PDA

Zobacz pełną wersję : Dobrze to sobie wykombinowałam?



Lot_of_fun
03-07-2007, 11:15
Hej! Jestem nowa i zielona, ale planuję w przyszłym roku wybudować DOM, w związku z czym proszę o pomoc.
Dysponuję działką uzbrojoną we wszystko (pod Warszawą), a na początku przyszłego roku będę dysponować kwotą 550 000 PLN. Dodatkowo miesięcznie będę mogła odłożyć ok. 6000 PLN (praca stała i pewna).
Wymarzyłam sobie dom piętrowy o powierzchni użytkowej ok 250 m2 (z garazem dwustanowiskowym, włącznie) + ok. 40 m2 tarasu.
I teraz pytanie. Planuję wiosną zacząć budowę i do jesieni zamknąć stan surowy (z dachem, ale bez stolarki okiennej), a na wiosnę 2009 zrobić resztę wraz z tymczasowym wykończeniem parteru - na podłodze tanie linoleum, prymitywna kuchnia w pralni, etc. Na wiosnę 2010 wykończyć piętro na maxa, a rok później - parter na maxa.
Nie mogę wziąć kredytu, a nie chciałabym oszczędzać na materiałach wykończeniowych (marzy mi sie trawertyn na podłodze i podobne cuda), stąd pomysł rozłożenia wszystkiego na etapy. Jestem przyzwyczajona do prowizorki i to mnie nie przeraża.
Jak myślicie, dobrze to sobie wymyśliłam? Czy porywam się z motyką na słońce?
Pozdrawiam i czekam na miażdżącą krytykę, ale i trochę wsparcia :)

Monka81
03-07-2007, 11:34
Myśle że wcale nie porywasz się z motyką na słońce. Trochę duzo tych metrów ale myslę że dasz rad. Jeżeli będziesz odkładać jeszcze do tego po 6 tyś miesięcznie :o (swoją droga tez bym tyle chciała odkładać, albo chociaż zarabiać :lol: ) to moim zdaniem jest to możliwe. Przyznam się że nie ma pojęcia o materiałach wykończeniowych o któych mówisz, wiec nie wiem ile one kosztują :oops:
Ja niebawem zaczynam budowę domu parterowego z poddaszem użytkowym ok 157 m2 użytkowych (w sumie ok 190m2) dach kopertowy, wykończenie standardowe, bez tzw złotych klamek. Mam nadzieje że wydam na to wszystko 500 tyś PLN

KiZ
03-07-2007, 11:52
Hej! Jestem nowa i zielona (...)

Spoko, myślę, że kupując parnik do kuchni pociągniesz na nim do 2015, przy założeniu oczywiście, że twoje możliwości oszczędzania wzrosną do 16 tys. miesięcznie :o Nie wstawiaj okien, pociągnij linoleum po ścianach. Ciekawy pomysł na wykończenie wnętrz - parter i piętro w max-ach, rozumiem, że w surowej formie 8)
Ogólnie życzę have a fun, przy rozwijaniu wątku ;)

romwis
03-07-2007, 12:23
I pomyśleć, że gdzieś obok ludzie wałkują temat zbudowania domu za 100 tys?!
pzdr.
-romwis

acca5
03-07-2007, 12:29
no właśnie i biorą kredyty na swoje skromne domki. :(

Lot_of_fun
03-07-2007, 12:39
Dzięki za potok sarkazmu, ale nigdzie nie zauważyłam ostrzeżenia, że forum istnieje tylko dla osób o dochodach z jedynie słusznego przedziału lub budujących domy o jedynie słusznej powierzchni.
Mimo wszystko pozdrawiam.

Lot_of_fun
03-07-2007, 12:43
Myśle że wcale nie porywasz się z motyką na słońce. Trochę duzo tych metrów ale myslę że dasz rad. Jeżeli będziesz odkładać jeszcze do tego po 6 tyś miesięcznie :o (swoją droga tez bym tyle chciała odkładać, albo chociaż zarabiać :lol: ) to moim zdaniem jest to możliwe. Przyznam się że nie ma pojęcia o materiałach wykończeniowych o któych mówisz, wiec nie wiem ile one kosztują :oops:
Ja niebawem zaczynam budowę domu parterowego z poddaszem użytkowym ok 157 m2 użytkowych (w sumie ok 190m2) dach kopertowy, wykończenie standardowe, bez tzw złotych klamek. Mam nadzieje że wydam na to wszystko 500 tyś PLN

Dzieki za dobre słowo :) Trzymam kciuki, żeby Ci się udało!

Barbossa
03-07-2007, 12:51
sarkazm jest formą krytyki, często też jest moździeżem miażdżącym zapał nowych i zielonych ( mój ulubiony)
chcesz przeczytać czy dobrze sobie wymyśliłaś?
nie do końca, ale kierunek dobry

Lot_of_fun
03-07-2007, 12:59
chcesz przeczytać czy dobrze sobie wymyśliłaś?
nie do końca, ale kierunek dobry

Mogę prosić o więcej precyzji?

Barbossa
03-07-2007, 13:03
ależ oczywiście - możesz, Kobietom się nie odmawia

Barbossa
03-07-2007, 13:06
przy full wypasie policz sobie tak z 3-3,5 kPLN/m2
(oczywiście pomijamy technologie kosmiczne i intelygentny dom)

romwis
03-07-2007, 13:17
Dom nie powstanie przyszłym roku ale dopiero w roku 2011. A fundusze będą co najmniej takie: 550 + 12*6 (2008) + 12*6 (2009) + 12*6 (2010) + 12*6 (2011) = 550+4*72=550+288=838 tys zł.
I teraz sprawdzamy:
gdy wybudujesz po koszcie 3 tys/m2 to potrzebujesz 750 tys - czyli forsy wystarczy,
gdy wybudujesz po koszcie 3,5 tys/m2 to potrzebujesz 875 tys i wtedy nie wystarczy! Chyba, że częśc kasy ulokujesz w dobrym funduszu inwestycyjnym :-)
pzdr.
-romwis

Lot_of_fun
03-07-2007, 13:27
Dzięki za obliczenia, ale bardziej chodzi mi o to, czy taki pomysł wykańczania etapami nie jest idiotyczny? Może lepiej poczekać kilka lat (choć nie jestem już taka młoda), dozbierać więcej kasy i wtedy szarpnąć się na wszystko od razu? Ale co, jeśli ceny dalej będą szybować w górę? Ja sobie tak kombinuję, że najważniejsze to postawić stan deweloperski, a potem będzie z górki... albo pod górkę, ale w końcu ewentualnie dłużej mogę pomieszkać w prowizorce. Jak myślicie?

ArtiW
03-07-2007, 13:31
Im szybciej, tym lepiej.
Nawet "gole" mury beda nabierac wartosci w bardzo przyzwoitym tempie.

Barbossa
03-07-2007, 13:33
stan developerski to pikuś, potem są schody
pomysł wykańczania etapami i mieszkania szybko Cię zmęczy, musisz być bardzo zdeterminowana do takiego stylu życia; jedyne co dobre, to to że zaczynasz od piętra
najlepiej się wprowadzić, gdy te piętro już wykończysz
cen nie przewidzisz

Edybre
03-07-2007, 13:35
Wydaje mi się, że rozsądniej byłoby wybudować ile się da za gotówkę a na resztę dobrać kredyt, wykończyć dom i mieszkać wygodnie. Kredyt przy takich możliwościach finansowych nie będzie problemem - możesz go przecież wcześniej spłacić. Mieszkanie w prowizorce jest męczące a i koszty wzrastają - prowizorki też kosztują :D

Lot_of_fun
03-07-2007, 13:50
Serdeczne dzieki za odzew.
Na piętrze będą trzy sypialnie i dwie łazienki. Muszę mieć prowizoryczną kuchnię, a myślę, że tymczasowy kompakt kuchenny za parę złotych zmieści się w pralni (na dole). Dół to otwarta kuchnia z jadalnią i salonem oraz gabinet i mała łazienka. W gabinecie zrobiłabym tymczasową sypialnię, a reszta czekałaby (z linoleum) na lepsze czasy. Wprowadzając się wcześniej zaoszczędzę na wynajmie mieszkania - jakieś 1,5 tys/miesięcznie.
Kredyt nie wchodzi w grę.

03-07-2007, 13:50
Niezły rozrzut: :wink: z linoleum do trawertynu? :-? Dla mnie dziwny pomysł.
Ale każdy ma prawo do swojej drogi
pozdrawiam

Anisia3
03-07-2007, 13:58
stan developerski to pikuś, potem są schody


Czy ktos jest w stanie wytłumaczyć co DOKŁADNIE znaczy stan deweloperski?

Barbossa
03-07-2007, 14:01
stan developerski to pikuś, potem są schody


Czy ktos jest w stanie wytłumaczyć co DOKŁADNIE znaczy stan deweloperski?
wszystko, bez: malowania, posadzek, białego montażu, stolarki wewnętrznej, zazwyczaj bez osprzętu elektrycznego (gniazdka, włączniki - chociaż to różnie teraz bywa) umeblowania i
"maleńkiego gerarium"

romwis
03-07-2007, 14:38
A czy nie pomyslałaś o domu zupełnie parterowym.
To znacznie tańsze w budowie i zdecydowanie wygodniejsze w użytkowaniu zwłaszcza jak już się nie "jest taką młodą" :-)
pzdr.
-romwis

mario1976
03-07-2007, 14:54
przy full wypasie policz sobie tak z 3-3,5 kPLN/m2
(oczywiście pomijamy technologie kosmiczne i intelygentny dom)

Rozumiem, że takie wyliczenia dotyczą samego domu, a takie koszty jak media, ogrodzenie, jakies chodniki, podjazdy, szambo..... liczone są oddzielnie.
Jak czytam o koszcie np. ogrodzenia z klinkieru, bram, podjazdów-chodników, jakiegos trawnika...to dochodzi czasami kilkanascie-kilkadziesiąt tysięcy.

Lot_of_fun
03-07-2007, 14:58
A czy nie pomyslałaś o domu zupełnie parterowym.
To znacznie tańsze w budowie i zdecydowanie wygodniejsze w użytkowaniu zwłaszcza jak już się nie "jest taką młodą" :-)
pzdr.
-romwis

Dom parterowy się nie zmieści. Mogę zabudować max. 350m2 działki :(

Lot_of_fun
03-07-2007, 15:09
Niezły rozrzut: :wink: z linoleum do trawertynu? :-? Dla mnie dziwny pomysł.
Ale każdy ma prawo do swojej drogi
pozdrawiam

Wolę się trochę pomęczyć, ale później mieć wszystko tak, jak sobie wymarzyłam. Wykańczając mieszkanie posłuchałam rad znajomych i wykończyłam je na pół gwizdka - deska barlinecka zamiast parkietu, tańsze kafelki, etc. Efekt jest taki, że dziś najchętniej zerwałabym to wszystko i zrobiła na nowo - tym razem na maxa. W domu, który zamierzam budować wszystko musi być idealne. A skoro mnie na to nie stać, nie chcę się bawić w półśrodki; wolę na początku mieć ćwierćśrodek i powoli dochodzić do zamierzanego efektu. Zależy mi na relatywnie szybkim wprowadzeniu, zeby nie płacić za wynajem, a sądzę, że koszt lichego wykończenia będzie niższy niż czynsz za okres, w którym zbierałabym na idelane wykończenie.
Myślicie, że zwariowałam?

Yoric
03-07-2007, 15:26
hehehe

luuudzie ....wyobrazcie sobie dystyngowana starsza Pania ...o ustabilizowanej (550k PLN+ uzbrojona dzialka drugie 500k PLN, mieszkania nie licze) ... wrecz swietnej sytuacji finansowej (pensja min.15k PLN) mieszkajacej na pietrze w ogromnym niedokonczonym domu - parzacej herbatke w prowizorycznej kuchni z linoleum na podlodze i umeblowanej starymi meblami z komisu.
Dodajac do tego budowlanego nicka "Lot of fun" .... dla mnie to jakas prowokacja ;)

Lot of Fun

Gratuluje debiutu ;)
a jezeli naprawde chcesz budowac to ....bardzo dobrze, ze tutaj trafilas ;)

Y

Lot_of_fun
03-07-2007, 15:46
hehehe

luuudzie ....wyobrazcie sobie dystyngowana starsza Pania ...o ustabilizowanej (550k PLN+ uzbrojona dzialka drugie 500k PLN, mieszkania nie licze) ... wrecz swietnej sytuacji finansowej (pensja min.15k PLN) mieszkajacej na pietrze w ogromnym niedokonczonym domu - parzacej herbatke w prowizorycznej kuchni z linoleum na podlodze i umeblowanej starymi meblami z komisu.
Dodajac do tego budowlanego nicka "Lot of fun" .... dla mnie to jakas prowokacja ;)

Lot of Fun

Gratuluje debiutu ;)
a jezeli naprawde chcesz budowac to ....bardzo dobrze, ze tutaj trafilas ;)

Y

Fajnie się liczy cudze pieniądze, gratuluję!
Sprostowania:
Primo: Nie jestem nobliwą starszą panią, mam 37 lat - to już nie pierwsza młodość, ale też jeszcze nie starość;
Secundo: 550k to suma, za jaką zamierzam sprzedać mieszkanie - jeszcze jej nie mam, a kiedy już ją będę miała, nie bedę mieć mieszkania - proste?
Tertio: Działkę kupiłam na kredyt - dlatego nie chcę go powiększać
Pozdrawiam :)

P.S. po prostu marzę o idealnym domu...

jajmar
03-07-2007, 16:00
Fajnie się liczy cudze pieniądze,


Nie mozna nic doradzić bez liczenia.

Co do pomysłu budowania to jak najbardziej powinanas dac rade, ja jednak w te pierwsze dwa lata wykończyłbym na "maxa" ten parter.

Stan surowy to przy dobrej organizacji 3 miesiace, okna i na jesienie zaczynasz tynki instalacje wylewki. Wiosna 2009 konczysz na gotowo parter a pozniej powoli piętro.

Lot_of_fun
03-07-2007, 16:07
Wykończenie parteru w pierwszej kolejności ma ten duży minus, że podczas wykańczania piętra może się zniszczyć. Tego się boję. Poza tym, nie sądzę, żebym wydoliła finansowo.

jajmar
03-07-2007, 16:13
Wykończenie parteru w pierwszej kolejności ma ten duży minus, że podczas wykańczania piętra może się zniszczyć. Tego się boję. Poza tym, nie sądzę, żebym wydoliła finansowo.

NIe, no chyba troche przesadzasz 550+24*6tys to prawie 700tys do wydania. Uważam ze mozna w tej kasie zrobic bardzo pożadnie dom z gotowym parterem.
Co do zniszczenia to poza posadzka która mozna zabezpieczyc nic innego nie powinno ucieprpieć.

Lot_of_fun
03-07-2007, 16:43
Jeśli się uda, umrę ze szczęścia, ale nie wierzę w to. Wszyscy na forum trąbią, że budowa pochłania więcej, niż zaplanowali, więc wolę się na to nie nastawiać. Dlatego wybrałam wersję bezpieczną - z tymczasowym dołem, etc. Szacuję , że koszt tej tymczasówki to: wyśmiewane linoleum na częśc dzienną - 2000 i jakieś 1500 na prowizoryczną kuchnię. Razem 3500, czyli 2 miesiące wynajmu mieszkania. Coś pominęłam? Łazienkę i gabinet od razu zrobię "na maxa", więc tych pieniędzy nie stracę.
Boję się tylko o schody, bo będą po nich chodzić wykończeniowcy w buciorach, ale chyba można jej jakoś zabezpieczyć.
Dzieki za konstruktywne uwagi.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

kapusta
03-07-2007, 16:49
-zabezpieczenie schodów - tektura falista +folia + taśma do opakowań - wymiana przy oznakach zniszczenia lub uszkodzenia

casandra75
03-07-2007, 18:25
Kurcze a mi miało starczyc 280 tys na dom 200m2 z poddaszem z działką z mediami .... :roll: jestem na etapie posadzki.... :roll: kasy brak.... :wink: dokredytowanie... 8)

kubaimycha
03-07-2007, 19:50
hehehe

luuudzie ....wyobrazcie sobie dystyngowana starsza Pania ...o ustabilizowanej (550k PLN+ uzbrojona dzialka drugie 500k PLN, mieszkania nie licze) ... wrecz swietnej sytuacji finansowej (pensja min.15k PLN) mieszkajacej na pietrze w ogromnym niedokonczonym domu - parzacej herbatke w prowizorycznej kuchni z linoleum na podlodze i umeblowanej starymi meblami z komisu.
Dodajac do tego budowlanego nicka "Lot of fun" .... dla mnie to jakas prowokacja ;)

Lot of Fun

Gratuluje debiutu ;)
a jezeli naprawde chcesz budowac to ....bardzo dobrze, ze tutaj trafilas ;)

Y

Fajnie się liczy cudze pieniądze, gratuluję!
Sprostowania:
Primo: Nie jestem nobliwą starszą panią, mam 37 lat - to już nie pierwsza młodość, ale też jeszcze nie starość;
Secundo: 550k to suma, za jaką zamierzam sprzedać mieszkanie - jeszcze jej nie mam, a kiedy już ją będę miała, nie bedę mieć mieszkania - proste?
Tertio: Działkę kupiłam na kredyt - dlatego nie chcę go powiększać
Pozdrawiam :)

P.S. po prostu marzę o idealnym domu...

...nie dawaj się...wychodzę z założenia, że zawsze od czegoś trzeba zacząć...
...a głosy krytyki niestety są nie do uniknięcia...
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za powodzenie...musi sie udać... :D

Yoric
04-07-2007, 07:57
Lot of Fun

Uwazam, ze lepiej liczyc swoje pieniadze niz cudze ...i nie staralem sie liczyc Twoich srodkow ...raczej przekazac, ze przy dzialce ...takiej forsie na starcie i takich dochodach zbudowanie domu nie bedzie specjalnym problemem ....i potraktowalem Twoj post raczej jako "lot of fun" niz rzeczywiste rozterki mlodej (zwazywszy na wiek) dzielnej budowniczyni ;)

Quattro: przepraszam ...chyba zle Cie ocenilem
:)

Y

Xena z Xsary
04-07-2007, 08:21
Lot of Fun a potrzebny Ci taki duzy dom?
przejdź się po domach znajomych i podpytaj czy teraz nie budowaliby mniejszego

Lot_of_fun
04-07-2007, 14:00
Yoric

Tekst, że fajnie się liczy cudze pieniądze miał oznaczać, że bardzo optymistycznie mnie podliczyłeś, cytuję: "(550k PLN+ uzbrojona dzialka drugie 500k PLN, mieszkania nie licze)". Rzeczywistość, jak wspomniałam wyżej, jest dużo mniej optymistyczna, ale nie narzekam ;) Nie mam dzianej rodzinki, na wszystko zapracowałam sama, wierz mi, olbrzymią ilością wyrzeczeń - nie mam własnego samochodu, nigdy nie byłam na zagranicznych wczasach, do pizzeri wychodzę raz w miesiącu, do kina - raz w roku, oszczędzam na WSZYSTKIM.
Mam MARZENIE - perfekcyjny dom, i temu marzeniu podporządkowałam wszystkie działania od kilku lat. Kupując działkę w ubiegłym roku liczyłam, że za cenę mieszkania wybuduję dom i jeszcze zostaną mi jakieś oszczędności. Co się dzieje z cenami - każdy widzi. Dlatego zaczęłam kombinować. Nie chcę rezygnować z marzeń, ale mogę pełną ich realizację odsunąć nieco w czasie i przez dwa lata "parzyć herbatkę w prowizorycznej kuchni, a później pić ją w tymczasowym salonie wyłożonym linoleum" ;)
Ponieważ jednak posiadam śladowe ilości pokory, przyszło mi do głowy, że ten pomysł może mieć wady, których nie dostrzegam i zainicjowałam dyskusję w najlepszym, jak mniemam, miejscu.
Pozdrawiam i dzięki za odzew. :)

Lot_of_fun
04-07-2007, 14:14
Lot of Fun a potrzebny Ci taki duzy dom?
przejdź się po domach znajomych i podpytaj czy teraz nie budowaliby mniejszego

Xeno

Nie wiem, czy potrzebny mi taki duży dom, ale tydzień temu oglądałam dom o powierzchni użytkowej 215 m2. Garaż był za mały (nie wiem, jak się tam zmieszczą 2 auta, chyba na ścisk), nie było pralni, spiżarni i pomieszczenia gospodarczego, a schody były wciśnięte w mikroskopijną klatkę schodową (reszta ok). 35 m2 więcej, to chyba nie jest dużo, a w zamian liczę na więcej pomieszczeń gospodarczych i piękne schody w otwartej przestrzeni, które będę największą ozdobą mojego domu. Trzy sypialnie to chyba też żaden wypas - chcę, żeby każde dziecko miało własną. Gabinet jest mi niezbędny , poza tym będzie pełnił funkcję pokoju gościnnego.
Jak już wspomniałam, ten dom ma być taki, jak sobie wymarzyłam. Nie chcę się wściekać za kilka lat, że pranie wisi w łazience, kosiarka zawadza w garażu, nie mam gdzie składować mebli ogrodowych, a w kuchni (otwartej) ciągle jest bałagan.
Jeśli widzisz błąd w moim rozumowaniu, błagam, daj znać. Nigdy nie miałam domu i mogę się mylić.
Pozdrawiam i serdeczne dzięki :)

Xena z Xsary
04-07-2007, 14:17
bedzie tez zle jak dom bedzie za duzoy, bedziesz sie wsciekac ze tyle kosztuje utrzymanie i sprzatanie...
najlepiej idz i zobacz jakis taki dom - o takiej powierzchni i wyobraz sobie ze go sprzatasz...:)

Yoric
04-07-2007, 15:40
LoF,

Kazdy ma jakies podejscie do budowania, pomysl ...wizje ....ale ...
Ja odradzalbym budowanie "domu marzen" kosztem ogromnych wyrzeczen ... bo po zbudowaniu tego domu okaze sie, ze:
(1) dom, ktory wybralas 5 lat temu przestal Ci sie podobac ;-)
(2) zmienily sie standardy i to co bylo marzeniem 3 lata temu dzis jest ...przezytkiem
(3) pogorszy sie Twoja sytuacja finansowa i bedziesz musiala isc na kompromisy, ktore bola ...
(4) niestety wszystko kosztuje wiecej niz zakladalismy i patrz punkt (3)

Te trawertyny Twoje tez groznie brzmia ...bo o ile moznaby sie pokusic o wycene domu czy m2 "standardowego" czy standardu podwyzszonego ;) ...to wycena domu marzen jest nierealna gdyz roznice w cenach moga byc porazajace ...np:
- kabina prysznicowa za 300 zl albo z telewizorem za 15000 ....

Takie przykady moznaby mnozyc

Y

Bełatka
04-07-2007, 15:58
popieram mojego przedmówcę i jeszcze chciałabym dodać, że niestety ideał nie istnieje. To jest jakiś tam model do którego dążymy, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nie wszystko wyjdzie super tak jak byśmy sobie życzyli. Poczytaj forum i zobacz ile różnego rodzaju partactwa się inwestorom przytrafiło, a przecież wszyscy chcieli dobrze i wybierali nawet nie najtańszych fachowców. Jednak pomysł budowy domu popieram. Własny dom nawet z paroma niedoróbkami czy błędami bardzo cieszy. Nie nastawiaj się jednak na to,że ma być super bo radość z budowania pryśnie.

Lot_of_fun
05-07-2007, 11:47
Dziękuję za sugestie, wzięłam je pod uwagę i intensywnie rozmyślam. A skoro Yoric poruszył temat znudzenia domem... czy komuś znudził się własny? Bo ja sobie tak kombinuję, że zgodnie z teorią Maslowa (w uproszczeniu) wraz z upływem czasu chcemy coraz więcej, ergo: z biegiem czasu pragniemy sauny, basenu, czy innych wodotrysków i to powoduje, że stary dom przestaje nam odpowiadać. Nikt z moich znajomych nie przeprowadzał się z mieszkania większego na mniejsze lub o gorszym standarcie. Wręcz przeciwnie. Dlatego myślę o domu jako o inwestycji na wiele lat, zeby sprostała rosnącemu apetytowi. Mogę wybudować teraz jakieś 150 m2 bez problemu, ale jestem pewna, że szybko zaczęłabym rozglądać się za czymś większym. I przypominam: oglądałam dom 215m2 (inwestycja pod Warszawą) i stwierdziłam, że jest za mały (nawet, biorąc pod uwagę własnoręczne sprzątanie).
Pozdrawiam i dziękuję Wszystkim. Super, że się odzywacie :)

ArtiW
05-07-2007, 12:31
Standard mieszkania czesto jest mylony z jego powierzchnia. W mieszkaniach tak jest, im wieksze tym lepsze. Zazwyczaj o wyzszym standardzie. Tylko ten standard najczesciej jest skutkiem po prostu nowych mebli, nowoczesniejszych kuchni, ale nic bardziej wyrafinowanego.
No i mieszkania zazwyczaj kupujemy od 30-40m2, a konczymy na 80-100m2. Powyzej, moim zdaniem, kompletnie nie ma sensu. Koszt zaczyna byc rowny z domem.

Z domem nie jest tak jednoznacznie. Wzrost powierzchni wcale nie oznacza wzrostu standardu. Znam ludzi, ktorzy z 300m2 przeprowadzili sie do 150m2 i wcale tego nie zaluja.
Wazne jest jednak to, zeby dom odpowiednio przygotowac do posiadania bardziej wyszukanych gadzetow: sauna, kamery dookola domu, klimatyzacja. Ja przynajmniej tak robie.

Osobiscie wole miec dom sredni, a dobrze wyposazony. I wlasnie tak go przygotowuje.

Lot_of_fun
05-07-2007, 12:58
ArtiW

A jak duży jest dom średni? 200 m2 powierzchni mieszkalnej to naprawdę tak dużo? Po 100 m2 na kondygnację. Znajomi mają mieszkanie 116 m2 i wcale nie widać tej przestrzeni.

ArtiW
05-07-2007, 13:23
Duzy czy sredni to kwestia dosc ruchoma, subiektywna.

Ja kupilem (w stanie surowym) 230m2 (+ garaz 40 m2). Uwazam, ze to sredni dom, choc spotkalem sie juz z opinia, iz jest to dom duzy.
Gdybym projektowal dla siebie i budowal od podstaw, zroblibym jeszcze wiekszy. Tak 250-280 m2, max. 300.

Moim zdaniem, 200-250 m2 to domy sredniej wielkosci.

Jednak przekonalem sie juz, ze dosc czesto tak jest, ze dom 250 m2 moze byc na tyle zle rozplanowany, ze wchodzac do innego, mniejszego (np. 150 m2) bedzie czula wiecej powietrza, wiecej przestrzeni.


Ja wyszedlbym od potrzeb w rozumieniu funkcji wszystkich pomieszczen. Pozniej dobralbym powierzchnie. A na koncu, to robota dla architekta, polaczylbym wszystko w calosc. Zweryfikuj funkcje pomieszczen i swoje potrzeby. Przelicz i wtedy odpowiedz sobie o powierzchni swojego marzenia.

PS.
Ja punkt 1 i 2 musialem odwrocic. Mialem juz dobrana powierzchnie pomieszczen; pozniej dobieralem funkcje. Musialem isc na kompromisy...

ArtiW
05-07-2007, 13:32
Ponownie przeczytalem o Twoich powierzchniach.
Twoje zalozenia to 250 laczenie z garazem. Zakladajac 2-stanowiskowy (40 m2), to powierzchnia domu wyniesie 210 m2.
To naprawde sredniej wielkosci dom (nie znaczy zle...). Nie znam potrzeb funkcjonalnych (ile dzieci, jak czesto odwiedzaja cie znajomi, jaki chcesz miec salon, etc.), ale ta powierzchnie mozna naprawde fajnie zagospodarowac.
Ponadto, moim zdaniem, zmiescisz sie w cytowanym budzecie.

PS.
Z tym wiekiem i "staroscia" to zes przywalila... Tez mam 37, podobny status, podobne potrzeby i... "sie poczulem"... Ja stary??? Nie pierwsza mlodosc??? A wlasnie, ze PIERWSZA!!! A co!

Barbossa
05-07-2007, 13:34
widzę, że powstaje klub...

Edybre
05-07-2007, 13:36
Mnie się wydaje, że 100 m na kondygnację to bardzo dużo choć zgodzę się, że może to być odczucie subiektywne. Policzmy: parter: salon z kuchnią, jadalnia i holem - 60 m, kotłownia 10, łazienka 4, wiatrołap 6, gabinet 10 = 90m . Góra: 3 sypialnie po 20 m, łazienka 10m, hol 10, schody 8= ok.90 czyli 180 m. I moim zdaniem to naprawdę duże pomieszczenia. Do tego garaż 40 m + ewentualnie pralnia, składzik 10m. Jeśli będziesz mieć 45 stopni nachylenie dachu to wyjdzie ci jeszcze spory strych jako składzik rupieci.
Ja mam 155 metrów na dwóch kondygnacjach, garaż 40 i strych. I jak dla mnie jest super.

ArtiW
05-07-2007, 13:37
widzę, że powstaje klub...

37-latkow?

To dobry rocznik!

Barbossa
05-07-2007, 13:39
jeżeli nie najlepszy...

ArtiW
05-07-2007, 13:39
Policzmy: parter: salon z kuchnią, jadalnia i holem - 60 m, kotłownia 10, łazienka 4, wiatrołap 6, gabinet 10 = 90m . Góra: 3 sypialnie po 20 m, łazienka 10m, hol 10, schody 8= ok.90 czyli 180 m. I moim zdaniem to naprawdę duże pomieszczenia. Do tego garaż 40 m + ewentualnie pralnia, składzik 10m. J

Dodaj korytarze i mamy ok. 200-210 m2

ArtiW
05-07-2007, 13:40
jeżeli nie najlepszy...

Taki specjalnie hodowany, wysublimowany, dosc rzadko spotykany i dlatego "w cenie".
Tiaaaaa...

Edybre
05-07-2007, 13:41
Policzmy: parter: salon z kuchnią, jadalnia i holem - 60 m, kotłownia 10, łazienka 4, wiatrołap 6, gabinet 10 = 90m . Góra: 3 sypialnie po 20 m, łazienka 10m, hol 10, schody 8= ok.90 czyli 180 m. I moim zdaniem to naprawdę duże pomieszczenia. Do tego garaż 40 m + ewentualnie pralnia, składzik 10m. J

Dodaj korytarze i mamy ok. 200-210 m2

No przecież doliczyłam hole a tu własnie mam na myśli także korytarze. Moim zdaniem dyskusja o wielkości domu zawsze będzie subiektywna.

ArtiW
05-07-2007, 13:43
Policzmy: parter: salon z kuchnią, jadalnia i holem - 60 m, kotłownia 10, łazienka 4, wiatrołap 6, gabinet 10 = 90m . Góra: 3 sypialnie po 20 m, łazienka 10m, hol 10, schody 8= ok.90 czyli 180 m. I moim zdaniem to naprawdę duże pomieszczenia. Do tego garaż 40 m + ewentualnie pralnia, składzik 10m. J

Dodaj korytarze i mamy ok. 200-210 m2

No przecież doliczyłam hole a tu własnie mam na myśli także korytarze. Moim zdaniem dyskusja o wielkości domu zawsze będzie subiektywna.

Przepraszam, nie zauwazylem.
Ale to wlasnie jest efekt subiektywizmu. Tak czytalem Twoja propozycje, zeby "wyjsc" na 200 m2 :D

PS.
Wg mnie kuchnia, jadalnia, hol i salon 60 m2, to malo. Szczegolnie salon musi miec powierzchnie. To ma byc salon, a nie "duzy pokoj". Ta sume zwiekszylbym do min. 80 m2.

Lot_of_fun
05-07-2007, 13:48
Zgadzam sie z ArtiW i zaczynam się bać, że te 200 m2 mieszkalnej to trochę mało... :)

ArtiW
05-07-2007, 13:52
Zgadzam sie z ArtiW i zaczynam się bać, że te 200 m2 mieszkalnej to trochę mało... :)

Az tak zle to nie jest. Da sie zyc, choc ja musialem isc na kompromis. Brakuje mi jednego pokoju. Funkcja jednego musi byc wybrana pomiedzy goscinnym a gabinetem.

Wiele zalezy od potrzeb. Kazdy ma inne, kazdy ma swoje.

Zapraszam do obejrzenia. Zobaczysz jak wyglada w stanie surowym. Podobno zazwyczaj w tym stanie pomieszczenia sa mniejsze niz po wykonczeniu...

sharoon
05-07-2007, 14:12
Hej!
Z nieba mi spadliście z tym wątkiem. Jestem na etapie projektu koncepcyjnego i architekt wymyślił mi świetny dom o powierzchni 285. Trochę przestraszyły mnie koszty i kazałam mu zmniejszyć do 250. Rozkład podobny jak u Lot_of_ fun (BTW, masz już projekt?)

ArtiW
Mógłbyś opisać jak u Ciebie rozkłada się wielkosć pomieszczeń? Będę niewymownie wdzięczna.

ArtiW
05-07-2007, 14:22
ArtiW
Mógłbyś opisać jak u Ciebie rozkłada się wielkosć pomieszczeń? Będę niewymownie wdzięczna.

Zrobie to wieczorem. Nie mam przy sobie planow i nie pamietam dokladnie powierzchni kazdego pomieszczenia.

sharoon
05-07-2007, 15:22
Czekam cierpliwie :)

el-ka
05-07-2007, 16:03
Kwota 550 tys. jest zupełnie wystarczajaca na fajny domek! Nawet z tym cholernym trawerynem gdzieniegdzie! natomiast problem wg mnie tkwi w tym, że to kasa z rodzaju "mam mieć' i nie wiem, czy uzyskasz ją tak łatwo w calości przed opuszczeniem mieszkania. Nie wiem jakie masz potzeby mieszkaniowe, ale dosć sensowne jest osiągnąć taki stan domu w momencie zasiedlenia, żeby były instalacje, tynki oraz wykończona niezbędna ilość pomieszczeń, aby móc funkcjonować. Resztę mozna robić w trakcie mieszkania. Oczywiscie są problemy - takie jak przy remoncie lokalu w którym mieszkasz (brud, robotnicy itp.).
Naprawdę nawet teraz ludzie budują domy za kwoty o połowę niższe - i też są zadowoleni - po ulicach jeżdżą maluchy i mercedesy.
Ja z kolei stoję przed perspektywą sprzedania mieszkania z zadatkiem, bo nie mam środków na wykończenie stanu surowego, na który jeszcze jakoś się spężymy. W naszym przypadku dozbieranie pieniędzy to kilka lat, a z większym kredytem też problem. Moje meiszkanie jest warte góra 300 tys i negocjuję połowę kwoty na początku i resztę przy oddaniu mieszkania za 8 m-cy. Cały domek (100 m2) nie może wynieść więcej niż 300 tys., ale trawertynu nie przewiduję, chociaż "guwnolitu' też nie - plytki po 30 - 40 zł też mi wystarczą. Mazry mi sie drewno na podlodze, ale moze najpierw panele najtańsze, potem za dwa, trzy lata wywalę i położę coś fajniejszego. Meble biorę jakie mam, będe wymieniać w miarę dopływu kasy. Planuję tylko kupić meble do kuchni i jakieś dwie szafy przesuwne na początek. Jakiś pokój nie wykończony przeznaczę na "graciarnię - garderobę".
I nie wiem, czy to sobie dobrze wykombinowałam, ale taką mam tylko możliowść.

Xena z Xsary
05-07-2007, 16:26
aRTIw a Ty juz mieszkasz?

Lot_of_fun
05-07-2007, 16:53
Zapraszam do obejrzenia. Zobaczysz jak wyglada w stanie surowym. Podobno zazwyczaj w tym stanie pomieszczenia sa mniejsze niz po wykonczeniu...

Wszystkich tak zapraszasz, czy mam się czuć wyróżniona? ;)

Lot_of_fun
05-07-2007, 16:56
Hej!
Z nieba mi spadliście z tym wątkiem. Jestem na etapie projektu koncepcyjnego i architekt wymyślił mi świetny dom o powierzchni 285. Trochę przestraszyły mnie koszty i kazałam mu zmniejszyć do 250. Rozkład podobny jak u Lot_of_ fun (BTW, masz już projekt?)



Mam zarys konceptu :)

Xena z Xsary
05-07-2007, 17:28
80 metrów salon?
ulala
jest po czym jeździć rowerem!
ja mam salon 60m2 z kuchnią i powiem Ci, ze jest to nawet za bardzo przestrzenne

ArtiW
05-07-2007, 17:30
aRTIw a Ty juz mieszkasz?

Jeszcze nie. Mam zbyt powazne wizje... Przebudowuje czesc salonu. Konstruktor z architektem mi strasznie opozniaja... Robie wszystkie rzyczy, ktore moga byc zrobione bez przerobki (np. elektryka, hydraulika).
Planowalem przeprowadzke na Swieta Bozego Narodzenia. Chyba sie nie uda...

ArtiW
05-07-2007, 17:30
Zapraszam do obejrzenia. Zobaczysz jak wyglada w stanie surowym. Podobno zazwyczaj w tym stanie pomieszczenia sa mniejsze niz po wykonczeniu...

Wszystkich tak zapraszasz, czy mam się czuć wyróżniona? ;)

Tylko moj rocznik :D

ArtiW
05-07-2007, 17:50
ArtiW
Mógłbyś opisać jak u Ciebie rozkłada się wielkosć pomieszczeń? Będę niewymownie wdzięczna.

PARTER
1 - hall z garderoba - 16
2 - pokój gościnny lub gabinet - 13,3
3 - kuchnia - 16
4 - przedpokoj - 13,9
5 - jadalnia - 19,8
6 - salon - 38,8
7 - garaz - 39,8
8 - WC - 3,4
9 - kotłownia - 4
RAZEM - 165 m2

PIETRO
10 - przedpokoj - 13
11 - sypialnia 1 - 22,9 (zamiana na salon lazienkowy z sauna)
12 - lazienka 1 - 3,4 (zamiana na mala garderobe)
13 - lazienka 2 - 17,7 (zamiana na sypialnie + uzyskanie z 10m2 ze spadajacym dachem; graciarnia)
14 - garderoba - 15,8 (zamiana na pokoj otwarty, bez scian, z widokiem na jadalnie)
15 - sypialnia 2 - 17,7
16 - sypialnia 3 - 17, 5
RAZEM - 108 m2

ŁĄCZNIE - 273 m2

Ponadto, przebudowuje salon. Odzysk ok. 6 m2 salonu oraz 6 m2 garderoby na pietrze (czyli 285 m2).

Bez garazu 245 m2 (chyba wiecej niz pisalem...) wg planow. Juz wiem, ze dom jest nieco dluzszy niz w planach (tak ok. 0,5 m), zatem bedzie nieco wiekszy :D

PS.
W ogole dom jest "wykrecony". Ma bardzo malo katow prostych. Nie to, ze fachurzy tacy byli, taki projekt po prostu... Raczej "nie-po-prostu".

Edybre
05-07-2007, 19:39
Poza upodobaniami (dla mnie naprawdę moje powierzchnie są wystarczające) bardzo istotny jest aspekt finansowy. Przecież taki olbrzymi i skomplikowany dom z działką i całą resztą to minimum milion - nie każdego stać na taki wydatek. Nie wspominam już nawet kwestii utrzymania takiego domu, bo przecież skoro kogoś stać na jego wybudowanie to i stać na utrzymanie.

sharoon
05-07-2007, 20:30
PS.
W ogole dom jest "wykrecony". Ma bardzo malo katow prostych. Nie to, ze fachurzy tacy byli, taki projekt po prostu... Raczej "nie-po-prostu".

Ale mnie zaintrygowałeś! Uchylisz rąbka tajemnicy i załączysz jakiś rzucik i/lub fotki? I bardzo dziękuję za wielkości. Porównam ze swoimi, jak tylko dostanę projekt.

Sasha
05-07-2007, 20:33
Hej! Jestem nowa i zielona, ale planuję w przyszłym roku wybudować DOM, w związku z czym proszę o pomoc.
Dysponuję działką uzbrojoną we wszystko (pod Warszawą), a na początku przyszłego roku będę dysponować kwotą 550 000 PLN. Dodatkowo miesięcznie będę mogła odłożyć ok. 6000 PLN (praca stała i pewna).
Wymarzyłam sobie dom piętrowy o powierzchni użytkowej ok 250 m2 (z garazem dwustanowiskowym, włącznie) + ok. 40 m2 tarasu.
I teraz pytanie. Planuję wiosną zacząć budowę i do jesieni zamknąć stan surowy (z dachem, ale bez stolarki okiennej), a na wiosnę 2009 zrobić resztę wraz z tymczasowym wykończeniem parteru - na podłodze tanie linoleum, prymitywna kuchnia w pralni, etc. Na wiosnę 2010 wykończyć piętro na maxa, a rok później - parter na maxa.
Nie mogę wziąć kredytu, a nie chciałabym oszczędzać na materiałach wykończeniowych (marzy mi sie trawertyn na podłodze i podobne cuda), stąd pomysł rozłożenia wszystkiego na etapy. Jestem przyzwyczajona do prowizorki i to mnie nie przeraża.
Jak myślicie, dobrze to sobie wymyśliłam? Czy porywam się z motyką na słońce?
Pozdrawiam i czekam na miażdżącą krytykę, ale i trochę wsparcia :)

Witaj
Poczytałem....

Uważam, że powinnaś zbudować dom w ciągu jednego roku.
Jeżeli nie możesz wziąć kredytu ale dysponujesz kwotą 550 tys zł z mieszkania to najlepiej będzie jeżeli po prostu zbudujesz ten dom. Trywialne ale prawdziwe.

Rada
Nie rób prowizorki - rob od razu tak jak chcesz aby było
Jezeli nie masz czasu zatrudnij za parę zł gościa który będzie monitorował na bieżąco ceny w hutrowniach i u producentów - to może się opłacać

Uda ci się zbudwać swój wymarzony dom :)
pozdrowienia

ArtiW
05-07-2007, 20:43
Well...
To parter.
To roboczy skan. Z flamastrem i olowkiem, ale innego nie mam.
Zmiana salonu zaznaczona czerwona linia. Dodatkowo likwiduje zmiane dwa poziomy w salonie. Kotlownia (9) jest zamknieta (taki stan juz kupilem).


http://img467.imageshack.us/img467/6051/parterzmianyle0.jpg (http://imageshack.us)

sharoon
05-07-2007, 20:57
Wow!
Jestem pod wrażeniem.
Dlaczego likwidujesz dwa poziomy? Myślę, że to jedna z zalet salonu.

ArtiW
05-07-2007, 21:05
Dla gosci zapewne!
Dla gospodarzy niekoniecznie. Wiesz, ile razy, bez wkurzenia sie, mozna pokonywac 3 schody? Ja zalozylem, ze niewiele i wkurzalbym sie po kilku dniach...

sharoon
05-07-2007, 21:12
Chyba masz rację. Mnie architekt zaproponował dwa schody między jadalnią a salonem i ciągle to rozważam. Ale rzeczywiście, praktyka ważniejsza. Chyba niechcący zaoszczędziłeś mi mnóstwo wkurzania :)

ArtiW
05-07-2007, 21:15
Przeczytalem twoja stopke. Wystarczylo...

A tak na powaznie, to do, to nie jest zabawka na dwa miesiace. Niestety wiele rozwiazan musze odrzucac ze wzgledu na ich praktycznosc lub uciazliwosc tzw. "dnia codziennego", choc przyznam, ze chcialbym je zastosowac.
Sa za to substytuty. To mnie pociesza...

ged
19-07-2007, 11:59
Marzenia swoje trzeba spełniać. Nie jest istotny cel, ale droga, ona jest najprzyjemniejsza. Gdy zbuduję mój wymarzony dom stracę przyjemność z jego budowania, trzeba będzie szukać czegoś innego. Nie czekaj! postaw poprzeczkę wysoko! postaw wyżej niż jesteś w stanie osiągnąć, szukaj przyjemności w drodze! Zacznij! buduj!

Edybre
19-07-2007, 12:43
... a pieniądze spadną z nieba :D Amen

ged
19-07-2007, 21:19
Spaść nie spadną, ale przynajmniej jest motywacja. Wszyscy którzy zaczęli budowę powiedzą Ci, że jakoś te pieniądze się znajdują.

Yoric
20-07-2007, 08:40
ged,

namawianie kogos do wysilku ponad sily jest niebezpieczne ...bo jeszcze kogos przekonasz ...
kogos, kto nie ma tyle zapalu/mozliwosci co TY,
kogos, komu budowanie nie przynosi takiej satysfakcji jak Tobie i ...
taki delikwent konczy w pol drogi i pozniej niszczeja niekonczone latami budowy, strasza minizamki mauretanskie pustymi oczodolami otworow okiennych ;-)

LoF, all,

Moja dewiza jest zupelnie inna - "w zyciu jest wiele ciekawszych rzeczy niz budowa"

Zbuduj dom na swoje sily,
taki ktory zbudujesz bez wyrzeczen ....
taki, ktorego nie bedziesz przeklinac, ze sie wpakowalas w jakis kanal
taki, ktory zbudujesz szybko i bedziesz cieszyc sie tym, ze juz stoi, juz "pracuje" juz zyje ...

Zbuduj i ciesz sie zyciem -czego wszystkim ..i tym co skonczyli ..a tym bardziej tym co w trakcie zycze

Yoric

Edybre
20-07-2007, 09:50
Spaść nie spadną, ale przynajmniej jest motywacja. Wszyscy którzy zaczęli budowę powiedzą Ci, że jakoś te pieniądze się znajdują.

Zgadza się, znajdują się :D - sama to wiem ale niestety tylko w pewnym ograniczonym zakresie. No chyba, że trafi się szóstkę w lotka - no ale na to to bym nie liczyła.

Lili Lili
20-07-2007, 14:46
Quattro: przepraszam ...chyba zle Cie ocenilem
:)

Y
No Brawo,

Rzadko się zdarza, żeby na forum ktoś przeprosił. A szczególnie te Elity, Liderzy, Najlepsi Doradcy. Uwielbiają swój sarkazm, wyśmiewają początkujących.
Yoric, juz Cię lubię.
Lot_of_fun życzę powodzenia, dasz radę. Budowanie nie jest trudne. Ja też chwilę stąpałam po betonie a teraz już kładę parkiet. Kuchnię nadal mam w gospodarczym :D

RAIDER12
20-07-2007, 16:42
Twoja wizja jest piękna ale wygląda na to ze nie masz pieniędzy,jak czytalem twój post myślalem ze to żart lub prowokacja jednak poźniej przekonalas mnie że to prawda jednak dziwię sie jak to możliwe że mając takie dochody dotychczas nie zgromadziłas żadnych oszczędności,jeśli mówisz że jesteś w stanie miesięcznie odłożyć 6000zł to wnioskuję że zarabiasz co najmniej 9000 wobec tego wychodzi że te dochody masz od niedawna a jeśli tak jest to na jakiej podstawie możesz wnioskować że dochody twoje się nie zmienią w perspektywie kilku lat naprzód,nie wiem jaką masz pracę ale ja majac swoją nieźle prosperującą firmę juz od 16 lat i nie jestem w stanie przewidzieć co sie wydarzy za rok a co dopiero za kilka lat,a czy ty nie masz takich obaw że budując duży i kosztowny dom będzie on też kosztowny w utrzymaniu?i życzę ci aby twoje dochody później były rownie wysokie jak teraz jednak masz już 37 lat i czy nie żal ci męczyć sie w spartańskich warunkach jeszcze kilka żeby później mieć "odrobinę"luksusu?mając 40lat mamy tylko jeszcze 20 w miarę dobrego funkcjonowania a później niestety dopada nas starość i zaczynaja sie choroby i czy wtedy również jesteś przewidzieć swoje dochody?i zaczyna sie dylemat czy jestem w stanie utrzymać ten dom?Piszę to dlatego że mialem duży dom i mimo że nie mialem żadnych problemów z utrzymaniem go i płaceniem bardzo wysokich rachunków(gaz 1200zł miesięcznie w sezonie grzewczym,prąd 400 miesięcznie przez cały rok)dom miał 250metrów mieszkalnej + ogród zimowy+ lampiony na podjeździe, klimatyzacja.Jak budowałem mialem dwoje malych dzieci i robiłem to rownież z myśla o nich jednak później okazało sie ze córka wyszła za obcokrajowca i wyjechała na stałę a synowi kupilem mieszkanie w Krakowie i opuścil dom i zostalismy z żoną sami i mimo wszystko ze dalej nie mamy problemow z finansami zaczęlismy sie zastanawiać czy aby na pewno jest nam potrzebny taki dom ?i sprzedaliśmy go mająć na względzie naszą przyszłośc w nim w późniejszym czasie,dlatego wybraliśmy projekt malego domku LIBRA z dobrych domów i niedlugo zaczynam budowę.Przestrzegam cie nie popełniaj tego błędu i nie kieruj sie swoja aktualną sytuacja finansową a pomyśl o przyszlosci bo stać cię na wybudowanie bardzo ładnego domu nawet z trawertynami ale nie tak dużego bo później będziesz żałować tak jak ja żałowalem jak widzialem te niewykorzystane przestrzenie,tyle moja rada a zrobisz i tak po swojemu a ja ci będę kibicował w spelnieniu twoich snów.

sharoon
23-07-2007, 17:01
dziwię sie jak to możliwe że mając takie dochody dotychczas nie zgromadziłas żadnych oszczędności.

Dziewczyna pisze, że ma mieszkanie za pół miliona, a Ty nie widzisz żadnych oszczędności? :D Gratuluję i pozdrawiam

Lot_of_fun - weź pod uwagę zamieszczone przemyślenia, ale prawda jest brutalna - zdecydować musisz sama. Mnie wszyscy namawiali na mieszkanie w bloku (bo to wygodniej, mniej pracy, etc.), a tymczasem stałam się włascicielką przepięknej działki położonej w lesie i choć jeszcze nie zaczęłam budowy - etap koncepcyjny projektu - uważam, że były to najlepiej wydane pieniądze mojego życia. Warto słuchać dobrych rad, ale to Ty będziesz żyć z konsekwencjami swego wyboru. Rób, jak uważasz. Wszyscy trzymamy kciuki!

braza
23-07-2007, 18:47
Moja dewiza jest zupelnie inna - "w zyciu jest wiele ciekawszych rzeczy niz budowa"
Zbuduj dom na swoje sily,
taki ktory zbudujesz bez wyrzeczen ....
taki, ktorego nie bedziesz przeklinac, ze sie wpakowalas w jakis kanal
taki, ktory zbudujesz szybko i bedziesz cieszyc sie tym, ze juz stoi, juz "pracuje" juz zyje ...

Zbuduj i ciesz sie zyciem -czego wszystkim ..i tym co skonczyli ..a tym bardziej tym co w trakcie zycze

Yoric

Yoric! Ja też Cię lubię - święte słowa.
Lot of fun.
Dobrymi radami jest piekło wybrukowane i ten kto na to wpadł miał rację. Skoro jednak prosisz o radę, to ja powiem tak:
nie ulegaj chwilowym emocjom, nie daj się ponieść zachciankom bo to odbije się paskudną czkawką w najmniej spodziewanym przez Ciebie momencie. Trawertyny, złote klamki, super wyposażony, ogromny dom - o tym marzy każdy rozpoczynający budowę. Real jest okrutny, wali po łbie aż huczy i wielokrotnie w połowie drogi musimy korygować nasze marzenia. Usiądź spokojnie wieczorem z kawą lub herbatą i przyjrzyj się swoim marzeniom. Czy na pewno chcesz mieszkać w tak wieeeelkiiiim domu?? Czy masz absolutną pewność że Twoje finanse zawsze takie obciążenie wytrzymają??? Czy Twoja sypialnia musi mieć 25 m2???
Odpowiedz sobie na te pytania i setki innych, które pojawią się w międzyczasie i otrzymasz jakąś tam pewność, czy dobrze to wykombinowałaś :wink:
Życzę powodzenia i pozdrawiam

ged
24-07-2007, 22:09
Twoja wizja jest piękna ale wygląda na to ze nie masz pieniędzy,jak czytalem twój post myślalem ze to żart lub prowokacja jednak poźniej przekonalas mnie że to prawda

550 tys. i 6 tys. miesięcznie to mało pieniędzy? na dom 250 m2 spokojnie wystarczy




jednak dziwię sie jak to możliwe że mając takie dochody dotychczas nie zgromadziłas żadnych oszczędności

Ja się dziwię samemu sobie. Firmę mam 18 lat. Dochody, uwzględniając inflację, mam mniej więcej na tym samym poziomie, teraz buduję drogi dom i sam się zastanawiam co ja robiłem z tymi pieniędzmi gdy domu nie budowałem. Gromadzić nie gromadziłem z tego co pamiętam, bo na działkę musiałem wziąć kredyt.



jeśli mówisz że jesteś w stanie miesięcznie odłożyć 6000zł to wnioskuję że zarabiasz co najmniej 9000 wobec tego wychodzi że te dochody masz od niedawna a jeśli tak jest to na jakiej podstawie możesz wnioskować że dochody twoje się nie zmienią w perspektywie kilku lat naprzód,nie wiem jaką masz pracę ale ja majac swoją nieźle prosperującą firmę juz od 16 lat i nie jestem w stanie przewidzieć co sie wydarzy za rok a co dopiero za kilka lat,a czy ty nie masz takich obaw że budując duży i kosztowny dom będzie on też kosztowny w utrzymaniu?i życzę ci aby twoje dochody później były rownie wysokie jak teraz


Nie wszyscy są niepewni. Ja jestem w stanie z prawdopodobieństwem 60% przewidzieć obrót np.: 20 listopada 2009 r. Obrót tygodniowy z prawdopodobieństwem 70%, miesięczny 80%, a roczny 95% i to tak na jakieś 5 lat do przodu.



jednak masz już 37 lat i czy nie żal ci męczyć sie w spartańskich warunkach jeszcze kilka żeby później mieć "odrobinę"luksusu?
mając 40lat mamy tylko jeszcze 20 w miarę dobrego funkcjonowania a później niestety dopada nas starość i zaczynaja sie choroby i czy wtedy również jesteś przewidzieć swoje dochody?i zaczyna sie dylemat czy jestem w stanie utrzymać ten dom?


"Już 37 lat" ... taaak ... to wiek w którym trzeba zaprzestać realizację swoich marzeń - tragiczne i smutne. Ja mam więcej, codziennie łykam 15 tabletek i jakoś jeszcze mi się chce. Odkładaj miesięcznie część swoich dochodów z przeznaczeniem na przyszłą emeryturę.




Piszę to dlatego że mialem duży dom i mimo że nie mialem żadnych problemów z utrzymaniem go i płaceniem bardzo wysokich rachunków(gaz 1200zł miesięcznie w sezonie grzewczym,prąd 400 miesięcznie przez cały rok)dom miał 250metrów mieszkalnej + ogród zimowy+ lampiony na podjeździe, klimatyzacja.


Wysokie? tyle to ja płacę mieszkając w bloku.




Jak budowałem mialem dwoje malych dzieci i robiłem to rownież z myśla o nich jednak później okazało sie ze córka wyszła za obcokrajowca i wyjechała na stałę a synowi kupilem mieszkanie w Krakowie i opuścil dom i zostalismy z żoną sami



Czy przez te lata gdy w tym domu mieszkaliście z dziećmi, myślałeś aby zamienić go na mniejszy?



i mimo wszystko ze dalej nie mamy problemow z finansami zaczęlismy sie zastanawiać czy aby na pewno jest nam potrzebny taki dom ?i sprzedaliśmy go mająć na względzie naszą przyszłośc w nim w późniejszym czasie,dlatego wybraliśmy projekt malego domku LIBRA z dobrych domów i niedlugo zaczynam budowę.Przestrzegam cie nie popełniaj tego błędu i nie kieruj sie swoja aktualną sytuacja finansową a pomyśl o przyszlosci bo stać cię na wybudowanie bardzo ładnego domu nawet z trawertynami ale nie tak dużego bo później będziesz żałować tak jak ja żałowalem jak widzialem te niewykorzystane przestrzenie,tyle moja rada a zrobisz i tak po swojemu a ja ci będę kibicował w spelnieniu twoich snów.

Smutne to co piszesz. Ja buduję dom ponad 1000 m2 po podłodze i wcale nie uważam że będzie za duży nawet gdybym miał mieszkać w nim sam. Dziwne to. Co Ci przeszkadzało w sprzedanym domu? puste pokoje? za durzy salon ? niepotrzebne pokoje gościnne? Co Ci przeszkadzały niewykorzystane przestrzenie? - niech sobie będą.

sharoon
25-07-2007, 11:15
Sorry, ale muszę to napisać:

ged, imponujesz mi.

Pozdrawiam! :)

RAIDER12
26-07-2007, 21:06
Do Ged
Bardzo sarkastycznie odniosleś sie do mojego tekstu i widzę że go bardzo wnikliwie przeanalizowałeś ja nie będę szczególowo analizował twoich odpowiedzi jednak dziwie sie twoim wywodom ponieważ odnosisz sie praktycznie do wszystkiego co napisałem sugerując niejako moja zlą wolę a ja tylko chcialem przestrzec przed porywaniem sie z motyką na słonce.Można mieć mieszkanie warte 500k i dostać je w spadku tak że jeśli sama zarobiła na nie to wycofuję moją odpowiedź że nie zaoszczędzila (PRZEPRASZAM
Piszesz że jesteś w stanie określić swoje dochody na pięć lat naprzód,gratuluję optymizmu i niewiary w złe zrządzenie losu ja takim optymistą nie jestem ponieważ moje dochody zależą od tego czy jestem w dobrym zdrowiu w przeciwieństwie do ciebie gdzie wszystko kręci sie poza tobą,ja uważałem 250metrowy dom za duży a dla ciebie to liliput ale nie dziwie sie jak mieszkasz w pałacu 1000 metrowym,oczywiscie będziesz mnie przekonywal że to standart a ja uważam ze megalomania,piszesz że możesz nawet mieszkac w nim sam,ja bym sie czuł nonkomfortowo mieszkajac sam w czymś takim ale własciwie o czym ja mam dyskutować z Caringtonem przecież każdy mieszka jak chce.

ged
26-07-2007, 22:00
Twój post bardzo mnie poruszył. Kilka dni chodził mi po głowie. Długo o nim myślałem. Jest bardzo smutny. Dołujesz dziewczynę. Na tym forum są ludzie którzy budują domy za wiele mniejsze pieniądze. Twoje doświadczenia i uwagi są bardzo potrzebne, ale ja się z nimi nie zgadzam. Forma mojej wypowiedzi - taka wyszła. Zła wola ... nie, nie tak to odebrałem, raczej skrajny pesymizm.

Yoric
27-07-2007, 09:18
braza, lili lili ;-)
wlasciwie to tylko dzieki Waszym postom podtrzymuje tak sympatyczny dla mnie temat bo ...hehe ...topic zaczal zyc swoim zyciem ;-))) i to takim, ktore juz nie bardzo interesuje jego zalozycielke ... ;-)

RAIDER12 :)

musisz hehehe wieksza wage przykladac do tego co piszesz hahahaha ...bo cos chlapniesz a pozniej ludzie po nocach spac nie moga ;-)

zdruffka

Yoric

Lot_of_fun
27-07-2007, 09:48
Witam.
Wchodzę po długiej przerwie i własnym oczom nie wierzę - temat rozrósł się do rozmiarów, o jakich nawet nie śniłam. Dziękuję wszystkim za głosy "za, a nawet przeciw" :). Tymczasem jednak nastąpiły zmiany - budowę muszę odłożyć na pewien czas, bo moja sytuacja zmieniła się dość radykalnie. Udało mi się załapać na roczny kontrakt w Singapurze i choć trochę się boję (nigdy nie byłam w Azji), mam nadzieję, że w ciągu tego roku uda mi się odłożyć na trawertyny i inne ekstrawagancje :) O ile ceny znów nie podskoczą o 100%, ale tym będę się martwić po powrocie i najwyżej zirytuję poniektórych kolejnym, podobnym wątkiem :)
Jeszcze raz serdeczne podziękowania.
P.S. Na mieszkanie zarobiłam sama - taka jestem dzielna :)

braza
27-07-2007, 10:48
Życzę powodzenia i trawertynów w przyszłości :P Azja jest piękna, korzystaj ile możesz. Powodzenia

kathulek
27-07-2007, 11:18
Hej, postanowilam sie wlaczyc do tej fascynujacej rozmowy o metrazach. Ja mam projekt domu ok. 150 m2 powiezchni uzytkowej z dwustanowiskowym garazem i mocno sie zastanawiam, czy to nie za duzo. 250 metrow 2 (uzytkowych) to moim zdaniem przede wszystkim ogromna powierzchnia do sprzatania, ogrzewania etc. Teraz mieszkamy z mezem w ok. 70 m2 mieszkaniu i uwazam, ze jest ono ok. Poniewaz jednak marzymy o wlasnym ogrodzie, chcemy zbudowac dom.
Wydaje mi sie, ze planujac wielkosc domu trzeba wiedziec, ile osob bedzie w nim mieszkalo. Po co nam puste pokoje, ktore przeciez i tak trzeba ogrzac i posprzatac. Wolimy z mezem zyc na dosc wysokim poziomie i nie rezygnowac ze wszyskiego w imie oszczedzania na ogrzanie domu. Oczywiscie to kwestia priorytetow, jeden woli olbrzymi dom, za to nigdzie nie wychodzi, nie jezdzi na wycieczki i na wszystko sobie w zyciu zaluje. My wolimy miejszy, ale za to wygodny dom. Rozumiem, jak ktos ma duza rodzine, ale dzieci tez kiedys sie wyprowadzaja i zostaniemy sami w wielkiej przestrzeni.
Tak, jak ktos pisal poprzedni, wielkosc to pojecie bardzo wzgledne. Zle rozplanowane 350 m2 moze okazac sie bardzo niewygodne. Widzialam kilka domow o powierzchni powyzej 300 m2 i uwazam, ze jest to strata powierzchni i pieniedzy. I co z tego, ze salon na 50 m2. Jest tam zimno i nieprzyjemnie. Nie rozumiem tez budowania wielkich przestrzeni, a oszczedzania na wyposazeniu ich. Wybaczcie mi prosze moje slowa krytyki, ale po co budowac 250, jak sie nie ma pieniedzy na ich ladne i funkcjonalne wyposazenie?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i przepraszam, jesli czyjes uczucia urazilam, ale nie byl to moj zamiar.
kasia

izat
27-07-2007, 13:06
.....
Wolimy z mezem zyc na dosc wysokim poziomie i nie rezygnowac ze wszyskiego w imie oszczedzania na ogrzanie domu. Oczywiscie to kwestia priorytetow, jeden woli olbrzymi dom, za to nigdzie nie wychodzi, nie jezdzi na wycieczki i na wszystko sobie w zyciu zaluje. My wolimy miejszy, ale za to wygodny dom.
kasia

nie uwzględniasz takiej sytuacji, że kogoś stać na wybudowanie dużego i wygodnego domu bez konieczności odmawiania sobie czegokolwiek i rezygnowania z przyjemności na rzecz np ogrzewania?? :)

uważam, że dom 250 m2 to powierzchnia optymalna :)
buduję sporo większy i wcale nie uważam, że mam w nim za dużo miejsca :)

ArtiW
27-07-2007, 13:44
Mam takie wrażenie, że osoby "przesiadające się" z mieszkania do domu (ja też się do nich zaliczam, choć w domu mieszkałem z rodzicami) zupełnie na opak (bez obrazy!) planują wielkość domu. Wydaje im się, że przesiadka z 50 m2 mieszkania na 100 m2 domu jest gigantyczna. W końcu to 2 razy więcej!!! I rzeczywiście po przeprowadzce jest pełno wolnego miejsca.
Niestety później, po 1-3 latach, okazuje się, że, o ile metrażowo to jest 2 razy więcej, to "użytkowo" wcale tak nie wychodzi, pokoje są małe, nie ma czym "oddychać" i przydałby się większy...
Moim zdaniem 100 metrowy dom jest właśnie odpowiednikiem tego mieszkania 50 metrowego.


Oczywiście występuje też inny model, tzw. zachłyśnięcie się wielkością. Mam 50 m2, ale dom to buduje 400 m2. A so... :D I basen jeszcze dołożę, i kort, i lądowisko dla helikopterów... A so.... Niech rodzina zazdrości!

izat
27-07-2007, 13:51
na tych metrach najważniejsza jest funkcja!!
co z tego, że hektary jak pomieszczenia klitkowate albo brrrrrr łazienki w skosach!! nigdy więcej!!
mam spory metraż, ale już widzę, że za małe są łazienki i kuchnia :( a to najważniejsze pomieszczenia w domu
ale to też pojęcie względne, bo dla jednego 15 m2 to mała kuchnia a dla innego full wypas

RAIDER12
27-07-2007, 14:01
Twój post bardzo mnie poruszył. Kilka dni chodził mi po głowie. Długo o nim myślałem. Jest bardzo smutny. Dołujesz dziewczynę. Na tym forum są ludzie którzy budują domy za wiele mniejsze pieniądze. Twoje doświadczenia i uwagi są bardzo potrzebne, ale ja się z nimi nie zgadzam. Forma mojej wypowiedzi - taka wyszła. Zła wola ... nie, nie tak to odebrałem, raczej skrajny pesymizm.Nie mialem takich intencji żeby kogokolwiek dołować ale skoro ktoś na forum prosi o radę to uznalem że być może moja przestroga kogoś powstrzyma przed pochopnymi decyzjami,a wielkość budowanego domu nie jest nam obojętna ponieważ utrzymanie domu ma niebagatelne znaczenie dla naszego budżetu i oczywiście nie mówie tu o wszystkich bo są też tacy ktorych stać na wszystko i bardzo dobrze!jednak wiekszosc ludzi na tym forum liczy każdą złotowke i bardzo często jest tak że na początku budowa idzie z rozmachem a poźniej zaczyna sie oszczędzanie na wszystkim i to do nich pośrednio kierowalem swój post.Nie będę już nikogo zniechęcał do budowania dużego domu bo widzę że jest to źle odbierane a niektórych przyprawia o bezsennosc,hej GED jesteśmy własciwie sąsiadami bedę budował 15 km od ciebie w prostej lini i doskonale znam doline kluczwody bo sam chcialem kupic tam dzialke(widoki piekne)i sąsiedztwo ojcowskiego parku,gratuluje rozmachu i wyboru projektu jednak uważam że to i tak jest zdecydowanie za dużo ale jak w przyszlosci cos nie wypali zawsze możesz zaadoptować ten dom na pensjonat.[/u][/code][/url]

ArtiW
27-07-2007, 14:07
na tych metrach najważniejsza jest funkcja!!
co z tego, że hektary jak pomieszczenia klitkowate albo brrrrrr łazienki w skosach!! nigdy więcej!!
mam spory metraż, ale już widzę, że za małe są łazienki i kuchnia :( a to najważniejsze pomieszczenia w domu
ale to też pojęcie względne, bo dla jednego 15 m2 to mała kuchnia a dla innego full wypas

Właśnie. FUNKCJA to podstawa!

A propos klitek. Kupując swój dom oglądałem z 30-40 ofert. 90% z nich posiadała wiele klitkowatych pokoi. Zgroza!!!

izat
27-07-2007, 14:11
na tych metrach najważniejsza jest funkcja!!
co z tego, że hektary jak pomieszczenia klitkowate albo brrrrrr łazienki w skosach!! nigdy więcej!!
mam spory metraż, ale już widzę, że za małe są łazienki i kuchnia :( a to najważniejsze pomieszczenia w domu
ale to też pojęcie względne, bo dla jednego 15 m2 to mała kuchnia a dla innego full wypas

Właśnie. FUNKCJA to podstawa!

A propos klitek. Kupując swój dom oglądałem z 30-40 ofert. 90% z nich posiadała wiele klitkowatych pokoi. Zgroza!!!

Z tego właśnie powodu zdecydowałam się na projekt indywidulany.

ArtiW
27-07-2007, 14:39
na tych metrach najważniejsza jest funkcja!!
co z tego, że hektary jak pomieszczenia klitkowate albo brrrrrr łazienki w skosach!! nigdy więcej!!
mam spory metraż, ale już widzę, że za małe są łazienki i kuchnia :( a to najważniejsze pomieszczenia w domu
ale to też pojęcie względne, bo dla jednego 15 m2 to mała kuchnia a dla innego full wypas

Właśnie. FUNKCJA to podstawa!

A propos klitek. Kupując swój dom oglądałem z 30-40 ofert. 90% z nich posiadała wiele klitkowatych pokoi. Zgroza!!!

Z tego właśnie powodu zdecydowałam się na projekt indywidulany.

Witaj w klubie.
Ja, co prawda, kupiłem w stanie surowym, ale to też jest projekt indywidualny.

ged
27-07-2007, 20:09
Jeśli chodzi o wielkość :D Dziś odwiedziłem mojego sąsiada :D na poddaszu ma 300 m2 i trzy pomieszczenia :D Na parterze podobnie, ale nie widać jeszcze pomieszczeń (garaż 7x14m)