PDA

Zobacz pełną wersję : Dziennik "Ciepły" Zazdrośnicy



Zazdrośnica
04-05-2007, 11:16
Za górami, za lasami stała chatka. Biednie tam było ale szczęśliwie, ludzie żyli spokojnie bez większych trosk z dnia na dzień wypełniając swój los, a w ich sercach oprócz radosnego śmiechu brzmiały echa piosenki niesionej przez wiatr:

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły,
Szumem swych lip wtórzy twym snom,
A ciszą swą koi twe łzy?

Kochasz ty dom, ten stary dach,
Co prawi baśń o dawnych dniach,
Omszałych wrót rodzinny próg,
Co wita cię z cierniowych dróg?

Kochasz ty dom, rzeźwiącą woń
Skoszonych traw i płowych zbóż,
Wilgotnych olch i dzikich róż,
Co głogom kwiat wplatają w skroń?

Kochasz ty dom, ten ciemny bór,
Co szumów swych potężny śpiew
I duchów jęk, i wichrów chór
Przelewa w twą kipiącą krew?

Kochasz ty dom, rodzinny dom,
Co wpośród burz, w zwątpienia dnie,
Gdy w duszę ci uderzy grom,
Wspomnieniem swym ocala cię?

O. jeśli kochasz, jeśli chcesz
Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,
Sercem ojczystych progów strzeż,
Serce w ojczystych ścianach złóż!...

Pieśń o domu
Maria Konopnicka

Tak właśnie chciałam wszystkich przywitać w swoim dzienniku, pierwszym w życiu i od razu publicznym ;-), bo tak kojarzy mi się DOM, który jest nie tylko z cegieł i desek ale także z naszych uczuć, śmiechu i łez, wspomnień, marzeń, ogródka z maciejką, mokrej trawy, gdzie pies trąca Cię zimnym nosem w łydkę a kot mruczy na parapecie pełnym słońca. Gdzie jest przytulnie i bezpiecznie, zabawnie i poważnie, gdzie czujemy się U SIEBIE.

Może już następne kartki dziennika nie będą tak romantyczne, bardziej reporterskie i przyziemne, czasem pełne żalu i złości, czasem wesołe jak coś idzie z górki ale mam nadzieję, że będą...

Zazdrośnica
16-05-2007, 14:25
Jak napisałam na forum w dniu dzisiejszym tj. 16 maja 2007, po walce z urzędami, wiatrakami, brakującą kasą i wiele innych odebrałam prawomocne pozwolenie na budowę i stwierdzam co następuje: szukanie działki, podziały, a przede wszystkim biurokracja trwa dłużej niż postawienie domu. A teraz trochę historii.

Zazdrośnica
16-05-2007, 14:27
Nie będę może oryginalna jak napiszę, że głównym motywem decyzji o budowie była galopada cen na rynku mieszkaniowym, a także marzenie o własnym domu z ogrodem. Miałam tego namiastkę u dziadków gdzie trochę mieszkałam w dzieciństwie, jednak do tej pory zawsze mieszkałam w jakimś blokowisku, a miasto w którym mieszkam zrobiło się ciasne i duszne od natłoku budów i ludzi. Argument, że wygodniej jest kupić mieszkanie do mnie nie trafiał, a do tego 400 tys. za mieszkanie-komórkę mnie odstraszało skutecznie. Na początku wiedziałam tylko że muszę znaleźć działkę w miarę dobrej lokalizacji i niskiej cenie. Jak większość prowadziłam chaotyczne poszukiwania i badania rynku. W 2006 zaczynał się mocno boom na działki i należało się spieszyć a ja nie mam auta więc byłam mocno ograniczona czasowo i odległościowo, na szczęście zapalona ze mnie rowerzystka i jakoś dawałam radę. Zaczęłam szukać na początku października.
Trochę miałam szczęścia bo spotykałam właściwych ludzi w odpowiednim czasie więc się „nie nacięłam” na działki-buble a moja wiedza się uzupełniała z każdym dniem poszukiwań.
W końcu pod koniec listopada znalazłam działkę w trakcie podziału i akurat była taka w sam raz, no może ciut większa niż chciałam ale wolę taką która mi się podoba i w sumie nie przepłaciłam, tak akuracik.
Zaglądałam tez na fora, pytałam i tak trafiłam na forum Muratora, gdzie poznałam wielu wspaniałych ludzi z takimi samymi problemami, dosłownie bezinteresowna grupa wsparcia i to jeszcze bardziej mnie pchało w stronę celu.
Potem było szukanie projektu co było oczywiście przyjemna rzeczą ale nie spodziewałam się że aż tak skomplikowaną, bo trzeba było wybierać miedzy tym co mi się najbardziej podoba a możliwościami finansowymi i jak większość tu piszących trafiłam na projekt przypadkiem, a do tego nikt go nie budował więc tym bardziej zagrało mi na ambicji. Jest to dom ciepły pracowni Lipińskich P-57 L, nasz pierwszy DOM.
Muszę tu wtrącić o szczególnym wsparciu od Kasi i Czarka (Jewrioszka) to z nimi pierwszymi się spotkałam już w momencie szukania działki, poza tym ich losy są podobne do moich, a poza tym to wspaniali, ciepli i bezinteresowni ludzie. Na moją sympatię nieustającą i przyjaźń zawsze może liczyć też Betsi, Ms., Komarek, naprawdę dziękuję.
A jeszcze o poznaniu ekipy przypadkiem. Jechałam rowerem (jak zwykle) już na upatrzona działkę i kupując w kasie bilet na pociąg zabrakło mi 50 gr., stojący za mną pan dodał mi brakująca kwotę i tak od słowa do słowa dowiedziałam się, że budują w moich okolicach chętnie zbudują i mój domek. Więc sobie ich zamówiłam a na następnych spotkaniach ustalona została kwota i zakres prac

Zazdrośnica
16-05-2007, 14:31
Teraz w niedzielę 20 maja podpisujemy umowę z ekipą. Niestety polecony przez nich kierbud okazał się niekompetentny w dalszych rozmowach i mu podziękowałam i szukam innego.
Dalszy etap to przekonanie banku żeby jednak pierwszą transzę przelał wcześniej niż za miesiąc :(, niestety i działka i dom będą na kredyt, liczymy trochę na rodzinę podczas budowy i znajomych. Martwią mnie jak wszystkich problemy z materiałami, cenami itp. Ale zabrnęłam tak daleko, że źle byłoby się wycofać, niestety będę musiała pewnie z niektórych rzeczy zrezygnować, inne wybrać tańsze. Jedyne pocieszenie, że dom jest mały.
Zeby sobie osłodzić narzekanie to napiszę, że trafiłam na wspaniałą architekt z polecenia osoby z forum (od serca dziękuję za kontakt) więc żadnych poprawek nie było. Trzymajcie kciuki i żebym przestała się już lenić :wink:

Zazdrośnica
17-05-2007, 08:53
Trochę napiszę o banku. Wybrałam Polbank jako najbardziej pomocny i przyjazny dla klienta.
Na działkę dostałam kredyt bardzo szybko, marża 1,95, oprocentowanie 3,6 - 4 % z marżą, za kredyt na dom marża spadła do 1,15 %.
Pani która się zajmuje kredytem będzie negocjowała dla mnie o obniżenie marży 1-go kredytu bo drugi także biorę u nich.
Dostałam też okres karencji, że będę przez rok spłacała tylko odsetki bez żadnych potem większych rat. Czyli po wpłynięciu ostatniej transzy rata będzie wynosiła coś ok. 600 zł, działka ok 300 zł. Po roku rata będzie wynosiła do ok 1200-1300 zł max przy kwocie 310 tyś całości kredytu, oczywiście kredyt jest we frankach.
Potem się zastanowię nad ofertami innych banków co do konsolidacji kredytów żeby płacić jeszcze mniej ale to po roku od zakończenia budowy.

Wczoraj pani z banku obiecała, że zrobi co się da żeby dostać pierwszą transzę jak najszybciej tj w pierwszym tygodniu czerwca.

Zazdrośnica
18-05-2007, 07:56
Robocizna rośnie jak szalona, moi "robociarze" za taki metraż domu jak mój biorą teraz 10 tys więcej i to bez dachu :o a ja mam papowanie i deskowanie do tego - oj boli ich to boli, no ale zamówieni w roku zeszłym.

Dobrze, że już podpisujemy umowę, niestety małą zaliczkę muszę dać :-? , powiedziałam, że resztę zaliczki będzie jak zaczną.
Dostałam namiary od nich na kierbuda i geodetę dzisiaj zadzwonię i się dowiem, podobno nie ma problemu bo brykają po okolicach więc do mnie mają blisko.

Na przykładzie Ms. zawlokę przed budową na działkę kogoś z ekipy albo nawet w niedzielę się przejedziemy, czy trzeba kopary-spychary do humusu czy starczą łopaty. I zgłaszamy rozpoczęcie budowy, humus, geodeta, rbetka, zamówić hydraulika i... może jakaś meliska na uspokojenie.

Aha jednak wiercę studnię na koniec czerwca - dzięki Jewrioszka za namiar - cena normalna.

Zazdrośnica
22-05-2007, 07:52
Humus ściągać koparą trzeba, niby równo ale gleba jest dosyć urodzajna w różnego rodzaju żyjątka pochodzenia leśnego i nie tylko, trawa wybujała za kostki, dużo samosiejek dzikiej śliwy i innych krzewinek.

Po spotkaniu z kierbudem jestem mocno podbudowana, że dobrze przypilnuje i nie za cenę z kosmosu. Wykonawcy też mocno nie narzekali, że jedziemy po "starych" cenach, jestem pierwszym klientem który ich "zaklepał", może jednak ich wezmę do kominka, po obejrzeniu ich w akcji oczywiście.

Czy ja mówiłam już, że polecam POLBANK? już mam decyzję :D dzisiaj sprawdzę kiedy się uda uruchomić transzę.

Chciałabym dobry namiar na hurtownię stali z dostawą, na razie na forumie cisza 8)

Nie chcę zapeszać ale słyszę coraz śmielsze głosy, że latem materiały będą bardziej dostępne.

Zazdrośnica
29-05-2007, 08:43
Kilka nowych rewelacji. Ekipa zrobiła fikoła, jak zresztą się tego spodziewałam i zażądali 10 tyś więcej za robociznę i to przez telefon żeby było ciekawiej, bo jak byli tydzień temu to wszystko było ok.
Ale cóż nie jedyna i nie ostatnia jestem tak traktowana, a jeszcze mam może dziękować że wogóle chcą zbudować. Kierbud radzi się nie zgadzać ale jemu łatwo mówić skoro w sezonie ciężko znaleźć inną ekipę, mam jeden namiar ale najwcześniej mogę dzwonić ok. 22.

Zgłosiłam już rozpoczęcie budowy w tamtym tygodniu, jeden papierek mniej. Musze się zabrać za humus i za elektrykę. Geodeta bierze za wszystko 800 zł z wyznaczaniem i ewentualnymi poprawkami. Dobre info to to, że materiały są dostępne, a jest coraz więcej ogłoszeń jak coś ludzikom zostało z budowy, a to styro a to cegły.

Zazdrośnica
01-06-2007, 10:18
W sobotę będę wiedziała czy zmieniam ekipę. Mam złe przeczucia co do tej obecnej. Niby mówią, że dobiorą ludzi, już łapią następne domy, a co potem, po stanie zero będę na nich czekała miesiąc może?
Ekipa trochę droższa jest zdecydowana robić od czerwca, i robić miesiąc, jeszcze się zastanawiam czy z ich materiałem (drożej) czy zamawianym przeze mnie (więcej zachodu ale taniej).
Na razie póki co skupiam się nad problemem prądu budowlanego co wychodzi 2 razy drożej niż opłacenie umowy na prąd stały, będę wiedziała dziś, jutro jak obniżyć te koszta.

Moja wioskowa ziemia tak zarosła kwiatami, krzewami, trawą, że nie mogłam znaleźć słupków granicznych, jest pięknie ale czy praktycznie :roll:

Zazdrośnica
11-06-2007, 10:53
Dziś z poniedziałku, takie info :D
Prąd będzie docelowy, hurra, bez sąsiadów i kosztów dodatkowych uff. I to jeszcze w tym miesiącu. Czyli najpierw będzie nosił miano budowlanego, a jak się skończy dom od razu jako użytkowy. Korzyści oczywiście to koszty o połowę w dół, płacę za przydzielone KW z umowy i robociznę dla elektryka i to już zostaje z licznikiem itp. dla domu oraz nie będzie czekania od kiedy prąd stały.
Cisza o materiałach budowlanych, trzeba czekać jak na wszystko 2-3 tyg. ale jakiejś paniki cenowej nie ma.

Jeszcze parę dni i połowa czerwca, a ja nie zaczynam :cry: a działka przypomina busz dziki, przyszły sąsiad biadolił nad ilością gęstwiny więc ciężkimi autami będę pruła przez jego działkę żeby trochę rozjeździć. Ogólnie jesteśmy dogadani na połowę kosztów za ogrodzenie, pilnowanie itp.

Zazdrośnica
02-10-2007, 12:55
Dziennik poszedł w kąt ale bynajmniej nie jest to oznaką lenistwa. Wszystko szło jak po maśle do czasu. Jednak na prąd trzeba czekać, a Polbanku już nie polecam, widocznie zależało im na początku, teraz mają za dużo klientów.
W skrócie bank zmieniony, sezon w plecy, trochę kłopoty ze zdrowiem, więc w tym roku zacznę może od fundamentów. Ale cieszy mnie, ze reszta jakoś brnie do przodu, a ja się nie poddaję, więc... do zobaczenia na budowie :D

Zazdrośnica
12-02-2008, 10:39
Jak widać z postów na forum udało mi się ruszyć, nawet sprawnie idzie korzystając z zimy - nie zimy. Aby do wiechy :D

Na razie domek mi się wydaje malutki jak dla lalek ale za to się nabiegam po moich metrach pod chmurką, że hoho - już się wprawiałam

pozdrawiam serdecznie (wiedziałam, że wrócę)

Zazdrośnica
15-02-2008, 12:20
Od poniedziałku dalej pcham ten wózek i proszę wszystkich czytających o popukanie w niemalowane. Po fotki zapraszam indywidualnie w razie co 8)

Trochę przymroziło ale nie tak mroźno jak zapowiadali dlatego odważyłam się dalej już teraz po zapewnianiu po 100 razy przez wykonawcę, że nic się nie stanie (uff odezwał się na szczęście to odnośnik do mojego wpisu na forum).

Jutro lecę przekonywać sąsiadkę, że czekoladki za możliwość pociągnięcia kabla do prądu przez jej drogę to udana wymiana handlowa 8)

A Wy co teraz robicie?

Zazdrośnica
18-02-2008, 14:46
To mamy poniedziałek a wykonawca na moje: czy wstrzymać dziś transport z powodu warunków i pokrywy śnieżnej, odpowiedział, że pokrywę to sobie sprzątnęli z fundamentu a w ogóle to jest +2 i zadaję dziwne pytania :o
Ekipa jest nie najtańsza ale i nie najdroższa cenowo ale po tych perturbacjach z ekipami to naprawdę miła odmiana.
Sąsiadka czekoladek nie chciała, a bez męża też nie miała nic do powiedzenia więc czekam na fon od elektryka.

Zazdrośnica
19-02-2008, 19:57
Czy ja wspominałam, że zaczeli wczoraj hmm dzisiaj o 17 mury były wyższe ode mnie, chyba rzeczywiście mam mały domeczek, chociaż sama jestem niewielka, tylko ciekawe gdzie 2 kot sie zmieści
Elektryk cos tam działa ale co to nie mam pojęcia, nie dzwoni a jak człowiek sie po 100-tnym razie dodzwania to twierdzi, że załatwia, oj ja go do domu elektryki robić nie zaprosze. Gdyby nie był miejscowy to już dawno usłyszałby dziękuję.
Jutro dalej mury. Chłopaki się starają i nie ma praktycznie wogóle odpadów od porothermu ale dużo tego oj dużo na mały domek
Kurczaki trza niedługo terive i więźbę sprowadzać.

Znów mam farta :D
--------------------------------- WIOSNA !!! :D -----------------------------------------

Zazdrośnica
28-02-2008, 13:47
Szybko rośnie domek, szybko uciekają pieniążki, cieszyć się że szybko czy płakać za pieniążkami :roll: ....

Chłopaki strop robią, zbroją i w sobotę zalewamy podłogę naszego poddasza, póki co załapałam się na stare ceny betonu a potem wiosna i nowe ceny jak zwykle wszystkiego. Motyka na słońce ale jakże upragnione i wyczekane.

W końcu mam prąd budowlany. Jak pisałam na forum nie obyło się bez łapówki dla rdzennych wieśniaków ale cóż jeszcze ich przydybię :evil:

Kibelek będzie jutro, w połowie stanu surowego 8) no cóż, jakoś wcześniej się nie udało, a to my szukaliśmy kibelka a to kibelek szukał nas :lol: w końcu nam ktoś zrobił za niewielkie pieniądze. Lepiej późno niż później. I cóż dalej następna robota - więźba już ruszam na rozeznanie. :wink:

Zazdrośnica
10-03-2008, 20:18
W sobotę pierwotnie mieliśmy zalewać o 8 rano ale w nocy w piątek zadzwonił pan W, że nie da rady skończyć więc trzeba przesunąć na 11 bo we dwóch tylko kończą. Dodam, że był to ostatni dzień kiedy mogłam wziąć tańszy beton, do tego tylko do mnie miał beton jechać i przesuwanie godziny spotkalo się z dezaprobatą pani z betoniarni. Jednak jako stały klient i wogóle to jakoś się udało.
Kierbud sobie wcześniej przyjechał odebrać zbrojenie, a tu coraz mocniej pada. Dzwonie do pana W czy odwoływać, on że nie bo może przestanie padać. Ruszamy na działkę, a tu nadciąga zapowiadany huragan EMMA :o Zajechaliśmy pracownicy na górze ledwo stoją na nogach (od 4 rano, a wcześniej robili do 24 w nocy), za chwilę widac na ulicy pompę, leje jak z cebra, ja już cała mokra - bo sprzątamy rzeczy które mogą pofrunąć, przykrywamy piach foilią itp.
Deszcz zalewa mi oczy, moj M biegnie do pompy -nie może wjechać, zakopuje się w błocie a do tego jest pod górę, zaraz nadjeżdża beton. Kilka prób i nic, dzwonimy do betoniarni, krotka wymiana zdań i decyzja wołamy koparę, kierowcy mówią że i tak nie wjadą, jęczą że powinni siedzieć w domu a nie babrać się w blocie - trochę ich rozumiem ale mnie nie uśmiecha się płacić za friko.
Krajobraz przypomina sceny z filmu katastroficznego, ja w błocie i mokra do hmm majtek. Biegne do pana W, że beton nie wiejdzie, że chyba odwołamy ale pan W patrzy nieprzytomnie i dalej coś robi na górze, dałam spokój i prawie rycząc zamknęłam się w aucie do suszenia. Hardcore na całego.
W miedzyczasie mój M odebrał telefon od szefa betoniarni, mówi mu, że odwołaliśmy kopare bo kierowcy nie chcą wjeżdżać. Szef każe im czekać na koparę, więc dzwonimy znów po koparkowego. Przyjeżdża za chwilę i wciąga po kolei wozy w ciągu 10 minut :o teraz już bez przeszkód w ulewnym deszczu zalewany jest STROP, coś na co czekałam a teraz przeklinałam do żywego. Wykonawcy są tak zmęczeni, że działają jak roboty, boje się że spadną, dobrze ze mój M tam biega i cąły czas patrzy. Strop zalany, kopara jak wciągnęła tak wyciągnęła z powrotem wozy. Byłam zła bo starciliśmy 1,5 godz. słuchając kierowców i biegając za nimi żeby nie rezygnowali. Dałam im jednak sporo na piwo a kopara zainkasowała 100 zeta. Pojechałam chora i się dorobiłam, mam nadzieję że było warto...

Zazdrośnica
10-03-2008, 20:25
A na drugi dzień w niedzielę pojechaliśmy na inspekcję, wszystko stało na miejscu, nawet pusta plastykowa butelka w oknie, EMMA obeszła się z naszą budową łaskawie, chociaż tyle dobrze. A 8 marca wykonawcy zdjęli szalunki, sprzątneli z grubsza a od poniedziałku tj. dziś rozpoczęli przygotowania do zalania wieńcy i murowania. I ciepło, cieplutko oby tak dalej.

Mam za to przejścia z elektryką - monopolistami, mieli tyle czasu a biorą się dopiero teraz do rozmów z ludzmi, muszę im podopowiadać gdzie i co załatwiać żeby szybciej było, ja już akt dla nich podpisalam, a im się oczywiście nie spieszy. Mam nadzieję, ze do jesieni się wyrobią... :roll:

Zazdrośnica
17-03-2008, 12:43
Można by powiedzieć, że nudy, panowie wymurowali wszystko co było do murowania na ten moment, szczyty już są, czyli można podziwiać poddasze i to z niego się roztacza. Więźba będzie na koniec miesiąca, wykonawca pojechał na święta, skrzynka z prądem na kłódkę i czekamy.
W międzyczasie muszę koniecznie jakiś gruz skombinować, pogoda nie sprzyja kombinowaniu, najchętniej siedziałabym tylko w domu.
Zadowolona jestem, że z elektrykiem i robocizną się dogadałam na przyzwoitym poziomie, a porothermu wyszło dużo mniej niż w projekcie :o zapomnieli że nie ma garażu? I to nie jest parę szt. tylko kilka palet.
Jeszcze dużooo prac przed nami i to jest mniej optymistyczne. Niedługo w kwietniu przyjedzie rodzinka i mam nadzieję, że prace będą szły dobrym tempem. Poza tym trzeba dobrze główkować żeby coś czego jest dużo kupić taniej.

Tworzymy naszą stronkę, na razie jest w fazie prób, dlatego jeszcze jej nie mam stopce.

Zazdrośnica
31-03-2008, 17:55
Skrobnęłam na forum o więzbie, że dziś rano zjechała i nie obyło sie bez zgrzytów. Tamte rejony (radomskie) to inny świat, owszem jest sporo taniej niż tutaj ale coś co wydaje się oczywiste i wygodne dla inwestora, bo za to płaci to tam niekoniecznie tak być musi. Czasem takie zderzenia światów mogą być bolesne (mocno uderzona noga wykonawcy) i denerwujące dla inwestorów cyt. z forum
"sprawa tak oczywista jak rozładunek okazała się ciut skomplikowana, bo nie przyszlo mi do głowy, że firma nie ma samochodu z HDS-em czy innem dzwigiem. Podobno coś mi tam wspominali, że nie maja drugiego auta ale nie skojarzyłam faktów. Wykonawcy chcąc niechcąc zrzucali ręcznie a mój facio klął bo z nimi też musiał. Po raz kolejny chwaliłam w duchu mały domek i prosty dach oj "...
ja z natury tak nerwowa nie jestem więc mi szybko przeszło i już całkiem w zgodzie konwersowałam z panem kierowcą, który do tego był na rencie inwalidzkiej :o
do tego dostałam od dziś kosmicznego kataru i tylko poszłam dać do wyceny pokrycie dachu i na więcej siły już nie mam, bo temperaturka rośnie i gardło boli :(
Przez najbliższe 2-3 tygodnie bedzie w temacie dach i scianki murowane zamiast karton gips, czekam jak wyceni mi wykonawca, obym to przełknęła bezboleśnie :roll: i oczywiście kominy

Zazdrośnica
10-04-2008, 12:03
Jak wspominałam wcześniej więźba się robi, schną wieńce, zamówione kominy systemowe MARYWIL mają nadjechać za tydzień około.

Miałam dylemat ze ściankami działowym z gazobetonu 12 (na takie zezwolił kierbud), murowanie to dodatkowe koszty z II transzy, czego wcześniej nie planowałam a nasz wykonawca do tanich nie należy, jednak po namyśle (długim) zdecydowałam - niech muruje, będzie porządnie, a brakujące pieniążki na dachówki itp. może mi się uda pożyczyć póki co. Bo bankowi zamierzam przedstawić jak najwięcej zrealizowanych prac coby mi III transzy nie wstrzymał.
Poza tym pogoda schnięciu nie sprzyja a co za tym idzie pewnie dachu nie skończymy do końca kwietnia.
Trwają boje o skrawki ziemi na linię przyłączeniową stałą elektryki z sąsiadami, przepychanki, ciągle zmiany koncepcji którędy by szła linia, a czas leci, jak jedni już się zgodzili to drudzy zmieniają zdanie i tak w kółko. Niby dobrze mieć działkę dalej od ulicy ale potem jest problem z mediami :-? No tak jeszcze czekam na opinię z wodociągów, też im się nie spieszy. :roll:

Zazdrośnica
15-05-2008, 10:01
Tak to jest z budującymi, że jak słonko przygrzeje to więcej siedzi na budowie niż przy kompie. Widać to po wielu dziennikach 8)

Co się zmieniło od tamtej pory to to, że kominy od wczoraj dumnie stoją. ścianki też, ta w kotłowni poprawiona i od razu lepiej :D
Od niedzieli 11 maja mieszkają Mariusza wujki z żywca i od razu robota poszła dalej. Cała jedna strona dachu zafoliowana i załatowana, teraz jak kominy skończone i od dziś leci druga strona.
Przyjechała dachówka, rynny itp itd. Deski czołowe wczoraj. Mimo niepochlebnych opinii skład z drewnem OL-BUD zrobił i przywiózł w umówionym terminie i za transport nie policzył. Rozważam podbitkę, bo wujek chce robić z drewna, bo w górach tylko takie robią. Bo podbitka pcv kosztuje 30-40 zł a ze świerka norweskiego 28. Szczerze powiem, że z drewna mi się podoba ale czy nie będzie potem gniło czy coś, na pewno trzeba impregnować.

Druga ważna wieść to ta, że wybrany mam kominek i jest w trakcie projektowania, okna mam wycenione tylko wystarczy wybrać firmą. Piec do kotłowni wybrany, wystarczy pojechać i rozwiązać resztę dylematów. Hydraulikę będzie robił jeden z wujków ale jeszcze nie wiem czy sam czy kogoś jeszcze wezmę. Elektryka trzeba umawiać na koniec miesiąca. Potem ocieplić i zasypać fundament, zrobić schody, zamówić okna.

O wodociągach i elektryce nie wspomnę, nikomu sie nie spieszy :evil:

Fajnie jest już cieplutko aż przyjemnie się przebywa na budowie :) Nie omieszkam oczywiście jeździć na działkę rowerem.

Zazdrośnica
10-06-2008, 12:47
Lato na wsi też jest piękne, sezon rowerowy w pełni i tylko rowerem w te i z powrotem pędzę :D

Prace się posuwają do przodu i powoli, jakoś lubię takie tempo. Dach w pełnej krasie z kominami oklejonymi zaprezentuje się w wekend. Jakby deszczyk popadał i umył dachóweczki to efekt byłby większy. Elektryk będzie szalał w tym tygodniu więc spokój mi sie skończy a włączy myślenie co gdzie i dlaczego. Hydraulik prawdopodobnie dopiero początek sierpnia. Teraz zbieramy się do ocieplania i zasypania fundamentu, potem schody i taras. Do okien jakoś mi nieśpieszno więc marudzę a to takie a to insze, a niech chałupa schnie, dobry przewiew jest.

W ogrodzie rodem z amazońskiej puszczy co chwila odkrywam nowych gości (czemu ciągle zapominam aparatu). Ostatnio nakrzyczała na mnie para kuropatw, że łażę po swojej działce 8) a potem wycięły w długą tj. Krótką z nazwy tak szybko aż się uśmiałam, że latające ptaki mogą tak szybko sprintować :lol:

Trza niedługo brać urlopik...

Zazdrośnica
19-06-2008, 12:55
Leniwy czerwiec się kończy, niedługo urlop i do roboty!

Teraz szaleje elektryka, ocieplenie fundament, obróbka balkonu, taras za chwile i schody. Szykuję się do obmiaru okien, za tydzień obmiar do kominka, potem trzeba już tynk. Dużo się dzieje, za dużo na raz.
Cały czas rozważam okna MS tytanowe thermo czy też MSline czy też krakowskie Platinium jeszcze się nie zdecydowałam niestety :-? a czas goni.

Czasu na jedzenie nie ma, obiado-kolacja typu grill na szybko, wczoraj biała kiełbasa kawałek chleba i tyle. Zdjęcia są ale nie ma kto i kiedy ich wrzucić na stronkę, masakra.
Ja nie umiem pisać konkretów jak koleżanka MS. Jak ona to robi, że zawsze krótko i treściwie i wszystko wiadomo.
Planuję po zakończeniu budowy zamieścić taki ostateczny informator co gdzie kiedy i kogo polecam, może się komuś przyda.

Zazdrośnica
24-06-2008, 12:08
Elektrycy na razie kończą jutro, potem wrócą po tynkach. Szukam ekipy do tynków. Okna zamówiłam z Krakowa dali dobry rabat i lepszą obsługę.
Jutro studnia wiercona z własną pompą, wypinam się na razie na prażmowskie wodociągi, mieli czas od lutego żeby mi udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi.

Balkon obrobiony, teraz schody, fundament dziś zakończą obsypaniem ziemią. Wejście do kotłowni zamurowane, czeka na lepsze czasy, tj. czyt. na dostawienie garażu. Za chwile ruszamy z ociepleniem dachu i elewacji (jak zamówię towar 8) :P )
Kominek może w lipcu, może później, jeszcze czas jest. Na razie to hydraulika i piec.

Zazdrośnica
09-07-2008, 08:19
I woda jest, leci, tryska, zimna jak z lodowca :) Chłopaki zaciągnęli klejem i siatką styropian ale został kawałek niedokończony, bo nie mogę nigdzie dokupić styro gr. 15 :o
Dobrze, że mam wełnę to zaczęli poddasze. Czekam na okna, ciekawe czy się wyrobią w terminie, bo to nie jest takie oczywiste. Mam też problem z szukaniem siatki ogrodzeniowej. Stwierdziłam, że używana też by była dobra ale jak ja zaczęłam szukać to jakoś ogłoszeń nie widać :-?
Jednak z doświadczenia wiem, że jak się szuka to się znajdzie więc rąk nie załamuję.

Zazdrośnica
07-04-2009, 08:38
Dawno nie pisałam ale chyba wypada się zaznaczyć chociaż 8)

Dokumentację z placu budowy robię zdjęciową na stronce, więc widać jak idą lub nie idą wszelakie prace wykończeniowe.

Na wszystko czekam, na schody czekam, na prąd stały czekam, na drzwi od prysznica czekam, na wiosnę się doczekałam... :lol:

znalazłam w związku z tym ładną sentencję dla budujących, którzy jak ja jadą na ostatnim oddechu brzdękając ostatnimi złotówkami w kieszeni:

"Bogaty - to nie ten, kto ma dużo pieniędzy, lecz ten, kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków, jakie roztacza wczesna wiosna. - Antoni Czechow"

pozdrawiam :D

Zazdrośnica
09-04-2009, 13:06
http://wstawsie.pl/1cc938d2.jpg

Zazdrośnica
27-05-2009, 14:07
Mam piękne schody i parapety jesionowe. Za każdym razem jak jestem dotykam czy aby to nie sen.

Nocowaliśmy już w domu ale trafiamy na zimne weekendy i jakoś robota nam nie szła. Ja czyszczę okna w dalszym ciągu po brudasach-fachowcach, ogarniam w miarę możliwości działkę, sadzę jakieś kwiatki, na resztę trzeba poczekać aż ogrodzenie stanie (na koniec lipca).
Początek czerwca znów ruch się zacznie, przyjadą elektrycy zakładać prztyczki-elektryczki i na poprawki, potem wpadnie glazurnik do kuchni położyć glazurę, a do łazienek zamontować armaturę. Hydraulik też wpadnie na chwilkę. Potem zamówię panele i wezmę się za malowanie (od kotłowni żeby się wprawić :P ). Może kupimy już naszą kozę... do grzania oczywiście.

Czekam też na informację czy mogę montować oczyszczalnię. Pan od decyzji nie jest zbyt miły :-?

Na razie kibicuję Tomkowi-Komturowi w powrocie do zdrówka. Los jest okropny ale myślę, że szybko wyzdrowieje i znów będzie się cieszył swoim domem i naszym forum 8)

Zazdrośnica
10-06-2009, 14:54
W końcu łaskawie we wtorek zajechali elektrycy. Oczywiście bez marudzenia się nie obyło, że muszą to czy tamto.
Od dziś nasz domek ma ochronę, drapieżnego Skorpiona 8)

Zamówiony został pieco-kominek wolnostojący, CHAMANE piec czarodziej zamieniający drewno w ciepło, będzie półka z kamienia i część kamienia na ścianie o taki:
http://www.invicta.com.pl/_img_products/367_1.jpg
kamień jakiś dobry do utrzymania w czystości może breccia
ładnie wygląda z drewnem a o to mi chodzi tu podłoga:
http://www.mapstone.pl/cms/zdj/134.jpg
a tak wygląda np. na kominku:
http://www.komtech.tychy.pl/pictures/0026212.jpg

sama jestem ciekawa efektu, chociaż może wyjść za blado z piecem, więc trzeba resztę ściany i komin jakoś fajnie pomalować, jakąś ostrą pomarańczą ewentualnie.

Urlop się zaczyna, ciekawe co dam radę zrobić odnośnie malowania. Ogólnie wnętrze domu zapowiada się jasno, drzwi też będą jasne.

Zazdrośnica
12-08-2009, 09:08
Halo witam :D

Żeby nie było, że nic się nie dzieje wklejam fotorelację. Na początek coś z moich prób ogrodowych. Są to skrawki ziemi wyrwane z drapieżnych chaszczy, które w tym roku plenią się wyjątkowo.

I tak na początek kwiaty a'la słoneczniki, które wyhodowałam z nasionek i są już mojego wzrostu a dalej rosną :o
http://images50.fotosik.pl/179/634af9ffb9008ffemed.jpg

Tu od strony południowej tzw. byczki podobno odstraszają komary :wink: rosną one też na zdjęciu powyżej obok słoneczniko-kwiatów
http://images49.fotosik.pl/179/9c9dbd647143ae3emed.jpg

Tutaj jest szpital dla kwiatów tj. są to rośliny, które marniały w mieszkaniu w bloku w doniczkach, tutaj doszły do siebie i kwitną oraz rosną :D zaraz przy desce kępa majeranku a przy desce przy ścianie frezja żółta.
http://images48.fotosik.pl/179/305f3d296f15cea8med.jpg

W tym miejscu są rośliny przeznaczone na skalniak (w tych małych doniczkach) a obok rośnie groszek pachnący i jakiś gatunek frezji (jeszcze nie chcą kwitnąć)
http://images50.fotosik.pl/179/04e99e06eb591e6bmed.jpg

I najlepsze z czego się wszyscy śmieją, moja szkółka trawy kupionej w markecie, rośnie piękna i soczystozielona a strzygę ją... nożyczkami do papieru :lol: chciałam zobaczyć jak się sprawuje ten gatunek no i czy umiem siać trawę 8)
http://images49.fotosik.pl/179/62b6a09c2328f4c4med.jpg

Oraz wysiane z torebki "zioła do herbaty" wyrzuciłam torebkę i wiem, że jest tam na pewno szałwia a reszta nie wiem ale ładnie kwitną :P obok maciejka, nie widać jej bo dopiero wieczorem kwitnie
http://images46.fotosik.pl/179/9ff7a05b8a3217ebmed.jpg

Zazdrośnica
12-08-2009, 09:44
Teraz wrzucam foty wnętrz z bałaganem budowlanym 8) Teraz trwa malowanie także resztę fot za 2 tygodnie po malowaniu.

Nie umiem robić zdjęć a i z komórki jakość nie najlepsza. Pokoje są w rzeczywistości większe i z garderobami,
na początek pokój syna
http://images47.fotosik.pl/179/e036aadb59dc7bc3med.jpg

teraz pokój północny-komputerowy z garderobą
http://images45.fotosik.pl/179/df9f5cf7c3080e69med.jpg
http://images39.fotosik.pl/175/a009e6b579f9bea4med.jpg
http://images44.fotosik.pl/179/d72047e645167c03med.jpg

klatka schodowa z góry
http://images46.fotosik.pl/179/98d6f80f4b1b3c68med.jpg

kawałek salonu i schody
http://images46.fotosik.pl/179/a9b8ad0ad0d5cc67med.jpg
http://images48.fotosik.pl/179/3c9c7ddd421d555bmed.jpg

Łazienki (zdjęcia są też na stronce także nie dubluję)
http://images38.fotosik.pl/174/1ac420a9030eda6cmed.jpg
http://images37.fotosik.pl/174/b42f7bd02e5bdc9amed.jpg
http://images48.fotosik.pl/179/9bbba39ed3c2c796med.jpg

I najlepsze, może niektórym się nie spodoba ale to moje fantazje na temat kozy w salonie. Będzie jeszcze pomalowana, będą dodane halogeniki.

1 faza powstania pieco-kominko-kozy :lol:
http://images44.fotosik.pl/168/bdcc1239e2b20eeemed.jpg
zdjęcie robione komórką przy żarówce. Miało tak zostać ale strasznie wszystko szpeciła rura a do tego duże kolano fi 180 8) oraz nie ten kamień na ścianie do wymiany.

więc inwestorka wymyśliła 2 fazę, która na razie wygląda tak :oops: :roll:
http://images43.fotosik.pl/178/28275c8ea7ada109.jpg
kamień wymieniony i zrobiona obudowa rury z wnęką na półkę, halogeny będą oświetlały kamień na ścianie i półeczkę (oczywiście jak nie będzie się palił ogień wieczorkiem :) )

I to tyle na razie, drzwi pewnie długo nie będzie i zwlekam z kuchnią, bo robię różne wyceny i naprawdę te niektóre ceny dla kuchni są mocno przesadzone więc wolę poczekać niż grubo przepłacić i dalej szukam.

Zazdrośnica
13-08-2009, 06:54
Nie mogłam sobie darować i 1000-ny post uczczę tu a myślałam, że nigdy nie dobiję do tysiąca heheh :lol:

Także kieliszki w dłoń i pijemy szampana !

http://th.interia.pl/51,bc7838a3f1656407/szampan.jpg

Zazdrośnica
08-09-2009, 14:31
Nie zapisało się, że mieszkamy :cry: może przerwało akurat połączenie. Zajrzałam, bo ludzie się pytają czemu nic nie piszę a tu taki zong :evil:

Także informuję, że oficjalnie mieszkamy od 29 sierpnia 2009 r. :D 8)

Zazdrośnica
09-09-2009, 07:49
W tym samym mniej więcej czasie oddałam budynek do użytkowania, dostałam nowy podatek do zapłacenia 8)

Dziś przyjeżdżają sprzęty do kuchni. W życiu tyle ich nie miałam ani tyle na raz nie musiałam kupować, dlatego suma zrobiła się konkretna :( Zabudowa kuchni ma być do końca września.

Prądu domowego nadal nie ma chociaż skrzynki już są ale oczywiście biurokracja to władza nad władzami. Może na święta dane mi będzie mieć tańszy prąd.

Pierwszy zakup meblowy to łóżko dla syna i póki co musimy na tym poprzestać. Reszta w roku przyszłym, razem z drzwiami :roll:

Z wieści ogrodowych - mam wycięte chaszcze i powoli, codziennie zgrabiam na kupki, sama, męska część domu woli komputer :-? towarzyszy mi jedynie blokowy i kanapowy kot, który odkrył a sobie żyłkę globtrotera :lol: 8)

Mam kiepski aparat i z tym robieniem zdjęć pomalowanych pomieszczeń nie za bardzo :(

Zazdrośnica
23-09-2009, 13:56
Jest gotowiec - jeszcze na tym zdjęciu nie wyczyszczony

http://images37.fotosik.pl/199/4d0be78d0ecdc7d7.jpg

I słoneczko w ogrodzie :D

http://images39.fotosik.pl/200/5a9f76a929dcd845med.jpg

Zazdrośnica
04-03-2010, 11:58
Będziemy mieli w końcu drzwi :lol: bo nawet w łazienkach kotara nie wisiała :lol:

nie jestem zwolenniczką rozwiązań na chwilę więc wolę dłużej czekać i mieć co się chce

mogłam sobie wziąć drzwi ze sklepu z tektury ale koniecznie ale to koniecznie musiałam mieć jesionowe, wiadomo droższe i wogóle, i w końcu będą

czekając na wyceny w stolarniach doczekałam się zwrotu VAT i do tego zrobiłam to na 5+ sama więc tym bardziej sukces i za to będą drzwi :D

pochwalę się pod koniec marca

a na koniec wklejam moich futrzanych mieszkańców

Febe :D

http://images40.fotosik.pl/263/511381fff95c2d0dmed.jpg

Konstanty-Stefan :D

http://images37.fotosik.pl/262/1c971aef92a37b85med.jpg

Zazdrośnica
15-03-2010, 11:25
No to mamy regularną zimę tej wiosny 2010 :( :(

http://images49.fotosik.pl/272/5156e3963ad80172med.jpg
http://images39.fotosik.pl/268/623f214aa2db10ecmed.jpg
http://images40.fotosik.pl/268/989556c6b775a7b7med.jpg

a tak wygląda prawdziwa wczesna wiosna 2007r.

http://images42.fotosik.pl/182/de3859b86211a6d7.jpg

bobiczek
30-12-2010, 21:40
Pięknie tam wokół Ciebie......