też zajęło trochę czasu ale zmieściliśmy się w założonym czasie. Projekt do pozwolenia na budowę złożyłem 3 stycznia.

W trakcie robienia projektu baaardzo dużo czytałem na temat technologii w jakiej może być zrobiony dom. Na temat dachu, kominów, stropów, ścian itp. Itd. Było tak dużo wyborów że dla niedoświadczonej osoby prawie nie do ogarnięcia. Na szczęście pomocny był architekt i forum.
Oczywiście każdy chwali swoje ale na bazie jakiejś analizy kosztowej i opinii innych osób wybraliśmy grupę materiałów z jakich chcemy mieć dom. Wybór więc padł na silikat ocieplony wełną, dach z dachówki betonowej, stropy Teriva.

Cofając się jeszcze trochę w czasie to na etapie szukania projektu domu z poddaszem myśleliśmy tez i o Kanadyjczyku i o domu z gotowych elementów keramzytowych. Kanadyjczyk odpadł ze względu na zbyt duża akustykę i mało przewidywalna trwałość domu. Nawet będąc w Kanadzie mieszkaliśmy w oryginalnym Kanadyjczyku. Zimy znosi taki dom bardzo dobrze ale wszystko słychać wszędzie co się dzieje w każdym pokoju. Poza tym trzeba stosować specjalne kołki do wieszania rzeczy na ścianie.
Z keramzytu zrezygnowaliśmy ze względu na zbyt innowacyjna technologię na naszym rynku. Poza tym raz zrobionego projektu właściwie nie da się poprawić. Są też pewne ograniczenia jeśli chodzi o prowadzenie rur itp. Tak wiec już na etapie rysowania trzeba mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.
Te domy miały jedną zaletę mogły powstać w ciągu paru miesięcy pod klucz. Ostatecznie jednak tradycyjne murowanie wzięło górę. Stwierdziliśmy że na pewno będą jeszcze jakieś modyfikacje na budowie i możemy poczekać trochę dłużej zanim zamieszkamy w nowym domu.

Wracając do naszego wyboru, jak mieliśmy już przemyślane z czego chcemy budować trzeba było wybrać z kim chcemy budować. Ale to już temat na następny odcinek dziennika…

Dopisek z 29.05.2007

Wstawiam pierwsze próbki zdjęć. Chyba lepszy większy format.
Na razie musze jeszcze napisać pare słów ale obiecuje że niedługo pojawią się konkrety tzn dalsze zdjęcia z budowy i plany.

http://img354.imageshack.us/img354/6695/img0657zd2.th.jpg (http://img354.imageshack.us/my.php?image=img0657zd2.jpg)

http://img354.imageshack.us/img354/5144/img0657wwwzd3.th.jpg (http://img354.imageshack.us/my.php?image=img0657wwwzd3.jpg)

Pozdrawiam
Michał

futrzaki
30-05-2007, 22:04
Zapowiadany ciąg dalszy.
Doszliśmy do wyboru firmy. Szukać zaczęliśmy dopiero w styczniu 2007, no powiedzmy w grudniu poprzedniego roku. Czasu w każdym bądź razie nie było wiele skoro budowa miała sie rozpocząć w kwietniu, maju.

Zajrzałem też do Expandera żeby dowiedzieć się o możliwości kredytu na dom. W grudniu jednak było jeszcze za wcześnie na uruchomienie procedury bankowej bo nie mielismy kosztorysu ani wykonawcy.

A propos kosztorysu żeby mieć jakieś porównanie ofert poprosiliśmy naszego architekta o jego przygotowanie. Było to dodatkowo płatne i robione przez specjaliste kosztorysanta. Dostaliśmy więc tzw ślepy kosztorys i wykonawczy. Cena podana tam za dom mniej więcej odpowiadała naszym wyobrażeniom ile może kosztować jego wykonanie.

Znów więc posiedziałem na forum i w googlach w poszukiwaniu firmy. Najważniejszym dla mnie kryterium była właśnie opinia o firmie tutaj na forum. Jeśli przeważały jakieś negatywy to firme od razu skreślaliśmy.
Własciwie to jedną ekipę niby mielismy umówioną i poleconą ale wykonawca okazał się tak nie słowny że jak chcieliśmy z nim rozmawiać o konkretach o podpisaniu umowy to przestał odbierać telefony. Kosztowało nas to sporo nerwów bo rozmowa akurat z nim zaczęla sie na etapie szukania architekta a więc jeszcze we wrześniu 2006 r. Wtedy wyglądało wszystko kolorowo a potem jak było potrzeba kontakt się urwał. Miłem nie pisać o kogo chodzi ale myślę jednak że warto ostrzegać przed takimi ludźmi. Niestety nie popisał się Pan Stanisław Lupa.

Stąd też tak późno zaczęlismy szukać innej ekipy. Popytaliśmy znajomych i sąsiadów. Jedni nam polecali inni odradzali swoje ekipy. Zarezerwowaliśmy jednak ekipę od drugiego sąsiada. Problem jednk w tym że chcieliśmy mieć ekipę która postawi dom pod klucz albo w stanie deweloperskim. Do tekiego celu mała ekipa się nie nadaje bo jak znaja się na wszystkim to na niczym dobrze. Wysłałem więc zapytanie do większych firm które mają podwykonawców. Zależało mi jednak na tym żeby odpowiedzialnośc za wykonanie domu brała jedna firma i to z okolic Warszawy żeby nie mieć trudności z kontaktem. Do wyceny przedstawiłem tym firmom wstepny projekt naszego przyszłego domu.

Na naszej liście znalazły się wiec:
- Dombud3 (wtedy jeszcze nie byłem świadom jej złej opini)
- DQM z Białegostoku (wyjątek za dobra opinię)
- Domsystem (robią głównie keramzyt)
- Arcadiarca
- Arkada
- Akerbud
- Budownictwo Maciejak
- Pbi Rydlewski
- Dggroup
- Arbor firma polecona przez architekta (jakbym innej nie znalazł)
I pare innych do których już nawet nie mam kontaktu. Niektóre po prostu nie odpowiedziały inne od razu stwierdziły ze nie mają mocy przerobowych lub zaproponowały zbyt odległe terminy.



Dombud3 odpadł po przeczytaniu paru wątków na forum.

Na krótkiej liście zostały
- ekipa sąsiada
- Rydlewski
- Arkada
- Arbor
- DQM

Od ekipy sąsiada otrzymaliśmy wycenę tylko na stan surowy a to było dla nas za mało. Więc również odpadła.

Arkada wydała się nam również niepewna tzn miała spro pozytywów na formu jak i też negatywne opinie. Za ich wycene musieliśmy zapłacić. Poza tym w wycenie było strasznie dużo opcji do policzenia w trakcie budowy.
Na tym etapie mieliśmy już też wybranego inspektora budowy który bardzo pomógł nam ocenić te oferty. Stweirdził że w wycenie Arkady jezt zbyt duzo niewiadomych które bez problemu firma mogła policzyć.

Firma Rydlewski wydawała sie nam solidna ale mieli sporo roboty. Tak więc jak zrezygnowaliśmy wcale sie nie zmartwili. Cenowo jednak nie wypadli najlepiej i oferta była zbyt mało szcególowa. Więc cena mogła jeszcze pojśc w góre.

Arbor był bardzo pewny siebie. Trzeba przyznać że bardzo byli aktywni żeby pozyskac nas jako klientów. Zapraszali na budowę, pytali się o materiały itd. Niestety to co zobaczyłem na budowie mi za bardzo się nie spodobało. Nie jestem budowlańcem ale wydaje mi się że styropian w scianie trówarstowej powinno się przyklejać a nie wrzucać między ściany..... A tak to właśnie wyglądało. Poza tym cena była o 25% wyższa od najdroższej.
Róznice inne ofert wachały się w granicach 5-10 %. Ale dało się wychwycić skąd te różnice się brały. Tutaj raczej z palca. Akurat wycene zrobili w tym samym programie co kosztorysant więc jak na widelcu było widać gdzie cena poszybowała w kosmos.

Został więc DQM. Nie ukrywam że był to moj faworyt od początku. Bardzo szybko reagowali na nasze zapytania. Jeszcze zanim zrobili wycene naszego domu wczesniej wyceniali nam Gemini. Mieli pozytywna opinie na forum więc pozostawała kwestia ceny i obejrzenia budów jak robią. Cena okazała się jadną z niższych ale wszystko było dokładnie wyszczególowione za co się płaci. Tak więc nie było mowy o jakimś niedoszacowaniu czy dumpingu. Po wizycie na budowie moj optymizm jeszcze wzrósł.
Ostatecznie zdecydowaliśmy sie właśnie na DQM.


Załaczam pierwsze zdjęcia z działki.
Tutaj jeszcze przed zabudową. Stan na dzień 25.03.2007

http://img440.imageshack.us/img440/6131/img0194wwwdx1.th.jpg (http://img440.imageshack.us/my.php?image=img0194wwwdx1.jpg)
http://img440.imageshack.us/img440/8960/img0192wwwqb0.th.jpg (http://img440.imageshack.us/my.php?image=img0192wwwqb0.jpg)

Będe starał się uzupełniać dziennik na bieżąco. Na razie i tak musze dopisać co się działo do tego 25 marca po wyborze DQMu jako wykonawcy.
Genarlnie wyjechalismy na wypoczynek ale rozmowy nadal trwały.

Pozdrawiam
Michał

futrzaki
03-06-2007, 13:35
Wstawiam plany domu.
Niektórym ten typ zabudowy może być znajomy. Otóz okazało się że nasz architekt robił projekty dla osiedla Konstancja o którym wczesniej wspominałem. Tak więć mieliśmy to co nam się już kiedyś podobało. Teraz domów w podobnym stylu powstaje dużo. Ale pare lat temu taki projekt był odważny.

Tutaj widać front domu.
http://img337.imageshack.us/img337/8962/frontwwwoi5.th.jpg (http://img337.imageshack.us/my.php?image=frontwwwoi5.jpg)

A tu tył tzn strone ogrodową:
http://img341.imageshack.us/img341/1011/tywwwgk2.th.jpg (http://img341.imageshack.us/my.php?image=tywwwgk2.jpg)

Tu lewy bok patrząc od wejścia:
http://img341.imageshack.us/img341/2315/lewybokwwwgy9.th.jpg (http://img341.imageshack.us/my.php?image=lewybokwwwgy9.jpg)

A tu prawy bok:
http://img341.imageshack.us/img341/7652/prawybokwwwfq0.th.jpg (http://img341.imageshack.us/my.php?image=prawybokwwwfq0.jpg)

Dach był początkowo mniej stromy i wyglądał korzystniej ale niestety musieliśmy go podnieść ze względu na wymagania gminy. Dom więc zrobił się naprawdę wysoki. Ale na nasze pocieszenie, sąsiadów też przeszedł taki sam zabieg więc będą wyglądać podobnie.
Rózni je elewacja, rozwiązanie tarasu. Nasz jest ciut szerszy ze względu na powiększone pomieszczenie techniczne i spiżarnię.

Pozdrawiam
Michał