PDA

Zobacz pełną wersję : Adaptacja strychu nad własnym mieszkaniem...czy nowy dom?



Magda 34
17-06-2007, 12:44
Witam serdecznie Drogich Forumowiczów.

Wpadłam ostatnio na pomysł adaptacji strychu nad mieszkaniem mojej babci i mamy. Mieszkaniem, w którym się wychowałam.
Mieszkanie ma 50 m i jest w centrum miasta w 100-letniej kamienicy (nie jest objęta ochroną zabytków).
4 lata temu mój nieżyjący już Tatuś przeprowadził kapitalny remont. Wymieniona została instalacja elektryczna, mamy własny pion z wodą i centralne ogrzewanie.

Moja obecna sytuacja mieszkaniowa przedstawia się mniej więcej tak:

Mieszakam z mężem w na tej samej ulicy w dwupokojowym mieszkaniu (45m) ale przypadło mi jeszcze w spadku po drugiej babci część jej mieszkania. Drugą część dziedziczą moje kuzynki. Ale jestem szczęściara :wink:

Babcia zdecydowała, że mieszkanie ma być sprzedane, a pieniądze podzielone pomiędzy nas. Nie wiem ile z tego bedzie (może 100 tys.?), ale chyba warto zainwestować w jakąś nieruchomość.
I teraz mam problem. Czy zainwestować w adaptację, czy sprzedać wszystko i wybudować dom od podstaw? :-?

Plusy tej adaptacji:
-duże mieszkanie w centrum
-zostawiłabym swoje mieszkanie, w którym mieszkałyby mama z babcią,
-wszędzie blisko

Minusy:
-czwarte piętro,
-pewnie wysoki czynsz,


Czy pakować się w taką inwestycję jak adaptacja. (W moim przypadku byłoby to wtedy dwupoziomowe mieszkanie.)?

Poradźcie co robić? :(
Może ktoś stał już przed takim dylematem.

Pozdrawiam.

[/u]

DPS
17-06-2007, 15:22
Witaj, Magdo 34. Problem masz duży, ale ja bym szła w dom. Nie zbudujesz nowego za tę kwotę, o której piszesz, ale możesz kupić coś do remontu i robić to etapami. Będziesz miała ogródek (większy lub mniejszy), miejsce do wypoczynku na świeżym powietrzu, taras na kawę, zero czynszu (oczywiście opłaty za utrzymanie domu wyrównają to :wink: ),a Twoja mama i babcia nie będa się nigdzie wspinać. Za tamto mieszkanie w centrum tez powinnaś dostać spory zastrzyk finansowy. Ja tam radzę dom. I pozdrawiam! :D

Magda 34
17-06-2007, 16:45
Dziękuję za odpowiedź dompodsosnami.
Prawdę mówiąc mały domek bardziej do mnie przemawia, chociaż jestem urodzonym mieszczuchem :lol: Hałas i miejski zgiełk to mój żywioł (a może ja już tego wogóle nie słyszę :-? )


Droga dompodsosnami moja mama i ja jesteśmy z dwóch różnych bajek :P . Nie dałabym rady z nią mieszkać. Fajnie jest jak mamy się pod bokiem, ale razem... :-? ciężka sprawa.

Ale tak na poważnie, kieruję się też pragmatyzmem. Gdybym sprzedała mieszkanie babci i zainwestowała w tę adaptację, zostałoby mi jeszcze śliczne mieszkanie w nowym budownictwie, w którym obecnie mieszkam z mężem.
Dałym je wtedy mamie i babci. I miałabym do nich zawsze "rzut beretem". To są dla mnie duże plusy.

Ale czy 100 tys. wystarczy na adaptację??

Domek...domek?? Wszystki te czynniki, o których wspominała dompodsosnami sprawiają, że oczami wyobraźni widzę siebie siedzącą na tym tarasie i pijącą kawkę a lekki zefirek daje trochę chłodu.... :P

No to może jeszcze jakieś propozycje, sugestie, porady???
Za wszystkie dziękuję

Mohag
17-06-2007, 21:21
To ja napisze cos od siebie apropo domu i mieszkania... nie pakuj sie w zaden dom do remontu tym bardziej w okolicach Wrocka. No chyba ze jest to dom kolo parku poludniowego :wink:
Ogladalam dziesiatki takich domow i zapewnie wiesz ze Wroclaw jest specyficznym miastem, wszystko jest "poniemieckie" przewaznie nieremontowane od Niemca a jak remontowane to tak ze :roll: trzeba robic remont na nowo.... I jeszcze jedna sprawa ktora jest specyficzna dla Wroclawia, wyjezdzajac za znak z tabliczka Wroclaw zaczyna sie wies. Taka bez gazu, bez kanalizacji, bez drog .. no oprocz tych glownych.
Czyli zostaje przyklejenie sie do jakiegos mniejszego miasteczka jak Oborniki, Olesnica, Trzebnica itp wszystko super, dopuki nie jestes scisle zwiazana z Wroclawiem.. jak jestes, to musisz brac pod uwage codzienne dojazdy i powroty ktore z tych kierunkow nie sa takie latwe, piekne i przyjemne.

Druga sprawa to remont takiego domu.. powiem szczerze ze gdyby nie to ze moj Rubik ma dobra lokalizacje, byl do kupienia za dobre pieniadze, jest niby na wsi ale z miejskim autobusem bo miasto jest za rondem... to drugi raz nie podjela bym sie takiego wyczynu :wink: Jak dom to tylko budowac nowy... na remont zdecydowalabym sie tylko jakbym dom dostala w spadku :wink:

Jezeli o mnie chodzi, tez jestem miejskim zwierzeciem, to nie pogardzila bym dwu-poziomowym mieszkaniem 100 m2 w centrum nawet na czwartym pietrze 8) :lol:
Z tego co piszesz to jest to kamienica poniemiecka, czyli pod zarzadem administracji.... nie daloby rady wykupic tego mieszkania i strychu ? Bo myslac przyszlosciowo, to jak byscie jednak za pare lat chcieli koniecznie dom, to za takie dwu-poziomowe mieszkanie w centrum, bedziecie mieli domek pod Wrockiem z palcem w ..... :wink:

podpisano byla mieszkanka Wroclaw-Stare Miasto :lol:

Magda 34
17-06-2007, 22:39
Dzięki Mohag.
Widzę, że znasz "specyfikę" Wrocławia i czujesz to, co ja czuję. :P


Jest dokładnie jak piszesz. Kamienica poniemiecka pod zarządem administracji.
Miszkanie nie jest jeszcze wykupione. Ale zamierzamy wykupić. Cały czas chodzi mi po głowie wersja z dwupoziomowym mieszkaniem, dlatego zapytałam Was o radę. :wink:
Byliśmy z mężem niedawno na tym strychu i choć się na tym nie znam , to już na pierwszy rzut oka widać, że trzeba tam włożyć naprawdę duuuużo pracy. :)
Wygląda to tak:
Na podłodze są wylewki, ale drewniane słupy podtrzymujące dach są chyba trochę zbutwiałe, także dach (niedawno odnawiany) wykonany ze zwykłej blachodachówki, co powoduje, że jest strasznie gorąco.

Może kiedyś wkleję zdjęcia.

Ciekawa jestem, czego dowiem się w administracji??? :roll:

Jak myślicie moi Drodzy ile może kosztować taki wykup i koszt takiej adaptacji??? :-?

Dzięki serdeczne Mohag- była sąsiadko :) ????

Magda 34
19-06-2007, 22:08
widzę, że cisza w tym temacie :roll:
Może jednak ktoś coś wie, doradzi??? :D

Mohag
19-06-2007, 22:17
Najpierw przejdz sie do administracji i sprawdz czy w ogole sa zainteresowani adaptacja :wink:

ps. belkami sie nie przejmuj, zawsze mozna wymienic ale przewaznie sa jeszcze dobre tylko wygladaja nie ciekawie... co do blachododachowki, to tez nie problem, najwazniejsze ze dach jest dobry bo to juz niemaly koszt.
A i tak czeka Cie ocieplanie w razie co, wystarczy 25cm welny, na to plyta g-k i juz nie bedzie tak goraco... jak jeszcze dach jest wysoko, to bedziesz robic dodatkowa pustke dachowa, dobra wentylacja i sprawa zalatwiona.
Oczywiscie zawsze na ostatnim pietrze pod dachem jest najcieplej, ale w domkach z poddaszem uzytkowym tez tak jest :wink:

Magda 34
19-06-2007, 22:37
Do administracji będę się musiała udać na 100%.
W bramie obok ktoś zaaodoptował sobie strych od strony frontu. Dzisiaj trochę poobserwowałam z dołu i zauważyłam, że są okna połaciowe, a nawet dach jest ścięty i w głębi są takie niewielkie dwa balkoniki. :)

Myślisz Mohag, że 100- 200 tys. wystarczy na tąką inwestycję. :wink: