PDA

Zobacz pełną wersję : Sciólkowanie korą na wzniesieniach-patenty przeciw wiatrowi



Oldswan
23-04-2007, 09:45
Witam!
mam w projekcie ogrodu, który jest w trakcie urządzania zaprojektowane wzniesienia, które docelowo mają zostać wysypane koraj ako sciólką przeciw chwastom. Problem w tym, że trochę obawiam sie tego, iż z wzniesien bedzie sie to obsypywać a wiatr z pól (bo teren nieosłonięty) dokonczy dzieła zniniszczenia. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie lub sposoby na utrzymanie sciólki?? Czy grubiej mielona kora może sie jakoś utrzyma? A może sa inne patenty?:-?

P.S. Za odpowiedzi typu "przymocjuj na osmiorniczkę" z góry dziękuje :lol: 8)

gregorus
23-04-2007, 10:32
Witam!
Ja właśnie rezygnuję z kory u siebie (też teren nieosłonięty, płaski). Jak wysypałem korę, to po pierwszej większej wichurze (a mam taką zawsze co 2-3 tygodnie) połowa kory latała po osiedlu, a drugą połowę wygrabiałem z trawy :evil: Próbowałm wszystkiego (łącznie z podlewaniem - wiadomo kora mokra, to cięższa :) ), ale poddałem się i właśnie myślę nad czymś innym....
Pozdrawiam,
Grzegorz

G.N.
23-04-2007, 12:46
Skoro taki wygwizdów to pozostaje geowłóknina i na nią żwirek

Pinus
23-04-2007, 14:42
Grubej kory nie wywieje lecz taką trudniej dostać.
..

jamles
23-04-2007, 15:35
Grubej kory nie wywieje lecz taką trudniej dostać.
..
ja w lesie zbieram 8)

EwkaP
23-04-2007, 18:17
Witam,
A, co sądzicie o podsypywaniu krzewów taką korą- wiórami, które powstaja po odkorowaniu drzewa np. sosny- które przerabia się na deski...
Chodzi mi o to, że nie jest z ogrodniczego (może jakoś przygotowywana?) tylko prosto po okorowaniu...
:oops:

Mirek_Lewandowski
23-04-2007, 18:39
Syp, to to samo, tyle że jakby tańsze :D

jus
23-04-2007, 20:20
My też mamy wygwizdów i 3 wzniesienia obsypane korą. W tym roku na korę wysypaliśmy mnóstwo zmielonych gałęzi i igieł i jest ok.Nie wiem czy te gałęzie to dobrze dla roślin ale prawie nic nie wywiewa.Mamy też na wzniesieniach parę większych kamieni

Nalewka
01-05-2007, 18:39
Gdzieś wyczytałam, że można wysypać też szyszkami, najlepiej dużymi z sosny, czepiają się siebie nawzajem i długo się rozkładają, więc można mieć spokój na dwa-trzy lata (co najmniej). Problem w tym, że trzeba je sobie samemu uzbierać.

Można też zrobić lekkie osłonki z faszyny, takie kilkunastocentymetrowe płotki z wikliny, które zatrzymują wiatr, a co za tym idzie korę, czy co tam leży na ziemi, trzeba je tylko upleść i umocować w poprzek głównych kierunków wiatru.

Powodzenia!

Anna K.
01-05-2007, 20:42
Witam,
A, co sądzicie o podsypywaniu krzewów taką korą- wiórami, które powstaja po odkorowaniu drzewa np. sosny- które przerabia się na deski...
Chodzi mi o to, że nie jest z ogrodniczego (może jakoś przygotowywana?) tylko prosto po okorowaniu...
:oops:

Nie wiem czy to jest dobry pomysł żeby podsypywać świeżymi wiórami-podobno przy rozkładzie pobierają z ziemi bardzo dużo azotu ze szkodą dla roślin. Jeśli jednak chcesz podsypywać to powine być te wióry przekompostowane lub przynajmniej 1 rok leżeć i moknąć,marznąć itp.
Ale skoro Mirek Mirek mówi że wolno , to pewnie on ma rację.

Odnośnie wywiewania kory-ja również ściółkowałam korą z lasu-była dosyć gruba - i też zbierałam z trawnika. Niedawno pozbierałam korę z rabatek i posadziłam rośliny płożące(jakieś ze skalniaka+żagwin)),które bardzo szybko zarastają i pięknie niektóre kwitną, więc za jakiś czas będą zielone i kolorowe poduchy roślin wokół iglaków. Nawet zimą są zielone te rośliny.
Mam nadzieję że dzięki temu będzie to pięknie wyglądać.

Można wysypać także kamieniami zamiast kory te miejsce.

Mirek_Lewandowski
02-05-2007, 15:15
No to tak bardziej "naukowo".
Kora wymieszana z glebą rozkłada się (a tak naprawdę to rozkładają ją różne stwory drobne, aczkolwiek żywe). Potrzebują do tego wody i azotu z roztworu glebowego. Kora leżąca na glebie rozkłada się w dolnej warstwie, kontaktującej się z glebą, i nijak tego azotu z głębszych warstw nie wyciągnie, no bo i niby jak i czym? Owszem, żyjątka różne stopniowo to z glebą mieszają, ale wystarczy dać ciutek większą dawkę nawozu na ewentualne straty. A najlepiej by było trochę korę odgarnąć, nawieźć krzew i przykryć korą nawóz.

Filo
07-05-2007, 09:15
A co sądzicie o materiale pozostającym po cięciu pilarką (trajzegą). Sąsiad produkuje palety i mam za friko górę takiego odpadu z drewna drzew iglastych. Jeśli nie będę sypał tego materiału w promieniu 0,5m od roślin (tam dam korę) to muszę się martwić o wyciąganie azotu ?
Materiał jest bardzo drobny ale nie zauważyłem by unosiły go nawet mocne podmuchy wiatru - dlatego w niektórych miejscach mógłby być jedyną bezpłatną warstwą wyściółki.
Co do Azotu, od wiosny rozpocząłem sadzenie roślinek, czy i kiedy czeka mnie nawożenie ? Czym ryzykuję jeśli sprawy pozostawie naturze (czyli bez nawożenia) ?
Drugi zestaw pytań może wydawać się dziwny ale wybrałem rośliny w miarę rodzime i odpornę aby stworzyć naturalistyczne przedłużenie otaczającej łąki i lasu, na których nikt roślin nie nawozi.

Nalewka
07-05-2007, 12:19
A co sądzicie o materiale pozostającym po cięciu pilarką (trajzegą). Sąsiad produkuje palety i mam za friko górę takiego odpadu z drewna drzew iglastych. Jeśli nie będę sypał tego materiału w promieniu 0,5m od roślin (tam dam korę) to muszę się martwić o wyciąganie azotu ?
Jeśli dodasz Azofoskę, to azotu będzie pod dostatkiem :)


Materiał jest bardzo drobny ale nie zauważyłem by unosiły go nawet mocne podmuchy wiatru - dlatego w niektórych miejscach mógłby być jedyną bezpłatną warstwą wyściółki.
Myślę, że jedyne, co złego Cię może spotkać, to myszy, które lubią się w takich niby-trocinach zagnieżdżać (podobno). Ale może u Ciebie się nie skuszą, bo mają np. inne bardziej odpowiednie miejsca. U mnie wybrały jednak łąkę z całym mnóstwem suchej pokładającej się trawy, więc ściółkę i rośliny pod nią zostawiły w spokoju :)


Co do Azotu, od wiosny rozpocząłem sadzenie roślinek, czy i kiedy czeka mnie nawożenie ? Czym ryzykuję jeśli sprawy pozostawie naturze (czyli bez nawożenia) ?
Młode rośliny winny być posadzone do dobrej ziemi np. w dołek z ziemią kompostową czy torfową, czy jaką tam potrzebują mieć. Wtedy nie trzeba nawozić nawet i dwa lata. Jeśli jednak ziemię masz taką sobie, to za rok, wiosną trzeba będzie sypać albo lać nawóz. Może być też dojrzały kompost, przy nim nie można przenawozić, o co nietrudno przy nawozach sztucznych (zasolenie). Szkoda, że nie piszesz, jaką masz ziemię i jakie rośliny wybrałeś.

BarPe
15-09-2008, 07:52
Nie będę nowego watku zakładać.
Problem mam tego typu - chodzi o kawałek gleby pomiędzy wjazdem do garażu a ścieżką do drzwi - czyli kawałek na oko 2 x 4 m.
Stwierdziliśmy, że posadzimy tam kilka rododendronów i wrzosów. Żeby sobie oszczędzić na przyszłość pracy nastawiłam się na położenie na całości geowłókniny. Tylko teraz tak sobie myślę - przecież chyba robi się tak, że na geowłókninę wysypuje się korę czy czyms podobnym, prawda? A problem polega na tym, że teren jest ze spadkiem od schodów do podjazdu - może nie bardzo dużym ale na 100% wystarczającym do wymiecienia całej kory przy jednym wietrze...
I co nam pozostaje? Zostawienie naturalnej gleby bez geowlókniny? No bo chyba gleba na geowłóknine dużego sensu nie ma bo i tak chwasty na górze wyrosną, prawda?

Nalewka
15-09-2008, 09:23
Jeśli spadek nie jest duży, to mokra kora tak łatwo nie da się zwiać. Ale czy na pewno potrzebna jest i włóknina i kora? Może sama kora wystarczy? Tyle, że musi być tej kory 5-10 cm grubości.

Jeśli jednak spadek jest duży, to można nieco "podzielić" teren niewysokimi płotkami z wikliny czy tp. To nieco wyhamuje pęd kory do zjeżdżania na dół.

BarPe
15-09-2008, 11:02
Zawsze mam problem z określeniem czy spadek jest duzy czy nie. Na moje oko "średnio przeciętny z kiedunkiem na spory" ;-)
Może w wolnej chwili zrobie fotkę będzie prościej.
Ale wstępnie pomysł z "tarasikami" nie jest zły. A takie płotki wiklinowe się po prostu do gleby wsafdza? Ciekawe w jakim tempie gniją? :-)

Elfir
15-09-2008, 15:11
Przy małych powierzchniach (np. jak w przypadku rabaty z różanecznikami), po prostu postawić na rośliny okrywowe - barwinek czy runiankę - jak się rozrosną, to chwasty nie beda miały gdzie kiełkować.
Mozna podsadzić taka rabatę funkiami, zawilcem jesiennym, tojadem, a jak wilgotno to i świecznicą

robert8888
15-09-2008, 21:15
Witam!
mam w projekcie ogrodu, który jest w trakcie urządzania zaprojektowane wzniesienia, które docelowo mają zostać wysypane koraj ako sciólką przeciw chwastom. Problem w tym, że trochę obawiam sie tego, iż z wzniesien bedzie sie to obsypywać a wiatr z pól (bo teren nieosłonięty) dokonczy dzieła zniniszczenia. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie lub sposoby na utrzymanie sciólki?? Czy grubiej mielona kora może sie jakoś utrzyma? A może sa inne patenty?:-?

P.S. Za odpowiedzi typu "przymocjuj na osmiorniczkę" z góry dziękuje :lol: 8)
tylko tłuczeń taki drobny albo otoczaki. Jak silny wiatr to kazdą korę zwieje

Marinero
15-09-2008, 22:22
Mam w pamięci tartak,którego plac,gdzie podawano klody na traki,to była warstwa kory,chyba półmetrowa,przemielona przez koła pojazdów tartacznych.To był gruby kożuch kory,bo jezdżące maszyny aż kiwały się pod uginającą się korą.Takie miejsca moga być niezłą kopalnią kory,tym bardziej cennej,bo pokruszonej grubej, a nie workowanych wiórów z korowania palisad.