PDA

Zobacz pełną wersję : Dolewanie ?aw pod fundamenty, ale w domku parterowym



Richard_S
03-07-2003, 20:03
Witam!

Proszę Państwa!

Mam taki mały problem i nie wiem co robic....

jestem właścicielem domku parterowego, zbudowanego z tzw "cegły żerańskiej"

chciałbym na tym parterze pobudowc piętro, ael nie wiem czy fundament wytrzyma...

słyszałem ze można podkopać się pod fundament, i zalać tam zbrojone ławy...

Czy to prawda???

a moze skoro dom jest z ciężkiej cegły żerańskiej, to te fundamenty są juz na tyle mocne że nawet takie poddasze użytkowe wytrzyma???

Dziękuję za opinie, bo wierzę ze taki nadejdą:)

Pozdrawaim

03-07-2003, 22:22
Myślę,że dobrze Panu doradzę proponując aby zwrócił się Pan do zawodowca, /z wykształcenia a nie "z bezrobocia"/czy renomowanej firmy budowlanej /doradzą bezpłatnie/, a jeśli już chce Pan sam rozwiązać ten problem, przede wszystkim powinien Pan zerknąć do odpowiedniej literatory - w czytelni bezpłatnie i zdrowiej. Podobno komputer w nadmiarze jest szkodliwy.

Richard_S
03-07-2003, 22:55
Ale ja właśnie liczę na to że tu na forum są też zawodowcy którzy doradzą...

Mylę się???

tom soyer
04-07-2003, 07:13
informowalem sie w przypadku mojego domu - koszt "podlania" fundamentow jest wyzszy niz koszt kolejnej kondygnacji. poza tym trzeba znalezc wykonawce na ktorym mozna w 100% zaufac.
moze jest szansa dobudowania kilku pokoi z boku?

pitbull
04-07-2003, 08:00
Niezaleznie od tego co myslimy, to wizyta na budowie i obejrzenie budynku, posadowienia, obciazen, lokalizacji i planowanej nadbudowy pozwoli na rzeczowa ocene stanu technicznego i ew. prac spowodawnych modernizacja budynku.
Teoretycznie takie rozwiazanie jest mozliwe tylko klopotliwe w wykonaniu, wymaga ponadto doswiadczenia.

HenoK
04-07-2003, 08:11
Ale ja właśnie liczę na to że tu na forum są też zawodowcy którzy doradzą...
Mylę się???
Oczywiście, że są też zawodowcy.
Jednak żaden zawodowiec nie da takiej porady na odległość, bez zapoznania się z budynkiem, istniejacą dokumentacją.
To także test na "zawodowstwo".
Ja za samo zapoznanie się ze sprawą nie biorę opłaty, no co najwyżej zwrot kosztów podróży i straconego czasu :) , później niestety za fachowość trzeba zapłacić, zgodnie z anglosaską zasadą "nie ma darmowych obiadów".