PDA

Zobacz pełną wersję : Jak się pozbyc pni przeszkadzających przy koszeniu



agniecha1
15-06-2007, 14:12
Witam

mam budowany domek w sadzie. Sad założył mój dziadek,gdzie głównie zasadził czereśnie.
Część czereśni śceliśmy, aby posadzić nowe inne drzewka i pozostały takie nieduże pieńki, które szybko zarastają trawą i przy koszeniu zapominam, że tam są. Są też takie stare pnie po drzewach, które jeszcze ścinał mój dziadek, częściowo już rozłożone. A te są najgorsze. Obawiam się, że moja kosiarka długo tego nie wytrzyma.

Dzrewka zostały ścięte tak nisko jak się dało. Czy jest jakiś sposób, aby one szybciej zgniły, czy coś takiego? Ktoś mi kiedyś opowiadał, że wlewa się benzynę przez jakiś casz, a potem podpala. Ale jakoś ta metoda nie za bardzo mi się podoba. :-?

Co mam robić?

hanka55
15-06-2007, 14:15
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=100816&highlight=mocznik+pie%F1

agniecha1
15-06-2007, 14:19
:D
Dzięki szukałam, ale mi nie wyszło.

Agduś
16-06-2007, 21:46
Poszukaj moze jakichś grzybków, które lubią pniaki drzew owocowych. Grzybnię shitake i boczniaka można kupić, ale nie pamietam, czy one gustują w czereśniach. Można zaszczepić grzybka na pniakach, grzybki zbierać i zjadać, a za parę lat po pniakach nie będzie śladu (po grzybkach wtedy też :( )

damiang
19-06-2007, 08:54
Jak chcesz szybko, to chyba tylko siłowo, czyli najprościej koparka. Najlepiej jak najmniejsza np. Bob-Cat.
Wyrwie i zostawi dziurę i pewnie jeszcze trochę zmasakruje trawnik, ale temat z głowy. Potem możesz wyrównać i dosiać i spokój.
Możesz taką operację zrobić na jesieni, a na wiosnę dosiać trawy.

Inna metoda, no to łopata i siekera...

agniecha1
19-06-2007, 09:06
Jak chcesz szybko, to chyba tylko siłowo, czyli najprościej koparka. Najlepiej jak najmniejsza np. Bob-Cat.
Wyrwie i zostawi dziurę i pewnie jeszcze trochę zmasakruje trawnik, ale temat z głowy. Potem możesz wyrównać i dosiać i spokój.
Możesz taką operację zrobić na jesieni, a na wiosnę dosiać trawy.

Inna metoda, no to łopata i siekera...

To już przerabialiśmy, tzn. zaczynaliśmy od metody łopata i siekiera, potem była koparka. Na szczęście to juz mamy za sobą. Mam już dosyć dziur i nierówności, ciągle się potykam lub przewracam.
Mimo wszystko wolę teraz poeksperymentować z grzybkami czy opisaną w innym wątku saletrą amonową (taką też już zakupiłam). Zobaczymy jak sie sprawdzi.
Dzięki za porady. :D

retrofood
19-06-2007, 09:11
Ja stosowałem metodę prozaiczną: odkopanie pnia wokół tak, aby dało się piłą ściąć plaster wystający ponad grunt i potem wyrównanie terenu. Po roku nie ma w zasadzie śladów. Ale pracy to trochę wymaga, oj wymaga.

agniecha1
19-06-2007, 09:46
Ja stosowałem metodę prozaiczną: odkopanie pnia wokół tak, aby dało się piłą ściąć plaster wystający ponad grunt i potem wyrównanie terenu. Po roku nie ma w zasadzie śladów. Ale pracy to trochę wymaga, oj wymaga.

No właśnie czas..., a teraz tego czasu brakuje.