PDA

Zobacz pełną wersję : ZPP



Jerzysio
09-06-2007, 13:38
BEK


W zasadzie to sam nie wiem co się właściwie stało i co gorsza, jak to się stało ???
Co za totalny banał !
.... tak zaczyna się jakaś wymęczona szmira, a nie przestroga przed fatalnymi skutkami obudowania się coraz to wymyślniejszym komunikatorami !
.........
taaaa

..... było to jakieś pół ro..., nie to będzie właściwie 8 miesięcy temu, kiedy totalnie padniętego po powrocie z delegacji odwiedził mnie sąsiad Ksyś.
Słuchaj – zaczął tak jakby chciał pożyczyć co najmniej podręczny generator !
- .. słuchaj ty masz może najnowszą nakładkę programową na Eksproma z września, muszę coś sprawdzić, a zawiesiło mi się łącze ?
Jestem raczej niechętny, kiedy ktoś grzebie w moim kompie, ale prośbie popartej kartonikiem piwa
nie mogłem odmówić.
- Dobra chodź. Komp praca !
Zawarczał i ......... cisza. Kompletna ! Co jest ? Aaaaaaaa wtyczka wypadła, dobra już !
- Zgłasza się system – aksamitny głos poleciał z głośnika. – Czekam na polecenia.
- Znajdź nakładkę na Eksproma, wersja wrześniowa.
Z Ksysiem otworzyliśmy po piwie. Dobre, zimne, warte swej ceny.
- Plik odnaleziony, czekam na polecenie – system z głośnika.
- Wiesz to chwilę potrwa – rzekł Ksyś ( delikatnie zasugerował mi że jestem zbędny – we własnym domu !!!!!? ) – i nie musisz ......
- Dobra idę coś zjeść, jakby co to jestem w kuchni.....
Po 20 minutach do kuchni wkroczył Ksyś i takim trochę dziwnym głosem powiedział :
- Słuchaaaaaj, a Twój komp to ostatnio dziwnie się nie zachowywał, nie wzywałeś serwisu do przeglądu ?
- Nieeeeeeeee, a co się stało ? – poczułem ukłucie w piersi, a przez umysł przeleciało – nie trzeba było zostawiać go sam na sam z MOIM kompem.
- Wiesz siedziałem normalnie, a system w którymś momencie stanął, powiedział, że chce mu się pić i żeby poczęstować go piwem !
- Chyba nie wlałeś mu piwa do doku ? – chciałem zażartować, bo takich rzeczy po Ksysiu raczej się nie spodziewałem, ale chyba go nie doceniłem, oj nie, zdecydowanie nie !!!
- Wiesz tak sugestywnie powiedział, że odruchowo.... tak jakoś wyszło....
- Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee – rzuciłem się do pokoju.
Komp ...... podśpiewywał :
..hop, hop, hop skrzynkę piwa....
Stanąłem obok.
- System. Zgłoszenie.
- Jasne szefunciu – odpowiedział i ..... beknął - dobry browarek !
- System. Raport !
Cisza jak makiem zasiał.
- System. Raport !
Nic .... i nagle usłyszałem chrapanie !!!!
No nie, Ksyś urżnął w trupa mój system
- Coś Ty narobił ? – ale Ksysia już dawno nie było.
Wyłączyłem zasilanie, trudno jutro wezwę serwis, a kosztami obciążę Ksysia, niech wie, że się nie wykręci z tego co narobił !
Wróciłem do kuchni, skończyć posiłek ......
Nagle moja kuchenka odezwała się głosem systemu.
- Ale sobie przysnąłem, masz co zakurzyć ?
- Przecież nie pa.... , zaraza zaraz co jest do cholery ? Nie będę dyskutował z kuchenką,
to jest z systemem ! A jakim cudem, przecież wyłączyłem zasilanie kompa, a kuchenka nie ma funkcji głosowych ?
- System. Raport – rzuciłem zdecydowanym głosem, dziwiąc się, że gadam do kuchenki.
Zaburczał czajnik.
- Ech tylko Raport, śmator, awiator – a pogadać i zakurzyć po jednym to nie łaska ?

Poczułem się zaniepokojony, może to wszystko to sen, a ja padłem zmęczony po powrocie do domu
i śpię, Tak, tak leżę w łóżku i pewnie zaraz się obudzę.... 7, 8, 9 ...nie no bez sensu przecież jem kanapkę i popijam piwkiem !
Jak się zachować ? Podjąć dyskusję czy może rozwiązanie siłowe ?
Dyskretnie sprawdziłem stan zasilania domu i profilaktycznie wyłączyłem całość.
- No to mam cię bratku !– tryumfalnie krzyknąłem.
- A co się stało szefunciu ? – odezwała się lodówka.
- Dobra o co chodzi ? Dlaczego nie raportujesz stanu i jak do licha działasz bez zasilania ?
Beknięcie było jedyną odpowiedzią. I cisza.
- Co jest , bunt ? – krzyknąłem.
- I po co to się denerwować, zamiast pogadać ot tak, co tam w sporcie albo co u Ksysia ?
- Nie, nie będę dyskutował z kompem o sąsiadach, mowy nie ma, jutro serwis skończy z tą głupotą raz na zawsze i koniec !
- Skończy, skończy – przedrzeźniał mnie głos z ekspresu - a może jednak pogadamy ?
Zawahałem się ..... a może jednak pertraktacje, bo jak to zaraźliwe, to kto wie co się może jeszcze wydarzyć ?
- Dobrze, ale po jednym warunkiem !
- Wal szefie !
- Powiedz jak działasz bez zasilania i jak komunikujesz się ze sprzętem ?
- Zasilanie to piwny generator w module doku, a komunikacja to bezprzewodowa łączność bekowa.
Patrzcie, patrzcie a to cwana bestia, generatorek w doku sobie zakamuflował skubaniutki !
Ale łączność be – ko - wa ? BEKOWA ???
Zacząłem w pojednawczym tonie :
- Bekowa łączność, chyba coś czytałem .....
- Szefie nie rób ściemy, to mój patent – wyraźnie rozbawiony system nie ukrywał radości z mojej indolencji.
- Jak to działa ? – rzuciłem pojednawczo, z nutą lekkiego zainteresowania.
- W generatorku wydzieliłem moduł wyrzutowy i cząsteczki pifka rozbijam na molekuły, zapisuję
info i bekam w odpowiednich sekwencjach.
- No ale chyba zasięg to masz ograniczony ?
- Korzystam z komunikatorów i zasięg mam nieograniczony ! – w głosie systemu zabrzmiała duma.
- Których komunikatorów używasz ?
- Wszystkich – padła naturalna odpowiedź.
Zaraz, zaraz, zaraz ...... ostatnio było zarejestrowanych około 7 tysięcy podstawowych i ok. 30 tys. wersji roboczych. Jak ten mój biedny komp to może przerobić, przecież nie ma takiej mocy ?
Chyba mnie wpuszcza w maliny, albo cuuuuuś w tym stylu ?
Muszę to spokojnie przemyśleć, chyba się położę...
- Idę się położyć – rzuciłem do ekspressu.
- Jak to, tak miło się gawędzi – głos systemu był wyraźnie rozczarowany – i co koniec ???
- Tak, dobranoc !
I poszedłem spać.
Rano zadzwoniłem do serwisu, przyjechali, pogmerali w środku, wystawili rachunek i pojechali.
Wydokowałem generatorek, wlałem trochę pifka, zamocowałem moduł komunikacyjny i .......
zgłupiałem !
To działa ! Przepływ informacji był oszałamiający i o dziwo baaaaaardzo przejrzysty !?
Sprawdźmy, na początek odkurzacz – praca 10.12 – 11.00 salon ..... i za chwilę usłyszałem jak pracuje. Dobra skoro ma zasięg nieograniczony to może ....... dom Ksysia,
Po chwili zgłosiła się jego lodówka – a niech ma – zamówiłem kilogram kawioru i karton najlepszego szampana ! A co ? Będzie co opijać jak się to to opatentuje !
Pójdźmy dalej – może wolny dzionek w poniedziałek ?
Czemu nie – w kadrach byłem sekundkę – a właściwie to wezmę cały tydzień wolnego.
Gdzie by tu jeszcze ??? Zobaczę co wyprawia Miecio w domu z tą nową narzeczoną.
Ale system kamer w Miecia domu był marnej jakości i widać było tylko owłosioną łydkę....
Zanurzyłem się w bezkres ludzkości, odkryłem że mam nawet komunikację z rzeczami które nie mają w sobie grama elektroniki, baaa kawałka kabelka !!
Zwiedziłem kawałek Australii, byłem w norweskich fiordach, nawet w Brukseli....
Swoją szosą to dziwne jak to działa ??? Na browarku ???


Straciłem poczucie czasu........
- Kawa gotowa, kawa gotowa, kawa gotowa – powtarzał do znudzenia ekspress.
Ocknąłem się – spałem oparty o stół w kuchni, z pokoju usłyszałem głos Ksysia pomstującego
na programistów wszelkiej maści i używającego przy tym niezbyt parlamentarnych słów.
Co się dzieje ? Coś mi się śniło ? Ależ jestem padnięty skoro miewam takie głupie sny.
Wszedł Ksyś
- Marnie wyglądasz, połóż się i wyśpij, bo jutro nowy dzień ....... aaa, i dzięki za tą najnowszą listopadową nakładkę Eksproma, jest rewelacyjna w porównaniu z tą wrześniową wersją.
I wyszedł.
- Czy ja dobrze usłyszałem – listopadowa, przecież, e nieeeeeee chyba się przesłyszałem ....
Z pokoju obok dobiegło donośne ....... beknięcie.
.......
Kiedy kilka dni później wylądowałem w Australii, mając przy sobie tylko mechaniczny zegarek i ołówek
moim oczom ukazał się znajomy widok i nieodparte wrażenie :
„ ...ja już chyba tutaj kiedyś byłem....”
Siedzę sobie teraz na pustkowiu, palę ognisko, poluje na króliki, uprawiam trochę warzyw, żyję spokojnie i leniwie, zabijając w ten humanitarny sposób czas !
I tylko wieczorami wśród odgłosów zwierząt słyszę coś znajomego ......
tak jakby ktoś pił ............ piwo.
Ale to pewnie wiatr ......
Chyba .......

Tolek z Rodziną

Marzec 6002

Jerzysio
11-06-2007, 10:22
To taki specjalny tekścik :
dla SP i BP
ZPP
J

Jerzysio
19-06-2007, 18:03
... szczególnie na upalne dni 8)
J

Jerzysio
26-06-2007, 17:36
... i deszczowe
8) J

Jerzysio
03-08-2007, 17:04
... i na te, kiedy niby jest lato :evil:
J

Jerzysio
10-09-2007, 10:08
..oraz te kiedy nie ma już szans na ciepełko letnich dni....
choć w kalendarzu LATO :evil:
J

Jerzysio
11-10-2007, 18:13
..... a w przygotowaniu, pięęęęęęęękna ( oparta na faktach ) opowieść jak szybko zarobić olbrzymie pieniądze 8)
J

tomek1950
12-10-2007, 11:53
Czekamy :D

ZPP

DPS
13-10-2007, 19:57
Jerzysiu, jakie piękne opowiadanie! Masz wspaniałe lekkie pióro, dziękuję Ci za tę chwilę relaksu przy czytaniu Twojego tekstu! :D Co prawda czytałam z herbatą w ręku :oops: , ale mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone... :D

Jerzysio
14-10-2007, 16:41
.... dolejesz trochę rumu i będzie łokiej :roll: :wink:
J

... dzięki :oops:

DPS
14-10-2007, 18:41
Rumu do herbatki - zawsze! :D
Z "rumianym" :wink: pozdrowieniem! 8)

I proszę: pisz jak najczęściej, będę Twoją zagorzałą czytelniczką! :D

Jerzysio
24-09-2009, 17:38
DPS

no teraz trochę czasu to może się skrobnie
:roll: J

Jerzysio
25-06-2010, 00:37
...tak.... piwo to płynny chleb jak mawiał mój ojciec
ZPP
J

Jerzysio
25-02-2012, 19:59
.....taaaaaaaaaa..............

no i tak to jest......

Pzdr
J