aga_b3
14-05-2007, 13:40
Mam watpliwosci przed podpisaniem umowy z projektantem domu. Za projekt
budowlano-wykonawczy ok. 300m domu mam zaplacic ok. 21.000 zl + VAT, co jest duza suma pieniedzy. Rozumiem, dlaczego stawka jest duza, ale nie rozumiem dlaczego:
1. Projektant chce zastrzec w umowie, ze zachowuje calosc praw autorskich do projektu, a mnie udziela tylko jednorazowej licencji na budowe. Czyli jak
zechce za 30 lat zrobic kopie tego domu gdzie indziej, to nie moge, albo od
razu z gory musze zaplacic wiecej. A pani moze sprzedac nasz projekt 100 innym klientom.
2. Jezeli ja odstapie od umowy to musze zaplacic projektantowi wynagrodzenie zalezne od stopni zaawansowania prac, ale projektant nie zgadza sie dodac punktu, ktory bedzie definiowal kare umowna gdy to ONA odstapi od projektu badz sie z nim opozni. "Bo ja nie zamierzam odstepowac od umowy, wiec po co to".
3. Konstrukcje i projekty branz robia podwykonawcy projektanta, ale pani
oswiadczyla nam wprost, ze nie odpowiada za ich terminowosc. "Idzie sezon
urlopowy, a juz mi sie zdarzylo ze branzysta w polowie projektu stwierdzil,
ze potrzebuje odpoczynku i co ja moge zrobic?". Na nasze pytanie czy nie ma
umow z branzystami i czy oni nie placa jej jakis kar za opoznienie
odpowiedziala, ze "jakby cos chciala miec z nimi na pismie, to by ja wysmiali
i ze "tak sie z nimi nie pracuje".
4. Pani co drugie zdanie zaczyna od "Boje sie, ze...".
Bardzo prosze o Wasze opinie, moze sa tu tez inni architekci. Czy ktos chce
mnie zrobic w konia i wmowic, ze cala branza dziala sobie niefrasobliwie i ma
gdzies klientow? Czy faktycznie wszystko jest zalatwiane "na gebe"? Czy moze
trafilam na "architektke", ktora odeszla z pracowni i zaklada swoja
dzialalnosc gospodarcza i dopiero sie uczy, jak to dziala?
Teraz mamy problem i szukamy na gwalt innego architekta :( Czy mozecie kogos polecic?
budowlano-wykonawczy ok. 300m domu mam zaplacic ok. 21.000 zl + VAT, co jest duza suma pieniedzy. Rozumiem, dlaczego stawka jest duza, ale nie rozumiem dlaczego:
1. Projektant chce zastrzec w umowie, ze zachowuje calosc praw autorskich do projektu, a mnie udziela tylko jednorazowej licencji na budowe. Czyli jak
zechce za 30 lat zrobic kopie tego domu gdzie indziej, to nie moge, albo od
razu z gory musze zaplacic wiecej. A pani moze sprzedac nasz projekt 100 innym klientom.
2. Jezeli ja odstapie od umowy to musze zaplacic projektantowi wynagrodzenie zalezne od stopni zaawansowania prac, ale projektant nie zgadza sie dodac punktu, ktory bedzie definiowal kare umowna gdy to ONA odstapi od projektu badz sie z nim opozni. "Bo ja nie zamierzam odstepowac od umowy, wiec po co to".
3. Konstrukcje i projekty branz robia podwykonawcy projektanta, ale pani
oswiadczyla nam wprost, ze nie odpowiada za ich terminowosc. "Idzie sezon
urlopowy, a juz mi sie zdarzylo ze branzysta w polowie projektu stwierdzil,
ze potrzebuje odpoczynku i co ja moge zrobic?". Na nasze pytanie czy nie ma
umow z branzystami i czy oni nie placa jej jakis kar za opoznienie
odpowiedziala, ze "jakby cos chciala miec z nimi na pismie, to by ja wysmiali
i ze "tak sie z nimi nie pracuje".
4. Pani co drugie zdanie zaczyna od "Boje sie, ze...".
Bardzo prosze o Wasze opinie, moze sa tu tez inni architekci. Czy ktos chce
mnie zrobic w konia i wmowic, ze cala branza dziala sobie niefrasobliwie i ma
gdzies klientow? Czy faktycznie wszystko jest zalatwiane "na gebe"? Czy moze
trafilam na "architektke", ktora odeszla z pracowni i zaklada swoja
dzialalnosc gospodarcza i dopiero sie uczy, jak to dziala?
Teraz mamy problem i szukamy na gwalt innego architekta :( Czy mozecie kogos polecic?