PDA

Zobacz pełną wersję : Jak długo planujecie mieszkać w budowanym domu



tgb
04-07-2003, 19:01
Do napisania tej ankiety zainspirowała mnie Aleksnadryta w wątku http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=130583#130583.
No właśnie, kto z nas myśli teraz o tym, że kiedyś będzie sprzedawał dom, który teraz jest marzeniem ("trochę" okrojonym, rzecz jasna :) ).
No bo właśnie dzieci dorosną (a pewnie będą wolały mieszkać w bezpiecznej odległości od "starych"), albo już wiemy, że na stare lata to chcemy zaszyć się w jakiejś głuszy...

Pytanie pomocnicze: czy ktoś w decyzjach o wyborze takich a nie innych materiałów, technologii kieruję się ich wpływem na wartość domu za kilka(naście/dziesiąt) lat?

Moja odpowiedź to "ponad 40...", ciekawe kto da... mniej.

Tomek

pyrka
04-07-2003, 19:27
Zaszywanie się w głuszy na stare lata to nie najlepszy pomysł. Daleko do sklepu ,do doktora ,do apteki i wogóle wszędzie i do tego z nikąd pomocy i na dodatek telefon wyłączyli. Dla starych , stetryczałych ludzi to tragedia. Zaszyć to się można na początku emeryturki kiedy jest się w pełni sił a potem trzeba wracać na łono rodzinki.

Jezier
04-07-2003, 20:01
Ciężko jest budować dla siebie i jednocześnie dla przyszłych kupujących. To nie jest przecież tak, że mi wystarczy jak dom zbuduję z byle czego ale jak zamierzam wynieść się i sprzedać go za np 5 lat to zbuduję z czegoś droższego. Ja buduję z dobrych materiałów i dobrze dla siebie bo uważam, że to przyniesie korzyści nie tylko w momencie sprzedawania. Teraz buduję z zamiarem mieszkania przez 5-10 lat a potem następny dom a może mieszkanie, w każdym razie coś co obecnie jest poza moimi możliwościami finansowymi.

Aleksandryta
04-07-2003, 20:30
Jezier i tak powinno byc. Myslec o przyszlosci, a dom traktowac nie tylko jak cudowne dziecko, ktore powstalo z nicosci, ale rowniez jako lokate kapitalu. Podaj mi teraz wartosc swojego domu, czyli ile wydales i ile wydasz w przyszlosci na 100% zakonczenie domu. Bez dzialki - sam dom. A cene zakupu dzialki podaj osobno. Taka ogolne sume. potem napisz Z CZEGO GO ZBUDOWALES i ogolna charakterystyke domu, tak jak bys dawal ogloszenie o sprzedazy domu do prasy, a ja ci napisze za ile ja go sprzedam jako posrednik. Oczywiscie 4% ceny sprzedazy dla mnie :lol:

Teska
04-07-2003, 20:46
ja jestem w tej najdłuzeszej opcji

Aleksandryta
04-07-2003, 20:58
Ja tez bo chcemy z mezem zbudowac dom na tzw stare lata :D

pyrka
04-07-2003, 22:10
Za chwilę już będę miała stare lata i miałam problem ,w którą rubrykę się wpisać , bo dla mnie ma to być ostatni dom, tylko wątpię czy pożyję jeszcze 40 lat. Ale jak będę mieć dość familii, to wrzucę walizkę i kota do samochodu , i pojadę na wiochę ,gdzie mam chatkę już prawie wykończoną.

Krystian
05-07-2003, 00:04
ja jestem w tej najdłuzeszej opcji

Podpisuję się pod cytatem, życząc sobie i ,,równolacie" :
,,na drugie tyle taraz przygotuj się, albo i na trzecie kto to wie... :lol: "

jolana
05-07-2003, 11:31
A ja jeszcze nie wiem. Jeżeli będę do końca życia mieszkać w moim mieście, to pewnie i w nowo budowanym domu.
Ale jeżeli się wyprowadzę, a jest to ewentualnie za kilka-kilkanaście lat możliwe, to oczywiście dom sprzedam.
Nie zaznaczyłam więc żadnej opcji :roll:

kasiek
06-07-2003, 21:41
Budujemy dom w miejscu, do którego jestem bardzo przywiązana. Bo i stare lipy na działce, i las za płotem, i sumie nie najdalej do miasta... Mieszkałam tu przez parę dobrych lat w domu, który się niestety nie nadawał do remontu, trzeba go było zburzyć. Teraz budujemy taki, żeby było nam w nim wygodnie z dziećmi. Jak się wyprowadzą, to będzie pewnie dla nas za duży... Projekt zupełnie niechcący wyszedł nam taki, że w przyszłości będzie łatwo go podzielić na dwa mieszkania. Tyle, że uważam, że zdrowiej jest, gdy rodzice nie mieszkają z dziećmi. TAka odległość dziesięć minut na piechotę jest chyba najoptymalniejsza. No i nie wiadomo, czy któreś będzie chciało dzielić na dwa mieszkania. Na razie zaznaczam ostatnią opcję...

Żaba
07-07-2003, 09:23
Wybrałam ostatnią opcję. Nie wyobrazam sobie bym mogła budować dom dla kogoś.

Jola_
07-07-2003, 11:16
Zaznaczyłam ostatnią opcję, chociaż wiem, że tyle lat nie będę żyła!
O Boże i po co?
A dom wybudowaliśmy w mojej kochanej Warszawie (właśnie wykańczamy), w miejscu gdzie mam swoje miasto i zupełną wieś czyli w Białołęce.
Jak przejdę na emeryturę mam nadzieję wyjeżdżać na taką już prawdziwą wieś w woj. wielkopolskim w okolicach Puszczy Pilskiej. Mamy tam część domu.
Równolegle z budową domu w Warszawie, w wiejskim domku, robimy remont i takie tam różne wygódki typu łazienka, kibelek, woda bieżąca itp.

Osówka
07-07-2003, 16:52
My też chcemy mieszkać w swoim domu "do końca". Ma być wygodny, nieobsługowy i tani!!! w utrzymaniu, bo emeryturka zazwyczaj jest mała.

Herne
08-07-2003, 08:15
Do samego końca - mojego lub jej.
:wink:

Wowka
08-07-2003, 08:28
Opcja ostatnia. Chociaż kto wie, od lat marzy mi się mały domek w Portugalii nad brzegiem oceanu. Klimat cudowny, pejzaż wspaniały, dieta odpowiednia do podeszłego wieku, łączność ze światem za pomoca internetu. A emerytura w euro :P :P

pyzia
08-07-2003, 09:09
Budujemy z nastawieniem, że to dom do końca naszych dni. Ale ponieważ mamy po 30 lat to jednak wybrałam opcję 10-20 - bo to różne rzeczy mogą się wydarzyć...
:roll:
pozdrawiam

Uller
08-07-2003, 09:31
Do końca... mojego lub domu.

tdxls
08-07-2003, 11:17
Jak zdecydowana większość do końca swoich dni.
Chociaż tak naprawdę nie wiadomo ...

08-07-2003, 12:07
Wybrałem opcję do 20 lat. Mam na karku 30-tkę i mieszkam już w szóstym miejscu. Solidność i trwałość domu tak, ale: gdzie będzie praca za 10 lat ? Co będzie,gdy dzieciaki się usamodzielnią i pójdą na swoje ? Po co wtedy taki duży dom ? Dom rodzinny to piękna idea, ale dla mnie to oznacza bardziej ludzi niż budowle.
To nie znaczy, że nie chciałbym dożyć swoich dni w naszym domu. Ale jeśli trzeba będzie go sprzedać - nie będzie sentymentów.

tgb
08-07-2003, 12:38
Zgodnie z przewidywaniami większość z nas nie planuje opuszczać budowanego domu. Chociaż "krótsze" opcje są też popularne.

Spróbuję odświeżyć pytanie pomocnicze, zwłaszcza kieruję je do osób, które zakładają, że zmienią miejsce zamieszkania.

Pytanie pomocnicze: czy ktoś w decyzjach o wyborze takich a nie innych materiałów, technologii kieruję się ich wpływem na wartość domu za kilka(naście/dziesiąt) lat?


Tomek

Wowka
08-07-2003, 12:53
Zgodnie z przewidywaniami większość z nas nie planuje opuszczać budowanego domu. Chociaż "krótsze" opcje są też popularne.

Spróbuję odświeżyć pytanie pomocnicze, zwłaszcza kieruję je do osób, które zakładają, że zmienią miejsce zamieszkania.

Pytanie pomocnicze: czy ktoś w decyzjach o wyborze takich a nie innych materiałów, technologii kieruję się ich wpływem na wartość domu za kilka(naście/dziesiąt) lat?


Tomek

Kiedyś w dyskusji na temat metod izolacji fundamentów rozśmieszyło mnie stwierdzenie rozgorączkowanego Forumowicza który napisał i tu zacytuję z pamięci Moje fundamenty będą stały jeszcze za 500 lat, a twoje już nie. Budując, kierowałem sie tym, że dom ma dobrze służyć mnie oraz pokoleniu moich dzieci. I to niezależnie od tego czy dzieci będą w nim mieszkać czy też zechcą go korzystnie sprzedać. Materiały budowlane wybierałem dobre. Niemniej zdaję sobie sprawę z szybkiego postępu technologicznego oraz zwiększonych oczekiwań mieszkańców. Sądzę, że dom powinien być obliczony na użytkowanie przez 2 pokolenia a potem wyburzenie lub gruntowna przeróbka.
Na stwierdzenie znajomych oglądających mój budowany dom którzy mówią (bo przecież trzeba powiedzieć coś miłego gospodarzowi :P :P ) - Twój dom będzie służył jeszcze Twoim prawnukom; odpowiadam, że już synowie mogą stwierdzić iż "zacofani rodzice - wapniaki" nie przewidzieli żadnej ściany na której można zawiesić 200 calowy telewizor plazmowy :evil: :evil: :evil: :evil:

KrzysiekSw
10-07-2003, 05:17
Jestem żonaty od 5 lat.
Od dni ślubu zbieraliśmy z żoną na wspólne gniazdko.Zresztą zbieraliśmy jużdługo wcześniej....
Zamierzam wkrótce ruszyć z budową. Potrwa ona zapewne kilka lat (licząc wykańczanie pewnie z 6).
Nie wyobrażam sobie, żeby całe życie budować i przeprowadzać się.
Przynajmniej po 40-tce zamierzam pocieszyć się trochę życiem :wink: , wybrałem więc opcję ostatnią (do śmierci).

Pozdrawiam

kgadzina
10-07-2003, 09:19
Nasz dom jest czwarym domem "na kupie" tzn. na kolejnej sąsiedniej rodzinnej działce. Najstarszy dom jest z 1935 roku. Ciągle w tych domach mieszkaja członkowie rodziny i nigdzie nie zamierzają się wynosić.
Podobnie i my. Więc zakładam, że jakieś 40 lat tu pomieszkam. No chyba że zdarzy się jedyna pewna w życiu rzecz...

ez
10-07-2003, 09:35
Wybrałem opcję do 20 lat. Mam na karku 30-tkę i mieszkam już w szóstym miejscu. Solidność i trwałość domu tak, ale: gdzie będzie praca za 10 lat ? Co będzie,gdy dzieciaki się usamodzielnią i pójdą na swoje ? Po co wtedy taki duży dom ? Dom rodzinny to piękna idea, ale dla mnie to oznacza bardziej ludzi niż budowle.
To nie znaczy, że nie chciałbym dożyć swoich dni w naszym domu. Ale jeśli trzeba będzie go sprzedać - nie będzie sentymentów.


Ja dokładnie myślę tak jak Jaro i wiek podobny