PDA

Zobacz pełną wersję : Straszny dwór



kroyena
09-07-2007, 11:09
Imć mości Moniuszko takoweż teatrum śpiewane ustanowił, takoż i obaczym co można z onymć postanowić.

kroyena
09-07-2007, 11:19
Widać nie było sierocie, Kopciuchem zwanym, dane być dorosnąć w czasach bliskich. Tedy księgę owąż (http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=34252)odstawić dla czasów lepszejszych nam potrzeba.

kroyena
09-07-2007, 11:28
W drugim roku miłościwie nam panujących, do odróżnienia trundych Lecha i Jarosława. Wygnali Agnieszka i Zbyszko agnieszkowego kuma z Kasztelu starego. Egzorcum owego dokonali za garnców złotych polskich krocie. Wiel nie pytajta.
Pociech z tegoć jeno dwie:
po pierwsze primo)
Kasztelania w jednych jeno rękach jest.
po drugie primo)
wartość kasztelu acz i zielonosci przynależnej stale rośnie.

Serce rośnie patrząc na te czasy.
A wraz z sercem rośnie i w nim zgorza co może być z kasztelem gzdie nikt pół pokolenia nie mieszka.

kroyena
09-07-2007, 11:33
Myta popłacone.
Wiela szczęścia mają ci, którym celnicy królewscy odparli tak.Na jakie pytanie powiecie?
Ano na takie czy aby wartość kasztelu cyrografem ustalona zgodna z zapatrywaniem się celników na pieniądz poddanego wystarczajaca jest.
Agnieszka i Zbyszko do tych szczęśliwców należeli.

A i więcej szczęścia mieć mogą bo jak to starsi gadają:
Dukaty szczęścia nie dają.

A przydałyby się dukaty, albo nawet złote polskie co by ruiny pół jako tego feniksa podnieść i w krasie całej przedstawić.

Złote polskie co to miały iść na stawbę sierotki Kopciuszka stały się jakoby "consumatum". Trza było kuma rządze zaspokoić.

kroyena
09-07-2007, 11:51
Co by kompanija zgromadzona na Forum Muratorum łez nad losem naszym nie lała przyznać trzeba, że:
po pierwsze primo
dach nad głową jest,
po drugie primo
woda, palenisko domowe, ba nawet electrum jest,
po trzecie primo
w zdrowiu żyjemy, choć drugowie nasi co poniektórzy twierdzą, że nam rozumu od transakcyi owej nie przybyło.

kroyena
09-07-2007, 11:56
Co wykonać trzeba.
Połączenie pomiędzy częścią kasztelani gdzie żyć się da, a częścią gdzie żyć się da po czesie upływu.
Panta rei , jak mawiali starożytni.
Pecunia non olet, tak to nawet jeden cezar powiedział.
Poprosim o to co smrodu z siebie nie wydaje, gdyż trza nam: freski nowe postawić, część murów, wymienić klepiska nowe zrobić, instalacyje wszelakie na nowo zaplanować, onka i odrzwia nowe pomocować...
DACH ZMIENIĆ
I stajnię dla konia postawić, gdyż bacząć na potrzeby kasztelanii myszaty konik polski zmieniony został na zimnokrwistego konia BRODZĄCEGO przez anglijczyków za oceanem hodowanego.

maciejm
10-07-2007, 13:50
:o no niezły jesteś kolo

kroyena
10-07-2007, 13:55
Dla nadania kasztelowu luxu, choć lux perpetua to on nie będzie, trzeba co nieco z braku mamony brzęczącej rękawy zakasać.
Takoż dla przykładu:
step roki ze dwa niekoszony przyciąć, rynny nieczyszczone oporządzić, a i drewna co to zębęm czasu uszkodzone w palenisko pociąć.
Kasztelania nieco ogłady nabrała.

kroyena
10-07-2007, 14:00
Zakup starego dworu ma i swoje dobre strony, jeżeli nie trza, a tu nie trza było, to projekctum zbytecznym się zdaje.
Takoż i w przypadku kasztelu jest. Aby natenczas zmian wielkich dokonać i stare na nowe zamienić wystarczy jeno odpowiednie pismo u grodowych złożyć. Takoż u uczynilim.
Przestrogę jedną trzeba jednak dla braci forumowej zapisać, iźli nie czynili w pismie owym uwag żanych co do constructum budowli owej, nie czyńta takoż uwag żadnych o rurze ze smrodem od Rusa, gdyż dziedziny owe projectum podległe są.

kroyena
16-07-2007, 11:32
Wew piątek 13 dnia miesiąca lip kwitnienia umyślny wiadomość zostawił co to pismo do Agnieszki i Zbyszka ma.
Takoż i dziś pierwszego dnia po niedzieli pismo zostało odebrane.
Stoi w nim co to Gród Przemysława nihil novi nie wnosi do pisma któren był dostał. W piśmie owym stało co to zmieniać ze starego na nowe w strasznym dworze będą, od kiedy na co, jak i dlaczego.
Nibyś na zagrodzie równy wojewodzie, ale dopiero po takim piśmie z pieczęciami grodowymi pierdnąć ci wolno, a i tego dzieła dokonać musisz majac na uwadze bezpieczeństwo, że o higienie nie wspomnę. Tak przynajmniej w piśmie owym grodowym stoi.

kroyena
18-07-2007, 12:37
Posiadłwszy pismmo od grodowych, a nie posiadłwszy dukatów, ani tym bardziej złotych polskich, pozostało jedno co:
Straszny dwór straszy coraz bardziej.
Wczoraj, przy wtorku, ostatecznie padły freski w komnacie kasztelana. Tamże gdzie kasztelan ma stolec postawić i z onego radzić. To że freski padły to tak nie do końca bo ze ściany owej, która na nową zmieniona zostanie nie spadły. Nie spadły takoż i z powały w całości, a jedynie z tej powały strony, która samowtór z freskami na polepę nie spadnie.
Padły też w połowie freski ze ścian szczytowych w komnatach kaszteleniątek, przyszłych, jako i obecnej.
Ogółem dwie kasty fresków wywiezione zostały. Na pryzmę na dziedziniec. Po ciemnicy. Dzisiaj wszystko czuję, a najgorzej to mnie wew stawach łupie. Taka już nasza dola najpierwej nałupiesz potem tobie nałupią.
Ponieważ brat kasztelanki wraz z rodzina dzisiaj zajedzie tedy do jutra wiela się nie posunę, no chyba, że w starości.

kroyena
18-07-2007, 12:43
Koncept na najbliższe dni taki jest by kasztelanową komnatę do reszty przysposobić. Znaczy to robotę zduna na taczkę wrzucić i w taczce wywieźć. Resztę ścian w komnacie z fresków odrzeć i do czysta przysposobić. Zrzucone freski wywieźć i za polepę się wziać, co by ją wedle nowych prawideł w cieple i powadze ostawić.
Kiej by pył miał tempus na osiadanie, będą i w pozostałych komnatach różne fanaberie czynione.
Można i zewnętrzne mury kasztelu opatrzyć, gdyż co było można z ziemi obite zostało, jeno samozwańczy wolnomularz jaki wzionł był i freski ze skały palonej ma cześć murów naniosł, za co pozdrawiam onego i rodzinę onego też najserdecznie jako potrafię.

kroyena
18-07-2007, 14:29
Zażalenie do komentarium wpłynęło, że obraz niezbyt dokładny opisuję.
Takoż.
Komnata kasztelana ma z cubitum 9 na 6. Wysoka na chłopa i pół jest.
Okno na północ skierowane ma, jest to komnata poziomu dziedzińca. Drzewiej do higieny stosowana była, praczki dworskie tam się gnieżdziły, stąd i piec z misą ogromą do gotowanai bielizny ma. Zrzucenie fresków wczorajsze ujawniło, że pierwej poprzez łuk wzorowany na tryumphah starożytnych się doń z sieni wchodziło. Co ciekawsze przez przyszła kasztelana komnatę prowadzą schodki tajne do loszków kasztelu.
W loszkach wiadomo co będzie trzymane...

Freski na scianach mało oporne były. Na powale za to pyłu pełno zapodało gdyż freski owe na sitowiu staropolską metodą posadowione zostały. Do gołej deski opite zostały.
Swego czasu deski drwal do drewutni przeniesie, a tamże nowe freski o Frankijczyków z Doliny Nidy się posadowi. Jeno jeszcze linami od Electronusa i bratanka owego Telecominicusa komnatę opleść trzeba, a i wody termalne doprowadzić co by ciepło w komnacie było, takoż i nowe okno na świat i drzwierza się przydadzą.
Powałą co to z mieszanki palonej skały i kamyczków drobnych piknie wygładzonych była, odkuta być musi, ziemia pod nią wybrana, piaseczek nawieziony świeżo, a pod nim zbroja wojów Solidarnych co to na owejż zbroi spali, i która ich od zimna nocy grudniowej chroniła.

Takoż roboty multum, talarów sporo, a w kasie pustki.

kroyena
18-07-2007, 14:42
Dwór straszniejszy z dnia na dzień jest, a lux perpetua ma w nim panować, takoż i drugi poziom potraktować za pomocą czekanika trzeba. Dwie komnaty w symetrii stojące podle darmozjadów okuć potrzeba. Biedy połowa z okuciem na murach, jeno pod dachem freski do przegród drewnianych na drewnianych listwach przytwierdzone. Wszystko to okucia wymaga, do drewutni wysłąnia i dopiero w tedy przy pomocy dukatów i lichwiarzy dach na dworze wymienić.
Komnaty owe na chłoa i ćwierć wysokie są. Jedna na północ druga na południe okiem okna łyska. Cubitum niewiela więcej od komnaty kasztelana posiadają.
Wszystkie freski u góry okute jak to mawiają w Grodzie Przemysława wew wymborek włożyć trza i w dół znieść po krętych schodach a wąskich. Ten kto to robił wie wiela radości zaprawa taka przynieść może.[/i]

kroyena
25-07-2007, 14:35
Myśli moje coraz częściej krążą wokót strzechy pancernej. Co by to dach dworu strasznego odpowiedniej mu lekkości duchów nabrał.

kroyena
25-07-2007, 14:38
Uprzejmie donoszę iźli komnata kasztelana okuta, a i dwie komnaty na górze z połowy fresków odarte (jeno powała się trzyma). Jak tak dalej, to do lochów szybko zejdziem w celu remontum renovirum.

kroyena
30-07-2007, 09:16
Fresków na górze małowiela się ostało.
Tedy deski, które ścianami na górze stały zaczelliśmy odzierać.
Moze do niedzieli wykończym górę rozbierać. Pogoda jaka jest każdy widzi to i czasu na robotę nie żal.
Przyjdzie woziskałę nająć co by gruz z fresków wywieźć, a i starą cegłę, do niczego niezdatną takoż w oddali od dworu pozostawić.

kroyena
31-07-2007, 08:46
Straszny dwór z dnia na dzień coraz to straszniejszy się staje. Takoż i gawiedzi forumowej donoszę, że freski w komnatach niepostrzyzonych na górze odarte. Przyjdzie teraz deski ze ścian onych w komnatach dwu zwalić i w drewutni na czas zimowy pocięte złożyć.
Kasztelanka ma już stracha na to wszystko patrzeć.
Prawda niewiela się ostało, ale się ostało.
Wew wczoraj próbem oczynił co by sień na górze z fresków odrzeć. Sień nie cieślę jeno wolnomurarze postawili, takoż i próba owa na panewce spaliła. Przyjdzie miast ściany z fresków odzierać, w puch je rozbić.
Przyjdzie takoż powoli wozaka nająć, co by jaką kipę na gruz i odarte freski postawił.
Sodomii i Gomorii pofolgowalim małowiela, takoż i przykrócić rozpustę przyjdzie, boć już ksiądz dobrodziej o miastach owych kazali.

kroyena
31-07-2007, 08:52
Ciekawym conceptum być to może, a i przestrogą dla mężów.
Po miastach bibilijnych onych jeno niewiasty się ostały, rozpustników Pan wygubił.
Niewiasty owe z braku dachu nad głową do Grecyi się udały, przez co Córami Koryntu je zwali.
Ciekaweż czy samopomocni, tfu, samoobronni posłowie nasi jurni w postanowieniu cnoty by wytrwali jakby im odprawę posłów w Grecyi poczynić?

kroyena
06-08-2007, 14:01
Straszny dwór straszy już nieco mniej.
Nieco mniej to będzie jakieś z 100 korców gruzu.
Niemożliwe.
Dla Polaka, a Polonusa Magnusa w szczególności nei ma że niemożliwie. Ponieważ piątek dniem postu i umartwień jest takoż przy piątku wozak dwakroć u wrót stawał.
Pierwej o świtaniu kipę postawił na 12 łokci długą, 4 szeroką, a i ze 2 wysoką. Na Anioł Pański dzwoniło gdy się okazało, że i drugą kipę cegły złej, a zbytecznej i obtłuczonych fresków się uzbiera.
Tkaoż kole godziny drugiej wozak końmi stanoł.
Jeno konie onego od Szwedów nabyte, zimnokrwiste bestyje dęba stawały ze 3 kwadranse nim zahaczoną kipę pełną towaru onego zbytecznego wywiozły. Piękny to był widok, serce moje radował, aleć umowa z wozakiem była na 50 korców na kipie. Potem się okazać miało że tamże było 120 centnarów towaru onego i jak tu się dziwić, że konie one nie mogły wyciągnąć ciężaru z miękkiego. Sam wozak w miękkim kipę ostawił.
Na drugą kipę ojcieć małżonki mej, a i małżoka sama z odsieczą przybyli. Takoż i dzisiaj, po dniu Pańskim, wozak miał drugą kipę wywieźć. Jaki i ta pierwsza pełne 50 korców towaru na siebie przyjęła. Aleć postawilim tą drugą kipę na twardym. Ciekawe czy koniki dęba stanęły.

kroyena
09-08-2007, 11:58
Od wczoraj mogę za szlachetnym Siarą Siarzyńskim z Partyi Piwnej powtarzać:
nienie nie bynajmniej :
- Siara i wszystko jasne.
chociaż może odrobinę, ale:
- I cóż, to się stało, że się posrało.

Takoż wczoraj zaczołem odeskowanie w Strasznym Dworze z belek krokwiowych drzeć. Tak tak nie odrywać jeno drzeć. Tyla robactwa. I robactwo to dało się we znaki nie tylko deskom owym do których freski przyczepione byli, aleć i krokwiom. A jak krokwie zmieniać przyjdzie, a wszystko na to wskazuje to i belki z powały też, gdyż taka ich uroda.

I skąd tu wykopać tak z pół tysiąca kop złotych polskich. :cry:

Przyjdzie o kiju do lichwiarzy iść.

DEZET
18-04-2012, 12:00
Szkoda ,że tylko tyle napisałeś. Super.