PDA

Zobacz pełną wersję : palone plastiki



zygmor
30-05-2007, 23:03
Kochani co zrobić z tym niedobrym procederem.
Mam działkę usytuowaną tak, że od zachodu mam większą część osiedla i cały dym, który lecie z zachodu trafia przeważnie na moją działkę, ale nie to jest kłopotliwe tylko te plastiki.
Jak jeden z sąsiadów zacznie palić śmieci to zaraz się inni przyłączają.
Ludziska mają tu przeważnie piece na węgiel, więc mogą palić czym się da.
Jak tu połączyć przyjemne z pożytecznym, bo zdecydowałem się na wentylację mechaniczną. Nie chciałbym zadzierać z sąsiadami, ale coś zrobić trzeba, bo czasami nie ma gdzie się podziać na działce i to przez parę godzin, bo taki jest smród tego plastiku.
Czytałem o wydobywających się podczas spalania trujących auksynach, więc jak się przed tym bronić.
Czytałem, że przed zapachem obornika można postawić pełny płot betonowy i już mniej śmierdzi, a tu śmierdzi z kominów, dym leci górą, niczym tego zasłonić...

artureski
31-05-2007, 00:37
Obawiam się że...nie da rady z tym się uporać. Trzeba by zmiany w świadomości ludzi. Skoro zawsze palili to i teraz palą. Jak zgłosisz komuś to popatrzą dziwnie służby (zakładając ze ktoś przyjmie zgłoszenie) a do tego wrogiem zostaniesz publicznym. Ja to liczę na młodsze pokolenie i świadomość ekologiczną. Nie pocieszyłem, ale tak to widzę...Chyba że wojna totalna, podstępy, prasa - ta jest najskuteczniejszą bronią - szczególnie ożywczo działa na urzędników. Może w ten sposób podnieść świadomość i wpłynąć na ochronę środowiska? A prywatnie - współczuję...

Cpt_Q
31-05-2007, 00:53
piszesz, że nie chciałbyś zadzierać z sąsiadami... a oni właśnie z Tobą zadarli... co ważniejsze? - stosunki dobrosąsiedzkie, czy...zdrowie - swoje i swojej rodziny?
Ja mam całkiem spokojnych sąsiadów... ale mam nakręcony na video gęsty, żółtobrązowy plastikowy dym walący z ich komina i rozpościerający się na całą okolicę. Nakręciłem go, jak w naszym ogrodzie, tradycyjnie jesienią spaliłem trochę gałęzi i sąsiedzi postraszyli mnie Strażą Miejską. Ogniska (z kiełbaskami) w ogrodzie 2 razy do roku sobie nie odmówię - i niech mi skoczą. Poza tym nie wyobrażam sobie klimatów jesienno - wiosennych bez zapachu ognisk... Ale za plastik, styropian i opony (że o papie nie wspomnę) - szlag by trafił sąsiadów...
http://www.blaise.us/emots/evil2.gif

gdyby Ci było źle - pamiętaj - jestem z Tobą
_______________________________________
p.s. w ostatnią sobotę 26 maja był Dzień Sąsiada
wiedzieliście o tym?

elutek
31-05-2007, 06:43
...

adam_mk
31-05-2007, 07:47
Witaj
Nie wiem ile jest sensu w mojej podpowiedzi, ale....
Jedyna rada w wychowywaniu sąsiadów.
Tanio by nie było, ale mogło by być skutecznie!

Rozplakatuj w osiedlu takie ogłoszenie:
"Wszystkich chętnych na darmowe piwo zapraszam w popłudniowej (rannej, wieczornej) porze palenia plastików w Waszych piecach na moją posiadłość w celu złapania chwili wytchnienia od trudów codziennych w obłokach smrodu zwiewanego z terenu osiedla. Gwarantuję pierwsze piwo gratis! Sprzęt ogrodowy (stół, krzesła, parasol ogrodowy) posiadam i oddaję do dyspozycji chętnych! Proponuję dyskusje o czystości środowiska i ekologii przy piwie"

Przygotuj mały zapas i zobacz, co będzie.

Wolę rozwiązywanie problemów technicznych niż socjologiczno - społecznych. Łatwiej idzie. Masz spory problem. Zresztą, nie Ty jeden, ale to słabe pocieszenie.
Pozdrawiam Adam M.

zielony_listek
31-05-2007, 08:10
cały dym, który lecie z zachodu trafia przeważnie na moją działkę, ale nie to jest kłopotliwe tylko te plastiki.


Ciekawe, co to za plastiki. U mnie najwięcej plastiku w śmieciach (90%) to butelki PET po mineralnej (spokojnie, segreguję smieci i płacę za wywóz :-). Zaczyna się teraz głośno mówić o opłacalności odzyskiwania takich butelek i przy niektórych złomach czy skupach będą je skupowac. Może jak cos takiego bedzie w okolicy, to bardziej opłaci sie je sąsiadom zanieść tam i dostac parę groszy niż spalić? Ale to chyba pieśń przyszłości...

Pozdrawiam
zielony_listek

elutek
31-05-2007, 08:29
...

Barbossa
31-05-2007, 08:33
pozatykaj im kominy
ale, żeby Cię nie ścigali i nie szczuli policją, przebierz się za Mikołaja, no i niestety poczekaj do grudnia

andk
31-05-2007, 09:01
A guzik tam się opłaca! Niszczy piec i komin - i wcale nie trzeba uświadamiać tych co palą plastiki i inne świństwa, oni są wszystkiego świadomi. Po prostu to jest najprostszy i najtańszy sposób pozbycia się tegoż. Przez kilkadziesiąt lat nie udało się rozwiązać słynnego problemu szklanych butelek - co do plastików to też czarno to widzę :evil: . U mnie "oficjalna" segregacja była jakiś rok - z wielkim szumem - odbierane były co dwa tygodnie worki. Aż pewnego razu zostały. Stoją dzień, dwa, trzy... Dzwonię i pytam co się stało. Wystawili kontener - jeden na 1000 mieszkańców, odbierać worków się nie opłacało. Samochodu chwilowo (tak myślę) nie mam, do kontenera niecały kilometr, taczką trochę daleko, jest także trochę szkła do wywiezienia. Zrobił mi się mały magazyn odpadów. Coraz częściej patrzę na komin... :roll: :evil:
Grzecznie płacę wszystkie podatki narzucone przez najjaśniejszą władzę, za śmieci nawet dodatkową fakturę. Czy w tym kraju nie można jakoś wszystkiego po ludzku.....eech...

elutek
31-05-2007, 09:07
...

andk
31-05-2007, 09:19
Jak im zniszczy, to kupią nowe i nic się nie zmieni. Jakiekolwiek zmiany w mentalności to minimum jedno pokolenie człowieka. Ale jest nadzieja na przyśpieszenie zmian, przynajmniej próbę zmiany - zgodnie z konstytucją co 4 lata...

zygmor
31-05-2007, 23:22
Kochani, też mi się wydaje, że wszystko w mentalności i troszkę w przepisach i ich egzekwowaniu.
Wszyscy sąsiedzi, ci co mają działki od kilku do kilkunastu lat wstecz w dniu kiedy będzie śmieciarka wystawiają worki ze śmieciami i to segregowanymi przed bramę ale nie robią tego mieszkańcy starsi jakby to ich nie dotyczyło. Gminie wystarczy umowa z firmą asenizacyjną i żadnych dodatkowych pytań nie zadają.

Adamie_mk - to fajne co napisałeś kto wie może skorzystam, choć to niesłychanie trudny problem gdyż, jak zauważyłem, odbywa się to głównie w weekendy i przeważnie w niedzielę po południu, wtedy nikt się nie da nigdzie wyciągnąć bo odpoczywa po niedzielnym obiadku, lub właśnie pali te plastiki. Po drugie określenie kto to aktualnie pali nie jest proste, bo często dymu nie widać tylko czuć.
Zwalczanie tego problemu w najlepszym razie może doprowadzić do tego że palić będą te plastiki nocą, podobnie jak było w ciepłowniach gdzie nocą wyłączano elektofiltry, bo nikt nie obserwował koloru dymu, a rankiem uruchamiano.

adam_mk
01-06-2007, 00:20
Paru sąsiadów poznasz, wspólnie ruszycie problem, a oni swoich sąsiadów też znają (nawt jakby się na piwo nie załapali). Temat zacznie "żyć" w środowisku.
Plotka potrafi być straszliwą bronią. Nikt wkrótce nie będzie chciał być pomawiany o takie "wyskoki" plastikowe.
Może się uda coś osiągnąć.
Pozdrawiam Adam M.

zygmor
01-06-2007, 22:33
Adamie,
Muszę kupić sporo karkówki, choć moja żona radzi mięso drobiowe tzw "piersi" i nie mniej piwa i do dzieła.

Kto wie sprobuję

Artek681
05-07-2007, 21:18
Pozdrawiam

Problem palenia plastików dotyczy praktycznie każdego. U mojego teścia złośliwy sąsiad w sobotnio- niedzielne wieczory pali jakieś plastikowe świństwa w piecu CO i ogrzewa wodę. Smród jest niesamowity, po prostu wytrzymać nie można. Na domiar złego odnoszę wrażenie, że jest tak tępy albo złośliwy.... Materiału ma dostatek, ponieważ pracuje w Spółdzielni inwalidów, gdzie składają meble. Kiedyś zwróciłem mu uwagę, że wytrzymać nie można... to przez dwa lata był na wszystkich obrażony. Chciwy i pazerny człowiek, nie liczy się z nikim i z niczym... Policja i Straż Miejska mają związane ręce. Przepisy są zawiłe, sąsiad w trakcie trwania procederu nie ma obowiązku udostępnić swojej kotłowni, pozostaje tylko smród, którego nie można utrwalić na fotce, czy wpisać do protokołu. Przepisy prawa miejscowego- uchwała o utrzymaniu czystości i porządku w gminach także nie precyzuje tego jednoznacznie... i tak się kółko zamyka.... a smród się unosi, unosi...

zygmor
05-07-2007, 22:09
Najgorsze jest to, że wśród gazów ze spalania tworzyw wydobywają się auksyny.
Są one silnie trujące i rwakotwórcze a w połączeniu z opadami deszczu zatruwają skutecznie glebę w której uprawianie warzyw nie jest polecane...

adam_mk
05-07-2007, 22:20
Postawić kurtynę wodną od strony sąsiada? :o :o :o
Adam M.

zygmor
06-07-2007, 06:48
Adamie,
pomysł super, tylko kto za tę wodę zapłaci i najlepiej żeby nie wiało jak dziś.
Najgorsze jest to, że ta czynność jest zaraźliwa i jak jedni zaczynają to zaraz dołączają się inni i wtedy tylko gaz-maska. Po drugie kominy rzadko dymią. Czasami trudno ocenić z którego komina te smrody wychodzą szczególnie, gdy odbywa się to późnym wieczorem i nocą.

adam_mk
06-07-2007, 06:53
Zostaje wojownik Nindża z szmacianym kłębem w garści i atak na wraży komin? :o :lol:
To by pomogło!
Adam M.

adiz1
06-07-2007, 07:54
napisz protest do ministerstwa finansów czemu węgiel jest obciążony 300% podatkiem, przez co każdy kombinuje jak może i pali czym sie da, zamiast kupić sobie węgiel po 100 zł tona...

Ale to nie jest przyczyną tego, że ludzie spalają w piecach śmieci. Po prostu to co spalą nie muszą wrzucać do kubła na odpady, za który słono się płaci. U mnie w miejscowości było to samo (większość miała "uniwersalne" piece węglowe CO) i przez cały sezon (a zwłaszcza w okresie zimowym) wrzucali do pieców odpady - plastiki, pampersy, obierki po ziemniakach , dosłownie wszystko. Od pewnego czasu jest lepiej. Znalazła się firma, która za friko zabiera z posesji posegregowane odpady. Do worków można wrzucać (osobno): plastik, szkło (wreszcie ktoś to przerabia!!), metal i papier. Mniej więcej raz w m-cu o umówionym terminie wszystko to zabierają (a jest tego olbrzymia ilość). Zyskują ludziska, mniej płacą za śmieci a i wspomniana Firma też pewnie coś z tego ma, dla idei pewnie tego nie robią. Teraz jak poczuje się na ogródku smród spalanych odpadów to już incydent. Świadomość ludzi też sie zmienia, ale powoli. Kiedyś jakiś sąsiad rozpalił ognisko z zagrabionych wilgotnych liści i
sobie gdzieś pojechał (nie paliło się tylko tliło -okolica cała w dymie), wrócił ale już w towarzystwie wezwanej na miejsce policji (wcześniej wezwano straż do ugaszenia).

Gelus
27-11-2008, 09:58
.... albo inaczej....

Jak palić, żeby "syfu" było jak najmniej.... :-)
Jak nie przez edukację społeczną to może da się choć trochę przez "techniczną" :-)

Tomek_J
04-12-2008, 18:29
napisz protest do ministerstwa finansów czemu węgiel jest obciążony 300% podatkiem
Ale to nie jest przyczyną tego, że ludzie spalają w piecach śmieci.

Owszem, jest. Mam sąsiada - bezrobotny od wielu lat, z matką, niepełnosprawnym bratem i przykutą do łóżka babką żyją z rent matki i babki właśnie. Nie stać go na węgiel, więc pali, co może - włącznie z wycinaniem okolicznych samosiejek. W mojej gminie segregowane odpady sa odbierane za friko, ale i tak spora część mieszkańców mojej wsi używa ich do ogrzewania, bo tak się po prostu opłaca. To nie jest kwestią wyłącznie mentalności i prawa, ale - jak słusznie zostało napisane - przede wszystkim stworzenia warunków do tego, by każdego było stać na tą zmianę mentalności i przestrzeganie przepisów.

A co do samego odbioru segregowanych śmieci - u nas jest to trochę dziwnie rozwiązane. Nie dość, że do odbioru śmieci muszą być pakowane w specjalne worki z nazwą gminy, których gmina czasem nie dostarcza "bo nie ma", to jeszcze coraz bardziej ogranicza się zakres odbioru. Kiedyś np. odbierano wszystkie tworzywa sztuczne, do których zaliczano np. także opakowania kartonowe po sokach, czy styropian, a teraz jak śmieciarze zobaczą w worku coś takiego, to takiego worka nie zabiorą. Kiedyś się dało, teraz - nie. Dlaczego ? Druga rzecz: u mnie w domu "produkuje się" dużo puszek po karmie dla zwierząt, które do odbioru powinny być (teoretycznie) umyte. Przecież samo mycie takiej puszki przekracza wartość tejże jako złomu, więc gdzie tu sens ? To jest przerzucanie kosztów przygotowania odpadów do utylizacji na mieszkańców, a "darmowy" odbiór segregowanych odpadów to obecnie ściema. Czasem myślę, że bardziej by mi się opłacało zapłacić za zamówienie drugiego zwykłego kubła niż pitolić z całym tym segregowaniem.

ZW
16-12-2008, 09:37
Owszem, jest. Mam sąsiada - bezrobotny od wielu lat, z matką, niepełnosprawnym bratem i przykutą do łóżka babką żyją z rent matki i babki właśnie. Nie stać go na węgiel, więc pali, co może[...] To nie jest kwestią wyłącznie mentalności i prawa, ale - jak słusznie zostało napisane - przede wszystkim stworzenia warunków do tego, by każdego było stać na tą zmianę mentalności i przestrzeganie przepisów...


Idąc dalej tym tokiem biedny sąsiad mógłby przyjść do mnie i wziąć sobie trochę pieniędzy. Przecież "nie stworzono mu warunków i go nie stać".

Paląc śmieci okrada mnie w sposób bardziej subtelny - ze zdrowia i ogólnej jakości życia.

pozdrawiam

krzy.d
20-05-2009, 18:31
To jest nałóg, tak podejrzewam, palenie. U mnie też sąsiedzi palą śmieci (taką mają wizję oszczędzania) - i te plastikowe butle, worki, kartony po mleku. Robi się nieprzyjemnie, a teraz, kiedy temperatury się podnoszą jest jeszcze gorzej, bo często to stoi w powietrzu.
Prośby czy groźby nic nie dają, bo ekologia to dla większości słowo z filmu s-f.
Przypuszczam, że rozwiązaniem byłoby podkradanie sąsiadom śmieci i pozbywanie się ich własnym sumptem. Oczywiście, szaleństwo.

tomzly
20-06-2009, 14:33
"Miastowemu" który na wsi użyje słowa ekologia, miejscowi zaczynają się dziwnie przyglądać, czy aby do drzewa się nie przykuje :D Po co segregować czy wyrzucać jak można spalić :evil: