PDA

Zobacz pełną wersję : prad na budowe od sasiada-ile?



03-03-2002, 11:43
Kochani,
mam pytanie. Byc moze bedziemy musieli poprosic sasiada o podlaczenie sie do pradu na czas budowy, gdyz ze podlaczy nam go dopiero w przyszlym roku. Czy robiliscie taki manewr? Jak wyglada umowienie sie , co do pokrycia przez nas kosztow pradu. Czy placimy wszystkie rahunki czy moze inaczej. Pomozcie..
Dzieki

skunks
03-03-2002, 17:19
:)

03-03-2002, 21:21
Dzieki Poczciwcze,
a jak bys mi doradził doprowadzenie tego no....kabla. bo facet jest ze 30 m ode mnie, ale jak poprowadzic ten kabel? po drodze sa czyjes pola i jeden slup sredniego napiecia jakiejs kobity. to moze od niej??no zupelnie sie nie znam na pradzie, wierze,ze istnieje i to wszystko...
pomozesz? :smile:

skunks
03-03-2002, 23:10
:)

budowlaniec
03-03-2002, 23:21
Skunks - przemówiłeś bardziej elektrycznie niż zapachowo, a może od teraz bedą to już zapachy porażające elektrycznie?

Frankai
04-03-2002, 06:33
Opal - dowiedz się od sąsiada jakie ma zabezpieczenia przed licznikowe i czy ma wg nowej mody, tj. z zerowaniem ochronnym (5-żyłowe kable i 5-stykowe gniazda). Kabel musi być grubszy niż pisze skunks - min. 4x4mm (lub 5x5). Kabel na przedłużki daje się z linki (każdy przewód jest poskęcany z wielu cienkich), a mocowany w ścianach - "sztywny". Jeżeli na stałe to najlepiej postawić go na słupach, ale tak by ich nie przewróciło. Bezwzględnie musisz mieć końcówkę w miejscu zadaszonym. Stosuje się zasadę obniżania zabezpieczeń (by nie "wywalało" u sąsiada) i nie mogą być szybsze. Czyli sąsiad ma 25A-D, to Ty możesz mieć 20A-D lub 20A-C, lub mniejsze, itd. Zapytaj sąsiada jakie ma i na spotkaniu odnajdź mnie, to Ci dopowiem. Dowiedz się do których ma dostęp (nie zaplombowane) i czy w razie czego Ty możesz je włączyć. U mnie robotnicy zrobili zwarcie i nie dość, że sami nie mieli prądu, to jeszcze sąsidowi się lodówka rozmroziła. Całość wywodu brzmi trochę zawile, ale mając dobrego sąsiada warto. Uwaga - na spotkaniu we Weocławiu, ktoś mówił, że od czerwca zmienia się taryfa i przyłącze najprawdopodobniej będzie droższe. Może warto więc będzie zrobić stałe?

04-03-2002, 09:52
ale jestescie kochani :smile: :smile:
oczywiscie nic nie rozumiem, ale sejwuje i bede rozgryzac..
co do przylacza na stale, to mam umowe z ze, ze do wrzesnia 2003 musza podlaczyc. ja nie bede za to placic, tylko poprzedni wlasciciel, ja kupilam dzialke z pradem. mam to w akcie notarialnym. natomiast pan sie nie kwapi do prowizorek, bo to dodatkowy koszt.
to nie jest łąka. to obok to pole, ktore ktos uprawia, wprawdzie nie wiem po co? ale pachnie mi kargulem...
czyli zerdzie i schowanie koncowek , tak??
az mnie prad przechodzi, jak mysle,ze sie trzeba za to wziac....

DZIEKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :smile: :smile: :smile:

skunks
05-03-2002, 05:32
:)

skunks
05-03-2002, 05:42
:)

05-03-2002, 09:38
Brałem od sąsiada prąd na całe fundamenty. Betoniarka była na 220V. Dogadałem się ryczałtem, za całe fundament: prąd i woda- 100 PLN.

05-03-2002, 12:32
skunksie,
czy sugerujesz jakas na specjalna okolicznosc??

a w ogole dzieki za rady, tylko nie umiem dop. co ja chce , bo sie nie znam :wink:

ale sie dowiem i bedzie ok
jeszcze raz dzieki i prosze o jeszcze

Agnicha1704
05-03-2002, 13:03
Ja z sąsiadem mam koegzystencję sielankową
On mi prąd i wodę na fundamenty (dał mi klucz do swojego warsztaciku z którego przedłużaczem prądzik do swej działki pociągnęłam)- ja mu 100 PLN
On mi prąd i wodę na ściany - ja mu pisma procesowe i i garaż w budowanym domu na czas zimy (nie zmnknięty - tylko ze stropem) do czasu aż sąsiad nie zrobi sobie wiaty lub ja nie będę potrzebować (zimą auta nie musi czyścić ze śniegu).
A poza tym całodobowa dbałość o mój dobytek.
Czasem wspólne piwko i wzajemna pomoc w różnych sprawach - on mi budowlane, ja mu prawne.
Muszę przyznać, że lepiej trafić nie mogłam.
pozdrowienia
Agnicha

Frankai
05-03-2002, 13:15
Od sąsiada, co brałem prąd pożyczyłem kiedyś betoniarkę, jak się zepsuła "moja". Jak oddawałem, to zażądał ni stąd ni z owąd 20zł/dzień (było to chyba z 6 dni). Dodam, że u niego tylko stała i nikomu jej nie wynajmował. Po prostu stwierdził chyba, że ktoś kto kasę na budowe powinien wspierać sąsiadów, a przypominam, że na początku nic nie wspominał, że coś chce. Ja naiwny wyszedłem z założenia, że płacąc mu za cały prąd (w tym jego) pozycza mi ten złom za friko. To się wkurzyłem, dałem mu tę kasę i nic już od niego nie potrzebuję - zaraz dałem sobie założyć prąd. Facio to policjant i pochodzi z "tamtych" rejonów. Drugi sąsiad to zupełnie inny gość i robimy wiele rzeczy wspólnie.

05-03-2002, 14:35
ojej, niechcacy wyszlo mi chyba przeklenstwo. ja chcialam powiedziec_nie umiem odpowiedziec

Metal
05-03-2002, 23:27
Miałem podobny problem: chciałem budować, a walka z ZE trwała, sąsiad z prądem też jakieś 30-40m i po drodze pole uprawne.
Mój także budujący (unplugged) sąsiad każdorazowo rozwija i zwija kabel - jak się rozlicza nie wiem. Zakopywanie przewodu na polu uprawnym odpada, a żerdzie jeżeli nie będą pod tym prądem to znikną razem z kablem. Wobec powyższego i po konsultacjach z fachowcami, którzy nie chcieli codziennie chodzić po cudzym polu i podwórku - można naprawdę wydeptać niezłą ścieżkę - zdecydowałem się budować na agregacie, takim małym 2,2kW, 220V.
Kosztował 1200 zł i spalił ok. 20 litrów benzynki - do stropu.
Przy dachu (kilka pilarek, wiertarek i szlifierek) już nie wydolił i ciągnałem kabel od sąsiada, ale to tylko kilka dni.
Po budowie wykorzystam go do zasilania osobnego (awaryjnego) obwodu oświetlenia halogenikami.

Spróbuj opal rozważyć może taką możliwość.
Pozdrowionka

aziel
06-03-2002, 09:45
Opal: nie chcę cię martwić, ale powinnaś wiedzieć, że sąsiad sprzedając ci prąd postępuje niezgodnie z umową z RE, trochę więc ryzykuje. Aby nie narażać go na nieprzyjemności, nie powinnaś robić raczej przyłącza tymczasowego napowietrznego.
Rozwijanie i zwijanie prawie codziennnie 40 m kabla 5x6mm2 ćwiczyłem sam od 08.1999 do 02.2001, bo sąsiad nie chciał trwałego połączenia. Przy intensywnym poborze prądu, np. spawaniu, trzeba biec do sąsiada i wymieniać wkładki, bo mało kto miał kiedyć więcej niż 16, 20A.
Z perspektywy czasu myślę, że jednak najlepiej albo przypilić faceta który sprzedał ci działkę, albo sięgnąć do kieszeni i wybulić na przyłącze docelowe z RE.
Swoją drogą rozwiązanie Metala wydaje się też dość interesujące

Frankai
06-03-2002, 09:58
Opal, Aziel - ale sąsiad przecież nie sprzedaje prądu. On mi go użycza bo to mój najwspanialszy sąsiad pod słońcem :wink:
ZE i tak ma kupę kasy. A propos - zauważyliście ile hien czyha na budujących się? Czy te wszystkie opłaty to forma wspierania budownictwa? Nie chodzi mi o to, że mają coś mi dać za darmo, ale każdy wnioseczek, każdy kwitek kosztuje, a prąd to więcej niż jak ktoś już mieszka. Dziwne jest to "wspieranie", które każdy rząd obiecuje.